Janna84
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Janna84
-
gutek A skąd dostałas ten formularz? z ubezpieczalni? ja mam ubezpieczenie grupowe w pracy z PZU i nie wiem czy to do nich mam dzwonić czy przez kadrowa załatwiać? wolałabym, żeby kadrowa nie znała szczegółów mojej choroby....W tym ubezpieczeniu jest info, że z tytułu zachorowania na nowotwór wypłacaja 5 000 , ale pewnie wymyslą cos , żebym tego nie dostała. Ja np. nie ma historii choroby u rodzinnego ani nawet u endo , nigdy nie leczyłam się na tarczyce. Zrobiłam USG tarczycy ( bo miałam dziwne ataki nerwicowe) , wyszedł guzek, poszłam do endo, zrobił biopsje i potem już się miałam zgłosić do Onkologii i czekać na termin operacji...
-
gutek Psychiatra mi przepisał ( u jakiego ja juz lekarza nie byłam) i polecił brac doraźnie. Borę tylko w większych napadach leku iren Byłas w Gliwicach na operacji? jak wygląda dzień przed operacją? ja się mam zgłosic już o 8 rano? cały dzień będą mnie maglować (badania itp) czy będę leżeć w łóźku i czekać jak na egzekucję?
-
Agahello Piszesz, że guzki okazały się łagodne....dlaczego więc usuwali Ci całą tarczycę? W biopsji wyszło podejrzenie raka? Co ja bym dała, żeby mój guzek po operacji okazał się łagodny...ale chyba marne szanse bo dwie biopsje( jedna u endokrynologa a druga w IO w Gliwicach) wykazały raka brodawkowego...
-
Za 11 dni operacja... juz powoli zaczynam shizować i od czasu do czasu muszę się ratować afobamem bo mam takie stany lękowe... Boję się, ze będą jakieś komplikację i się nie obudzę...Mam problemy z krążeniem, strasznie niskie ciśnienie (ok 95/70) i wysoki puls (często ponad 90).Ostatnio też mnie swędzi w okolicach mostka (albo między obojczykami) i ciągle mi się pojawiają jakieś krostki na szyi. Boję się że to przerzuty na węzły chłonne. ...Gdzieś czytałam, że często objawem raka jest świąd...
-
Avalon76 Tak, u mnie na pierwszej wizycie w Gliwicach chcieli szkiełka.
-
Pomocy! Jestem zapisana na operację 11 lipca. Na ostatniej wizycie z chirurgiem pytał się mnie kiedy mam miesiączkę, odpowiedzialam zgodnie z prawda , że zawsze równiótko 15. No i w tym miesiącu , chyba ze stresu cos się poprzestawiało i okres pojawił się przedwczoraj czyli 11. Tak więc pewnie akurat w dzień operacji( albo nawet ciut wczesniej) tez będę miała krwawienia; Nie chcę przekładac operacji, a nie zoperują mnie w Gliwicach podczas miesiączki. Wypyslilam, że pójde do ginekologa po tabletki anty., to wtedy nie bedzie okresu w czasie pobytu w szpitalu... Ale teraz się boje, czy można brać takie tabletki podczas znieczulenia ogólnego...? Nie mogę sie do tego chirurga dodzwonić. Na forach tez mało na ten temat pisze. Niby na ulotkach tabletek anty. pisze, żeby je odstawić przed operacją, bo jak się jest potem unieruchomionym to może dojsc do zakrzepicy. Ale chyba po operacji tarczycy nie będe unieruchomiona całkowicie. Po za tym poproszę ginekologa o tabletki jednoskładnikowe, nie zawierające estrogenu przyczyniającego się własnie do zakrzepów. Czy jest tu ktos kto nie przerywał brania tabletek anty podczas operacji???? Boję się , ze wykorkuję na tym stole...
-
iren53 Ale ja tarczycę jeszcze mam.... Proszę jeszcze o info odnosnie szczepienia przeciw żółtaczce :)
-
Sylwia 25 - Czytałam WSZYSTKIE Twoje posty na tym forum i na forum "policzymy się". Jestes prawdziwym skarbem na tym forum! Dzisiaj przeczytałam, że przy nadczynnosci charakterystyczne są bóle kosci. Jak pół roku temu robilam badania na hormony tarczycy to miałam TSH 0,68 a FT4 odrobinke powyzej normy co mogło wskazywać na lekką nadczynnosć... Może to z tego powodu? może mam teraz większą nadczynnosc niz w styczniu....Pocieszyłas mnie, że przy przerzutach boli w jednym miejscu... mi najbardziej dokuczają palce u rak i nawet paznokcie bolą. Poproszę mojego lekarza o skierowanie do reumatologa. Mam nadzieje, że się jakiegos zapalenia ( np. stawów) nie nabawię, bo wtedy chyba do operacji nie dopuszczą... Powiedzcie mi jeszcze proszę, czy koniecznie muszę się zaszczepić na żółtaczkę? Pytałam o to chirurga i powiedział mi, że to ode mnie zależy. Oni tylko sprawdzą czy nie mam wirusa. Ni i nie wiem czy jest sens się szczepić ? Do operacji zostało półtora miesiąca więc i tak nie zdążę wziąć wszystkich szczepionek
-
Dziękuję za tak szybkie odpowiedzi, jesteście cudowni! To forum to najlepsza psychoterapia jaką można sobie wymarzyć w takiej sytuacji. Postaram się trzymać tego co piszecie, że moje bóle kości to siedząca praca lub stres...ale ciągle co jakiś czas mam shizy, że kiedyś też miałam siedzącą prace i różne stresowe sytuacje ( nagła śmierć taty dwa lata temu) i nigdy nie miałam takiego kłucia w kościach...Najbardziej bolą mnie kostki w dłoniach ( palce), ale tak jak pisałam czasem także kości w udach , przedramionach i piszczelach. Chyba muszę do reumatologa iść... Wogóle strasznie przewrażliwiona się stałąm odkąd się dowiedziałam o tym gdzie brodawkowaty daje przerzuty. Ostatnio coś mnie drapie w gardle i czasem kaszlę, i tak jak kiedyś wzięłabym to za objaw zwykłego przeziębienia, tak teraz od razu zapala mi się lampka, a może mam przerzuty do płuc....W zeszły czwartek po umówieniu się z hirurgiem na termin operacji skierował mnie na RTG płuc. Mam nadzieję, że wszystko jest tam ok. Wyniki mają trafić do lekarza i jakby coś w płucach wyszło to chyba by do mnie dzwonili....
-
Dziękuję za tak szybkie odpowiedzi, jesteście cudowni! To forum to najlepsza psychoterapia jaką można sobie wymarzyć w takiej sytuacji. Postaram się trzymać tego co piszecie, że moje bóle kości to siedząca praca lub stres...ale ciągle co jakiś czas mam shizy, że kiedyś też miałam siedzącą prace i różne stresowe sytuacje ( nagła śmierć taty dwa lata temu) i nigdy nie miałam takiego kłucia w kościach...Najbardziej bolą mnie kostki w dłoniach ( palce), ale tak jak pisałam czasem także kości w udach , przedramionach i piszczelach. Chyba muszę do reumatologa iść... Wogóle strasznie przewrażliwiona się stałąm odkąd się dowiedziałam o tym gdzie brodawkowaty daje przerzuty. Ostatnio coś mnie drapie w gardle i czasem kaszlę, i tak jak kiedyś wzięłabym to za objaw zwykłego przeziębienia, tak teraz od razu zapala mi się lampka, a może mam przerzuty do płuc....W zeszły czwartek po umówieniu się z hirurgiem na termin operacji skierował mnie na RTG płuc. Mam nadzieję, że wszystko jest tam ok. Wyniki mają trafić do lekarza i jakby coś w płucach wyszło to chyba by do mnie dzwonili....
-
Dziękuję za tak szybkie odpowiedzi, jesteście cudowni! To forum to najlepsza psychoterapia jaką można sobie wymarzyć w takiej sytuacji. Postaram się trzymać tego co piszecie, że moje bóle kości to siedząca praca lub stres...ale ciągle co jakiś czas mam shizy, że kiedyś też miałam siedzącą prace i różne stresowe sytuacje ( nagła śmierć taty dwa lata temu) i nigdy nie miałam takiego kłucia w kościach...Najbardziej bolą mnie kostki w dłoniach ( palce), ale tak jak pisałam czasem także kości w udach , przedramionach i piszczelach. Chyba muszę do reumatologa iść... Wogóle strasznie przewrażliwiona się stałąm odkąd się dowiedziałam o tym gdzie brodawkowaty daje przerzuty. Ostatnio coś mnie drapie w gardle i czasem kaszlę, i tak jak kiedyś wzięłabym to za objaw zwykłego przeziębienia, tak teraz od razu zapala mi się lampka, a może mam przerzuty do płuc....W zeszły czwartek po umówieniu się z hirurgiem na termin operacji skierował mnie na RTG płuc. Mam nadzieję, że wszystko jest tam ok. Wyniki mają trafić do lekarza i jakby coś w płucach wyszło to chyba by do mnie dzwonili....
-
Witam wszystkich. W lutym wynik biopsji wykazał u mnie raka brodawkowego - ok 7mm. Na szczęście trafiłam na to forum i po pierwszym szoku i panice na hasło "rak" uspokoiłam się trochę. Druga biopsja 7 maja w Gliwicach potwierdziła niestety wynik pierwszej. O perację będę mieć 11 lipca. Chirurg z CO w Gliwicach ( sr. Aleksander Sacher) stwierdził, że to mała zmiana i "liczymy na całkowite wyleczenie, nawet węzłynie powinny być zajęte". Ostatnio jednak coraz gorzej z moją psychiką. I tu zwracam się o pomoc do osób bardziej zorientowanych w temacie. Chodzi o to, ostatnio ( ok miesiąc) coraz cześciej bolą mnie kości w różnych częściach ciała, najcześciej sa to kostki w palcach rąk, a le ostatnio także piszczele i kości przedramion, albo nagle zakłuje mnie w okolicy obojczyka, czy nawet kości w posladku. Nie jest to jakiś straszny ból, czasem takie dziwne trwające kilka sekund kłucia. Wbiłam sobie do głowy, ze to już przerzuty do kości. Czy jest takie zagrożenie w moim przypadku? Podobno nawet mikrorak, daje przerzuty do węzłów (czytałam na jakimś forum wypowiedź dziewczyny, która miała guzka poniżej cm i już zajęte węzły) a z węzłów już dalej mogło mi to pójść. Mam nadzieję, że te bóle kości są od kręgosłupa, gdyż mam siedząca prace, 8h przy komputerze, ale wcześniej nigdy tego nie miałam. Owszem, bolały mnie czasem plecy, ale nigdy kości dłoni... Błagam napiszcie, czy moje bóle bóle są chrakterystyczne dla przerzutów raka tarczycy do kości?. Ps.Postaram się pisać na bierząco odnośnie leczenia w Gliwicach.