Brzoskwinka7
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Brzoskwinka7
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 45
-
Adda dobrze, że nikomu nic się nie stało. Moje niunie też za bardzo nie łapią piłeczki, za to rzucają superowo. Co do nocniczka to my daleko od tego jesteśmy, chociaż wiedzą gdzie stoją. A może wiecie jak nauczyć się obsługiwać klawiaturę, chodzi mi o te skróty co by myszka odpoczęła:-) ja w szkole nie miałam nigdy informatyki i noga jestem, a w necie nie mogłam znaleźć. Chociaż cokolwiek, jakieś podstawy. Jak się wyłącza to już wiem;-)
-
Dzięki Kasiu:-)
-
Kasiula właśnie zjadłam ostatnie 4 kawałeczki:-( A wczoraj moje niunie chyba nacisnęły na jakiś guziczek, bo komputer się wyłączył i już nie chciało mi się z powrotem włączać. Może wiecie, czy na klawiaturze jest jakiś przycisk, który wyłącza komputer? Bo ja się nie znam. Moje niunie już prawie zdrowe, chociaż dziś w nocy Roksi zaczęła strasznie kaszleć:-( ja też mam katar i zawalone uszy, ble ble pa pa
-
Zapraszam na kawusie i ptasie mleczko:-) Uuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuwwwwwieeelbbbbiam ptasieeeee mleeeeeczkoooo;-)
-
Egzamin zdany z wynikiem bardzo dobrym:-) Za dwa tygodnie ostatni, za to ustny - bleee, nie lubie ustnych. pozdrawiam papapa
-
Co do angielskiego to ja też nie pomogę, mam nadzieję że to się wkrótce zmieni:-) Jutro big egzamin :-( Za dwa tygodnie big następny:-( I koniec :-) Dziewczyny od tygodnia chore, jesteśmy na Bactrimie, prawie już jest dobrze, ale nie do końca. W poniedziałek kontrola, więc zobaczymy. Nie mam już opiekunki, pożegnałam panią Mirkę, musiałam zrezygnować z kursu, który chciałam zrobić, ze względu na brak opieki nad dziećmi, dobrze że to się stało przy końcu roku. Chociaż nie wiem czy kogoś znajdę od września, to nie takie proste, ale zobaczymy. Czasem Wam zazdroszczę, ja sama z dziewczynami na plac zabaw to nie mogę się wybrać, samodzielne jeszcze nie są, a dwóm to nie dam rady, czasem je zabiore na ślizgawkę, ale wtedy to muszę podnosić do góry i ręce z kręgopsłupem padają na pyszczek. Jak raz chciałam wejść z jedną, żeby druga poczekała to się nie dało, więc zostaje tylko niedziela albo poniedziałek jak jest tatuś czy dziadki. Rowerki też stoją bezczynnie i się kurzą, może ze dwa razy jeździły, z powodów wiadomo jakich. Trochę mi żal, że one tak nie do końca mogą wszystko, a ile można spacerować i zbierać kamyczki;-) Co jeszcze u nas...hmmm...marzę o generalnym sprzątaniu mieszkania, takim wiecie, na fest:-) Marzenia o domku nadal są, ale przestałam już o tym mówić przy moim mężu, zobaczymy co będzie w najbliższej przyszłośći. Mój mąż jest taki, że on chciałby mieć wszystko na tip top zrobione niż mieszkać i wiecznie coś robić. Ale ja Wam powiem, że jak robiliśmy remont w mieszkaniu i potem się wprowadziliśmy, to przez dłuższy czas kupwaliśmy różne rzeczy, a to meble, a to fotele, takie tam różnośći i jak w pewnym momencie mieliśmy już prawie wszystko to tak dziwnie się zrobiło, że już nic nie trzeba, hi hi. Dziwny jest człowiek, hi hi A dziołchy tylko chodzą i mamma mamma...słodkie są:-) Właśnie wysypałam im zabawki i chwle się zajmują, ale pewnie nie na długo. Moja twórczość biżuteryjna stanęła w miejscu, oj oj, nie mam kiedy, ledwie jestem w stanie czegoś się pouczyć;-) Podczytuję Was od czasu do czasu...dużo tego nie ma, ale sama też ostatnio do gadatliwych nie należę. To na razie, bo moje córy właśnie skończyły się bawić;-)
-
-
http://www.bobomarket.pl/x_C_I__P_27515871-27510001__PZTA_1.html
-
Mam ogromny problem, ponieważ Roksanka zgubiła swoją ulubioną przytulankę http://www.bobomarket.pl/x_C_I__P_27515871-2 7510001__PZTA_1.html i mąż wczoraj objechał kilka sklepów w Gdańsku i nie znalazł, kupił podobego, ale ona nie chce go zaakceptować. Zamóiłam w jakimś sklepie internetowym, ale tam tylko na zamówienie i obawiam się, że producent może już takich samych nie produkuje:( A ja uczę się, czasem, do egzaminów, jeszcze dwa i koniec. I co ja mam zrobićz tym osiołkiem:-(
-
Dziś rano rozmawiałam z opiekunką i po prostu nie chciałam sięwdawać z nią w dyskusje, bo powiedziałam jej że nie chce się w niemiłej atmosferze rozstawać. Zaczęła się lekka przepychanka słowna, więc ja: basta. stop. koniec rozmowy. Powiedziałm dziękuję za dotychczasową pomoc i życzyłam zdrówka i że teraz ma dużo czasu na zakupy i sprzatanie ;-) rzeczy mąż jej podrzuci, bo ja nie chcę jej widzieć i basta. Rozmawiałam jużz babeczką z którąmam ostatni zjazd i jakoś się dogadałam, a na te egzaminy kogoś tam wykombinuje. Trochę była zdziwiona, że znalazłam inną opiekunkę a co ją to obchodzi, myslała że ona jedna w Gdańsku, wredny babsztyl. Ale dobra - koniec tematu. Czekam na dziadka niech te moje niuńki zabiera na spacer bo ja muszę do książek...
-
...no i wczoraj razem z kuzynem i jego dziewczyną zamówiliśmy pizze z tej co zawsze pizzerii i nie uwierzycie, piekli i wieźli ją ponad 2 godziny!!! Jak minęło 40 minut to tam zadzwoniłam i pytam gdzie nasze żarcie, a pan że właśnie z pieca wyszło, no i wiecie daliśmy im pół godziny na dojazd, ja oczywiście chciałam z innej zamówić, ale mój mąż był bardzo głodny i powiedział, że nie chce więcej czekać, a ja jestem CZAROWNICĄ i mówię do niego, że oni jej nie przywiozą tak szybko i się nie doczeka. Pokłóciłam się z nim, żę nam tam naplują do tej pizzy i ja jej jeść nie będę, i że w Gdańsku mieszkamy i pełno takich pizzeri. Więc w końcu zamówiłam gdzie indziej, byłi po 30 minutach i same pyszności były, mniam mniam. A tamci przyjechali dokładnie po 2 godzinach i 15 minutach, wiecie gdzie ja tego kierowcę wysłałam już nie chciałam dzwonić do tego co odbierał zamówienie, bo szkoda nerwów. Już więcej tam nie zamówimy, po prostu;-)
-
A mnie dziś w nocy wkradli się do samochodu, wieczorem jak wróciłam to nie miałąm gdzie postawić więc zaparkowałam tak z boku bloku i dziś idę przestawić, chciałam wsadzić kluczyk a drzwi otwarte, otwarta klapka od bezpieczników czyli ktoś chciał mi go ukraść CO ZA KRAJ!!! Zabrali tylko wycieraczki przednie i zepsuli zamek Ojjjjojoj gdyby nie blokada na kierownicy to pewnie by już go tam nie było :-( W tym kraju nie da rady wozić fotelików dla dzieci w samochodzie, bo zwyczajnie ukradną. W tym kraju nie da rady myśleć o złodziejach, gdziekolwiek się nie jest to człowiek myśli...czy mi nie ukradną? hmmm...obłęd Moje niunie spędziły niedzielę i poniedziałek u babci i dziadka, pierwsza noc poza domem, dziwnie bez nich było w domu, jakaścisza taka. Kabinę prysznicowąmamy już wstawioną, pierwsza kąpiel za nami:-) Pani opiekunce serdecznie dziękuję, zadzwonię do niej jutro i powiem, że ma więcej nie przychodzić, skoro zabieram jej czas na zakupy i sprzątanie to teraz będzie miała go bardzo dużo. Jestem ciekawa jej reakcji, może się ucieszy. Nie chce jej już więcej widzieć. I wiecie co - odczuwam ulgę, jak sobie pomyślę że już jej nie będę widywać. Ja też jej nie płaciłam za to powolne wychodzenie z domu, ale ostatnio ona sobie doliczyła 3 godziny, taki bonusik. Nie chciałam się z nią kłócić, bo mąż jej płacił i dokładnie nie usłyszałam, dopiero jak wyszła to mąż powiedział. Chrzestna Malwinki zgodziła się w tę sobotę popilnować dziewczynek, ja czmychnę na egzamin. Dalej zobaczymy. Najgorsze, że został mi jeden zjazd, w sumie na szczęście, że jeden, ale to są ćwiczenia, od czwartku do niedzieli. Ale zobaczymy, dzieci są dla mnie najważniejsze i ich bezpieczeństwo. I wiecie, co mnie jeszcze zastanawia, prawie zawsze jak ta opiekunka przychodziła to dziewczyny strasznie płakały i te noce jakieś takie niespokojne. A dziś widziały ciocię, jej teściową po baaaardzo długim czasie nie widzenie i żadnego p łaczu, dziwne. Dlaczego one na widok tej baby tak zawsze ryczały. Nawet nie chce o tym mysleć, wrrr... Anusia, co do lekarzy...no coments. I walcz jak lwica o to co Ci się/Wam należy. Zrównaj z błotem tę potworną komisję, trzymam kciuki. Czasem ak jest, że należy tupnąć nogą!
-
...zakręcić gazu miało być.
-
Jolla - ona nie stosuje się do moich zaleceń i w tym też tkwi problem. Kiedy ja jej mówię, że dziewczynki jedzą kiwi łyżeczką, ma przekroić na pół i dawaćłyżeczką, a wierz co ona im zrobiła i jeszcze do mnie, że ona nie wiem jak ja im daje, ale one tego nie chcą. Gdybyś zobaczyła tę paćkęto teżbyśnie miałą ochoty. Ona rozgniotła banana, starła jabłko i jeszcze to kiwi na miazgę- tak im nie podawałam kiwi, jej chyba ciężko zakumać, albo z jej głową coś nie tak. Jej mama miała chorobę Alzheimera, obawiam się , że może z nią coś nie tak nie z jej winy. Ostatnio sięprzestraszyłam, bo włączyłąm zupe i zapomniałam i mówię jej żeby wyłączyła, a ona zdjęła z gazu, ja po jakichś 15 minutach idę do kuchni a tam gaz się pali a garnek obok...a ja od razu czarne myśli...a jak zapomni kiedyś podpalić gazu... a propos tego czwarku - ja wróciłam na tyle wcześnie, że jeszcze im obiad dałam, ona jak zwykle przebierała się i wychodziła z godzinę i nie zapomniała sobie dodac tego do wypłaty Tego poprostu nagromadziło się zbyt dużo i pewnie teraz to ciśnienie. Ale ja jej nie chcę od września. Odbiegając od tematu, dziewczynki polecam Wam świetną książkę, której jeszcze nie zakupiłam, ale jestem w jej trakcie, moja jedna wykładowczyni i nie tylko ona, nam ją poleciła, a więc: "Grzeczne dziewczynki nie awansują" http://onepress.pl/ksiazki/grzecz.htm Podobno trzeba ją kilka razy przeczytać, aby coś w sobie zmienić. :-)
-
Jeszcze tylko trzy dni zjazdowe i kilka godzin na egzaminy co mam, mam nadzieję że nie wywinie mi jakiegoś numeru! Chciałam zrobić jeszcze taki kurs półroczny i zapytałam tylko, czysto hipotetycznie, czy by zdecydowała się wtedy zaopiekować się dziećmi, a ona zaczęła narzekać, że ona to ma dom zaniedbany, bo nie ma czasu posprzątać, że nie ma czasu na zakupy, że to że tamto...i wiecie...wzbudziła we mnie takie poczucie winy...my jej za to płacimy i to niemało! Ostatecznie zrezygnowałam z kursu, bo sam kurs 1900zł, ale dodać godziny, które bym jej musiała zapłacić za opiekę to wyszło ponad 7000!!! Za półroczny kurs! Za tę kwotę to 2-letnią specjalizację mogę zrobić! I jeszcze dziś dodała sobie 3 godzinki, a więc dostała zamiast 330zł to dostała 366zł, a co tam te 36 zł, na ulicy leży. A nie była tyle, tylko że z niej straszna gaduła jest i jak ja przychodzę to ona potrafi z 1,5 godziny wychodzić, nie płaciliśmy jej za to, bo skoro ja wracam to zrozumiałe, że może iść. A teraz widać, że jej to nie w nos i se dodała, a mąż zapłacił, bo nie chciał żeby mi wywinęła numer na te egzaminy Wczoraj kiedy tak stękała, że oto i tamto to jej w końcu zacytowałam, co zawsze mówiła ze smiechem na ustach: wierz Monia, ja to jak przychodzędo dziewczynek to wypoczywam, a ona taka zmieszana i zaczęła coś znowu stękaćna swe usprawiedliwienie. Dziś zamiast byćna 8 to przyszła se na 8:25, bo przecież musiała zrobić zakupy, bo jak powiedziała dobitnie to że nikt za nią tego nie zrobi! Otwieram korespondencję moją osobistą, a ona..a co to rachunek? Ja w myslać: a co to Cię k...a obchodzi!! I tak non stop. Nachalnie mi ciągle powtarzała, bo wierz jak będziesz potrzebowała coś w tygodniu załatwić to zadzwoń dzień wcześniej i wpadnę popilnować dziewczynki przez kilka godzin. Zaznaczam że mieszka bardzo blisko, bo czasem spacerem do nas przychodziła. I wiecie co, kiedy potrzebowałam aby przyszła, to było zdaje się raz wtedy jak zębol mnie rozbolał...no i wtedy cała litania że jak ja jej plany komplikuje....potem jeszcze raz potrzebowałam to znowu się nasłuchałam. Dziś pytałam dziewczyn na roku czy to normalne, bo może to coę ze mną jest nie tak. To wszystkie mnie pytały czy ona za darmo przychodzi a ja na to, że nie że jej płacimy. A koleżanka mówi, że ona po 16 latach pracy nie ma takiej stawki na godzinę! A ona dostaje na czysto do łapki bez odejmowania niczego. I jeszcze na początku kwotę podwyższyła, bo stwierdziła że ochroniarze mają więcej a my jej najniźszą stawkę Kobieta nie ma doświadczenia z dziećmi bo nigdy się nie opiekowała i swoich też nie ma, jest starą panną. Może dlatego taka dziwna. Ale nikt by jej nie zatrudnił na opiekunkę, a nie przesadzajmy, tak dużo godzin aż nie miała, bo codziennie po 8 godzin nie musiała przychodzić. Mam wrażenie, że ona taki nawet szantaż emocjonalny stosuje bo wie, że nie mamy na jej miejsce nikogo. Dziewczyny przepraszam, że wylewam się tak, ale mam nerwa na maksa. Nawet nie wiem czy błędów nie porobiłam. Jestembardzo
-
Cześć, ale mam nerwa na tę moją opiekunkę!!!!! Co za złośliwa zołza!!! Normalnie łaske robi i jeszcze jej k...a za to płacimy!!!! Co za s...a, zawsze mnie wkurzała, ale teraz to już przeszła samą siebie. Przepraszam za słownictwo, ale jak jestem wkurzona to klnę jak szewc!
-
Pierworódko jogurty możesz podawać, kompoty jabłkowe, marchwiankę, zupy, najlepiej lekko posolone. Nie powinno podawać się soku jabłkowego ze względu na wysoką zawartość cukru (sacharozy), posiłki częściej, ale w mniejszych ilościach. Mówię oczywiście o nawadnianiu, bo do jedzonka to raczej możesz podawać to co lubi, tyle że częściej a mniej:-)
-
Fikusek ja myślę, że to może być spowodowane okresem, jakieś skurcze na przykład. Mnie czasem też się zdarzył taki ból, że nie mogłam się wyprostować, dopiero jak puścił to było już dobrze i nie miałam wtedy okresu. We wtorek idziedz do gina, więc jest ok, chyba że ten ból się powtórzy i nie odpuści. Ja na Twoim miesjcu bym obserwowała i w razie co - do lekarza. Oki, zmykusiam, bo zaraz na angielski się wybieramy, pa.
-
za życzonka imieninowe i za pamięć ....chwila przerwy, idę sobie kawkę zaparzyć, moje niunie nie mogą zasnąć, na balkonie hałas, bo za blokiem przed nami budują kolejne centrum handlowe, a w domku to nie wiem czy zasną, bo duchota...poza tym trochę rano pospałyśmy:D Weekend majowy minął nam strasznie szybko, pogoda w kratkę, i deszcz i słońce, nie tak miało być Nie zdążyliśmy w Gdańsku kupić dziewczynkom kaloszy i kurteczek przeciwdeszcowych więc jak padało to siedziały w domku. 2 maja w ten potworny deszcz wybraliśmy się do pobliskich miasteczek, w których podobno wszystko jest, ale niestety nie było kaloszy i małych sztormiaczków a do Warszawy nie uśmiechało mi się jechać. Dziewczynki widziały świnki, reakcje różne, Malwinka raczej się bała, Roksi nawet się uśmiechnęła. Goniły kurki po podwórku, kogucika, pieska i kotka pogłaskały, w lesie łapałyśmy żabkę, przytulałyśmy się do brzózek, zbierałyśmy kamyczki, ale to podstawa, bez tego żaden spacer się nie uda:D Szukałyśmy krówek, bo teraz na wioskach to z tym problem, ale się udało i były zachwycone, szczególnie jak zamuczały:D Domek wujka jest tak skonstruowany, że można biegać dookoła, i tak biegały sobie, a wysokie progi pokonywaly migiem. Jeśli chodzi o podróż, to muszę powiedzieć, że są bardzo wytrzymałe, sama jazda zajęła nam jakieś 4 godziny, więc spokojnie bez płaczu i marudzenie te dwie godziny wysiedziłay, potem godzinkę przerwy, dziewczyny pobiegały sobie, pokrzyczały i wyruszyły w drogę. Ja wczoraj biegiem leciałam do mojego promotora (korki za korkiem) a i zaparkować koło naszej Akademii to sztuka, ale w ostatniej chwili udało mi się go złapać, na biegu temat, podpisy i brakło recenzenta, bo zdążył pójść do domu a wieć dziś miałam znowu tam pojechać i zanieść wniosek do dziekanatu, ale mój promotor jest na tyle kochany, że sam zaniósł wniosek z tematem do dziekanatu i zadzwonił, żeby mnie o tym poinformować, więc nie muszę już jechać, bo wcale mi się to nie uśmiechało. A w ogóle to panie w dziekanacie powiedziała że do cwartku można ostatecznie oddawać wnioski, a ja się stresowałam. Rozpisałam się, że hej...jakaś cisza zapanowała...idę sprawdzić..niunie zasnęły;) Jusiek w nowym kolorku wyglądasz S U P E R O W O, bardzo Ci on pasuje, i ta fryzurka...zmieniłaś się, w pierwszej chwili Cię nie poznałam. Jak coś sobie jeszcze przypomnę to napiszę,teraz muszę zabrać się za prezentacje. Aaaaa jakaś pomarańczka pytała o Kropka...nie wiem czy mogę się wypowiadać w tej kwestii, ale zaryzykuję...droga pomarańczko ostatnio jak rozmawiałam z kropkiem to bardzo chciała lecieć na księżyc, więc może wpadnij tam i jej poszukaj:D:D:D Anonmoa pomarańczko co Ci do tego i co Cię to interesuje!!! STOP anonimowym pomarańczkom!!! :P:P:P
-
...a co do tej kobietki bez rąk...podziwiam i trzymam kciuki.
-
Moje dziewczynki właśnie zasypiają:-) Mam problem i to z mojej winy, do 30 kwietnia trzeba oddać do dziekanatu temat pracy magisterskiej, a ja jeszcze nie mam, a 30 - jutro. Promotor miał mi przysłać kilka propozycji, ale jeszcze nic nie dostałam:-( Głupio mi go popędzać, miałam tyle czasu to zgłosiłam się do niego w ostatniej chwili, jestem zła sama na siebie za swoją opieszałość!! Ciekawe jakie konsekwencje z tego mogą zostać wyciągnięte....? gdybym już coś miała to ewentualnie w poniedziałek bym zawiozła a tak nie wiem czy do jutra mi przyśle, a w czwartek z rana wyjeżdżamy i wracamy w nocy, w niedzielę. Wrrrrr....wrrrr Wiosna na całego, oby tak zostało na długi weekend.
-
Anusia - cieszę się razem z Wami dla Wojtusia
-
Kurcze, mój mąż wracając z parkingu spotkał leżącego na chodniku , na wznak pijanego człowieka i postanowił go przewrócić z tych pleców do jakiejś bezpiecznej pozycji na boku no i sprawdzić czy żyje, ale facet dość ciężki i poprosił o pomoc przechodzących chłopakóa to go olali. A teraz kazałam mu iść sprawdzić czy on tam jeszcze leży i zadzwonimy po pomoc, ale właściwie to gdzie zadzwonić, bo chyba nie na policję, raczej po pogotowie...jejku, nie byłam jeszcze w takiej sytuacji, hmm....właśnie wrócił mąż, już go nie ma na tym chodniku.
-
Oki baaj baaj
-
Fajna, ale nie dla mnie http://www.allegro.pl/item351305822__baby_phat_sexy_sukienka_nowosc_m_.html, a te dresiki też superowe http://www.allegro.pl/item351787484_baby_phat_sexy_welurowy_dresik_1_nowosc_xl.html, http://www.allegro.pl/item348371468_baby_phat_sexy_welurowy_dresik_nowosc_s.html, ja lubię duże dekolty http://www.allegro.pl/item350401294_chillytime_czerwono_bialy_topik_wiazanie_36.html, a wszystko dlatego, że mam dość krótką szyję i nie wszystko mogę nosić co mi się podoba. A ta jest superowa jeśli chodzi o fason, a kolor to zieleń i czerwień:-) No a ta http://www.allegro.pl/item349190936_sexy_naked_body_top_pink.html, bez komentarza;-)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 45