Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

lojka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez lojka

  1. lojka

    Moja nerwica...

    Maju , ja również od 3 dni walczę z przeziebieniem. Zawsze jestem wtedy bardzo słaba , a to już tylko krok to napadu paniki i tak właśnie dzis jestem na pograniczu . mam wzdęcie , od tych wszystkich leków , no- a jak wzdęcie to i też dokucza serducho, są i skurcze dodatkowe i wysokie tętno. do tego mam zawroty głowy . Cały czas sobie tłumacze ,że to wszystko przez to przeziębienie. Najgorsze jest to ,że muszę wyjśc z domu , a jestem taka słaba, żę mam uczucie ,że zaraz zemdleje.
  2. lojka

    Moja nerwica...

    potomek -ja tak czasami mam , nawet kiedyś myślałam ,że jestem w ciązy , ale to była koleżanka N
  3. lojka

    Moja nerwica...

    bianko - dzięki ,że podzieliłaś sie wrażeniami z wizyty u lekarza , przynajmniej serce mam z głowy
  4. lojka

    Moja nerwica...

    dziewczynki , nie było mnie jeden dzień , a tu tyle wpisów. Z jednej strony cieszę sie ,że nie jestem sama i ciągle ktoś nowy tu zagląda, ale z drugiej strony to przykre ,że jest nas tyle i nic razem nie możemy wymyśleć ,żeby nas nie dopadały więcej głupie myśli. zazdroszcze tym ,które maja odwagę jeździć na pogotowie. Kiedyś też chodziłąm po lekarzach, bo na tele nerwowym zaczęły u mnie wystepować już autentyczne choroby , nie wymyślone.Tak było 3 lata. Potem dałam sobie odbój . teraz boję się ,że lekarz mnie wyśmieje, że odgadnie ,że jestem hipochondryczką i taki tak mnie oleje, a najbardziej boję sie diagnozy. i tak siedze samam z tymi wszystkimi dolegliwościami i czekam kiedy to sie skończy i znowu wejdę w kres znacznej poprawy. Pipek i beatak , dzięki za słowa w sprawie migreny , troszke się uspokoiłam .ja we wszystkim dopatruje sie tej boreliozy . Wiecie , że objawy są podobne donerwicy i często ta choroba jest właśnie z nerwićą mylona? Wczoraj dowiedziałam się ,żę u nas w szpitalu zmarła 25-letnia dziewczyna na boreliozę. Oczywiście udało mi się nakręcić. Dziewczyny ja chyba zwaryjuję i to przez głupiego robaka:(
  5. lojka

    Moja nerwica...

    dzięki Beatko*- wzięłam ibuprom , ale cały czs odczywam uczucie napięcia czoła i kłucia raz z jednej , raz z drugiej strony.Troszkę przypominają mi te bóle katar , ale nie jestem zasmarkana , a czoło boli. Może coś z tego będzie?Pozdrawiam , trzymaj się i dzieki
  6. lojka

    Moja nerwica...

    dziewczynki- wczoraj wieczorem myslałam ,że dostane jakiegoś wylewu , strasznie rozbolała mnie głowa , aż pulsowało i to tylko po jednej stronie(lewe oko i czoło ). Wzięłam tabletkę i zasnęłam . Dziś obudziłam się zmęczona i z lekkim bólem pulsującym głowy, ale juz nie umiejscowionym po jednej stronie.Nie wiem ,czy to zatoki , czy migrena. A może pani N mi tak dokucza po stresie związanym z kleszcze? Wszystko robię ,żeby się nie nakręcić , narazie mi się udaje , bo jak dopatrzę się w tym bólu jakiś chorób to już po mnie na kilka tygodni.Dziewczynki , dlaczego to tak jest , że są takie dni , a nawet tygodnie,że już mogę powiedzieć ,że nerwica to juz nie mój problem i później przychodzi jakaś pierdółka , która rozpoczyna remisje choroby i człowiek znowu musi sie męczyć? mam strasznego doła , juz było tak fajnie:(
  7. lojka

    Moja nerwica...

    dziewczyny -mój pieprzyk okazał się strupem , , czyli czerniaka mam z głowy . Wiecie co , dalej boję sie tej boleriozy mimo iz biorę ten antybiotyk. Boje sie ,że ten strup to był kawałek kleszcza , ale pocieszam sie ,że jak był , to był martwy , bo nie powiekszał się , czyli nie mógł mi tam wpuszczac toksyn . Byłam wczoraj u lekarza , właśnie on powiedział ,że to strup , a nie pieprzyk i zerwał mi go. Boże , kiedy ja o tym zapomnę ????
  8. lojka

    Moja nerwica...

    bianko- przepraszam ,że dopiero teraz Ci odpisuje ,ale tylko rano mogę spokojnie popisać, kiedy nie ma mojej rodzinki w domu. to co piszesz o swojej sytuacji zyciowej jest straszne. twoja teściowa to potwór, dobrze ,że chociaż udało Ci sie przekonac męża do Twoich racji. Teściowe tak maja ,że zawszes stoją po stronie synalka, u mnie w rodzince też tak jest , tylko nie mam tak ekstramalnej sytuacji. Najlepiej było by , jakbyście znaleźli swój kąt ,ą ta starą ku.....ę zostawili. kiedys przyjdzie i na nią czas ,że bedzie potrzebowałą waszej pomocy , będzie stara i niedołężna. ciekawe co wtedy zrobi? Szkoda tylko Twoich wypłakanych łez i nerwów. Co do Twojego stanu zdrowia, to tym bardziej jestem pewna w tej chwili ,że to wszystkie objawy to nerwica. Znajdujesz się w ciągłym stresie. Może spróbuj olewać teściową , dużo zależy tu od Twojego męża . stwórzcie silną\" załogę\' przeciwko \"tyranowi\". myslę ,że ona się szarogęsi , bo to Wy jesteście u niej ,a nie odwrotnie. Wszystko napewno zmieni własne mieszkanko , choć najmniejsze. Bianeczko - trzymaj się, nie jesteś chora, jesteś miłą i ciepłą osobą . łapiesz dołki, ale ja uważam ,że jesteś silna, kto by tyle wytrzymał? może wychodźcie jak najwięcej z domu , żeby jej nie oglądać , bo to ona , a nie SM jest przyczyna Twoich dolegliwości. Dziekuję Ci ,że podzieliłaś sie swoimi problemami ,że miałaś na tyle zaufania ,żeby o tym napisać. To dobrze wyrzucic tak bół z siebie.Pozdrawiam serdecznie
  9. lojka

    Moja nerwica...

    bianka- zawroty głowy przy nerwicy to rzecz całkiem normalna. nie jest to przyjemne , ale tak niestety jest. Oczki mogły ci wysiąźć przy tych jajach , ale zaburzenia widzenia to też nerwica . Uwierz kobiecie , która 10 rok zmaga się z tą chorobą. Nie powiem juz ile razy zaliczyłam w życiu okulistę , bo nawet nie jestem w stanie tego zliczyć . zawsze chodziło o zaburzenia widzenia. raz do tego doszło wirusowe zapalenie rogówki , oczym się dowiedziałam w gabinecie , raz robił mi sie jęczmień, raz zapalenie spojówek . w końcu pani okulistka powiedziała ,że mój organizm jest bardzo osłabiony przez stres i to powoduje ciągłe problemy z oczami. Wtedy wmówiłam sobie , ze przez nerwicę niedługo już nic nie bedę widziała.To była dla mnie katastrofa. Ale wiesz , potem zaczęły się problemy z żołądkiem i jelitami i skupiłam się na tym , no i zaczęłam normalnie widzieć . natomiast zaczęłam podejrzewać u siebie raka jelita , żołądka i wogóle- tragedia. po kilku latach choroby przestałam czytać o chorobach , ba doszłam do wniosku ,że to mi szkodzi. Teraz jeżeli nie mam powodów ,żeby u siebie podejrzewac jakieś chorubsko , jest ok. W tej chwili jestem na etapi czerniaka, ale po tygodniu zaczynam się pomału dystansowac do problemu. Bineczko , chcę ci tylko powiedzieć ,że masz tak jak ja skłonności hipochondryczne, nie jest to łatwe , ale damy rade . pisz kochana jak najwiecej , wyrzuć swój ból i gniew , zobaczysz z czasem bedzie lepiej . Pozdrawiam Ciebie i wszystkie nerwuski. Maju , zauważyłaś może ,że nasze dolegliewosci z jelitami , a tym samym z sercem nasilają się przed okresem . Podobno każdy tak ma, ale my , z racji nerwicy odczuwamy to 10 razy mocniej . Ja wczoraj miałam kolki . Pół nocy nie spałam , bo dokuczało mi serducho. mam tak ,że najpierw zamiera , a potem zaczyna szaleć , jakby chciało nadrobic stracone uderznia. mam wtedy uczucie tzw. przepadania .no i też właśnie zdarza mi sie to najczęściej przed okresm, a dziś rano dostałam. Miłego dnia kobietki!!!!
  10. lojka

    Moja nerwica...

    ja kiedyś dostałam eupssumisan na wydalenie gazów,no-spe na kolki , syrop - bodajże lakulosan na przeczyszczenie , no i w razie sraczki węgielek.Brałam to ponad rok i stwierdziłam ,że musze poprostu unikać objadania się i rzeczy wzdymających. Ja zjem za dużo dostaje ataku paniki.Moje serce chyba nie daje rady z taka ilością pożywienia. maju- ja już myslałam ,że mam raka , potem wyrostek , nie wspomnę o zawale i zatruciach pokarmowych . kilka razy trafiłam do szpitala z podejrzeniem wyrostka. normalnie koszmar. Teraz jest różnie , ale nie skupiam się już na tym . bardziej boje się kolejnego ataku lęku niz kolki jelitowej. Czasami promieniował ból od jelit po szyję , bolało jak przy zawale no i było duszno mi . Teraz piję melisę , miętówkę -to mi pomaga. Pozdrawiam
  11. lojka

    Moja nerwica...

    i jeszcze jedno - nie czytaj o chorobach . ja jak przeczytałam o boleriozie wpadałm w taka panike ,że miałąm wszystkie objawy , nawet dostałam gorączki . Skonczyło sie na antybiotyku.
  12. lojka

    Moja nerwica...

    bianko- na pewno nie masz stwardnienia. objawy nerwicy są bardzo podobne do tej choroby . W naszym przypadku dochodzi jeszcze głęboka hipochondria. jestem z Toba całym sercem , ja ostatnio bardzo boje sie czerniaka. kleszcz mi sie wbił w pieprzyka i cały czas cos tam czuję , kłucie , pieczenie itd, ale mam nadzieje ,że to psycha.
  13. lojka

    Moja nerwica...

    witaj Maju!- na mojej tarczycy jest 1 guz , mam go jakieś 12 lat. Też kazano mi go obserwować . Przezyłam 3 biopsje , każda wykazała- nic groźnego . Teraz guz sie powiększył i ma właściwości metaplastyczne , czyli w coś może sie przeksztasłcić. Nie mam nadczynności , ani niedoczynności , poprostu to mi wyrosło.Lekarze mówią ,że to nowotwór łagodny - gruczolak i ,że trzeba pomyśleć o zabiegu operacyjnym , bo to nie zniknie. Co do waszych serduszek , to też mam kołatania itd , a do tego zespół pobudliwego jelita , które za wszystko odpowiada, bo jak sie napełnia gazem , ciśnie na przepone , no i mnie przydusza.raz jest lepiej , raz gorzej. Ostatnio gorzej ,ale to przez tego kleszcza, o którym pisałam wyżej.
  14. lojka

    Moja nerwica...

    potomek - w pełni się z toba zgadzam . im więcej mysle o oddechu , tym łatwiej wpadam w panikę . Zwłaszcza kiedy po wysiłku, co jest zupełnie normalne, dostaje adyszki , wtedy zaczynam się hiperwentylować , no i resztę już znasz. Ale po 9 latach zdążyłam się do tego przyzwyczaić
  15. lojka

    Moja nerwica...

    dziewczynki , czy wystepuje u was tzw. przeczulica skórytj , uczucie kłucia , pieczania lub swedzenia skóry ? ja mam tak czasami , teraz oczywiście w obrebie miejsca gdzie udziabał mnie kleszcz, ale nic tam nie ma , nawet najmniejszej plamki. W tamtym miesiącu miałam koło pieprzyka , jak nadmiernie się opaliłam i pomyślałm o raku skóry. piekło mnie przez tydzień , chociaż nie poparzyłam się na słońcu.
  16. lojka

    Moja nerwica...

    ten nowotworek podobno jest łagodny , ale może w cos sie przerodzić. Boje się twej operacji , ale chyba nie mam wyjścia. Odnośnie punkcików, to podobno przy niskim cisnieniu tyak sie robi , ja też mam czasami takie punkty przed oczami i przeważnie wtedy kręci mi sie w głowie.
  17. lojka

    Moja nerwica...

    rrenka037-widzę,ze tylko Ty mnie zrozumiałaś. Jak córka była mała , oprócz mojej nerwicy , dochodził strach o nią, była tak mocno uzależniona ode mnie , że strasznie bałam się co z nią bedzie jak mnie zabraknie. Absolutnie mąż nic nie mógł przy niej zrobić , bo byłyśmy jeszcze kilka ładnych lat \"połączone pępowiną\". w końcu doczekałąm się czasów kiedy widzę jak sobie sama radzi , co nie znaczy , że nie potrzebuje mojej pomocy . W tej chwili juz rozumie ,że ja nie zawsze sie dobrze czuje i potrafi to uszanować . Nie obarczam jej swoją chorobą , wręcz przeciwnie. Żeby nie ona ,żadna siła by mnie nie zmusiła do wypadów na zakupy , czy też na wczasy , wiem ,że jej sie to należy .,dla niej chcę normalnie żyć , o ile to jest możliwe, przynajmniej stwarzać pozory. Myslę ,że dobrze sie dzieje , że ona martwi sie o mnie , bo ja martwie sie o nią . troska musi być obustronna ,żeby miała sens. Teraz córka , niedługo będzie miała wielką próbę , bo zostanie sama z tatą. Ja idę do szpitala , mam nowotworka na tarczycy do usunięcia, w końcu moge zrobić porządek ze sobą. i jeszcze jedno , córka niewpada w panike na widok ludzi mdlejących , dla niej to szara codzienność, wie ,że jakby coś to ma dzwonić po tatę ,albo do sąsiadki , ale absolutnie nie musi przy mnie czuwać. ona ma swoje życie , a ja w końcu odzyskałam swoje.Przyszedł czas ,że mogę wyjśc sama bez niej na zakupy , iść na spacer z mężem i w końcu odpocząć. Pozdrawiam was kochane nerwusy
  18. lojka

    Moja nerwica...

    a ja dziewczynki dostałam nerwicy po smierci mamy tj , 9 lat temu . Właśnie w sierpniu rozpoczęłam 10 rok zmagań z chorobą . Mam lepsze i gorsze dni , ale da sie żyć . Ale nie zawsze było tak kolorowo . Przez 3 lata miałam skrajną depresję w pomieszaniu z nerwicą lękową. na początku dostałam aurorix,tranksen i magnez i lekarze twierdzili ,że to normalna reakcja żałoby , tylko z czasem juz tak nie płakałam za mamą , tylko poprostu zaczęłam bać się śmierci . Każda najmniejsza \"usterka\" w moim organiźmie wywołuje lęk, choćby jak teraz , z tym kleszczem.Możecie sobie wyobrazic mnie jak dostałm pierwszy atak paniki - Boże! - Zawał!!! z tego wszystkiego dostałam nadciśnienia i arytmii. Leczono mnie lerivonem , dożylnie magnezem i xanaxem .po 3 latach powiedziałam -dość. Zaczęłam chodzić w torebce z lekami , ale ich nie brałam, tylko doraźnie. Przeszłam kilkadziesiąt ataków paniki ,teraz coraz lepiej sobie z nimi radzę , bo wiem ,że to psycha.Jednak jak mam stersa - tak jak teraz - nie umie nad tym zapanoiwać. Przez nerwice nie pracuję , ale jest coś z czego , mimo wielkiego lęku, nie odrzucę . są to wyjazdy na wczasy . zawsze mnie to stresuje , ale potem wiem ,że było warto , bo jeszcze raz wygrywam z ta zmorą , która mnie przeslduje 9 lat. Walczcie dziewczyny , z czasem są coraz dłuższe okresy poprawy. kidyś przez lęk nie mogłam utrzymać szklanki w ręce, a teraz .... jest lepiej. Nastrój poprawiam sobie piwkiem i staram sie korzystać z przyjemności życia, choć nie zawse mam na to ochotę . Poprostu chcę normalnie żyć . Wiem ,że to troszkę oszukiwanie samej siebie , ale lepsze to niż uciekanie przed swiatem .Moja córka ma 11lat , wiem ,że jakby co , pomoże mi . Czuję się przy niej bezpieczniej. kiedys , jak była malutka , martwiłam się dodatkowo , co będzie z nią jak zemdleję . teraz stała sie moim opiekunem. JESTEŚCIE WSPANIAŁE i nie wstdźcie się swojej choroby, przecież nie jesteśmy trendowate.
  19. lojka

    Moja nerwica...

    dziewczynki , zadzwoniłam do mojej pani doktor , która zresztą jest też moja koleżanką. Kazała mi profilaktycznie wziąć doxycyklinę przez 10 dni. Powiedziała,że miała juz w tym roku kilka przypadków boleriozy, wiec lepiej dmuchać na zimne.Uspokoiłam sie troszkę , jestem po 1 dawce. Moja sąsiadka też mnie uspokoiła , bo powiedziała , że jak udało mi się go strząsnąć to niemożliwe ,żęby mi się wpił , więc najprawdopodobniej mnie dopiero ugryzł, nie zdążył się wpić. benitka552- dzieki za słowa otuchy . Nie wiem co w tym wszystkim jest gorsze -ten kleszcz, czy ta nerwica , która jest ze mna już 10 rok. pipek dzięki za wszystko i przepraszam kochane , że zanudzam Was takimi problemami.Rozumiecie , że przy nerwicy człowiek z igły potrafi zrobić widły.Pozdrawiam
  20. lojka

    Moja nerwica...

    dzieki Pipek, chyba skorzystam z Twojej rady . napisałam do lekarza na tej stronce co mi dałaś, przecież chyba nie każdy kogo ugryzie kleszcz choruje na boleriozę? Czy jest tu na forum ktoś taki kogo ugryzł i żyje do tej pory? Pocieszcie mnie dziewczynki!!! napiszcie o swoich przygodach z kleszczami . ja , jak to przy nerwicy , mam najgorsze przeczucia.
  21. lojka

    Moja nerwica...

    mierzyłam temperaturę i jest ok , to miejsce mnie nie boli , rumienia tez nie ma . jednak cała jestem słaba , wyskoczyła mi opryszczka , palą mmnie policzki , raz mi gorąco , raz zimno. W sumie strząsnęłam go jak tylko poczułam ukłucie w plecy ( mam nadzieje ,że całego) , ale myślę ,że juz by sie odbudował i było by tam jakieś zgrubienie. Pociesdzam sie tylko ,że nie każdy kleszcz jest zarażony.
  22. lojka

    Moja nerwica...

    nie mam placka tylko małą kropkę po ugryzieniu. Myślisz ,że jeszcze za wczesnie na objhawy? To co mam robić , czekać?
  23. lojka

    Moja nerwica...

    Cześć Wszystkim! Dawno tu nie zaglądałam , po udanym urlopie w Chorwacji , oczywiście z validolem i magnezem w torebce weszłam, w stan znacznej poprawy nastroju. Wiecie jak to jest przy nerwicy - jest czas kompletnej depresji i czas \"wyleczenia\" i wtedy wszystko wydaje sie super , a o chorobie przynajmniej częściowo zapominamy. I tak fajnie było do tego wtorku . Wyobraźcie sobie ,że cały dobry nasrój uciekła przez kleszcza , który mnie ugryzł we wtorek . strasznie sie boję tej boleriozy, czytałam o niej i juz ,jak się domyślacie, mam wiekszość objawów. Wczoraj miałam naloty gorąca i zimna , wręcz wydawało mi sie ,że mam gorączke i bolała mnie głowa. często tak mam , ale takie sa też objawy boleriozy. Boże , niech mnie ktoś pocieszy. pozdrawiam Kochane
  24. lojka

    Moja nerwica...

    Pipek- wcale nie oznacza to ,że bedziesz brała leki do końca życia. Ja brałam prze 2 lata metoprolor , moje wartości ciśnienia DOSZŁY W CHWILI UNIESIENIA DO 170/130. LEKARZE SZUKALI PRZYCZYNY I TAK W KOŃCU TRAFIŁAM DO PSYCHIATRY. Pewnego pieknego dnia poszłam do internisty z jakąś tam pierdołką , on zapytał dlaczego biorę tak silny lek, ja powiedziałam wtedy ,że mam nadciśnienie. Kazał mi wtedy przez tydzień przychodzić na pomiar i wiesz, okazało sie ,że nie ma nadciśnienia. 5 lat temu odstawiłam leki i żyję, czasami mi skaczy cisnienie , ale to sporadycznie - tak jak u każdego . Chce tylko powiedzieć ,żebyście nie patrzyły tak pesymistycznie na dolegliwości , które sąprzy nerwicy . To się zmienia , jedne z czasem giną , inne się pojawiają. To takie błędne koło, ja juz pozbyłam sie nadciśnienia , częściowo zespołu drażliwego jelita,zgagi, wymiotów i bezsenności , ale to trwa już 9 lat . Problemem sa nadal napadowe zawroty głowy i ta ciągła obawa -kiedy dorwie mnie następny atak i jak długo potrwa. Od 6 lat walczę z tym bez leków i psychiatry i wiecie co - ta terapia jest skuteczniejsza , bo wszelkie powodzenia sa moją zasługą
  25. lojka

    Moja nerwica...

    DZIEWCZYNKI, JEŻELI MOŻECIE , PODAJCIE MI JAKIEŚ SPRAWDZONE ZIÓLKA , TABLETY BEZ RECEPTY. JADE NA WAKACJE ZA GRANICĘ Z MOJĄ NERWICĄ I WOLĘ COŚ TAM WZIĄĆ. TU NA MIEJSCU SOBIE RADZĘ BEZ NICZEGO , ALE BĘDĘ SIE CZUŁA BEZPIECZNIEJ JAK COŚ TAM W TOREBCE BĘDZIE. Z GÓRY DZIĘKUJĘ. POZDRAWIAM WSZYSTKIE NERWUSKI
×