

Brzoskwinka7
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Brzoskwinka7
-
Ja uwielbiam pomidorową z ryżem :-) Może i dla mnie cosik się ostanie? :-)
-
A i jeszcze jedno. Od kilku dni pojawiły mi się na ciele dziwne krostki niby to ukąszenia, ale chyba tak nie do końca, ok10 sztuk, swędzą. No i swędzi mnie skóra dosłownie wszędzie, na dłoniach, stopach, karku, brzuchu, czole, pośladkach, piersiach...nie wiem co od czego. Smaruję się kremem na rozstępy firmy Mustela od początku ciąży, stosuję oliwkę Bambino. Może to od żelu pod prysznic z Nivea, zaczęłam go od niedawna używać, albo może skóra jest mocno wysuszona i dlatego swędzi, ale używam oliwki do natłuszczenia. Może któraś ma z Was podobnie?
-
Witam w ten słoneczny dzień:-) Mam pytanko czy Wy też macie opuchnięte nogi i ręce? Ja mam i jeszcze dodatkowo bolą mnie u rąk kości paliczków przy zginaniu, szczególnie nad ranem, nie mogę zgiąć palców. A obrączki już nie noszę od dobrych kilku tygodni, bo nie wchodzi na palec. Mam nadzieję, że po porodzie wszystko wróci do normy. Gdzieś przeczytałam, że kobiecie po ciąży powiększył się na stałe rozmiar stóp i musiała powymieniać wszystkie buty, bo były za małe. Dziś nad ranem złapał mnie straszliwy katar, wypiłam wapno z witaminą c i teraz jest trochę lepiej, nie cierpię kataru! Dzięki, że mnie poczytałyście. Pytanie czy ktoś to przeczyta było właściwie skierowane chyba do mnie, bo tyle naskrobałam, że sama nie wiem czy mogłabym tyle przeczytać. Oczywiście żartuję. Postaram się częściej pisać. oj chyba ten katar się rozkręca...:-( Jeszcze jedno pytanko: jaki rozmiar staników kupiłyście do karmienia, bo po porodzie piersi się powiększają i ja nie wiem jaki kupić, ostatnio nabyłam z miseczką C, ale może na po kupić D? A i jeszcze Wam nie napisałam, że w poniedziałek byliśmy u zupełnie innego lekarza tak aby mieć opinię drugiego lekarza i chcieliśmy od razu zrobić nagranie 3D, ale niestety okazało się, że przy bliźniakach to już za późno, bo niewiele by wyszło na tym filmie. Ale to nic. Pan dr powiedział, że wszystko ok, potwierdził, że to 2 dziewczynki. Jedna trochę bardziej podrosła od drugiej i musimy być czujni czy nie ujawni się zespół podkradania. Pierwszy raz słyszeliśmy bicie serc...niesamowite uczucie... No i znów są ułożone główkowo, bo 2 tygodnie temu jedna była główkowo a druga pośladkowo, ale widać się odkręciły, miałam takie przeczucie. Muszę zrobić krzywą cukrową z obciążeniem 75g glukozy, bo po obciążeniu 50g wyszło mi 143mg i jest to wskazanie do zrobienia krzywej. Ograniczyłam słodycze na maksa:-( ale czego nie robi się dla dzieci. Co do palaczy...ja też nie znoszę dymu, nawet wkurza mnie jak ktoś na ulicy idzie i mi smrodzi powietrze!Najchętniej to bym udusiła. Mój mąż musi wychodzić na balkon albo na galerię i jeszcze nigdy nie palił w domu a mieszkamy już ponad 4lata, zresztą zanjomi też wychodzą na zewnątrz, nie mam skrupułów że mróz na dworze...bierne palenie też jest szkodliwe i to bardzo. Czy ktoś ma ochotę na kawkę z ekspresu? Bo idę zrobić.Pa.
-
Dobry wieczór. Widzę, że działacie na forum dość intensywnie, podziwiam Was, ja jakoś nie daję rady. Poza tym piszę pracę i to mnie wystarczająco wykańcza. W międzyczasie porządkuję żółwiczym tempem domek. Ja zamiast zwykłej gruszki do noska kupiłam fridę, taki aspirator do usuwania wydzieliny z nosa. Jeśli chodzi o okrycia kąpielowe to będę używać zwykłych ręczników, na początku pieluszki do osuszenia skóry.Zastanawiałam się nad tymi ręcznikami z kapturkiem, ale doszłam do wniosku, że nie jest to niezbędne i nie kupiłam. Do pępuszka będę używać spirytusu i gazików jałowych, patyczków higienicznych, jeśli zajdzie taka potrzeba; a co do tych gotowych gazików...nie wiem nic na ich temat, nie widziałam a tymbardziej nie stosowałam. Co do wózków bliźniaczych to mieszczą się w drzwi, zależy jaki model się zakupi, nasz ma 78 cm szerokości więc mieści się w standardowe drzwi, które mają 80 cm szerokości. Zdecydowałam się na zakup niemieckich kosmetyków firmy Bubchen, podobno są bardzo dobre. Do masowania główki kupiłam szczotkę do włosów z miękkiego koziego włosia (Canpol). Dla siebie kupiłam kilka koszul do karmienia, kilka par skarpetek, podkłady - podpaski bella, podkłady na łóżko. A jeśli chodzi o majtki to kupiłam takie siateczkowe, przewiewne, bo te jednorazówki fizelinowe to mnie odrzucają - one w ogóle nie przepuszczają powietrza! A te siateczkowe można prać, ale nie chodzi o to, tylko o komfort mojej skóry, nikt mi nie każe ich prać, mogę je wyrzucić do kosza, są droższe od tych jednorazowych, ale ja bardzo cenie sobie to co naturalne, nie znoszę sztuczności. Poza tym wszelakie rany też tego nie lubią, a na pewno lubią dopływ świeżego powietrza. Ale się rozpisałam, ciekawe kto będzie to czytał? Staram się być na bieżąco, czytam Was, ale nie zawsze mam siłę odpisać. Pozdrawiam wszystkie mamusie Wiecie, że już niedługo będziemy mogły tulić nasze maleństwa? Dobrej nocy
-
Dzięki za informacje. Już wysłałam swoje dane
-
Cześć dziewczynki. O co chodzi z tą listą Iw? Bo ja chyba nie jestem w temacie, czasem nie nadążam z czytaniem Was i pewnie coś przeoczyłam. Proszę o jakieś szczegóły. Pozdrawiam i idę coś do jedzonka robić, bo od śniadania nic nie jadłam.Pa pa
-
Cześć Mamusie. Ja też dołączam się do życzeń: wszystkiego najlepszego Wczoraj miałam paskudny nastrój, chyba wstałam lewą nogą:-) A mój mężuś chodził i cały czas gadał, że i tak mnie kocha taką małą złośnicę. Ciekawe czy tak będzie mówił, jak córeczki będą miały charakterek po mamusi:-) Pozdrawiam
-
A co myślicie o nawilżaczu powietrza? W końcu to będzie pora zimowa i to przesuszone okropne powietrze, które u mnie wywołuje krwawienia z nosa. Tak myślałam o zakupie, bo to może być dość przydatne...co myślicie?
-
Witam w to deszczowe gdańskie popołudnie:-) Co do monitoru oddechu - też o tym myślałam, ze względu na tą nagłą umieralność noworodków, ale to spory wydatek i jeszcze x2 a poza tym takie sprzęty, niestety mogą USYPIAĆ CZUJNOŚĆ RODZICÓW, co też nie jest dobre, a wiadomo to tylko sprzęt, który może być zawodny... Co do podgrzewacza do butelek to byłabym za, przy mojej dwójce:-) Sterylizator odrzucam, myślę że zbędny. Mimo, że sterylizacja to mój \"chleb zawodowy\", ale bez przesady, wrzątek wystarczy. Co do promotora...hmmm...dobrze się zastanów na jaki temat chcesz pisać, bo ja chętnie bym zmieniła temat pracy, ale już za późno, promotora mam ok - to znajomy z którym kiedyś pracowałam w szpitalu, jest fajny, pomocny, miły, ale nie jast katem...i dlatego jeszcze tej mojej pracy nie napisałam, a plany były na lipiec :-( Pozdrowionka.Pa
-
Pieluchy flanelowe mogą zastąpić kocyk np. latem bądź gdy jest ciepło w pokoiku, są ciepłe i kolorowe. Tak słyszałam. A co do termometrów w smoczku to słyszałam, że to kiepskie rozwiązanie, bo jak dziecko płacze to czasem ciężko, żeby w buzi trzymało smoczek przez zdaje się 3 minuty, bo tyle potrzeba do zmierzenia temperatury tym sposobem. Pytaj pytaj zawsze coś ktoś wie...i podpowie:-) A ta ostatnia koszulka, którą Bezimienna pokazałaś to całkiem całkiem fajna, podoba mi się. Trzeba by było przetestować czy cycuszki przez nią nie wyjdą, bo podobno w tych koszulkach co mają po boku rozcięcia to się niektórym mamom zdarzało, bo cycuszki po porodzie mogą mieć ogrooomne rozmiaaaryyy....
-
Cześć dziewczynki. A czy vanish nie jest zbyt \"agresywny\" dla ciuszków przeznaczonych dla noworodków/niemowlaków? Myślałam, że raczej zażółcenia się wygotowywuje a nie stosuje takie silne środki chemiczne jak vanish. Może się mylę, też będę niedługo prać ciuszki, które dostaliśmy i raczej zdecyduję się na gotowanie w płatkach mydlanych - podobno też się wybielą. Jeśli chodzi o mój stosunek do swojego wyglądu to czuję się ok, nie mam żadnych problemów z pryszczami, zresztą nigdy nie miałam, wydaje mi się, że \"do twarzy\" mi z tą ciążą:-) Mam taki fajny wystający brzuszek, prawie wszystkie sweterki, które ostatnio sobie kupiłam na jesień/zimę są w kolorze różowym, normalnie tylko takie kolory wpadały mi w ręce:-) jak różowa landrynka. A dziś kupiłam sobie koszulę rozpinaną do spania, pan miał jeszcze taką fajną z górą rozkładaną coś a la kopertka, bardzo fajna, bo podobno te z rozcięciami na bokach się nie sprawdzają. Mam jeszcze wiele rzeczy do kupienia...ufff...szczególnie dla siebie. Dziś miałam poszaleć i kupić rzeczy tylko dla siebie, a wyszło tak, że i dla męża coś kupiłam i dla dzieciaczków, a dla siebie tylko 1koszulkę i 3 pary skarpetek. Ale się rozpisałam, szkoda że z pracą licencjacką mi tak nie idzie, ale zaraz zaczynam ją pisać :-) Pozdrawiam.Pa
-
Bezimienna ja mam zakupione kombinezonki z nóżkami (wygodne do fotelika samochodowego, są też takie bez z dziurką na pas), rozmiar mamy 62 dlatego, że to tylko na tę zimę, na kilka tygodni, myślę że moje dziewuszki nie urodzą się olbrzymami:-) i że ten rozmiar wystarczy. Pozdrawiam
-
Witam :-) http://www.dymex.com.pl/ a my kupiliśmy taki wózek dla naszych dzieciaczków w kolorze bordo, w zasadzie to dziadki kupili; mieści się w drzwiach, do windy wchodzi, kółka ma spore, można go przerobić na spacerówkę, jak jedno dziecko chce spać to leży sobie a drugie może obok siedzieć, ma przekładaną rączkę, dość łatwo się składa, mnie się podoba i mam nadzieję, że będę z niego zadowolona i cena też w miarę dobra, kosztował ok 1026zł pozdrawiam
-
Dzięki Bezimienna za link :-)
-
Witam. Bezimienna - mam podobny problem co Ty jeśli chodzi o studia, tylko ja zaoczny kierunek. Dziś rozmawiałam z moją opiekun grupy i okazało się,że kobitka bardzo fajna i widać, że chce mi pomóc, to co mogła od razu załatwiła, resztę będziemy kombinować. Ja też nie dam rady chodzić na wszystkie zjazdy, zobaczymy, może się uda. Pisma nie musiałam żadnego pisać. Nie wiem czy słyszałyście ostatnio w wiadomościach informację o wózkach dziecięcych, że niektóre zostały zbadane i okazało się, że są wykonane z jakichś bardzo szkodliwych materiałów dla dzieci. Wymienili około 10 firm, zapamiętałam tylko dwie:Chicco(nie wiem czy dobrze napisałam) i Inglesia czy coś w tym rodzaju. Trochę mnie to przestraszyło, naszego wózka tam nie wymienili, ale jeśli nie był zbadany to kto wie co w sobie zawiera. A człowiek ma zaufanie i wierzy,że te wszystkie certyfikaty są wiarygodne, a jednak nie...
-
Byłam dziś u lekarza, moje dziewczynki ważą 1280g i 1180g, wcześniej były ułożone główkami na dół a teraz jedna główką w dół a druga pośladkami:-) Więc prawdopodobnie czeka mnie cc, chyba że się jeszcze odkręcą. Dobrej nocy...
-
Witam. Mam pytanko, jak wyszły u Was wyniki cukru po teście obciążenia glukozą? Pozdrawiam.
-
Miłej niedzieli Mamusie...
-
Witam. Oj ci faceci...różnie z nimi bywa. Zgadzam się ze zdaniem,że jeżeli przed to i po ślubie nie ma co liczyć na to, że facet się zmieni. Widać Twój Bezimienna nie jest domatorem i taki po prostu jest i raczej się nie zmieni, tak mi się wydaje bynajmniej, ale życzę, aby wszystko Ci się ułożyło. Dobrze, że dziecko będzie miało Twoje nazwisko, tak będzie chyba lepiej na razie, chociażby od strony prawnej. Cieszę się, że mam takiego cudownego męża i tak czasem sobie myślę, czy to nie jest zbyt piękne aby mogło być prawdziwe? Że ta bajka się kiedyś skończy...różnie w życiu bywa. Od kiedy jestem w ciąży to mam różne takie myśli, boję się o niego. żeby mu się nic nie stało, jak za długo nie wraca to od racu mam czarne myśli i dzwonię, żeby stprawdzić czy z nim wszystko ok. Kiedyś tak nie miałam...
-
Agu co do glukozy i badań to jest zależne jaka dawka glukozy do wypicia, jeżeli 50 gram to wcale nie trzeba być na czczo ani przed wypiciem pobierać krwi tylko można zjeść śniadanko i wtedy wypić rozpuszczoną w wodzie glukozę i po 1h trzeba pobrać krew. Inaczej jeżeli lekarz zleci 100gram glukozy, postępowanie jest zupełnie inne. Pozdrawiam
-
Cześć. Wczoraj teście kupili nam wózek, pojechaliśmy do sklepu żeby im pokazać jaki chcemy a wyjechaliśmy z wózkiem:-) Super się cieszę, jest bardzo fajny i ładny. Widzę że wklejacie do poczty zdjęcia, może mnie też się uda, chociaż pokażę Wam wózek i foteliki do samochodu. Pozdrawiam. A co do wyprawek to super rzeczy macie dziewczyny i jak dużo tego, ja myślę że do połowy października już też wszystko będę miała. Zobaczymy, teraz jeszcze za studia muszę zapłacić tyle kasy aż szkoda...ale cóż za naukę trzeba płacić, tylko jak sobie pomyślę ile rzeczy dla maleństw by było za tę kaskę to mi trochę smutno... A co do szczepienia na grypę to najlepiej zapytać o to lekarza internistę-pierwszego kontaktu co myśli na ten temat i dodatkowo swojego ginekologa. To nie do końca prawda, że nie można szczepić w ciąży, ja już o to pytałam swojego lekarza pierwszego kontaktu, ale każda z nas która jest tym zainteresowana powinna sama zapytać, trudno na forum o tym się wypowiadać, są wskazania i przeciwwskazania-to na pewno, ale o tym niech zadecyduje lekarz-Wasz lekarz, który Was zna, Wasz organizm i to do niego należy się z tym zwrócić. A decyzja i tak należy do kobiety. Mnie internistka powiedziała, że mogę się zaszczepić, bo szczepię się już od kilku lat, ale ja podjęłam decyzję, że sobie daruję w tym roku, postaram się nie rozchorować tej jesieni:-) Ale się rozpisałam sorki:-)
-
Ale to sprzątanie jest męczące! Czuję się dosłownie jak żółwik, co chwilę muszę robić sobie przerwę, normalnie koszmar. Tyle kurzu dookoła, tyle bałaganu...brak słów. A w przyszłym tygodniu remontujemy balkon tzn. kładziemy kafle, malowanko-to dopiero będzie syf, a w pokoju dziecięcym jeden wielki chaos, komody złożone, wszędzie coś leży, nie wiem jak się z tym, pozbieram, ale mam nadzieję, że do połowy października już wszystko będzie gotowe i torba do szpitala spakowana będzie - to będę spokojniejsza.Mycie okien to zostawię, no właśnie tylko komu, mój mąż pracuje po 12-14 godzin dziennie i jest tak padnięty, że aż szkoda go o to prosić, a ja może i bym dała radę, ale trzeba się oszczędzać i dbać o dzieciaczki. Coś się wymyśli, oby...pozdrawiam
-
Ale moje maluszki się wiercą...Nie wiem czy Wy też tak macie, ale ja nie dowierzam tak do końca, że to będą dziewczynki i z kupionych ubranek mam może 1 albo 2 rzeczy różowe, pozostałe są uniwersalnych kolorów. Późno już i pora spać, pewnie dają mi już znać, że trzeba iść lu lu. Dobrej nocy mamusie.
-
Hej. Zmieniam stopkę i sprawdzam czy mi wyszło:-)
-
ale macie tempo:-) witam! co do tego nadmiernego apetytu to ja też mam, ale to normalne, przecież nasze maleństwa teraz bardzo szybko rosną i potrzebują jedzonka. Mnie dodatkowo dopada wieczorna zgaga, ale mój mężuś dowiedział się, że pomagają migdały, więc wczoraj wieczorem sparzył mi trzy migdały i dał mi zjeść, śmiać mi się chciało, bo położył te 3 sztuki na takim talerzyku-śmiesznie to wyglądało, ale pomogło. Nie miałam zgagi i mogłam zasnąć. Poza tym wszystko robię w żółwim tempie, często muszę odpoczywać, ale wiem że to wszystko dla dobra dzieci. Czasem mnie dopadają myśli, czy moje dzieciątka są zdrowe, ale szybko odganiam te myśli. Wszystko musi być dobrze:-) i będzie!! Na pewno. Pozdrawiam.Pa