kobieta33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez kobieta33
-
Sądząc po cyferce, też jesteś trzydziestka, też rycząca ?
-
No, pusto...
-
Mea, co siędzieje ? Napisz w końcu jakiś konkret, zamęczysz się kobieto. Widzę przecież, że coś nie tak. Żre cię coś....
-
Cześć Księzniczka, dziękuję za miłe słowa. Z guzem ok, ale nie obejdzie się bez szpitala, okazało się, że mam kamienie i jakieś polipy na woreczku żółciowym. Operacji nie uniknę, tymbardziej, że odczuwam ich obecność. A składałam to zawsze na jajnik. Nie zaglądałam, musiałam odreagować i odespać. Stres był straszny. Teraz emocje już opadły. Ty widzę też w lepszym nastroju. Moje wrodzone wścipstwo każe mi zapytać o powody tej radości. :) Mea, co z Tobą ? Odezwij się babo, bo zaczynam się o Ciebie martwić. Dzieje się coś nie tak ? Coś z mężem ? Napisz coś bo mnie pokręci. Wyżal się, będzie Ci lżej. We wtorek wraca Cosma... Opalona pewnie. Z zapasem jodu. Może i jadu, jak jej dzieciaki dały popalić. :) Zagęści nam się wreszcie trochę... Coś ostatnio słabo ryczymy. Powiedziałabym, ledwie zipiemy. :) Jadę dziś na pogaduchy do kuzynki. Też rycząca trzydziestka. Z tych górnych rejonów trzydziestki. Będę pewnie wieczorem.Odezwę się napewno. Maxmara, gdzie przepadłaś ? Tyle narazie. Ściskam, pa.
-
Mam dwie wiadomości. Dobrą :D i złą :( Którą chcecie najpierw ?
-
Puk, puk. Jest tu kto ? :D
-
Dziś sądny dzień. Badania o 16.00. Trzymajcie kciuki. Będę około 18.00. Odezwę się napewno . Ściskam mocno.
-
Wstawać śpiochy !!! Już po piątej.
-
Późno już, a o 4.00 trzeba wstac. Dobranoc zatem wszystkim. Zajrzę o 5.00 rano poczytać. Słodkich snów wszystkim. Karaluchy pod poduchy...
-
Jesteśmy ze soba dopiero cztery miesiące. Mało sie znaliśmy zanim zamieszkaliśmy razem.. Nie ma wojen, ale dopiero poznajemy się. Poszłam na żywioł :D Wszystkie takie sprawy załatwiamy na bieżąco. Nie zawsze jest wesoło. Nie chcę popełniać starych błędów. Nazbiera sie takich spraw ileś tam, potem cięzko to odkręcić. Dbajcie o siebie, szkoda życia na spory.
-
Księżniczka, tak mi jakoś cieplej na serdusiu. Niewiele osób wie o mojej chorobie. Moje małpy i cała reszta sqatu w pracy. Oni musieli. Kilka osób z bliższego otoczenia. Mamcia nie wie do dziś. Zdecydowałam, że powiem jej jak okaże się, że jest źle. Teraz też nic nie mówie, ma dość własnego krzyża. Tymbardziej miła jest świadomośc, że obca zupełnie osoba myśli... Dzięki.
-
Mea, dasz radę. Zęby zaciśnij i głowa do góry. Twoja połowa, to daleko i na długo ? Kiepski nastrój dziś mam. Przesiedziałam całe popołudnie wtulona w Jeża, i tak sobie myślałam, jakie to ważne. Jakie to ważne mieć się do kogo przytulić, tylko tyle. Wiem jak Ci źle. A tak wogóle nie bucz...masz mnie i resztę bandy :D
-
Dziewczyny, my się chyba musimy umawiać na godzinę. Jakoś sie mijamy...
-
Siedzą dwie krowy na drzewie. Jedna robi coś na drutach, druga kontempluje okolice, rozgląda się dookoła z coraz większym zdumieniem. Nagle tyrpie tą z drutami - Ty !!! Patrz !!! Konie latają... -Eeeee, to kobyła była, pewnie gdzieś gniazdo mają....
-
Księzniczka, odezwę się napewno. Nie mogę was zaniedbać. Dziś mam jakieś apogeum. Nerwy mi puszczają.
-
Witaj Mea. Jak mogłaś pomyśleć, ze zapomnę ? Współczuję dołow. U mnie też nastrój kiepski. Poczytasz to będziesz wiedziec dlaczego. Pocieszamy sie nawzajem. Pomóc też pomożemy. Np. maxmara na doły pożycza saperkę...Do zakopywania ich. Cieszę się, że wreszcie jesteś. :D :D :D :D :D Księżniczka (nadal na czerwono) mam nadzieję, że naprawdę będzie lepiej. Wszak to ma być \"fajny, bardzo udany tydzień\". Ewa tak zarządziła. Maxmara. Wszystkiego Naj... Całusy, cukiereczki, ciasteczka. Spełnienia snów. Załapę się chyba na tort ? Czas do pracy. Wtorek dziś. Do czwartku jeszcze daleko. Zaczyna mi lekko odwalać. Trzymajcie kciuki za mnie. Pozdrawiam. Pa.
-
Aha, i Jeż jest ważny. Obiecał, ze się ze mną zestarzeje, więc muszę dbac o sierściucha....
-
Witajcie ! Jak Ewa słusznie zauważyła, piękny dziś dzień i w dodatku piątek. :D To był ciężki tydzień. Po tylu wolnych dniach ciężko było zebrać się do kupy. Ale nawał pracy ma tą dobrą stronę, że nie ma czsu na rozmyślania. Nawet moje małpy zrobiły się dziwnie nieporadne, i absorbują każdą moją wolną chwilę niepozostawiając czasu na jak to nazwały \" umartwianie się na zaś \". Kochane są. Ewa, jestem z Tobą, trzymam kciuki za siostrę. U mnie po pierwszej chemii rokowania były świetne. Teraz mam badania kontrolne, i wariuję. Byle do czwartku. Nosi mnie jak cholera. Jeż to dzielnie znosi, nie pokazuje po sobie, że też się martwi.Twierdzi, ze nigdzie mnie nie puści, że mamy dużo do zrobienia, no i w końcu obiecał, że się ze mną zestarzeje. Dużo w naszej historii dziwnych zbiegów okoliczności, więc może rzeczywiście, jakas siła wyższa to zaplanowała...? Co do planów wakacyjnych, to w tym roku nic z tego. Kupujemy mieszkanie. Jak wszystko pójdzie po naszej myśli, to w lipcu przeprowadzka. Namnożyło się po drodze dodatkowych kosztów , i nie będzie kasy na wakacje. Urlop mamy w pierwszych dwóch tygodniach sierpnia. Cała firma. Myślę, że uda nam się zorganizować jakieś wypady, choćby za miasto. Niestety, moje wymarzone miejsca będą musiały poczekać na mnie. Na razie, spadam robić pranie.
-
Ja też do zajęć. :( Poczytam po 22.00 Jak ja przeżyję ten tydzień ? :(
-
witam wszystkie z zalanego słońcem Zagłębia. To będzie piękny i ciepły dzień. Maxmara, też zazdroszczę Ci siostry.Nie mam rodzonej, ale mam Siostrę -przyjaciółkę, byłą sąsiadkę. Nie mam rodzeństwa. Jak widać z bratnimi duszami u mnie kiepsko.Niewiele przyjaciółek miałam, a po tym jak odeszłam od męża, krąg się jeszcze bardziej zawęził. Może się wystraszyły, że odbiję im ich własnych ? Nie wiem. W każdym razie jestem zwierze stadne, i trochę mi przykro, że tak się stało. :( Księżniczka, też uwielbiam babskie pogaduchy.Może z czasem My będziemy mogły. Narazie. Jakiś obiad trzeba skonstruować. Odezwę się później. Ściskam mocno.
-
Maxmara, u mnie dziś pomidorowa z bazylią i oregano własnego chowu. Mocna, bez śmietany.Pycha.... A jak mam czas to robię do niej takie małe kuleczki mięsne. To ponoć orginalnie, po Włosku. Niebo w gębie !!!
-
Cześć A czy ja. Miło , że dołączysz do naszej bandy. Poryczysz sobie z nami. Napisz coś o sobie. My tu trochę ciekawskie jesteśmy, ja napewno. :D Maxmara ściskam mocno, tak rzadko się pojawiasz. Proszę częściej, bo tęsknić będę, albo co. Hej Ewa33, jutro będzie lepiej. Wszak w okolicy \" ogrodników i zimnej Zośki \" temperatura spada. Chyba jednak nie jest tak źle, miałaś ochotę przywitać się z nami. Pozdrawiam.
-
Pytaj maxmara.Nie mam nic przeciwko. Księzniczka, moje przejścia to konieć 2005 roku, więc to dopiero kilka miesiecy ( 5 ).
-
Witam wszystkie ryczące. Kawka już jest, można zacząć dzien. A dzień zapowiada się cudo, chyba do pracy nie będzie sie chciało pójść. Najchętniej wyłożyłabym się na słońcu. A ztymi smuteczkami i troskami dziewczyny,to u mnie standard. Mam jak kazda : mniejsze i wieksze. :( Pod koniec zeszłego roku rozstrzygała sie sprawa mojego małżeństwa, równolegle: guz, czekanie na wyrok, chemia... Trauma, nie było lekko, ale dałam rade. :D Teraz nowy Ktoś w moim życiu, nowy związek.Zaczynam wszystko od nowa. Troche czasu jeszcze potrzebuje, zeby się całkiem wyprostować. Jeszcze boję sie myśleć, że chyba jestem szczęsliwa. :D Jak widać Ksieżniczka, Maxmara, mamy o czym gadać.
-
Witam ponownie. Chciałam być księzniczką, właśnie o to mi chodziło.Cieszę się, ze myślimy tak samo.Jednak, zeby sie poznawać w taki sposób musimy zadawać pytania,nawiazywać do spraw waznych i tych mniej ważnych. Nie możemy ograniczać sie do powitań i papatek. Maxmara, tez z rozrzewnieniem wspominam lata cielece, \"ale to już było i nie wróci wiecej\". Teraz też jest ok, \" po trzydziestce człowiek wie, co jest dobre, a co nie \" :P Do jutra.