Chiya

Witam, przyjmiecie jeszcze jedna 23 latke do grona? :)

Dziekuje Julio. Faktycznie ostatnimi czasy mi sie nazbieralo troche. Coz... chyba powinnam gdzies sie ze znajomymi wybrac a on niech sobie \"pracuje\" :D pozdrawiam serdecznie. i przykro mi bardzo ze tak sie u was dzieje. :( musicie chyba postawic sprawe na tak zwanym ostrzu noza. bo jak normalne rozmowy nie docieraja... :O w kazdym razie powodzenia

hmm.... jestem na NIE dla integracyjnych imprez, malo tego dla tych zwanych networking tez jestem na nie :( jak pracowalam w Polsce to w mojej firmie byly takowe imprezki i... przyznaje bez bicia ... uwielbialam je. w rezultacie faktycznie skonczylo sie to tak ze zaczelam zdradzac mojego bylego (tyle ze akurat w nosie mam czy go to zranilo czy nie bo takiego skur...a mam nadzieje ze w zyciu juz nie spotkam). nie jestem pewna czy ta zdrada rzeczywiscie wynikala z tych imprez integracyjnych. owszem tam byl luz bluz... :D ale chyba jednak to od osoby zalezy czy sie w to wkreci czy nie ale teraz... nienawidze wszystkich imprez z pracy. moj obecny facet wlasnie dzisiaj idzie na takowa. zwana networking. tydzien temu bylam z nim na takiej imprezie. nudno koszmarnie bo muzyka byla ale nikt nie tanczyl. pogawedki i wymienianie sie wizytowkami (coz.. toz to jego praca wlasnie to poznawanie ludzi). sztywno strasznie. pytal sie czy chce z nim dzisiaj isc ale po tym jak sie wynudzilam wtedy to ja dziekuje, raczej postoje. ale... wkurza mnie okropnie ze po skonczeniu pracy on jeszcze musi gdzies tam isc. z kims sie spotkac. wyjsc z klientami do restauracji (no kurcze, przeciez ja tez bym sobie chetnie do restauracji poszla :( ) jak sie wkurzam to on mowi ze powinnam to zrozumiec ze to jego praca i mamy dwa wyjscia: albo to zrozumiem i pogodze sie z tym bo on na to nie ma wplywu, albo... bedzie musial rzucic prace. i co mam mu powiedziec? rzuc prace? jak tak czytam to co napisalyscie kobietki to mnie zimny pot zalewa ze moze on sie ktoregos dnia z kims tam tez tak zintegruje. z drugiej strony wiem jak wygladaly te integracyjne imprezy w polsce i wiem jak te ich spotkania wygladaja i nie ma tam nic zabawnego. ale juz sama nie wiem :( zazdrosna jestem o te wyjscia i o to ze ja w restauracji od 3 mies nie bylam :( chyba rozdmuchuje to. moze powinnam nie robic z tego takiego wielkiego halo ale jak was czytam to jeszcze mi gorzej sie robi. pozdrawiam was cieplutko. przepraszam. musialam sie wyzalic :O

Nie chce nic zlego powiedziec ale... Kici-kici ja Ci tylko zycze zeby Ci ta kase oddal. Moj byly nie oddal ani grosza a kuuuupe kasy mi wisi... malo tego jeszcze komputer i wieze. coz... i nie badz nerwowa. nie daj mu tego odczuc

Mojej kolezanki chlopak zginal w wypadku (nie znalam go). Byla wtedy bardzo mloda (17 lat). Poznala pozniej kogos. Wyszla za maz. Ma dziecko. Zycie toczy sie dalej. Czy zapomniala? Nie. Razem z mezem nadal odwiedzaja jego grob. Zanosi mu kwiaty i znicze. Pamietac bedzie zawsze. Najwazniejsze to nauczyc sie zyc z ta strata. To nie jest latwe i zajmie sporo czasu. Zal i smutek jest zrozumialy. Nie mam slow by Cie pocieszyc. Wiem ze nadejdzie czas gdy bedziesz mogla spokojnie o tym myslec, ale teraz jest to zbyt swieze. Och... zycie. Pozdrawiam cieplutko.