anieczka_84

Dziewczyny mam pytanie... Do jakiego lekarza wysłać męża żeby sprawdził czy u niego wszystko działa jak należy ?

a u mnie @ przyszła :((((( a już miałam nadzieje..... :(((( ehhhhhhhhhhhhh....

u mnie @ nadal nie ma.... nie wiem czy wytrzymam do piątku z testowaniem tak jak sobie postanowiłam wcześniej..... jak dzisiaj nie dostane to może jednak po pracy się wybiorę... o ile znowu do późna na nadgodzinach siedzieć nie będę...

mam taką nadzieję... tyle że wolałabym już, bo to czekanie mnie psychicznie wykończy... no i nie chcę się zbyt pozytywnie nastawiać bo przecież spóźnienie @ o 3 dni to drobiazg i nie musi o niczym świadczyć szczególnie, że nie mam żadnych objawów zwiastujących ciążę... Przewertowałam tysiące tematów o specyficznym śluzie - u mnie go brak, piersi zazwyczaj przed okresem mnie bolą a teraz nic, mdłości żadnych... Tak więc ten mój piątkowy test pewnie nie bez przyczyny był negatywny :(

kochana staram się... ale latka lecą i przeraża mnie wizja że za późno się za to zabraliśmy i nic z tego :( dziecko to jedyne czego teraz pragnę :(

ehh mam nadzieje że do piątku @ nadal nie będzie to może nawet na betę od razu pójdę :) strasznie się boję kolejnego rozczarowania... co miesiąc liczę że może to już.... że może w końcu się udało... :(

Kusi mnie ta Beta... jedyne co mnie powstrzymuje to nie chce nadziei mężowi robić - test rano sobie dyskretnie zrobię ale badania krwi nie przegapi ;) Jakoś tak sobie ubzdurałam że mężowi to powiem jak już będę pewna że wszystko ok... po wizycie u lekarza jak już w końcu w ciąży będę... :( Nie chcę napędzać psychozy (chociaż już mu musztrę robię a to że w jeansach siedzi i se jajka grzeje... a to że się źle odżywia...) A jaki domowy test byście polecały?

A u mnie nadal @ brak... Dziś rano znowu wyszperałam ten test piątkowy z kosza (wiem że to nienormalne) i jak się przyjrzeć dokładniej to jeszcze pomiędzy tym widmem kreski ciążowej a kreską kontrolną widzę podobne widmo więc mi chyba wczoraj na mózg padło całkiem i emocje wzięły górę... Ale z drugiej strony ten brak @... powinnam ją dostać w piątek... Dzisiaj w pracy przez godzinę bolał mnie brzuch jakby miała przyjść.. byłam już przekonana że nie mam co się łudzić ale nadal nic... Kusi mnie żeby polecieć po nowy test chociaż obiecałam sobie że najwcześniej zrobię to w piątek jeśli dalej @ nie przyjdzie Dziewczyny robiłam UpsTest płytkowy, jaka jest wasza opinia na jego temat ? Może powinnam kupić jakiś inny...

ehh ja to wiem że testu nie sprawdza się po godzinie a co dopiero po ponad 2 dniach... ale wkręcam sobie że skoro 2 nie ma to może jednak.... rozsądek jedno a emocje biorą gorę :(

Witam, z mężem staramy się od kilku miesięcy... w życiu nie pomyślałabym, że to taka trudna sprawa a tu proszę... cykle mam 29-30 dniowe, miesiączkę powinnam dostać w piątek (zazwyczaj mam jak w zegarku chyba ze się jakieś choroba przypląta czy coś..) od tygodnia boli mnie podbrzusze, nie cały czas tylko tak czasami ale inaczej niż zawsze takie kłucie (nie jajniki tylko po środku) ale może sobie wkręcam? W piątek rano robiłam test - negatywny. W weekend mieliśmy wyjazd więc nawet nowego nie kupiłam choć kusi bo @ nadal nie ma. Nie mam mdłości, nie bolą mnie piersi, nie mam żadnych objawów ciążowych ani poza lekkim spóźnieniem @ :( myślicie że jest jakikolwiek cień szans że może jednak się udało ps. wstyd mi się przyznać ale jak wróciłam teraz z wyjazdu to wygrzebałam ten stary test z kosza i wydaje mi się że widzę taki ledwo widoczny cień w miejscu 2 kreski... stara baba a taka durna :/