Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Brydzia

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Brydzia

  1. Malinko, ja mysle, ze Ty jestes tu teraz potrzebna, aby wlac troche cieplego i puchatego w skolatane serce Moni, wiec ja Cie prosze, przebij sie przez te swoje gruzy w domu, nie wpadajac w zadna dziure w podlodze i przybywaj, zeby troszke podniesc na duchu nasza kochana Monie, bo Ty to jak balsam czesto dzialasz i mysle, ze moze Tobie uda sie choc troszke przegonic od niej te ciezkie chmury czarnych mysli. Mysle, ze Toje madre spokojne slowo moze tu pomoc. Monius, mysle o Tobie i mocno sciskam! I tule! Biedna moja Ty!
  2. Moniu, naprawde mi przykro, zes w takim podlym nastroju! Jedyna rzecz, ktora mnie pociesza to to, ze zachowujesz swoje wrodzone poczucie humoru, w zwiazku z czym mysle, ze jednak bedzie dobrze! Poczucie humoru moze nas wyciagnac z wielu okropnie przytlaczajacych syt. i moze nam nie pozwolic do konca zapasc sie w sobie. Mam nadzieje, ze dzisiejszy dzien bedzie dla Ciebie troche lepszy i ze podniesiesz nos z tej \'kwinty\' :) i sie troche usmiechniesz! Ja spadam zaraz grac z moimi w \'Bingo\'. Wariatka skonczona. A jutro pakowanie, wieczor u Manueli i Sammiego-ostatni przed moim wyjazdem i o 1.30 w nocy ruszam taxi na autobus. O 7.45 w czw. rano mam samolot:) Buziaki, Kochane moje! Moniu, dla Ciebie najgoretsze:) Pamietaj, LuckyBagi juz do Ciebie leca zaraz:) Wiec sobie wyobraz radosc Kasi, jak je bedzie otwierac i niech to Ci troche poprawi humor:) Cmok!:)
  3. Monius, mam nadzieje, ze juz sie troszke lepiej czujesz!!!:( Kochanie, glowa do gory! W koncu na pewno sie wszystko polepszy, zawsze jest gorzej, gorzej, a potem lepiej. Juz to kiedys chyba pisalam-rownowaga w przyrodzie musi byc!:) Nie pozwol sie tak przygnebic dolowi, zebys miala smutna chodzic kilka dni! Ty jestes naszym promykiem tu-jak masz dola, to tak jakby slonce zaszlo. Serio! Masz Kasie-dla niej nie jest istotne, ile Mama ma kasy na koncie, bo najwazniejsze dla niej, ze ma swietna kochajaca mame, ktora sie z nia bawi, wymysla jej ciekawe dni, skacze z nia po kaluzach, itd. Schudlas, jestes laska jak ta lala-to kolejny wspanialy plus, prawda? Trzeba myslec o pozytywach, choc wiem, ze brak kasy moze kazda pozytywna mysl przycmic lub zabic nawet. Slonko, mysle o Tobie, wspieram i mocno tule do bujnej piersi!!!!!!:) Glowa do gory, Kochanie!
  4. Monius,nie ma za co:) Ucieszylam sie z nich bardziej niz Ty:) Milo sie robi komus przyjemnosc:) Super,ze mialas taki udany babski wieczor:) A ja odstawiona jak ta lala, bo zaraz wychodzimy do pubu-Manuela-ta najl.kolezanka Michala odeszla od nich z pracy i robi pozegnalne party:) Nie moge sie doczekac tego pubu, picia, relaksu-mojego i Michala. Ma dzis pierwszy od 3 m-cy wolny weeken!! A ja razem z nim, czyli jest to nasz wspolny wolny weekend od 3-m-cy!! Horror! No w kazdym razie na pewno bedzie super:) A co do slubu, to moze jednak w Gdansku?!:):):) Zmienia sie to jak w kalejdoskopie, powiem Wam, ale powoli dochodzimy do tej wersji, ktora najbardziej nam sie podoba:) Dzis kupowalismy troche prezentow dla bliskich. A koszuli nie oddaje-wale brak kasy-kocham moja droga czarna koszule i mam ja na sobie!:) Nikomu nie oddam i tyle:) Asienko, dostalam tylko to z oczepi i z mezem:) Reszty nie, tylko Twoja wymiane maili z Monia:) Wygladalas slicznie-z tych dwoch juz to widze, zreszta wiedzialam od poczatku, ze tak bedzie:):) Ale czekam na te reszte dalej:) Buziaki gorace! Udanego sobotniego wieczoru, moje Siostrzyczki:) Cmok!
  5. Asiaaaaaaaaaaaaa, ja nie dostalam!!!!:(:(:( Buuuuu!!!!!!
  6. A u mnie pogoda pochmurna i deszczowa. Ogrzewanie wrzucone na full, wiec okna mam pootwierane:) No bo przecie w takim upale nie wysiedze, a susze pranie, wiec grzejnikow skrecic nie moge. Wypralam poduszki i sie martwie, czy wyschna. Michal wczoraj stwierdzil, ze ma syfy na twarzy, bo posciel dawno nie byla prana:) No wiec wypralam posciel+poduszki, zeby udowodnic mojemu przyszlemu Malzonkowi, ze to nie od poscieli ma te syfy, tylko np. od niewlasciwego golenia sie, itd.:):) Uwielbiam mu takie rzeczy udowadniac:) Przekora moja nie ma granic:) A ze przy okazji wypiore poduszki, to tylko plus:) Jeszcze tylko jeden dzien!!!!!!!:) Tylko dzis i koniec!!!!:) Wczoraj nie bylo tak zle, bo nie bylam z glupia Angielka, co to leniwcem byla w poprzednim wcieleniu, tylko z moja ulubiona Hinduska-z ktora praca to przyjemnosc prawie, bo jest to stworzenie takie slodkie i dobre, ze bym ja normalnie tulila do bujnej piersi bez przerwy. Fajna dziewczyna. Dzis niestety mam moje ostatnie popoludnie wlasnie z tym Leniwcem, czyli z Carol. Oj! Na pewno nie kiwnie palcem, zeby choc troszke ciezaru ze mnie zdjac. Jestem pewna, ze jeszcze dolozy sporo-tak z czystej zlosliwosci. Niewaze, ostatni dzien, a jutro laba i koniec, koniec, koniec! Zaczynam sie martwic tym naszym slubem:/ Tzn. nachodza mnie watpliwosci, bo wiem, ze wiele osob (w tym rodzina) nie zrozumieja, ze chcemy byc sami, ze chcemy to zrobic dla siebie. Niektore moje dziewczyny-te bardziej zaborcze-tez moga nie zrozumiec. A przeciez ostatnie czego pragne, to jakies obrazy, krecenie nosem, zal, itd. Druga moja mysla jest to, czy kiedys w takim razie bede miala swoj ladny slub, czy nigdy, tzn. jakos nie czuje, zebym miala robic slub kiedys w kosciele, ale zawsze chcialam miec swoich gosci-ktoregos pieknego dnia, gdy nastawienie moich rodzicow: a) zmieni sie lub b) przestanie mnie zajmowac i martwic. No i dzis nie moglam spac, bo sie zastanawialam, czy jak tu bierzemy cywilny, to czy mozna bedzie np. za rok, czy kiedys tam wziac jeszcze jeden cywilny w Pl? Czy jest to mozliwe? Wie ktoras z Was moze? Bo smutno mi, gdy pomysle, ze naszym zupelnie innym od wszystkich slubem cywilnym w Anglii, odbiore sobie mozliwosc zrobienia kiedys troszke wiekszej pompy w Gdansku-z przyjaciolkami, rodzina, bliskimi. No i tak sobie mysle i nie wiem nic, bo sie nie znam. A naprawde nie moge sobie dokladac stresow, bo pisanie mgr mi wystarczy na ten rok, do tego tesknota za M. A boje sie, ze rodzice poczuja sie strasznie zranieni i dotknieci, ze chcemy byc sami ze swiadkami, ze nie sprobuja tego zrozumiec. No i albo sie obraza, albo przyjada. No i jakby mieli przyjechac, no to wtedy musimy oplacic przylot mamy Michala, no bo inaczej to sie nie da. No to wtedy musi byc choc kilka najblizszych nam osob ze znajomych, bo inaczej to bedzie jajo-moi rodzice i jego mama. A jak bedzie kilkoro znajomych, jak tu przyleca/przyjada, to inni sie poobrazaja, ze nie byli zaproszeni lub ze nawet byli, ale nie mogli przyjechac, bo koszty. No i tak to sobie w mojej glowie sie kitwasi (czy: kitfasi?:) ) Cos co ma byc jak najmniejszym stresem moze sie jeszcze obrocic przeciwko nam. Szkoda ze nie dalo sie tego slubu wziac od razu. Gdybysmy sie zglosili z tydzien temu, to by sie dalo. Tak by bylo najlepiej, bo totalny spontan i nikt nie moglby sie obrazic. A tak, to jest duzo czasu i rodzice naprawde moga tego nie dzwignac. Beda chcieli wysylac zaproszenia, itd. i bilety do Anglii. Lub sie totalnie obraza. Oj, normalnie kupa problemow. Normalnie to czasem bym chciala byc mrowka. Tyralabym tak samo, bo taka mam tendencje w pracy, ale bylabym wolna od moich rodzicow i najrozniejszych glebokich powiazan i zaleznosci. Albo motylkiem bym mogla byc-nie mialabym kompleksow wagowych:) Albo chomikiem:) Ale na wolnosci:) Buziaki, Dziewczynki! Fajnego piatku!:)
  7. Malinko, 100 lat, 100 lat!!!:) Ja nie wiem, czy Ty masz dzis urodzinki, ale skoro Monia odspiewala 100 lat, to sie dolaczam, bo ona na pewno ma racje! Zyj nam zdrowo i b.szczesliwie i niech Ci sie przydarzaja same puchate i cieple dni:) Asienko, super, ze jestes! Super, ze slub i wesele udane jak nie wiem:)! Super, ze dzidzia super:) No moze nie super, ale wszystko dobrze!!:) B.b.sie ciesze i tez nie moge sie doczekac, kiedy sie dowiemy na 100% czy to facecik czy dziewczynka:) W gruncie rzeczy wszystko jedno, bo sie i tak bedzie to malenstwo kochalo na zaboj do konca zycia:) A w Arkadii spotkam sie z przyjemnoscia z Toba:) Bede w Wwie juz za tydzien (14-15X), ale bede pewnie tak zabiegana, zaganiana, ze tym razem to jeszcze nie dam rady. Ale moze nastepnym. W kazdym razie niedlugo:) Ciesze sie, ze sie dobrze czujesz! Pisz nam tu wszystko, wszystkie szczegoly-jak sie czujesz, co Ci po glowie chodzi, itd. Koniecznie!:) Magda, z tym palcem to badz ostrozna! Ja tez kiedys myslalam, ze moj u nogi jest tylko zbity, bo kopnelam we framuge drzwi we wlasnym mieszkaniu i wydawalo mi sie niemozliwe, zeby cos tak glupiego moglo byc powazne. Jeszcze na drugi dzien - idiotka - polazlam w jakims klapku na studia, no bo przeciez zajecia obowiazkowe! Jasne, wytrzymalam godzine i pojechalam do szpitala. Okazalo sie, ze mialam zlamane dwie kostki srodstopia! W gipsie do prawie kolana przez miesiac-horror! Moze idz przeswietlic tego palucha? Trzymam kciuki, zeby to bylo tylko stluczenie. Pozdrawiam Cie serdecznie:) Dziewczynki, dzis moj przedostatni dzien w pracy:) Pewnie moja Angielka co to nic nie robi nie ulatwi mi tych dwoch ost. dni, ale co tam. Odpoczne potem. Sciskam Was b.b.mocno-wszystkie razem i kazda z osobna:) Cmok!
  8. Sciskam i caluje:) Tak bardzo szybciutko i na chwile przed pojsciem spac:):) Dzis wydalam ostatnie pieniadze-i to takie ostatnie, co to dla mojej Mamy na oddanie dlugow nawet ruszylam!!!!! Jestem jakas chora normalnie i powiedzialam Michalowi, zeby sie ze mna nie zenil, bo ja niezrownowazona jakas jestem;) Tyle rzeczy! 2 torby juz pojechaly do Pl 2 tyg. temu, a teraz i tak nie ma szans, zebym sie zapakowala do mojej walizy!!!! Chora, prosze panstwa!! Na glowke! A potem mielismy mile popoludnie i wieczor ze znajomymi z Gdanska, ktorzy przyjechali, zeby tu pomieszkac z nami:) Jak cudownie pogadac tu z kims, kogo sie zna 100lat:) I kto zna wszystkie nasze historie podstawowkowe, dzielnice, ludzi. B.milo:) Oby nam sie razem dobrze poukladalo:) Szkoda nawet dodatkowo teraz, ze musze wyjechac. Buziaki, Dziewczynki-Wasza upadnieta na glowe Mydzia:) Jeszcze 2 dni pracy:):):):) Cmok!
  9. Malinka, tez sie usmiechnelam,jak czytalam o super kradziezy Twego Tescia:) Swietna ma synowa, tak a propos:):):) Kochana jestes i tyle:) Nie macie pojecia jak ciezko mi nie napisac wszystkim dookola o tym slubie, ale musze to przeczekac, bo musze to jakos sensownie zrobic. Chodzi o to, ze chcemy zrobic ten slub tylko dla siebie-plan od zawsze byl taki, ze my i swiadkowie (ci nasi znajomi-malzenstwo-on Walijczyk, ona Niemka). To ma byc nasz malenki slub, ale z drugiej strony wiem, ze moim rodzicom bedzie straaaasznie przykro i ze nie beda chcieli zrozumiec. I albo beda chcieli przyjechac, albo sie obraza. No wiec na razie musze to sobie wszystko poukladac. Slub bierzemy 10 marca 2007 roku o godz.11.45:), czyli za pol roku:) To bedzie nasza 6 rocznica bycia razem-przynajmniej Michalowi bedzie latwiej pamietac:), no i jeden prezent dodatkowy go ominie:) Mnie zreszta tez:) W ogole to chcielismy w tym tygodniu, ale sie nie da, bo trzeba czekac 2tyg., a ja przeciez wyjezdzam w nast.czw. do Pl. Potem byl pomysl z 27.01, bo to urodziny Michala-tez by mu sie latwo pamietalo, ale w styczniu byloby mi ciezko przyjechac do Norwich. No wiec bedzie to marzec:) I super, mamy czas, zeby sie przyzwyczaic do tej mysli:) Ogolnie to jestesmy szaleni i wariaci, zeby tak sobie to wszystko wymyslic i szybko nagle robic:) My to w ogole jestesmy jacys inni. W ogole 0 stresu, 0 jakichs dodatkowych watpliwosci-po prostu-nie ma dla nas innej drogi:):) Jestesmy na siebie skazani:):) Wariaci i tyle. We wtorek idziemy na takie oficjalne spotkanie do tutejszego urzedu stanu cywilnego, zeby wszystko zaklepac i zaplacic. Kiedys pewnie zrobimy piekny slub-z sukienka, goscmi, tortem. Ale obecnie nasze rodziny sa tak bardzo daleko od siebie i moja rodzina tak bardzo sie odsuwa i nie chce przyjac prawdziwosci naszego zwiazku tak do konca do swojej swiadomosci, ze taki slub jest niemozliwy. Poza tym chcialabym sama za niego zaplacic z Michalem, a na to tez nie ma teraz pieniedzy. Wiec sobie z nim poczekamy, jak sie moi rodzice naucza, ze to jest moje zycie i ze najw.jest to, zebym byla szczesliwa, a jestem. A nie zeby mysleli o braku wyksztalcenia Michala i ze chcieliby kogos z lepszej rodziny, itd., itp. No wiec, Kochane, o sukienkach, tortach, butach, itd., to bedziecie slyszaly od Duni naszej. Bo my to moze w dzinsach wyskoczymy:) Choc wszystko sie przez pol roku moze jeszcze zmienic:) Ze mna to nigdy nic nie wiadomo:) Ale slub jest jakby nie patrzec faktem, tzn. bedzie we wtorek:) Najbardziej mi sie podoba zdanie: \"Wychodze za maz\":) Kompletnie niesamowite zdanie. Jeszcze nigdy w zyciu-sobie wczoraj uswiadomilam-go nie wymowilam:), a teraz mowie i brzmi przesmiesznie:) Bo to Michal-ktory mnie wkurza czasem tak, ze bym go puknela w glowe i vice versa, tzn. on tez ma czesto takie odczucia, a jednoczesnie lubimy sie jak wariaci:) Kochamy, jasne, ale tez szalenie lubimy:) I to jest fajne:) No wiec, wychodze za maz:):):) hehe:) Cmok dla Was wszystkich, Kochane moje! Wypilam kawke, to spadam na miasto pooddawac jakies fatalaszki i kupic cos innego. Mam wolne dzisiaj. Jeszcze czw. i piat. i wolne na amen:) Udanego dnia, Kochane!
  10. A ja wychodze za maz:):):) A tak sobie:) Wczoraj to wymyslilismy, dzis zalatwione:) Jak u Duni:) Ekspres:)
  11. Jeju, co za potworna pora na wstawanie:/ Czeka mnie b.ciezki dzien w pracy, ale przez to, ze bedzie tak ciezki, to tez szybciej minie. Oby! Ranki ogolnie szybciej mijaja. Tylko bede dzis z taka b.niefajna Angielka, ktora od 11tyg. byla na zwolnieniu (niby depresja, bo jest taka gruba) i to bedzie jej pierwszy poranek od 11tyg. A dla mnie pierwszy od jakichs 5, wiec ogolnie moze byc ciekawie. Ona jest potwornie apodyktyczna i w ogole niezbyt mila osoba. No i nie bedzie kucharki dzisiaj. Normalnie bomba:/ Jak przezyje, to sie jakos odezwe:) Jutro wolne:) A potem jeszcze tylko dwa popoludnia:):):) Dziewczynki, milego dnia! I nie zapieprzajcie tak jak ja, bo sie wszystkie rozlozymy na lopatki;) Niech ktoras bedzie madrzejsza ode mnie i sobie dzis poodpoczywa albo porobi cos milego:) Dzien dziecka:) Buziaki! Bede o Was myslec! Jak zawsze zreszta:) papa
  12. Hehe, a ja kawke swoja juz wypilam:) Ale posiedziec moge i popatrzec, jak pijecie swoje:) Hej, Malinka:) Monia, super masz z tym dniem dziecka. Tez bym chciala, a czeka mnie ciezki dzien w pr., bo znow niestety z Angielka, ktora nic nie robi i oglada seriale, gdy ja zachrzaniam bez sek.przerwy:/ Ale juz tylko do piatku, tylko do piatku:) Kasienko, b.sie martwie tym serduchem Twego syna. Pisz koniecznie wszystko, co tylko bedzie wiadomo. Czekam na wiesci. Wiem, jak straszne byloby, gdyby musial zrezygnowac ze sportu. To by wplynelo na cale jego zycie, nastawienie do swiata, a przeciez tego nie chcemy, bo swietny jest taki, jaki jest. No i szczesliwy. Wiec trzymam kciuki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! PN, zapomnialam wczesniej zapytac, glupia ja, no! Powiedz, gruba ta \'Polewka\', czy taka cienka jak \'Jezyk Trolli\'? Bo jak taka droga, to sobie pomyslalam, ze moze troszke wiecej stron tym razem? Tak bym chciala!!! Bo inaczej, to sie za szybko konczy:) Dziwne, ze taka droga, przecie normalnie to ok.30zl zawsze kosztuje. Daj znac:) Milego dnia, Kochane! No i udanego tygodnia:) To moj ostatni w pracy:):):) Buziaki!
  13. Oj, Dziewczynki!!!:( Strasznie ciezkie i smutne wiadomosci dzisiaj!:( Usiadlam usmiechnieta po dobrych kolejnych zakupach do kompa, a tu serducho syna Kasi zdaje sie nawalac (Kasienko, trzymam kciuki z calych mych sil, zeby to bylo tylko takie podejrzenie i zeby sie okazalo, ze wszystko slicznie i jak najlepiej bije, dziala i puka w rytmie cza-cza), Malinki tesc w szpitalu i tez choruje, papuga odeszla w zaswiaty po 15 latach! Horror normalnie! Kasia malutka znow z goraczka! Rzeczywiscie-jak nie urok, to sraczka! A jeszcze PN mowi, ze Ignas ja wkurza, co juz i mnie dosiega emocjonalnie, bo przecie zyje zyciem moich ukochanych bohaterow. Wspieram Was wszystkie na odleglosc, Kochane! Mam nadzieje, ze przynajmniej Asienka czuje sie dobrze i Zuzia jej w kosc nie daje! Mysle o Was! Dzis spedzilam caly dzien na c.d. zakupow, wydalam wszystko, co moglam i jeszcze troche i mam to w nosie. U mnie zadnych katastrof-odpukac w niemalowane!!!-na razie nie ma! I oby jak najdluzej!!! Trzymajcie sie, Dziewczynki i nie dawajcie sie zlej passie! Po zlym, zawsze przychodzi dobre-zeby byla rownowaga w przyrodzie zachowana! To mi b.pomaga, gdy o tym pomysle:) Buziaki!:)
  14. Inka, Biedaku, podziwiam Cie z tymi wszystkimi katastrofami!!! I wspolczuje z calego serca! 0 spokoju wiecznie! Zdrowka dla calej Twojej rodzinki!!!! Ja sie dzis obkupilam (dostalm pensje), ale jutro ide na c.d., bo zamkneli mi sklepy o 18:/ :))))) Wlasnie mierze:) Odlot:) A co mi to! Zatyralam sie, to przynajmniej wydam wszystko i bede miec radoche:) No i ladny ciuch na zmasakrowanym kregoslupie:) Co u Was, Dziewczynki:) Mysle o Was:) Tez zagladam caly czas:) Cmok!
  15. Heheh, sie ubawilam:) Czytajac Was, Moniu i PN:) Swietne pomysly:) Ja wybieram te LuckyBag w formie \'dla doroslych\':) Wczoraj sie dowiedzialam, ze wyszla nowa Musierowicz. Do tej pory nie moge sie przestac usmiechac i po prostu nie moge sie doczekac powrotu do Pl w tym momencie. Normalnie w drodze z lotniska wysiade z moja 30kg waliza i skocze do Domu Ksiazki po \'Czarna polewke\'. Musierowiczowa jest niezaprzeczalnie jedna z osob, ktore pomogly mi przezyc ostanie 14-15lat:):):) Aaa, nie moge sie doczekac:) Mielismy wczoraj super popoludnie. Najpierw spacer, potem ze znajomymi do najstarszego pubu w Norwich (1242r.), potem do naszej malezjanskiej restauracji, potem na kawe do pubu w hotelu, potem do nich, gdzie ogladalismy sobie rozne kanaly muzyczne i komentowalismy:) Super:) Tak powinny wygladac nasze wolne wieczory:) Bomba:) Musze cisnac Michala, zeby wiecej bylo takich, zeby mial wiecej ochoty na takie wyjscia, bo on najchetniej siedzialby w domu. A ja tak nie moge, bo sie zadusze. No i wczoraj bylo suuuper:) Milej niedzieli, Kochane:) Ja na popoludnie do pr. Ale wt.i sr.wolne,wiec damy rade:) Buziaki
  16. Hehe, Monia:) Jakbym kupila test ciazowy, to bym wywalila kase w bloto:) Z naszym dokladnym zabezpieczaniem sie ciaza jest praktycznie niemozliwa:) Napisz cos wiecej na temat tej torby dla Kasi, ok? Albo podeslij mi link, bo nie wiem, co to:) Pojde do sklepu dzieciecego i sie rozejrze, obiecuje, ale wole wiedziec, czego szukam:) Cmok:) Wlasnie sobie pogadalam z przyjaciolka na Skypie, pijac winko i smiac mi sie chce, bo jest srodek dnia, a ja jeszcze troche, a sie wstawie i co wtedy bedzie z restauracja wieczorem:) Buziaki:) Odstawiam szklanke z winem:) Papa
  17. Hej, Kochane moje! Udanej soboty Wam wszystkim zycze:) Mialam wczoraj przemily dzien. Czuje sie o wiele lepiej i wewnetrznie usmiechnieta. Najpierw poszlam sobie na zakupy (jeszcze w kiepskim humorze i z zawrotami glowy, ktore miewam ost.czesto). Zakupy b.udane, choc na razie skromne-2 sweterki jedynie, ale najwazniejszy cel to bylo porozgladac sie, co bede chciala nabyc za to, co zostanie z pensji po oddaniu dlugow Mamie i M. za czynsz. No i wynalazlam kupe fajnych rzeczy, wiec sobie liste w tel. zrobilam nawet, zeby o niczym nie zapomniec:) Uzupelniam szafe na Pl, bo przeciez lada moment wracam, a nic z moich rzeczy tam nie bedzie na mnie juz pasowac-schudlam tak, ze sama siebie nie poznaje w lustrze:) Ciekawa jestem, ile waze:) Nie mam tu wagi niestety, ale obstrykuje sie na wszystkie strony-w bieliznie, w ciuchach, bokiem, tylem, siedzac, lezac, itd., bo tylko zdjeciom ufam-sama w lustrze jak wiadomo-mam problemy z realna ocena swojego wygladu:) Czego by nie mowic o mojej pracy tutaj, to bede za nia tesknic, bo mimo ze ciezka jak cholera, to polubilam ja strasznie. Nie to zapierdzielanie i robienie dodatkowych rzeczy, ktore sa zadaniem kucharki, sprzataczki, praczki, itd., ale prace z dziadkami-sama opieke i kontakt ze starymi ludzmi. Bedzie mi tego brakowalo. Nauczylam sie maksymalnie duzo i to jest super. No i kolejny plus, to to schudniecie:) Meczy sie czlowiek cale zycie: diety, odmawianie sobie wszystkiego, itd., a tu nagle pracuje 3 m-ce i nie zdajac sobie sprawy, chudnie wiecej, niz kiedykolwiek sobie planowal. Smieszne troche. I powiem Wam, ze to, co mnie najbardziej cieszy to to, ze juz wiem, ze chyba nie grozi mi otylosc w przyszlosci, bo wyglada na to, ze ja w kazdej pracy chudne. Rok temu tez schudlam, mimo ze to byla praca siedzaca no i nie zgubilam az tyle. Ale w moim zawodzie zawsze bedzie bieganie i ruch i wychodzi na to, ze mam tendencje to robienia 250% normy, wiec grubasem chyba jednak nie bede:) Uff:) Odkladajac na bok kwestie zmeczenia, ktore mnie dobija od tych 3 m-cy, to jedynym minusem tak naprawde jest to, ze zaczelam miec klopoty zdrowotne-z plecami, kolanami i stopami. Stopy to mysle, ze po prostu od chodzenia takich kilkometrow dzien w dzien, ale martwie sie plecami przede wszystkim. Mam nadzieje, ze to tez minie, a dowiem sie od kogos, co powinnam robic, aby w moim zawodzie uchronic sie od takich boli. No, to tyle przemyslen o pracy. Aaa, nie dokonczylam z tym wczorajszym wolnym dniem. No wiec po zakupach wrocilam do domu, a Michal zrobil dla nas pyszny obiad. Potem ogladalismy film, a wieczorem poszlismy jeszcze na spacer i wyladowalismy u naszego Chinczyka i wzielismy ulubiona rybke na kolacje. Poszlismy spac za rece i przytuleni i w ogole strasznie milo. Ostatnie wieczory byly ciezkie, bo sie nie widywalismy (ja w pracy), a jak wracalam, to wyladowywalam swoje zmeczenie przez godzine na nim, a potem szlismy spac-kazde w swoja strone. Ohyda. Nie lubie tak, ale to zmeczenie mnie czasem rozwala. No ale wczoraj bylo super. Dzis idziemy ze znajomymi do najstarszego pubu w naszym miescie, a potem do restauracji:) Super miec takie dwa dni wolnego:) Nast. mam w sr. i czwartek:) I tez dwa! Szok:) Monis, wspolczuje Ci tej zimnej wody! Okropnosc! A Malinka ma racje co do zebow Malej-pasta Elmex-nie wiem, czy maja wersje dla dzieci, ale dla doroslych jest bdb. Moja dentystka odkryla u M. w czerwcu prochnice-ja sie zalamalam jak to uslyszalam, bo i tak jak dzieciaka go zawsze pilnowalam i ganialam do mycia zebow. On tez sie przestraszyl i jak mu polecila Elmex, to kupilismy i tu uzywal ciagle. I powiem Ci, ze sie prochnica naprawde zmniejszyla. Sama sie zdziwilam-ostatnio ogladalam jego uzebienie z malym lusterkiem:) Mam zamiar zrobic mu zapas tej pasty, jak wroce do Pl i wyslac. Moze maja wersje dla dzieci, byloby super. Bo nie wiem, czy ta normalna nie jest zbyt mocna dla Kasi. My uzywamy pomaranczowej tubki. Bo sa dwa rodzaje. Nie moge sie doczekac, gdy zobacze T.nowy regal tak a propos:) Kasienka do mnie tez wyslala wiad. Przez tydzien bedzie miala swoja przyjaciolke u siebie, ale zamierza odezwac sie do nas w pon. Witaj z powrotem, Kochana! Aa, jeszcze jedno, Moniu, calkowicie sie z Toba zgadzam co do tej opinii o naszym narodzie. Ja dlatego wlasnie nie wchodze na inne czaty, nie czytam komentarzy pod artykulami na Onecie, itd., bo ta nienawisc i zlosc, ktora ludzie tam wylewaja na siebie, nieznanych ludzi-jakies gwiazdy, muzykow, itd., mnie po prostu przeraza i potrafi mi zepsuc humor. Nie wiem, skad w ludziach tyle jadu, tyle gorzkosci. Zamiast cos zrobic ze swoim zyciem, zeby nie bylo tak smutne, zeby musieli pluc tym jadem, to siedza i ta zolc ich zalewa, a czasem sie przelewa az na roznych forach i w zyciu codziennym. Okropnosc. Dlatego tym bardziej doceniam, ze odnalazlysmy siebie:):):) Mysle, ze taka przyjazn i takie porozumienie zdarza sie nie tak czesto:) Dziekuje Wam za to, Kochane:) Za to, ze mamy siebie:) Cmok, cmok:)
  18. Hehe, ale to \"pomysle o tym jutro\" jest troche niebezpieczne:) Nie stosuje go w zyciu, choc moze od czasu do czasu sobie zaczne tak mowic. Jestem juz na tyle duza, ze mi to nie zagrozi. Bo to moze spowodowac takie odkladanie jakiejs trudnej rzeczy na potem, a ja wole zalatwiac trudne rzeczy w miare od razu, zeby mi wlasnie nie wisialy nad glowa. A Scarlett troche uciekala od problemow i to bylo to jej \"pomysle o tym jutro\". Wole te wczesniejsza zasade, Malinko-czyli skupiac sie na tym, co teraz, a nie zamartwiac sie tym, czy moje dzieci beda mialy tradzik po moim tacie lub czy jak bede b.stara, to bede miec sztuczne zeby czy nie:) Spadam zrobic sobie cos do jedzenia i mykam do pracy, Kochane moje:) Milego popoludnia:)
  19. Malinko, dzieki! To najlepsza rada, jaka moglam uslyszec!!! Bardzo Ci dziekuje! Pomoglas mi. Smieszne jest to, ze sama to stosowalam wielokrotnie, ale mialam wyrzuty sumienia, ze tak postepuje. Myslalam, ze uciekam od problemu, gdy mowilam sobie: \"nie mysl o tym teraz. Teraz robisz cos innego. Skup sie na tym. Na tamto przyjdzie czas i wtedy bedziesz sie denerwowac tamtym\". A teraz gdy napisalas, ze to jest pewna ogolnie znana zasada, bedzie mi latwiej radzic sobie z szalejacymi myslami w glowie. Naprawde Ci dziekuje. Sciskam Cie mocno, Kochana, jestes niezwykla!
  20. Czesc i czolem!:) Malinko, dobrze, ze juz jestes. To musial byc b.ciezki czas. Jak Twoj Z. sobie radzi? Bardzo, bardzo Wam wspolczuje, naprawde. Asienko, witaj z powrotem po tych wszystkich szalenstwach:) Ciesze sie okropnie, ze wesele sie udalo:) A jak Ty sie czujesz? Jaki etap teraz przechodzicie z Mala?:) Pewnie masz sporo czytania, wiec cierpliwie czekam na T. sprawozdanie:) Reszta pewnie tez przebiera nogami wyczekujac na wiesci:) Ja tez zaliczam sie do tych przebierajacych, ale sprobuje nie naciskac:) Hehe, wiesz jak mnie wszystko ciekawi:) Szczegolnie Twoje samopoczucie jako swiezej zony i przyszlej mamy:) Czy ktos wie, kiedy wraca Kasia? Znowu jej dlugo nie ma:/ Kasiuuu, hop hop!:) A ja oczywiscie na popoludnie do pracy. Jeszcze 17dni! Jeszcze 17 dni! Jeszcze 17dni:) Oby szybko zlecialo:( Jest mi ciezko, bo M. ma ten tydzien na rano, wiec widzimy sie wylacznie o 21, gdy przychodzi po mnie pod prace, idziemy razem do domu, zjadamy cos razem i idziemy spac o 23 najpozniej. Czyli widzimy sie poltorej do dwoch godzin dziennie. Koszmar, szczegolnie gdy pomysle o tym, ze zaraz wyjezdzam i zobacze go w grudniu. Dunia, zazdroszcze Ci, ze masz swoje Szczescie tuz kolo siebie i ciagle bedziesz miec. A ja bede tesknic, frustrowac sie i wyladowywac na Biedaku nerwy spowodowane rodzicami i mgr. Znam siebie, wiem, ze tak bedzie. Najchetniej to bym nie wracala, ale nie dlatego, ze nie chce, tylko dlatego, ze boje sie tych stresow i nerwow zw. z mgr. A rodzice tylko mi doloza tych napiec. Ciesze sie oczywiscie, ze bede znow blisko przyjaciolek, ze wreszcie bede miec kogos oprocz Michala, z kim bede mogla rozmawiac, bo tutaj nikomu nie ufam na tyle,zeby sie jakos otwierac, szczerze rozmawiac. Z nikim sie prawie tu nie widuje, szczegolnie w te wakacje. A w Gd., wiadomo, sprawdzone przyjaznie, sprawdzone w najgorszych syt. przyjaciolki. Wiec ciesze sie ze wzgledu na nie, ze wracam, ale to bedzie ciezki rok i b. sie go boje:( Ehh Ok, koniec marudzenia! 17 dni! 17 dni! 17 dni!:):):) Milego dnia, Kochane! Trzymajcie sie wszystkie i nie dawajcie sie zadnym przeciwnosciom! Ineczko, Ty w szczegolnosci, bo Biedaku, ciagle Ci sie rzeczywiscie cos przytrafia:/ Wiec trzymam kciuki, zeby ten tydzien byl normalny i spokojny:) I zebys miala czas skoczyc z Zuzia na aerobik:) Swietny pomysl, swoja droga:) Taki specjalny czas tylko z corka. Super:) Buziaki!:)
  21. hej, hej, Kochane moje! Nie ma nic gorszego, niz pojsc na zakupy, zeby poprawic sobie humor i wyladowac z za mala kurtka:/ Kurwa, no! Kupilam kurtke Pumy za grosze, bo za 20funtow, czyli za 100zl. Kupilam rozmiar 8, bo 10 nie bylo. Byla tylko 12, ktora jest absolutnie za wielka. 10 bylaby idealna. 8 jest znosna, ale jednak nie czuje sie swobodnie-za ciasna troszke mimo wszystko. Jutro jade tam rano, zeby jeszcze poszperac, moze znajde, a jak nie, to sie zastanowie nad ta 12, bo choc jest za duza, to normalnie zakochalam sie w tej kurtce-kolory i calosc sa \'takie moje\'!! Jest mi tak przykro, ze hej! Ciagle o tym mysle, bo b.rzadko zdarza mi sie kupic cos nieudanego. Praktycznie nigdy mi sie to nie zdarza, bo poswiecam mase czasu na przemyslenie moich zakupow ciuchowych i jestem zawsze zadowolona. A tu wisi zajebista kurtka przed oczami i wiem, ze jest za mala. Ehh. No nic to, nie mozna pozwalac, aby dobra doczesne wplywaly az tak na nasze samopoczucie, nie?:) A humor probowalam poprawic sobie, bo-jak wiadomo-jestem strasznie zmeczona, czeka mnie potworny tydzien w pracy, a do tego mam jak zwykle jaja z moja mama, ktora jak sie domyslam, ma do mnie straszny zal o to, ze nie staje po str. siosty w jej kwestii rozwodowej. Niedoczekanie ich wszystkich. Przeraza mnie, jak skomplikowana i trudna moze byc relacja matka-corka. Horror! Ciesze sie, ze chociaz Tobie, Malinko, udalo sie stworzyc cudowny, wspierajacy sie duet z Twoja corka. Duet, ktory sie rozumie i ktory trwa w milosci. Zazdroszcze i z drugiej strony ciesze sie, ze tak moze byc. Moze mi tez sie uda, choc zwazywszy na moje toksyczno-popaprane i trudne, a przeciez przesiakniete miloscia relacje z mama, moze to byc awykonalne. No, to tyle o mnie. Monis, szczescie w nieszczesciu, ze to noga taboretu, a nie Twoja!! Ucieszylas mnie ta Nutella:) Ja tu zaczelam ja wsuwac, czego nie robilam nigdy wczesniej:) Mam jakies zapotrzebowanie na czekolade. Chyba z tego zmeczenia - org. sie domaga, wiec sie nie buntuje i tez zdarza mi sie jej zjesc pol sloika:) Fajnie, ze nie tylko mnie:) Sciski, Reszto droga:) Cmok!
  22. Hej, hej! Wlasnie wrocilam z pracy. Padam, ale to nic nowego przecie. Dzis i tak nie bylo tak zle, bo udalo mi sie zjesc kanapke nawet. Wow! Jutro znowu na popoludnie. Czekam na Michala, bo on konczy dopiero za 45min. Niedziele mam wolna. Jeszcze 3 tyg. Jeszcze 3 tyg.:) Jak sobie tak powtarzam, to mi latwiej:) Ale jednoczesnie b.przykro, bo bede musiala sie znow rozstac z M. Ehh. Monis, a gdzie Cie znowu wywialo? PN, gratuluje stepera (czy steperu):) Wszystko jedno, wazne, ze jest i dziala:) 100 lat jeszcze raz!:) Ciekawe, kiedy Asia sie pojawi, nie? Nie moge sie doczekac opowiesci slubno-weselnych:) No i jak sie Mala czuje/sprawuje:) Cmok Wam!
  23. PN, wszystkiego najlepszego! AniuX, Tobie takze, tyle ze spoznione!:) Niech Wam sie marzenia spelniaja i plany realizuja:) Buziaki! Dunieczko, gratuluje widlaka:) Ma tatus widac zaufanie:) Monis, wracam wczesniej do Gd., bo 12X, wiec pewnie sie umowimy jakos pod koniec pazdziernika:) Malinko, jestem z Toba myslami:) Sciski, Dziewczynki! Fajnie, ze Asia napisala, ze wszystko sie udalo, bo tzn. ze wie, jak o niej myslimy i tesknimy. A Kasia juz poleciala kogos ratowac. Ledwo do domu wrocila, a juz ja wywialo. Dzielna dziewczynka, ktora nie mysli o sobie, a o innych wiecznie. Inka, zdawaj raport, jak tam szkola, jak dzieciaki, jak zwierzyniec:) Cos, Biedaku, nie masz czasu pisac, co? Zameczaja Cie pewnie jak i mnie, co?:/ A gdzie Q-Ania? Dalej ciezko tyra? My jakies wszystkie takie tyrajace jestesmy-z tendencja do ciezkiej harowy:) Ale ja rzucam prace 6X, wiec juz strasznie, strasznie niedlugo:) Nie moge powiedziec, zebym sie tym martwila:) Odliczam godziny, bo praca na takich warunkach jest nie do zniesienia, nie do udzwigniecia, choc moi dziadkowie sa absolutnie super i do nich nie mam nic. Sa super. Ale plecy mi wysiadaja, dzis budzilam sie 6 razy z bolu przy zmianach pozycji podczas snu. Lokcie mi wysiadaja, itd. Tak byc nie powinno i tyle. Buziaki, Dziewczynki. Nowe kolezanki AAA tez pozdrawiam! PN, jeszcze raz 100 lat, 100 lat!:):):) dla Ciebie:) Milego dnia:)
  24. Malineczko, tak mi przykro:(:( Kochana, jestem z Toba i z Twoim Z.:( Bardzo bardzo mi przykro!Nic wiecej nie pisze, bo co tu jeszcze mozna powiedziec w takiej chwili:( Sciskam Cie najmocniej jak sie da i wysylam wszystkie malinowo-waniliowe calusy, zeby podnosily Cie na duchu i osuszaly lzy:(
  25. PN, no to Ci sie dzien udal:) Gratuluje zaliczenia, gratuluje tego rozpieszczania:) Faceci to jednak fajne chlopaki:):) Malineczko, gratuluje nowego przybysza w rodzinie!!!:) A jak sie psiak nazywa? To mialas pewnie smiechu co niemiara:) Az zazdroszcze, tez bym sie chetnie tak usmiala z wybrykow 3 psich druhow:) Super! No ale przede wszystkim gratuluje Ci tego slubu Cory:) Ma szczescie Twoja Mala, ze ma nie tylko fajnego faceta, ale taka mame jak Ty! Serio! Boze, gdyby moja Mama umiala sie choc troche tak cieszyc jak Ty naszymi slubami (moimi i Kasi), to jestem pewna, ze nie byloby mowy o zadnym rozwodzie w tej chwili. Ehh! Swietna mame ma Twoja Mala i tyle!:) Dajesz mi wiare w to, ze mozna miec jeszcze normalne relacje matka-corka. Czasem w to powatpiewam, a potem czytam taki post i mi serce rosnie:) Dzieki! Sciski malinowe dla Ciebie tez!;) Cieplych i puchatych Tobie i reszcie:)
×