zbuntowana
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Cichy płacz... Samotne łzy w szkarłatnym deszczu - Czy jestem ofiarą Twojej woli? Wciąż żyję... I jest tyle pytań... Na które nie odpowiadasz A ja wciąż czekam na Twój znak... - Szukam Ciebie... Płonąc w męczarni... A Ty milczysz... Ktoś spytał: - Naprawdę chcesz mnie zabić? Po czym opuścił swoje ręce... - Niech tak sie stanie... Moje życie jest więc w Twoich rękach Teraz sie odwrócę przyjacielu, bo wierzę... A teraz będę czekał Czy strzelisz mi w plecy??? - Jestem jak ślepiec, który wciąż szuka Który z nas tak naprawdę nie słyszy? Płonę w chaosie A Ty milczysz... Czekam na jedno słowo Jeden znak i odpowiedź... - Dlaczego pozwalasz nam tak umierać? Wielka Walka wciąż trwa... A ja nie mogę odnaleźć Wielkiej Przyczyny... - Czy kiedykolwiek powiesz mi - dlaczego...? Ciemność jest przerażająca... I nie ma z niej ucieczki ani kryjówki w niej nie ma A życie sie nie zmienia Niekończący sie płacz... Czas płynie, wciąż ślepcem jestem I pustą łupiną... pustą łupiną - Mam nadzieje, że w końcu przemówisz! - Jestem jak ślepiec, który wciąż szuka Który z nas tak naprawdę nie słyszy? Płonę w chaosie Wciąż słyszę Ciszę! Czekam na jedno słowo, znak, odpowiedź... Cisza... Wielka Walka wciąż trwa... A ja nie mogę odnaleźć Wielkiej Przyczyny... - Czy kiedykolwiek powiesz mi - dlaczego...? Wolna wola... No więc niektórzy z nas zasługują żeby umrzeć W tym doskonałym teście wiary... Moje życie na razie się toczy... Ale jest wciąż tyle pytań... I oczekiwanie na odpowiedź Wciąż czekam... - Czy wybierzesz właśnie mnie...?!? - Jestem jak ślepiec, który wciąż szuka który z nas tak naprawdę nie słyszy? Płonę w chaosie A Ty milczysz! Czekam na jedno słowo Jeden znak i odpowiedź... Dlaczego pozwalasz nam tak umierać?
-
moja cierpliwość ma granice:)
-
Joahimie włącz gg:)
-
Tak wiele wspomnień odzywa sie, Tak wiele niezapomnianych chwil tamtych lat... Choćbym nawet i chciała nie uśmiercę ich... Żyja we mnie jakby własnym życiem, robia ze mna co chca... A ja tylko ich słucham jak się odzywaja, Słucham i płaczę, wiedząc, że przeszłość nie wróci...
-
:) dziękuje za miłe powitanie:)
-
Jak wygrać z bólem co zrobić by wyrzucić Cię ze swych myśli kogo o pomoc prosić gdy znowu mi się przyśnisz który kwiat da mi schronienie który ptak utuli mnie pod swymi skrzydłami abym tam mogła zapomnieć o tym co było między nami jak rozpocząć nowe życie w którym Ciebie już nie będzie jak dać sobie radę gdy wszystkie światła zgasną...
-
ODSZEDŁEŚ NAGLE NIE MÓWIĄC NIC ZOSTAWIAJĄC BLADY CIEŃ ZAMKNIĘTY W SAMYM SOBIE W GŁĘBINY SCHODZISZ GDZIEŚ PO CIERNISTEJ ! DRODZE STĄPASZ TAM SZUKASZ CHLEBA ZALECZENIA SWOICH RAN NAGLE WIDZISZ ! TAM JEZIORO ŁEZ W TWOICH OCZACH ON POJAWIŁ SIĘ SZEPCZĄC CICHO GROŻĄC CI BRACIE MÓJ CHYBA POMYLIŁEŚ DRZWI! BESTIA NA OCZY RZUCA SIĘ! J AK DZIKI KOT, PAZURY WBIJA SWE! Pozdrawiam:) Namówiłeś a teraz gdzie się chowasz ,czekam tu na Ciebie
-
Zamykam oczy I spoglądam w głąb siebie Wszystko co widzę To niekończące się kłamstwa WY! Sprawiliście, że poczułem się dorosły A później strąciliście moją koronę I tak młodość minęła... Czuję pazury strachu Wbijające się głęboko w mój umysł Wszystko co czuję Jest niekończącym się bólem Moja duma - cichym krzykiem A moje życie-ofiarą NIE WYBACZĘ! Pytam o wolność Modląc się do niebios Żebym mógł to wytrzymać Moja wiara jest tym Co powinniście mi oddać By moje oczy mogły patrzeć I WIDZIEĆ... NIENAWIŚĆ! To życie, które stworzyliśmy Niekończący się ból istnienia Czuję potrzebę nienawiści DUMA! To moja panna młoda Sprawia ,że wszystko jest moją winą Nienawidzę mojej dumy Pytam o wolność...
-
Jeden z wielu twą miłością skażony, strzałą twioch kłamstw w serce postrzelony, ten któremu ciepłe słowa dałaś, a pózniej okrutnie skrzydła połamałaś, wygnany z nieba, z uczucia obdarty, z losem pogodzony, ale wciąż rozdarty, cząstke oddał siebie, zostawił ją w tobie, nadzieje miał na to że się o niej dowiesz, stworzył piękne skrzydła byś z nim odleciała, ukrył cię pod nimi byś obaw nie miała, szczerozłote pióra w twych włosach zostawił, pewność tobie dawał lecz ból sobie sprawił, kiedy wszystkie pióra jemu oskubałaś sobie skrzydła sprawiłaś, z nieba odleciałaś, sam w swym niebie leży już Anioł Upadły, ty nigdy nie wrócisz?..., krwawe łzy spadły...
-
Znów samotna Zamknięta w twardej skorupie Nienawistnych pragnień Czyż taki mój los? A ty kim teraz jesteś? Już nie celem urojonych pragnień Już nie światłem w mroku dnia Już nie jesteś nadzieją na jutro Uciekłeś i zawalił się świat Więc Znów samotna zamykam kolejny żywot