Spójrzcie! Potężne głosy mej zemsty rozbijają nieruchome powietrze i stoją jak posągi gniewu na równinie skręcających się węży. Staję się potworną maszyną zniszczenia dla jątrzących części ciała tej, która mnie chce powstrzymać.
Nie czuję skruchy, że me wezwania jadą na skrzydłach wichury, co wzmacnia ukłucie mej goryczy; a wielkie, czarne, oślizgłe kształty powstaną z jam i zwymiotują swe wrzody do jej mózgu.
Wzywam posłańców przeznaczenia - niech uderzą z ponurym zachwytem w ofiarę, którą wybrałam. Milczący jest ten ptak, co żywi się mózgiem tej, co mnie prześladuje, a jej agonia niech odbędzie się w skomleniu i bólu, i niech będzie to ostrzeżeniem dla tych, co mego jestestwa nienawidzą.
Przybądź w imię Abaddona i zniszcz ją, której imię podaje jako znak -BROKENINSIDE87
Wielcy bracia nocy, ty, co mnie pocieszysz, który wzlatasz na gorących wichrach Piekieł, który mieszkasz w świątyni diabła; porusz się i pojaw! Pokaż się tej, co żywi zgniłość umysłu napędzającego mamroczące usta kpiące ze sprawiedliwych i mocnych!; wyrwij ten bełkotliwy język i zamknij gardło. O Kali! Przekłuj płuca jej żądłami skorpionów. O Sachmet! Wrzuć substancję jej w przeklętą pustkę. O potężny Smoku!
Rzucam w górę dwudzielne widły Piekła, a poświęcenie me przez zemstę na ich zęby wbite w oślepiającym blasku - niech spoczywa!
Szem ha-meforasz! Chwała Szatanowi!