tatonka

Cześć kobitki. Wczoraj byliśmy na kontroli u neurologa i szczerze powiem że jestem trochę podłamana. Wprawdzie poprawa jest ale asymetria dalej jest widoczna i pani dr kazała nam chodzić na rehabilitacje jeszcze co najmniej do końca roku. Nie wiem niestety jak miałabym to zrobić bo ok. połowy grudnia muszę wrócić do pracy. Miałam nadzieję że już nie będzie potrzeby ćwiczyć, że wystarczy np. nasze ćwiczenia w domu. Poza tym mam już serdecznie dość mieszkania na 2 domy a finansowo też nas to wykańcza. Mam nadzieję że uda nam się znaleźć jakiegoś rehabilitanta bliżej naszego miejsca zamieszkania. Moja rehabilitantka też obiecała że poszuka w ludziach ze swoich kursów czy nie ma kogoś blisko nas. Jednym słowem mam ciężki orzech do zgryzienia. Z jednej strony chcę dla Tolcia jak najlepiej a z drugiej jestem tym wszystkim okropnie zmęczona... Macierzyński ja też mam niższy niż pensję ale ja o tym wiem bo inaczej mam w papierach a inaczej do ręki dostaję. agnes biedaczko trzymam za was kciuki żebyście szybko wyszły ze szpitala.

A widzicie z ta waga to różnie jest. Toli jak się urodził to był maleńki ważył 2880 a mierzył 52 cm a teraz to kawał chłopa i już dawno podwoił swoja wagę urodzeniową. Teraz waży ok. 6500 i mierzy 69 cm a za tydzień kończy 4 miesiące.

heh ewelinka dokładnie to samo miałam napisać o dachu, wiem że takie skomplikowane pochłaniają masę kasy niestety. My dzisiaj wróciliśmy na parę dni do domku, matko jak już się stęskniłam za mężem i pieskim no i własnym łóżkiem :) Od razu wykąpałam małego i położyłam go spać a tu nagle ryk taki że szok. Zawsze po kąpieli i jedzeniu kładę go do łóżeczka i sam bez problemu zasypia a dzisiaj jakaś masakra. Tak płakał że nie umiałam go uspokoić normalnie histeria. Przypuszczam że nie poznał własnego łóżeczka i się przestraszył. Tak to właśnie jest jak non stop jesteśmy w rozjazdach.

Schamanka08 Tosiunia ma prześliczne te zielone oczka :) i fajny domek. Też w przyszłości chciałabym kiedyś taki mały zgrabny domek tylko nam się marzy z bali. Ogólnie kocham drewno i wiklinę i chciałabym mieć domek urządzony w drewnie.

Aaaa ja też podaję Cebion od pierwszej wizyty u pediatry. Daję 2 kropelki i 2 kropelki vit. D3 A teraz już chyba będziemy przechodzić na Cebion multi.

Dziewczyny te drzemki chyba są normalne bo Toli też w dzień nie śpi dłużej niż godzinę. Zauważyłam też że nie potrzebuje już jeść co 2 godz. tak jak do tej pory. Jak podaję mu pierś co 2 godz to tylko kilka razy pociągnie i ma dość a jak co 3 to pięknie ssie. Mój maluch ma imieniny dzień po urodzinach :) A rocznicę testowania będziemy świętować 27 października. Robiłam 3 testy ale nawet bez testów byłam pewna że jestem w ciąży. Jakieś przeczucie miałam. Pamiętam że jak tylko się dowiedziałam wyliczyłam sobie termin porodu i wyszedł mi 2 lipca. No i mój synuś zastosował się do niego mimo że z miesiączki wychodziło na 6 lipca :)

Shamanka08 te puzzle kupiłam w Tesco jest ich 10 szt. a kosztowały 25 zł. Ale teraz tak sobie myślę że one mają bardzo małe części i jak Toli trochę podrośnie to będę musiała je schować żeby ich nie połknął przypadkowo. Najlepsze są takie z cyferkami i literkami bo nie mają tych małych części. Tylko takich nie było. Ale na pewno jeszcze takie kupię bo są super praktyczne. Antuś uwielbia się na nich bawić i swobodnie przewraca się na brzuszek. Teraz po takiej godzinnej sesji przewracania zasypia sobie na nich. A tu masz link do takich na allegro: http://allegro.pl/search.php?string=puzzle+piankowe&buy=0&new=0&pay=0&personal_rec=0

karenina ja też długo nie wierzyłam w homeopatię bo jestem farmaceutką i wiem w jakich gigantycznych rozcieńczeniach są te leki robione. Teoretycznie nie mają prawa działać a jednak... Najlepiej to właśnie widać na dzieciach i zwierzętach bo przecież oni sobie działania nie mogą zasugerować (efekt placebo). Mi w każdym bądź razie pomagają więc stosuję często szczególnie w ciąży i podczas karmienia bo żadnych leków innych brać nie można a homeopatia jest bezpieczna. Włosy mi też lecą dosłownie tonami i cały dom jest nimi usiany.

helo dziewczyny nie piszę bo jakoś nie mam czasu. Haniu ja mam zwykłego Nuka ale z Aventu też smoka ciągnął. Nie jest wybredny mój synuś ale to prawda że dziecko musi się nauczyć smoczka bo mój też na początku miał cofkę. Seiene te granulki są podobno rewelacyjne a potem będziesz miała dla maluszka. Ogólnie na mnie homeopatia świetnie działa np. na opryszczkę używam też granulek z Dagomedu. Dobry jest też DentoseptA do pędzlowania bo ma środek znieczulający.

karenina je też mam taką małą zmywarkę i stoi na szafce bo innej opcji nie było. Powiem ci ze jestem bardzo zadowolona. Nie muszę ślęczeć tyle nad zlewem a zmywania nie znoszę. Musisz tylko pamiętać o częstym czyszczeniu samej zmywarki bo inaczej będzie ci nie domywać. A ja od tygodnia noszę soczewki miesięczne i to jest naprawdę mega wygodne i fajne rozwiązanie dla okularników. Przez pierwsze parę dni dziwnie się czułam i oczy szybko mi się męczyły ale teraz mogę już nosić do późnego wieczora i nie czuję dyskomfortu. No i nareszcie mogę się uczesać jak chcę bo wiadomo że fryzura z okularami nigdy tak fajnie nie wygląda. Mąż mówi że wyglądam o wiele lepiej bez okularów a ja się sobie też bardziej tak podobam.

A co tu tak cicho? My dzisiaj mieliśmy śliczną pogodę więc wybrałam się na cmentarz a potem na zakupki do Tesco i jak zwykle musiałam coś małemu kupić bo tak mi się te ciuszki podobają że nie umiem koło nich przejść obojętnie. Kupiłam też taką piankową matę puzzle i strasznie się fanie Toli na niej bawi bo ma twardo. Może się obracać swobodnie na brzuszek a i na pleckach szaleje. Czy wasze maluchy jak leżą na brzuszku to też się tak strasznie ślinią? Bo ja co chwilę muszę maluszka wycierać. U nas chyba skończył się problem nocnego jęczenia. Od 2 dni Antuś śpi w śpiworku i znowu budzi się jak kiedyś. Wczoraj spał od 19:30 do 3 potem do 5:40 Trochę pogadał, zrobił kupkę i wzięłam go do swojego łóżka i tak pospaliśmy z przerwami na zabawę jeszcze do 11. Mam nadzieję że nie pomiesza mu się znowu.

Shamanka ja mam w pracy Rozalię i mówimy do niej Róża. A Antonina jest śliczna. Honoratę też jedną znam a to też rzadkie imię. Powiem wam że ja bardzo cierpiałam bo moje imię było strasznie popularne i bardzo go nie lubię do dzisiaj. Szczególnie nie znoszę zdrobnienia Kaśka. W podstawówce chodziłam do klasy z 6 innymi Kasiami i strasznie mnie to denerwowało.

A mnie jakoś do studiów nie ciągnie. Mimo że nie mam wyższego wykształcenia nie czuje sie gorsza od innych. Uwielbiam swoja pracę i cieszę się że taki zawód sobie wybrałam. Jedno tylko mnie boli że techników traktuje sie trochę jak śmieci a wykonują często o wiele więcej pracy niż magistrzy zarabiając przy tym 2 razy mniej (mówię tu o farmaceutach i pracy w aptece). Moja mama pracowała w przedszkolu integracyjnym gdzie chodziły dzieci z zespołem Downa i z autyzmem. Zawsze lubiłam ją odwiedzać bo to są naprawdę świetne dzieciaki tylko potrzebują dużo więcej uwagi. Wiem jak jest to ciężka ale zarazem satysfakcjonująca praca dlatego bardzo was dziewczyny podziwiam. No i byłam w końcu dzisiaj u gin. w związku z moimi ciągłymi plamieniami i krwawieniami. Niestety jestem wielkim wyjątkiem i bardzo rzadko się zdarza żeby karmiąca w ten sposób reagowała. Powiedziała że muszę być po prostu bardzo wrażliwa i że dopóki karmię innej antykoncepcji dla mnie nie ma. Mam brać lek przeciwkrwotoczny i jak nie przejdzie do tygodnia to mam sie znowu pokazać. Czyli jednym słowem kiszka, antykoncepcję mam a i tak nie jest mi ona potrzebna :(

Moje dzieciątko na chwilę przysnęło więc wpadam się przywitać. karenina jesteśmy zapisani do żłobka od grudnia bo ja gdzieś w połowie grudnia wracam do pracy. Na szczęście w tym roku wydłuża mi sie okres urlopu do 26 dni więc jeszcze parę dni mi z maluchem zostanie. Ale i tak jestem przerażona jak to będzie. Teściowa mojego brata całe życie w żłobku pracowała i mówi że takie maluchy zawsze są ulubieńcami i że na pewno nie będzie źle. Przez pierwsze parę dni chcę go zostawiać tylko na 3 godz żeby sie przyzwyczaił. Nawet nie chcę myśleć jak bardzo będę tęsknić bo jak do tej pory zostawiłam go najdłużej na 2 godz z mężem.

hanio.k ja się pytałam mojej pediatry dlatego ze mały idzie do żłobka i nie będę go mogła karmić tylko piersią. Mi powiedziała że spokojnie od 4 miesiąca można powoli wprowadzać soczki i jakieś pojedyncze dania ale bardzo ostrożnie tak po kilka łyżeczek i jedna nowość na tydzień. Ale wiem że normalnie zalecane jest wprowadzanie nowości od 6 miesiąca. Ja osobiście tak nie bardzo wyobrażam sobie samego cyca do 6 miesiąca. Poza tym tak jak pisała Lipenka mój Toli też jak Kalinka gapi sie na każdy kęs naszego jedzenia i ślini się niesamowicie przy tym. Myślę że to też sygnał że potrzebuje już czegoś więcej. hanio.k a jak Rubiś zniósł sztuczne mleko? I zabieracie go na wykłady ze sobą?

Ja też wspominam ciążę i to jak się dowiedziałam. Jak strasznie się cieszyliśmy :) A teraz już będzie nowy topic lipcówek, a nasze brzuszki już w łóżeczkach śpią albo szaleją i się śmieją :) Brakuje mi tych kopniaczków bardzo...

karenina marzyłaś o umyciu okien? ale z ciebie gospodyni :) Ja tego nienawidzę i jak mam to robić to mnie skręca.

karenina w dzień je normalnie czyli co 2,3 godz. no i po kąpieli śpi do 5 godz. więc to raczej nie wina mleka. Tylko nie wiem co potem go tak męczy.

Olam nie masz się co martwić to rewelacja że twój Pawełek już się przewraca z brzuszka na plecki, normalnie dzieci to robią po 4 miesiącu. Mój też jak leży na brzuszku to ładuje piąstki do buzi i ciężko go przekonać do jakiś ćwiczeń. Narazie z postępów mojego synusia: zaczął się przekręcać z plecków na boczki więc pewnie niedługo fiknie tak na brzuszek. No i ma nowa zabawę podrzuca strasznie tyłek odpychając się nogami. Wyjmuje sobie smoczek tylko wkładanie go z powrotem już mu kiepsko wychodzi :) Bardzo też by już się chciał podnosić do siadu aż cały się napina, śmiesznie to wygląda jak łapie sie za ubranko i myśli że mu to pomoże.

Seiene no właśnie chyba tego tylko jeszcze nie próbowałam i rzeczywiście zauważyłam że mały źle śpi odkąd zaczęli grzać.

Dziewczyny podajecie już jakieś deserki dzieciakom? Antek cały się ożywia jak widzi że ja jem więc to już chyba czas na niego. Od wczoraj próbuję jabłuszko a Tolek masakrycznie się przy tym krzywi. Normalnie można zdechnąć ze śmiechu od tych minek. Oczywiście więcej wypluje niż zje ale chcę już powoli mu wprowadzać coś nowego. Zjadł jakieś 2 łyżeczki a resztę słoiczka mamusia będzie musiała dokończyć. Na szczęście ja uwielbiam te deserki więc chętnie będę po nim kończyć :)

Grzejniki zakręcam całkiem i to też efektu nie daje, staram się żeby nie było za ciepło ani za zimno w pokoju. Mam nadzieje że to tylko czasowa jego fanaberia bo jak nie to ja zwariuję.

Herbatkę już też próbowałam podawać ale w ogóle nie chce jej pić, cyca za to ciągnie ok 10 minut i zasypia. Brzusio też raczej nie bo zasypia bez problemu tylko po 24 już ma takie kiepskie spanie. W dzień jest pogodny, śmieje sie i szaleje. Jak próbowałam go później kłaść to też się o 24 budził. Nie wiem czy już sobie to tak wyregulował czy co.

W dzień praktycznie moje dziecko nie śpi. Tylko krótkie półgodzinne drzemki max.3 dziennie. Ale tak było od początku i nic nie zmieniałam. Dlatego nie rozumiem co się dzieje.

Ja od początku robiłam tak: kąpiel ok.19 potem cyc i Toli pięknie spał nawet po 7 godz a potem budził sie co 3. Teraz po kąpieli śpi do 24 a potem zaczyna popłakiwać co godzinę, półtorej. Ja też nigdy nic do niego nie mówię, tylko cyc i do łóżeczka. Czy to możliwe żeby był tak często głodny? Już nawet podałam mu moje mleko zagęszczone kaszką ale to nic nie dało. Próbuję go też oszukać smoczkiem ale to pomaga na jakieś 30 min. i znowu płacz.