musztarda
-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Posty napisane przez musztarda
-
-
w*********j.
-
k***a mać.
-
Znacie wierszyk o memłonie
-
A.... temat z 2011. -
Nie, nie jasne, kominek. A komin masz? :D -
myślicie, że dziury w naszym ciele ktoś zaprogramował, czy wyszło tak przypadkiem? Czy Stwórca planował, czy wziął nożyk i siekał jak mu wyszło? :D
-
Wiesz co... my czasem pieczemy kiełbaski w kominku, serio :) i wtedy drzwiczki są otwarte, nie wlatuje dym do domku. Ale dłuższe palenie, to nie wiem. -
coś się dzieje. :D
-
-
Kto doprowadził kafeterię do takiego poziomu? Nie mówcie, że ja i podobni do mnie. :( Btw. Jem kupę.
-
-
na jutro. Zapowiadali upał, a teraz leje. Jutro będzie pewnie podobnie. Czy przysługuje mi roszczenie odszkodowawcze w tej kwestii???
-
Czy to za trudne dla Was?
-
-
Dla mnie super. Mam mnóstwo ciuchów, od szalików, przez torby, bluzki, żakiety, na kożuszku kończąc. Plus ozdoby. Bransoletki, okulary etc. :D -
Mojej koleżanki Tata miał udar. Utracił mowę, nie chciał rehabilitacji i ćwiczeń, nie mówił już do końca życia. -
Dziewczyny.... ja naprawdę Wam się dziwię... wstydzicie się iść do stomatologa, a całować już nie? Przecież jak macie takie pieńki, odsłonięte dziąsła i inne szopki, to sorki za dosadność... śmierdzi Wam z buzi... Jestem w szoku. Nie mam najlepszego uzębienia, ale dbam jak mogę, łatam, chodzę na czyszczenie i nie wyobrażam sobie doprowadzić do takiego stanu, jak niektóre z Was. -
Bagatt albo Pollini, tylko się w 500 złotych nie wyrobisz, chyba, że po sezonie. Zresztą za 5 stów, to ciężko buty zimowe kupić.... A jeśli chodzi o Ryłko, to jestem w szoku... dwie pary czółenek i strzał w dziesiątkę. :) Zimowych jeszcze nie kupowałam. -
Nie martw się. każda z nas to przechodziła. Ja też umierałam ze strachu za każdym razem i pytałam lekarza kiedy dziecko nauczy się oddychać ustami... -
No skoro lekarz nie zapisał nic innego, to nie eksperymentuj. Oklepuj plecki, żeby infekcja nie zeszła niżej. Zadzwoń, zapytaj, może możesz zrobić takie inhalacje z pary... puścić do wanny gorącą wodę, żeby aż zaparowała łazienkę, a potem wejść z dzieciaczkiem, żeby pooddychał parą. To rozrzedzi wydzielinę. Nie wiem tylko, czy u takiego malucha można... -
A możecie mi powiedzieć, jak się wygląda tuż po wykonaniu makijażu brwi? Podejrzewam, że są jakieś strupki. Po jakim czasie można się pokazać ludziom? :) -
Ale to ja miałam tak, u mnie nic nie dzieje się normalnie. :) Sama widzisz, że to nie jest powszechne zjawisko. Ja na początku nie byłam opuchnięta, dopiero po jakimś czasie, kiedy ta witamina zaczęła się wchłaniać. Spokojnie... -
No właśnie... tamta kobieta też nie miała podobno żadnego śladu. U mnie wyglądało, tak to opisałam. Ale to pewnie moja skóra. Albo inny typ lasera. -
Napiszę o swoich wrażeniach i reakcjach mojej skóry, bo każda pewnie reaguje inaczej. Miałam zamykane naczynka na policzku, tuż pod okiem oraz w okolicach nosa, na skrzydełkach głównie, kilka niteczek co prawda, ale mnie to denerwowało. Cały zabieg wygląda w ten sposób, że lekarz najpierw ogląda Twoją skórę, pyta, które naczynka chcesz zamknąć, co Ci przeszkadza. Potem pokazuje zdjęcia, jak zabieg przebiegał u innych pacjentów. Ty podejmujesz decyzję, czy chcesz, czy nie. Od razu powiem, że na zdjęciach widać było siniaki i zaczerwienienia w miejscu zamykania, ale ja byłam zdecydowana, więc oddałam się w ręce lekarza. Zrobił mi zdjęcie prze zabiegiem. Zapytał się mnie lekarz, czy jestem wytrzymała na ból, czy ma mnie znieczulić, bodajże kremem EMLA. Powiedziałam, że raczej tak. Doszliśmy do wniosku, że najpierw zrobi pierwszy strzał, jak wytrzymam, to zamknie pozostałe naczynka, jeśli nie, posmaruje kremem. Wytrzymałam. :D Drgnęłam, bo to dziwne uczucie było. Dosłownie strzał, tak, jak gdyby ktoś igłę bardzo szybko wbił. Ale to jest moment, do wytrzymania. Dla mnie w każdym razie. Leciały mi łzy z oczu, owszem, ale nie z bólu. To są bardzo wrażliwe okolice i te łzy były niezależne ode mnie. Generalnie tych strzałów było kilka. Po zakończeniu lekarz też zrobił zdjęcie. Miałam w miejscach strzału siniaki takie krwawe w pierwszym momencie, wielkości... ja wiem... dziurki wypalonej papierosem. Także... ciemna okulary, ale w okolicach nosa widoczne bardzo. Nie było dramatycznie, ale ciekawie też nie. Zaznaczę, że od razu widać efekt, giną pajączki, to na pierwszy rzut ok można stwierdzić, tylko te siniaki... Znam osobę, która podobno nie miała nic, ale nie chce mi się wierzyć. I tutaj zaczyna się najgorsze, ale to reakcja mojego organizmu. Po zabiegu, żeby się szybciej się goiło, trzeba smarować preparatem z witaminą K, np. auridermem. Jak się okazało jestem, podobnie jak na wiele innych rzeczy, uczulona na tę witaminę, więc spuchłam. Nie muszę mówić, jak wyglądałam, z siniakami i opuchlizną... :) Moje dziecko do dzisiaj alergicznie reaguje na moje wyjście do kosmetyczki i pyta: Mamo, czy będziesz miała TO robione? :) Ale to u mnie tak było, ja mam pecha, więc spoko. Efekt jest super, no, prawie super. Miałam to robione kilka lat temu, na policzku nie pojawiły się nowe, to stare zamknięte naczynko, jest niewidoczne. Na jednym skrzydełku mam malutką niteczkę, być może "strzelę" sobie jeszcze raz.
Gdzie jest topik, na którym srano na Shatyna
w Dyskusja ogólna
Napisano
?