helga_
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez helga_
-
Jeśli nikt nie zechce rymować pójdę się zaszlachtować
-
Muszę przestać bo mi tak zostanie :o
-
Ale fajnie masz Dula, ja postaram się urwać o 17 mam na dziś dosyć, tyłek już mi przyrósł do tego fotela bleh. Co za ziewajacy dzień......
-
Hej chłopaki i dziewczynki macie dziś wesołe minki? dziś jest dzień wielkiego lenia tak tak to dzień leżenia i pączków jedzenia :D:D:D
-
Mi też się dziś nudzi :o
-
A ja też się pochwalę, dostałam kwiatka i czekoladki:) Paczkami będę się pewno objadać w nocy jak wróce, mniam nie mogę się doczekać;)
-
Poranna kawka - zapraszam \\_/P \\_/P \\_/P \\_/P :)
-
Cześć Dziulaa podaje Ci przepisy na likier - tu bo moze ktoś jeszcze skorzysta:) Likier kakaowy Składniki: naturalne kakao w proszku - 10 dag spirytus (95%) - 3 szklanki (750 ml) wanilia - 1/4 laski cukier - 3,5 szklanki (75 dag) woda - 2 szklanki (500 ml) mleko - 2 łyżki Przygotowanie: Kakao i drobno posiekaną wanilię wsypać do butelki i zalać spirytusem, szczelnie zamknąć. Odstawić na tydzień, codziennie wstrząsnąć. Następnie zalać płyn znad osadu do innej butelki przez lejek z watą. Do pozostałego osadu dolać niewielką ilość wody, wstrząsnąć i pozostawić, gdy osad opadnie, zlać znad niego płyn przez lejek z watą do butelki z poprzednio odlanym ekstraktem spirytusowym. Powtórzyć wymywanie osadu wodą. Resztę wody zagrzać i rozpuścić w niej cukier. Roztwór cukru i ekstrakt kawowy wymieszać, wlać do niego 2 łyżki wrzącego mleka, wstrząsnąć i pozostawić jeszcze na tydzień do sklarowania. Klarowny płyn znad wytrąconego przez mleko osadu zlać przez lejek z watą do butelek, w których likier ma być przechowywany. Likier cytrynowy 0,5 kg cytryn 1/2 laski waniliowej lub cukier waniliowy 0,5 l spirytusu 1 szklanka cukru 0,5 l mleka surowego Cytryny dokładnie umyć w ciepłej wodzie, 1 cytrynę otrzeć ze skórki na tarce, pozostałe obrać ze skórki i dokładnie zważyć, rozdrobnić na małym talerzyku aby nie było w soku strat. Dodać do naczynia i zasypać cukrem, cukrem waniliowym. Odczekać, aż do rozpuszczenia cukru. Następnie zalać mlekiem i do mieszaniny tej dodać spirytus, często mieszać. Po 6 - 9 tygodniach ciecz zacznie się klarować, kiedy wytrącone białko stanie się zawiesiną w złotawo - cytrynowym kolorze, całość należy przefiltrować i wlać do butelek, im starszy tym lepszy. A teraz najprostszy, pewnie o ten Ci chodziło;) Likier -jedna puszka gęstego mleka słodzonego -200 - 250 ml wódki czystej Mleko w puszcze wstawić do garnka (na leżąco ponieważ pod wpływem gotowania będzie się sama obracać i nie przypali się nam) i gotować od 1,5 do 2 godzin. Odstawić do wystygnięcia. Do miski wyłożyć mleko (prawie karmel) i rozmieszać mikserem, żeby nie było grudek. Potem stopniowo wlewać wódkę mieszając cały czas mikserem aż połączą się składniki. Przelać do butelki i wstawić do lodówki najlepiej na noc. I gotowe:) Dodatkowe uwagi: mało składników, szybko się robi, pysznie smakuje.
-
Zobaczcie sobie to, ja umarłam ze smiechu :D:D:D http://www.youtube.com/watch?v=2ZebndiGd1M
-
Nie omieszkam, jak pójdę to szybko mnie tu nie zobaczą
-
Ok to na ten tydzień jeszcze się zgodzę, ale jak skończę prace to ma byc wiosna. A właśnie, moja współpracownica przedłuzyła L4 do 13 lutego Poinformowała mnie o tym wczoraj o godzinie 21:/
-
Niestety Chciałabym już wiosnę...
-
Witajcie Może tak kawka z rana? :)
-
Już dwa dni nie rymowałam za karę porządnie się zbiczowałam niczym pijawka nasza miła która na kafe stale bywa kłóci się z koleżankami bo to baba jest z jajami:P Ale nie o tym pisać chciałam... a więc najpierw się zbiczowałam potem odgryzłam sobie nogę teraz na jednej tylko skakać mogę pół włosów z głowy wyrwałam lecz i tak już prawie osiwiałam wiec to niewielka strata dla takiego buraka. Poprawę obiecuję inaczej znów się zbiczuję i powiem do siebie: ty helgo nie dobra już nigdy nie potargasz swego bobra (oczywiście gdybym go miała i nie była tak zniewieściała)
-
Dzięki Dula:) Uciekam bo zaraz będę miała nadgodziny;)
-
Chociaż jest też ogromny pozytyw - jej facet przyniósł dziś połowę kasy:D Gdybym dostała samo L4 to osiwiałabym w momencie, było by wtedy pewne ze nie zamierza kasy oddać i wrócić do pracy a tak... może bedzie ok.
-
Tak - z tasakiem w ręku. Wiem że jestem w tym momencie wredna i złośliwa ale nie mam już siły tu siedzieć, nie wyrabiam.
-
Troszeczkę. Dziewczyny, moja współpracownica miała juz jutro przyjść a dziś dostałam od niej L4
-
Hej Rozumię Cię doskonale, mam dziś to samo. Byle do 18 ;)
-
W takim razie idę spać dalej :P
-
Kupo kupo psi wytworze ty wstrętny potworze czemuż czyhasz na chodnikach strach przemożny wzbudzasz w ludzikach patrzysz na nich swymi brązowymi oczami omamiasz żeby potem w ciebie wdeptywali okrutnaś ty i okrutny twój zapach który rozsiewasz po polach, łąkach i lasach... litości nie masz nad nami biednymi śmiertelnikami mówię wam ludzie zbuntować się trzeba kupę okiełznać, niech się jak plaga nie rozsiewa wyznaczyć teren jeden malutki i tam zbierać kupeczki i kupki!
-
U co poniektórych zapewne wzbudziłby nawet niezdrowe skojarzenia :D
-
Hehehe, Dziulaa ja zwykle też nienawidzę biegać, ale właśnie dziś bym to zrobiła;) Anal. - skrót od słowa analiza - chciałam dać takie zdrobnienie na świadectwie ale potem uznałam, że to niezbyt szczęśliwy i trafny skrót :P
-
Pracuję od 8 do 18 tak jak codziennie, ale mam nadzieję, że zajęcia skończą się wczesniej i będę mogła się urwać:D Dziulaa ja na Twoim miejscu pobiegałabym:) Kurcze dziś mam przypływ energii, autentycznie czuję wiosnę w powietrzu:D