Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tatonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tatonka

  1. Schamanka dzięki za miłe słowa :) Szkoda mi twojej Tosieńki może zrób jej jeszcze jakieś badania np mocz bo może ma jakieś bakterie tak jak dzieciaczki innych dziewczyn. A może to tylko taki jej urok że jest niejadkiem. Nie martw się na pewno będzie dobrze. Bardzo współczuję wam dziewczyny które maja chore albo niejedzące maluszki. Nikt tak się nie martwi o dziecko jak matka i wy jesteście tego najlepszym przykładem. Ja mogę się tylko cieszyć że Toli jest zdrowy i pogodny a inne problemy jakoś same się rozwiążą.
  2. No a ja jak zwykle ostatnia i po przeczytaniu takiej ilości \"materiału\" który wyprodukowałyście nawet nie mam siły sama pisać :) Za sprawa wpisu kolegi Adama postanowiłam przeprowadzić eksperyment i być idealną żoną przez parę dni tzn. sprzątać, prać, gotować (rzadko to robię) a przy tym uśmiechać się i kokietować męża. Ciekawa jestem jaka będzie jego reakcja. Dzisiaj znowu szanowny pan mąż nocuje poza domem z powodu popsutego auta w Czachach gdzieś na zadupiu. Wierzę że rzeczywiście się popsuł bo Adi był strasznie wściekły kiedy do mnie dzwonił a mimo wszystko coś mi tam mówi że jest tam z nim jakaś BABA jak to Lipienka napisała. A tak w ogóle to Lipienka jesteś cholernie mądrą kobietą która zna się na życiu jak rzadko kto i bardzo cenię sobie każdą twoją radę. Byłam dzisiaj w pracy i poprosiłam o podwyżkę, szefowa oczywiście powiedziała że musi się skonsultować z siostrą (są wspólnikami). Za to czekała mnie miła niespodzianka bo zakupiła maszynę do robienia maści i czopków i już nie będę musiała się męczyć ręcznie nie wspominając o oszczędności czasu.
  3. hanio.k Toli też ma łóżeczko obok naszego łóżka i ja śpię bardzo blisko niego więc budzę się przy każdym jego poruszeniu tak jakoś jestem wyczulona. Widzisz bidolficzku taki los par mieszkających z rodzicami że zawsze coś tam którejś ze stron nie pasuje. Ja bym się na twoim miejscu nie zastanawiała i uciekała stamtąd jak najszybciej. Ale wiem że to tak łatwo się mówi a ciężko z wykonaniem. Byliśmy dzisiaj u neurologa po skierowanie na rehabilitację i pani dr przy okazji znowu małego zbadała i stwierdziła że asymetria się zmniejszyła HURA HURA :) Mamy ćwiczyć do końca stycznia i do kontroli. Jutro ostatni raz idziemy do naszej pani Iwonki, szkoda bo bardzo ją polubiliśmy obydwoje a nie wiadomo jak to będzie z nową rehabilitantką. Przed chwilą Antek płakał przez sen, jakoś tak dziwnie bo oczka miał zamknięte i widać że śpi a ryk jakby coś mu się stało. Może coś mu się złego przyśniło? Ja też ostatnio zastanawiam się jak długo jeszcze będę karmić piersią. Już od jakiegoś czasu przyzwyczaiłam małego (i swoje piersi) do rzadszego karmienia. Karmię go rano, wieczorem i w nocy a w dzień butla i deserki. Ja nie zauważyłam żeby zmniejszyła mi się ilość pokarmu po prostu laktacja sama się dostosowała do naszych potrzeb. Tolek bez problemu pije z piersi i z butli i żadnych protestów nie ma. Dziewczyny któraś pisała że trzeba zaświadczenie do pracy że się karmi. Od kogo można takie zaświadczenie dostać bo ja też mam zamiar wychodzić godzinę wcześniej i nie wiedziałam że coś takiego i jest potrzebne. Czy to zaświadczenie trzeba jakoś odnawiać, bo jak pracodawca zweryfikuje czy jeszcze karmię piersią?
  4. Bardzo bardzo wam dziewczyny dziękuję za wsparcie, świetnie wiedzieć że mogę na was zawsze liczyć. marczewa u nas asymetria jest bardzo wyraźna od początku. Najpierw mały układał główkę tylko w prawą stronę i wyginał tyłów w rogalik tzn, skraca sobie prawą stronę tułowia. Ogólnie uwielbia swoją prawą stronę. Teraz z główką już nie ma problemów ale tułów nadal skraca co widać szczególnie jak leży, tak specyficznie się wygina. Aha jak śpi podnosi wyżej lewy bark co też ćwiczymy żeby było równo. Właśnie dzisiaj dowiedziałam się że nie będziemy mieć przerwy w ćwiczeniach bo tutaj idziemy jutro i pojutrze a od przyszłego tygodnia już mamy rehabilitację blisko naszego miejsca zamieszkania. Bardzo się cieszę że tak się udało. No i tatuś teraz będzie musiał się zainteresować synkiem bo ja nie dam rady z nim jeździć na rehabilitację bo będę w pracy więc on będzie musiał z nim jeździć. Może w ten sposób się do niego zbliży?
  5. Mam wrażenie że jesteśmy znajomymi a nie małżeństwem. Ja tak naprawdę nie wiem co on całymi dniami robi, z kim jest i gdzie. Kiedy zaczynam jakąś rozmowę stwierdza że jest wieczór i znowu go męczę (a w domu bywa tylko wieczorami i w nocy). W weekendy kiedy powinien mieć czas dla nas on jedzie na rajd konny i też nie wiem co tam się dzieje a jak się pytam kto jechał to odpowiada dużo ludzi. Czuję że jestem dla niego jakimś niepotrzebnym dodatkiem i jestem tylko po to żeby wyra mu gacie. Wiem że nie mam może ciekawej miny jak wraca do domu ale prawdę mówiąc jaką mam mieć kiedy wszystkie problemy muszę rozwiązywać sama?
  6. widzisz karenina niby mój mąż chciał tego dziecka i cieszył się choć teraz jak sobie wszystko analizuję (jego pierwsza reakcja na wiadomość o ciąży to zdziwienie i jakby niechęć na twarzy, teraz pamiętam że się nie cieszył tylko potem poszedł po kwiaty bo uznał chyba że tak wypada) to chyba on kompletnie do rodzicielstwa nie dorósł. Strasznie mi jest z tego powodu przykro że traktuje nas jak obowiązek do odbębnienia tzn. przyjść do domu żeby zaznaczyć obecność. Żeby nie mówili że nie spędza z nami czasu to raz na ruski rok zabiera nas do miasta na obiad a potem znowu leci załatwiać te swoje super ważne sprawy. Ostatnio też coraz częściej mnie okłamuje a przecież kłamstwo ma krótkie nogi. On uważa że ja go nie doceniam bo on całymi dniami pracuje i poświęca się właśnie dla nas żeby nas utrzymać tylko szkoda że jakoś tej kasy nie widać a tylko długi rosną.
  7. marczewa biedaczko nie poddawaj się!!! Wiem że początki bywają bardzo trudne ale uwierz mi że będziesz się cieszyła każdym małym sukcesem np. prawidłowym odruchem. Moja znajoma opowiadała mi że jak ćwiczyła z córeczką w domu to mała zamiast płakać i się wysilać zasypiała. Tak więc nie martw się bo na pewno po kilku wizytach będzie lepiej. Toli wczoraj zasnął o 17 i już się nie obudził na kąpiel więc spał na brudaska. Wiecie mój mały to jest straszny śmieszek tzn. buzia i oczka śmieją mu się non stop ale w głos śmieje się tylko jak go miziam po klacie. dasia8 wiem co czujesz jeśli chodzi o męża. Ja już nie mam siły o tym mówić bo płakać mi się od razu chce. Nigdy nie ma go w domu i małego praktycznie wychowuję sama. Poza tym czuję że między nami jest coraz gorzej i boję się że jak tak dalej pójdzie to rozwód gwarantowany. W przyszłą niedzielę chrzcimy Tolusia i pewnie też będą jaja. Powiem wam że gdyby nie mój synuś to dawno bym w deprechę popadła a tak wiem że muszę się trzymać dla niego.
  8. Hej kobietki :) Moje dziecię śpi od godzimy i pewnie zaraz się obudzi więc zjadłam obiadek a teraz siedzę sobie przy kawce na kafe :) Ogólnie mały chyba lepiej śpi tutaj (czyli u babci) niż u mnie w domu. Wiadomo wieś i przestrzeń większa w domu niż w moim ciasnym mieszkanku. Ja też przeprosiłam się z pasem bo mój brzucho nadal odstaje i jest taki... nie mój a poza tym na bokach zrobiły mi się fałdy a nigdy ich nie miałam. Strasznie mnie ciągnie do słodkiego normalnie zjadłabym każdą ilość i pewnie dlatego moja waga jest taka wysoka i nie chce się ruszyć. Ja to dopiero karzełek jestem bo przy wzroście 1,57 ważę aż 60kg choć pewnie duża tego cześć jest w piersiach. Może jak wrócę do pracy to coś się ruszy bo tam mam dużo chodzenia. Ja zawsze czułam się pokrzywdzona przez mój niski wzrost. Wszystko muszę skracać.
  9. Nie martw się na zapas, mam znajomych którzy przez 2 lata rehabilitowali Vojtą swoją córeczkę i teraz super z niej dziewczyna wyrosła. Na pewno jest to trudne dla rodziców bo dzieciaczki płaczą wściekają się ale wiem że te ćwiczenia przynoszą efekty. U nas to rehabilitant musi się dużo napracować a w waszej metodzie to Miłoszek musi się powysilac.
  10. marczewa a jak tam u was rehabilitacja? Jaką metodą ćwiczycie? My dzisiaj byliśmy po 3 tyg. przerwie i bardzo się małemu podobało. Bałam się że będzie ryczeć bo on już rozpoznaje twarze i jak kogoś długo nie widzi to płacze na przywitanie. A tu niespodzianka do rehabilitantki śmiał się na maksa a moją mamę wczoraj płaczem przywitał.
  11. Wiecie co tak czytam i myślę sobie że każdy mówi i karze robi inaczej. Moja lekarka kazała mi na siusiaczku skórkę odciągać i czyścic z tego co się tam zbiera więc robię tak w kąpieli delikatnie. Nie wiem też jak to jest z tą wagą bo Toli też jeszcze chodzi w rozmiarach 68-74 a 74 nawet jest trochę za duży.
  12. Ale się rozpisałyście że szok. Karenina tu masz od nich taki sam tylko 4 zł droższy: http://www.allegro.pl/item491621397_mamtu_palak_luk_zabawki_do_wozka_kojca_fotelika.html Dasia ja też zauważyłam że Toli miał super kupkę po gruszce i chyba częściej będę mu ją podawać bo dzisiaj też musieliśmy wystęka kupkę razem. Miał taki mały twardy bobek a potem już ok tylko tego biedny nie mógł wycisnąć. Dzisiaj dostał pierwszy raz jagody z jabłuszkiem i tak mu smakowało że moja mama aż się zaśmiewała z tego jak buźkę otwierał.
  13. marczewa u nas z asymetrią jest tak że miesiąc temu byliśmy na kontroli u neurologa i powiedziała że musimy jeszcze chodzić jakieś 3 miesiące a potem znowu kontrola. Niestety ja mam duży problem z tą rehabilitacją bo mieszkam w takiej dziurze że nikt tu nie rehabilituje niemowlaków a jak już udało mi się znaleźć to okazało się że miejsc nie ma i musimy czekać do stycznia. Do tej pory czyli od połowy września jeździłam do Opola i mieszkałam u mamy ale takie życie na 2 domy mnie wykańczało. 3 tygodnie temu nasza rehabilitantka złamała czy zwichnęła sobie rękę więc mieliśmy dłuższą przerwę ale już wróciła więc na środę znowu jadę do Opola. I tu pojawia się kolejny problem bo 12 grudnia wracam do pracy i już nie będę mogła dojeżdżać bo to aż 150km w jedną stronę. Tak więc mamy jeszcze 4 zajęcia i potem dopiero po nowym roku jak uda się miejsce znaleźć. Jeśli chodzi o metodę to my ćwiczymy NDT-Bobath i Toli bardzo lubi te ćwiczenia, nigdy nie płakał niekiedy tylko pojęczy jak musi się wysilić. Rehabilitantka mówi że rewelacyjnie to znosi jak żaden z jej pacjentów więc to chyba zależy też od dziecka. Mieliśmy ćwiczyć Vojtą ale nie znaleźliśmy rehabilitanta (masakra jakaś w tej Polsce a mnie na prywatną rehabilitację nie stać). megdigo ja też cię pamiętam i cieszę się że napisałaś coś w końcu :) Współczuję wam dziewczyny z tymi alergiami i skazami. Moja bratanica też ma skazę ale ona ma stwierdzoną przez alergologa i miała jakieś badania robione więc wiedzą na 100% że to skaza a nie zwykłe uczulenie. Moje dziecko na szczęście wszystko rewelacyjnie znosi nawet piorę już od dawna w zwykłym proszku. Raz tylko miał uczulenie na oliwkę zakupiona przez babcię ale szybko zorientowałam się od czego była wysypka. Ja też nie miałam jeszcze @ ale przez 12 tygodni działał u mnie zastrzyk i nie wiem jak to teraz będzie bo jego działanie skończyło się już 2 tygodnie temu. Toli nie maił robionych żadnych badań ale grupę krwi ma wpisaną do książeczki (analiza była robiona z krwi pępowinowej) zresztą ja i mąż mamy taką samą grupę więc Tolek nie może mieć innej. Jedzonkowy zawrót głowy :) u nas dzisiaj nowy sposób: do zupki marchewkowo ryżowej dodałam starte jabłuszko i wtedy Antek zjadł ją bez problemu. Nadal jednak mamy problem z kupką jest co 3 dzień i wystękana na przewijaku bo sam biedny ciśnie a nic mu nie wychodzi. Ładna była tylko po gruszce. O matko ale się napisałam ale tak to jest jak tyle tematów poruszacie to wszystko trzeba nadrobić. A teraz idę już spać bo nasze noce coraz dziwniejsze są np. wczoraj Toli obudził się o 23 i usnął dopiero o 1 potem znowu pobudka o 4, 5, 6 szkoda gadać.
  14. U nas sypie na maksa więc nawet nie wybieram się na dwór. A mój mąż teraz na rajdzie konnym ciekawe jak sobie radzą z taką pogodą. Dzisiaj w nocy zauważyłam pewna prawidłowość Toli budzi się zawsze o tych samych porach i mam wrażenie że to nie z głodu tylko z przyzwyczajenia. Wczoraj o 3 zamiast dać mu pierś podałam soczek chwilę possał i usnął a potem obudził się o 4:30 już głodny bo mocno się kręcił. Tylko jak go odzwyczaić od tych pobudek miedzy karmieniami?
  15. A ja mam taki laktator http://allegro.pl/item483468320_laktator_premium_najtaniej_canpol_16_200_a_1.html i sprawdza sie rewelacyjnie. Bez nakładki silikonowej nawet lepiej się ściąga i ma fajną regulację siły ssania. Nigdy nie maiłam problemu z odciąganiem. Kupiłam w Czechach w Hypernovej na promocji.
  16. U nas od dwóch dni lało a dzisiaj posypało śniegu i było słoneczko więc poszliśmy na spacerek i wytrzymałam całe 1,5 godz. Uwielbiam śnieżek i lekki mrozik wtedy świat jest taki piękny :) Mam nadzieję że będzie lepiej niż przez ostatnie dwa lata. Pamiętam że jak się przeprowadzaliśmy tutaj 3 lata temu to śnieg leżał aż do kwietnia i mnóstwo czasu spędziliśmy na biegówkach i deskach. Ja tam mój telewizor (a raczej 2) bardzo lubię szczególnie kanały edukacyjne typu National Geographic. Jakoś nie wyobrażam sobie życia bez niego. Właśnie ostatnio bardzo podoba mi się serial Czas honoru (też bardzo pouczający moim zdaniem). Ale zgadzam się z hanio.k że telewizor to straszny złodziej czasu i wiele rzeczy można byłoby zrobić a siedzi się niepotrzebnie przed tym pudłem. Kurcze Toli nie chce jeść zupek, próbowałam już wszystkich firm i za każdym razem taka sama reakcja - plucie na odległość. Deserki wcina całymi słoiczkami a w zupkach chyba mu nijaki smak przeszkadza. Już myślałam żeby mu dawać 2 łyżeczki deserku i 1 zupki przemycić, nie wiem czy się uda ale jutro spróbuję.
  17. Dasia u nas jest tak że mały nie bardzo lubi zupki, zje parę łyżeczek i następnie krzywi sie i pluje. Chyba mu nie smakują. Za to deserku potrafi już zjeść cały słoiczek i widać że jest nim najedzony. Ale nie wydaje mi sie że wystarczy mu to aż na 3 godz bo po godzinie dwóch już daje znać że jest głodny. Wydaje mi się że to dlatego że nasze maluchy jeszcze nie trawią tego nowego jedzonka do końca i szybko im przelatuje przez żołądek i dlatego tak szybko są głodne. Ależ zakręciłam to zdanie :) Co do krzyków to Tolek już od dawna krzyczy i piszczy i wyraźnie bardzo mu się to podoba a mi przy tym uszy wysiadają. Myślę że w ten sposób ćwiczy swój głosik i że to normalne.
  18. hanio.k doskonale rozumiem twoją wczorajszą frustrację i zdenerwowanie. Ja niestety często zostaję w domu kiedy mąż gdzieś wychodzi ze znajomymi. Sama wiele razy płakałam bo było mi przykro że on się bawi z kumplami a ja muszę siedzieć w domu. Ale teraz się wzięłam na sposób i kąpię małego kładę spać i wołam sąsiadkę żeby u nas posiedziała. Wczoraj np poszliśmy na basen i cudownie się po nim czułam. Niestety mam kiepską kondychę bo zrobiłam 20 basenów i byłam wykończona a kiedyś robiłam 2 razy tyle bez problemu. Muszę zacząć chodzić regularnie to będzie lepiej. A dzisiaj przyszedł płaszczyk i jest naprawdę śliczny taki jak sobie wymarzyłam. W przyszłym tygodniu wraca ze zwolnienia nasza rehabilitantka więc jeszcze przez 2 tygodnie sobie poćwiczymy a potem może załapiemy się od nowego roku bliżej miejsca zamieszkania. Wczoraj Toli stękał i stękał ale kupka jakoś nie chciała wyjść, więc wzięłam go na przewijak, przyciskałam mu nóżki do brzuszka i jakoś wystękał w końcu oczywiście gęstą. No i tak robił robił aż doszło do takiej zwykłej rzadkiej jak zawsze. Więc zostawiłam go jeszcze na trochę bez pieluszki żeby pupcia się przewietrzyła i nagle... a psik z noska a z pupci wystrzeliła na mamusię kupka :) Przypomniałam sobie czasy strzelania kupką na odległość :)
  19. Hanio.k i Nadiya życzonka dla synusiów :) niesamowite jak ten czas leci, moje słonko tez niedługo będzie miało 5 miesięcy. Też jestem ciekawa ile waży bo na ostatnim szczepieniu miał 6700. Chyba zważę go sposobem domowym razem ze mną.
  20. Witamy nowa koleżankę lipcową :) Twój synuś to pewnie Antoni a mój Anatol ale też niekiedy mówię Antek. Mój Toli śpi w śpiworku takim bez rękawków. Zawsze zakładam mu pajaca z długim rękawem i nigdy zimnych rączek nie miał. Niekiedy dodatkowo przykrywam go lekkim kocykiem. Niestety już prawie z niego wyrósł i mam dylemat czy kupować kolejny czy już z kołderki skorzystać. Pod kołderka też już spał tylko okropnie się z niej rozkopuje (ze śpiworka już też się 2 razy wydostał nie wiem jak). A do wózka właśnie ostatnio włożyłam śpiworek, mam od bratowej po jej dzieciach i dobrze się sprawdza mimo że swoje lata ma. O właśnie dziewczyny czy używacie ceratki pod prześcieradło? Bo ja mam założoną ale chyba zdejmę bo zauważyłam że jak mały się w nocy spoci to ma wilgotne prześcieradło pod sobą. Bo w końcu cerata nie przepuszcza powietrza. Najwyżej przy jakimś wypadku (przesiusiana pieluszka) się wypierze pokrowiec materaca. Byliśmy dzisiaj w żłobku zapytać kolejny raz czy na pewno będzie miejsce. Jesteśmy 9 na liście ale pani dyrektor zapewniała że do grudnia na pewno miejsce będzie. Często rodzice zapisują dzieci tak na wszelki wypadek a potem i tak rezygnują a mnie to wkurza bo blokują miejsce tym którzy naprawdę go potrzebują. Ostatecznie jak miejsca nie będzie te parę dni Tolciem zajmie się tatuś albo nasza sąsiadka. Jakoś to będzie.
  21. ach Shamanka my o takie nocne marki zawsze ostatnie tu jesteśmy :)
  22. hanio.k ja też poszukiwałam płaszcza i w końcu kupiłam sobie taki: http://www.allegro.pl/item482146223_moda_wloska_cudny_plaszcz_zimowy_rozm_s_36.html Też trochę mnie kosztował ale właśnie taki chciałam, mam nadzieję że na żywo tez będzie tak dobrze wyglądał. Kurcze tak słabo mi net chodzi że nie mogę obejrzeć waszych fotek. Dobra idę w końcu spać papa
  23. bunia u nas to samo na bródce wiecznie jakieś krosteczki i też mi się wydaje że to od śliny. Nie martw się powrotem do pracy na pewno sobie poradzisz. Mnie też to niedługo czeka i mam takie same obawy jak ty. Tylko ja sie boje jeszcze bardziej bo Toli zostanie z obcymi babami i nie wiem czy nie będzie ryczał za mamusią.
  24. No właśnie słyszałam że Emolium jest rewelacyjny. U mnie do pupci świetnie sprawdza się Penaten a jak już jest jakieś odparzenie to przez 2 dni smaruję Tormentiolem i po kłopocie.
  25. Ja też mam problem z zupkami. Z Bobovity nie chciał w ogóle jeść wręcz miał odruch wymiotny a z Gerbera troszkę zjadł ale więcej wypluł :) Za to deserki zajada aż uszy mu się trzęsą, potrafi już prawie cały słoiczek spałaszować. U nas była dzisiaj wielka walka o kupkę. Cisnął a nic mu nie wychodziło, w końcu pomogłam mu rurka pierdką i wyszła taka mocno zbita i gęsta i smrodliwa była. U nas niestety soczek jabłkowy nie działa. Mam nadzieje że się to jakoś unormuje. U nas okropnie zimno się zrobiło i wczoraj na spacerku okropnie zmarzłam bo wybrałam się bez rękawiczek. Dzisiaj sobie darowałam bo tak zimno. Dziewczyny jak macie w pobliżu Textil market to polecam ciuszki dziecięce, są tanie i dobrej jakości np. dzisiaj kupiłam pół śpiochy za 7 zł
×