Brydzia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Brydzia
-
Wlasnie gadalam chwile na gg z mezem Duni:) Myslalam, ze to ona sie pojawila, wiec zagadalam, bo juz sie nie moglam doczekac wiesci. No wiec Andrzej napisal, ze Madzia jeszcze z Malym w szpitalu, ze dochodza do siebie i ze niedlugo wyjda do domu. Przekazalam pozdrowienia i zeby jej powiedzial, ze przekaze Wam wiesci:) No, to ja spadam chorowac. Dostalam antybiotyk i jutro dalej nie ide do pracy. Buziaki!
-
Alez ja durna, wlasnie sobie uswiadomilam, co napisalam:) Przeciez nie zaden Michalek, bo Michalek to jest Jarzyneczki, a Duni synek mial byc chyba Kubusiem:) Ciekawe, czy nadal nim jest:) Niewazne jakie imie, na pewno jest wspanialy:)
-
No kurcze, ciekawa jestem, jak tam Dunia i nasz najnowszy kuchenny potomek:) My przeziebieni oboje, ja nawet do pracy nie poszlam dzisiaj pewnie jutro tez nie pojde. Za to moze do lekarza pojde, choc im tu ani troche nie ufam-pewnie mi Paracetamol dadza. Z nosa mi sie doslownie leje. Impreza pozegnalna Michala wypadla extra, ale wczoraj w pracy myslalam, ze skonam-przeziebienie, zmeczenie i lekki kac utrudnialy mi prace na maksa. Dobrze jednak, ze dzieki chorobie troche odpoczne. Wczoraj i dzis przeczytalam, a wlasciwie polknelam ksiazke Nory Roberts \"Zycie na sprzedaz\". Polecam goraco:) Musze poszukac innych jej ksiazek, swietne pioro i rzeczywiscie nie moglam sie oderwac, to lubie:) Co u Was? Dunieczko, czekamy tu na Ciebie z niecierpliwoscia! Mam nadzieje, ze wszystko ok. Buziaki dla Ciebie i drogiej reszty:)
-
Ja tylko na moment, bo nie mam energii jakos. Michal od dzis nie ma pracy, wiec bedziemy teraz w jeszcze wiekszym stresie. Trzymajcie kciuki za nas i sciskam Was mocno! Weekend jestem w pracy, ale postaram sie odezwac, jak sie troche odnajde w tej nowej sytuacji. Buziaki! Dunia, myslami jestem ciagle z Toba! No i z Asia z dwoma maluchami. Sciskam Was mocno! Acha, Dunia, nie mow na razie Anecie o naszych klopotach, jeszcze nie jestem gotowa. Cmok!
-
Ania, dzieki za wiesci, wierze, ze wszystko bedzie ok! Trzymam kciuki! Spedzilam caly wieczor pijac winio (jedyna rzecz, ktora mnie relaksuje w ostatnim czasie) i piszac wiad. na naszej kl i facebooku:) Dobry wieczor, szkoda tylko, ze trzeba isc jutro do pr. Sciskam Was mocno! Wasza Mydzia
-
Wlasnie mi wcielo caly tekst! AAAAAAA! Agripa, nareszcie! Witaj, Kochana! Siadaj, opowiadaj, a my Ci zaparzymy herbatke/kawke w ulubionym kubku. A jak Ci sie nie chce opowiadac, to chociaz posiedz z nami przy tym naszym kuchennym stole. To zawsze dobrze robi, przynajmniej mi:) Waniliowa, super wiesci! Strasznie sie ciesze Waszym szczesciem i czekam na wszystkie, nawet najdrobniejsze wiesci:) Dunia nadal 2w1:) Ciekawe jak tam Asia ze swoja dwojeczka w domu:) Ja po pracy, dobre dwa dni w robocie, ale zmeczona jestem, a przede mna jeszcze 2 tygodnie bez dnia wolnego. Czas zrelaksowac sie na kanapie, ale ciezko sie odprezyc, jak sie ma w glowie klopoty Michala w pracy. Oby w tym tygodniu cos sie wyjasnilo, bo juz dwa tygodnie zyjemy w niepokoju. Mam nadzieje, ze mialyscie udany weekend, Kochane! Zycze Wam udanego poniedzialku i sciskam Was wszystkie mocno! Agripe najmocniej:):)
-
Hej, hej! Wpadlam na chwilke, bo za 2 godz. zaczynam popoludniowa zmiane w mojej drugiej pracy. Miejmy nadzieje, ze sie wszystko u nas szybko ulozy, bo sporo sie ostatnimi czasami dzialo i myslalam, ze troche odsapniemy i nacieszymy sie wyjazdem na Swieta. A tu kolejne nerwy. No nic, dobrze bedzie i tyle. Nie moze byc inaczej. Dunia, trzymam kciuki, zeby nie bylo po terminie, ale wiesz jak to jest z tymi terminami, rzadko sa tak dokladne, ze az co do dnia. W koncu sie podzielisz:), a to najwazniejsze:) Innej drogi nie ma:) hehe Milego weekendu, Kochane. Czy ktoras tez dzis i jutro pracuje? Ja niestety tak. Nast. weekend tez, wiec czekam do tego 29.11 z utesknieniem. Buziaki!
-
Hej, Dziewczynki! Dunieczka, jak sie czujesz? Czekam ciagle na wiesci! Waniliowa, bylas u lekarza? Potwierdzone, zaklepane, ze nowy Kropek w drodze?:) Mnie wczoraj oswiecilo, ze jak mialam ostatnia niedziele wolna, to nastepny wolny dzien bede miec 29listopada, czyli po 19 dniach. Au! 19 dni bez dnia wolnego, ulala! Do tego Michal ma powazne problemy w pracy od 2 tygodni, chyba dlatego tez nie mam sily sie odzywac, bo powoli stres mnie zaczyna rozstrajac. W kazdym razie wysylajcie nam pozytywne mysli, przydadza sie. Weekend caly w pracy. A jakie Wy macie plany? Zycze Wam jak najbardziej udanego weekendu i sciskam Was mocno wszystkie! Cmok!
-
Malinka, ode mnie tez gratulacje, ze tak wszystko super poszlo i przemowienia na Twa czesc prominentne postaci wyglaszaly:) Dunia, myslami kazdego dnia Cie wspieram. I oczywiscie czekam na wiesci z utesknieniem:) Jeszcze masz troche czasu, wiec czekam cierpliwie:) Ja ledwo wrocilam w deszczu do domu, zjadlam, a za pol godziny Michal wiezie mnie na trening dla wolontariuszy do tej mojej organizacji, gdzie pracuje w srody wieczorem. Domyslacie sie, jak mi sie chce jechac. Szczegolnie, ze Michal w domu, ehh. No nic to, trzeba to trzeba. Milego wieczoru Wam wszystkim:)
-
Aaaaa, Monika, super!!! Gratulacje z glebi serca:) Bardzo sie ciesze Waszym szczesciem:) Normalnie wylegarnia maluchow ta nasza Kuchnia;) Niesamowite, tyle tych dzieci. Jedna urodzila, druga finiszuje, a trzecia weszla w pierwsza faze:) Wow! Swietna wiadomosc na poczatek b. udanego weekendu:) Buziaki!
-
Hej, hej! Dunia, super, ze to juz koncowka, niesamowite:) Jak to szybko wszystko leci:) Co do rodzicow, to ja zawsze mialam z nimi b. bliski kontakt, ale szczegolnie z Mama, nawet jako zbuntowana nastolatka nazywalam ja swoim przyjacielem. Mam szczescie:) Ale rzeczywiscie ciezko im bylo zaakceptowac Michala, szczegolnie Tacie, bo Mama znala Michala od dziecka, pomagala mu w lekcjach, itp. Jej bylo latwiej. Ale bylo mi przykro, ze nie chca go w pelni zaakceptowac. Na ich usprawiedliwienie musze dodac, ze on tez niewiele robil, zeby sobie zasluzyc na te akceptacje. Dopiero teraz, gdy tak wydoroslal, nauczyl sie byc odpowiedzialnym, odkryl swoja wartosc, poznal swoje priorytety, rodzice w pelni go poznali i polubili, wiec fajnie:) Do Michala przyszedl kolega, zrobilam im spagetti a la Mydzia, podobno bylo b. dobre, uff. Zaraz bede robic ang. przysmak-apple crumble:) No i siadlam do neta, a chlopcy graja na konsoli. Jutro mamy oboje wolne, wiec pewnie sobie gdzies pojedziemy:) Zyc, nie umierac:) Duniu, czekam na wiadomosci od Ciebie, wiec nas nie zaniedbuj, Kochana! Niesamowite jest to oczekiwanie na mala istotke:) Buziaki dla Was wszystkich! Ciekawe, jak Asia sobie radzi? Cmok
-
Hej, Dziewczynki! Papierowa, gratuluje tej stronki!!! Na razie tylko rzucilam okiem, robi b. fajne wrazenie. Dodalam ja sobie do ulubionych i na pewno poszperam w niedlugiej przyszlosci. Powinnas byc z siebie szalenie dumna, wspoltworzysz cos b. waznego dla kobiet! Wow, super! U mnie ok. Spedzilam ostatnie 3 godziny probujac odpisac wreszcie na wszystkie zalegle listy na NaszejKlasie. Jezuuu, chyba mi sie udalo. Tzn. nie napisalam do wszystkich, do ktorych bym moze chciala, ale do wszystkich, ktorzy do mnie pisali listy w ostatnich 2 m-cach:) Tydzien dosc zaganiany. We wtorek poszlismy z wizyta do kolezanki, z ktora kiedys mieszkalismy, a ktora remontowala ostatnie 2 mce mieszkanie tzw. komunalne, ktore dostala:) Fajnie je zrobila:) W sobote mam u niej opijanie w babskim gronie:) Dobrze, ze mi odwolali prace w niedziele, bo bym nie wstala:) Parapetowka pewno potrwa:) Wczoraj mialam ciezki dzien w pracy, bo zapieprz totalny, wiec nawet odwolalam wolontariat. Nie jestem z siebie zadowolona w zwiazku z tym, ale przynajmniej spedzilismy sobie fajne popoludnie i wieczor z M. Teraz Michal jest u kolegi i gra z nim w nowa gre, zebym ja miala czas popisac maile, itp. A zaraz siadam do telefonu i musze na pewno zadzwonic do Tesciowej i Taty. Padne dzis jak kawka:) Co u Was, Kochane? Asiu, jak tam Michalek i Zuzanka, Dunia, jak sie czujesz 2 tygodnie przed rozwiazaniem?:) Mysle codziennie o Tobie! Pisz jak najczesciej! Brak mi wiesci od Ciebie! Caluje wszystkie!
-
Joasiu, Michalek cudenko! Przeslodkie kochane malenstwo! Nadal skacze z radosci na mysl o Waszym szczesciu! Dziekuje za fotki i czekam z niecierpliwoscia na nastepne! Takich fotek nigdy nie jest mi dosc:) Jak Wam sie tydzien zaczal, Dziewczynki? Moj spokojnie, przyjemny dzien w pracy. Niedlugo lece na spotkanie wolontariuszy z tej mojej organizacji, w ktorej pracuje w srody. Nie chce mi sie jak cholera, bo przeciez w srode bede miec jak zwykle wieczor zajety, ale nie moge nie pojsc, wiec staram sie nie myslec o tym, ze na dworze ciemnica i zimnica i do tego listopad, a w domu cieplo, milo i jest Michal. Mam nadzieje, ze Wasz poniedzialek byl w porzadku. Oby caly tydzien byl udany! Buziaki!
-
Papierowa, ja to woskowanie juz od tylu lat robie, ze wydaje mi sie, ze mam obnizony prog bolu. Kosmetyczki tez zawsze zadziwione, ze nie wariuje z bolu. Ale ja chyba tak juz mam, ze dobrze znosze tego typu bol. Uszy tez sobie wielokrotnie przebijalam w roznych miejscach i zawsze sama, wiec mam szczescie. Ale ogolnie jest to do zniesienia, chyba ze ktos jest naprawde wyjatkowo wrazliwy, to wtedy nie polecam:) Co u Ciebie? Malinko, ale masz corke!!! Ja Cie krece! Taki prezent, wow! Musze kiedys tak zainwestowac w moja Mame:) Tylko kiedy mnie na to stac bedzie?:) Buziaki
-
Wiecie, cos mnie tak tknelo i przelecialam strony wstecz, zeby zobaczyc, kiedy Agripa do nas ostatni raz pisala i bylo to-o matko-28 lipca! Czy ktoras miala moze z nia jakis kontakt? Mam nadzieje, ze u niej wszystko dobrze i ze niedlugo sie do nas znow odezwie. Buziaki dla wszystkich drogich kobietek i szczegolne usciski dla Agripy:)
-
Aaa, widzicie, tak podniecona bylam i w pospiechu, zeby Wam nastukac kilka slow o mieszkaniu, ze nie zauwazylam, ze Dunia juz o lekarzu napisala! Kochana, w gruncie rzeczy to wszystko to sa dobre wiesci, bo o tym, ze masz lezec do gory brzuchem to wiemy od dawna, tylko Ciebie nosi i ulezec nie mozesz:) Takie zywe srebro z Ciebie:) Ze slodyczami ja mam tak samo, prawie ich nie jem i nie potrzebuje, szczesciary z nas:) A co do soli, to b. madrze Ci lekarz powiedzial. Sol ogolnie nie jest wskazana, czy w ciazy, czy w wersji pojedynczej. Ja ja ograniczam od lat, bo rzeczywiscie utrudnia ona przemiane materii, chudniecie, itd. Nie jest absolutnie tak zla, jak bialy cukier, ale nie potrzebujemy jej w duzych ilosciach. Wiesz, nam moj byly szef polecil, zebysmy zamienili normalna sol-taka na kanapki i do szybkich potraw, na sol morska, ktora sie mieli, tu mozna kupic takie male opakowanko, krecisz nakretka i sie od razu mieli na kanapke, czy na patelnie. Ona jest podobno duzo zdrowsza. Poszukaj, moze znajdziesz i przynajmniej tak na kanapki bedzie zdrowiej. Bo ona moze byc troche drozsza. Ale ja polecam. To samo z pieprzem:) My juz tylko mielimy-tez mozna dostac w takim opakowaniu z mieleniem od razu:) Buziaki, lece budzic M. i dzwonic do Pl przed wyjsciem:) Cmok!
-
Znalezlismy mieszkanko!!!! Opowiem wszystko innego dnia, bo zaraz spadam do pracy, a wlasciwie do dwoch-6 h w jednej, 6 h w tej drugiej. Padne! Ale teraz na 9.30 jedziemy wplacic zaliczke za mieszkanko, zeby go nam nikt nie sprzatnal sprzed nosa:) Jest super! No i bedzie taniej, wiec najwazniejsze!:) Super! Super! Super! Tak sie martwilam, ze bedziemy bezdomni:) Milego dnia, Kochane! Dunieczko, czekamy na wiesci od lekarza. Buziaki!
-
Hej, Dziewczynki! Duniu, fajnie, ze juz jestes!! Papierowa, spoznione zyczenia urodzinowe!! Zagapilam sie, bo tyle sie ostatnio dzieje i przelecialo mi, ze to wczoraj! A jeszcze w niedziele pamietalam:) 100 lat i spelnienia marzen wszelakich! My w wirze poszukiwan mieszkania. Podzwonilismy w kilka miejsc, poumawialismy sie na ogladania. Oboje mamy jutro po jednym. Do tego uruchomilismy kontakty po znajomych. Oby cos z tego wyszlo, bo nie usmiecha mi sie bycie bezdomna chocby nawet jeden dzien. Teraz wrocilam od kolezanki, gdzie bylam na winku i pogaduchach. Szkoda tylko, ze kolejny raz byl tez obecny jej nowy chlopak-7 lat mlodszy, 20 letni koles z Poludniowej Afryki, wiec rozmowa tylko i wylacznie po angielsku. Wiadomo, co to za pogaduchy, jak przy nim. Mimo ze oczywiscie jest w porzadku, b. mily. Jutro do pracy, a potem do domu i bede piekla moja 3 szarlotke w zyciu a la Dunia:) Ale tez a la moja Babcia, bo jest identyczna, czyli ma smak dziecinstwa, co uwielbiam:) Duniu, dzieki raz jeszcze. A co u Was, Dziewczynki? Czy u wszystkich wszystko dobrze? Pozdrawiam Was serdecznie! Jarzynke szczegolnie, bo ona juz niedlugo przed rozwiazaniem, az sie wierzyc nie chce! Buziaki!
-
Hej, Dziewczynki! Udanego weekendu!! Dunia pewnie baluje z brzuchem na wyjezdzie. Super brzmi ten jej opis imprezy. Az by sie chcialo tam byc, zawialo taka swojskoscia i fajna przygoda w grupie wesolych ludzi. Moze kiedys:) Ja na 14 jade do pracy do tego drugiego osrodka. Do 22. A jutro na 8 do 14. Nie moge sie doczekac jutrzejszego popoludnia, ktore spedzimy wreszcie razem z M., po calym tygodniu. Dalismy w czwartek wypowiedzenie domu, wiec zaczynamy wielkie poszukiwania mieszkania:) Strasznie sie ciesze, bo ten dom nas finansowo prawie zabil. Bylo bledem zamieszkanie w nim, ze wzgledu na rachunki, ale tez na wilgoc i brak slonca. Ale nie wiedzielismy, teraz bedziemy madrzejsi o to doswiadczenie 11-miesieczne:) Lokalizacja byla za to dobra i lubilam ten dom, spedzilismy tu szczesliwy czas, wiec niczego nie ma sensu zalowac (poza kasa:) ). A drugi news jest taki, ze dostalam dzis poczta zaproszenie na rozmowe kwalifikacyjna do osrodka dziennego dla niepelnosprawnych intelektualnie, gdzie zlozylam aplikacje 2 tyg. temu:) Bylam pewna, ze sie odezwa, ale i tak b. milo mi bylo ten papier dostac. Pojde na to interview i zobacze, jak mi sie spodoba. Moi w pracy bardzo chca mnie zatrzymac, proponuja etat juz teraz, a nie za 3 m-ce, itp. Kusza. Ale ja sie tam troszke nudze, bo wolalabym pracowac z os. niepelnosprawnymi intelektualnie. W moim osrodku jest wiekszosc osob na wozkach w srednim wieku i poza graniem w karty, domino, chinczyka, itd., to nie jest ta praca dla mnie tak rozwijajaca, jakbym chciala. Ale atmosfera jest cudowna, jestem tam bardzo doceniana, potrzebna, a to tez sie liczy. Wiec jeszcze nic nie wiem. Pojde na rozmowe i zobacze, jak mi sie atmosfera podoba. Interview jest 23/09, wiec mam jeszcze troche czasu. No, to tyle wiesci z Norwich:) Co u Was, Kochane? Czekam na wiesci, jutro lub w pon. sobie mam nadzieje poczytam:) Buziaki
-
Dunia, no to super wyjazdu Wam zycze!!! Grubo wcale nie wygladasz! Az dziw, ze tak slicznie mozna wygladac w ciazy!! Jest nadzieja dla mnie na przyszlosc:) Zaraz bede piekla szarlotke wg Twojego przepisu:) Na razie gotuje grzybowa wg przepisu ze sciennego kalendarza:) Strasznie lubie te kalendarze z karka do zrywania kazdego dnia i jakas ciekawostka czy przepisem z tylu:) Co do zdjecia, Kochana, to ja mam ich duzo wiecej i wszystkie obledne:) Przyjaciolka mojej Mamy sie tym bawi. Nie mam pojecia, jak to robi, ale wychodzi jej to oblednie. Moze kiedys przy okazji Wam podesle:) Aniu strasznie sie ciesze, ze juz sie lepiej czujesz. A sluchaj, Kochana, Ty tez czytujesz Szwaje, nie? Podobno jest nowa ksiazka od kilku dni. Pzyjaciolka ma mi wyslac w najb.czasie. Ale czy to na pewno nowa? Bo tytul jakos znajomy:) Jak cos wiesz, to daj znac:) A kiedy bedzie nowa Musierowicz, wiesz cos? Co dzis robicie, moje drogie Wszystkie? Mi sie teskni troche za domem dzisiaj. Jakos tak mocniej troche. Slucham Lez, gotuje, wysylam esy, na necie siedze:) Michal drugi tydzien w pracy na popoludnie. Zobaczymy sie dopiero w niedziele po poludniu, nie moge sie doczekac! Sciskam Was mocno!
-
Juz sie z Dunia na gg skonsultowalam i wszystko wiem:) Zabieram sie do dziela, bo skonczylam wreszcie ukladanie zdjec wg dat:) Teraz juz tylko pozostaje je wlozyc do albumow:) Buziaki i milego wieczoru:) Jak fajnie, ze mamy jeszcze jutro wolne:) Dlugi weekend to jest to, co Tygrysy lubia najb.:)
-
Dunia, a czemu to musi byc woda z lodem?:) Juz mam wszystkie skladniki. Tylko ze cukier waniliowy dosatalam taki na 1kg maki, to ile mam go dac na 2 szklanki maki? Pol opakowania? Duni nie ma na gg, to moze wybyla gdzies. Jak ktoras z Was jest i wie, to dajcie cynk:) Na razie gotuje Malzonowi polska kielbase i smaze ziemniaczki:)
-
Dunieczko, dzieki wielkie za przepisy! Nalesniki od dawna za mna chodzily!:) Szarlotka brzmi groznie, ale moze podolam. Tylko chyba nie jestem gotowa na to dzis, ale spytam Michala. Jak mi pomoze, to zrobimy, bo sama to sie boje ten pierwszy raz, rozumiecie:):) Wczoraj w pubie bylo fajnie, poznalam jedna dziewczyne, ktora pracuje w opiece w jakims fajnym prywatnym domu i chyba sie tam zglosze na dodatkowe godziny:) Wiadomo, nic sie nie dzieje bez przyczyny, po cos ja tam spotkalam:) Zycze Wam udanego dnia, Kochane! My mamy dlugi weekend, wiec jutro chyba do zoo pojedziemy ze znajomymi:) Oby pogoda byla. Mam ochote zobaczyc zyrafe, a Michal malpy, Asia hipopotama, a Arek slonie;) Mam nadzieje, ze to wszystko bedzie w tym zoo, ktore wynalazlam nieopodal Norwich:) Buziaki!
-
Chce bardzo na szarlotke, wiec poprosze slicznie o przepis. A o Papierowej stronie, to chyba nie wiedzialam, ale przez chwile wiedzialam, ale nie zarejestrowalam i wypadlo:) Musze tam do niej zajrzec, to moze sie czegos naucze:)
-
Jejuu, normalnie sie wzruszylam, ze nas tak, Madzia, postrzegasz:) Az przeczytalam Michalowi i poszlam mu dac calusa, ze taki fajny jest:) Dzieki za mile slowa:) Obiad przygotowany, tylko podgrzac. Siadam poukladac troche te zdjecia, bo jeszcze z 200stu w ogole nie dotknelam:) Buziaki!