Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Miama

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Miama

  1. Chantall dziękujemy serdecznie za życzonka. rzeczywiście jak widzę to Emi jest kruszynką. Tylko 9 kg, a Wasze dużo cięższe. Moim zdaniem Emi jest prawie, nigdzie jej nic nie zbywa, ani nie ma za dużo. Ale ona taka ruchliwa, że dziwne byłoby gdyby ważyła dużo więcej.
  2. A dziś Emi kończy 11 miesięcy. jak to szybko leci. Za miesiąc torcik!!!
  3. Emilka dziękuje za życzonka Majeczce i jej Mamusi Kasi :-) Patrycja słodka ta Twoja córunia, ale rzeczywiście porównując z Emilcią, to kuleczka. Emi ma 9kg. Zdjęcia są w stópce, jakby kto chciał oglądnąć. Z Mikołaja wrzucę dopiero jak znajdę czas.
  4. Kurcze, wiem, ale chociaż coś poza tematem, żeby nie myśleć za dużo. Przyniósł Wam coś Mikołaj? Byłyście grzeczne? U nas w Mikołaj był już w niedzielę. Emi dostała huśtawkę taką domową tako, lalkę, sukieneczkę i rajtuzki. A my dostaliśmy z mężem 12-osobowy serwis obiadowy. Ale fajny ten Mikołaj był. Musieliśmy być bardzo grzeczni
  5. No to jak jesteście to czemu milczycie? Wiem milczenie jest złotem... Kamilla skąd ja to znam. Emilka bawi się ze mną dokładnie w tą samą zabawę, może już nawet o tym pisałam, nie pamiętam. Czasem usypianie zajmuje nawet godzinę. Już nawet zastanawiałam się, jak to zmienić i przyszło mi do głowy tylko jedno - jak Emi wstanie po raz któryś, to mówię jej że sobie sama będzie zasypiać, bo ja wychodzę i będę za drzwiami. Wtedy rzeczywiście tak robię, mała się trochę piekli za mną, ale potem jak wchodzę z powrotem, mówię, że będę przy niej, ale musi spać. I jako tako działa. Na szczęscie tego problemu nie ma w nocy. Tzn wstaje i trzeba ją kłaść, ale zaraz potem już nie wstaje.
  6. No to jak już tak sobie życzymy to ja Wam też wszystkiego co najlepsze życzę i spełnienia tego, co w najgłębszym schowku Waszego serduszka :-) I dziękuję za życzonka, chociaż ja już zapomniałam że taka stara jestem ;-)
  7. Witusiu to jesteśmy prawie równe wiekowo, ja skończyłam 13 listopada 27 latek :-D I popatrz, nasze dzieci też dzieli niewielka różnica, więc w podobnym czasie urodziłyśmy ;-)
  8. Kamilkaaaaa jasne, że poczekaj, to niby nic ta farba, ale jednak najlepiej nie mieć nic wspólnego z chemią. Brawórka dzisiaj się Emilce przypomniał cycuś, na szczęście tatuś był w pogotowiu i odwrócił uwagę małej, jak zamierzyła się na moją bluzkę :-) Co do smoka to też mnie to czeka, ale jeszcze damy sobie z pół roku... Daj znać jak Twoja prolaktyna, jestem ciekawa. ja pewnie zrobię dopiero na wiosnę, przecież po tym wysiłku, jakim jest urodzenie i wykarmienie maluszka, organizm musi wrócić do normy. A Tobie życzę owocnych starań, korale sobie odpuść :-D Aga powolutku do celu. Asik, Moluś, Channah, Karyn oraz cała reszta dziewczyn... gdzieście się podziały???!!!
  9. U nas w Mikołaj był już w niedzielę. Emi dostała huśtawkę taką domową tako, lalkę, sukieneczkę i rajtuzki. A my dostaliśmy z mężem 12-osobowy serwis obiadowy. Ale fajny ten Mikołaj był. Musieliśmy być bardzo grzeczni ;-) Ciuszki oglądałam, ale wszystko za małe....
  10. Kamilla rzeczywiście poszło ekstra, bezproblemowo. W nocy zamiast cycka dałam soczek i jakoś to było, wiadomo marudki były, ale się nie dałam złamać :-) Emilka nie je wszystkiego, ale mięsko, ziemniaczki, wczoraj naleśnika trochę, zupki, no i oczywiście to co dla niej - czyli dalej zupka jarzynowa na króliku i kaszki. Ale po troszku ją przyzwyczajam. Nie je jarzyn solo, ale to ma po nas obu.
  11. Kamilla co do ospy, to mężowi współczuję, ale MAti... dobrze, że już ma z głowy. też bym chciała jak najszybciej zaliczyć z Milusią ospę i po sprawie. My chorowaliśmy, więc spox. Kochane, Kamilla odstawiłam małą od cyca. Jestem bardzo zadowolona, przebiegło bezboleśnie, mogę pić kawę, mleko, piwko, ale super! No i z mężem zaczynają nam się układać stosunki - te dosłowne również. jeszcze tylko wyspani żebyśmy chodzili, a w tym temacie totalna klapa! Etapami to przebiegało tak, że najpierw w nocy przestałam karmić - mniej więcej od połowy października, potem Emi sama coraz mniej doiła, ostatnie 2 tygodnie to było cyckanie przed snem. Od dwóch dni usypia mąż, żeby się mała nie dopominała i jest ok. :-) Powodzenia! Acha i nie daję jej modyfikowanego z butli, po prostu rano i wieczór je kaszkę na mleczku i tyle. Brawórka szkoda...W sprawie Prl... Jest takie badanie, ale ja go nie miałam, ponoć się takowe robi. Aga to do dzieła!
  12. Chantall dawno Cię nie widziałam, fajnie że mała Chantalka tak się rozwija. Wszyscy pewnie siedzą na naszej klasie, pewnie stąd te pustki. Całuski Patrycja - całuski łobuziaku mały. Pozdrów Mamunię. Kasiu sto lat dla Majeczki. Emi kończy 11 pojutrze. Też mamy problem z ząbkami, już jest pięć, wyłażą następne. Maja jak zawsze cudna, nie mogę się na nią napatrzyć. Buty na zimę trochę za duże jej kupiłaś ;-) :-D Witusiu Emilka rośnie jak na drożdżach, oststnio chce wszystko to co my jemy, trochkę jej daję spróbować, więc śmiga do góry. Kubuś też superowy chłopaczek, zresztą napisałam, że Anesia wyjęła mi z ust to co zamierzałam napisać. :-) Kochane odstawiłam małą od cyca. Jestem bardzo zadowolona, przebiegło bezboleśnie, mogę pić kawę, mleko, piwko, ale super! No i z mężem zaczynają nam się układać stosunki - te dosłowne również. jeszcze tylko wyspani żebyśmy chodzili, a w tym temacie totalna klapa!
  13. Napisałam długiego posta i wszystko szlag! Agusiu w skrócie musisz być dzielna dla Twojego syneczka, wszystko będzie dobrze, wyniki na pewno będą ok, a to badanie, cóż, jakoś musicie zrobić, nie ma rady. TRZYMAJ SIę Życzę Wam zdrowia i słoneczka na codzień i i żeby okazało się, że jest wszystko super! Obecna mamo mój brat miał podobną operację kilka lat temu, musiał się trochę oszczędzać, ale przynajmniej teraz da radę chodzić, bo o bieganiu musiał zapomnieć. Emilka chodzi już całkiem dobrze, trochę mówi, a po swojemu nawet pyskuje. No i dużo rozumie, chociaż czasem udaje że nie.
  14. Brawórka! Ja poza konsekwencją przy dziecku nauczyłam się przede wszystkim cierpliwości, bo to jest cholernie ważna cecha bez której bycie rodzicem jest prawie niemożliwe :-) A że dam radę - wiem i dziękuję za wsparcie. muszę ją oduczyć, bo 29 idę na wesele i nie będzie cyca, ani mamy, ani nic. Tak więc życzenie powodzenia się przyda. ;-) Brawórka jak jest u Ciebie ze staraniem o 2 dzieciątko?
  15. Asiczku bardzo mi przykro. Życzę Wam dziewczyny żeby już w przyszłym roku grono forumowych dzieciaczków szybko się powiększyło. Przytulam mocno. A ja chyba skończę karmić - Emilka je raz dziennie i coraz mniej, zamiast ssać zaczyna się bawić sutkiem :-(
  16. Hehe Aga to mamy pewnie podobny gust! Fajnie. Takie ładne i nowe niebawem już nabierze kolorów codzienności, a możliwe jest, że nam Emilka ściany załatwi. Uparta jest strasznie, jak coś sobie umyśli, to musi to mieć. Sprzęt RTV już nam powoli załatwia, a o pilotach nie wspomnę.
  17. kochane widzę, że wszystkie przechodzimy kryzys z naszymi dzieciakami. Ja się ostatnio pochwaliłam, że ciut się spanie poprawiło. I kicha, chyba zapeszyłam, od dwóch dni nie śpi w nocy, tylko ciągle się budzi i skramczy. O matko! Ale wiecie co, ja myślę, że ten kryzys się wreszcie musi skończyć, jesteśmy coraz bliżej roczku, a roczniak już chyba zaczyna więcej chwytać i jest bardziej samodzielny.
  18. Acha jeszcze jedno - w stópce foteczki. Oczywiście naszej córci, nasze i naszego gniazdka.
  19. Brawórka moja córcia ósmego grudnia będzie miała 11 miesięcy.
  20. Brawórka wiem, że przy wysokiej Prl mleko jest produkowane w piersiach nawet u kobiet nie będących matkami, ale że Ty masz Prl w normie i dalej mleczko, po 7 latach?! Szok. Myślałam, że tak do 2-3 lat pokarm zanika. Ja chyba całkiem odstawię już małą od piersi, bo nie ma sensu jej karmić, skoro ona ledwo czasem coś pociągnie i tylko przed snem chętniej ssie pierś. No a potem rozejrzę się za tym Castagnusem.
  21. Brawórka zdaje się, że to homeopatyk, jeśli się nie mylę. Słyszałam, owszem, jak skończę karmić, to chyba też się skuszę, zanim znów zbadam prl.
  22. Kamilkaaaaa nie pamiętam, czy Asik, ale ja w każdym razie też miałam i pewnie mieć będę problem z prolaktyną. Piszę, że będę bo póki karmię, to Prl jest na pewno wysoka. Brałam Bromergon niecały miesiąc, daj spokój beznadziejny jak dla mnie lek, czułam się po nim okropnie, nie pamiętam dokładnie co mi się działo, ale wiem, że samopoczucie do d... Lekarz zmienił mi lek na Parlodel. proponował Duphaston, ale on jest droższy od drogiego i tak Parlodelu, który tolerowałam dobrze. Zażywałam ten lek kilka miesięcy, aż w końcu zaciążyłam i odstawiłam będąc w 3 miesiącu, ale nie tak od razu, bo nie wolno nagle, tylko po troszku zmniejszając dawkę. Emilka urodziła się zdrowa i silna, więc myślę, że dobrze zrobiłam łykając go dzielnie.
  23. Rany po podłączeniu tego netu, nie wiem też w co mam ręce włożyć. Alfi u mnie problem spania Emilki trwa od jakichś 6 miesięcy. Ale teraz ciut się poprawiło, chociaż jesteśmy jeszcze bardzo daleko od ideału. Ja już lekko się przyzwyczaiłam, chociaż też chodzę niewyspana, nerwowa itede, ale jakoś to już jest. Chciałabym, żeby mała przesypiała ciurkiem kilka godzin, ale nie ma szans narazie. Mimo że w nocy nie dostaje już cycka, tylko picie z butli. W ogóle powoli zaczyna się odstawiać, w zasadzie ssie pierś tylko przed snem, więc pewnie niedługo całkiem zaniechamy karmienia. Ja myślę, że taki urok już mojego dziecka, tak tez mówiła mi lekarka, że niektóre dzieci tak już mają, z czasem spanie trochę się polepszy. Cieszę się, że jednak mnie jeszcze pamiętacie ;-)
  24. Acha kurczaczki byłabym zapomniała się pochwalić najważniejszym - zostałam znowu ciocią. Mojemu bratu urodził się synek - Bartuś. Przyszedł na świat w wadowickim szpitalu 13 listopada 2007r. (nota bene w moje 27 urodziny) o godzinie 6:00. Ważył 3500 i miał 58cm. Szwagierka mimo naszych wcześniejszych obaw, poród zniosła świetnie, wyrobiła się w 4 godziny, miała podłączone osocze w trakcie i po porodzie, więc zero krwotoku, po 3 dniach wrócili do domu.
  25. Acha kurczaczki byłabym zapomniała się pochwalić najważniejszym - zostałam znowu ciocią. Mojemu bratu urodził się synek - Bartuś. Przyszedł na świat w wadowickim szpitalu 13 listopada 2007r. (nota bene w moje 27 urodziny) o godzinie 6:00. Ważył 3500 i miał 58cm. Szwagierka mimo naszych wcześniejszych obaw, poród zniosła świetnie, wyrobiła się w 4 godziny, miała podłączone osocze w trakcie i po porodzie, więc zero krwotoku, po 3 dniach wrócili do domu.
×