Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

tatonka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez tatonka

  1. Na szczęście już nie będziecie miały co podczytywać bo wątpię żeby którakolwiek z nas miała jeszcze ochotę tu coś pisać. Ja przynajmniej się wypisuję.
  2. ej helo no właśnie to jest dla mnie chore: "A ile osób jeszcze czyta to forum anonimowo, mnóstwo - widać to po złośliwych wpisach, i nie są to osoby związane z lipcem 2008-ego. Niektóre nie odzywaja się wogóle, nigdy. Znam takie." Zastanawia mnie po prostu dlaczego korzystasz akurat z naszych doświadczeń a nie grudniówek styczniówek czy jakichś tam innych. Co akurat w nas jest takiego że weszłaś na nasz temat? I nie wmawiaj mi że to jest przypadek. Nie wiem właśnie jakie są twoje intencje bo nic o sobie nie zdradzasz. A "ferment" to np jak zarzuciłaś nam że na siłę wysyłamy dzieci do przedszkola. I uwierz mi że to nie są jedynie moje odczucia tylko reszta trzyma buzię na kłódkę żeby nie zostać zlinczowanym przez te podczytywaczki. Ale widzę że forum i tak umiera więc po co te moje wywody...
  3. Do RB gratuluje napisałaś wszystko to czego pewnie dziewczyny bały się napisać wprost żeby kogoś nie urazić. Tylko znowu czemu na pomarańczowo? Bo jestem pewna że to któraś z nas. Jeśli chcemy być naprawdę szczere to piszmy pod swoimi prawdziwymi nicami.
  4. No cóż ja powiem tak. Może jestem dziwna ale ja za dziewczynami rzeczywiście tęsknię tzn bardzo się zżyłam z tą grupą przez te 4 lata kiedy jesteśmy razem. Nie wiem jak dałabym radę bez nich w ciężkich chwilach które przeszłam. One wtedy były taką dla mnie "grupą wsparcia". Do tego wiedza którą się dzielimy to dla mnie wielki skarb bo sama nie miałam pojęcia czym tak naprawdę jest macierzyństwo. Niektóre z nas też znają się osobiście, piszą do siebie, dzwonią, zaprzyjaźniły się. Da mnie za to bardzo dziwne wydaje się że ktoś kto nie ma z nami nic wspólnego (czyli dziecka z lipca) nagle trafia na nasze forum. I dlaczego nas czyta i w jakim celu? I właśnie dlatego tak ciężko nam przyjąć kogoś kto jakby nie było przez swoje wypowiedzi często takie jakoś dziwnie zawoalowane wnosi nam w forum "ferment". Ja wielokrotnie odniosłam wrażenie że próbujesz nas ze sobą skłócić albo traktujesz nas jak niedouczone ignorantki. Może to mocne słowa ale takie są moje odczucia i już. A u mnie nuda i codzienność więc za bardzo nie ma o czym pisać. Tyminek śmieje się prawie non stop. Coraz bardziej ruchliwy z niego chłopak. Obraca się już bez problemu wokół własnej osi ale leżenia na brzuszku dalej nie lubi. Mamy też problem z wprowadzaniem jedzonka łyżeczką. Jak na razie zaakceptował tylko marchewkę z jabłkiem a innymi rzeczami pluje i trzęsie się na całego. Mam nadzieję że da się w końcu przekonać do czegoś więcej. Marghi wit. C możesz brać do 1000mg na dobę. Fajnie że Kubuś ma swoje łóżeczko. Mój Toli nadal śpi w takim dziecięcym tylko turystycznym więc ma bardzo dużo miejsca. Ale tez bym chciała mu zafundować takie prawdziwe łóżko. A te boleści w twoim krzyżu to chyba już naturalne bo dziecko już jest duże a to dla kręgosłupa spore obciążenie. A Ketonal to i tak jeszcze nie tak źle bo istnieją leki od niego dużo silniejsze. Tylko niech uważa na żołądek i wątrobę. Karenina witaj w klubie tych co nie dostają odpowiedzi od potencjalnego pracodawcy. Nie potrafię zrozumieć takiej ignorancji ale cóż takie chyba czasy.
  5. Marghi Hania nie jest katoliczką ale na pewno się za ciebie pomodli. I kochana ja też radze konsultację z innym lekarzem. Ja nie miałam wymazu i dlatego podali mi antybiotyk od razu po przyjęciu na oddział. Potem podawali go jeszcze co 4 godz więc akurat o to nie masz się co martwić. Po urodzeniu Tymkowi badali krew i mocz czy nie ma jakiegoś zakażenia. Co druga kobieta ma teraz jakąś bakterię i podawanie antybiotyku to teraz standard. Ale przede wszystkim przestań tak pesymistycznie patrzeć na świat. Ludzi spotykają o wiele większe nieszczęścia. Musisz wierzyć że chorobę męża da się wyleczyć a problemy w końcu miną. Niedługo narodzi ci się nowy cud i musisz być silna dla tego maluszka. Jeśli chodzi o wit. C to dobrze wchłanialna jest z Olimpu 500mg albo taka o przedłużonym uwalnianiu np Cetebe (wit. C jest bardzo szybko wydalana z organizmu). Ale ja osobiście nie wierzę w uodparniające działanie wit. C. Żadne badania tego nie udowodniły. Ale co kto lubi bo np w homeopatię wierzę :) Ewelinka maszynki i ekspresu nie mam więc nie pomogę.
  6. Jula fajne te zdjęcia ale wiadomo że retuszowane, takie typowe od fotografa. Widać że ustawiane, szczególny niewypał to to ostatnie. Uśmiałam się jak nie wiem co. Bardzo marnie was w to tło wkleił. :) widocznie taki z niego fotograf jak ze mnie haha misiaczkowa no to ty masz tego mleka masakra, mi najwięcej udało się ściągnąć 210ml i to z dwóch piersi.
  7. Ja złożyłam dopiero po porodzie bo macierzyński zaczyna ci się z dniem porodu, chyba że chcesz rozpocząć wcześniej to możesz już 2 tygodnie przed terminem porodu. Mi się macierzyński zaczął dzień po terminie bo do terminu miałam zwolnienie lekarskie. Musisz też mieć takie zaświadczenie od lekarza albo ze szpitala o dacie rozpoczęciu macierzyńskiego. A pamiętaj że teraz przepisy się zmieniły i należy ci się jeszcze 4 tygodnie dodatkowego macierzyńskiego, też trzeba o nie wnioskować albo można zrezygnować. Mi się należały tylko 2 bo urodziłam w 2011 i oczywiście wykorzystałam. Za to o wychowawczy musisz wnioskować najpóźniej na 2 tygodnie przed zakończeniem macierzyńskiego.
  8. A wiecie co ja mimo że mam nowe mieszkanko to jakoś weny do sprzątania szczególnie nie mam. Robię to co najważniejsze i nie przykładam się szczególnie tzn, nie szoruję codziennie podłóg czy pieca. Dla mnie najważniejsze jest żeby wszystko było w jakimś ładzie czyli na swoim miejscu. Ja też wychodzę z założenia że dom jest do mieszkania a nie do sprzątania. Jula kobieto na co ty czekasz. Nie słuchaj męża tylko śmigaj do pracy. Nikt ci później emerytury nie da z nieba. Ja zawsze uważałam że kobieta powinna być samodzielna a nie uzależniona od męża. W razie "w" ty zostajesz z niczym. Ja jak zostałam sama poradziłam sobie bez problemu właśnie dlatego że pracowałam. Teraz bardzo źle się czuję że jestem na utrzymaniu Łukasza szczególnie że Tolcio nie jest jego synem. Nie daj się zamknąć w domu bo tobie też się coś od życia należy. Ty w domu też wykonujesz ciężką pracę i musisz mieć choć chwilę dla siebie. Widzisz mi to się trafił taki fajny egzemplarz który doskonale to rozumie. np w sobotę idę wieczorem na imprezkę z dziewczynami a on zostaje z dzieciakami. Za to on jedzie sobie na narty z moim bratem. Trzeba sobie pomagać nawzajem bo każde z nas ma ochotę odpocząć od domu i dzieci. Haniu u nas pożar zauważył sąsiad, gdyby nie on to nie wiem co by było. Nawet nie chcę o tym myśleć. Szczególnie że rodzice pojechali do znajomych a ja byłam sama z siostrą. Na wkładki to ja majątek wydaję ale bez nich nie da rady, byłaby ciągła powódź. Toluś już prawie zdrowy. Wymiotował przez cały dzień. Wieczorem wypił kaszkę i też ją zwymiotował. Ale na następny dzień był już jak nowo narodzony. Został mu już tylko niewielki kaszel ale już coraz lepiej. Myślę że w poniedziałek już pójdzie do przedszkola bo energia go w domu rozsadza. Na następny dzień za to Łukasza coś wzięło i też cały wieczór wymiotował. Bałam się że Tymciu też się zarazi. Miał nawet temp. 38 ale szybko mu przeszło po syropie na gorączkę. Nie wygląda na chorego więc chyba sam jego organizm się wybronił. On jest taki grzeczny że normalnie aż nie mogę wyjść z podziwu. Wiecznie uśmiech na buzi . Tolo też nie był kłopotliwym dzieckiem ale jak się budził to natychmiast domagał się towarzystwa i zaczynał płakać. Za to Timiś gada sobie do siebie a ja spokojnie sobie dosypiam :) A z torbami to u mnie identycznie wiecznie cała obładowana i jeszcze do tego Tymcia w foteliku niosę.
  9. A u nas dzisiaj kiepsko. Toluś już drugi tydzień kaszle i myśleliśmy że to może alergiczne ale chyba to jednak infekcja bo dzisiaj jak wychodziliśmy do przedszkola mały zakaszlał i zwymiotował. Potem jeszcze kilka razy. Biedny co włożył do ust to mu wracało. Przeszło mu dopiero po węglu w syropie. Po południu już szalał a teraz zjadł troszkę i znowu zwymiotował. Nie wiem teraz co z antybiotykiem który lekarka mu dzisiaj przepisała. Spróbujemy podać mu przed spaniem może się uda. Tymcio za to zdrowy i duży haha. Byliśmy na szczepieniu i pyzak waży już 7200g i świetnie się rozwija.
  10. sssssiiieee porobiło Thelly zrobisz jak chcesz a żmije zawsze jakieś się znajdą niestety ;) hanio jak pisałaś o tym pożarze to od razu mi się przypomniało jak nam się stodoła paliła. Była połączona z domem więc mieliśmy ogromnego pietra że i on się zapali. Nikomu nie życzę takich przeżyć bo to koszmarne. A co do bazy to u mnie tez jest regulowana ale to i tak nic nie daje więc używamy fotelika bez niej. A z tymi zaworkami w piersiach to masz rację. Ja mam bardzo kiepskie i muszę non stop nosić biustonosz i wkładki. A jak karmię z jednej piersi to z drugiej leci ciurkiem. A wiecie że właśnie jak patrunio napisał(a)? to miałam się pytać kareniny jak tam choroba Marcinka. Ciesze się że nie ma napadów. Może uda wam się bezproblemowo odstawić lek czego bardzo wam życzę. misiaczkowa ty to jesteś błyskawica z dochodzeniem do siebie. Ja krwawiłam całe 6 tygodni. Marta ja słyszałam że miód na odporność to najlepiej na czczo ale nie wiem dlaczego. bunia tu masz stronę producenta tych stożków: http://www.aquaflex.pl/page2.html ja kupiłam na allegro.
  11. Nie wiem czy należą. Ja myślałam że są bezpieczne i wzięłam się za jedzenie po porodzie a położna do mnie że natychmiast to oddać komuś bo banany są bardzo pędzone chemią (żeby nie dojrzewały w czasie podróży) i że mogą zaszkodzić dziecku. Mojemu nie zaszkodziły a zjadłam ich sproro. Ja ogólnie taka wariatka jestem że niczego sobie nie odmawiałam i nie uznawałam czegoś takiego jak dieta kobiety karmiącej. Pewnie dzięki temu moje dziecko nie miało nigdy kolki. Polecam takie podejście a nie katowanie się niejedzeniem tego czy tamtego bo może zaszkodzić. Najczęściej kolki to po prostu niedojrzałość układu pokarmowego a nie dlatego że mama coś zjadła.
  12. No odzywam się i ja w tym nowym roku. Życzeń nigdy nie składam bo jakoś tego nie lubię. Święta jak zwykle czyli nie wiem na cholerę tyle gotowania i stresu. Źle żeśmy się z siostrą zgadali i Wigilia była jednym wielkim niewypałem, nawet nie chce mi się o tym gadać bo mama się narobiła jak durna a potem płakała bo wszystko poszło nie tak. Dlatego właśnie nigdy świąt nie lubiłam i zdania nie zmieniłam po kolejnych. Na Sylwestra bawiliśmy się ze znajomymi na sali i dzięki dobremu towarzystwu bal uważam za udany (jedzenie było beznadziejne). Ogólnie to niektóre kobiety powiem wam że wstydu nie mają. Ja czułam się bardzo gruba i niezbyt atrakcyjna przez te moje wielkie cyce i dupę ale to co baby na siebie wciskają to jest jakaś masakra. Normalnie zero wstydu, dupa jak szafa trzydrzwiowa a baba w mini sukience na jedno ramię. Wiele było jeszcze tak ciekawie ubranych. Kurde Thelly ja tez muszę się za siebie wziąć bo patrzeć na siebie nie mogę. Wszyscy patrząc na mój odstający brzuch pytają czy znowu jestem w ciąży grrrr :( Jula bo twój mąż to mądry facet widzi jaką laskę ma teraz w domu i już dość chyba bo moim zdaniem wyglądasz bardzo fajnie. aaaa o tych siuraczkach jak czytałam to strasznie się śmiałam. Toli bardzo często ma wzwody ale jakoś nauczyliśmy go że to naturalne i on w ogóle nie zwraca na to uwagi. Wyobraźcie sobie że Łukasz go nauczył że sam musi sobie odsuwać skórkę i sobie siusiaczka myć bo wiecie mi to już niezręcznie to robić. misiaczkowa no ja już jestem przy 20g ciężarku ale początki były bardzo trudne. Najlepiej jest te ćwiczenia jednak robić będąc bez majtek. Ja wykonuję wieczorem biorąc prysznic. Oczywiście długość brania prysznica wzrosła ale czego się nie robi dla poprawy... ;) A dla Dawidka kup rurkę pierdkę i zobaczysz jaką ulgę mu to przyniesie. To coś takiego: http://allegro.pl/rurka-na-kolki-kolka-zaparcia-dziecka-medi-globe-i1992206347.html Ja wczoraj próbowałam Tymciowi dać pierwszą zupkę ale delikatnie mówiąc nie był tym zachwycony. Wszystko wypluwał i aż nim trzęsło z obrzydzenia. Chyba jednak zacznę od owoców jak u Tolcia.
  13. Ja mam taki laktator: http://allegro.pl/laktator-premium-canpol-gratis-wyprzedaz-i2021266086.html i jestem z niego bardzo zadowolona. Nie używam tej nakładki masującej bo tylko przeszkadza. Używałam przy obu dzieciakach a teraz nawet więcej bo częściej ściągałam mleko jak chciałam gdzieś wyjść. Co do fotelika to właśnie najlepiej mieć taki który można wpiąć do wózka bo to bardzo wygodne. Ja teraz mam fotelik z Graco taki stary z bazą i ta baza to jest porażka. Fotelik w niej zamontowany jest w takiej pozycji że dziecko jest bardzo spionizowane co jest dla takiego maluszka bardzo niewygodne. Pamp domek super urządzony, bardzo mi się podoba to połączenie czarnego z czerwonym. Zazdroszczę takich przestrzeni, przy nich moje mieszkanko wydaje się takie malutkie :) Mi podobasz się bardziej w długich włosach ale ja tez lubię eksperymentować bo włosy na szczęście odrastają :) Julka ślicznie wyglądałaś na chrzcinach ale miałaś inną bluzkę niż planowana? Jaki rozmiar nosi Majka? Bo wydaje mi się że mój Timiś to strasznie duże dziecko. Pamiętam że Tolkowi te same rzeczy ubierałam jak miał pół roku. Karenina no właśnie tak to jest z biznesem i rodziną. Nie powinno się tego łączyć. Wiem bo Łukasz pracował dla swojego przyjaciela a teraz kiedy firma padła przyjaźń też padła i wychodzi dużo nieprzyjemnych rzeczy. U nas nic nowego. Może już pod koniec stycznia pójdę do pracy. Po nowym roku mam rozmowę. Bardzo się z tego cieszę bo jednak rok w domu bez pracy to bardzo dużo jak dla mnie. A z drugiej strony o wiele ciężej teraz zostawiać mi Tymcia niż jak wracałam do pracy po urodzeniu Tolusia.
  14. Oj dziewczyny właśnie musimy przejść przez te choroby i już. Ja za to mam kolejny problem bo Tolcio zaczął znowu kaszleć nocami tak na sucho. Od ponad pół roku nie podawałam mu syropu na alergię i był spokój a teraz zaczęło się na nowo. Obawiam się że synuś odziedziczył po mnie astmę. Tymczasem będę podawać mu syrop i zobaczę czy będą efekty. Jeśli tak to mam gotową odpowiedź na pewno wycieczkę do alergologa. Dzisiaj przyszedł mój Aquaflex i powiem wam dziewczyny że ćwiczenie z tym jest naprawdę trudne tzn moje mięśnie Kegla są w beznadziejnej formie. Przyszła też sukienka, no i oczywiście zakup nie trafiony bo piersi mi się w nią ledwo co mieszczą. Tego się obawiałam, już mam dość tych moich wielkich cycków, nie mogę sobie kupić nic fajnego do ubrania bo one w nic się nie mieszczą grrrr Ale dzisiaj kupiłam sobie taką zwykłą prostą z cekinami z przodu a z tyłu dzianina. I walę to idę w tej, ma mi być wygodnie a nie cały wieczór będę się poprawiać i wkurzać. A no i na koniec dobra wiadomość Łukasz zdał pierwszą część egzaminu a 30 stycznia ma psychotesty. Dla mnie też pojawiło się fajne ogłoszenie o pracę, wysłałam CV i mam nadzieję że coś z tego będzie. Na razie czekam na odpowiedź.
  15. Hania Thelly ale wy zsynchronizowane jesteście :) gratuluję bezproblemowego odstawienia od cyca. Mam nadzieję że Tymcio się też odstawi sam tak jak Toluś i nie będzie problemu. Bo na razie uwielbia cycusia i nawet jak naje się butelką to z chęcią doprawia piersią (pewnie tylko po to żeby się przytulić). A ciekawe jak tam nasza nowa mama Misiaczkowa bo pewnie już urodziła. Daj znać co u was. Bunia sukienka idzie aż z Tajlandii ma być w przyszłym tygodniu więc siedzę jak na szpilkach bo chciałabym już przymierzyć. A kupiłam sobie jeszcze płaszczyk na zimę: http://moda.allegro.pl/jedyny-taki-japan-style-plaszczyk-bombka-ociep-i1984231417.html I jeszcze coś tylko dla mnie: http://moda.allegro.pl/aquaflex-cwicz-miesnie-kegla-instrukcja-obslugi-i1988420382.html Podobno daje niesamowite efekty. Oglądałam o tym program i postanowiłam że zakupię bo u mnie dalej mięśnie w kiepskiej formie mimo ćwiczeń. Łukasz ma dzisiaj pierwszą część egzaminu do Policji. Pojechał aż do Słupska. Oboje bardzo się tym stresujemy. A to dopiero początek drogi bo potem jeszcze najtrudniejszy test psychologiczny.
  16. http://wyborcza.pl/1,75480,10783803,Nie_czcimy_juz_Marii.html Poczytajcie dziewczyny bo fajne, tak odnośnie naszej ostatniej dyskusji o stawkach dla księdza za chrzciny.
  17. haha Ewelinka a co ty taka gadatliwa? ;) Aj z tymi diagnozami to jakaś masakra. Jak tylko jakaś rzadsza choroba to lekarze sobie nie radzą. Lu uważaj tam na Oleńkę i wyściskaj Antka chorutkiego. Co do astmy to ta cholera może się ujawnić w każdym wieku. Ja odkąd pamiętam jak się przeziębiałam to kaszlałam i miałam wtedy duszności ale w życiu do głowy mi nie przyszło że to mogą być początki astmy. Dopiero w zeszłym roku duszności się bardzo nasiliły a w tym roku o tej samej porze roku się powtórzyły. A że chrzestna Tymka ma astmę wiele lat to ona mnie nakierowała i zasugerowała że ja też mogę ją mieć. Już przy badaniu spirometrycznym pielęgniarka była zdziwiona że mam taki kiepski wynik jak na osobę niepalącą. I widzicie tu też jest wiele winy moich wielu lekarzy bo żaden się nie domyślił że to może być ta choroba a chodziłam w zeszłym roku co chwilę bo infekcja goniła infekcję a oni leczyli mnie antybiotykami. Niestety to jest choroba nieuleczalna (następują trwałe i nieodwracalne zmiany w oskrzelach). Na szczęście odpowiednie leki regularnie brane zapobiegają napadom. Ja już wiem że u mnie ataki wywołuje przede wszystkim wysiłek fizyczny. Np po zaręczynach zaszaleliśmy w łóżku a potem miałam mega mocny atak duszności :) i wcale mi wtedy nie było do śmiechu. Łukasz za to miał ubaw i mówił żebym mu więcej takich numerów nie robiła bo co on powie ratownikom z pogotowia ;) Da się żyć bez problemu tylko trzeba mieć inhalator zawsze przy sobie. Jula ty psujo jak mogłaś zajechć Brumę haha nieprzeciętna agentka jesteś żeby bez płynu chłodniczego jeździć. Nie chcę cię martwić ale my kiedyś identycznie zatarliśmy silnik polówki wracając z Mazur. A ten mercedesik super autko. Małe i wygodne więc jak masz kasę to kupuj.
  18. haha Ewelinka chyba mamy takie same fugi :) bo ja też nie szoruję.
  19. Hanio znalazłam opakowanie po fugach. My mamy taką w łazience i kuchni i jestem bardzo zadowolona. http://www.ceresit.pl/produkty/produkty-do-ukladania-i-spoinowania-plytek/fugi-i-silikony/ce-40-aquastatic Co do leków na odporność to sama w zeszłym roku strasznie chorowałam i próbowałam wszystkiego co się dało (łącznie z lekami na receptę) niestety z marnym skutkiem. Teraz wiem że u mnie to chorowanie było spowodowane nieleczoną astmą. Wiem że lekarze w Kudowie polecali preparaty z Beta-glukanem. On naturalnie podwyższa odporność. Ja biorę w tym roku Nursea Betarutin i nie jest źle. Tolciowi od zeszłego roku podaję syrop Marsjanki też z Beta-glukanem i już nie pamiętam kiedy ostatnio poważnie chorował. Przyplątuje mu się jakiś katar czy kaszel ale nie kończy się to na antybiotykach jak wcześniej.
  20. Thelly no właśnie chciałam uniknąć tego całego "spędu" rodziny i stania cały dzień przy garach. Moja mama oczywiście i tak się uparła że ludzi trzeba ugościć i zrobiła kolację tzn upiekła udka i zrobiła 2 sałatki, kupiła krokiety. Teściowie przywieźli torta i o 21 było po wszystkim. Szybko fajnie i bez zbędnych ceregieli. Przy chrzcinach Tolka też się nie narobiłam bo impreza była w restauracji. Ale teraz zwyczajnie nie było mnie stać na takie "przyjemności".
  21. Olam ja to w ogóle bardzo lubię te zabawki z Biedronki bo są niedrogie a bardzo odporne na zniszczenia. Ten samochód 360 jest rewelacyjny, muszę zobaczyć tą śmieciarkę. Kupiłabym na gwiazdkę Toli byłby zachwycony. Marghi no niestety chyba jestem tym wyjątkiem od reguły bo mówią że drugi poród mniej bolesny i szybszy. U mnie było odwrotnie. Pierwszy przeszedł szybko i bezproblemowo, bolało mnie dopiero na sam koniec. Przy drugim dziecku poród trwał strasznie długo i był okropnie bolesny. Do szpitala pojechałam o 3 w nocy a urodziłam dopiero o 18:40. Do 14 skurcze były znośne a potem już nie wiedziałam jak mam sobie radzić. Nie sądziłam że tak się nacierpię. Ale nie sugeruj się moimi przeżyciami bo każdy poród jest inny i nie ma co się stresować na zapas. Widzisz ja mimo takich przeżyć już minutę po porodzie śmiałam się i żartowałam z położną. Dzieciątko wynagradza każdy ból :)
  22. Rb tu masz fajny artykuł na temat ułożenia dziecka w czasie porodu: http://ciazaporod.pl/porod_porod_przygotowania_artykul,1072,0.html Ja przy obu porodach miałam bóle tylko brzuszne ale i tak drugi poród był koszmarnie bolesny. Kurcze Haniu nie wiem jaka firma tych FUG :) ale wypytam Ł może jeszcze pamięta. No i co do zabawek to masz rację. U mnie leżą 2 kosze pełne nieużywanych zabawek. Marghi chętnie zjadłabym tą szarlotkę bo po prostu ubóstwiam to ciasto. Szkoda że tak daleko mieszkasz. Dzięki za rady co do makijażu. Kupiłam tą czerwoną i jak przyjdzie to porobię fotki.
  23. bardziej bardziej bardziej ale zdanie trzasnęłam no nie mogę ;)
  24. Dziewczyny pomocy szukam sukienki na sylwestra i podobają mi się dwie. http://allegro.pl/piekna-czarna-sukienka-koronka-na-jedno-ramie-l-40-i1967860179.html http://allegro.pl/ds-0193l-sexy-sukienka-elegancka-kobieca-hit-r-40-i1974082335.html Łukaszowi bardziej podoba się bardziej ta czerwona bo ta koronkowa to mówi że bardziej do łóżka by się nadawała haha
  25. Wiecie co to ja mam chyba wyjątkowe szczęście bo moje fugi naprawdę się nie brudzą. Mieszkam tutaj już prawie rok i ani razu ich nie musiałam szorować. Tam gdzie się zabrudzi to sobie przetrę i już. Ale pamiętam jakie france miałam w Kudowie. Istny koszmar, co przetarłam to fuga wyłaziła i brudziła białe kafelki. Fugi miały kolor niebieski w łazience i czerwony w kuchni. Po takim szorowaniu wszystko było do mycia a gąbka od razu do wyrzucenia. Teraz to już inna technologia ale na białe to pewnie bym się nie zdecydowała. U mnie jest inny problem, w łazience poodchodziły nam kafelki na podłodze. Mieliśmy położyć jeszcze jedną płytę ale kafelkarz stwierdził że nie ma potrzeby, podłoga zaczęła pracować i figi popękały a kafelki zaczęły się ruszać. Teraz trzeba by było wszystko zerwać, położyć dodatkową płytę i dopiero na to na nowo płytki. Robota duża i koszty wiec odkładamy a łazienkę obłożyliśmy dywanikami :) U nas Mikołaja w domu nie było tylko zostawił prezenty w kominku :) Kupiliśmy Tolciowi taki samochód 360 na pilota w Biedronce i mały jest po prostu zachwycony. Dziadkowie podarowali przepiękną książeczkę Pinokio. Tak ogólnie to ceny zabawek po prostu powalają. Byliśmy wczoraj w Smyku i aż mi oczy wychodziły. Nie wiem skąd takie ceny sobie wymyślają ci producenci. Za mały samochodzik 100zł to jakaś paranoja. Dla Tymcia kupiłam komplet pościeli bo nie miałam.
×