Brzoskwinka7
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Brzoskwinka7
-
Iw - a może to coś z kręgosłupem, piszesz że masz niedowład lewej ręki...hmmm....może powinnaś pójść do lekarza. Życzę, aby to nie było nic poważnego.
-
Mamo Majki, rozumiem Cię doskonale, bo mnie ostatnio spadła na Malwinkę karuzela, którą chciałam zdjąć z jej łóżeczka, ona akurat spała, zrobiłam to tak niefortunnie, że po prostu spadła na nią i o Jeziiiuniuuu co to był za płacz i jaka podkówka :-( nic jej się nie stało, ale zapewne zabolało :-( Czasem mi się zdarzy zadrapnąć swoim paznokciem, mimo że mam krótkie, nie ma nawet śladu na ciałku, ale odczucie jest. Wtedy mi serce tak krwawi...i cały czas boję się, że coś może mi się zdarzyć przez to cholerne zmęczenie, oby nie. Staram się tak uważać, ale czasem może nie wyjść, oby nie. Boże daj nam siły.
-
Witajcie. Dzięki dziewczyny za te książki, właśnie sobie drukuję \" Uśnij wreszcie!\", co ja bym bez Was zrobiła? Moje dziewczyny od jakiegoś czasu, nawet nie pamiętam dokładnie od kiedy, wieczorem nie chcą usnąć, wczoraj dałam im na przetrzymanie i co...i nic godzinę stękały, jęczały...wręcz zanosiły się płaczem, jakby ktoś ze skóry je obdzierał :-)Dodam że nakarmione, przewinięte, prykają i kupkają, więc nie wiem co im jest, może i towarzystwa pragną, bo jak je się odłoży do łóżeczka to ryk. W ciągu dnia ładnie śpią, same zasypiają, nie ma problemu, tylko ten wieczór. Skończyło się tym, że wzięłam obie do łóżka i tak w końcu wszystkie 3 zasnęłyśmy. Obudziłam się ok.1:30 ze ścierpniętym karkiem, odłożyłam do łóżeczka i spały. O 3:30 Roksanka się obudziła na jedzonko, a Malwinka spała bodajże do 6:30. Może po lekturze tej książki coś się zmieni, zamierzam się dostosować do ich rad i zobaczymy,może te wieczory się uspokoją. Żal mi męża, bo on tak wcześnie rano musi wstawać i cały dzień potem nieprzytomny w pracy, a ja umieram ze strachu żeby mu się coś z tego zmęczenia nie przytrafiło złego. Ojojoj... Idę sprzątnąć w ich pokoju. Dobrze, że odkurzacz im nie przeszkadza jak śpią, więc mogę im trochę pohałasować. Pa pa
-
No i nie tak miało być, ehhh...
-
Sprawdzam...
-
Cześć.Dobry wieczór a może i dzień dobry :-) Moje córki jakiś czas temu zasnęły, po wielu bojach. Ostatnio po kąpieli one w ogóle nie chcą spać, a dziś wyjątkowo się rozpłakały, szczególnie Malwinka. Tak się darła, że normalnie szok. A ja zamiast walnąć się do łóżka to siedzę w necie, to już chyba jakieś uzleżnienie ;-) Zmieniłam stopkę :-)
-
Hejka. Właśnie piję tę herbatkę mlekopędną:-) zobaczymy jakie będą efekty.. Co do spotkania w realu to jestem za :-) Moi teście, nie mogę narzekać, nie wtrącają się, ale mój mąż tak sobie ich \" wychował\", choć jedynak... Idę po Roksankę, bo zawodzi... teraz bede pisac jedna reke wiec sorki za te dziwoplongi..;-) 25 marca mamy chrzciny, impreze robimy w restauracji, co by miec swiety spokoj w domu...hi hi hi DZIEWCZYNY MAM PYTANKO: jak z u Was z zakupami zabawek dla dzieci, macie juz cos pokupowane, bo ja oprócz karuzelki i kilku grzechotek to nie mam nic, a dziewczyny juz tak sie rozgladaja...a cene zabawek...rozbój w biały dzien, jakie to wszystko drooogie, a przeciez tak potrzebne do rozwoju. No i dopadła nas czkawa...wrrr...
-
Surfinia, u mnie jest podobnie, czasem tracę cierpliwość i mam dość, ale kiedy tak słodko śpią lub kiedy tymi wielkimi ślepkami się we mnie wpatrują, albo jak poślą taki słodki uśmieszek to serce mi się kraje i mam wyrzuty sumienia, że wcześniej się złościłam.Kocham je najmocniej na świecie. Może dziś trochę pośpią, na razie śpią, ale ostatnio to tak właśnie jest, że śpią i potem się budzą z krzykiem, zobaczymy... Wyłączam komputer i moją wenę twórczą... Dobranoc, słodkich spokojnych snów :-)
-
Kodziku przepis znalazłam w internecie, miał wyjść deser tiramisu, ale wyszedł za rzadki :-( więc wrzuciłam do zamrażalnika i wyszły lody... www.mniammniam.pl Ja mam dwie lewe ręce do kuchni a szczególnie do ciast, nic mi nie wychodzi, chociaż przepis jest prosty bo i tiramisu jest proste... Podałam wyżej strone gdzie jest przepis. Kodziku ja Cię też czytam :-) Moje dziewczyny cały dzień spokojne, a jak tylko tatuś wrócił to domagają się jego towarzystwa, a on ma tysiąc rzeczy do zrobienia i biedne teraz są same w pokoju i kwilą na maksa, włożyłam je razem do łóżeczka, ale niezbyt się sobą interesują, jak na razie. Już lecę robaczki...
-
Mamcia25 :-) dziękuję Można umieścić te moje złote myśli, tak mi coś wczoraj przyszło na język. Kiedyś \" w młodości\" pisałam wiersze, oczywiście do szuflady. Dawno mnie nic tak nie naszło, ale z tego co pamiętam, że zawsze mnie w nocy dopadały takie dziwne myśli, jak coś znowu mnie dopadnie to napiszę ;-) Właśnie wcinam lody tiramisu własnego wykonania, pychotka...mniam mniam
-
Cześć dziewynki. Moje córy dały mi się wyspać. Roksance musiałam dać mleczka z butelki (mojego) ok1 w nocy, wypiła jakieś 60 ml i po jakiejś pół godzince w końcu zasnęła, a Malwinka na szczęście się nie obudziła i spała do...normalnie szok...do 7:35, przebrałam, nakarmiłam i zaczęłam budzić Roksankę, bo ta nadal spała. Teraz właśnie nakarmiłam znowy Malwinkę i może zaśnie, bo dzielnie towarzyszyła mi przy śniadanku :-) No i poczekam na Roksankę jak się sama obudzi. :-) Kotkaaa, ale będziesz miała "wesoło" jak będziesz miała drugą dzidzię, podziwiam za decyzję, ale lepiej teraz niż później, bo wtedy ciężko się jest zdecydować. Gdybyśmy w "promocji" nie dostali drugiego dziecka to pewnie nie zdecydowalibyśmy się na drugie...Oh te promocje...hi hi hi Śmieję się z mojego męża: a widzisz tak polujesz na te promocje no to i masz drugą córę gratis ;-) od Pana Boga. I dziekuję Ci Boziuniu.
-
Bo wiecie dziewczyny, ja nie śpię, bo moja Roksanka też nie śpi. I tak tworzę tu na cafe, szkoda tylko, że sama tu jestem, co właściwie wcale mnie nie dziwi. Dobranoc. Spróbuję moją ukochaną córeczkę jakoś uśpić, tylko co mi to da skoro zaraz obudzi się druga ukochana córeczka ;-) Dzięki za nazwę programów, ałwśnie sobie ściągnęłam jeden z nich. Pa pa
-
Kodziku...ja bym nie wytrzymała z takimi ludźmi! Pomyśl o sobie i o dziecku i odpowiedz sobie na pytanie: czy chcesz go wśród takich ludzi wychowywać? Domyślam się, że skoro nie spakowałaś się i nie wróciłaś do Polski, to znaczy że nie za bardzo masz taką możliwość, hmmm....myślę, że zawsze jest jakieś wyjście, przemyśl to i nie licz na to że Twój mąż się zmieni. Nie wiem jacy są maltańscy męźczyźni, ale z tego co piszesz to raczej nadają się na kochanków niż na ojców i mężów. Tam jest trochę chyba inny świat niż tu u nas w Polsce, inna mentalność ludzi, inna kultura, religia...na pewno jest Ci trudno tam żyć. Ale dla mnie nie ma sytuacji bez wyjścia, zawsze jest. Trzeba tylko poszukać, trzeba przede wszystkim chcieć poszukać. Tego Ci życzę, abyś znalazła właściwe odpowiedzi i rozsądne rozwiązanie. Trzymaj się.
-
Po wielu bojach słychać w tle ciszę. Czy na długo? Któż to wie? Takich pytań wiele się nasuwa, lecz odpowiedzi brak. Pozostają domysły, przypuszczenia... marzenia o słodkim, nieprzerwanym śnie. W tle słychać jednak kwilenie...oh...jakie słodkie zawodzenie... Cóż się stało, biegnąc pytam, nic się nie dzieje MAMO. Mnie po prostu smutno jest tu bez Ciebie... Przytul mnie MAMO.
-
Reniko, mój teść pierwszy raz miał taki incydent. Nie ma na swoim koncie żadnego punkciku, żadnego mandaciku...nic. Wzorowy kierowca, dlatego byłam bardzo zdziwiona tą sytuacją. Być może przez te leki co bierze, a dzien wczesniej wypił 3 drinki, od kiedy zaczał sie leczyc, ok.2 lat to nic nie pił, dopiero sie skusił w niedziele u kuzyna, a w poniedziałek wieczorem wydmuchał w alkomat, teraz sa troche uziemieni, bo tesciowa nie ma prawka. Pewnie na jakies zakupy czy cós skusi sie i wsiadzie... Przyszła godzina płaczu...o matusiu jaki ryk..lece...
-
Asiu mnie też zmęczyło to ciągłe gotowanie dlatego też zaopatrzyłam się w te tabletki, jest też płyn, ale z tabletkami wychodzi chyba taniej. Kupiłam w Akpolu. Oh te moje panny...jakieś dziś nienajedzone...nie było dziś spacerku to może im brakuje świeżego powietrza, zaraz je poweranduje w pokoju.
-
Asiu ja używam do dezynfekcji tabletek z Miltona, 1 tabl. rozpuszcza się 5 litrach wody, ważny jest przez 24 godziny. I moczę tam laktator, butelki itp. minimum moczenie to 15 minut
-
Witajcie. Renika baaardzo dziękuję za odpowiedź, proszę podziękuj też mężowi. Ja mam nadzieję, że mój teść nie jest na tyle bezmyślny, aby wsiadać teraz za kółko! Do pupy używam Linomag - zielony, na razie nic się nie pojawiło. Na buźce, wokoło ust są u dziewczynek delikatne krosteczki, albo to potówki albo uczulenie, może na sztuczne mleko, które dostały kilka razy? Ok. 24 moje dziewczyny dają trochę do wiwatu. Czasem przy cycu wiercą się i płaczą przeraźliwie, nie wiem co to jest. Co do pieluch to u mnie sporo idzie, ale to naturalne, są przecież dwie niuńki... Chciałabym pościągać te utworki, ale mam jakiś program, tylko średnio z niego się ściąga. Jakiego programu używacie? Agnes78 - mnie pobolewa kręgosłup, ostatnio doskwiera lędźwiowy, ale robię ćwiczenia, raz gorzej a raz lepiej. A kark i szyja od karmienia też boli, ale biorę 2 razy w tygodniu masaże, jest lepiej. Dziś zrobiłam Tiramisu, nie wyszło tak jak miało wyjść, ale wrzuciłam do zamrażalnika i będą lody Tiramisu... Tam są surowe jajka, myślicie, że nie powinnam jeść? Już kawałek zjadłam...pychotka. A kawę pijam codziennie, taką z ekspresu, z mleczkiem, dość mocną. Bez tego to bym chyba padła. A w ciąży też piłam. Maja 73 - dzięki za przepis na krochmal, na razie nie muszę korzystać, ale kto wie może się przyda. Dziewczyny ten Infacol to jest na kolki, tak? Moja Malwinka ma ropną wydzielinę z oczu, od wczoraj daję jej kropelki (antybiotyk - Biodacyna), zobaczymy czy pomoże. Chyba któreś maleństwo się budzi, idę sprawdzić. Pa
-
Renika wielkie dzięki, już wszystko się wyjaśniło, już wszystko wiem. Zapytaj tylko proszę co grozi jeśli się jeździ bez prawa jazdy, on ma zabrane na 8 miesięcy, ten pomiar był w procentach, więc przekroczył dopuszczalną normę. Ale nie jestem pewna czy nie bedzie jeździł samochodem mimo że mu zabrali :-0 A ja myślałam, że mam porządnego i odpowiedzialnego teścia!!! Moje dziewczyny nie śpią! Ale Roksanka ma wielkie gały...wrrr...pa
-
Oprócz tego ciocia która przychodzi mi pomagać (oczywiście nie za darmo), to dziś nie przyszła i znów cały dzień jestem sama więc śniadanie jadłam po trzynastej godzinie. Teraz siedzę na kefe, dziewczynki śpią, zupa mi się przygrzewa....lece...normalnie się zagotowała i chyba jeszcze nie zdążyła się przypalić. Ta ciocia ma 23-letniego syna z zespołem Downa, w sierpniu zmarł mu ojciec i on chyba tego nie odreagował od razu, dopiero teraz dopadła go silna depresja, nie chce wychodzić z domu, płacze (dziki lament) i cały czas powtarza, że nie chce umierać, że nie chce być pochowany. Zagląda pod koszulkę i sprawdza czy mu serce bije, albo do łóżka przystawia krzesło bo boi się , żę spadnie i umrze, nie chce spać sam, bo umrze...itp. biedna ona i biedny on. Ciocia od śmierci męża cały czas na prochach. Mają jeszcze jednego 22 letniego syna,studiuje na politechnice, teraz wszystko spadło na niego :-( Ale się rozpisałam...ale nie mam z kim nawet pogadać...tylko z wami moje kochane... A moje dziewczyny też charczą, przciągają się, stękają...czasem przy piersi nawet jest taki płacz i przeciągnięcia że nie wiem o co chodzi. Co do neurologa...hmmm..pediatra mówiła, że nie trzeba, ale ja chyba się prywatnie wybiorę. Zaraz zanurkuję w necie, aby znaleźć jakiegoś dobrego dziecięcego neurologa...
-
Cześć. Moje panny dziś skończyły dwa miesiące :-) Iw - teściowi zabrali prawo jazdy na 8 miesięcy i 1000zł mandatu. Już sama nie wiem co o tym myśleć, najpierw jak dmuchał to wyszło 0,19 potem 0,17 więc spadało a nie rosło, a dopuszczolna norma jest do 0,2, więc dlaczego mu zabrali? Myślałam, że Reniki mąż jest policjantem i chciałam jej się zapytać czy takie są procedury policyjne i czemu jak jest jakaś dopuszczalna wartość to i tak zabierają prawko. Poza tym nie zatrzymał się do kontroli, bo akurat tam gdzie stali nie było jak i za nim pojechali + 40 przekroczył prędkości! Dotychczas myślałam, że mój teść to taki człowiek, że w życiu po alkoholu nawet po piwku nie wsiądzie za kierownicę, ale jak zapytałam męża, to mówił że kiedyś kiedyś wsiadł :-( Jestem totalnie przeciwna wsiadaniu za kierownicę nawet po piwku, nie mam tolerancji dla takich, nie chcę aby moje dzieci zginęły kiedyś przez takiego kierowcę co sobie przysłowiowe piwko wypił!!! Najgorsze jest to, że teście i mój mąż pracują razem więc teraz mój mąż będzie wracał jeszcze później (a wraca i tak codziennie ok.19 a nawet później) do domu, bo będzie ich jeszcze odwoził do domu!!!! A co z innymi sprawami...przecież my teraz nie mamy czasu niańczyć ich i wozić celem załatwienia różnych spraw. Niech zapierdziela komunikacją miejską jeżeli rzeczywiście tego dnia coś wypił, cholera jasna!!!!
-
Renika czy Twój mąż jest policjantem?
-
Cześć Słoneczka. Ale u nas słonecznie i pełno śniegu :-) Już byliśmy na spacerku, musiałam to uwiecznić na zdjęciach, bo kto wie może nasze dzieci śnieg będą oglądać tylko na zdjęciach? Wszystkie dzieciątka są prześliczne :-)i te niesamowite momenty uchwycone przez aparat....cudo...mnie wczoraj też się udało uchwycić fajny moment jak Roksanka patrzyła się głęboko w oczy dziadzka. przecudne...idę robić kawkę...Roksanka ma czkawkę, bidula.
-
Iw78 czy Twój Misiek jest podobny do tatusia? Ja coprawda nie wiem jak wyglada Twój maż, chyb ze na jednym ze zdjec to ten w czerwonej koszuli. Najpierw rozpłakała sie Malwinka, wziełam na raczki, utuliłam i jest ok. Teraz trzymam Roksanke i chyba ma cosik w pieluszce, bo brzydko pachnie :-0 ide sprawdzic...:-)
-
Hejka. A moje dziewczynki są po pierwszej kolędzie :-) Trochę marudziły i marudziły i chyba śpią, idę zajrzeć...no i nie śpią. Oczka wielkie jak złotówki, ale nie płaczą, póki co, leżą na boczkach i się rozglądają w tę niewielką przestrzeń przed sobą :-) Już powinna być kąpiel, ale teścia policja zatrzymała i mój mąż do niego pojechał, bo podobno wydmuchał coś w balonik :-0 Coś mi się nie chce wierzyć, bo jechali od nas, a u nas nie pił nic z alkoholem, zresztą on nigdy po alkoholu nie prowadził! Wczoraj byli na urodzinach u kuzyna to poszli na pieszo, bo mają blisko. A wypił jednego drinka.Nie wiem o co chodzi. Może się dowiem jak mąż wróci. I pewnie kąpiel będzie bardzo późno :-( Bezimienna, karm karm nawet jak jesteś przeziębiona, tak jak dziewczyny pisały, maluszkowi nie zaszkodzi. Co do ubierania na dwór. Zasadą jest to, że dziecku ubieramy o jedną warstwę więcej niż dorosły. Muszę lecieć,bo obowiązki rodzicielskie wzywają... Grudniowa mamo trzymaj się!