Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Miama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Miama

  1. Dziewczyny kochane! Powodzenia Wam życzę.
  2. Kochane u nas sama nie wiem, co to jest. dziś temperatura niższa, jutro rano mam probrać mocz do badania. Sylwester we dwójkę był całkiem miły, Emi spała, nie obudziły jej wystrzały. Kasiu trzymaj się ciepło i zdrowiej. Chantall dzięki :-D
  3. http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka2222.swf
  4. Do Nowego Roku już zaledwie paredziesiąt minut. My w domu, Emilka ma wysoką temperaturę, była lekarka, prawdopodobnie coś od dróg moczowych. Budzi się co chwila i płacze strasznie. Taki ten sylvek. oby nadchodzący rok był lepszy niż dzisiejszy dzień. Kasiu L dziękuję. Twoja Amelka zacznie sama chodzić na pewno już niedługo, z tym różnie bywa u dzieci. A jak już będzie chodzić, to Ci się dopiero zacznie. Coś wiem na ten temat.... Emi podała się na nas - i ja i Andrzej podeptaliśmy 10 miesiąc, więc córa też musiała :-) http://i.wp.pl/a/i/kartki2/main/kartka2222.swf
  5. Aguś ja się melduję, u nas ok, tylko jutro wesele, przedwczoraj Chrzciny, nie wiem do czego ręce włożyć. napiszę jak będę wolna! całuski dla Cioć i Niebawem Roczniaków ;-)
  6. Emilka mi przedtem nie dała popisać - chciałam powiedzieć, że u nas też święta udane, tylko bardzo intensywne - wczoraj Chrzciny a pojutrze na weselisko. kiedy tu spokojnie pocieszyć się świętami??
  7. U nas też, tylko bardzo intensywnie.
  8. jako tako plany na święta każda z nas ma... JANA nie kupuję już nic, podostawała na Mikołaja, zresztą jest jeszcze za mała, żeby się cieszyć tym co tam sobie uszuka pod choinką. Może w przyszłym roku. Szczerze mówiąc już jedziemy na wielgaśnych długach, a jeszcze tyle imprez się szykuje i wydatków. Emilce po prostu kupię na bieżąco, co potrzeba. nowe ciuchy też się już proszą, bo z wszystkiego wyrasta. Nota bene jaka już duża Twoja Justyś?
  9. Karyn nawet nie wiesz jak Ci przeleci. Ciesz się każdą chwilą jako takiej wolności, bo póki maluszek w brzuchu to nie masz wielu ograniczeń. A potem.... Ja tez marzę o przespaniu nocy, ale z tego co widzę, Emilka ma taki temperament, że sama nie wiem, czy jeszcze kiedyś da mi się wyspać.
  10. Osti jak dobrze, że coś skrobnęłaś, też sobie o Tobie myślałam. U mnie podobnie - dom w plamach, schodzenie z łóżka (ale nauczyliśmy ją schodzić ładnie, więc jako tako jest). W odróżnieniu od Ciebie krew już była przelana. Co do potraw to ja też chętnie poczytam jak macie jakieś fajne przepisy...
  11. Hej ale tu pusto, ale wiadomo, święta więc wszyscy zajęci. Ja uwielbiam święta Bożego Narodzenia, ale nie cierpię tej gorączki, jaka towarzyszy ich zbliżaniu się. Wszędzie pełno ludzi, tłumy, wszyscy zabiegani, przepychają się. Do tego te wielkie porządki (dobra gospodyni ma zawsze porządek, dlatego ja nie szaleję, umyję tylko okna i reszta jak zawsze). Ubieranie choinki jest w zasadzie przyjemne, więc nie uciekam od tego, ale jak to będzie w tym roku, z małą, która jest wszędobylska, czy ta choinka przeżyje przy niej? W kwestii kuchni to karpik musi być, więc oczywiście kupujemy, natomiast nic nie robię, bo Wigilia u moich Rodziców, Boże Narodzenie u Rodziców Andrzeja, a w Szczepana idziemy na Chrzciny Bartusia. Więc będę miała totalne luzy. Potem 29 wesele Anki i Janasa, no więc po co mam cokolwiek robić? Dla kogo? Dla nas? Bez sensu. Natomiast my będziemy przygotowywać po Nowym Roku imprezkę na roczek. Wprawdzie jest 8 stycznia ale obejdziemy 13 w niedzielę, bo już nawet zamówiłam mszę dla Emilki z tej okazji o 10:30. Potem goście przyjdą do nas na obiad, pewnie posiedzą do wieczora, więc trzeba będzie pomyśleć o jeszcze jednym ciepłym daniu, no i jakichś zimnych przekąskach na stół. Tort już jest zamówiony, ja nie będę piekła bo szczerze mówiąc nigdy tortu nie robiłam, a to zbyt poważna okazja żeby się tego podjąć. Upiekę jakiś placek i też będzie. Tak zmieniając temat, muszę się pochwalić, że moja córcia już prawdę powiedziawszy nie chodzi, lecz biega ;-) Jest tak sprawna, niesamowicie. No i ma niesamowity apetyt, chciałaby jeść wszystko to, co my. Po troszku jej daję, ale nie zapominam o tym, co dla niej dobre - nie zawsze nasze jedzenie jest dobry posiłkiem dla niej. No i strasznie dużo pije, ale to super, biorąc pod uwagę np Maćka, który sika raz dziennie, bo nie chce pić wcale. Taki wybiedzony i zasuszony ten dzieciaczek, aż żal mi go jest. A moja Emi łazi z butelką po domu i sobie co jakiś czas ciumcia to picie. Ale ostatnio co mi zrobiła... Poszłam do łazienki umyć ręce, a ona jak zawsze za mną, z tym piciem w ręce. A że strasznie ją ostatnio interesuje kibelek i co w nim jest, że zabraniamy jej do niego podchodzić, więc podlazła do niego i prach tą flachę do środka. No i już ma nową... Większa butla i więcej picia jej tam wejdzie, więc chyba jest z siebie zadowolona :-) Ciekawe co to będzie jak mówić zacznie. Już teraz czasami uda jej się coś wycedzić, póki co przypadkowo, a gada jak najęta, po swojemu. Tjaaaaaaaa dobra, ja spadam, bo robota czeka, jakbym już nie przyszła, bo nie wiem jak będzie, to życzę wszystkim.... WESOŁYCH ŚWIĄT BOŻEGO NARODZENIA W GRONIE NAJBLIŻSZYCH BŁOGOSŁAWIEŃSTWA NOWO NARODZONEGO JEZUSKA SMACZNEJ CHOINKI I KOLOROWEGO KARPIA CZY JAKOŚ TAK HUCZNEGO SYLWESTRA I SZCZĘŚLIWEGO NOWEGO ROKU.
  12. Monita jasne, że adopcja to też wyjście, ale nie ma co się stawiać na przegranej pozycji. Ja mam też różniaste cykle, podwyższoną prolaktynę i w ogóle huśtawkę hormonalną, a zaszłam w ciążę i mam swoją córcię. Słyszałam o tych testach, na pewno Cię choć trochę naprowadzą na TEN właściwy dzień ;-) Powodzenia! A reszta gdzie? Święta, święta
  13. Powiem Wam coś... poszliśmy dzisiaj z mężem do moich rodziców. Zajmowałam się małą, mąż i każdy po trochu, ale przy tym wypiłam sobie 2 drinki. Jestem teraz taka zrelaksowana i szczęśliwa..... Mimo, że też chwilami mam dość. Warto było choć w kwestii karmienia piersią odciąć pępowinę.
  14. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=1567694&start=10650 Brawórka to jest link
  15. A tam się Kamilka przejmujesz, przecież to normalne że kobiety zachodzą w ciążę i rodzą dzieci, czemu Ci ma być głupio przed pracodawcą? Ja też miałam taką sytuację, że zaczęłam pracować w nowym miejscu, a tu zaraz ciach.... ciąża. Kierowniczka była bardzo dobrze ustosunkowana do tego faktu, niestety 2 miesiące później nie było już fasolki. Potem popracowałam jeszcze kilka miesięcy i z powodu przepisów (budżetówka) musieli moje stanowisko zlikwidować. Potem się trochę leczyłam i zaszłam w ciążę z Emi i teraz będę znów szukać pracy. Brawórka ja byłam na takim forum tu na kafeterii dt Prolaktyny (bodajże Żyjemy z podwyższoną Prl). Fajnie tam było, dużo informacji.
  16. Aguś Emilka je naprawdę różne rzeczy z nami i nie trzymam się twardo tych reguł książkowych. Wiadomo nie daję jej wszystkiego - nie je np cytrusów, bo się boję, bo bardzo uczulają, ale na przykład swojskiej szyneczki już skosztowała, chlebuś, chałkę, ziemniaczki, mięsko gotowane, dzisiaj już wtrąbiła pomidorową z ryżem, a i zrobiłam jej takie klopsziki - pomieszałam mięso z królika, kurczaka swojskiego, indyka i cielęcinki, zmieliłam na maszynce z cebulką, bułką tartą, trochę doprawiłam do smaku i mam.... 70 klopsików :-D :-D Aguś ta żurawina to ze słoiczka, czy jak?????
  17. Brawórka jeśli chodzi o mnie to ja Bromka nie tolerowałam zbyt dobrze i lekarz przepisał mi Parlodel, więc zobaczysz, jak będzie u Ciebie. faktem jest że jest to tani lek, przy dłuższej kuracji ekonomiczny ;-)
  18. Dobrze Aga że się Ty chociaż odezwałaś, bo straszna posucha. Ja też nie jestem nałogiem kawowym, choć przyznam, że ostatnio bardzo mnie ta używka wciąga. Więc sama nie wiem. A co do picia w pracy, to ja właśnie tam nauczyłam się pijać kawusię.
  19. No nie, kochane, co z Wami? Czemu taka cisza? Wiem, że święta, ale nie pozwólmy na forumową śmierć Ja mam chwilowy zastój umysłowy i się nie rozpisuję. Jestem niewyspana, mała totalnie daje mi w kość ze spaniem, więc stymuluję mój organizm do życia za pomocą kawy.... kto się przyłącza do pijących poranną kawusię? Wreszcie mogę sobie pozwolić, już tydzień jak nie karmię... U nas ok, przedświątecznie. Emilka już goni wręcz, ucieka :-)
  20. Melduję się, jako obecna! mam chwilowy zastój umysłowy i się nie rozpisuję. Jestem niewyspana, mała totalnie daje mi w kość ze spaniem, więc stymuluję mój organizm do życia za pomocą kawy.... kto się przyłącza do pijących poranną kawusię? Wreszcie mogę sobie pozwolić, już tydzień jak nie karmię... U nas ok, przedświątecznie. Emilka już goni wręcz, ucieka :-)
  21. No właśnie Dziewczyny - ja parówek nie daję, może za jakiś czas dam jej skosztować raz w miesiącu, ale właśnie widzę, że jest parówkomania, wszystkie dzieci wcinają. Ja nie mam zaufania do nich i dam jej co innego. Z tym nie mam problemu. Mnie jednak martwi to, że nie chce jarzyn, w zupce były, zmiksowane, a takich nie chce wcale. Zje wszystko, ale jak poczuje jarzynkę, to wszystkim pluje.
  22. Dzięki, wygląda na to, że rzeczywiście odstawienie od cycka to był pikuś. No a ja mam teraz problem. Emilka nie chce mi jeść już zupek, które jej robię - a ma tam króliczka i warzywka, pierwsza klasa. Chce tylko to, co my jemy, jeszcze najlepiej ziemniaki i mięso. Nie wiem co mam teraz zrobić.
  23. Heh dzięki, rzecywiście taka duża i sprytna. Ale za szybką jej nie oddam - żadnemu ;-) Apropos dodałam kilka nowych fotek...... przed chwilą, widoczne pewnie będą jutro
  24. Dzięki Witusiu w imieniu moim i Emilci, przekażę, jak się obudzi.
×