gbury miś
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez gbury miś
-
chlewik się odpampersowuje samodzielnie, sika na podłogę... \"tutusiu, masz nocnik\" - \"nie, kekuje\", -to masz nową nakładkę na ubikcję! \"nie, kekuje\"... -to wkładamy nowego pampka! i........ ucieczka 3 razy dookołu murka... carlaa, ja mam duuuuuuuużo :) jak się macie??? tpm, jaki rozmiar nosisz i jak stoisz z ciuszkami ciążowymi?
-
pod zwykłym nickiem... nie mogę nic napisać od dwu godzin :o kafe szaleje... cofa czas czy co? zawsze można! żubrówka w niebieskim??? nesia, zawsze możesz zadzwonić do misia... najgorsze, że te radykalne kroki przed samymi świętami :( jak planujesz święta?
-
ożesz pszczoło!!! wymuszaczko zmiany nicków :p
-
Pszczoła, trzeba Cię zmotywować inaczej... nikt nie będzie kopał kobiety w ciąży!!!!! Poczekaj, Julka wróci to się Tobą zajmie! ;) ach paść się na rozległym pastwisku, porozmyślać, a potem pogalopować w siną dal... ale a drugiej strony, koń pracuje ciężko... :o To może lepiej być pracowitą pszczółką? pszczółki mają pracę przyjemniejszą... nie idziemy dziś na spacer młody ma ponad 38\' niby poza lekkim katarem nic mu nie dokucza, ale wyjść się nie da... :( a tak się cieszyłam, na spotkanie z Nesią, tak dobrze jest pogadać czasem z kimś dorosłym... kawa wypita, czas za prasowanie się zabrać... J i J co z Wami? A wszelkim alergiom NIE, jak ja nienawidzę tego świnstwa... tfu!
-
coś tu pustawo... nic nie pisałam cały dzień, bo czytałam... Dziś był dzień \"dostaw\" zakupów allegrowych... ;) W tym \"język dwulatka\" Tracy Hogg, niby wszystko już na ten temat wiem, ale oderwać się od czytania nie mogę... Fajnie byłoby być supermamą super dzieci, a tak prowadziłam dziś z przedszkola swój mały cyrk... Tonia się darła, Zosia łkała, a Wojtuś rechotał. :o Oby Krzysztof jutro mógł je z przedszkola przywieźć, bo niektóre zachowania Toni, są potencjalnie bardzo niebezpieczne... Nesiu, w czwartek? :) proszę bardzo, może być czwartek! Julio! jesteś wielka i wspaniała!!! podziwiam :) i uciekajcie już z tego szpitala...
-
za to z rana, czekam z kawą :)
-
o! :) mamo natalki, jak miło, że zapraszasz ale nie uda się podotrzymywać Wam towarzystwa na wyjeździe, będziemy czekać na Wasz powrót! jako Dalka napisała smaruj kremem z filtrami :) najlepiej nawet te części ciała, które są pod lekkimi ubrankami, dobrze też, by Natalka jeśli przebywa w słońcu, miała cosik na główce, z daszkiem albo szerokim rondem i nie przesadzajcie z tym słonkiem ;) półcień jest dla dzieci najbezpieczniejszy i na owady uważajcie! bawcie się dobrze! i pisz!!!! wszystkie piszcie!!!
-
Warzawianki z miasta Warzawy... :p ech te literówki...
-
Witam, dzień dobry! Wojtusiowi też ostatnio zdarza się sypiać na brzuszku :) Idziemy spacerować. Może by się jakie Warzawianki do wspólnego spaceru znalazły??? J & J jak się macie? tęsknimy za Wami!!!
-
ja jestem :) zaraz wychodzimy na dłuugi spacer, nie wiem jak to przeżyję, bo dopadł mnie taki katar alergiczny, jak jeszcze nigdy w życiu... a ze względu na Wojtusia nie biorę żadnych leków... już myślałam, żeby przestać karmić i nażreć się alertecu... :o nic z tego... młodego nie czyści jedynie po moim mleku... uuuu no to się pożaliłam... Wojtuś też trochę zasmarkany. :( J & J wracajcie do zdrowia i do nas Dla wszystkich i życzenia miłej spokojnej niedzieli...
-
ciemne chmury nadpłynęły nad pruszków, chiba popada... ktoś się przyłączy do popołudniowej kawki? (herbatę w różnych kolorach też mam) J & J mam nadzieję, że już słychać poprawę... młody dziś po raz pierwszy pił mleko z butli, nawet poszło :) teraz sobie słodko śpi dzewczynki z Krzysztofem pojechały do babci, jaka cisza w domu, jakby to nie sobota :p szaro i wietrznie...
-
Pszczółko, to było pierwsze pytanie, jakie zadałam mojej ginekolog. Co z karmieniem? a ona mi na to, że są dwie szkoły: jedna mówi karmić, druga przestać... To pytam, co ona by zrobiła? poradziła mi, by karmić jeszcze miesiąc, a potem odstawić. Ale równo po miesiącu, to Zosia mnie odstawiła. Z dnia na dzień staraciła absolutnie i nieodwracalnie zainteresowanie cycem. Trochę mi było przykro... Poradzicie sobie ze wszystkim. :) Chociaż na początku może być trudno...
-
mam czarno na białym, że nie ma ciąży... gorzej, że moja pani doktor na urlopie, a mi przydałoby się porządne badanie. :o J & J kurujcie się szybciutko! To kto ze mną kawy się napije? :)
-
Akśak, mam też taki nick. ;) :p chociaż do \"grubego\" jestem bardziej przywiązana, bo jest taki \"wypasiony\" :D a misiu, też dobrze... Barbamamo, jeszcze raz wszystkiego dobrego i chudnij nam ładnie! :) i sto lat!
-
Dobrze, że mam dwa nicki... bo inaczej wyglądałoby, że gadam sama z sobą. :o Gdyby ktoś się jednak pojawił, z dobrą kawą czekam. :)
-
Dalko, udanego dnia imienin i wszystkiego dobrego i dla Adrianka i dla każdego, kto tu dziś zajrzy i jeszcze kilka dla tych, które dziś nie znajdą dostępu do netu
-
Dupa test powtórzony drugiej krseki brak lewy jajnik mnie napieprza, do lekarza tak, czy siak we wtorek... i to mają być imieniny? A kawy mogę się napić...
-
Mamy wreszcie sposób, by książę pan zjadł coś :) Musi to być bobowita warzywa z królikiem podawana, (ważne!) przez tatusia!
-
Sto lalala lat ♪♪♪♪♪ la la ♪♪♪ la lat ♪ -dla Pszczoły, niech przyniosą efekt jej z seksem mozoły... ;) mam na myśli temat Jej pracy magazynierskiej, OCZYWIŚCIE! ;)
-
a kawy nie piję już wiadrami...
-
no bardzo mi się spodobał wyraz \"juś\" będę częściej używać... :p i jeszcze jedno suuuuuuuuuper, teraz, gdy mam dwa nicki, jak będę chciała pisać \"grzecznie\" to jestem gruby, a jak inaczej to gbury! :D Pszczoło oglądałaś \"toy story\"? - \"dozgonna wdzięczność\"...
-
Mamo Natalki, Ty @, nie pisz na forum, że gdzieś zapraszasz, bo Krzysztof już każe się pakować i choć na dzień do Was dojechać! :p Ze stronki, którą podrzuciłaś w emalii skorzystałam i zakup dokonany. :) Niech się Natalce wygodnie jeździ!!! (i reklamacji nie uwzględniają :p ) Wojtusia też chętnie przesadziłabym do większego fotelika, ale juś zwątpiłam, czy on kiedykolwiek 9 kilosków zaważy...
-
Pudroderm, pamiętam, Zosia mówiła, że by posmarować ją tym białym, co dmucha... :) mam wrażenie, że u nas ospa trwała wieczność, najpierw Zosia, jeszcze fiolet z niej nie zszedł i Tonia... Miesiąc z głowy. :o
-
:)