kasiaaa30

Hejka :) U mnie weekend grzeszny jeśli chodzi o jedzenie, połynęłam trochę z chipsami... :O Caaały weekend miałam filmowy - obejrzałam chyba z 6 filmów :) A dziś w nocy, tradycyjnie oglądałam transmisję z rozdania Złotych Globów, więc spałam do 11 :) (dlatego filmowy weekend - przed globami i oscarami mam manię oglądania nominowanych filmów żeby potem kibicować swoim faworytom - szkoda, że jeszcze wszystkich nie ma u nas, pewnie dopiero przed oscarami) x Pernille, w końcu :D Pisz czasem... I czytaj :) x Katarzyna, fajnie że Spędzacie miło czas :D podobał Ci się "Hobbit"? Ja jeszcze nie oglądałam... (nie miał nominacji :D :D ) x Asmanka, szwagier lepiej, tylko po tym pobieraniu płynu z kręgosłupa drętwieje mu noga, ale to podobno normalne. x Szallooona, wróć do nas :( x Guga, ślicznie wyglądacie obie z Igą :) x Na obiad miałam spaghetti z soczewicą, upiekłam też owsiane ciacho, jeszcze nie wystygło...

Hej dziewczynki :) Sorki, nie miałam czasu, ale wszystko przeczytałam i już postaram się być codziennie :) x Jeśli chodzi o moją pracę to będzie na stanowisku coś a la recepcja, czyli zapisuję klientki, sprzedaję kosmetyki do włosów, przyjmuję kasę itp :) No i fajnie jakby wypaliło, bo bardzo dobre warunki i nie będę musiała swojego zusu płacić, a sklep chcę dalej pociągnąć. I nie będę musiała się martwić o włosy :) x Kate, no mam już długie, a w sylwestra miałam jeszcze podcinane :) Fajnie, że wracasz na dobre tory! Ja też od jutra wracam - koniec objadania się. x Lenka, już lepiej jakby w ogóle nie przyszli, przynajmniej byś się nie denerwowała... Teściów się nie wybiera niestety - są w "pakiecie"... :O x

Uff, posprzątałam, podłogi schną :) Stopy mnie jeszcze dziś bolą po tańczeniu w 10cm szpilkach do rana... Misiek już wraca do domu, nie miał weny do pracy. Kac po kacu :P

Heloł :) Jak tam po świętach? Oj, ja pojadłam... Pojadłam na maxa. Może nie przejadałam się jak to u mnie bywało często na święta, ale niczego nie odmawiałam sobie, zjadłam mnóstwo słodkiego. x Od nowego roku ruszam pełną parą ze zdrowym odżywianiem, Marcin chce do mnie dołączyć :) mam mobilizację i chęci, więc na pewno będzie dobrze. Wracam do naszych ciast, bo nie ukrywam, że ten miesiąc przed świętami i luzy w spodniach to duża ich zasługa :) x Katarzyna, moja siostra też dostała zegarek Korsa od męża :) x My nic sobie nie kupiliśmy, pierwszy raz, ale finanse nam nie pozwoliły... :O w następnym roku może sobie odbijemy :) x Wczoraj byliśmy na chrzcinach, nie objadłam się, choć jedzenie było bardzo dobre. Fajnie było, dużo rodzinki, pogadaliśmy, lubię jak jest tyle ludzi :) x Jak spędzacie sylwestra? My u nas w domu, przychodzi Marcina brat z dziewczyną i jeszcze jeden kolega. Mieliśmy się bawić w dużym gronie wszystkich naszych znajomych - nasz kolega ma 30-tkę akurat w sylwestra i miało to być połączone z parapetówą, bo kupili mieszkanie, ale nagle im się odwidziało, bo z remont dopiero skończyli i stwierdzili, że idą na bal... No i zostaliśmy na lodzie, bo nas w tym roku nie stać. Trochę się dziwnie poczuliśmy, bo to nasi najbliżsi znajomi i my zawsze bierzemy pod uwagę ich sytuację i możliwości, a oni mówiąc dosadnie nas po prostu olali... Ale nie ma tego złego :D Jak to się mówi, prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie :D x A, i jeszcze jedno - mam widoki na fajną pracę :) na razie nie mówię szczegółów żeby nie zapeszać, wszystko będę wiedziała w połowie stycznia, mam wielką nadzieję, że wypali :D Trzymajcie kciuki :D x Eulalia, nie przejmuj się, każda z nas zapewne ma lekki wzrost, ale szybko nadrobimy! W nasz topik wstąpił duch mobilizacji i nic nas od stycznia nie powstrzyma :D x Zaszyfrowana - mam ogromną prośbę - rób czasem akapity w swoich wpisach, bo fajnie piszesz, lubię Cię czytać, ale łatwiej czytać jak są akapity :D bo czasem czytam jedną linijkę drugi raz ;) przy długich postach tak jest :) Masz rację, parę dni takiego jedzenia nie wyrządzi dużych szkód, o ile wrócimy na dobre tory. Widać, że jesteś mega zdyscyplinowana, super :D x Ale chaotyczny ten mój wpis :D

Dziewczynki, Wesołych, zdrowych i rodzinnych Świat Wam życzę :) I żeby waga nie wzrosła po świętach :D x Ja dopiero skończyło, jeszcze jutro muszę posprzątać... Zrobiłam paszteciki, ciasta, sałatki i ręka mi odpadnie za chwilę... A jeszcze brwi muszę sobie wyregulować, nie zdążyłam się zapisać do kosmetyczki i henny nie zrobiłam, buu! Jutro jeszcze pazury pomaluję :) x Oj,podjadałam dziś przy gotowaniu :O x Buziaki dla Was, postaram się odezwać w święta :D

Eulalia, święta bez Kevina to dla mnie jak bez choinki :D Obowiązkowy punkt programu :) I Chevy Chase z rodzinką :D

Eulalia :D Russell Cię motywował dodatkowo swoim ciałkiem? :D x Lenka, no juz Wam naprawdę wystarczy tych chorób :( Ty zdrowa przynajmniej? x Zrobiła też zupę pieczarkowo-porową, ale niepotrzebnie zbledndowałam włoszczyznę, myślałam, że się fajnie zagęści i wyjdzie krem, ale nie wyszedł i Marcin mówi, że ta zupa wygląda jak kałuża z błotem :) No rozwalił mnie tym stwierdzeniem :) Ważne, że dobra w smaku i nie na mięsie :D

Upiekłam dziś paszteciki drożdżowe z pieczarkami i kapustą. 5 godzin mi się zeszło, a to wszystko robiłam w kołnierzu ortopedycznym :D Jutro moja siostra podjedzie i trochę ich zabierze, bo wyszło mi strasznie dużo tych pasztecików :) Taka próba przed świętami, nowy przepis. x Jutro sprzątanie... Dziś nie zdążyliśmy, tyle co uprałam pokrowce z poduszek na narożniku... x Jak tam u Was przygotowania?

Hej laski :) Ja wczoraj nie siedziałam przed kompem, w ogóle muszę sobie trochę odpuścić albo zmienić pozycję, bo wszystko wskazuje na to, że mój ból jest od kręgów szyjnych :( Rodzaj bólu i to, że boli mnie tylko przy ruchu w prawą stronę (przekręcam głowę w prawo, a lewa strona głowy - skroń, oko, żuchwa bolą jakby ktoś ściskał). Dziś jest trochę lepiej, teściowa dała mi kilka rad, a jest specem od kręgosłupa - wycierpiała się kobieta, jest m.in po 2 operacjach wycinania przepukliny międzykręgowej... 3 tyg po operacji nie mogła siadać... tragedia). Ale mąż nie pozwala mi siedzieć tyle przy kompie. Asmanka, poza tym nic mnie dziś nie boli :D x Lenka, biedactwa... Daj znać jak tam wyniki... I Szymuś biedny :( x Eulalia, kolejny sukces!! I kolejna motywacja dla nas :D Ja się chyba tak ładnie trzymam dzięki Tobie :) Bo u mnie też 0 wpadek i teraz jak @ się kończy widzę swój płaski brzuszek :D x Nie pamiętam takiej zbiorowej motywacji na forum :) x Katarzynka, przedstaw nam futrzaka :) x Karola, wow, gratki za wyjazdowe dietkowanie :) U Ciebie też wielka zmiana! x Ciekawe, co z Szallooną... Mam nadzieję, że wszystko ok... x Oglądaliśmy wczoraj film "Zaginiona Dziewczyna" (może słyszałyście, dość głośno o nim było) - polecam, super klimat :) x Dziś na obiad krem z pieczarek.

Mi też Katarzynki bardzo brakuje, często sobie myślę co tam u niej :( Przestała się odzywać jak została babcią chyba. Może kiedyś jeszcze zajrzy :) x Mnie kości bolą.... No jak nie urok, to... Szczególnie w dłoniach - nadgarstki, palce i jeszcze w łokciach. Może to kurde jakaś grypa żołądkowa lekka? No ale tak bez biegunki, wymiotowania? Już sama nie wiem... Wkurza mnie ten ból, tak falami przychodzi i znika :O

Kate, Marcina mięśnie bolały strasznie w niedzielę i w poniedziałek rano jeszcze czuł, ale jak zaczął pracować, to mu przeszło. Bierze magnez, pilnuję go i banany je :)

Hej... Ja dziś okropnie się czuję, niestrawność do potęgi... Może ten makaron mi zaszkodził, nie wiem. Od rana mi niedobrze, boli mnie żołądek + na domiar złego dostałam @ i doszedł ból brzucha. Nic dziś nie zjadłam, jak pomyślę o jedzeniu to aż mnie rzuca :O Właśnie piję krople żołądkowe, bleeehh! x Lenka, zdrówka dla maluszka :(

Katarzyna, ale to właśnie ten szef ma być ze Śląska, a pracownicy są właśnie z Warszawy i okolic :) ten, którego Marcin zna jest z Legionowa (a my z Warszawy). A pytałaś R czy to w Mannheim? Jeśli chodzi o te skurcze, to one wynikają z tego, że Marcin pracuje już 4-ty tydzień po 13-14 godzin dziennie, a jak wiadomo ma ciężką fizyczną pracę więc i zapotrzebowanie na magnez większe. Je byle co cały dzień (tłukę mu do głowy cały czas, ale przecież nie mogę go kontrolować 24/h) i ma pewnie niedobory wszystkiego co możliwe. Tyle, co w domu je zdrowo, bo ja gotuję :) x Wróciliśmy :) Z tortem nr 3 było tak: poprosiłam kelnera żeby ukroił cienki kawałeczek. Ukroił, zaczęłam jeść, nie doszłam nawet do połowy tego "plastra" i dopadły mnie wyrzuty sumienia... Odstawiłam :) Można powiedzieć, że zjadłam 3 gryzki. Wpadka, ale nieduża. x Kucharz przygotował mi wegetariański makaron: zielone tagliatelle, szpinak, suszone pomidory i kulki mozzarelli. Bardzo dobry był :) x Ogólnie dzień mimo wszystko zaliczam na plus, a cały weekend na mega duży plus :D

Wróciłam z sali zabaw :) Nie czytałam Was nie miałam czasu, wieczorem nadrobię. Teraz muszę coś zjeść, odświeżyć się, przebrać itp i jadę do rodziców a stamtąd na urodziny siostry ciotecznej :) Dobra wiadomość: Kasia - Tort 1:0 :D :D Odmówiłam!! Ale zjadłam 2 żółte żelki.