NaImięMiEulalia

Czarna Owieczka Ty sie uspokoj. Najpierw piszesz że dobrze że się nie nakręcałaś a po chwili że jesteś wściekła bo @ przyszła. Nawet nie wiesz, jaka siła tkwi w Twojej psychice.

Polać jej! :-)

Pospałam chwilę i jest lepiej. Dziewczyny nie róbcie testów wcześniej niż termin @, nie nakręcajcie się. Szkoda waszych nerwów a co ma być to będzie. Apeluję o rozsądek a wszystko się w końcu uda :-)

Jola, pogadamy na temat twojej @ jak już ją dostaniesz. Nie ma co gdybać :)

Owieczka nie martw się na zapas :)

Na tym topiku zachodzi cię w ciążę a nie fasolkuje :P

Marta- 12 marca :) więc niewiele! Jeszcze trafisz na grudzień, zobaczysz :P STARACZKI: nick____________wiek______cykl starań__________termin@ Sasanka785_____28_____________25___________@24.04.2014 metusia_________25______________1___________@26.04.2014 paulina512 ______23______________1___________@ 02.05.2014 Gosia Małgosia____25_____________2___________@11.05.2014 Jolanta255_______24_____________2____________@12.05.2014 czerwony żonkil __34______________4___________@12.05.2014 martha0_________23_____________2____________@13.05.2014 Tacyta___________35_____________3___________@14.05.2014 badyliano________25______________7____________@maj. 2014 Agata___________32______________36___________@maj.20 14 małami90213_____24 _____________6___________@ ok. 1-2.06.2014 CIĘŻARÓWKI: nick_____ wiek____tc_____które dziecko_____płeć dziecka_____termin Eulalia ___29_____ 9 __________1 __________XXXXXXXX_____ 17.12.2014 martablond__32____6__________2___________xxxxxxxx________ 01.2015

A może jednak po swojemu coś poczaruję ;)

I tak masz dobrze, że sobie przez telefon możesz pogadać :) Oby śluz znaczył to, co myślę :)

Jolu- ja przed terminem @ też miałam śluz, a zazwyczaj na dniach płodnych się kończył- i właściwie tak delikatnie jest do tej pory. I tak będę trzymać za Ciebie kciuki, żeby Ci się udało :) A gdzie dziś jest Marta??

U mnie rodzice kiedyś tak robili- nawet na podwórku mają wędzarkę i robią swoje wyroby czasem- ale fakt, jest z tym masa pracy. W sumie takiej swojskiej kiełbaski to może nawet bym zjadła, ale odrzuca mnie od sklepowych wędlin i kupowania surowego mięsa jak kurczak itp. Dziś mam plan zjeść puszkę fasoli czerwonej na to konto :D

Coś w tym musi być, bo wystarczy wyjechać za miasto i od razu jest lepiej. Może dlatego mięsa nie mogę jeść, bo wiem, że to co kupię w sklepie to szajs :) W sumie najchętniej to jadłabym jabłka i truskawki :D

No to niemądrze. Jeśli starasz się o dziecko to od samego początku powinno się przyjmować kwas foliowy. Nawet 3 miesiące wcześniej nie zaszkodzi. A robienie testu 2 tyg przed okresem to nie jest niecierpliwość tylko strata kasy, czasu i nerwów, bo to nie ma najmniejszych szans, żeby wyszedł pozytywny :)

Trzymam trzymam, chociaż nie mają ze mną w pracy lekko, marny ze mnie pożytek dziś :) Siedzę i tępo patrzę w monitor udając, że coś robię. Marzę o tym, żeby być już w domu i pójść spać. Wczoraj zmusiłam się i po raz pierwszy od kilku tygodni coś ugotowałam- tak mnie wkurzają wszystkie zapachy w kuchni. Zrobiłam zupę ale jak próbowałam ją zjeść, to szybko mi się odechciało. Może dziś na obiad wejdzie :)

Nie Jolu, jeszcze nie pada. Ale jest zachmurzone mocno i pewnie w każdej chwili może zacząć. Ja niestety kiepsko reaguję na zmiany pogody więc to pewnie dlatego. Byle do 17 :)

Czekaj czekaj. Okres za 2 tygodnie a Ty już robiłaś 2 testy? :O Nic dziwnego że wyszła 1 kreska.

No to Ci Jolu zazdroszczę i tyle :) Co do wymiotów, to nie jest przecież tak, że cały czas mnie męczą. W poniedziałek mi się zdarzyło i wczoraj wieczorem, więc nie jest to często. Nie dramatyzuję chociaż przyjemne to nie jest :)

już niedługo wszystko się wyjaśni :-) ale skoro jak sama mowisz koniec świata nie nastąpi nawet jeśli się nie udało, to wyluzuj, idzie weekend :-)

Nawet tak nie mów!!!! Juz Marta tak krakała że lepiej nie :-D

To chyba jest dobra metoda, bo przecież nie powiem sobie "byle do grudnia" bo wtedy to już sobie nie pośpię :D

No nie wiem. Póki co stawiam sobie takie "kroki" które muszę wytrzymać, i pewnie tak będzie już do końca. Najpierw mówiłam, że byle o 7 maja do wizyty, teraz byle do czerwca do usg genetycznego, potem znów coś, a cały czas oczekiwania prześpię i tyle :P

Ja nigdy nie spałam w dzień, nawet nie mogłam zasnąć. A dziś boję w pracy mrugać, bo mam wrażenie, że za którymś razem powieki nie zechcą się podnieść :O Już mąż na mnie się krzywo patrzy, że przychodzę po pracy i tylko bym spała :)

Zasnę zaraz w pracy, a tu jeszcze 2 h przede mną ... Aaaaaa pomocy.

Ja też nie robiłam takiego badania, ani przed ani teraz nie dostałam na to skierowania. Jeśli miałabym się już do końca ciąży tak jak dziś, to oby oby oby :) Jestem głodna, wreszcie mam chęć na coś innego niż woda. Nawet zamówiłam sobie do pracy chińczyka, może podziubię. W ogóle to nie wytrzymałam i powiedziałam dziś jednemu z szefów o ciąży (a mam ich czworo), takiemu, który traktuje mnie jak własne dziecko. Prawie się rozpłakał i od razu zapytał, co na to mój mąż :) Miły początek dnia. A całej reszcie to nie wiem, kiedy powiem, oni już tak zachwyceni nie będą.

Pewnie, nie ma się co nakręcać i wyczekiwać mdłości, bo może akurat nie przyjdą :) Ja np. w poniedziałek czułam się fatalnie ale od tamtej pory (odpukać) jest całkiem znośnie.