Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

MamaPiotrusiaMałego

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez MamaPiotrusiaMałego

  1. no wiem wiem, nie przejmuje się jakoś specjalnie:) Co do samej książki osobiście mam parę zastrzeżeń ale uświadomienie sobie, że stracone dziecko czeka w niebie mnie pociesza.
  2. NIestety głupia kafeteria nie pozwala jednej wypowiedzi w jednym poście wyświetlić bo wszystko tutaj jest spamem. Najlepsze jest to, że treści wypowiedzi nie zmieniam tylko tnę ją na małe kawałki i wtedy już spamem nie jest. No jakiś badziewny filtr mają więc przykro mi, że musicie czytać wszystko częściowo ale mam nadzieję, że jest to w miarę zrozumiałe.
  3. Nie wiem, czy jesteś wierząca ale jeśli tak to może trochę chociaż to Cię pocieszy. Może kup sobie tą książkę bo ja nie dam rady całej opowiedzieć na kafe a jest to historia prawdziwa podobno.
  4. się nim opiekuje do czasu aż Ty z mężem do niego nie przyjdziecie. Jest szczęśliwy, kocha Was i wie, że Wy go kochacie.
  5. Piszę to wszystko po to, żeby Ci powiedzieć, że Twój synus 3 malutki jest w niebie i pan J e zus
  6. A i jeszcze ona, ta dziewczynka powiedziała mu, że Pan J e zus ją adoptował do czasu jak jej prawdziwi rodzice do niej nie przyjdą.
  7. Oczywiście chodzi o to, że mama tego chłopca zanim go urodziła poroniła w drugim miesiącu. I on tą dziewczynkę tam spotkał..
  8. No i on mówi różne rzeczy, że widział jak tatuś się modli a mamusią dzwoni (w trakcie jak był operowany) i że siedział u J e zusa na kolanach i różne inne rzeczy, których 4-latek nie byłby w stanie wymyślić a poza tym akie rzeczy których nie może wiedzieć ( własnie co sie działo jak był operowany).
  9. to jest właśnie taka lipa, że dzieci umierają ludziom którzy je chcą a są na świecie tacy ludzie którzy sami zabijają:( Wiesz co ja Ci jedną rzecz powiem, może Cię pocieszy. Przeczytałam teraz taką książkę "Niebo istnieje naprawdę" o chłopcu 4 letnim, który podczas poważnej operacji otarł się o śmierć i był przez chwilę w niebie a potem wśród normalnego życia opowiada o tym swojej rodzinie, tak jak to 4 latki robią ( bez skrępowania mówi to co ma w głowie)
  10. Właśnie miałam mówić, że mi tez jest jakoś nie dobrze znowu. Znaczy ja nie wymiotuję ale po jedzeniu jest mi zawsze trochę niedobrze... a już było dobrze.
  11. Hej, My prądu nie mieliśmy i internet tylko w komórce był wczoraj więc dostępu nie miałam. Bylismy wczoraj u lekarza i raczej będzie dziewczynka chociaż powiedział, że na 100% jeszcze nie powie, w każdym razie nie pewno na razie nie widać, żeby to było chłopiec:)
  12. Gusia, do logowania uzywasz maila pazdziernikowamama@wp.pl on jest bez Polskich znaków. Nie rozumiem o co chodzi, skoro konto jest fikcyjne i można się tam zalogować na równi jak na kafeterii. A zdjęć nikt nie każe dodawać przecież. No jak kto lubi, jak macie z zasady, że facebook nie i już, dla zasady no to już nic nie poradzę. Chciałam, żeby było miło i żaby każda miała możliwość pogadania z każdą.
  13. teraz tak: mail na jaki założyłam konto, który możemy tez używać do przesyłania zdjęć: pazdziernikowamama@wp.pl hasło do niego: Kafeteria Ten maila jest używany do logowania na facebooku, na razie hasło jest do niego też kafeteria (tutaj z małej litery). Później trzeba będzie zmienić hasło. Tak więc naprawdę żadnych danych niczyich można nie podawać.
  14. Agagula załóż sobie konto z nikiem agagula, przecież nie musisz uzywać go do niczego innego tylko do rozmów z nami a tam przynajmniej będzie można normalnie porozmawiać bez obaw, że ktoś iny czyta. Ja zawsze jak zaczynam pisać coś bardziej osobistego to się boję, że ktoś skuma, że ja to ja. Niby mam Piotrusia jest dużo ale jakoś zawsze myślę, że ktoś mnie mógłby rozpoznać. Ja miałam taką koleżankę, która na swoją siostrę mówiła zawsze Anka szklanka i kiedyś właśnie na jakimś forum jakaś dziewczyna miała takiego nika i jestem pewna, że to musiała byc ona. I tak przez przypadek można dużo w sieci znaleźć a tam przynajmniej jest grupa zamknięta i inni nie maja do niej dostępu. Ja osobiście nie jestem jakąś wielką fanką FB ale właśnie przydaje się czasami.
  15. dołączyłam do grupy jak widać:)
  16. Ojeja Agagula! Masz na myśli, że zemdlałaś? Ale czemu? Źle się czułaś przedtem czy tak całkiem nagle? A masz skłonności do mdlenia? Bo w ciaży może się tak zdarzyć bez żadnego złego powodu, zwłaszcza jeśli ktoś ma takie skłonności. Moja mama w ciąży standardowo mdlała, ale jej i bez ciąży robi się słabo więc to było takie w miarę normalne. Ja nigdy w życiu nie mdlałam więc nawet nie wiem jak to jest. Na wszelki wypadek bym poszła do lekarza, żeby sprawdził czy wszystko ok.
  17. Aaaa bo właśnie widzę, że dzisiaj jest 13 no to wszystko jasne. Dzisiaj jest prawdziwy 13:/ Jak dla mnie wymiana zdjęć tez jak najbardziej, byle nie publiczna. Można też się na facebooku poznać...
  18. Ojjj LeoTeo! No coś Ty! Nie można się aż tak denerować, żeby w szpitalu lądować! Ale Wiem, ze trudno opanować stresy życia....trzymaj się i uspokój bo naprawdę niedobrze to dla dzidzi! Mam nadzieję, że wszystko dobrze z Tobą? No bo tak chyba bez powodu w szpitalu nie zatrzymują? Ja też mam stresy ale nie aż takie tylko związane z pracą. Dlatego zostałam w domu dzisiaj ale to nic nie zmienia, możenawet jest gorzej bo siedzę przed kompem i nawet nie mam siły się za obiad wziąć z tego wkurzenia.
  19. Nie no pas a poduszka to są dwie różne rzeczy, tylko tak zaczęłysmy pisać o różncyh udogodnieniach przy życiu z dużym brzuchem:) Pas ciążowy to jest taki pas, który pomaga nosić brzuch-tak się go zakłada, że odciąża plecy, że nie jest ciężko z brzuchem jak już jest duży. Są też jeszcze takie pasy- ubrania, które można nosić tak jakby na getry i do zwykłej bluzki-taki pasek matariału zamiast takich pasów co są np przy spodnaich ciążowych-taki miałam w poprzedniej ciąży i dużo go nosiłam bo był całkiem ładny- ale to jeszcze jest cos innego niż ten pas o którym pisałyśmy przedtem.
  20. Hej ja w poprzedniej ciąży nie miałam więc się nie wypowiem ale koleżanka miała i bardzo sobie chwaliła i ma mi pożyczyć. jak ponoszę to się wypowiem. Tyle mogę powiedzieć, że ona była bardzo zadowolona. Ja też śpię z poduszką pod brzuchem i myślę, żeby sobie kupić takiego rogala co później do karmienia się przyda.
  21. Hej, długo nie pisałam bo w weekendy nie siedzę przy komputerze. U nas dzisiaj pogoda nie fajna bo co chwilę mocno padało ale my twardo z Piotrusiem poszliśmy do zoo. On koniecznie chciał iść, żeby zoabczyć krokodyle:) Już chodził od tygodnia, że on chce krokodyle zobaczyć. No i w sumie wycieczka była przyjemna chociaż musieliśmy być ciepło ubrani i trochę zmokliśmy. LeoTeo bardzo współczuję ale dobrze, że nic złego z Tobą bo jak tak pisałaś najpierw, że coś nie tak a potem przestałaś się odzywać to już się przestraszyłam, że coś złego z dzidzią. Madziolinka! Super! Gratuluję! Chłopaczki są super!:) O mnie też lekarz dba i nie czuję, że jestem złem koniecznym ale ja mu płacę to co ma narzekać... Za to jak się jedzie na IP to masakra ale nie będę się rozpisywać bo nie chcę się denerwować. Na szczęście mi nic nie jest i nie potrzebuję, boję się tylko porodu bo nei ufam lekarzom niestety:( Z kolei jeśli chodzi o to, że w UK są takie rzadkie wizyty to dla mnie dziwne. OStatnio oglądałam na TVN Style, program o jakichś trudnych ciążach czy coś w tym stylu i jedna kobieta miała ciążę pozamaciczną o której się dowiedziała jak ciąża była już mocno zaawansowana, mówili, że przedtem nie było tego widać bo zakrywało macicę łożysko... Po pierwsze dla mnie to jakaś bzdura, nie wiem czy to w ogóle możliwe a po drugie, jak by chodziła kobieta do lekarza co miesiąć i poszła w jakimś 8 tc kiedy widać tylko serduszko to by wiedziała, czy ciąża jest prawidłowo umiejscowiona. W sumie głupi chyba program ale tak mi się właśnie nasunęła myśl, ze jak tak rzadko badają to później różne rzeczy mogą wyjść za późno a przecież USg to ani drogie ani uciążliwe badanie więc mogli by badać. Nawet jeśli jest to trochę stresujące dla dzidzi. To dziwne bo bogaty kraj nie? I to raczej nie jest kwestia pieniędzy chyba.... . Co do glukozy to ja chyba nie miałam tego badania ani w poprzedniej ciąży ani chyba teraz nie będę miała. W sumie dziwne bo czytam, że to chyba jest standardowe pomiędzy 24 a 28 tc ale ja jakoś nie pamiętam, żebym piła tą glukozę... dziwne...zapytam się lekarza. Magda r zdrowiej zdrowiej! Ja już zauważyłam, że brzuch zaczyna mi ciążyć. Mam jeszcze takie odruchy, że jak się spiesze to podbiegam, biorę dziecko na ręce i ogólnie żyję normalnie ale właśnie wczoraj, cały dzień robiliśmy w ogródku i na koniec dnia czułam normlanie, że mi brzuch sie zrobil taki napięty i taki cieżki i już widzę, że muszę bardziej się pilnować. Moja dzidzia kopie na szczęście rano i wieczorem tak, że jak już nie czuję jej to się denerwuje i siadam i się wczuwam, żeby ją poczuć:) To tez moja druga ciąża poza tym to chyba ma też znaczenie, że brzuch mi mocno wychodzi już do przodu i to chyba jest tak, że ta macica jest dosyć blisko brzucha a nie gdzieś w głębi i chyba dlatego szybko czułam z Piotrusiem i czuję teraz. Gościu a masz juz duży brzuch? Masz też jakies imię?:) Byłoby milej nazywać po imieniu:) tzn. po nicku:) Ogólnie to można chyba w pierwszej ciaży ok. 20 tc czuć więc na pewno niedługo poczujesz. Mam też taką koleżankę która z pierwszym synem nie czuła żadnych ruchów do porodu! Chociaż dziwne mi się to wydaje ale on tak mówi, że naprawdę i teraz ma drugie dziecko i czuła ruchy więc nie wiem... ona paliła w ciąży może to dziecko przez to było mało energiczne... . W każdym razie gościu nei martw się! Na pewno lada dzień poczujesz ruchy a poza tym może już czujesz tylko nie potrafisz ich odróżnić. Bo te ruchy sa bardzo delikatne, takie jakby tętno biło w brzuchu ale to nie jest tętno bo np zastuka tylko dwa razy.
  22. Do listy blanki dodałabym, że -pampersy-dla mnie też najlepsze, pomimo, że drogie. Dada też dosyć ale jednak mniej miękkie. -Hipp-też najlepszy i ładnie pachniał. -krem do pupy-ja właściwie smarowałam tylko oliwką całe ciałko po myciu a przy zmianie pampersa pudrem przysypywałam ( można zastąpić mąką ziemniaczaną, podobno bardzo dobrze działa, ja nie próbowałam bo nie miałam na nią pojemnika). Ne pewno kremów przeciw odparzeniom nie można uzywać przy każdej zmianie pampersa, to mówili i w szkole rodzenia i nasza lekarka mówiła -tak samo, żeby mokre chusteczki zastąpić gazikami i wodą ciepłą. My to robiliśmy tylko po samym urodzeniu potem nam się nie chciało bo to jednak dużo mniej wygodne ( ale podobne zdrowsze-bo bez chemii) -pieluszki jeszcze przydają się też flanelowe -ja bardzo sobie chwaliłam jeszcze nosidło-materiałowe oczywiście ( lub chusta), leżaczek -koniecznie nianię elektroniczną musze kupić -termometr bezdotykowy bardzo bym chciała mieć, do wanienki mi nie potrzebny-mam wyczucie w rękach:) -rożek (taki jakby becik)-nam się przydał i w szpitalu i w domu. -koniecznie nianię eletroniczną chociaż to niekoniecznie po samym urodzeniu ale tu tak jak mówiłam, my dużo podróżujemy i jak zostawiam dziecko komuś w domu na gorze domu to z nianią dużo spokojnie można się udzielać towarzysko- i to się przydaje właściwie przez całe 2 a nawet 3 lata. Np byliśmy rok tremu na majówce z Piotrusiem i spaliśmy w domkach a przy ognisku siedzieliśmy przy jeziorze i jak dziecko poszło spać to wtedy nei bardzo tak siedzieć przy ognisku, bo nie daj Boże obudzi się i pójdzie gdzies...no więc ja cały czas myślałam, że już się nie opłaca bo juz duże dziecko a jednak to od początku przez długi czas by się przydało.
  23. Agagula jesteś morsem?! Ale super!!!! Ja zawsze chciałam bo uwielbiam się kąpać i często kąpię się już wiosną i do wczesnej jesieni i też tak zawsze myślałam czy by morsem nie zostać no ale nigdy się od końca nie zmobilizowałam. Podziwiam bardzo jednak Morsów i może kiedyś dołączę:D Ja właśnie miałam Pimafucin ostatnio i znowu mi wraca czuję. Spróbuję tym rumiankiem ale też jakoś na noc clotrimazolum zaaplikowałam i jakoś lepiej się czuję także może doczekam do przyszłego tygodnia do standardowej wizyty u lekarza. Co do szkoły rodzenia to właśnie się śmiałam z mężem że już drugi raz nie będę chodzić, że chyba sobie wszystko przypomnę:D Ja w pierwszej ciaży chodziłam i polecam bo faktycznie dużo się dowiedziałam i na temat porodu i na temat opieki nad dzieckiem i tak ta cała wiedza została usystematyzowana. Plus dla mnie ważne było też to, że w naszej szkole byly wykłady z lekarzami z różnych dziedzin, którzy prezentowali nowoczesne podejście do wszystkiego, wiecie typu, żeby nie dawać pić dziecku jak się karmi piersią ( a np moja teściowa cały czas mi mówiła, że powinnam coś do picie dać bo mleko to jedzenie-to jest takie starodawne podejście) albo jak przewijać żeby plecków niezdrowo nie wykrzywiać albo jakie rzeczy kupić a czego nie warto kupować do wyprawki itd itp:) Tak więc ja polecam, normalnie robilam notatki z tego:) Magda R współczuję choroby:( Ostatnio oglądałam program wiem co jem o kaszach i tam mówili, że kasza jaglana ma bardzo silne właściwości przeciwzapalne i że często udaje się właśnie bez antybiotyku...może spróbuj. Z drugiej strony moja lekarka zleca mi badani krwi i na tej podstawie określa czy infekcja jest wirusowa czy bakteryjna- może to też wartoby sprawdzić? Tylko już nie pamiętam jaki parametr mówi o czy, chyba jak jest infekcja bakteryjna to OB jest podwyższone....i coś jeszcze na pewno. Wtedy będziesz więcej wiedzieć co robić. Ogólnie to trzymam kciuki za zdrówko! Agagula, ja pokrzywę próbowałam i w pierwszej ciąży i teraz ale jest tak paskudna, że nie mogę. Poza tym jakaś zgaga i się po niej robi:( WIem, że bardzo zdrowa i mi by się przydała na niezadobre wyniki krwii. Ja też jak najbardziej jestem za metodami naturalnymi nawet nie w ciąży...
  24. Wariatki się rozpisały o jedzeniu i smaka robią :D hi hi Ja też normalnie jabłek nie jadam a teraz lubię i też mnie ciągnie do pomidorów:) A tak poza tym to jak juz mi mdłości przeszły to na wszystko właściwie mam ochotę i nawet na gotowanie:) Ja się zastanawiam cyz nie przyspieszyc wizyty u gina bo ciągle nei czuję się dobrze pod względem jakieś zakażenia pochwy, pewnie grzybicznego. Brałam globulki jakieś 10 dni temu i znowu nie czuję się najlepiej. Co za lipa....:(
  25. A i podobnie jak Gusia pisze, ja w domu spać w gondoli nie kładałam ale jak się jechało gdzieś w gości, my często jeździliśmy na noc do znajomych czy na wakacje, to gondola spełniała rolę łóżeczka. właśnie Kagrosz, mój Piotruś to bardzo szybko siedział i chodził, bo już miał 7 miesiący to zaczynał chodzić a siedział już całkiem pewnie więc absolutnie nie było mowy już o gondoli i wtedy przez chwilkę tylko używalam tej spacerówki od tego pierwszego wózka a bardzo szybko przerzuciłam się na spacerówkę taką parasolkowatą więc w ogóle wózek służył tylko rok, nawet nie półtorej. A spacerówkę jeszcze gdzieś mam i w ogóle zastanawiam się czy nie zostać przy tym jednoczęsciowym i osobno fotelik kupić. Muszę to przemyśleć bo tu będzie inny rozkład pór roku i tak do wiosny to akurat ze względu na wiek i zimno będzie gondola a potem spacerówka tak myślę od maja, czerwca, też ze względu na pogodę i może też wiek ( nie wiadomo czy tak szybko też będzie siadać drugie dziecko). Ja Wam powiem, że bąbelki czułam przez 1 dzień a następnego dnia i już teraz codziennie czuję kopniaczki! Takie delikatne, pukanie, w dole brzucha, całkiem nisko ale jestem na 99% pewna, że to to, bo zawssze w tym samym miejscu i tak samo no i jest to wyraźnie pukanie w mój brzuch od środka. I juz cały czas czuję, teraz siedzę i mnie puka, wieczorami mnie puka, cały czas ktoś tam kopie:) LeoTeo dlaczego masz gorsze dni? Źle się czujesz fizycznie czy psychicznie?
×