Hej....
witam serdecznie....
Niestety,pokus dużo wokół jest...:)
Powiem wam,że z nadejściem ciepłych dni zaczynam wysłuchiwać coraz więcej komplementów....płaszczei kurtki do szafy powędrowały i w końcu widać,że sylwetka mi się totalnie zmieniła..
Qurcze...wymiana garderoby nas czeka i w tym miejscu radość przeplata sie z obawą,czy po wyjściu z diety damy radę należną wagę utrzymać. :o
Powiem wam jeszcze,że moj Pan Mąż bardzo polubiał "TO" jedzonko....
Hi.hi....mówi,że w pracy nie musi patrzeć na zegarek....brzuch sam co cztery godziny dopomina sie o napełnienie.......
Pozdrawiam was serdeczne.....fajnie,że was mam.
Pa