Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Nola

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Nola

  1. Nola

    Największe wady naszych ex...!!!!!!!!!!!!

    moj ex(psychopata): zabranial mi picia alkoholu, zabranial mi robienia czegos bez jego zgody, ciagnal mnie za wlosy kiedy go nie sluchalam, oklamal mnie ze ma guza mozgu, ze mial operacje itp zmuszal mnie do seksu, a potem mowil ze nic sie nie stalo, robil mi pranie mozgu, kiedys przykladal mi noz do gardla i straszyl, zdradzil mnie z moja jedyna kolezanką ze studiow, zdradzal mnie tez z innymi, niszczyl mnie psychicznie, byl bardzo zwiazany z mamusią, mamusia byla jeszcze gorsza niz on :/, bawil sie moja psychiką z takim wdziekiem ze nikt tego prawie nie zauwazyl, oklamywal cala moja rodzine, nastawil ich przeciwko mnie tak ze trudniej mi bylo sie przed nim bronic...klamal ze kocha :(
  2. Nola

    Zycie po toksycznym zwiazku

    manipulant boi się mężczyzn, unika ich wzroku, zjednuje sobie kobiety aby go chroniły przed agresją osobników męskich. Niektórzy zboczeńcy, sadyści, damscy bokserzy: mają to wypisane na twarzy, w oczach, mają również strach w oczach przed zdemaskowaniem w kontaktach z mężczyznami z rodziny ofiary, wilkowi trudno oszukać drugiego wilka. zabranianie picia alkoholu to częsty przypadek, głównie manipulant nie chce abyś będąc pod wpływem nie wygadała się nikomu nieświadomie. On dobrze już wie, że zrobił ci takie pranie mózgu, że sama nie masz pojęcia czy to co razem robicie jest złe czy dobre - myślisz, że tak jest w każdym związku. Część psychopatów jest też przekonanych (zupełnie niesłusznie), że jego ofiara będąc pod wpływem alkoholu w towarzystwie innych mężczyzn jest tak dobrze \"wytresowana\", że na kiwnięcie palcem będzie zaspokajała wszystkie ich seksualne zachcianki. Eksperymentują na innych partnerkach nie angażując się uczuciowo, czasami doprowadzają do załamania nerwowego np. naprzemiennymi rozstaniami i powrotami, tylko po to aby sprawdzić czy potrafią. Swoje niepowodzenie z wcześniejszą partnerką i to że nie potrafili jej przy sobie zatrzymać argumentują brakiem własnego doświadczenia. Dlatego nabywają cechy dzięki którym z łatwością uzależniają od siebie partnerkę/partnerki, wchodzą w związki równoległe. W przypadku zakochania od razu kończą taką znajomość - jak potrafią - jeżeli nie to mocno kaleczą psychicznie drugą osobę. Subtelnie a czasami zupełnie otwarcie informują o swoich kontaktach z innymi kobietami wywołując zazdrość i chęć rywalizacji. Kiedy kobieta poczuje na swoich plecach \"oddech konkurencji\" bardziej zabiega o jego względy i godzi się bezkrytycznie na rzeczy, na które w normalnych warunkach nigdy by nie przystała. Osobnik taki ma często psychikę częściowo kobiecą (wrażliwość) dlatego bardzo łatwo interpretuje damskie potrzeby i emocje, przez co potrafi zarówno dobrze zniewalać jak i ranić ofiarę. Dodatkowo przeczesuje różne damskie \"fora\" czy czasopisma aby sie dokształcać. Niektóre kobiety traktuje jak wyzwanie - szczególnie takie trudniejsze o skłonnościach monogamicznych albo szczęśliwe mężatki. Podczas uwodzenia uważnie słucha kobiety i czeka aż ona sama się odsłoni, a następnie dostosowuje swoje zachowanie do potrzeb. Atakuje impulsowo, w decydującym momencie potrafi \"obezwładnić\" ofiarę swoją inteligencją i erudycją. Rozpoznaje doskonale kiedy ona zaczyna się w nim zakochiwać, czasami już przy nim w trakcie rozmowy hormony zaczynają szumieć jej w mózgu, zmiana zachowania, inne spojrzenie, czasami przy tym towarzyszy wydzielanie innego zapachu. Osobnik taki świetnie gra czasem, samotność i sny robią więcej niż ciągłe kontakty, dlatego kiedy już \"ma ją w sieci\" to bywa, że nie odzywa się do niej przez 48h. Niektórzy dla \"lepszej zabawy\" robią wtedy jeden kroczek do tyłu i przyjmują postawę \"pasywną agresywnie\" dezorientując i zmuszając do aktywności ofiarę. Bywa że utrzymywana w ten sposób ,w niepewności pani, sama rzuca się na partnera w akcie desperacji i dąży do kontaktu. Jeżeli chodzi i łóżko to zazwyczaj on doskonale zna kobiece ciało i potrafi rozpalić w niej płomień, przynajmniej na początku jest super. perwersyjny manipulant bez zdolności empati (umiejętności wczucia się w przeżycia ofiary) byłby znacznie mniej groźny i łatwy do rozszyfrowania. Dodatkowo musiałby korzystać z gotowych schematów postępowania zaczerpniętych z wiedzy teoretycznej, które nie zawsze są tak uniwersalne i możliwe do zastosowania jak twierdzi autor danej publikacji. Poza kilkoma chwytami psychologicznymi wywołującymi w miarę przewidywalne reakcje u większości ludzi, manipulant musi działać w dużym stopniu intuicyjnie. Oczywiście zadanie jest ułatwione jeżeli trafi na osobę osłabioną wcześniejszymi związkami, \"desperacko\" pragnącą wejść w nowy związek. Po zdemaskowaniu całej gry manipulant przestaje udawać a wręcz chełpi się swoim brakiem uczuć i wyrachowaniem - aby spotęgować cierpienie partnerki. Stara się jej zakomunikować, że on się nią zupełnie nie przejmował i dla niego była tylko \"seksualną zabawką\" i nawet w tym nie potrafiła go zadowolić. Poza tym nie nadawała się do niczego i wszystko robiła źle. Bardziej inteligentny manipulant w przypadku zagrożenia \"knebleuje usta\" szantażem, grożbą ujawnienia kompromitujących materiałów typu filmy czy zdjęcia z jej udziałem albo krępujących zdarzeń. Czasami w podobny sposób niszczy psychicznie swoją byłą ofiarę zmuszając ją do kontaktów intymnych po kilku latach kiedy już jest w innym w miarę udanym związku. Jednak jeżeli ofiara nie ulegnie szantażowi to raczej nie wchodzi w otwartą konfrontację i wycofuje się.
  3. Nola

    Zycie po toksycznym zwiazku

    Perwersyjny manipulant w odmianie męskiej \"owładnięty\" przez czyste zło praktycznie nie posiada uczuć, działa na chłodno i nie można go skrzywdzić (psychicznie). Uwodząc kobietę jego jedynym celem jest zawładnięcie jej umysłem i ciałem a następnie krzywdzenie jej, pragnie zabić w niej wszystkie oznaki \"dobra\". Dzieki władzy jaką nad nią uzyskuje zmusza swoją ofiarę do czynienia rzeczy, które w jej przekonaniu są złe, ale mimo to się na nie godzi, depcze po kolei wszystkie jej zasady życiowe, w które wierzyła - to jak \"brukanie anioła\". Czasami doprowadza aby ofiara krzywdziła inne osoby - na początku nieświadomie. Bardzo często do niszczenia wykorzystuje cielesność kobiety, gdyż jest to jej najsłabszy punkt (u tego rodzaju kobiet), czasami stosuje perwersyjny sex - ale nie jest on celem samym w sobie tylko środkiem do łamania psychiki, aby czuła do siebie wstręt, do swego ciała, była \"brudna\". Ofiara ze wszystkich stron jest otaczana przez zło, np. uwodzi jej koleżanki, siostry, włącza w grono znajomych inne panie, które z nim współdziałają w osaczaniu i izolacji. Przyjemność sprawia mu cierpienie ofiary, jej \"gaśnięcie\". Tego typu perwersyjny manipulant gustuje głównie w dziewicach (choć nie tylko) religijnych, o jasno sprecyzowanych poglądach na temat dobra i zła, twardo trzymających się swoich zasad wpojonych jeszcze w dzieciństwie. Podczas uwodzenia staje się osobą o jakiej zawsze marzyła, np. czyta z nią razem Biblię, czuły, opiekuńczy, trochę nieśmiały w kontaktach z nią. Celem czystego zła jest zabicie wszelkiego dobra czyli przemienienie swojej ofiary (osoby czystej, nieskalanej) w osobę \"złą\" - przeciwieństwo tej, którą była. Lub też, jeżeli jest to niemożliwe, doprowadzenie do jej strasznego osłabienia, choroby psychicznej, czasami śmierci.
  4. Nola

    Zycie po toksycznym zwiazku

    ostatnio dowiedzialam sie w jakim zylam zwiazku 3 lata a 4 z tego piekla wychodzilam, mam nadzieje ze to Wam pomoze tak jak mnie oswiecilo, przekopiuje z innego forum na ktorym rozmawialam na ten temat: \"Dla osób perwersyjnych partner nie istnieje jako osoba, lecz jako > nosnik > wartosci, które staraja > > sie zawłaszczyc...Problemem jednostki perwersyjnej jest poradzenie > sobie z > własna pustką....stad > > jego miłość i jego nienawisć do osobowosci macieżyńskiej, > najwyrazistrzej > postaci zycia > > wewnętrznego....nastepnym celem jednostki > perwersyjno-narcystycznej jest > zniszczenie u drugiej > > osoby jej poczucia własnej wartości...aby tym sposobem siebie > dowartosciować...Czerpia rozkosz z > > cierpienia > innych.Nawet > > jesli ofiara daje wiele, nigdy to nie wystarcza. W momencie rozstania > osobnicy perwersyjni > > przyjmuja postawę \"porzuconych ofiar\", co pozwala im wystepować w > szlachetnej > roli i uwiesć > > kolejnego partnera-pocieszyciela......Zepchniecie winy na drugiego, > oczernienie go, żeby uchodził > > za złego, pozwala im sie nie tylko wyładować, ale także wybielic. > Osobnicy > perwersyjni nigdy nie > > są odpowiedzilani i nigdy winni...Osobnicy perwersyjni utrzymują > dystans > emecjonalny, aby nie > > zaangażować się > > autentycznie.....eksponuj± oni własne nieskazitelne zasady moralne, co > pozwala zmylić trop, > > demaskuja ludzka niegodziwosć. > > Perwesyjne uwiedzenie nie zawiera żadnej uczuciowości, ponieważ > sama zasada > takiego zwiazku polega > > unikaniu uczuc.... > > Okazywanie nienawiści wychodzi na światło, kiedy ofiara zaczyna > reagować, gdy > stara sie przyjać > > postawę podmiotu....nastepuje faza nienawiści pełna ciosów ponizej > pasa, > obelg i słów, które > > poniżają. Osobnik perewesyjny najbardziej boi sie > KOMUNIKOWANIA.....więc > nasila swe ataki , aby > > zmusic ofiare do milczenia(!).Rozłaka czy oddalenie w żaden sposób nie > łagodzą tej nienawiści,,, > > Pojęcie perwesyjności zakłada strategię polegającą na wykorzystaniu a > nastepnie zniszczeniu > > drugiego człowieka, bez jakiegokolwiek poczucia winy...\" > > > > To tylko kilka cytatów z ksi±żki Marie-France Hirigoyen > MOLESTOWANIE MORALNE - to o moim bylym, wszystko sie zgadza...moze Wam tez pomoze...
  5. Moja siostra urodzila wczoraj w anglii synusia - Alexandra :) Z tego co mi mama opowiedziala przez telefon to moja siostra zadzwonila do szpitala kiedy miala skurcze co 10 minut, babka powiedziala jej ze za wczesnie ze ma przyjechac jak beda co 5 minut! i przez to o maly wlos moja siostra urodzila w samochodzie, jak zajechali do szpitala, wzieli ja na wozek i nawet nie dowiezli na porodowke tylko gdzies po drodze w innej sali, dwa parcia i malutki wyskoczyl, nie musiala byc nawet szyta :) czuje sie dobrze i malutki tez zdrowy...obsikal lekarke przy badaniu :) dodam tylko ze ta pigula ktora odbierala telefon od mojej siostry wiedziala o tym ze moja siostra do szpitala ma 40 minut drogi...w anglii jest tak dziwacznie, termin miala w srode a urodzila wczoraj tj, w niedziele...
  6. jak zobaczysz ta animacje o znieczuleniu zewnatrzoponowym to zobaczysz ze jest niemozliwe uszkodzic rdzen przy tym... a powiedzcie tylko czy boli to znieczulenie?
  7. Moja siostra bedzie rodzic na dniach, spuchly jej nogi to ponoc znak ze juz niedlugo, termin ma na 21 czerwiec, troche sie denerwuje zeby bylo ok...
  8. Zgadywanka a co oni mieli Ci wyjac i gdzie to wlozyli? myslalam ze to znieczulenie to zastrzyk w kregoslup??
  9. moja siostra rodzi juz niedlugo bo w czerwcu :/ mieszka w bishop storford, maja klopoty z mieszkaniem, wlasciciel chce zeby placili wiecej a oni nie moga wiecej, nie zwracal uwagi na to ze ona w ciazy, nie interesuje go ze dzidzia za chwile bedzie i chce zeby sie wyprowadzili :( smutno jej :( ja do niej lece 14 lipca..a imienia jeszcze nie maja..
  10. Witam, staramy się z mężem o drugie dziecko, mam za sobą jedno poronienie, choruję także na hashimoto, wyniki tarczycy od lutego do dziś zmieniły mi się diametralnie, zbadałam też prolaktynę i jest w górnej granicy normy. Norma jest od 5,18 do 26,53 a mój wynik to 24,94...Pytanie czy powinnam może brać już Castagnus??? jeśli tak to jak go brać, bez przerwy czy z przerwą na owulację?? Czy taki wynik już utrudni zajście? Wizytę u gin mam dopiero 11 czerwca, pomóżcie!!
×