behemotka
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez behemotka
-
wróciłam ale niestety zgubiłam wątek ;) Talu przepraszam, oczywiscie zapomniałam o Tobie ide poodkurzać, bo goście przyszli a ja w domu mam sajgon :( dobrze że koniec ferii bo jak dziecko w domu to wszystko do góry nogami wywrócone hihi śpi do 13.00 a w nocy buszuje do 3-4.00 a ja durna czekam aż się obudzi zeby poodkurzać :( od poniedziałku wkońcu normalny plan dnia :) Me wczasy super, ale ja też jeszcze nie wiem co będzie za tyle czasu, jesli kupimy nowe mieszkanie to raczej pojade na wczay do polski bo kasy będzie mało, no i oczywiscie zalezy jakie lato będzie. ale oferta jak najbardziej kusząca :) Tala podziwiam Cie, tyle wytrzymać na diecie? hmm jak Wy to robicie? ;)
-
witaj Ata niestety ja mam najdalej od Was wszystkich i pewnie szybko sie z Wami nie spotkam w realu :( ale naszczescie net jest osiągalny cholera mam gości zaraz wracam
-
może komuś podpasuje: MARIA PAKULNIS gotowała w dwójce: 1) Naleśniczki ze świeżym szpinakiem. Składniki na nadzienie : - 1kg świeżego szpinaku - Gruby plaster sera Gorgonzola - Ser Feta - 4 ząbki czosnku - pieprz, oliwa Składniki na ciasto: - 1,5 szklanki mąki - 1,5 szklanki mleka - 4 jaja - 1 łyżka stołowa rozpuszczonego masła - 2 łyżki stołowe gęstej śmietany lub 0,5 szklanki jogurtu - szczypta soli Wykonanie: Listki szpinaku blanszujemy przez 1 minutę w gorącej wodzie. Odcedzamy. Grubo siekamy i wrzucamy na patelnię z odrobiną oliwy. Cienutko kroimy w plasterki czosnek, wrzucamy na szpinak. Dodajemy ser gorgonzola. Ścieramy fetę na szpinak. Mieszamy wszystko, pieprzymy i studzimy. Ostudzonym farszem nadziewamy naleśniczki. 2) Zapiekane bakłażany Składniki: - 3 bakłażany - 6 pomidorów - 0,5kg sera typu ementaler - duża garść świeżej bazylii - 1 szklanka gęstego sosu pomidorowego - sól, pieprz, tarta bułka, starty parmezan Wykonanie: Bakłażany kroimy w krążki o grubości 1cm. Solimy je i odstawiamy na pół godziny. Potem osuszamy i smażymy na oliwie lub popędzlowane oliwą grill-ujemy. Pomidory obieramy ze skórki, kroimy w grube plastry. Ser kroimy także w plastry. Sos pomidorowy doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Siekamy bazylię. Bierzemy naczynie żaroodporne i układamy wszystkie składniki warstwami. Najpierw bakłażany, potem pomidory, które lekko solimy i pieprzymy i obsypujemy tartą bułką. Na tym układamy plastry sera. Kropimy ser odrobiną sosu pomidorowego. Na to wrzucamy garść bazylii. Powtarzamy tak następną warstwę. Na ostatnią warstwę ścieramy parmezan. Wstawiamy do pieca nagrzanego do 180 stopni na 40 minut. 3) Sałatka z cykorii Składniki: - 3 cykorie - 1 duża pomarańcza - Garstka łuskanych orzechów włoskich - natka Składniki na sos: - 1 łyżeczka musztardy - 2 łyzki stołowe sosu balsamicznego Modena - 2 łyżki oliwy z oliwek - pieprz Wykonanie: Cykorię kroimy w paski, pomarańczę w dużą kostkę. Drobimy orzechy. W misce mieszamy składniki na sos, na to wrzucamy cykorię z pomarańczą i orzechami. Wszystko obsypujemy natką. 4) Deser - Tarta cytrynowa Składniki na ciasto: - 100g masła - 2 żółtka - 2 szklanki mąki - Łyżeczka proszku do pieczenia - 2 łyżki śmietany Składniki na sos: - 80g roztopionego i ostudzonego masła - 2 cytryny - 150g cukru - 2 całe jaja - 2 cytryny Wykonanie: Ciasto najpierw zapiekamy przez 5 min w piecu w 180 stopniach. Ubijamy 2 jaja z cukrem. Dodajemy sok z cytryn i masło. Mieszamy. Dodajemy startą skórkę z 1 cytryny. Wylewamy masę na podpieczone ciasto i jeszcze wstawiamy do pieca na 20 minut. Pyszne!
-
Misiu gratulacje, na dzień matki to by było fajnie :) prezent dla Ciebie, a potem to synek zawsze by pamięta co to za dzień dziś ;) Maxmaro chyba będzie problem z tymi kwiatkami, czuje że nie mam takich zdolności i cierpliwości :( szukałam już na allegro czy nie sprzedają takich cudów, ale znalazłam tylko sztuczne, a to nie to samo. a tych perfum niestety nie ma :( Jacklyn menu rozbawiło mnie na maxa tak zresztą jak lumpek Hogi :) nie mogłam wysłać posta, przekroczony limit czasu brrr
-
witam :) Tala dobrze że szczęśliwie dojechałaś do domku, współczuje tych zastrzyków i tobie i mychulcowi :( ja nie cierpie kłucia Me faktycznie miałaś szczęscie że przyjechał, stać w śniegu i na mrozie żadna przyjemność :( mój mąż wczoraj wracał z poznania 40 na godzine i droga zajęła mu 6 godzin (zwykle około 3). ale cóż chciał tu ktoś śniegu i zimy toją ma :P zresztą siedząc w domku i patrząc za okno to jest pięknie i chętnie na spacer bym poszła, kto chętny? :) Amita nie martw się, ja jestem wogóle antytalent, ozdoby kupuje tylko gotowe :(
-
dużo tego do przejrzenia, ale pomału obejrze :) Maxia faktycznie była tam i Ty też ;)
-
hehe, to dawaj inne :)
-
nie moge znaleźć, są tylko tulipany na kartkach
-
dziękuje Amita, znalazłam narazie jak zrobić róże ale zaraz poszperam jeszcze, fajna stronka nigdy tam nie byłam :) znalazłam sobie coś takiego: http://dom.gazeta.pl/czterykaty/5,57582,2590951.html?i=10 i jeszcze tutaj: http://dom.gazeta.pl/czterykaty/5,57582,2237781.html?i=2
-
Hoga przepis zapisany :) Maxmara cena za perfumy dużaaa, popytam tego kolegi czy ma takie i jaka cena :) Mychulec ja też nie lepsza, wlazłam dziś na stepper bo wkońcu czas już, i zeszłam po kilku krokach bo nogi nie bolały :P teraz teściowa przyniosła mi racuchy, więc napakowałam się ile wlazło żeby się nie zmarnowały bo tylko ja je jem hihi Tala bidulko jak droga? koleżanka mówiła że o mało dwa razy nie wyrżneli w krawężnik a raz w tunel :( oj uwazaj na siebie. mój mąż też w drodze, wracają z Poznania 40 na godzine :( siedze jak na szpilkach dopoki nie dojadą do domu
-
dziękuje maxmarko, wyrzuty sumienia mniejsze ;) tylko żebym sie więcej ruszała a mi sie nie chce wyjsć na dwór, zimnoooo mam totalnego lenia, do tego chyba ciśnienie spada, kawe zrobiłam, mam nadzieje ze jak wypije to wezme się wkońcu za coś :) szukam tulipanów z bibuły, kto umie robić?
-
a ja nie mam szans na diete, miałam robić chudą zupkę, ale odrazu krzyk i musiały byc udka z pieczarkami i surówką :( niestety wszyscy jesteśmy mięsożerni więc nie da się chudzietko jeść :( kurcze tak fajnie za oknem a ja coś się źle czuje od rana :( ide myć lodówke, a strasznie mi sie nie chceeee :(
-
witam , wpadne później :)
-
Maxmara ja mam inny przepis na rogaliki, ale podobno te przepisy z pizzy nadają się również na rogaliki :)
-
witam i ja :) u mnie tak jak u Tali, mroźnie ale śniegu ani grama. zresztą ja za nim nie tęsknie. a jutro mam w planach wyjazd do Poznania więc wole aby droga była przejezadna bo inaczej bede znowu kanape grzać dupskiem :( a teraz lece wkońcu poprasowac bo od 9.00 się zbieram :(
-
sorki Dorotka i Jacklyn, pomyliłam wasze posty :) Amita witaj :)
-
Barbamamo zapomniałam z tego wszystkiego pogratulować synowi :) Dorottko a co za solarium? fujjj omijaj je szerokim łukiem ;) niestety to chyba wina pogody, ale ja też poprostu żre!!! chodze i szukam co w lodowce, co w szafkach, najlepiej wchodzą mi słodycze i chipsy :( to w który poniedziałek zaczynamy diete? bo jak Was czytam to nawet moje wyrzuty sumienia są mniejsze, sama sie rozgrzeszam - że przecież to wszystkie tak mają ;) a spodnie zaczynają być ciasne i dziwnie brzuszysko wyłazi ze spodni wrrrr
-
prąd mi nadal warjuje, wpadłam się choć przywitać :) miłego popołudnia :)
-
Amita a co on takiego zdobył?
-
hehe Amita myślałam że już śpisz :)
-
aha Hoguś dziękuje za zdjecie, ja też powiem zgodnie- dużo lepiej Ci w tym kolorze, aż sama nabrałam ochoty na zmiane kolorku :)
-
dopiero wróciłam z łajzów, ale chyba Was juz nie ma :( co do diety to chyba tez lepiej przemilcze hihi, strasznie mi to idzie, wytrzymałam tydzień z niejedzeniem po 18.00 a ten tydzień za to nadrabiam z zapasem :( traaageediaaa Ciesze sie że przepis nadal jest na fali, dobrze pomóc kolezanką w ulepszaniu życia, pewnie niedługo nawet nasza Maxmarka go wypróbuje ;) u mnie też cały dzień padało, ze trzy razy wyłaczali prąd, ale wiatr ustał więc mam nadzieje ze jutro z kimś pogadam od rana. mąż wyjeżdza na cały dzień a ja sama w domku :(
-
i nikt nie pyta o biedną kolezankę oderwaną od netu przez 24 h :) a tak na powaznie to u nas wiatr powalił drzewa w parku, a ludziom dachówki pozrywało, kawałki tynkow, a w jednym bloku cały kawał ściany spadł na ziemie, dobrze że tylko na stychu i jakoś ludzie mogą jeszcze mieszkać. ale było nie ciekawie :( prądu nie mialam od wczoraj popołudnia do dziś wieczorka, dopiero teraz przyszla woda. dosłownie tragedia, jak ludzie kiedyś żyli? Hoguś zdjęcie dostałam ale tylko synka golącego się, a Twojej nowej fryzurki nie mam :( prosze nadrobić zaleglości :) Me widzisz wiedziałam że wszystko bedzie dobrze, bardzo się ciesze że nerwy opadły :) Maxmaro głowa mnie nie boli, ale za to coś nerwy szarpie, dygocze w środku to chyba od tej pogody :( ide się kąpać póki woda i światło jest, bo dalej wieje :(
-
hehehe Amita oplułam monitor ;)
-
no prosze nie ma jak maxmara, przepis jak z menu restauracyjnego, sos brzoskwiniowy ;) ranu julek co Ty wymyślasz haha karkówka wyszła mniama, troche słonawa miejscami hehe chyba chciałam przedobrzyć, ale jest w środku idealna :) jestem z siebie dumna :) na sylwestra jadłam schab ze śliwkami, już znalazłam przepisik i pewnie po niedzieli też będę cudowała, zaczyna mi się to podobać ;)