Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Sandrine_z_Kliniki

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Posty napisane przez Sandrine_z_Kliniki


  1. Drogie? Hmmm jeżeli dla kogoś na wątku medycyna estetyczna zabieg za 600 zł jest drogim - to jak nazwiemy zabiegi typu ulthera za 8 000 zł ? Jakieś nieporozumienie - chyba nacisnęłam jednej osobie na odcisk pokazując, że forumowiczki to nie idiotki i pisanie reklamy na każdej stronie udając zadowoloną pacjentkę i pacjenta jest bez sensu. Szkoda, że TA osoba reklamująca pewnego lekarza nie ma odwagi się podpisać. Tylko teraz szuka sposobu do zaczepki. I właśnie tym się różnimy. Lekarze i kliniki zachowujące się uczciwie od tych nieuczciwych. :-)

  2. Bycie hejterem jest trochę pase.. ale cóż.A drogi gościu - nie przejmuj się opiniami - ja już przywykłam, że konkurencję boli to, że nie może kroić na konsultacjach i kontrolach za to co tutaj piszę :-) normalnie trzeba by było zapłacić 100 zł za konsultację i umówić się na termin zabiegu - jak widać dla niektórych 100 zł w tą czy w tamtą robi różnice. Dla mnie nie. Ale widać kto tu jest pazerny. Niektórych to boli. I szczerze im współczuje. Może jak zaczną współpracować z kosmetologami, którzy wiedzą jak taką wiedzę przekazać pacjentom - być może również będą mieli pełne ręce roboty i może będą potrafili pochwalić się swoimi zdjęciami.

  3. Witaj drogi Gościu,Przy cienkiej skórze i zmarszczkach typowo pod oczami najlepszym rozwiązaniem jest Madonna Lift - czyli frakcjonowanie laserem ablacyjnym CO2. Koszt takiego zabiegu u Nas to 600 zł, ale myślę, że wiele klinik go robi. Niestety zabieg należy do bolesnych i wymaga co najmniej 7 dniowego okresu rekonwalescencji. Oczywiście po 7 dniach można nałożyć makijaż i wyrównać różnicę pomiędzy samymi powiekami, a skórą je otaczającą. Na naszej stronie są zdjęcia zwykle po jednym zabiegu (jeżeli jest inaczej to jest to na nich zaznaczone)o taki efekt Ci chodzi to zapraszam. Oczywiście najważniejsze jest to, że na efekt trzeba poczekać nawet 6 miesięcy.I oczywiście przez pierwszy miesiąc nie możesz się opalać ;/

  4. Kurczę... to wychodzi na to, że kocham się bardziej w swoim obliczu... tylko czemu ciągle mi mało zabiegów estetycznych? Ehhh... cóż zrobić. Na pocieszenie - ostatnio robiłam zabieg Radiesse (czyli coś innego niż kwas hialuronowy) - na policzki - własnie po to, by zapobiec utrwalaniu się zmarszczek nosowo-wargowych. Po samym zabiegu chciałam jeszcze, ale doktor powiedział, że się pod tym nie podpisze i wystarczy jedna ampułka (po 0,75 ml preparatu na jeden policzek). Póki co są siniaczki i czekam na końcowy efekt. Co do opisu żywności - w zupełności się zgadzam - to co jest aktualnie w sklepach nie można nazwać zdrowym. Zaczynam się zastanawiać nad wykluczeniem z diety mleka i glutenu. Słyszałam, że coraz więcej osób jest na to uczulonych - i ciekawe dlaczego... :-/

  5. Z tego, że firmy na zakupach grupowych łapią się brzytwy, żeby robić cokolwiek. Robienie 20 jednostek toksyny po cenie 225 zł przy cenach wyjściowych zakupu rynkowego jest ceną dumpingową - czyli poniżej wartości zakupu materiału. Niektórzy twierdzą, że jest to najlepsza forma reklamy - ponieważ portale zajmujące się zakupami grupowymi mają bogatą bazę mailingową - zatem informacja o gabinecie zostanie wysłana do tysięcy osób, które otworzą link. Zakup podobnej liczby maili na znanych portalach jest piorunująco wyższy niż pokrycie różnicy, którą taki gabinet musi dołożyć do rentowności zabiegu. Ponadto wszystko zależy od kosztów utrzymania gabinetu: jeżeli jedynym kosztem lekarza ostrzykującego jest dojazd do pacjenta, bez kasy fiskalnej, etc to wówczas może sobie pozwolić na zrobienie toksyny w cenie 300-400 zł (zakładamy, że ampułkę kupuje po cenie wyjściowej od producenta bez zniżek, minus jest taki, że zabiegu nie można reklamować, bo nie mamy dowodu na wizytę), jeżeli lekarz pracuje na stałe w klinice o określonym metrażu - który musi utrzymać, dodatkowo odprowadza podatki i utrzymuje personel - wówczas koszt zabiegu wynosi mniej więcej 600 zł. Na szczęście duże kliniki, które zakupują toksynę "cysternami" mają odpowiednie zniżki, zatem w dobrych gabinetach można zrobić zabieg już od 450 zł.

  6. Dokładnie - umiar to nie tylko podstawa ale i najnowszy trend w medycynie estetycznej. W Biogenice pacjent zawsze ma wybór: czy chce tzw. czoło na blachę czy pragnie naturalnego efektu. Oczywiście, jeżeli dochodzimy do wniosku, że pacjent może być niezadowolony, bo np. zablokowanie brwi może sprawiać problem i dawać wyraz smutnej twarzy - odmawiamy zabiegu i sugerujemy jakąś alternatywę.

  7. Najlepszym rozwiązaniem jest laser CO2 (Madonna Lift) bądź seria mezoterapii. Na zmarszczki pod oczami raczej nie stosuje się botoksu, ponieważ może zbyt mocno poluźnić mięśnie i przez pewien czas będzie się tworzył worek pod oczami. Można ewentualnie zastosować kremy z DMAE, które napną skórę.

  8. A ja nie polecam preparatu botosis - ponieważ nieuczciwie reklamują swoją stronę pozycjonując ją w wyszukiwarce informacjami dotyczącymi naszego lekarza Krzysztofa Łukszy wprowadzjąc w błąd osoby, które szukają opinii na jego temat. Skoro ktoś prowadzi taką reklamę to jest kłamcą i oszutem - ale to jest tylko moje skromne zdanie.

  9. Jak już reklamujecie to też się przyłączę ;-) u dr Łukszy - konsultacja jest bezpłatna, jeżeli chcesz od razu wykonać zabieg, a w tym miesiącu wypełnianie bruzd nosowo-wargowych Juvederm Ultra 3 w cenie 777 zł/ 1 ampułkostrzykawkę. Natomiast jakby ktoś wolał inna metodę jak nitki hailuronowe to 2 ml Juvederm Voluma to koszt 1777 zł ;-)Warto poczytać o tych preparatach ;-)

  10. Droga Pani doktor - jeżeli uważnie przeczyta Pani wszystkie moje posty - to zauważy Pani, że nikim nie manipuluję, a jedynie pomagam kobietom uchronić się od złych decyzji, powikłań i dochodzenia swoich racji. Zawsze sugeruję pacjentkom, aby w momencie swojego niezadowolenia wróciły i wyjaśniły sprawę z lekarzem prowadzącym. Nie moja wina, że zdarzają się w Pani środowisku partacze, oszuści i naciągacze. Kobiety mają PRAWO wiedzieć pewne rzeczy i świadomie podejmować decyzje odnośnie zabiegów.To, że przez wyjaśnianie pacjentom procedur zabiegowych i ich skutków pomagam wyeliminować z rynku tzw. podstrzykiwaczy, którzy jak dorwą pacjentkę to wycisną z niej ostatni grosz, bo w ich specjalizacji im nie idzie - to mogę jedynie uznać za swoją zasługę. Nie moja wina, że niewielu jest lekarzy jak dr Łuksza, który zajmuje się tylko i wyłącznie medycyną estetyczną, potrafi współpracować z kosmetologami, którzy uzupełniają efekty zabiegów estetycznych, wkłada w zabiegi całe serce i podchodzi uczciwie. Potrafi powiedzieć pacjentce NIE, potrafi powiedzieć, że pod czymś się nie podpisze własnym nazwiskiem i tego nie wykona. Ma kwas, botox, peelingi, lasery, klas L-polimlekowy, hydroksyapatyt wapnia i inne. Może wybierać, bo ma wystarczające doświadczenie i wiedzę by przewidzieć pewne efekty terapeutyczne. Więc niech Pani Doktor wybaczy, że czasami odnoszę się do jego pracy, ale na tym forum dla niektórych moje słowa stanowią autorytet i jej ręczę za kogoś - to biorę również osobiście za to odpowiedzialność.

  11. Pani Góralko,Ja nie ostrzykuje, ponieważ jestem kosmetologiem i szanuje granice pomiędzy tym jakie są kompetencje lekarza i kosmetologa. Mam ogromną wiedzę i zapewne widziałam już w swoim życiu więcej wykonanych zabiegów estetycznych niż niejeden lekarz na tym forum. Na szczęście pracuje u lekarza, który przekazuje mi wiedzę wykonując zabiegi - a mianowicie dr Krzysztof Łuksza. To dzięki niemu mogę uczciwie pisać Wam jak jest, ponieważ nie wszystko da się wyczytać z książek. Rzeczywiście redukcja zmarszczek toksyną botulinową nie jest wskazana dla każdego w obrębie oczu. Takie zabiegi pozostawia się już profesjonalistom.Chociaż nie ukrywam, że widziałam już pacjentki po ostrzykiwaniu u lekarzy, które nie kwalifikowały się do zabiegu, a jednak został im podany botox i powstały obrzęki.Zapraszam do kliniki Biogeinca

  12. Jakie jest stężenie tych "komórek macierzystych" w preparacie? I jaka jest gwarancją, że nie ulegają zniszczeniu ani nie wchodzą w reakcję z preparatem w którym są zawieszone pod wpływem aparatury której się pisze? Jaki jest mechanizm rzekomej ochrony komórek macierzystych w skórze ;-) jak długo wtłaczany składnik utrzymuje się w skórze i dokładnie w której warstwie. A także czy urządzenie ma badania kliniczne i certyfikat CE ?

  13. Drogi gościu... pomimo, że się nie przedstawiasz, a starasz się przedstawić mnie w złym świetle mogę tylko domniemać, że jesteś chirurgiem plastykiem który jest wściekły, że powstało coś takiego jak medycyna estetyczna, bądź sfrustrowaną kobietą, której nie stać na takowy zabieg i zazdrościsz Paniom, które się jemu poddały. Mnie również nie stać - ale nie ma we mnie za to złości i nienawiści wobec tych, które stać. Potrafię się z nimi cieszyć. Może tego nie wiesz, ale większość kobiet odczuwa satysfakcję po takich zabiegach. Myślę, że swoje kompleksy drogi gościu należy leczyć w innym miejscu. Ja nie oceniam osób biorących udział w badaniach, niemniej jednak na samej kafeterii jest wątek pisany przez osoby które wymieniają się tym skąd pozyskać kwas i jak go sobie ładnie w łazience przed lustrem wstrzyknąć - zatem moje uwagi mogą być jak najbardziej trafne, ale oczywiście nie muszą. Porównywanie nitek chirurgicznych z ilością kwasu użytego w preparacie nie jest do końca błędne. Ponieważ stosunek poliamidu do soli fizjologicznej jest znikomy w porównaniu z włożeniem poliamidu w obrębie gałki ocznej i masy gałki ocznej. Prosta matematyka. Myślę, że lepsze uznanie można zyskać przedstawiając się oficjalnie i być odpowiedzialnym za swoje wypowiedzi, niż pisząc jako NN gość. Chociaż wydaje mi się, że zbyt dużo uwagi już Pani/Panu poświęciliśmy. Jak każde ciało obce podane do naszego organizmu zawsze musimy się liczyć z ewentualnością reakcji uczuleniowej i wzmożonych procesów zapalnych. Przy chorobach autoimmunologicznych zdecydowanie nie powinno się wykonywać tego zabiegu. Zakładając, że przy Sculptrze mogą powstać ziarniniaki, a nawet kwas hialuronowy jakim jest Macrolane może się otarbiać - domniemam, że również wysokie prawdopodobieństwo jest również i w przypadku Aquafillingu. Z tego co mi wiadomo również podobnre procesy mogą zachodzić przy implantach piersi. Więc, jeżeli się tego obawiamy - najlepiej nie robić nic. A na pewno przed zabiegiem zrobić samej dla siebie USG piersi, badanie BRCA1 i BRCA2.Oczywiście podczas każdego zabiegu może dojść do infekcji -dlatego należy uważnie wybierać gabinety - przed zabiegiem lekarz na wasze żądanie powinien zaprezentować narzędzia do jego wykonania - jak chociażby kaniule - zazwyczaj są jednorazowe, specjalnie opisane i zapakowane w sterylny, zgrzany rękaw. Również po zabiegu należy dbać o higienę miejsca wejść kaniuli. Myślę, że po takim zabiegu raczej powinno się unikać zabiegów z użyciem fal radiowych, laserów i naświetlania w solarium leczonego miejsca. Poza tym należy regularnie badać piersi raz w roku za pomocą USG. Dobry radiolog na pewno powie, jeżeli cokolwiek go zaniepokoi.

  14. Kilka minut szperania pozwoliło mi znaleźć następujące link:http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3385344/Nie ma tam mowy o aquafillingu tylko ogólnie o żelach na bazie poliamidów i soli fizjologicznych. Należy pamiętać, że podobną mieszankę ma również Aquamid - który rzeczywiście zasłynął z wielu powikłań po kilku latach od wstrzyknięć. Niemniej jednak żaden z producentów nie przyznaje się o jaki dokładnie poliamid chodzi w ich recepturze, więc nie można jednoznacznie stwierdzić, że Aquafilling jest winny sytuacjom o których piszecie. Natomiast co do nylonu, który również należy do grupy poliamidów. Może nie do końca jesteście świadomi, ale występuje w medycynie coś takiego jaki nici niewchłanialne, które są stosowane w medycynie i mają wszelkie certyfikaty do użycia. Zatem robienie wielkiego HALLO o to, że w preparacie występuje ta substancja może okazać się lekko przesadzone. Niemniej jednak nikt nikogo nie zmusza do żadnego zabiegu. To jest medycyna estetyczna a nie ratująca życie. Także macie wybór. Niestety zawsze jest coś kosztem czegoś. O Sculptrze także można przeczytać, że są ziarniniaki, etc. ale większość pacjentów ich nie ma i są bardzo zadowoleni z zabiegów. Nigdy na nic w medycynie nie ma 100% gwarancji bezpieczeństwa. Każdy organizm może zareagować inaczej. Często pacjenci zbyt pochopnie podchodzą do zabiegów. Nie ma również w podanym artykule czy jest gwarancja, że zabieg wykonano oryginalnym preparatem w gabinecie lekarskim - bo jak widzę niektóre wątki na kafeterii to nie zdziwiłabym się jakby jakieś Chinki kupowały podróbki na targu i sobie to same wstrzykiwały. Z resztą od czasu do czasu słyszy się o "błyskotliwych" paniach wstrzykujących sobie np. olej rzepakowy w biust.

  15. Nie rozumiem dokładnie o co Pani/Panu chodzi.... bo w sumie to już nie wiem z którym użytkownikiem o nicku gość piszę... ale jeżeli ma Pan/Pani jakieś uwagi prywatne do mojej osoby - to proszę nie zaśmiecać wątku - tylko utworzyć własny? Proponuję założenie klubu moich hejterów? Zabawa będzie przednia.A tutaj może pozostawmy wątek dla osób zainteresowanych zabiegiem aquafillingu. Skoro dr Rogala podjął się wprowadzenia na polski rynek takie preparatu, a jest jednym z lepszych specjalistów z zakresy medycyny estetycznej w Polsce - to osobiście uważam, że można ufać temu produktowi. Niemniej jednak każdy z zabiegów estetycznych może nieść za sobą jakiekolwiek powikłania - chociażby w statystyce 1 na 1 000 000. W farmacji powszechnie uważa się, że im więcej lek ma napisanych na ulotce skutków ubocznych i badań niepożądanych - tym lepiej został przebadany.
×