kobieta33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kobieta33
-
W sedno trafiłaś Księżniczka. To wszystko na zasadzie : chciałabym, a boję się. Wiesz, łatwiej jest nie kochać. Na wielu rzeczach wtedy nie zależy. O inne się nie chce lub nie warto walczyć. Nie trzeba się starać, zabiegać. Poprostu jest jak jest. Jednych rzeczy brakuje mniej, innych bardziej. Wiesz dlaczego tak jest, z czego to wynika. Ale jak jest miłość, chciałoby się więcej. Ja chyba też zrobiłam się zachłanna. Nie mam pewności, tracę czasem grunt. Rzuciłam się w to uczucie bez wielkiego namysłu, bez reszty, bez marginesu. Całą sobą. A z natury jestem nieufną, podejrzliwą ekstrawertyczną introwertyczką. Niezły koktail co ? Nie wiem czy ostygnę. Napisz coś więcej w tym temacie. Może Ty mi poukładasz w głowie ?
-
Wiesz co Księżniczka ? Ja chyba za dużo myślę. Kurde, mogłam stanąć w kolejce po urodę. A tak serio mówiąc, trochę nie umiem się odnależc w tym moim nowym życiu. Chciałabym wszystkiego tego, czego brakowało mi w poprzednim. Tak sobie wymyśliłam :). Ale to co chcę sobie, a życie sobie. Widać moje marzenia się nie spełnią. A tak niewiele ich mam, i malutkie w dodatku...
-
Cosma
-
Jakby któraś była chętna to zapraszam na młodą kapustkę z koperkiem według przepisu mojej babci. Oczywiście dozwolone połączenie składników. Tym na diecie też wolno. Z dokładką nawet. :)
-
Eeeee Cosma, nic nie osiągnęłam. A to do czego dąże i czego chę ma marne szanse na powodzenie. Buuuuuuuuuuuu
-
Maxmara. Dawaj saperkę !!!
-
Kurcze, dziewczyny zauważyłyście ile podobieństw nas łączy ? Takich życiowych i mentalnych. Do głowy mi to nie przyszło wpisując temat topiku. Przeczytałam dziś wszystkie posty od początku. Jeden wniosek : W znakomitej większości miałyśmy prze....ane, i mgliste mamy widoki, na to, że będzie lepiej.
-
Następnym razem napiszę Ci parę prostych, fajnych przepisów, ktore można wykorzystać na codzień dla wszystkich domowników. Głupotą jest gotować dla samej siebie. A parę prostych śniadanek tylko dla Ciebie też znajdę. Mam nadzieję, że Cię nie wystraszyłam. Pisz jak będziesz mieć z czymś problemy. Pa.
-
She ta trzecia, to cecha wspólna. Kawa na ławę. O wrogach też wiele wiem i wielu przez to mam. Tak paradoksalnie ta cecha dodała mi też wielu oddanych znajomych i przyjaciół. Są pewni mojej lojalności. Jakies zasady w życiu trzeba mieć.
-
Witam Cię She. Dawno nie zaglądałaś. Mamy widać dwie cechy wspólne. Obie jesteśmy technikami odzieżowymi. Obie kochamy U2. Sorry, trzy. Obie walimy prosto z mostu co myślimy. Zaglądam czasem na inny topik :) :) :) Sama nie wiem co myśleć. W każdym razie wyróżniasz się. I podoba mi sie to, że nie robisz wszystkiego by im się przypodobać. To tylko moje zdanie wtrobione na podstawie tego co przeczytałam. A zakładu krawieckiego nie mam. Szyję w domu. Pozdrawiam,
-
...prochibicja...
-
Księżniczka, nie obrazisz się chyba ? Mam doła i dowcip mi szwankuje. :(
-
Księżniczka jutro. Przeżyłaś trzydzieści parę lat wcinając ziemniaki z kotletem, przeżyjesz do jutra. :) :) :) :) :)
-
No i nawaliłam, a raczej zaspałam. Nie wiem, czy to pogoda, babskie dni, czy co innego... Zasnęłam... Maxmara pożycz saperkę ! Albo pięć, jedna nie da rady. To nie dół, to Rów Kurylski. Mea zazdroszczę, że możesz coś na siebie kupić. Ja mam cholerny problem. Nic mi się nie podoba. Jak coś mi się spodoba, to nie pasuje. Na kurdupli nie szyją. Dobrze, że krawcowa jestem. Niedawno ktoś mnie określił : introwertyczna ekstrawertyczka. Nawet nie wiedział ile w tym prawdy. Nie do końca jestem zamknięta w sobie, ale pewnych rzeczy nie umiem powiedzieć. Choć czasami bardzo chcę, to przez gardło nie może mi przejść. Za to w kontaktach na codzień jestem szczera do bólu i wygarniam co mi leży na wątrobie. Mówię co myślę. Jesuuu, ile ja mam wrogów...:) No to tyle chyba na dziś. Niestety nie powymądrzam sie dziś. Jutro obiecuje. dla wszystkich. Poryczcie sobie jeszcze, żebym miała co rano przy kawie poczytać.
-
Wszystkie Trzydziestki. Porykiwałyście sobie wczoraj. Nareszcie miałam rano co poczytać :) Cosma, przeczytaj moją stopkę. To chyba jedne z najmądrzejszych słów, które weszły mi w krew. Tylko jak życie pokazuje, z tym szczęściem jest jak z kolorem wody, który sie zmienia pod wpływem światła. A światło się zmienia w zależności od pory dnia. Wydaje nam sie, że jest cudnie, za chwilę jest jeszcze bardziej. Chwilę temu myślisz, że już piękniej nie będzie...A jest. A potem tylko ciemność. Podsumowując, nie ma się co przyzwyczajać... Miluśkiego dnia Wam życzę. Maxmara dobrze, że jesteś. Zawieruszyłaś się gdzieś ostatnio. Księżniczka przyswajasz coś, czy smęcę za bardzo? Pa.
-
Fakt, Maxmara i Ewa zginęły. Mea ma doły. Nie chce nas zamęczać. Szkoda, że w ten sposób myśli. Może łatwiej byłoby jej przetrwać ten trudny czas. A co do winka, to czerwone, wytrawne. Pozwalam lampusię małą, najlepiej do głównego posiłku. :) Nie stresuj się Księżniczka. Schudnąć to pryszcz. Utrzymać wagę to jest coś ! A wiem co mówię. W tym roku mija 14 lat jak schudłam.
-
Księżniczka, to link do strony, na której są wyszczególnione produkty o niskim indeksie glikemicznym. To znaczy, że organizm aby je \"przerobić\" musi zużyć więcej energii niż z nich otrzyma. Wygląda to mniej więcej tak: zjadając pół kilo fasolki szparagowej dostarczasz 170 kcal, ale organizm aby ją \"przerobić\" musi zużyć powiedzmy 200 kcal. Czyli po fasolce nie zostaje śladu i dodatkowo spalasz 30 kcal. http://www.pfm.pl/u235/navi/200076. W organiźmie zostaje pełnowartościowe białko i kupa innych rzeczy mu potrzebnych, a jak pamiętasz białko spala tłuszcz. Tak obrazowo mówiąc 100 kcal z wieprzowiny potrafi utuczyć, 100 kcal z soi nie. Chodzi w tym wszystkim o zawartość tłuszczu i proporcjepozostałych podstawowych składników, czyli białka i węglowodanów. Trochę to zawiłe, ale poczytasz , to szybko będziesz wiedzieć o co chodzi. Jeśli wpiszesz na Google hasło \"ujemny indeks glikemiczny\" wyświetli Ci się więcej stron.
-
i się odezwał 12 letni matołek....
-
http://www.maluchy.pl/tabele_kalorii/ Księżniczka to strona z tabelą kalorii. Na dzień dzisiejszy najbardziej przejżysta jaka znalazłam.
-
Znów będę się wymądrzać... Ileś tam przykazań : :) - Unikaj słodyczy, czego oczy nie widzą tego d...ie nie żal. z mieszanką cukier, mąka, tłuszcz organizm sobie nie radzi. - Poznaj podstawowe zasady zdrowego żywienia. Im więcej wiesz o właściwościach składników odżywczych, tym lepiej poznasz potrzeby organizmu. - Nie waż się codziennie. Ustal jeden dzień w tygodniu. Najlepiej rano, naczczo, po wizycie w WC. - Nakładaj na mały talerz. Jemy także oczami. Napasiesz oczy, napasiesz żołądek. !5 min. przed posiłkiem wypij szklankę wody, lub połknij tabletki z błonnikiem. Wypełnisz żołądek, mniej zjesz. Uczucie sytości pojawia sie po ok. 15 min. od pierwszego kęsa. - Jedz 4 posiłki dziennie, unikniesz głodu, pojadania, spadku cukru i w efekcie rzucania sie na jedzenie. - Nie licz na cuda. 1 kg tygodniowo w dół, to najbezpieczniejsze tempo. - Nie jadaj poza domem, chyba, że masz miejsca gdzie można zjeść coś co nie zniweczy Twojego wysiłku. - Pij dużo. Najlepiej wodę i napary ziołowe. BROŃ PANIE BOŻE NIE HERBATKI \"ODCHUDZAJĄCE\" - Jeśli ważna jest dla Ciebie skóra i włosy, nie wyłączaj całkowicie tłuszczy. Najlepiej by codziennie Twój organizm dostał 2 płaskie łyżeczki dobrej oliwy z oliwek. - Z codziennych czynności zrób gimnastykę.Odkurzanie, mycie podłóg (na kolanach) ,wycieranie kurzu, mycie okien pochłania dużo kalorii. Jeśli będziesz to robić na 200 %, pochłonie dwa razy więcej. Sex 3 razy w tygodniu (min.) pozwala schudnąć dodatkowy kilogram przez miesiąc. :) :) :) - Chodż jak najwięcej. Spalisz dodatkowo sporo kalorii, ukształtujesz mięśnie, wzmocnisz serce. Dotleniony organizm lepiej spala. - Zapoznaj się z wartością energetyczną pokarmów. Znasz już swoje dzienne zapotrzebowanie na energię, to pozwoli Ci kontrolować bilans energetyczny. Poszukam jakiejś dobrej strony, wyślę Ci link. Nie ma sensu bym Ci pisała tabele kalorii. Jeśli masz drukarkę, wydru kujesz i powiesisz na lodówce. Jak będziesz miała na coś ochotę sprawdzisz i zdecydujesz czy Ci się \"opłaca to zjeść\". Tyle na teraz, jak coś jeszcze mi się przypomni, to napiszę. Już mnie paluchy bolą. :P
-
Teraz się będę wymądrzać. Księżniczka, przy swoim wzroście powinnaś ważyć jakieś 57 kg. siedem kg. do zgubienia, nie jest źle. :) Przy Twoim typie pracy, wieku dzienne zapotrzebowanie wynosi 1750 kcal. 1 kg. to 7 000 kcal. Jeśli utrzymasz dzienny bilans energetyczny na poziomie 1 000 kcal, w 10 dni schudniesz 1 kilogram. Jeśli do tego dodasz ruch, będzie szybciej i zdrowiej, bo spalisz tłuszcz, a nie pozwolisz by organizm zjadł mięśnie. Na początek zaopatrz sie w : - wodę mineralną niskosodową (usuwa nadmiar wody z organizmu), - herbatę miętową i zieloną (regulują trawienie, poprawiają przemianę materii), - błonnik pokarmowy (zniweluje głód, pomoże w zaparciach.Koniecznie popijaj dużą ilościa wody, 15 min. przed każdym posiłkiem. Polecam Ananas Slim Trio, Bio- błonnik) - chudy twarożek ( białko spala tłuszcz, polecam Twarożek wiejski z Biedronki.Jest świetny) - pieczywo chrupkie ( jeśli nie lubisz spróbuj sie przekonać.Wasa z sezamem jest najbogatsza.) - pomidory, sałata, rzodkiewka, ogórki, fasolka szparagowa mrożona, brokuły, kalafior itp. (mrożonki gotuj na parze) - ryż i makaron, jeśli nie masz wagi kuchennej, kup porcjowany. - drób, - jeśli wędlina, to tylko drobiowa (bez widocznego tłuszczu), - mozarella i camembert (w niewielkich ilościach oczywiście), świerze oregano i bazylia też się przyda. Tyle narazie. Wieczorkiem napiszę Ci jakieś przykazania. Muszę sapnąć chwilę, ciężki dzień za mną. I woreczek (już wiem, że to woreczek, nie jajnik) mnie nap...dala.
-
Nickosia - o 5- tej rano twardy mi nie hula.Myślenie włącza mi się koło 7- mej. Wdzięczna będę za podpowiedź. :) Mam szukać wśród znajomych w realu, czy między ryczącymi ? Mea, chyba Ci lepiej, nie rozpisałaś się za bardzo. Dobrze, że w weselszym tonie. Księżniczka, skonpletuje podstawowe informacje i napisze, ale dopiero po południu. Zadanie na dziś i najbliższe dni - jedz wariatko śniadanie, jak nie to Twój cukier pójdzie wogóle w siną dal... Wogóle żryj jak człowiek, przynajmniej 4 posiłki dziennie. Nie golonkę i wędzony boczek. W odchudzaniu trzeba jeść nawet więcej niż normalnie, ponieważ zawartość energetyczna żarła jest mniejsza. Dasz radę, twarda jesteś jak stonka :) Tyle narazie. Spadam do pracy. dla Wszystkich. Nickosia, mam takie przeczucie, że Ty z Wrocka jesteś...
-
Muszę znać Twój wzrost, obecną wagę, typ sylwetki (wąskie ramiona-szerokie biodra lub na odwrót, zaznaczona talia lub nie), tryb pracy (inny wydatek energetyczny ma fryzjerka, inny kasjerka), ilość ruchu np. chodzenie do pracy na piechotę, jakiś taniec (ile razy w tygodniu), aerobik, jakaś gimnastyka w domu. Na początku podam Ci kilka prostych pomocnych zasad, które same w sobie już Ci pomogą, wystarczy ich przestrzegać, a to nie jest trudne. Masz jakąś wiedzę na temat metabolizmu ? Jeśli nie, kilka podręcznikowych zasad też Ci podam. To są rzeczy, które musisz wiedzieć, żeby nie zrobić sobie krzywdy. Parę sprawdzonych przepisów też się znajdzie. Błagam Cię nie żryj cudownych środków i nie chlaj herbatek \"odchudzających\". Potem napisze Ci dlaczego. Tyle na teraz.
-
Jeśli chodzi o odchudzanie, to nie chwaląc sie mam się za eksperta. 14 lat temu schudłam 38 kg, do dziś ich nie mam. Jakbyś chciała porady, jakichś sposobów itp. chetnie pomogę. Będę tylko potrzebowac kilku informacji. Wal jak w dym. Poza tym wszystko ok. Oby tak dalej. :)
-
Ewunia34, rozgość się. Napisz coś więcej o sobie. Witamy w bandzie. Maxmara, czekam na pogaduchy. Poryczymy sobie. Może nie tylko My ?