Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tatonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tatonka

  1. No to super marczewa że u was wszystko ok :) widzisz nasze maluchy po prostu lubią swoją prawą stronę. A co konkretnie ci pokazała?
  2. O matko wy tak wszystkie ćwiczycie no to ja też dzisiaj zacznę. A chciałam się wam pochwalić że kupiłam sobie nowe dżinsy i o dziwo weszłam w rozmiar 36 i do tego wchodzę nareszcie w spodnie sprzed ciąży hura hura. Brzuszek już naprawdę super wygląda prawie jakbym nie była w ciąży. Nie wiem czy to zasługa tego żelu z Musteli ale wydaje mi się że tak bo odkąd go stosuję brzuch wygląda o niebo lepiej. Tylko mięśnie przyda się wzmocnić więc... a ja tak nienawidzę ćwiczyć. marczewa Toli ma asymetrię ułożeniową czyli nie chce odwracać główki w lewą stronę i skraca swoją prawą stronę czyli wygina tułów w taki rogalik. Napisz jak tam u was i czy macie fajnego rehabilitanta bo to bardzo ważne. Vojta podobno nie jest przyjemna a wręcz rodzice płaczą z dziećmi w czasie ćwiczeń. No i trzeba być bardzo konsekwentnym bo trzeba z dzieckiem 4 razy dziennie w domu ćwiczyć. Mi na szczęście neurolog zmieniła metodę bo w naszym ośrodku nie ma rehabilitanta Vojty (trzeba mieć specjalny kurs).
  3. A ja oglądam piąte przez dziesiąte film na 1 bo czytałam książkę na bazie której on powstał. Książka była super nawet mąż się nią zachwycał.
  4. aniek co do globulek anty. to w aptekach bez recepty są dostępne pod nazwą Patentex Oval. Są pakowane po 12 albo 24 szt. Cena ok. 25 zł za 12 szt. Kremy pewnie też są jakieś dostępne ale odkąd pracuję to o nie nikt nie pytał więc się nie orientuję. Działają plemnikobójczo. My rehabilitujemy się metodą NDT Bobath i byliśmy dzisiaj trzeci raz. Ćwiczenia mamy 2 razy w tygodniu po 45 minut. W tym czasie rehabilitantka z nim ćwiczy i go naciąga a ja go zagaduję jeśli się zdenerwuje. Ale Tolek jest bardzo grzeczny i chyba podobają mu się te zajęcia. Efekty zauważyłam dzisiaj bo mały w domu już nie robił rogala z tułowia i to mnie bardzo cieszy. W domu bardziej bawimy się a nie ćwiczymy bo to trzeba umieć odpowiednio naciągać. Rehabilitantka zawsze mi pokazuje co mamy robić w domu np leżenie na brzuszku a pod paszkami wałeczek z ręcznika. Przetaczanie małego na moich kolanach też na brzuszku. Bawimy się też dużo rączkami i nóżkami. Rączki po to żeby już je otwierał i zaczął chwytać zabawki. No i jeśli się wykrzywia to mam go pilnować i delikatnie naprostowywać. Mam go też w domu w specjalny sposób nosić żeby wydłużać mu prawą stronę. Jest obrócony pleckami do mojego brzuszka lekko w skosie, jedna ręką trzymam do pod rączkami a drugą za bioderko (ciężko to wytłumaczyć nie pokazując). Kazała mi też pokazać jak siedzi w foteliku i muszę po obu stronach tułowia wkładać pieluszki żeby się nie przesuwał podczas jazdy, tak samo robię jak leży w leżaczku.
  5. Bardzo fajne te wózeczki. Ostatnio też szukałam takiego żeby był lekki i jeszcze mógł być używany jako głęboki bo mój stary się połamał. Ostatecznie kupiłam polskiej firmy i powiem wam że jestem bardzo zadowolona. http://allegro.pl/item434525246_wozki_wielofunkcyjne_corrado_karina_materac.html
  6. hej hej ja też jestem. Tak się z małym bawiłam aż śpiący się zrobił. Więc szybko kąpciu kąpciu i przy cycu już spał :) też śmigam po necie.
  7. Toli był bardzo dzisiaj grzeczny na ćwiczeniach, normalnie aniołek tylko raz zapłakał. Za to teraz drze się bo usnąć nie może (a jak był przy cycu to spał). Pogoda okropna ale pojechaliśmy po rehabilitacji na cmentarz odwiedzić grób mojego taty. Matko to już 2 miesiące a ja nadal nie wierzę że go nie ma z nami. wodnik tak ja zrobiłam sobie zastrzyk z Depo Provery. Robiłam 20 sierpnia i teraz przez tydzień miałam krwawienie takie jak miesiączka a wcześniej przez tydzień lekkie plamienia. Ale wygląda na to że już koniec. Oprócz tego nie odczuwam żadnych innych skutków ubocznych.
  8. bo ja nie jestem na tabletkach tylko zastrzyk sobie zrobiłam a on 12 tygodni działa.
  9. aha mi skończyło się w końcu krwawienie a trwało ponad tydzień a wcześniej przez tydzień plamienie więc masakrę miałam. Mam nadzieję że to koniec. Ja niestety nie mogę odstawić tak jak wy :)
  10. A Toli coś się przebudził po 4 godzinach i tak wcześnie mi było do karmienia więc dałam mu smoczek i usnął na nowo. Może coś złego mu się przyśniło?
  11. kurcze shamanka niestety tutaj ci nie pomogę bo nie przypominam sobie przypadku żeby karmiąca się szczepiła. Ja osobiście nigdy się nie szczepię ale o przeciwwskazania musisz się zapytać lekarza. Mi się wydaje że nie powinno to zaszkodzic Tosi bo jeszcze dzięki temu dostanie przeciwciała które ty wytworzysz. Sama nie wiem.
  12. No widzę że od mojego żałosnego wpisu rozpętała się seria zwierzeń o niedobrych mężach. Cieszę się że się wam wygadałam bo wiem że nie jestem sama. hmmm a mąż chyba sam widzi że mało czasu nam poświęca bo jak tylko wrócił z zawodów to zaczął się do mnie tulić i mnie całować. Poszedł też do Tolusia i zachwycał się jego gadaniną. Doszłam do wniosku że on jak znajdzie jakąś kolejną pasję (a robi mnóstwo rzeczy i ma masę zainteresowań) to pochłania go to całkowicie i zapomina o reszcie świata. Wczoraj wieczorem późno wróciliśmy od znajomych i chciałam małego nakarmić i położyć a mąż na to że on chce się z nim pobawić bo ja znowu wyjadę i będzie bardzo za nim tęsknił. No i niestety dzisiaj już znowu jestem w Opolu bo jutro kolejna rehabilitacja. Ach te kryzysy, dziecko zmienia w naszym życiu wszystko. Ja ostatnio też zauważyłam że Toli częściej je i jakoś tak dziwnie bo potrafi kilka razy przerwac, rozgląda się i znowu łapie. Ja co kilka dni daję małemu butle raz dziennie żeby się przyzwyczaił, bo wracam do pracy w grudniu. Jak ściągam mleko to do pojemników Aventu na które można założy smoczek i robi się butelka. Ale muszę też woreczki kupi bo tych butelek mam tylko 4. o coś takiego: http://allegro.pl/item440013694_zestaw_do_przechowywania_pokarmu_avent_zaobacz.html No i kupiłam wózek: http://allegro.pl/item434525246_wozki_wielofunkcyjne_corrado_karina_materac.html i przyszedł dzisiaj. Bardzo fajny, leciutki, skrętny jutro wypróbujemy. My dogrzewamy od paru dni grzejnikiem olejowym i już widzę ten rachunek za prąd ale cóż nie może by zimno bo mały się przeziębi. Co do szczepionki to ja szczepiłam dopiero raz (za tydzień drugi raz) i brałam taką 6w1 i kosztowała 170 zł płaciłam w przychodni. Następna (bez żółtaczki) będzie już 100 zł kosztowac. Anatol tylko lekko zapłakał i od razu potem się śmiał. W domu tez nie marudził więc nie wiem od czego to zależy.
  13. Hej dziewczyny. U nas wszystko dobrze tzn Toluś przez ostatnie 2 dni wisi mi często na cycu ale chyba dlatego że chce sie poprzytulać. Bo tak ogólnie jest bardzo grzeczny i kochany. Za to ja przechodzę jakieś małe załamanie. Wróciłam na parę dni do domu i oczywiście przez 2 dni sprzątałam bo syf był taki że aż niemiło. Rozumiem że mąż pracuje od świtu do nocy ale wściekła jestem że nic w domu nie robi. W lodówce oczywiście tylko światło więc też musiałam zakupy zrobić. No i myślałam że choć dzisiaj spędzimy razem dzień a on wrócił wczoraj wieczorem i powiedział że zaraz jedzie zawieźć konie bo jutro są zawody. Inaczej wyobrażałam sobie radość z macierzyństwa. Myślałam że będę się nią dzielić z mężem a tymczasem mam wrażenie że my w ogóle go nie obchodzimy. Jesteśmy to fajnie bo lodówka jest pełna i pranie zrobione, a jak nas nie ma to jeszcze lepiej bo nie musi się nami przejmować. Jak mu powiedziałam że z nim nie pojadę bo jest zimno to uśmiechnął się i powiedział "to może pojedziesz sobie na zakupy do Czech z Gosią (sąsiadka)". Matko on myśli że kupienie kilku fatałaszków wszystko załatwi. Nie wspominając już o tym że może i chętnie bym na jakieś zakupy się wybrała ale jakby on został w domu z Anatolem. Chciałabym mieć choć chwilę dla siebie ale nie ma takiej możliwości. Nawet jak szłam do gin. mówił \"tylko wracaj od razu do domu po wizycie\" a potem natychmiast wychodził z domu. Jestem kompletnie sama z małym i gdybym wiedziała że tak to będzie wyglądać nigdy bym się na dziecko nie zdecydowała. A niby to była nasza wspólna przemyślana decyzja. Oboje chcieliśmy mieć dziecko a ja teraz czuję się jak samotna matka bo mój mąż jest gościem w domu. Nie mogłam wczoraj zasnąć bo ciągle zastanawiałam się nad sensem naszego małżeństwa. On kompletnie nie dorósł do tego żeby być ojcem, mimo że ma już 28 lat zachowuje się jak dziecko. Ja tak kocham naszego synka tylko bez wsparcia zdaje się że będzie miał bardzo nieszczęśliwą mamusię. Musiałam się wyżalić i popłakać bo inaczej zwariuję.
  14. hasło wysłane o dziwo po karmieniu Toluś usnął grzecznie w swoim łóżeczku co ostatnio rzadko mu się zdarza.
  15. No dzieciątka rewelacja tylko kobietki zmniejszajcie fotki bo z moim szybkim :) internetem to otwierają mi się godzinę te nie zmniejszone. ach karenina bez przesady taka mądra to ja nie jestem, zwyczajnie jak coś wiem to się tym dzielę. Od was też uzyskałam wiele cennych rad bez których na pewno byłoby mi bardzo ciężko. Karenina widzę że ty też Tesco lubisz (bodziaki mam identyczne :)) Tolka zżerają tu na wsi komary i strasznie mi go szkoda, a włączam zawsze na noc Raida. W Kudowie w ogóle komarów nie mamy wiec tutaj strasznie mnie to denerwuje.
  16. karenina to bardzo dobrze bo tak właśnie ma być z tą szczepionką. Tolusiowi też już pękło ale jeszcze trochę ropki tam jest. Mówisz że kawkę pijesz ja chyba też się skuszę tylko smutno tak samej pic więc dobrze że mam przynajmniej was :)
  17. Mamy założoną skrzynkę na Onecie. Podaj swój adres to ci prześlę login i hasło. A nas wczoraj odwiedził mój mąż ale oczywiście już musiał jechać do domu bo w weekend kolejne gigantyczne grupy w robocie. Pojechaliśmy na małe zakupki do Tesco. Kupiłam znowu małemu pajacyki bo są takie śliczne (pakowane po 3 szt za 37 zł a po 2 szt tylko rozpinane do samych stópek 39 zł). Kupiłam też pozytywkę bo mam takie zalecenie od rehabilitantki ale nie jestem zadowolona bo po otwarciu całkiem inaczej brzmi tak głośno i jakoś brzydko. Będę musiała jeszcze jedną kupić. A dzióbek jeszcze dzisiaj kupki nie zrobił i trochę jęczał rano to wzięłam go na swój brzuszek apotem tatuś na swój.
  18. A my jesteśmy po pierwszej rehabilitacji i powiem wam że jestem bardzo zadowolona. Trafiliśmy na bardzo fajną rehabilitantkę, wcale mnie nie potępiała tylko pokazywała i mówiła co robić żeby małemu się wada nie pogłębiała. Pokazała mi też jak mam go nosić. Ogólnie ćwiczenia bardzo fajne, dużo do niego mówiła i się śmiała, widać że pracuje z dzieciaczkami i się na tym zna. Mały trochę się denerwował i popłakiwał ale to z wysiłku który musiał włożyć w te ćwiczenia. Pani Iwonka mówiła że i tak był bardzo dzielny jak na pierwszy raz bo wytrzymał całe 40 minut. nochlauspagus musiałaś biedaku trafić na jakąś idiotkę nie przejmuj się nią. Dziewczyny nie powinnyście się zadręczać tym że nie karmicie piersią, przecież to nie wasza wina. Wiem że w naszym durnym kraju ciężko ludziom przetłumaczyć że butla nie jest niczym złym. Możecie przecież poprzytulać wasze maluszki do piersi i będzie taki sam efekt bliskości. Ja też zauważyłam że im więcej piję tym więcej mam pokarmu tylko że mi cieknie a raczej tryska z piersi za każdym razem kiedy czuję jak mi nabierają. karenina z tą maścią to przyznam ci się że trochę kicha bo karmiącym niewiele można. Niby nie przechodzi dużo leku do krwiobiegu ale jednak nie ryzykowałabym. Polecam ci naturalne sposoby czyli maści homeopatyczne np. maść bursztynową albo nalewkę bursztynową. No i jak cię bardzo boli to możesz paracetamol wziąć.
  19. Mi się wydaje że żadnej różnicy nie ma tylko za pierwszym razem ciężko było w ogóle zacząć bo tak ciasno jakoś było. Myślę że to ze stresu bo potem już było jak po staremu. Ja ćwiczę często mięśnie Kegla bo po porodzie czułam jakby mi zanikły, a teraz już wszystko wróciło do normy.
  20. hanio wyślij wyślij chętnie pooglądam. Wiem że chyba jakiegoś linka też dawałaś wiec jak możesz to wklej jeszcze raz. Powiem ci że Toli tez ledwo co się w gondolce mieści. Strasznie szybko rośnie, kupę rzeczy już odłożyłam (wielu z nich nawet nie założył) i muszę coś nowego mu kupić bo już w nic się nie mieści.
  21. A jeszcze zobaczcie sobie mojego szalonego męża jak na cielaka skacze. Pewnie będzie trzeba spację zlikwidować. http://s281.photobucket.com/albums/kk226/johnny_western/KLODZKO%202008/?action=view¤t=IMG_9446d_wm.jpg
  22. No i wszystkie spać poszły, to ja chyba też pójdę bo sama do siebie gadać nie będę :) hanio niezłe minki Rubi strzela :)
  23. No i kurcze mam problem bo wózek mi się połamał tzn. jedna rurka i tak prowizorycznie to taśmą skleiłam ale nie wiem czy będzie się dało naprawi inaczej. Zresztą ten wózek już swoje też wyjeździł to miał prawo. Chce poprosi teściową żeby mi coś kupiła bo ona bardzo chętna do robienia prezentów. Tylko mam teraz dylemat bo mieliśmy spacerówkę niedługo kupić ale Toli teraz jest jeszcze na nią za mały i chyba będzie trzeba jakiś wielofunkcyjny. Strasznie duży wybór jest bo już na allegro patrzyłam i ceny też strasznie różne. Ile dawałyście za swoje wózki?
  24. Właśnie jak usypiacie maluchy w dzień? Bo ja nie umiem sobie poradzić, zasypia tylko na spacerze albo w leżaczku ale to tylko jak się już bardzo zmęczy. Pomocy niech ktoś poda jakiś dobry sposób.
  25. A ja słomiana wdowa właśnie gadam z mężem na gadu i śmieję się bo ma bałagan w mieszkaniu pewnie nieziemski. Mówi że do kuchni bez szabli nie wchodzi bo nigdy nie wiadomo co na niego z garnka wyskoczy :)
×