Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

21

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez 21

  1. helloo kobitkii echh jak tu zaroiloo sieeeee od pomaranczuu blizniaki spia , Mati dochodzi juz do siebie , pielegniarka przychodzi dwa razy dzinnie , jeszcze przez trzy dni dzis Kacperek elemelek zaczal goraczkowac kaslac spowrotemm echhh az sie bojee... my juz 3 tyg nie bylismy na dworzee..... jak wyjdziemy to swieze powietrzee postawi ich na nozkii ja juz prawie wyleczona nie narzekam jeszcze tylko gardelko bolii i nerkaa oczywiscie nie wspomnee o kregoslupiee ale w miesnym ciagle jego brakk a zamowilam konkretna sztuke:D:D:D: ulalla roczek w soboteeee
  2. Mati ma zapalenie pluc zastrzyki 2 razy dziennie mam dosc
  3. dziewczynyyy wyniki chlopcoww sa zadziwiajace panii doktor powiedziala ze jest pod wielkim wrazeniem ze dawnoo tak idealnych wynikow nie widzialaa wiec skad taa goraczka? nie wiadomoo myslalam ze to ząbkowanie aleee cyzby calyy nasz dom zabkował? bo przeciez wszyscy jestesmy chorzy z kaszlem bolem miesni i goraczkaa echh ale najwazniejszee ze wyniki sa ok ze nie ma zadnej bakteri ze nie ma zadnegoo pasozytaaa Dla wszytskichh solenizantówww stoooo latttttttttttt!!!! lece gotowac kapusniaczek mniam mniamm... zapraszamm rudaa sliczny gorsecik? czyzbyy szykowala sie jakas randka?
  4. wowwww od niepamietnychh czasowww rozpoczelam pierwszaa strone jestem z siebie dumna:D:D:DD: lightblue dziekujee kochana za zaproszenie do naszej klasyy...coreczke ma slicznaaa :)
  5. evanika mam nadzieje ze bedzie dobrzee... echh obyy to nie bylo zapalenie pluss dzis czekaja nas jeszcze zdjecia oskrzeli i pluc przecierz to nie mozliwe aby po 2 antybiotykach nic nie pomogloo u nas z zasypianiem jest nienajgorzej najpierw usypiam Matiegoo.. szyko zaypiaa , Kacperkowi wtedy daje wszytskie niedozwolone gazdety:d aby byl spokojny i po zasnieciu M biore sie za Kacperkaaa daje rade sama czasami sie sobie dziwie marze juz o lecie spaceryy bez tych kurtekk tegoo całegoo ubieraniaaa
  6. flowerska bez obaw pjawiajaca sie wysypkaa to oznak konca trzydniowki nie ma potrzeby zazywania lekow samo przejdzie blizniaki tez nie miały apetytu Maniatkoo boskie sa te akcesoriaaa dla bob asaaa wpadl mi w oko basenikk bo niestety na zjezdzalnie nie mam miejsca ale basen spokojnie bede moglaa postawicna balkonie evanika Kaperkowi czasami podaje danonka , ale wolii danioo hihih jogurcik naturalny czasami dodaje mu do zupki i deserkow niestety Matii nie mozee
  7. helloo kobietki macham do Was machu machu:D:D: tak jak wczesniej pisalam chlopcy maja obustronne zapalenie oskrzeli wczoraj odstawilismy antybiotyk drugii z kolei poniewaz po zinnacie pojawły sie wymioty po odstawieniu anybiotyku pojawila sie goraczla 39, 3 kaszel i spowrotem katar zadzwonilam do lekarki wydala skierowanie i na citoo badania wlasnie jestesmy po .. czekam do 14 na wynikii bojee sie .. bozee co znow sie do nich przyplataloo zaczelo sie od trzydniowki pozniej rotawirus zapalenie oskrzeli echh roczek sie zblizaa a w domu szpital
  8. bozee drogii Aniuuu skladam kondolencje tragediaa trzymajcie sie calaa rodzinkaaa jej osttnio same zlee wiescii
  9. mx3 kochanaa twoim dzieciaczka skladammm nasjerdeczniejsze zyczeniaa niech te pierwszee ich urodiznkiii bedaa pelnee milosci i szczesciaaaaaaaa zdrowkaa rosnijcie zdrowee i takieeeeeeeeeeeeeee duzeee perełkiii
  10. dziekujeee fluidki na pewno pomogaaa rudzielcu kochany nasz sciskam Cie mocnooo jestes silnaa zajebistaa babeczkoo zdrowkaa ci zyczee po burzy zawsze swieci sloneczko.... barwyy wojenneee lada dzien znikną calujee przutulamm Cieee :) Mati wczoraj zrobill jednegoo kroczkaa polecam OSWIANKE OWOCOWA bobowityy rewelacja
  11. jestem jestem ledwo zyjee ale jeszcze dcham.... nie przeczytalam waszch postoww zaraz sie za to zabieram jesli chlocpy oczywiscie mi pozwolaa u nas jeden wielkiii szpital chlopcy dopieroo co zostali wyleczeni z rotaa wirusaa echh cos okropnegoo wymioty biegunkaaa dupkaa odparzonaaa ale na szczescie mamy to za sobaa teraz przplatalo sie nastepne chorobskoo silny kaszel katar goraczka ogolniee jednoo wielkiee marudzenia:( ja tez oczywiscie chorujee ale ja too inna sprwawaa kupa lekarstw i tyle.......
  12. hellloo kasze manna przygotowuje tak np. jak robie im mleczko na noc to gotuje wode na mleczko 240 ml jak zacznie wrzec dodaje kaszy mannej 3 gr pozniej do ostudzonej wody plus kaszki dodaje mleczkoo niestety gotuje kazdemu z osobnaa bo jednak nie wiem ilee zjedliby tego glutemuu jednemu mozee wlac sie wiecejk drugiemu mniej wiec blizniaki maja swoje garnuszii : a jak zaczne dawac juz 6 gr to wtedy bede gotowala juz razem bo jednak do tegoo glutenu beda przyzwyczajeni i juz nie bede zdziwiała do mam alergików:D moja pani pediatraa zaproponowala Mateuszkowi juz zołtkoo jednak po konsultacji z alergologiem stwierdzilam ze poczekam na roku jak jest u was podajecie zółtko alergikowii izawik jak to jest u Ciebie?
  13. choleraa znow mi sie wszystko skasowalooo ja podaje chlebek z bieronki trzy ziarna :D:D:D maselko rama olivio jesli zle napisalam wybaczcie-pomaranczkiii mozecieeeeeeeee atakowac:P noi wedlinke chudziutkaaa rzecz jasna uzywam ramy tej zielonej poniewaz ona jest jedna z niejednych ktora moga uzywac uczuleniowcy na bialko mleka.... od jutraa zwiekszam dawke glutenu , kaszy mannej dotej pory podawalam 3g od jutraa 6 wiec bedzie na gestoo nie mam pomysłow wogole na drugie sniadanie kasza manna z sokiem malinowymmm ooo to jest pomysl a wy co podajecie na drugie sniadanie?
  14. evanikaa sałatka swietnaa rowniez ja zrobilam domownicy zajadali sie jak szaleni:) wczoraj wyszlismy do kina- na film ,, jestem Legenda,, dawno sie tak nie nudzilam heeheheh
  15. helloo dziewczynyy jestem tak wscieklaa bo wczoraj tak sie naprodukowalam do was taka bylam szczesliwa ze wszytsko Wam napisalam odpowiedzialam na rozne pytania it. a tu masz wszytsko mi sie skasowaloo... echhh dzieciaki spia.... jestesmy na etapie zasypiania samym w lozeczku puszczam im kolysanki i siedze przy nich Mati bez problemu zasypiaa , poskacze w lozeczku poturlaa sie i zasypiaa , Kacperka noszee tulam i jak uchwyce moment ,,prawie zasypiania,, odkladam do lozeczkaa -narazie jest ok niesttety moj kregosup muszee kupic w miesnym bo niezlee mi nawalaa chlopaki buszujaa po całym domu Mateusz opanowal raczkwanie do erfekcjii , teraz jest na etapieee stawania i puszcza sie kacperek dzielnie go goniiii lata za nim wszedziee a Mati dzieki temu ma niezyy ubaw jeszcze bardzo czestooo dolancza do nic pies:) moja jadłodajnia wyglada nastpujaco: 6-7 pobudka -mleczko plus dwie mairki kaszki kukurydzianej po kleiku ryzowym chlopcy bardzo czesto mieli problemy z kupkaa pozniej heratka i czekamy oczywiscie na liste przeboi ogladamy 8:30 9:00 drugie sniadanki kanapeczka z dzemikiem z chudaa wedlinkaa roznie soczek 9:30 -10:00 zasypianie 12 zupkaaaa spacer jak pogoda na to pozwoli 15 sucarek biszkopcik herbatka soczek deser 16 mleczko kacperek mleczko z kasza owocowa mateuszek nutramigen plus kaszka malinowa 18 jarzynka lub marcheweczka lub misowy ogrodek roznie chrupki herbatniki chrupaczki soczki herbatki 20 generalna kolacyjka mleczko z kaszka manna tak to mniej wiecej wygladaa
  16. helllloo dokladnie kupp duzaaa pake pampersóww z doswiadczeniaa wlasnego wiem ze bedzie bardzooo zadowolonaaa :) dziewczyny jestem strasznie zmeczona... ale jakos psychicznie stalam sie bardzoooo rozdraznionaa echh.... ja wlacze z celullitem a o piersiach nie chce wspominac... sa okropnee dzieciaki wyssałyy z nich wszytskooo teraz masu masuu... i miejsmy nadzieje ze wroca do swojej formy:) noii popisalamm muszee lecec blizniaki atakujaa
  17. zapomnialam o jeszcze jednymm http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6cc4b71cfe62f956.html
  18. helloo kochane .. LightBlue jak robisz sałatke owocowa z wodką podaj mi przespis.. jak chcesz kochana to moze wysle ci paczuszke zywnosciowa z kiwi bananem ananasem:D:D:D a moze pomysl o swoim biznesie sklepowym , z tego co piszesz mozesz nabawic sie kokosoww-sciskam Cie kochana Justaaaaaaa glowa do goryy ja z moim Ł tez mam nie za wesolo czasami myslee ze laczą nas tylko dzieci dokladnie -sa wzloty i upadki ale ja tez czasem mam juz brak sil na jegoo zachowanie i podejscie do zycia... Mateusz robi na nocniczek coraz czesciej robiee podobnie jak wy zawsze po jedzeniu sadzam blizniaki na nocnik i przewaznie jest siusiuu a u Matelkaaaaaaaaaa nawet koopaaaaaaaaaa mx3 odezwij sie.. niedlugoooo kochana roczek taka jestem ciekawa jak tam Marysia i Jas? i jak ty sie czujesz ? jak Wam sie układa mamaniii jeszcze razzzzzzzzzzzzz wielkieeeeeeeeeeeeee gratulacje aga25 ogrodek zabaw jest swietny nam sie sprawdzil kacper jest dj puszcza muzeeeeeeeeee a matelko radoscie tanczyy sluchajcie ja to mam z nimi wesolooo walcza o zabawki zloszcza sie a zaraz przytulaja sie dotykajaaaaaaaa kilka zdjec: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/97d5cff9cc2969a4.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/108c6c01333e1b71.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/be0f66c0caea3724.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f7d6d000d25650d5.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/8e746e853f9d4a9c.html uwaga robie siku::) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/fd900e844b75932f.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ba0303bf972b22cf.html
  19. WESOŁYCHHHHHHHHHHHHH SWIATT ZYCZE WSZYTSKIM ABY TE PIERWSZE SWIETE SPEDZANE Z NASZYMI POCIECHAMI BYLY MAGICZNE NIE ZAPOMNIANE PELNE CIEPLA I MILOSCI DZIECIACZKĄ ZYCZEE DUZOOO ZDROWKA NAJWSPANIALSZEGO CZEGO MOZNA SOBIE WYMARZYC BEZBOLESNEGO ZABKOWANIA NOII UDANYCH PELNYCH DUMNYCH PIERWSZYCH KROCZKÓW NO COZZ A NAM ZYCZEE HEEHEHEH UDANEJ STAROSCI:p:p:p:p:p
  20. light blue trzymaj sie boze to jest smutne bardzoo dlaczgoo tak male niewinne dzieciaczki musza cierpiec jest tylee gwalcicieli złych ludziii ktorzy zyjaa sobie beztroskoo badz silnaa.... wspolczucia dla rodziców
  21. wiec jak sie nie otwiera to zacytuje..... przeczytajcie Podwójne szczęście podwójna tragedia ,,Witamy was razem z żoną własnie po tygodniu męki w szpitalu wrocilismy do domu nie mamy nic został tylko kot... A było tak pięknie 34 tydzień zapukały na świat Angelika i Weronika lecz nikt im nie otworzył . Lekarz powiedział \" NOSPA i do domu , jak się bedzie coś dziać to prosze dzwonić\" Żona dzwoni do mnie do pracy i nie wie co ma robić zapis KTG pokazuje liczne skurcze, położna inforumuje ją że nie wie co by w takiej sytuacji zrobiła, druga informuje że brak jest miejsc w szpitalu dla wczesniaków (najlepiej wyposażony szpital w Rzeszowie dzieki owsiakowi w aparature dla wczesniaków) i lekarz dyżurny powie jej do jakiego szpitala ją skierują. Pyta się co ma robić. Na co ja odpowiadam dzwoń do swojego lekarza powie ci co masz robić przecież\" zna całą twoją historię to chyba wie najlepiej. I to był mój najwiekszy życiowy błąd. Zaufaliśmy \"człowiekowi\" , który okazał się kompletnym dnem. \" NOSPA i do DOMU !!!!!\" jak się będzie coś działo to dzwoń. I poszła do domu nafaszerowała się według zaleceń nospą. Bóle ustały . Zapis KTG z niedzieli mówi nie ma skurczy. Na co lekarz odpowiada do zobaczenia w czwartek. Szczesliwi wrociliśmy do domu. W poniedziałek i we wtorek samopoczucie żony gwałtownie się poprawiło. Niestety chyba bylo już po wszystkim. W środę żona zaniepokojona ciszą w swoim brzuchu, stwierdziła że musi to sprawdzić i pojechała do szpitala na USG. Lekarz już roztrzęsiony chyba wiedział co wisi w powietrzu. Włączajac USG powiedział, że jesli będzie wszystko w porządku to wraca po torbe do domu i idzie do szpitala. Jesli nie będzie w porządku, to zrobiła to sobie na własne życzenie. SUPER PODEJSCIE SUPER LEKARZ. Po włączeniu USG informuje ją, że dzieci nie żyja i jak wiedziała że sie nie ruszaja to trzeba było wczesniej dzwonić. PYTAM SIE PO CO PO CO dzwonic jak sie nie ruszaja.\" NOSPA i Do DOMU\" Roztrzęsiona żona dzwoni do mnie do pracy i przekazuje informacje, po której telefony wypada mi z ręki. Przyjeżdżam do szpitala. Wchodzę do gabinetu USG widzę załamaną i zapłakaną żone u boku której jest lekarz. NIESTETY, nie jest to jej lekarz ginekolog tylko pediatra, który zaprosił ją z korytarza z powrotem do gabinetu usg żeby nie musiała znosić wzroków przechodzących ludzi skompana w kałuży łez. Proponuje herbate, kawe pyta się jak może pomc chociaż sam wie, że nie jest w stanie nic zrobić. ALE REAGUJE NA LUDZKI BÓL. W przeciwieństwie do \"OPIEKUNA\" , który się zmył i wyszedł. Przyjmują żonę do szpitala \"rewelacja jest miejsce dla wczesniaków, znalazło sie szkoda, że dla martwych\". Ide do lekarza zapytać co się stało. I co słysze \"nie wiem co się stało, mówiłem żonie żeby została w szpitalu to się nie zgodziła. Paranoja, kompletna paranoja. Żona już w piątek była spakowana do szpitala wszystko ze sobą wzieła nawet ciuszki dla dzieci, już przeczuwała, że coś wisi w powietrzu ponieważ cały tydzień sie źle czuła. Nawiasem mówiąc była wcześniej u swojej koleżanki, która też miała mieć bliźniaki i ją o tym poinformowała, że źle sie czuje i chyba ją wezmą do szpitala. Niestety wyrok brzmiał \"NOSPA i do domu\". Sam siedziałem przed gabinetem USG i słyszałem do zobaczenia w czwartek. No cóż może ktoś coś innego mówi a co innego myśli. Nie umie czytać w myślach. Pytam pana OPIEKUNA czy nie warto było ciąć w piątek przy takich skurczach przecież dzieci żyły i mając po 2kg mogły bez problemu żyć w naszym realnym świecie. Na co uzyskuje odpowiedź jakbym je wyciągną i zmarły by pod respiratorem to też byście mieli do mnie pretensje. Panie \"OPIEKUNIE\" ale wtedy ktoś by zawalczył o ich los a w tym przypadku nikt nie otworzył im dzrzwi na świat. Powiedziałem że 2 kg to nie tak źle chyba jak na wcześniaki z tego co się słyszy to bez problemy takie anioły przeżywają. Dowiedziałem sie że i 0,7kg żyja . Ale widocznie moje nie mogły............. Następna informacja brzmi żona musi urodzić teraz naturalnie, z martwymi płodami może chodzić do miesiąca czasu bez zagrożenia jej zdrowia. W drugim dniu pobytu dostaje środki na wywołanie porodu. Zaczyna sie eldorado rodzenie dzieci siłami natury ze świadomością, że nie żyją, nic lepszego kobiecie nie może się przytrafić w życiu. Jedno dziecko ułożone miednicowo drugie główkowo. Jestem przy żonie cały czas, cały poród, patrząc na moje małe śliczne blondyneczki, które pukały ale nikt nie otworzył. Przy porodzie okazuje się jest dwóch lekarzy i dwie połóżne. Jak się później okazało dwie najbardziej życzliwe położne w całym szpitalu, które wspierają zarówno żone jak i mnie. Pomagają mi zostac przy zonie, kiedy tego potrzebuje. Nie wywalaja mnie ze szpitala czy też opryskliwie nie informują mnie, że łóżko jest dla chorych i prosze z niego zejść, tak jak robią to inne panie. A ja sie tylko chciałem przytulić do żony, bo dwa moje aniołki już nie mogły. W porodzie uczestniczą także dwaj lekarze, \"mowy nie ma o OPIEKUNIE jego nie ma\" jeden pomaga wydostać się pierwszemu dziecku ułożonemu miednicowo, drugi przebija pęcherz i pozwala odejść drugim wodom płodowym. Po porodzie zostaje wyproszony z sali, następuję czyszczenie. Po 10 min żona \"na głupim jasiu\" wraca na sale jestem szczęśliwy, że żyje. Położne informują mnie, że dzwonił lekarz \"OPIEKUN\" i zaraz tu przyjedzie zobaczyć jak się żona czuje. NO REWELACJA !!! Powiedziałem żeby się tu nawet nie pokazywał. Położne zdziwione moją reakcją, nie wiedziały o moim stosunku do \"opiekuna\" . Lecz żona na \"głupim jasiu prosi mnie żebym nic nie mówił jak on przyjdzie, żebym wyszedł z sali. I wychodze nie słysze tej arcyciekawej romowy ale gdy tylko wróciłem dowiedziałem się, że żona została poinformowana że jeśli chciała środki przeciwbólowe to mogła do niego zadzwonić. Ten tekst pozostawiam wogóle bez komentarza. Na drugi dzień znowu przychodzi \"OPIEKUN\" zatroskany i znowu wychodze. Tylko tym razem się dowiaduje. \"Widzę że pani mąż nie może się na mnie patrzeć wcale się mu nie dziwie\". Na nastepny dzień będącu u boku żony znowu słysze nadchodzącego opiekuna, tym razem nie wytrzymuje. Otwiera dzwi pyta czy może . Mówie że nie i wychodzi. I to już koniec kontaktu z tym ... Teraz już pochowałem Angele i Weronike ubrane w śliczne malinowe ubranka. Żona nie była na pogrzebie, była jeszcze w szpitalu. Zresztą, to i dobrze może oszczedziło to troche jej cierpienia. To tyle czekam teraz na wyniki sekcji, która robiona jest w tym samym szpitalu, tak że wiem z góry, że nic nie wniesie. Składam podziekowania dla dwóch położnych, myślę że napewno będą wiedziały o kogo chodzi. I dla tych lekarzy którzy sprawili że moja żona urodziła owoc 34 tygodni ciąży u boku swojego \"opiekuna\", którego na pewno nie pozdrawiam i chciałbym mu tylko powiedzieć, że dzieci to nie żadna fabryka i podchodzenie do kobiet jak maszyn, to jakaś kpina... Trochę mniej książek, troche więcej życia bo takie sytuacje się już zdarzały (szkoda, że nam o tym nikt wcześniej nie powiedział), wiec można było je przewidzieć panie \"m\". Zmień swoje motto życiowe. Ono nie powinno brzmieć \" NOSPA I DO DOMU\". Myślę, że nam ANGELA i WERONIKA już nie przyniosą tyle szcześci, ale tobie dadzą do myślenia dosyć dużo. No coż co mi teraz zostało: - pustka w domu - brak moich aniołków, dla których wszystko było już przygtowane, wyprasowane, wyprane, dom przewrócony do góry nogami, życie zmienione o 180 stopni - żona załamana psychicznie , reagująca płaczem na każdy przejeżdżający wózek bo tylko ona wie ile troski i serca dała tym dwóm cudownym takim samym (jednojajowym) aniołkom. No i nauczka jaka została to nigdy nie ufać lekarzowi, tylko kierować się swoim sercem ale skąd to mogła wiedzieć, to była jej pierwsza ciąża. reszta jest milczeniem........................................................................................ .......................................................................................................................... .........................,,
  22. http://forum.gazeta.pl/forum/72,2.html?f=46913&w=60398944&a=60398944 tragediaa poryczalam sie
×