niewolnablogonetpl
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez niewolnablogonetpl
-
Zgadzam sie z Tobą w stu procentach. Miłość wymaga poczucia wolności i tego, że się z kimś jest, bo tak się chce. Każde zaś uczucie duszącej klatki niszczy wszystko. To jak z pięknym ptakiem, który umiera, gdy zamknąć go w klatce.
-
A wróciłam. Musiałam znikać na chwilkę. No, Morfeuszu, co tej kobiecej zaborczości to... myślę, że i mężczyźni ją często mają, może tylko nieco inaczej.
-
Poza tym związkiem jestem osobą wolną. Ale byłam wiele lat w związku bez polotu... poznałam to. Dusiłam się i... wiem co czujesz.
-
Wiesz, nie wiem czy nazwałabym to umiejętnością oddzielenia dzisiaj, choć faktycznie na początku tak to nazywałam. Dziś, mam za sobą bardzo trudny trening mentalny i psychiczny, który pozwolił mi cieszyć się pełnią tego co mam, bez zazdrości, bez cierpienia. Może jeszcze się kiedyś to odezwie, ale dążę do doskonałości. Bo tak naprawdę to nie fakt bycia kochanką sprawiał, że cierpiałam, ale to moje własne myśli przynosiły mi cierpienie. Wyobrażenie jego w ramionach innej kobiety na przykład. Nie wiem, pewnie nie potrafię tego jasno opisać. Najlepszym przykładem związku takiego jaki dziś mam, zapewniającego pełny szacunek, wielką namiętność, cudowną bliskość są chyba takie książki jak \"Tai Pan\" Jamesa Clavella i \"Shibumi\" Trevaniana. Jeśli czytałeś to wiesz o czym mówię. Miłość z pełną akceptacją potrzeb drugiej strony, z oddaniem, z pragnieniem obojga by to ta druga strona była szczęśliwa i by wszystkie jej potrzeby emocjonalne były zaspokojone. Och... ależ się rozpisałam :-). Ale zadajesz bardzo interesujące pytania, to stąd.
-
Bardzo trafnie to opisałeś. A zabranie kogoś w taką podróż to najwspanialszy dar, jaki można ofiarować. I porownanie do nieznanych jezior to dobra metafora, gdyż w takiej podróży nic, co wydawało się oczywiste, nie jest oczywiste i zaskakująco różni się od przekonań i wyobrażeń, które dotychczas posiadaliśmy. Moje zdziwienie za każdym razem było ogromne, gdy pokonywałam moje kolejne bariery, ograniczenia i zmieniałam przekonania dzięki mojemu Kochankowi. I jest to bardzo rozwijające i daje ogromną siłę. Pomimo pozorów zniewolenia.
-
Witaj Morfeuszu, Jeśli zacząłeś czytać od początku, to już wiesz pewnie, że byłam dwa lata temu bardzo... no... taką kobietą, która miała wrażenie, że już nigdy nie będzie miała przyjemności z życia intymnego. Seks nie istniał dla mnie wtedy już chyba jakieś trzy lata. I... spotkałam mężczyznę, który pokazał mi nowy świat. Dla mnie wtedy ten świat wydawał się przerażający, ale coś mnie przyciągało mocno do niego. Tak jak wtedy, gdy człowiek ma jakąś mroczną stronę w sobie, która jednocześnie go bardzo pociąga. No... i opisuję tam na blogu całą tę moją drogę w mroczny świat, który okazał się być, przeciwnie do moich oczekiwań, wspaniałym, jasnym, pełnym wielkich namiętności i miłości, i prawie mistycznej bliskości. :) Jakie masz jeszcze pytanka?
-
Czarna gorzka :)
-
Witajcie :) Od niedawna tu jestem, ale chyba też zaczynam być stałą bywalczynią na kafce. Wszystkiego dobrego dziewczyny :)
-
Suuuper :D !!!
-
Co prawda to prawda... hmmm...