Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Dorottka

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Dorottka

  1. która ma problemy ze wzrokiem? ;) http://www.iv.pl/image/635.jpeg
  2. Barbamamo nie czytaj! zazdroszczę Ci wytrwałości :) Mychulec i inne delektujące się ;) to przepis Maxi troszkę wymięszałam z przepisem na opakowaniu makaroników :) Makaroniki należy obgotować ale stwierdziłam, że nastepnym razem zanurzę je tylko na chwilkę we wrzącej wodzie. Farsz to mięso mielone, ja zawsze robię wołowo-wieprzowe, cebula, czosnek, namoczona i odciśnięta bułka, tarta bułka, jajko, przyprawy, pieczarki lub jak woli Maxia papryka czerwona drobniutko pokrojone, (wszystko dokładnie wymieszane); 1 łyżka mąki + woda. Na rozgrzany olej wrzucamy cebulę i pieczarki a po chwili mięso, pozwalamy się wszystkiemu usmażyć i na koniec zagęszczamy \"towarzystwo\" mąką ;) Sos to: pomidorki w puszce, czosnek, masło, mąka, mleko,sól, pieprz, bazylia, oregano itp. Pomidorki podgrzewam lekko a potem przecieram przez sitko. Robimy zasmażkę, z zasmażki beszamel, dodajemy \"pomidorki\", czosnek i przyprawiamy do smaku. Peklujemy makaroniki mięskiem, zalewamy sosem posypujemy startym serem ulubionego gatunku ;) i wstawiamy do piekarnika 200 st na 25 minut. Maxia pisała, że sos powinien byćsłodko_ostry i raczej pikantny, mi wyszedł lekko mdławy ale za to mięso miałam pieprzne :)
  3. o ja nie mogę...niebo w gębie! dziś dostałabym kulinarnego Oskara od M :)
  4. :) ja wiem kto u mnie najwięcej śmieci ;) odkąd nie ma w domu M jakby czyściej jest :D a jak syn był 3 dni na wycieczce to wogóle nie musiałam sprzatać :D
  5. Hogo dla Ciebie za tę chudzinkę Z tym chwaleniem i ganieniem mam dokładnie to samo ze swoim M, jak skrytykuję to się czepiam i nic więcej nie zrobi a jak pochwalę to napewno czegoś chcę :D Oni chyba wszyscy są tacy sami pod tym względem :( Pod rękę też ze swoim nie pochodzę bo mam tak jak Amita. Popełniłam dziś cannelloni, największą uciechę miałam przy wkładaniu mięska do makaroników :D teraz siedzą w piecu a ja nie moge się doczekać mniam :) a w teściku Misia jestem chyba najświętsza z Was :D
  6. No i właśnie Jacklyn wyjęła mi z klawiatury słowa, które ewentualnie mogłabym napisać, ale że ja nie jestem taka mądra :D to już nic nie napiszę hihihi Tatuaż...hmmm...ja chyba jestem staroświecka stara baba, nie podoba mi się i nie zrobię nigdy. A jednak, witaj :) ja z brzuszkiem przestałam walczyć a on jakoś tak sam z siebie postanowił dać mi już spokój, jest coraz mniejszy i nawet spodnie zaczęły mi spadać z tyłka :P ale podejrzewam, że to wina stresu, w jakim jestem od dnia wyjazdu mojego M :( to samo dotyczy moich pięknych włosów, jakby więcej mi ich wypada, kurczę...może powinnam je policzyć? tylko jak! < rozpacz > Maxmaro daj kawałek morza... ;) Behemotka, Pulsik, Amita, Miś, Hoga, Barbamama, A jednak, Jacklyn, Mychulec, Maxmara :)
  7. Misiu nie tak mocno ;) auććć
  8. o rany...niech mnie ktoś wykopie sprzed tego kompa...maszyna do szycia mnie woła a ja głucha jak pień :D
  9. Behemotka nie znikaj bo i tak Cię znajde ;) , ja zawsze czytam wszystkie posty :) i też mam czasem wrażenie, że moich na pewno nikt nie czyta :D
  10. widzę, że się trochę pośpieszyłam ale co tam... ;) najważniejsze, że decyzje podjęte...teraz tylko wytrwać w postanowieniach, oby Wam się udało :) i za to będę nadal trzymać kciuki :)
  11. Mychulec trzymam za Ciebie kciuki i za to że uda się Wam osiągnąć jakieś porozumienie. Szkoda tylko, że dzieci widziały to, czego nie powinny :( Powodzenia < mocny uścisk >
  12. nie mogłam spać... Mychulec wszystkie piszecie bardzo mądre słowa, ja bym tak nie potrafiła, prosta baba ze mnie, dlatego podpisuję się pod wszystkim co napisałyście. Może Mychulec skorzysta z Waszych rad i podejmie dobrą i właściwą decyzję. U mnie w rodzinie też mam taki przypadek, że pierwsza wielka miłość się odnalazła po latach...hehe...to miłość mojego ojca, całe szczęście, a może i nieszczęście, że stało się to po śmierci mojej matki, nagle świat przestał dla niego istnieć, liczyła się tylko ona. Do tego stopnia, że 35 lat małżeństwa uznał za największą pomyłkę zycia. Baaa...powiem więcej... ojciec przeszedł na emeryture, sprzedał cały dobytek i przeniósł się do jej miasta, żeby być bliżej niej :( A ona z tych sprytnych i cwanych jest, chce trzymać dwie sroki za ogon. Ma męża, ale że jest katoliczką to nie rozwiedzie się z nim bo nie uznaje rozwodów. Jak ja jej nienawidzę...zabrała mi ojca i dziadka moim dzieciom! Mychulec trzymaj się < mocno przytulam >
  13. Od rana miałam fajny humor i pogoda dopisuje... wchodzę na kafe, czytam i...nie wierzę własnym oczom, oniemiałam...jest mi bardzo przykro...Mychulec ściskam Cię mocno i wysyłam podwójną....poczwórną porcję pozytywnych fluidów...kochana dziewczyno nie wolno Ci się załamać, tyle tylko ode mnie bo dziewczyny już wszystko co potrzeba napisały, trzymaj się kochana nie wiem co bym zrobiła gdyby mój zrobił coś takiego a nie ma go przy mnie :( Pulsiku gratuluję :) Maxiu dziękuje za przepis :)
  14. Miałam dziś zebranie u córki...było długie, męczące i przykre. W klasie mojej córki jest złodziej...W czerwcu jednej dziewczynie zginęło 200 złotych, a teraz 5 dziewczynom (w tym mojej córce również) zginęły podręczniki, każdej inny, tak jakby ktoś sobie kompletował zestaw podręczników. Nikt nic nie wie...czeski film...chociaż jest jedna podejrzana, ale nie tak jak w czerwcu, bo wtedy podejrzewano niewłaściwą osobę. Szkoła, jako instytucja, nie ma podobno żadnych \"instrumentów\" aby ten problem rozwiązać, zaproponowano tylko zwrot pieniędzy poszkodowanym ale to nie załatwia sprawy. W czerwcu pieniądze wyłożyła z własnej kieszeni wychowawczyni ale chyba popełniła błąd. Co Wy sądzicie, może słyszałyscie o podobnym wypadku? Ciekawa jestem Waszych pomysłów.
  15. właśnie konsumuję z żółtymi wzrzywami...pyyyycha :)
  16. ahaaaa.... :D żem sobie zapomniała, że podałam dwa przepisy i w jednym jest jakaś mąka i zasmażka :D tylko, że ja nie patrze na to jak na bombe kaloryczną :P za to teraz zapodam przepis niebombowokaloryczny ;) KURCZAK Z WARZYWAMI - pierś z kurczaka - tyle ile komu potrzeba :) - warzywa różne - najprościej kupić mrożonkę - \"warzywa na patelnię\" wychodzi chyba najtaniej, - przyprawy: curry, słodka papryka, sos sojowy, trochę pieprzu, wedle uznania :) - koncentrat pomidorowy Łyżkę sosu sojowego rozcieńczamy wodą (około 2 - 3 łyżek wody na łyżkę sosu - uwaga - bardzo słony!!), dodajemy trochę curry, słodkiej papryki, pieprzu, ewentualnie przyprawy do kurczaka, dokładnie mieszamy i zalewamy tym pokrojonego w niezbyt grubą kostkę kurczaka - pozwalamy mu trochę w tym poleżeć - żeby zdołał \"przejść\" - każdy kawałek kurczaka musi być otoczony przyprawami. Po jakimś czasie wrzucamy mięso na patelnię i smażymy. Odkładamy kurczaka i podduszamy warzywa, lekko je solimy, kiedy są już prawie miękkie dodajemy usmażonego kurczaka i koncentrat pomidorowy. Podduszamy jeszcze chwilę i gotowe! Ja i córka jemy z ryżem ale syn wolał kartofle...pfff
  17. U mnie rano było zimno teraz jest ciepełko i słoneczko pięknie świeci :) ale to mi humoru nie poprawia po tym jak się zbulwersowałam w salonie pewnego operatora telefonii komórkowej, więcej szczegółów podam później bo teraz lecę do kolejnego salonu na konfrontacje. Mychulec jaka mąka, jaka zasmażka? < przerażenie w oczach > Maxmaro napisz jak robisz makaroniki nadziewane mielonym :)
  18. Dziś krótko i węzłowato bo zaraz leci Magda M :) Cały dzień dziś przelatany, a później 3 godziny grzmotów nad miastem, normalnie zgroza :( Maxmara dzięki za przepis...może kiedyś wypróbuję :) Pulsik jak rozmowa? prowizorki...najtrwalsze ;) w ciąży tylko jeden raz miałam mdłości i to wszystko na kapuściankę się nie piszę :) bo nie muszę, zbędne kilogramy same ze mnie spadają :) przedszkole...hmmm...moje dzieci chodziły do zerówki w przedszkolu, 5 godzin ze śniadaniem, placówka publiczna, dotowana przez miasto, nie płaciłam dużo.
  19. Hej dziewczynki...jak tam z pogodą u Was? wyszłam na małe zakupy i w drodze powrotnej zaskoczyła mnie burza i ulewa straszna, na szczęście nie byłam zbyt daleko od domu ale musiałam czekać aż córka dojdzie z parasolem dla mnie :) Mam nauczkę (kolejny już raz :D) żeby zawsze nosić parasol :D hmmm...połazić po lesie...marzenie raczej niewykonalne w tej chwili, szukać grzybów nie umiem < wstyd > ale za to uwielbiam je jeść mnam :) Maxmaro zapodaj proszę przepis na te koklety ;) (można z pieczarek?) aha...i jeszcze proszę o przepisik na rurki makaronowe nadziewane mięsem mielonym i zapiekane (chyba to canneloni...? czy jak to się tam pisze :P), zdaje się, że to też Maxmara podawała gdzieś tam wcześniej :) Ja za to robię czasem koklety z ziemniaków z boczkiem w sosie pieczarkowym < pychotka > Gosik pierwszy raz mi się przytrafiła taka pomyłka lekarza i nie wiedziałam co będzie, szłam bojowo nastawiona, gotowa walczyć o swoje a tu miła niespodzianka :)
  20. Jestem bardzo mile zaskoczona :) Pani doktor stwierdziła swoją pomyłkę i za wymianę szkła nie muszę płacić :) Pleśń na ścianach...okropność nie do wytępienia chyba że wyprowadzić się na ten czas tylko gdzie? chyba pod most... Ikea niedaleko w sumie ode mnie a katalog miałam tylko raz, z okazji otwarcia sklepu :( ale miałam okazję pracować tam i dosyć mile wspominam tę przygodę :)
  21. Dwie lub więcej piersi z kurczaka kroję na drobne kawałki, kilka ząbków czosnku, do tego siekam całą bazylię (ja daję suszoną),dodaję oliwę, sól, pieprz i odstawiam do lodówki na pół dnia. (chyba już dziś za późno) Następnie podsmażam to wszystko,w między czasie gotuję makaron(ktoś robi z rurkami skośnymi a ja ze świderkami zresztą może być jakikolwiek)z ziołową kostką Knorr.Ugotowany makaron wędruje na patelnie, na to serek topiony. Mieszam aż serek się roztopi i ładnie oblepi kluski i gotowe.
  22. przepis na makaron z biustami też posiadam :)
  23. aha....no i pieczarek daję zdecydowanie więcej niż w tym przepisie, co najmniej 0,5 kg na 4 osoby bo ten przepis to tylko tak dla orientacji co w trawie piszczy ;)
  24. Mychulec ja kupuję takie prostokątne 100 gramowe serki ale tylko raz dałam 3, jednak dla mnie było to trochę za dużo, zazwyczaj wrzucam tylko 2 serki a czasem dołożę też troszkę żółtego :)
×