mężatkazdługimstażem
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Zobaczcie, wątek zaczął się 26 września czyli półtora miesiąca temu i w tym czasie autorka zdążyła nawiązać romans i rozstać się z mężem. To naprawdę niczego dobrego nie zwiastuje. Pomijam fakt, że brata męża nawet nie zdążyła tak naprawdę bliżej poznać, pomijam stosunki intymne. Nie wie jakim jest mężczyzną na co dzień, jakim człowiekiem, jak zachowuje się w sytuacjach prozaicznych. Nie wie nic. Jedynie bzykanie popchnęło ją do wyprowadzki od męża, jedynie chemia spowodowała fakt, że nagle przestała chcieć być z mężem, a zaczęła marzyć o BYCIU w związku z bratem.
-
Autorko, zamieszkałaś z bratem męża? Sprawa się rypła? Napisz coś więcej
-
Jest chemia i to na tyle duża, że autorka straciła zdrowy rozsądek, bo nikt rozsądny nie pcha się w ramiona brata męża i zakłada, iż to jest życiowa szansa na bycie z nim, na związek. To się w głowie nie mieści człowiekowi patrzącemu na zimno z boku.
-
Oczywiście, że jej wciska głodne kawałki. Jeśli się komuś niezbyt w związku układa, to stara się unikać spotkań a nie tydzień w tydzień spotyka się z narzeczoną na cały weekend :) On przyjął taką taktykę jak mężatka spłatka, ona też mu wcisnęła kit, że z mężem im się nie układa :D Po prostu głupio im nazwajem przyznać się przed sobą, że zadziałała chemia i chcą się bzykać ot tak, a nie dlatego, że z partnerem jest nie halo :) Mężatka, kiedy planujecie spotkanie sam na sam?
-
Szkoda, że autorka zamilkła, ale cóż, widocznie uznała, że nie chce jej się pisać. Tak czy inaczej pozrawiam i życzę szczęścia! :)
-
i moje :D haha No cóż, my z sekutnicą wiemy jak to jest. Czasem nie trzeba robić nic, aby ktoś liczył się z naszą opinią, czasem nie trzeba robić nic, by być obiektem zainteresowania mężczyzn :D Tak, wiem, teraz zacznie się atak hejterów :D
-
Nie wystarczyło mi, gdyż mąż siłą rzeczy nie adorował mnie już tak jak na początku, a nawet gdyby to robił, to nie robiłoby to na mnie takiego wrażenia jak wtedy, kiedy adorującym mężczyzną jest ktoś obcy :) Jak to po co za niego wychodziłam? Bo jest wspaniałym człowiekiem, dobrym mężem i teraz fantastycznym ojcem :) Dowiedział się no i co? Musiał to przeżyć tak jak ja musiałam przeżyć jego fascynacje innymi kobietami :D To i tak nie zmienia faktu, że uwielbiamy się, kochamy i tak już zostanie
-
Nie mam wyrzutów sumienia i nigdy ich nie miałam :D Zanim wyszłam za mąż byłam wielokrotnie czyjąś kochanką i łowiłam mężczyzn bez najmniejszego problemu. Dlaczego to zrobiłam? Dla dreszczyku emocji, dla motyli w brzuchu, dla potwierdzenia swojej własnej atrakcyjności i takie tam inne :D Po prostu w domu miałam już rutynę, a chciałam znowu być seksowną, pożądaną i zjadaną oczami kobietą :D
-
Nie miałaś ochoty iść na całość? :D Czemu się powstrzymaliście?
-
Uffff, to dobrze! :D Z niecierpliwością czekamy na szczegółową relację! :D
-
Ja podejrzewam, że autorka zwyczajnie się wsypała i jest tragedia w domu. Nie wierzę, że to była prowokacja. Chyba, że z jakiegoś powodu nie ma czasu napisać co i jak.
-
Za każdym razem wchodzę tu z nadzieją, że autorka się odezwie, ale doznaję zawodu :( Taka była zaangazowana w pisanie tu, ja się zaangazowałam w konwersację a tu taka d u p a :D
-
5 latek bycia razem to jest tak naprawdę jeszcze nic. Mnie w tym czasie też nie przyszło jeszcze do głowy, abym mogła kiedykolwiek z kimś innym pójść do łóżka. Zrobiłam to po 7 latach małżeństwa
-
Przebieram nóżkami w oczekiwaniu na autorkę i nowe wieści :D
-
wielka fanka tematu, dokładnie :D