Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tatonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tatonka

  1. dasia8 ja też mam pieska: sunię cocker spaniela w domu, która jest bardzo rozpieszczona np. śpi z nami w łóżku. Na szczęście mąż zajmuje się też tresurą psów i jak będą jakieś problemy to na pewno sobie z tym poradzimy. Ważne jest żeby przywieźć pieskowi do powąchania jakąś rzecz dziecka jeszcze ze szpitala, żeby mógł się zaznajomić z nowym członkiem rodziny. Natomiast jak wrócisz z dzieckiem pies powinien spotkać się z wami na dworze a nie w domu (czyli na neutralnym gruncie bo domu może chcieć bronić), daj mu powąchać dziecko i razem wejdźcie do domu. Myślę że moja sunia będzie zazdrosna ale jakoś damy sobie z tym radę. Przecież nie oddam jej z powodu dziecka. ona też jest członkiem naszej rodziny.
  2. A ja właśnie dostałam fotelik samochodowy dla mojego maluszka. Jest prześliczny, dokładnie taki jakiego szukałam. Jakby ktoś chciał to polecam: http://allegro.pl/item381715302_hit_fotelik_nosidelko_0_13_kg_13_kolorow_.html Ja wybrałam brązowo-pistacjowy. A tak ogólnie to skończyłam dziecięce prasowanie, wyszorowałam kuchenkę i kafelki w kuchni i się nudzę. Mąż teraz bardzo zajęty bo kupił dwa koniki dla firmy i je ujeżdża żeby jak najszybciej mogły być wykorzystywane dla klientów. Podziwiam go że tak pracuje od rana do nocy ale on kocha te zwierzęta i swoją pracę też. Tylko brakuje mi go w domu...
  3. A ja chodzę na fundusz i nie narzekam. Jak kiedyś chciałam przyjść do mojej gin prywatnie to powiedziała że to bez sensu żebym do niej jechała jak ona jest codziennie w przychodni. Przez całą ciążę chodziłam co 4 tyg. a ostatnio co 2 i za każdym razem miałam robione usg, wyniki badań 3 razy - 1 raz na trymestr. Za zwolnienie też nic nie płaciłam. A o ktg to nie słyszałam żeby ktokolwiek w mojej dziurze robił.
  4. Jestem po wizycie u gin. i u mnie nic się raczej nie zacznie przed terminem. Mam spokojnie czekać jeszcze te 2 tyg. bo szyjka jest zamknięta. Wczoraj spakowałam torbę i też jest całkiem spora ale dużo miejsca zajmują te gigantyczne podpaski i pieluszki no i rożek bo chcę mieć swój. Ja ręczniczka dla maluszka nie biorę bo u mnie nie trzeba mieć. Ciuszki też spakowałam tylko na wyjście bo wszystko w szpitalu mają.
  5. No dziewczyny te okropne hemoroidy są przewstrętną przypadłością i ciężko się z nimi walczy. Niestety prawda jest taka że wszystkie te czopki i maści to tylko doraźna pomoc a jak chce się ich pozbyć na zawsze to trzeba niestety usunąć chirurgicznie. Ja dzisiaj też żółtą fasolkę robiłam i młode ziemniaczki ze śmietaną, pychota aż sobie dokładkę brałam :) A wczoraj nareszcie uporałam się z łóżeczkiem no i od razu ubrałam pościel żeby zobaczyć efekt, kupiłam przewijak zostało mi tylko prasowanie i spakowanie się do szpitala. A dzisiaj za przykładem hani ostro zabrałam się do roboty i wyszorowałam lodówkę i ogólnie kuchnię i jestem padnięta :) Oczywiście bez ofiar w postaci stłuczonej szklanki się nie obyło :)
  6. Tak ja dostałam o 1:30 takiego samego smska od hani jak karenina ale dzisiaj bardzo późno wstałam więc już wszystko wiecie. Trochę mnie przeraziło to że tak długo rodziła. Ale fajnie że się dobrze czują. Ktoś pytał o Posterisan H on jako jedyny nie ma w ulotce przeciwwskazań do stosowania w czasie ciąży i karmienia ale powinno się zużyć 1 op i potem odstawić bo hydrocortison ma bardzo silne działanie i nie powinno się go zbyt długo stosować. Ale to jedno op w zupełności wystarcza żeby ten najgorszy stan zapalny zwalczyć. Przynajmniej mi pomogło. A tak konkretnie to pytałam się mojej gin i ona powiedziała że mogę używać jakich czopków chcę ale poleca mi Posterisan bo z jej doświadczenia wynika że szybko działa.
  7. No proszę nasza założycielka rodzi :) oby szybko i bezboleśnie jej poszło. Ona chyba była z nas najlepiej przygotowana więc myślę że wszytko gładko pójdzie. OOOO matko i tak sobie teraz myślę że moje łóżeczko w rozsypce (kołki mocujące nie trzymają i trzeba na klej) ubranka leżą nie poprasowana a ja sama nie spakowana. Chyba się wezmę do roboty...
  8. juni77 woda destylowana pewnie dlatego że należy zachować jałowość spirytusu (co jest dla mnie śmieszne bo jałowy spirytus jest dostępny tylko w aptekach do receptury a ten który się w sklepach kupuje nie jest jałowy) ale jak rozrobisz ze zwykłą to tez nic sie nie stanie bo spirytus 70% sam w sobie jest rewelacyjnym środkiem odkażającym. Jakbyś chciała być rewelacyjnie sterylna to musiałabyś ten spirytus zużyć od razu po rozrobieniu dlatego jak dla mnie wystarczy zwykła przegotowana woda. Margolcia33 to zawitałaś w moje strony :) Choć ja mieszkam tu już 2,5 roku to jeszcze na Błędnych nie byłam. Wiadomo jak się tu mieszka to jakoś czasu się nie ma. A zdaje się że ty jesteś z opolskiego a konkretnie skąd? Bo ja pochodzę z Polskiej Nowej Wsi to taka mała wioseczka pod Opolem i strasznie tęsknię za tamtymi stronami. Będziesz rodzić w Opolu?
  9. Marghi napiszę ci tak z własnego doświadczenia bo 2 tyg. temu dopadła mnie ta cudowna przypadłość zwana hemoroidami i cierpiałam okropnie przez parę dni. Ja też stosowałam maść ale zdecydowanie lepsze są czopki. Najlepiej żeby był to Posterisan H ale on jest na receptę. Dobrze by było gdyby ci go lekarz przepisał albo wyproś w aptece. On ma dodatek Hydrocortisonu który ma rewelacyjne działanie przeciwzapalne. Ja używałam czopków 2 razy dziennie i za poleceniem mojej gin. wciskałam guzek jak najczęściej paluchem do środka i zaciskałam mocno mięśnie zwieracza. Trochę to bolesne i okropnie brzmi ale bardzo pomogło. Poza tym jak guzek jest w środku to nie boli. Po tej kuracji czopkami guzek się zmniejszył (oczywiście nie zniknął) i już nie boli. Po ciąży trzeba będzie chyba pomyśleć o chirurgicznym usunięciu bo sam nie zniknie a choroba lubi nawracać.
  10. Hej dziewczynki. Długo mnie nie było ale to dlatego że jak tylko poszłam na zwolnienie pojechałam do rodziców do Opola. Na szczęście mam duży i wygodny samochód (automat) więc bez obaw jechałam sama. Mama jeździ do pracy do Niemiec i nie widziałyśmy się 3 miesiące więc strasznie się za nią stęskniłam. Ale pojechałam głównie dlatego że tato jest w szpitalu. Cierpi na zespół nerczycowy i właśnie ma nawrót choroby i kiepskie wyniki więc muszą go trochę podreperować. Bardzo ma napuchniętą twarz i tak mi się płakać chciało jak go zobaczyłam bo bardzo się zmienił. Miałam zostać dwa dni ale zostałam aż do soboty bo chciałam sie nimi nacieszyć. Poza tym odwiedziłam brata i ubawiłam się z jego cudowną trójką dzieciaków. Jak są wszyscy razem to robi sie niezła masakra. A ja ogólnie czuje się bardzo dobrze, oczywiście puchną mi nóżki ale już się przyzwyczaiłam. No i moje nieszczęsne hemoroidy trochę się uspokoiły i już nie boli. Poza tym wydaje mi się że brzusio już mi się obniżył ale żadnych innych objawów nie mam więc do terminu jeszcze chyba pochodzę. Synuś rusza się i przeciąga dalej więc myślę że u niego wszystko ok. Co do szpitala to mi położna powiedziała że mam jechać jak skurcze będą regularnie co 10-7 minut i będą się nasilać. U mnie nie trzeba mieć ubranek dla dziecka bo mają bardzo ładne szpitalne. Swoje trzeba mieć pieluchy i chusteczki nawilżane. Najlepiej mieć swoje koszule a o majtkach i biustonoszach nic nie słyszałam. Ja tam zabiorę dla siebie majtki siateczkowe i 2 biustonosze bo nie wyobrażam sobie chodzić bez nich. Ogólnie mój szpital bardzo mi odpowiada bo jest nowy i bardzo ładnie urządzony no i rodzi max. 2 kobiety dziennie. więc opieka jest non stop.
  11. Każdy ma inaczej z badaniami. Ja miałam robione 3 razy czyli jeden raz na każdy trymestr morfologia i mocz. Jeden raz poziom glukozy i drugi raz test z 50 g glukozy. na początku jeszcze WR i grupa krwi. Jak nie ma potrzeby to po co robić częściej? Ja przez całą ciążę czułam sie super więc nie potrzebne mi było więcej badań. Za to USG miałam robione na każdej wizycie czyli co 4 tygodnie.
  12. Ja w ogóle nie miałam robionego badania na toksoplazmozę i trochę jestem o to wściekła ale cóż kolejne realia w naszym kraju. april211..............26..............35cm/14kg----104 w pasie agniechawu.........29..............27cm/6kg ainom.................34.............34cm/15kg-----99c m w pasie Aneta_S..............36.............37cm/16kg-----107cm w pasie bunia3................34.............20cm/8kg carmen260......... 33.............32 cm/9kg-------105 cm w pasie dasia8................30.............30cm/13kg------100c m Deelite...............33..............39cm/11kg----109 cm w pasie Domiś................31..............??cm/13 kg ----104 cm w pasie Dorcia_..............31.............28cm/12kg ewelinka333........34.............30cm/10kg----obraziłam się na miarkę hanio.k...............35.............34cm/11kg -------94 cm w pasie karenina.............36...................../15kg kasiulaSz.............34.............32cm/9kg-----102cm w pasie Marghi...............25..............30cm/13kg Nadiya26l............27...................../30kg(rekord tutaj )---120cm Olam.................28...............29cm/11kg------91c m w pasie Shamanka08 ........24 ............ 20 cm/6 kg swisss................32..............28cm/12kg------94 cm w pasie tatonka..............36..............32cm/8kg-------102 cm w pasie pszczoolka..........30......................8kg-------83 cm w pasie
  13. Hej, ja z bolącą pupą zadzwoniłam do mojej gin. i poradziła mi czopki Posterisan a guzek mam wciskać do środka i zaciskać pupę :) nieźle to brzmi nie? Ach dziewczyny co my się mamy, dzielne z nas baby! Ja też juz się nasłuchałam od wielu o ich porodach i podchodzę do tego z przymruzeniem oka bo w końcu każda inaczej to przeżywa.
  14. Shamanka08 nienawidzę prasowania więc z żelazkiem ci nie pomogę ale uśmiałam sie okropnie dzięki tej twojej opowieści :) W przyszłym tygodniu lecę do rodziców bo tato idzie do szpitala ze względu na kiepskie wyniki i chcę choć parę dni mu umilić. Może w Opolu coś jeszcze kupię bo w tej mojej zabitej dechami Kudowie nic nie mogę dostać.
  15. Hej kobitki. Ja dzisiaj trochę ponarzekam bo jak na złość jak przez całą ciążę czułam się rewelacyjnie tak teraz mam coraz więcej dolegliwości. Jutro idę ostatni dzień do pracy i dzięki bogu bo ten tydzień ledwo co wytrzymuję. Potwornie bolą mnie stopy i są cały czas napuchnięte. Ale najgorsze jest to że nabawiłam się hemoroidów. To chyba przez to dwumiesięczne branie żelaza bo nie wypróżniałam sie wtedy regularnie a teraz jak odstawiłam to wszystko wróciło do normy. To cholerstwo jest bardzo bolesne i boje się że ciężko się będzie ich pozbyć. Oczywiście stosuję już maść i czopki ale nie wiem czy to coś da bo jak wiecie w ciąży tylko homeopatia dozwolona a to nie zawsze działa. Poza tym jestem ze wszystkim w tyle. Musimy wynieść z sypialni szafę żeby wstawić łóżeczko, ale nie mam siły jej porządkować a jest w niej duuuużżżżoooo rzeczy. Ubranka tez jeszcze nie poprane, pościeli w ogóle nie mam no i torba do szpitala jeszcze nie spakowana. Zaczynam się bać że nie zdążę z tym wszystkim... Ale się wyżaliłam od razu mi lepiej :)
  16. Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Dzisiaj znowu bolą mnie stopy i są spuchnięte. Szefowa się śmiała że ma nadzieje że jakoś te moje stopy wytrzymają jeszcze ten tydzień :) Co do pieluszek to ja mam zamiar używać pampersów a tetry mam 10 szt. i 2 flanelowe. A czytałam że tzw. szerokie pieluchowanie zalecone w pierwszych dniach można uzyskać przez zakładanie tetry na pampers, choć sama nie wiem czy to ma jakikolwiek sens. Po prostu trzeba uważać na te nasze kochane malutkie bioderka.
  17. Hej brzuszki :) Mnie te upały wykańczają. Nogi i ręce puchną mi niemiłosiernie a stopy bolą przy chodzeniu. Też niestety musiałam ściągnąć obrączkę bo jest bardzo szeroka. Cieszę się że jeszcze tydzień w pracy bo dłużej naprawdę bym już nie wytrzymała. Mimo że jest klima ja jestem cały czas na nogach a brzusio ostatnimi czasy wypchało mi potwornie i już taki mały słonik się ze mnie zrobił :) Dzisiaj w nocy była u nas straszna burza i jakiś piorun uderzył niedaleko naszego bloku bo aż się alarmy w autach powłączały. Mały wystraszył się razem ze mną i długo nie umiałam zasnąć. Nigdy nie bałam się burzy a tej nocy jakoś nie mogłam przez nią spać. A wczoraj byłam trochę połazić po sklepach i kupiłam okrycie dziecięce takie 3 funkcyjne (rożek, śpiworek lub kocyk) bo ma zatrzaski i troczki. Taka odmiana dla rożka bo 2 dostałam po dzieciach mojego brata. Dziewczyny czy wy się nie zanudzacie bez mężów? Mój od 3 dni jeździ na kurs instruktora górskiej turystyki jeździeckiej i całymi dniami jestem sama w domu. Nie wiem co ze sobą zrobić bo ileż można sprzątać. Dlatego też tak długo chodzę do pracy bo boję się że w domu dostanę szału.
  18. Ale fajny temat poryszyłyście :) U nas to było tak dziwnie. Już rok wcześniej przestałam brać tabletki i nie zabezpieczaliśmy się w żaden inny sposób ale też nie staraliśmy się jakoś szczególnie. Po prostu czekaliśmy co nam los przyniesie. A te zmiany klimatyczne to naprawdę coś w sobie mają bo we wrześniu pojechaliśmy do Bułgarii a miesiąc potem dowiedziałąm się że jestem w ciąży :) Do tego znajoma która z nami była też zaszła w ciążę i ma taki sam termin jak ja. Troszeczkę wcześniej zaczęłam panikować że chyba coś z naszą płodnością jest nie tak bo przecież tyle czasu się nie zabezpieczaliśmy. pszczoolka u mnie było tak jak u ciebie, mój mąż kompletnie nie kumaty. Ja mam bardzo krótkie cykle (25 dni) więc kiedy tylko okres spóźniał mi się 2 dni zaczęłam podejrzewać że jestem w ciąży. Miałam w domu test i wyszły śliczne dwie różowe kreseczki. Ale wiecie ja farmaceutka to zboczenie zawodowe kazało mi polecieć po kolejne 2 i się upewnić. Te następne 2 też wyszły pozytywne, więc kupiłam małe buciki i włożyłam do nich te testy. Mąż nie mógł zrozumieć o co chodzi. Myślał że ktoś u nas był i sobie jaja zrobił. Dopiero jak powiedziałam mu wprost to się ucieszył i zaraz poleciał i kupił mi piękne kwiaty. A teraz nie mogę uwierzyć że jeszcze tylko kilka tygodni i mały będzie z nami. No i mamy ogromny prezent bo oboje bardzo chcieliśmy synusia :)
  19. Nie wiem jak tam u was się na to patrzą ale u mnie położna powiedziała że niekiedy przydatne są takie kapturki osłaniające na brodawki np jeśli ktoś ma wklęsłe brodawki. Ale wiem że na niektórych oddziałach nie pozwalają stosować. Ja tam się zaopatrzę na wszelki wypadek bo moje brodawki są strasznie wrażliwe i boję się bólu.
  20. Hej wszystkim. Wy tu o obiadkach a ja w pracy muszę siedzieć :( U mnie siara się bardzo wcześnie pojawiła bo gdzieś w połowie 6-go miesiąca i wiecznie mam poplamione koszule nocne i biustonosze. A co do kosmetyków to mi położna powiedziała że na początek wystarczy zwykłe mydełko i oliwka bambino a do pupci sudocrem albo zasypka alantan. Wszystko powinno być jak najmniej zapachowe. Proszek kupiłam sibie Lovela w biedronce ale jak się skończy to będę prać w normalnym. Właśnie mam harce w brzuszku chyba mały się rozciąga :)
  21. Nareszcie mogę coś napisać, bo ostatnio nie miałam internetu ze względu na ocieplanie naszego bloku. W zeszłym tygodniu dopadł mnie jakiś uporczywy ból w dole brzucha a mały jeszcze do tego non stop smyrał mnie tam rączkami co jeszcze pogarszało sprawę. Ale byłam we wtorek u mojej gin i okazało się że ze mną i dzidziusiem wszystko ok a ten ból to prawdopodobnie rozciągające się więzadła. Toluś dalej jest główką w dół i waży 2 kg (dokładnie 1970g). Od 9 czerwca daje sobie luz i idę nareszcie na zwolnienie bo już strasznie ciężko mi chodzić i się schylać a to głównie robię w pracy. Co do rodziny to już wam kiedyś pisałam że ojciec mojego męża po rozwodzie zapomniał o jego istnieniu i to jest bardzo bolesne. Adrian nie chce o tym rozmawiać bo to dla niego ciężki temat i wcale mu się nie dziwię. Ja za to mam najukochańszych rodziców jakich można mieć. Jak wszyscy maja swoje wady ale są wspaniałymi ludźmi i nie wiem co zrobię kiedy ich zabraknie. A dzisiaj dzwoniła mama że tato znowu ma złe wyniki i musi za 2 tygodnie iść do szpitala (cierpi na zespół nerczycowy - białkomocz i jedna nerka nie pracuje prawidłowo). Na szczęście będę już na zwolnieniu to pojadę do niego żeby nie człl się w szpitalu samotnie.
  22. Nareszcie mogę coś napisać, bo ostatnio nie miałam internetu ze względu na ocieplanie naszego bloku. W zeszłym tygodniu dopadł mnie jakiś uporczywy ból w dole brzucha a mały jeszcze do tego non stop smyrał mnie tam rączkami co jeszcze pogarszało sprawę. Ale byłam we wtorek u mojej gin i okazało się że ze mną i dzidziusiem wszystko ok a ten ból to prawdopodobnie rozciągające się więzadła. Toluś dalej jest główką w dół i waży 2 kg (dokładnie 1970g). Od 9 czerwca daje sobie luz i idę nareszcie na zwolnienie bo już strasznie ciężko mi chodzić i się schylać a to głównie robię w pracy. Co do rodziny to już wam kiedyś pisałam że ojciec mojego męża po rozwodzie zapomniał o jego istnieniu i to jest bardzo bolesne. Adrian nie chce o tym rozmawiać bo to dla niego ciężki temat i wcale mu się nie dziwię. Ja za to mam najukochańszych rodziców jakich można mieć. Jak wszyscy maja swoje wady ale są wspaniałymi ludźmi i nie wiem co zrobię kiedy ich zabraknie. A dzisiaj dzwoniła mama że tato znowu ma złe wyniki i musi za 2 tygodnie iść do szpitala (cierpi na zespół nerczycowy - białkomocz i jedna nerka nie pracuje prawidłowo). Na szczęście będę już na zwolnieniu to pojadę do niego żeby nie człl się w szpitalu samotnie.
  23. april211..............26..............35cm/14kg----104 w pasie agniechawu.........29..............27cm/6kg ainom.................30.............29cm/13kg-----94cm w pasie Aneta_S..............30.............35cm/13kg-----105cm w pasie bunia3................32.............20cm/8kg carmen260......... 23............20 cm/4kg dasia8................30.............30cm/13kg------100c m Deelite...............29..............35cm/8,5kg----105 cm w pasie Domiś................31..............??cm/13 kg ----104 cm w pasie Dorcia_..............31.............28cm/12kg ewelinka333.........30.............30cm/7kg hanio.k...............34.............30cm/10kg -------91 cm w pasie kasiulaSz.............31.............30cm/9kg-----100cm w pasie Marghi...............25..............30cm/13kg Olam.................28...............29cm/11kg------91c m w pasie Shamanka08 ........24 ............ 20 cm/6 kg tatonka..............33..............28cm/7kg-------98 cm w pasie pszczoolka..........30......................8kg-------83 cm w pasie karenina.............33...................../13kg Musiałam kupić sobie nowy metr krawiecki bo mąż przesiał mój stary na amen :) Co do łóżeczka to oczywiście mąż nie chce się zgodzić bo uważa że to zbędny wydatek jeśli możemy od znajomej pożyczyć używane drewniane. Wiedziałam że tak zareaguje a nie mam siły z nim walczyć.
  24. hanio.k a u jakiego sprzedawcy kupowałaś bo wiesz chcę mieć pewność że dotrze w całości i nowe a nie jakieś wybrakowane :) Ja właśnie przez godzinę gadałam z moja mamą przez telefon. Pracuje w Niemczech i już się nie może doczekać powrotu do domu i narodzin wnusia.
  25. hanio.k chyba mnie przekonałaś bo to łóżeczko już od dawna mi się podobało, ma dużo bajerów i jest naprawdę praktyczne. My mieszkamy bardzo daleko od rodziców i byłoby idealne na wyjazdy. Tylko muszę teraz przekonać męża :) haha wiecie ja właśnie wróciłam z Biedronki i też kupiłam 5 kompletów :). jakiś miesiąc temu były śpioszki to też kupiłam 2. Poza tym ostatnio zaszalałam na allegro i już w sumie z ciuszków mam wszystko co potrzebne. Trochę w rozmiarze 56 a resztę 62. Większych mam trochę od bratowej i będę dokupować sukcesywnie. A co do cen aptecznych rzeczy to niewiele sie różnią od tych na allegro. Chyba że ktoś kupuje absolutnie wszystko u jednego sprzedawcy to się opłaca. Mówiłyście o teściach...hmmm ja mam tylko teściową bo męża ojciec po rozwodzie z teściową (kiedy Adi był mały) w ogóle się nim i jego bratem nie interesował. Zwyczajnie sobie odszedł założył nową rodzinę a o rodzonych synach zapomniał! Wychowywali go więc teściowa i jej rodzice. Dlatego też nasz synuś będzie miał imię po dziadziusiu Adriana. Bardzo wiele mu zawdzięcza i strasznie przeżył jego śmierć. Tak cieszył się że będzie miał prawnusia ale niestety nie doczekał. Teściowa jest trochę dziwną kobietą. Wszystko zależy jaki ma humor. Raz jest fajna a raz nie da się z nią gadać. Moi rodzice są całkiem inni, bardzo ciepli przyjaźni i kochani. Od początku traktują męża jak własnego syna a on kocha ich jak rodzonych rodziców. Niemniej jednak nie wyobrażam sobie mieszkać z nimi a tym bardziej z teściową. My jeszcze przed ślubem mieszkaliśmy sami i to jest najlepsze rozwiązanie.
×