tatonka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez tatonka
-
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Thelly ja tam myślę że moje dziecko to dopiero dyżurny chorowitek. Tylko wiesz jako farmaceutka mogę szybko zareagować bo mam całą aptekę w domu i wiem co mu najszybciej pomaga. Mam tez dostęp do leków na receptę więc to dodatkowe ułatwienie. Teraz np też jest chory z krótkimi przerwami od początku września. Cały czas łazi z lekkim katarem albo pokasłuje. A w sobotę tak szalał że prawie stracił głos i oczywiście od razu zaczął na nowo cherlać. Tylko że ty jesteś na forum częściej i piszesz o chorobach dzieciaków a ja mniej się udzielam. A i witaj w klubie częstych wizyt u dentysty. My mamy już 3 wizytę za sobą i w piątek kolejna. Pani dr powiedziała że może uda nam się już coś zacząć leczyć bo Tolo jest bardzo grzeczny i bez problemu daje sobie zaglądać do buźki. Tylko boję się że jak go będzie bolało to się zrazi i już tak chętnie nie będzie tam wracać. Szkoda że trafiliście na niemiłego lekarza. U mnie jak na razie jestem bardzo zadowolona bo babka naprawdę ma podejście do dzieci, zawsze go czymś zagada, da mu naklejkę albo próbkę pasty, powozi go na fotelu. To bardzo dużo daje. Ja zaraz jadę z Tymciem na szczepienie. Mam nadzieję że nie będzie potem niepożądanych skutków. Tolino bardzo dobrze znosił szczepienia więc mam nadzieję że teraz będzie tak samo. A właśnie co do szczepień. Jak waszym dzieciom goiło się po szczepieniu na gruźlicę robionym w szpitalu? Bo Tymek nie ma nawet po nim śladu a Tolciowi bardzo długo się to paprało. A słyszałam że dobrze jeśli jest taka "mocna" reakcja. Jak to jest naprawdę? Ewelinka daj jeszcze jakieś zdjęcie od przodu bo z boku fryzurka wygląda super tzn. bardzo mi się podoba to mocne cieniowanie. Ja teraz muszę zapuszczać żeby było co zrobić z nich na wesele. Zaczynam tez myśleć o sukni np jaki krój. Bo ze mnie taki kurdupel że mało co pewnie będzie pasować. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
mama myślę że nie ma żadnej przeszkody żebyś podała synkowi ten antybiotyk. Minęło już wystarczająco dużo czasu. Poza tym dość często stosuje się te same antybiotyki jeśli raz reakcja na nie była dobra. Ja też wielokrotnie podawałam swojemu dziecku ten sam antybiotyk. Tak naprawdę to najważniejsze żebyś go podawała do końca a nie przerywała jak tylko się poprawi. W ten sposób wytwarza się oporność na dany antybiotyk i następnym razem może on już nie zadziałać. Hania nie przejmuj się, lepiej poczekać i spokojnie sobie wszystko poukładaj. Niekiedy lepiej sobie odpuścić. Karenina podrzuć do mnie trochę tych pyszności :) A tak w ogóle to strasznie smutna ta twoja historia z ojcem. Dzieci kochają bezwarunkowo a niektórzy zamykają na to oczy a co najgorsza serca... Nie potrafię Adriana zrozumieć bo wielokrotnie zarzekał się że nigdy nie popełni takiego samego błędu jak jego ojciec (nie utrzymywał z nim kontaktu po rozwodzie z matką) a teraz zachowuje się identycznie. Ja też korzystam z pięknej pogody i dzisiaj wyręczyłam Łukasza i sama skosiłam trawę na naszym podwórku. A że wielkie jest jak ch... i do tego strasznie nierówne więc nie było to łatwe zadanie. Tymuś spał sobie w wózeczku a ja latałam za kosiarką :) Na poczcie zdjęcia mojego dzieła :) Byłam dzisiaj na wizycie u ginka. U tego który odbierał mój poród :) Wszystko u mnie ok i zagojone więc dostałam zielone światło na igraszki haha Nie wiem czemu ale trochę się boję... -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No Thelly to mnie wzięłaś haha ;) Wiesz nie piszę o reakcji Tolcia bo on traktuje brata jakby był z nami od zawsze. Jestem strasznie zaskoczona ale on ani trochę nie jest o małego zazdrosny wręcz powiedziałabym że świetny z niego straszy brat :) Kiedy ktoś pyta czy może zabrać Tymcia on od razu odpowiada że nie bo on będzie płakał za mamusią. Wystarczy też że Tymcio lekko zapłacze a on od razu mnie woła "mamo, mamo on chce pić" albo "nie płacz mama zaraz da ci cycusia". Albo przychodzi do nas jak karmię całuje Tymcia w główkę i mówi "jaki on słodziutki" a potem od razu pyta czy on też jest słodziutki :) Toluś nigdy jakoś do zabawy nie potrzebował mojego towarzystwa więc raczej nie przeszkadza mu że mam dla niego teraz mniej czasu. Poza tym Łukasz poświęca mu każdą wolną chwilę. Trzeba oczywiście uważać bo Tolek ma mnóstwo energii i niekiedy niechcący mógłby małego "uszkodzić" Jedyna akcja była jak szykowałam wózek Tolka bo chciałam położyć w nim Tymcia. Rozpłakał się i histeryzował że to jego wózek i że nie chce go oddać bratu. Oczywiście po 5 minutach o tym zapomniał. Kiedyś się zapytałam Tolka kto jest jego tatą to zdecydowanie odpowiedział że Adrian a potem się zastanowił i powiedział "ale Łukasz też". Coraz częściej mu się zdarza powiedzieć tato pewnie dlatego że widzi w przedszkolu że inne dzieci tak mówią. A przyszli teściowie to są cudowni ludzie :) Jesteśmy bardzo blisko ze sobą i moja mama też bardzo ich polubiła. Tato Łukasza potrafi przyjechać i bez pytania np. wykosić trawę bo wie że on nie ma na to czasu. On też wyremontował nasze mieszkanko. Jak potrzebuję jakiejkolwiek pomocy zawsze mogę na nich liczyć np. praktycznie w każdy weekend zabierają Tolcia do siebie na noc. On już od dawna mówi do nich dziadek i babcia. A w Tymusiu oczywiście są zakochani. To oni mnie odbierali ze szpitala. Teściowa to taka bardzo wrażliwa osoba a jej synowie ten delikatny charakter po niej odziedziczyli. Cieszę się że trafiłam na takich fajnych ludzi, są tacy ciepli i rodzinni aż przyjemnie z nimi przebywać. Bo o mojej byłej teściowej tego powiedzieć nie mogę. Ale przynajmniej ona o swoim wnuku pamięta, dzwoni do niego, przyjeżdża i zawsze przywozi mu jakieś śliczne ciuszki. A ja dzisiaj siedzę sama w domku bo Łukasz pojechał na swoją uczelnię na zjazd absolwentów. Na szczęście udało mi się bez problemów dzieciaki położyć spać i teraz mam chwilę dla siebie. Ale podziwiam te z was które większość czasu są same. Nie wiem jak ja sobie poradzę z tą dwójeczką przez pół roku. Bo nie wiem czy wam pisałam że Łukasz wybiera się do Policji tzn w grudniu ma egzamin i jeśli zda i będą przyjęcia to będzie musiał wyjechać na pół roku do szkoły policyjnej. Jakoś trzeba będzie to przetrwać choć ciężko mi będzie bez jego pomocy. On się wspaniale sprawdza jako ojciec. To on codziennie kąpie Tolcia potem mu czyta a teraz to razem śpią bo przenieśliśmy jego łóżeczko na dół do mojej mamy żeby chłopaki się nawzajem nie wybudzali. I jak kładziemy się spać to ja z Tymciem w sypialni a Łukasz idzie do Tolcia na dół. To takie tymczasowe rozwiązanie dopóki nie zrobimy pokoju dla Tolcia na górze. Niestety na razie finanse nam na to nie pozwalają. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Haniu ale masz dzionek. Zawsze tak jest że jak się sypie to wszystko na raz. A z tą dziewczynką to cóż trzeba się zabrać za robotę mamusiu :) Ja byłam dzisiaj z Tymciem na USG bioderek. Wszystko ok mały zdrowy. Waży już 5kg i nadal grzeczny i kochany. Mamy tylko mały problem z łzawiącymi i ropiejącymi oczkami. Mam nadzieję że to nie zatkany kanalik bo jego przetykanie jest niezbyt przyjemne. Na razie mamy kropelki i już widać poprawę. Mamy też przyklejać specjalny plasterek na pępek bo jest mała przepuklina. Ale to dopiero na kontroli za 2 tyg. A z Tolciem jutro znowu do dentysty. Ja też muszę zacząć leczyć bo mam coraz więcej odsłoniętych szyjek. Agatka fajnie że nareszcie złapałaś jakąś pracę i to w swoim zawodzie. Podziwiam bo ja bym się nie nadawała chyba za bardzo wrażliwa jestem. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Peg nie wiem czy jest sens ci cokolwiek radzić. Najlepiej by było chyba od siebie odpocząć ale wiem że w waszej sytuacji (dzieci i gospodarstwo) jest to raczej niemożliwe. Najlepiej więc jeśli byście oboje się postarali żeby coś naprawić może jakiś wspólny wypad do kina albo na kolację lub w miejsce które by wam przypomniało gdzie zaczęła się wasza miłość. Warto próbować bo w końcu coś was połączyło... Haneczka no to teraz czekamy na obronę :) Bunia a jak u was z kupą? Bo Toli nie robi w przedszkolu tylko jak przychodzi do domu to chowa się jak zawsze i robi w majtki. Jesteśmy już kompletnie załamani bo nie działają żadne metody. On zwyczajnie ma jakąś awersję do kibelka. Uczymy go teraz spania bez pieluchy i jak na razie też z marnymi skutkami bo 3 noce zasikane. ewelinka takie masz śliczne te włosy że mi by było żal ich ścinać. A może jakoś je wycieniujesz fantazyjnie zamiast radykalnie ścinać? My w końcu wybraliśmy się z Tolciem do dentysty. Pani dentystka świetna, ma bardzo dobre podejście do małego. Siedział grzecznie na moich kolanach i otwierał buzię bez pytania. Pierwsza wizyta miała być taka zapoznawcza żeby go nie nie przestraszyć więc trwała dosłownie 5 minut. Zrobiła mu przegląd i ma 3 ubytki z czego jeden duży. Będziemy teraz chodzić co 2 tygodnie wsmarowywać taką specjalną pastę utwardzającą szkliwo a jak to nie pomoże będzie trzeba ząbki lapisować. Po takim zabiegu ząbek robi się czarny (od azotanu srebra) ale zatrzymuje to całkowicie próchnicę. Lepiej żeby miał czarnego zęba ale uratowanego. A Tymoteuszek to kochane dziecko, jest bardzo grzeczny prawie cały czas śpi więc mam sporo luzu. U nas z przedszkolem ok tylko poranne wstawanie nie podoba się Tolkowi bo on rano zawsze budził się sam i potem jeszcze leżał sobie oglądając bajki i tego najbardziej mu brakuje. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
RB ja nie mam absolutnie nic przeciwko twoim odmiennym poglądom. Wiele nam przemycasz fajnych "eko" pomysłów na życie ale ten twój ostatni post jakoś tak zawiał ostrością i pogardą wobec kobiet które posyłają na siłę dziecko do przedszkola. Może to tylko moje odczucie ale wolę zawsze napisać i wyjaśnić o co mi chodziło. Ja też miałam całkiem inne wyobrażenie o rodzicielstwie a życie mi to wszystko zweryfikowało. Dzieci potrafią dosłownie wykończyć bo mają milion razy więcej energii od nas. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
aaa zapomniałam jeszcze napisać że macie pozdrowienia i buziaki od Julci. Pisze że jest super, opala się bo ma piękną pogodę a wieczorami bawi się i drinkuje z innymi mamami bo podobno mają świetną ekipę. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
uuu u nas też nadszedł kryzys ale jest tak w kratkę. Jednego dnia idzie chętnie jak skowronek a drugiego ryczy wniebogłosy. Dyrektorka powiedziała mi że muszę go zostawiać jak najszybciej bez gadania i tłumaczenia. Dzisiaj np już od rana był płacz za smoczkiem i oczywiście do samej sali ryk. Na chwilę zagadałam go żeby mi pokazał swój namalowany obrazek ale zaraz znowu zaczął ryczeć. Ja jednak wiem że jemu nie wolno ulegać bo ma bardzo silny charakter i jak raz mu się popuści to będzie to wykorzystywać. Wczoraj jak Łukasz go odbierał pani bardzo go chwaliła że jest grzeczny itd. więc nie martwię się że mu się tam krzywda dzieje. Zresztą sama jak go odbieram to zawsze jest radosny. RB ja jeszcze dopisze do tego co pisały dziewczyny że bardzo krzywdząco nas opisałaś. Nie uważam się za wyrodną matkę dlatego że posłałam dziecko do przedszkola a wręcz przeciwnie. Mało tego mój Tolcio chodził do żłobka od czasu kiedy miał 5 miesięcy i uwierz mi w niczym mu to nie zaszkodziło. Powiedziałabym że wręcz przyspieszyło to jego rozwój. Jest bardzo odważnym i wygadanym dzieckiem. Nigdy nie miałam wyrzutów sumienia że go tam zostawiam bo wiedziałam że ma świetną opiekę. Ja za to nie mogłam sobie pozwolić na dłuższy pobyt w domu bo ktoś musiał zarabiać. Mój były mąż w zimie nie zarabiał prawie nic więc utrzymanie było na mojej głowie. Nie każdy może sobie pozwolić na komfort zostania w domu z dziećmi aż pójdą do szkoły. Ja jestem za tym żeby jak najszybciej dzieci "socjalizować" i pozwalać im na kontakt z rówieśnikami. No i na koniec chodzi też o nasze zdrowie psychiczne. Może są takie kobiety które nie potrzebują odpoczynku od dzieci ale można je policzyć na palcach jednej ręki przypuszczam. Bo zdrowo jest odpocząć od siebie i całkiem inaczej potem ze sobą żyć. Tak jak Thelly napisała humor od razu jest inny a w domu wszystko łatwiej idzie. Ale myślę że jak twoje dziecko dorośnie to sama się o tym przekonasz i zmienisz nieco swoje "ostre" zdanie na temat przedszkola. Lu mam pytanie a ile płacisz opiekunce? Jak nie chcesz pisać tu to napisz na pocztę proszę. A ile płacicie za przedszkole po tych zmianach? Ja za wrzesień zapłaciłam niecałe 190zł tylko u nas nie ma żadnych zajęć dodatkowych typu rytmika itd. Pampusia matko jaka super kuchnia i ta przestrzeń, tyle szafek masz i miejsca. Szczerze zazdroszczę miejsca. Poza tym bardzo ładne łazienki, mi tam się wszystko w nich podoba a szczególnie kafelki. Bunia miałaś rację Tymcie to fajne chłopaki :) My dzisiaj mieliśmy wizytę patronażową pediatry. Zbadała małego i pojechała. Mały zdrowy jak ryba ma tylko wodniaczki na jąderkach ale to ma się samo wchłonąć. Strasznie jest kochany i obym go nie przechwaliła ale jest bardzo spokojny. Tolcio był o wile bardziej absorbujący. A jego to prawie jakby nie było :) A temat mojego byłego męża to uchhhh szkoda gadać. Od czasu kiedy ostatni raz widział się z Tolkiem czyli w czerwcu nie mamy ze sobą kontaktu i to żadnego nawet telefonicznego. Nie potrafię zrozumieć jak można nawet nie zadzwonić do swojego syna. Aż mi się płakać chce jak sobie o tym pomyślę. Właśnie mam zamiar zgłosić się do komornika w celu ściągnięcia alimentów których nie dostałam ani razu a utrzymanie dziecka kosztuje (zresztą nie muszę wam tego pisać). Adrian wiedział że jestem w ciąży i że związałam się z facetem którego nie znosił (to Łukasz mnie z nim poznał) i jakoś mu to nie przeszkadzało tzn nigdy nic na ten temat nie mówił. Wydaje mi się że wręcz cieszył się że związałam się z kimś i że jestem szczęśliwa. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
eee Haneczka przecież mi dałaś komentarz że chciałabyś takiego niemowlaczka :) U nas Tolcio ma katar i pokasłuje więc rano jest marudny i mówi że nie chce iść do przedszkola. Ale potem się rozkręca i jest ok. U nas opłata za przedszkole to ok 200zł w zależności od tego ile godzin nadliczbowych będziemy wyrabiać ponad podstawę programową. Oprócz tego już ponad 200zł zapłaciliśmy za komitet ubezpieczenie i wyprawkę. Ale to za sponsorowała nam babcia :) Dzisiaj byliśmy zarejestrować naszego małego obywatela. Trochę to trwało bo musieliśmy oboje składać oświadczenia przed kierownikiem urzędu stanu cywilnego o uznanie ojcostwa Łukasza. Mały przespał cały czas w międzyczasie robiąc kupkę :) Ogólnie jest przesłodkim misiaczkiem. Praktycznie nie słyszałam jeszcze jego płaczu. Cały czas tylko je śpi i robi kupki. Wczoraj już odpadł mu kikut pępuszka. Agatko to prawda Łukasz dzięki temu naszemu wspólnemu porodowi nabrał wielkiego szacunku dla kobiet. Nie przypuszczał że to taki straszny ból i że kobieta musi tyle przejść. Ja bez niego nie wyobrażam sobie tego porodu. Thelly ja jestem ogólnie mega pogodną osobą i już przy szyciu żartowałam sobie i śmiałam się razem z położną i lekarzem. Strasznie ci współczuję chorób dzieciaczków ale przede wszystkim zapalenia. Ja sama drżę jak tylko trochę boli mnie któraś pierś. Ewelinka oj jesteśmy oboje mocno "wygłodniali" bo już ostatnie 2 miesiące ciąży odpuściliśmy sobie sex bo zwyczajnie było jakoś do dupy. Wczoraj wylazł mi ostatni szew więc mam nadzieję że szybko się zagoję całkowicie :) Karenina i jak tam żużel? Mama cały czas mi opowiada jak kiedyś z tatą jeździli co niedzielę na mecze. Teraz w Opolu już kicha ale kiedyś musiało być fajnie. Julcia cały czas myślę o Majeczce szczególnie jak podaję małemu witaminy. Szkoda że nie mogę cię odwiedzić w sanatorium. Mam nadzieję że tym razem pobyt będzie fajniejszy niż ostatnio. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Cześć dziewczyny :) U nas też dzisiaj wielki dzień czyli pierwszy dzień w przedszkolu :) Tolunio już doświadczony bo chodził do żłobka więc nie było żadnego problemu dzisiaj. Od razu pobiegł się bawić. Ogólnie strasznie się cieszył że idzie i będzie się bawić z dziećmi bo on strasznie towarzyski jest. Najbardziej jednak obawiam się kupki. Buniu u nas niby był przełom bo parę razy zawołał a potem znowu regres. Mały cały czas chowa się po kątach i robi w majty. Boję się że narobi w przedszkolu i że przez to go odeślą do domu.A z drugiej strony to mam nadzieję że tam się nauczy jak zobaczy że inne dzieci też robią do kibelka. A wiecie że ja też chodziłam do tego przedszkola co teraz mój synuś :) Ale pewnie nie na relacje przedszkolne najbardziej ode mnie czekacie. Tak tak ten dzień już za nami. Moje słoneczko Tymoteuszek jest już z nami. Urodził się 26.08.2011 o godz. 18:40 waga: 3580g, długi: 58cm. Skurcze jak wam pisałam dostałam w nocy i ok. 4 nad ranem pojechaliśmy do szpitala. Od razu na wejściu zaczęły się problemy bo okazało się że nie mam ze sobą wyniku oznaczenia grupy krwi. Był tylko wpisany do karty ciąży i nie miałam pojęcia że trzeba go ze sobą zabrać. Kolejna rzecz to brak wymazu z pochwy na paciorkowca bo moja gin nie zleciła. Więc przyjęli mnie na oddział z 1cm rozwarcia i skurczami mniej więcej co 5 min. Od razu pobrali mi krew na badania i wepchali wenflon do podawania antybiotyku. Dostałam w sumie 4 dawki antybiotyku w razie "W" a mały po urodzeniu miał badania codziennie ze względu na moją grzybicę w ciąży. Podłączyli do ktg i kazali leżeć. I tak sobie leżałam do 7 rano a akcja się nie zaczynała. Stwierdziliśmy razem z położną że przeniosą mnie na oddział patologii i jak coś się rozwinie to wrócę. Na obchodzie zjeby od ordynatora za brak wyników (jakby to kurwa moja wina była że w Kudowie inne obyczaje). Aż miałam ochotę się wypisać na własne żądanie. Po badaniu lekarz stwierdził że szyjka nie jest jeszcze przygotowana do porodu bo mimo skurczów wielka i gruba. Postanowiłam więc się trochę przespać ale jak tylko weszłam do łóżka skurcz za skurczem i to coraz mocniejsze. poszłam do łazienki a tam myk trochę wód mi wyleciało. Poprosiłam więc położną żeby mnie zbadała. Przy badaniu na skurczu odeszły mi wody a główka małego była balotująca czyli jeszcze nie przyparta. Szybko więc mnie na wózek i przewiozła na porodówkę. Tam zakazali mi wstawać żeby mały się nie udusił. Musiałam cały czas leżeć podłączona do ktg. Przyjechał Łukasz i tak towarzyszył mi w tej niedoli do końca. Do 14-tej skurcze były do wytrzymania i nawet potrafiłam przespać się miedzy nimi ale był bardzo mały postęp (4-5 palców). Dali mi więc 2 zastrzyki rozkurczowe a potem jeszcze 2 czopki bo moja szyjka nadal nie chciała puszczać. Główka wstawiła się przy 5-6 palcach i pozwolili mi iść pod prysznic. Wtedy już nie radziłam sobie z bólem. Był tak ogromny że łzy same ciekły mi po policzkach. Mój biedny ukochany nie wiedział jak mi pomóc. Potem mi powiedział że myślał że zemdleje bo tak mu było mnie szkoda. pod koniec już nie wiedziałam co ze sobą robić, stałam przy drabince, kucałam brałam prysznic a nic nie przynosiło ulgi. Do tego byłam koszmarnie zmęczona bo nie spałam całą noc. Dosłownie ledwo trzymałam się na nogach i myślałam że ten koszmar nigdy się nie skończy. Ale jakimś cudem doszłam do pełnego rozwarcia a tu lekarz bęc że znowu coś nie tak z główka i żeby jeszcze nie przeć. Kurwa łatwo mu powiedzieć kiedy mały pchał się już z całej siły. Ale po kilku partych dostaliśmy zielone światło i zaczęła się kolejna masakra. Myślałam że rozerwie mnie ten mój synuś i darłam się w niepojęcie. Na szczęście trwało to bardzo krótko i dziubeczek leżał już na moich piersiach. Wtedy odzyskałam wszystkie siły. Śmiałam się pełną gębą i nie mogłam uwierzyć że już po wszystkim. Troszeczkę pękłam ale bez nacięcia. Mam tylko kilka szwów i wszystko pięknie się goi. Wstałam mega szybko za co też położne mnie opieprzyły bo przecież mogłam zasłabnąć. Teraz też śmigam już bez problemu. Bardzo szybko doszłam do siebie a Tymuś jest przecudowny. Tylko je i śpi. Przetrwaliśmy już nawał mleczny i poranione brodawki. Teraz już karmie bez problemu. Wiem że relacja okropna ale musiałam się wam wyżalić. A mówią że 2 poród łatwiejszy... Ja myślę że miałam za mało ruchu w tej ciąży i dlatego tak źle mi szło. Po prostu się "zastałam". Łukasz oczywiście zakochany w synku i bardzo dumny ze mnie. A ja już nie mogę się doczekać końca połogu bo tak tęsknię za bliskością z nim :) Dzięki za trzymanie kciuków i gratulacje jesteście nieocenione kochane "ciotki" :) buziaki Lecę po mojego przedszkolaka pewnie ma mi dużo do opowiadania :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
No dziewczyny taraaaa doczekałam się. Od 21 mam skurcze, na początku nieregularne a teraz tak mniej więcej co 5 min. Ale są na stałym poziomie więc na razie siedzę sobie i czekam bo nie chcę żeby mnie w szpitalu wpakowali pod ktg i kazali leżeć. Łukasza wysłałam jeszcze spać choć nie wiem czy śpi bo bardzo się przejął jak oświadczyłam mu że ja spać nie mogę bo ból mi dokucza jak leżę. Teraz mały ma czkawkę :) Najchętniej bym się przespała ale skurcze mi nie pozwalają. Buziolki dam znać jak urodzę, mam nr do Thelly i Julci. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
rb receptę możesz zrealizować w całym kraju bez problemu a nr oddziału NFZ wpisuje się po to żeby potem apteka mogła się rozliczyć z odpowiednim oddziałem z refundacji danego leku (o ile jest na zniżkę). Tak więc koniecznie ten nr musi być wpisany jak i dokładny adres i nr Pesel. W innym województwie też na pewno zwrócą uwagę czy na pieczątce przychodni jest nr Regon przychodni i nr umowy z NFZ oraz nr telefonu do lekarza bądź przychodni. To takie głupoty wydawałoby się a bez tego cholerne Fundusze aptece nie zwrócą refundacji. Ja już drugi dzień po terminie i już naprawdę cho;era mnie bierze bo Tolcia urodziłam przed terminem. I jeszcze do tego te upały grrrr A w Opolu od niedawna podają gaz rozweselający przy porodzie na zmniejszenie bóli. Na pewno skorzystam :) Thelly pewnie tak naciskają na wizytę bo macie alergologa w przychodni i wtedy się lekarzom rozdziela "koszty" do rozliczenia z NFZ. U nas zawsze pediatra albo lekarz rodzinny wypisuje bo do alergologa się dostać graniczy z cudem. Ciesz się że wysłali ci Szymonka na badania bo będziesz mieć pewność czy to np alergia na białko mleka czy coś innego. Peg biedaku już ci się zaczęło - każdy powie ci swoje wspaniałe mądrości. Matko jak mnie to wkurwiało przy Tolku że wszyscy mieli jakieś genialne rady dla mnie. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marghi ja ciebie proszę ty nie czytaj bzdur na forach tylko zaufaj swojemu lekarzowi. Tak samo było z Kubusiem że szukałaś niepotrzebnie dziury w całym. To tylko pogłębia twój stres i poczucie niepewności. A dobrze wiesz że szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko w brzusiu :) Pierwsze słyszę że Duphaston mógłby zaszkodzić dziecku. A niby w jaki sposób? To jest hormon progesteron który ma za zadanie utrzymanie twojej ciąży. U każdej kobiety taki hormon naturalnie wydziela się w czasie ciąży lecz u niektórych jest go za mało i trzeba w takich sytuacjach wspomagać się farmakologicznie. ps. magistrem nie jestem tylko skromnym technikiem ;) A ja nadal nie rodzę i kochana Thelly bioderkami kręcę że aż miło haha a to też nie pomaga. Widocznie mój synuś chce być bardzo terminowy :) Jedyne co daje mi piłka to coraz mocnej rozjechane spojenie łonowe i przez to masakryczny ból przy przewracaniu się z boku na bok w łóżku. No i chodzę szeroko jakbym w majtki narobiła ;) Biedny Łukasz wyniósł się spać do drugiego pokoju żebym mogła sobie trochę pospać. Lu życzę powodzenia w rehabilitacji i wytrwałości. Z Tolciem też chodziłam choć teraz z perspektywy czasu wydaje mi się że samo by się to wyrównało (miał asymetrię ułożeniową). Zobaczysz że u takich maluszków bardzo szybko widać efekty i pewnie Olcia tak ci się wygimnastykuje że jeszcze będziesz chciała powrotu do jej spokojnego leżenia. Maju ja też jestem zachwycona zdjęciami twoich maluchów. Cudowni są a Bartuś to taki "Czaruś" no po prostu do schrupania. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Bunia, Thelly wszystkiego najlepszego dziewczyny z okazji Urodzin :) Byłam dzisiaj na ostatniej wizycie u gin. No i dupa ze wcześniejszego porodu tzn ja chciałam żeby mi coś tam "pochemrała" w szyjce ale ona mnie zbadała i stwierdziła że owszem brzuch nisko i główka małego już przyparta ale jeszcze muszę trochę poczekać do porodu bo szyjka jest jeszcze utrzymana. Prawdopodobnie urodzę do terminu (czyli do 22 sierpnia) ale jakby nie to max 29. mam się zgłosić na oddział. Poza tym znowu ujawniła mi się cholerna grzybica która męczy mnie całą ciążę i dobrze by było jakby mały sobie do terminu doczekał żebym zdążyła ją wyleczyć. Tak więc muszę się jeszcze trochę pomęczyć a spuchnięta już jestem cała. Gin nawet się zapytała czy mnie ząb boli bo mam taką buzie spuchniętą. Do tego jeszcze się wczoraj rozjechałam delikatnie na kafelkach w przedpokoju i znowu boli mnie spojenie. Uciekam spać choć nie wiem czy to snem można nazwać bo wstaję średnio co 2 godz. Ewelinka widzisz jakiego masz odważnego "chłopa" :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A ja sie tylko melduję że nadal jestem w dwupaku cobyście nie myślały że milczę bo w szpitalu jestem :) Lecę bo u mnie jak co weekend brat z dzieciakami. Buziaczki i bardzo dziękuję za miłe słowa. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Tak czytam o waszych wielkoludach i myślę sobie że mój Toli to chyba najmniejszy z forumowych dzieci. Waży zaledwie 13kg i ma ok 95cm wzrostu, rozmiar buta 24. Thelly wielki podziw dla zdolności plastycznych Tosi bo Toli to tylko bazgroły wali najchętniej oczywiście po ścianach :) Karenina to mnie już dziewczyny dawno powinny stąd wywalić bo odzywam się raz na ruski rok ;) Peg nie przejmuj się tym karmieniem, a nóż widelec uda ci się jeszcze do niego wrócić. Zdawaj relacje jak sobie radzisz. Marghi a jak tam twoje samopoczucie? Lęk cię opuścił? Donia a jak tam u ciebie? Jak postępy Dawidka w terapii i jak tam wasz piesek? A ja czuję się...różnie w zależności od pogody. Jak jest ciepło to moje nogi dosłownie rozsadza. Wczoraj strasznie bolało mnie spojenie do tego stopnia że ledwo chodziłam a jak się położyłam to nie umiałam się obrócić z boku na bok. Dzisiaj już praktycznie nie boli a objawów porodu brak. Torba czeka w szafie spakowana. Zaraz wyślę ostatnie mam nadzieję fotki brzusia. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Peg wielkie wielkie gratulacje!!! Zazdroszczę ci że już masz poród za sobą. Oj jak ja marzę o takiej szafie, ale niestety kasy brak. Mamy dość ciężki okres finansowy, nawet fotelika dla malucha nie mam bo chciałabym kupić taki w zestawie z wózkiem a to wydatek rzędu 1000zł. Thelly wiem żem następna i chętnie wysłałabym wam już wiadomość z porodówki bo końcówka ciąży mnie wykańcza. Dni są jeszcze ok ale noce to koszmar. Albo nie mogę usnąć albo co chwilę się budzę bo spuchnięte nogi nie dają mi spać. Do tego potwornie drętwieją mi ręce (z Tolciem też tak miałam) aż do tego stopnia że w ogóle ich nie czuję. Kilka dni temu pojawiło się trochę krwi przypuszczam że to czop zaczął odchodzić i brzuch tez już się obniżył. Czekam więc jak na szpilkach kiedy coś się ruszy. Ewelinka pocieszę cię że mnie też na wakacje nie stać i już dawno nigdzie nie byłam i pewnie przez najbliższe 2 lata nie będę. Chetnie wybrałabym się gdzieś choć na weekend ale to nierealne bo Łukasz teraz też ma najgorętszy okres w pracy (jest brukarzem). RB moja koleżanka ostatnio rodziła i masowała krocze olejkiem itd a bez nacięcia się nie obyło bo miała bardzo długo skurcze parte i mało brakowało do pęknięcia. Teoretycznie możesz nie zgodzić się na nacięcie ale to tylko teoria bo przeważnie nikt nie pyta o zgodę tylko ciachają jak leci. Ja też szycie wspominam jako najgorsze z całego porodu bo mimo znieczulenia czułam każde wbicie igły :( Lecę bo jest u mnie siostra z mężem bo jutro mama robi swoje 60-te urodziny. Zarezerwowała restaurację żeby się nie męczyć samemu. Tak więc czeka nas spora imprezka a może mnie w końcu ruszy :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Marghi pamiętaj tylko bez paniki i czarnowidztwa. Ja będąc z Tolciem w ciąży też miałam na tydzień przed spodziewanym okresem takie brunatne plamienia. Za to teraz totalnie wysypało mi twarz więc byłam pewna że dostanę okres a tu dwie kreski na teście. U mnie też ta 2 kreska była bardzo bledziutka i dopiero parę dni później zrobiła się wyraźna i gruba. Ja trzymam mocno za ciebie kciuki i masz mi się nie denerwować!!! A teraz przepraszam was że tak rzadko się odzywam. Niby siedzę w domu ale wiecznie coś jet do zrobienia. Ostatnio zajmowałam się ogórkami, zrobiłam kiszone i z chili. Wyszły pyszniaste :) 2 tygodnie temu na lotnisku za moim ogrodem był zjazd Master Truck a cała wioska dosłownie się zakorkowała razem z moim podwórkiem :) Pogoda była cudna, był mój brat z dzieciakami i wszyscy świetnie się bawiliśmy. Nawet ja sobie opaliłam dekolt. Peg co tam u ciebie kochana? Ja wczoraj dziwnie się czułam było mi niedobrze i co chwila miałam skurcze braxtona. To wszystko pewnie przez to że w ogóle się nie wysypiam a wcześnie rano byłam odebrać mamę z dworca. Noce są dla mnie prawdziwym koszmarem. Mam zespół niespokojnych nóg a ręce tak mi drętwieją że w ogóle ich nie czuję. Jak udaje mi się zasnąć to dopiero ok 2 nad ranem a potem i tak budzę się co chwilę na siusianie. Dzisiaj zaczął się 9 miesiąc i zostały równiutko 4 tygodnie do porodu. Wiem że mały może się pojawić w każdej chwili ale jakoś kompletnie nie jestem jeszcze na to gotowa. Najwyższy czas spakować torbę i dokończyć malowanie łóżeczka. Nie wiem też jak przemeblować naszą małą sypialnię żeby to łóżeczko zmieścić. Dziubeczek waży ok 2500g i przypuszczalnie będzie taki jak Tolcio czyli ok 3kg przy porodzie. Gin powiedziała że przy moim wzroście to i tak spore dzieciątko. Agatka gratulacje pani magister :) No i twojemu mężowi też bo trochę biedny przeszedł przed obroną. Karenina super że wymarzona praca nareszcie na stałe twoja. Wiem jaką to daje satysfakcję jak robisz to co lubisz. Składam też wspólne życzenia dla wszystkich lipcowych Jubilatów bo z osobna nigdy mi się to nie udaje. Pampi nie wiem czy zauważyłaś że w tym artykule jest praktycznie tylko mowa o konieczności późniejszego leczenia. A czy nie lepiej zawczasu zapobiec np wielotygodniowego smarowania maścią sterydową? Ja z kim bym nie rozmawiała (lekarze czy rodzice chłopców) każdy mówi że lepiej od początku bardzo delikatnie skórkę odsuwać a mastkę wymywać bo z niej wiecznie robią się jakieś stany zapalne. Z Tolciem tak robię i nie ma problemu z siusiaczkiem. Śliczne wasze zdjęcia, Mikołaj to już mały przystojniak a tobie bardzo pasuje nowa fryzurka. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A tak jeszcze wracając do mojego byłego i relacji między nami to myślę że gdybym była sama to wyglądałoby to całkiem inaczej tzn. pewnie nadal miałabym do nich żal za ten romans a tak sama ułożyłam sobie życie z kimś innym i staram się nie wracać do bolesnej przeszłości. Wkurza mnie w nim to że sam wychował się bez ojca a teraz popełnia dokładnie te same błędy. Wiecie że on chyba zapomniał o urodzinach Tolcia. Nawet nie zadzwonił z życzeniami, a jego mama była u wnuka. Trochę to dla mnie niezrozumiałe. Rozumiem że mógł nie mieć kasy żeby przyjechać czy dać prezent ale kurrr przynajmniej mógł do niego zadzwonić. Nie wspomnę już o tym że alimentów nie płaci a do komornika nawet nie mam co iść bo i tak nie miałby z czego ściągnąć. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Peg przepraszam ale oczywiście zapomniałam zapytać o ten wymaz. A to dlatego że byłam tylko przedłużyć zwolnienie i wspomniałam że mi nogi puchną więc gin zmierzyła mi cieśninie a tam prawie 150 tylko my głupie dwie na prawą rękę założyłyśmy ciśnieniomierz. Oczywiście za chwilę na lewej ciśnienie idealne jak zawsze ale chwilę stresu miałam. Mi też mały coraz częściej rękami po pachwinach jeździ i w pęcherz uderza. Za to sex jakoś przestał mi się podobać. Jestem już wielka i ociężała, sapię dyszę i w sumie to tylko 1 pozycja wchodzi w grę więc jakoś tak do dupy jest ;( Dzisiaj trochę posprzątałam łazienkę, zmieniłam pościel i normalnie byłam wykończona. Tęsknię już za moim płaskim brzuchem i szybkością. Matko jeszcze miesiąc i będziemy zdawać relacje z porodówki. Mam już poszykowane ciuszki, zostaje mi tylko dokupić rzeczy do szpitala dla mnie. Ja osobiście kupię spirytus i sama rozrobię choć słyszałam że teraz polecają Octenisept. Ogólnie to fajnie tak wiedzieć już co i jak i co się przyda a czego nie kupować. Ustronianko ty to jesteś niesamowita. Ja na twoim miejscu już dawno popadłabym w depresję a ty się trzymasz i jeszcze masz ochotę na studia. Karenina walcz o tą pracę jeśli tak ją lubisz ale nie daj się zwariować bo jak pokarzesz raz swojej szefowej że jesteś w stanie dla pracy zrezygnować ze wszystkiego np w tym wypadku urlopu (który ci się należy) to już zawsze będzie to wykorzystywać. Jula co ty za zastrzyki znowu bierzesz? Ja tego nie kapuję. Jecie bardzo zdrowo, dużo przebywacie na powietrzu a ciągle was jakieś choróbska dotykają. Pampusia Tolcio jak był młodszy to wcinał wszystko a teraz jest już bardziej wybredny i ma swoje smaczki. Nie je wiele bo wiecznie nie ma czasu ale na szczęście jak jest głodny to sam się upomina. Lubi warzywa i owoce ale np jajka nie tknie a mięso tylko przemycone lub jak jest w panierce jako kotlet, mleka krowiego też nie lubi np. płatki je na sucho. Ogólnie to straszny chuderlak z niego bo waży niecałe 14kg ale potrafi biegać cały dzień więc spala wszystko co zjada. Thelly a właśnie jak tam u was karmienie piersią? ewelinka ja też sporo wydaję i też często wiele mi się marnuje. Dość ciężko wyczuć co będzie potrzebne w danym tygodniu. Ja też głównie kupuję w Biedronce bo najtaniej i jest tam wiele rzeczy których w innych sklepach nie dostanę a jeśli już to drożej. U nas dzisiaj pierwszy dzień pięknej pogody bo ostatni tydzień deszcz i zimno. Kurcze wiecie ciężko już za dzieckiem nadążyć na spacerku z tym brzuszkiem haha -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
A właśnie chciałam dodać że dzisiaj u mnie drożdżowe tym razem z jagodami oczywiście przepycha (i to prawda im dłużej rośnie tym lepsze). No i u mnie w nowym piekarniku zdecydowanie lepiej pieką się ciasta bez termoobiegu. Wypróbowałam to już na drożdżowym i szarlotce. Peg fanie że jeszcze w dwupaku i że się dobrze trzymasz. I wielki podziw dla Mikosia za takie usamodzielnienie. Toli to nawet do sikania się sam nie chce rozebrać. A właśnie z tym wymazem to nie wiem jak to jest. Moja gin nic takiego mi nie zalecała przy Tolku. Musze się jej jutro o to zapytać. Koleżanka która rodziła w zeszłym tyg. też nie miała. Wiesz pewnie to tak jak ze wszystkim, każdy gin ma inną opinię na ten temat. To tak jak z liczeniem ruchów moja gin mi powiedziała że są fani liczenia ale ona nie jest za tym bo kobiety to tylko niepotrzebnie stresuje. Ruchy powinny być regularnie odczuwane (ok 10 do południa i tak samo popołudniu) a jeśli to się zmieni to kobieta powinna się zacząć martwić. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Agula obawiam się że u nas nie ma nikogo Bielska. Pampusia wkleiłaś zdjęcia kuchni bardzo podobnej do tej od ewelinki. Może one konkretnie ci coś doradzi. Bardzo fajna ale radziłabym ci gładkie blaty bo wszelkie zagięcia czy listewki kijowo się potem czyści szczególnie z tłuszczu. aluisa no to kolejny dzień jak na szpilkach :) Ja zaczynam już powoli panikę że nic nieprzygotowane. Jutro jadę na wizytę ale w sumie to tylko po przedłużenie zwolnienia. Wiem co czujesz jeśli chodzi o tatę. Zbliżające się urodziny Tolcia (2.07) zawsze mi przypominają że tydzień potem jest rocznica śmierci mojego taty. Uczucie radości i smutku zawsze się wtedy u mnie przeplatają. Ewelinka ładnie to tak synowi łóżko zajmować ;) Wiesz u nas jakoś tak naturalnie to się odbywa. Mały nie protestuje że ja i mój były mamy nowych partnerów. Łukasza traktuje jak drugiego ojca i niesamowicie go kocha, pierwszym pytaniem jakie zadaje gdy się obudzi to: "gdzie jest Łukasz?". Polę też bardzo lubi ale spotykają się rzadko więc i ta zażyłość nie jest aż tak intensywna. Myślę że u nas nie ma takich problemów bo Tolek jest bardzo otwartym dzieckiem. On rzadko kiedy się kogoś boi czy wstydzi, to taki "cygan" bo da się sprzedać dosłownie każdemu. Ma ogromną łatwość w nawiązywaniu kontaktów, do każdego zagada i się uśmiecha. Nie wiem może jeszcze wszystko przed nami, ale wydaje mi się że on w pełni akceptuje sytuację w jakiej się znalazł. No i ostatnia rzecz ja nigdy nie nastawiałam małego przeciwko nim. Zawsze przedstawiam tatę i Polę w dobrym świetle i mały bardzo do nich tęskni. Moje urazy do niej schowałam do kieszeni właśnie ze względu na dobro dziecka. Chcę żeby się czuł komfortowo z każdym z nas. A właśnie nie pisałam wam że ostatnio miałyśmy pierwsze spotkanie w cztery oczy od czasu jak dostała ode mnie w pysk. Zawsze przyjeżdżała razem z moim byłym ale była w aucie. Dziwnie się czułam ale zagadałam coś o koniach i nawet się uśmiechałyśmy obie. Potem sobie pomyślałam że w sumie to mogłabym jej podziękować za ten romans bo teraz jestem bardzo szczęśliwa. Teraz wiem że ten rozwód i tak był nieunikniony a ja z moim byłym do siebie nie pasowaliśmy. Cieszę się że dane mi było odnaleźć moją drugą połówkę nawet jeśli musiałam przejść taką traumę. Tak więc dziewczyny nie załamujcie się nawet jeśli wydaje wam się że jest tragicznie. Bo z każdej sytuacji jest wyjście i nawet po najgorszej burzy wychodzi słoneczko. aaa jeszcze chciałam się pochwalić że kupiliśmy Tolciowi taki duży prezent na urodziny. Złożyliśmy się całą rodziną . http://allegro.pl/audi-tt-pilot-mp3-najnowszy-model-hit-2011r-i1676607921.html Myślę że będzie miał z niego wielką frajdę. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
Aluisa trzymamy kciuki za bezproblemową cesarkę. Ewelinka właśnie miałam ci pisać żebyś się tak nie przejmowała tymi parapetówami. Teraz masz ułatwione zadanie bo jest ciepło i można zrobić grila czy ognisko i wiele się człowiek nie napracuje a zabawa jest super szczególnie przy ognisku. A no i dawaj więcej zdjęć swojego domku bo łazienka strasznie mi się podoba. Thelly może i wyglądam zgrabnie ale mam już 12kg na plusie i nie wiem jak się potem tego pozbędę. Jest mi już coraz ciężej a najgorzej jest nocami. Nogi mi puchną i mam wrażenie jakby mi je chciało rozsadzić. Dosłownie nie wiem gdzie je mam wsadzić i jak się ułożyć. Za to jak na razie udało mi się uniknąć hemoroidów. Mały też najbardziej lubi szaleć w nocy i przez to też biegam milion razy siku. No i jak każda przyszła mama wpadam w panikę jak to będzie i czy dam radę z 2 urwisami ;) A chrzestną była twoja siostra? Bo bardzo do ciebie podobna. Fajny ten kościółek i ty już tam nie opowiadaj o wielorybach bo bardzo ładnie wyglądasz. A wiesz że Łukasz mówi do mnie wielorybku :) A dzisiaj urodziła moja przyjaciółka ze studium i zaraz jadę ją odwiedzić do szpitala. Bunia podziwiam cię bo ja karmiłam praktycznie tylko na leżąco, po prostu tak było mi wygodnie a przy okazji trochę sobie wtedy odpoczywałam. Poza tym to u nas znowu zmiana i chyba jednak też będzie Tymoteuszek bo jednak tych Tomków za dużo w rodzinie. Jula trzymaj się tam nasz naczelny rolniku sadowniku truskawkowcu :) -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
I ja się melduję. Na swoje usprawiedliwianie mam to że przez ostatni tydzień była u mnie siostra. Zrobiła mi ogromną niespodziankę bo widujemy się średnio raz w roku. Bunia nawet mi nie przypominaj. U nas nadal katastrofa i nie działają żadne sposoby, ani nagrody ani kary. Jestem tym już lekko przerażona bo od września mały ma iść do przedszkola. Uczącym się gratuluje sukcesów i podziwiam że wam się jeszcze chce uczyć. Ja jestem prze szczęśliwa że już nie muszę i wcale mi nie przeszkadza to że nie mam wyższego wykształcenia. Jakoś nie czuje potrzeby studiowania, może jak będę stara to mi się zachce :) Mi już coraz bardziej widać brzuchol i zaczyna mi on przeszkadzać w codziennym funkcjonowaniu. Mam już 11kg na plusie ale to wszystko w brzuchu i piersiach ;) bo ogólnie jakoś nie widzę żebym przytyła. ewelinka fajna kuchnia choć to nie mój styl. Ale ładne to oświetlenie a najlepszy zlewozmywak. Szkoda że takiego sobie nie kupiłam. U mnie widać każdy zaciek z wody a problem jest duży bo mamy strasznie zakamieniałą wodą. -
Termin na lipiec 2008, lipcówki!
tatonka odpisał hanio.k na temat w Ciąża, poród, macierzyństwo i wychowanie dzieci
mmmm dziewczyny ciasto jest po prostu przepyszne :) pięknie wyrosło jest miękkie, pulchne i "mokre" no i przepis rzeczywiście jest banalny w wykonaniu (idealny dla takiego laika jak ja). Trochę mi się ciasto do rąk kleiło ale dodałam mąki i było ok. Oczywiście zgaga mnie po nim pali ale kij z tym warto, rano już zaliczyłam 2 kawałki. O właśnie Karenina zapomniałam ci napisać że świetny kolor tych mebelków. Szkoda że nie mam jeszcze jednego pokoju bo chętnie bym takie mebelki zafundowała Tolinkowi.