maalinowa
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez maalinowa
-
Katrinka, jakoż i ja :) na szczęście już nie podwójne.... teraz koncentruję sie właśnie na czyszczeniu skróry głowy, bo to u mnie największy problem, jak widzę...
-
Borsuczek- nie, ja nie mogę anty. i nie chcę poza tym.... mam jakąś odmianę łzs na pewno, bo teraz na przykład wydrapywałam boki i miejsca zaraz nad karkiem... dlatego wprowadziłam na te miejsca alpi. na zmianę z loxonem. to tak krótko utrzymuje się na skórze, że nie powinno wchodzić sobie w drogę. a nie chcę się drapać co chwilę... i od stresu też mi lecą...
-
pyatnie: czy ktoś używa loxon na zmianę z alpi? chodzi mi o zmiany "dzienne"... nie chcę zupełnie odstawić loxonu, a chyba muszę pomóc sobie alpi... no czeka mnie dermatolog...
-
Maleńka, mi nie leciało tak wiele.... dochodziło do setki, może więcej... minie mi teraz 4 miesiące minoxu 5% /loxon/ i leci zdecydowanie mniej... tylko,że jestem też po kuracji revalidem /teraz wezmę vitapil; ma w opisie też problemy z sebum... wiem, tylko napisane ;)/ i norprolakiem... ale coś podziałało... pytanie do MArgo - bo chyba Ty malujesz sie alpi: przed myciem? bo coś tak mi świta, że tak robiłam.... nie pamiętam.... a znowu wydrapałam takie coś, jak ciemieniucha, z czym walczyłam przed alpi... niewiele, ale trza to doczyścić... gestil tylko w moim wypadku ładnie pachnie :)
-
a, i jeszcze: po kamerą, przy myciu wieczorem, na obszarze dookoła włoska widać taki "utleniony już tłuszcz", czy jak to kobitka nazwała. nie, żeby łojotok, ale jakoś to przytkane jest... u mnie to pewnie będzie związane z hiperandro.
-
Borsuczek, do dzieła! mi w sobotę "stuknie" 2 miesiące z norp. myję też codziennie; nie tyle, że włosy tłuste, co głowa by swędziała. więc po co się męczyć... poza tym byłyby oklapnięte, a ja wściekła... nawet przy krótkich... poza tym mycie zawsze jakoś /nawet minimalnie/ oczyści skórę... i koniecznie zero drapania; takie mieszki przytkane często wydrapuję z włosem... dziś coś więcej poleciało, ale bez paniki ;)
-
Borsuczek, ja tak mam i jest to jakoś powiązane z łzs.. tak mi powiedziano. to są takie czopy na wejściu do cebulki; nie działają za dobrze, bo włos ma jak w szklarni... mi na to apli pomagał troszkę, teraz seboradin niger, żeby ciągle nie sterydami. ciężko z tym wygrać... a masz przetłuszczające się włosy?
-
oj, Olesza ma wiele racji... wiele z nas /ja też/ "chciałoby, ale się boi" lub "chciałoby, ale po co, jak i tak nie podziała...".... a niestety, część z nas babrać się we wcierkach będzie większość czasu... ja na pewno, bo nie mam innej rady na hormony ;) a chwilowo nie włosy mam "na głowie", ale ide jutro na do lekarza, bo morfologia nie jest tak ładna, jak bym chciała. nie jest chyba tragicznie, ale nie mnie to oceniać :)
-
mi zostało trochę alpi, chyba sobie zrobię kurację oczyszczającą. prawie tak na 2 tygodnie jest, a potem jak odstawię i tak wszystko wróci... odstawię chyba loxon na chwilę i skończę tamtą butelkę... nie zaszkodzi, po alpi nie ma linienia...
-
Ale że po 2 dniach taki "efekt"...???
-
Maleńka, pod pachą. Już zrobiłam wszystkie badania, nie mam pomysłu na nowe ;) Powtórzę tylko krew, bo mam z marca. Nie mam aż takich bóli mięśni/stawów, żebym mogła się martwić. Ten węzeł też pojawił się koło grypy; możliwe, że tak jak u Ciebie. Nie rośnie. Nie boli.
-
mi gino apropo tego węzła doradzał zrobić ob, crp, aso, rf jak dobrze pamiętam. zasugerował, że jak wyjdzie złe coś z tego, to mogę odwiedzić reumatologa. nic nie wyszło. żaden lekarz tu nie widzi problemu. nie mam żadnych innych objawów... kolano mi dolega, ale odkąd pamiętam. to nie ból, a torebka stawowa... a bóle głowy/ramienia podpinają pod kręgosłup szyjny, coś tam mam przewężone... już nie wiem. włosy lecą mniej, więc nie myśle o toczniu/reumat. na razie... mam nadzieje, że to po prostu od tego, że jestem krzywa
-
dokładnie, Carmen, nie sugeruj się sekretarką... a łatwo sobie napędzić stracha i koszmary senne. ja ide na kontrolną morfologię. zrobię sobie z rozmazem. do szału mnie te węzły chłonne moje doprowadza kiedyś... oby tylko do szału.
-
różnie z tymi badaniami jest... mi pani w diagnostyce powiedziała, że hormony rzadko na fundusz; niektóre dziewczyny tu dostają...
-
a nie napisałaś, czy robiłaś jakieś badania, choćby te podstawowe? w celu wykluczenia np. anemii, tarczycy itp? i ciężko będzie odpowiedzieć w sprawie androgenowego - chyba nie ma tutaj żadnej z nas, która mogłaby tak na 100% stwierdzić, że je ma, bo bardzo często jest to diagnoza na wyrost lub na odczepnego... poza tym może przebiegać różnie... ja je raczej mam, jako składową innej dolegliwości... miałam etapy, że leciało sporo, ale jak na razie uspokoiło się... (nie mówię już o włoskach zdeformowanych...)
-
też zostałam uświadomiona przez panią z apteki, gdy zastanawiałam się, czy ma "łamanie" ;) i nie martw się o uboczne: przy takiej dawce nic nam nie będzie - żadnych zawrotów głowy, więc nie musisz brać przed samym pójściem spać :)
-
Borsuczek, polecam kupić gilotynke do leków: malutkie to, drogie, więc lepiej połamać profesjonalnie ;) ja mam i tak mi się udaje. a jak masz łamać na 1/3, to nie ma innej opcji - nożem nie dasz rady. loxon? będzie 4 miesiace jakoś w połowie września... nie widzę jakichś szalonych efektów, rośnie mi coś przy linii czoła, ale z tego prawdziwy włos nie będzie... psikam tak z 5 razy wieczorem na linię czoła, chyba tylko dla zdrowia psychicznego bardziej. koncentruje się bardziej na skórze, mam lekkie łzs. cierpię właśnie, bo byłam u fryzjera, i swędzi po suszarce... muszę umyć i wysuszyć po "swojemu" :)
-
też mi się wydaje, że na aga to nie pomoże...
-
Borsuczek, tak. ja dostałam 75 mg, miałam brać po 1/2 tabl. mój kardio doradził, żebym brała 1/4 bo moja prl jest nie za wysoka /norma 23, ja miałam najwięcej podczas badań 45/ więc biorę 2 miesiące, sprawdzę po 3, czy jest jakiś efekt /mam na myśli badania; zrobię prl, andro i estradiol/ i zobaczymy. nic mi po niej nie jest; ale mało biore... a Ty ile masz brać? a włosy lepiej, tylko nie wiem czy to to, czy loxon, czy revalid czy razem... ale jedno na pewno się poprawiło: plecy!!! strasznie miałam wysypane, teraz śladowe ilości... a jedna dermo mi powiedziała, że to może być wina prl. i może też androstendion. więc coś się musiało zmienić...
-
a, zapomniałam: sama sobie dołożyłam - garbię się, odkąd pamiętam! na dodatek małe krzesełka w przedszkolu; już mam stałe odbite ślady na kręgosłupie ;)
-
Augustana, ide, żeby mi powiedział, czy te kręgi to bardzo, czy żyć będę ;) wkurzają mnie te promieniujące na ramię-szyję-kark; ponoć migrena szyjna. serce ok, rentgen płuc też ok, krew ok, ob ok, reumatyczne ok, nawet crp ok... więc może faktycznie kręgsołup? chciałam się czepić tych moich węzłów, ale usg /x2/ nic i wszytsko nic, to może kręgosłup jednak... dziś poszalałam trochę z dziećmi, boli za okiem, do ucha, karku i schodzi nawet do palców.
-
no może Margo... ale wkurza mnie czasem ta ślepa wiara w cuda natury, które mi akurat nie pomogą... przynajmniej żadem lekarz, z którym mam kontakt nie obiecuje mi cudów i nie przepisuje pierdół. a ja myślę, że faktycznie dla każdego coś się znajdzie. a w Twoim przypadku to i tak masz szczęscie, że biorąc pod uwagę Twój "wypad" nie masz żadnych chorób... tego się chyba trza trzymać, to może w końcu coś odpuści w te dobrą stronę... ja mam neurologa za miesiąc, mam nadzieje potwierdzi się jakoś, że te moje bóle są od kręgosłupa... wolałabym tak :) tylko, że serio ponoć nie ma się czego innego czepić... jej... przedszkolaki dziś mnie pokonały :)
-
no odebrałam jako zapowiedź reklamy... a jak źle, to przepraszam :) nic mnie tak nie wkurza, jak reklamy. szczególnie tutaj.
-
Anabela, ja akurat mam dobrych lekarzy, szczególnie kardiologa... moich problemów z włosami nie wyleczę, bo się po prostu nie da, ale zaleczyć mogę. i to, co lekarz dał, to akurat pomogło. wcierki sobie mogę wsadzić. a to, co Ty proponujesz, to może wielu zaszkodzić, i nie pisz, że medycyna to samo zło. suplementy też można przedobrzyć. i nie dla każdego jod, więc nie pisz, że "można wziąć", bo tu jest masa desperatów, którzy wszystkiego się złapią /sama jestem jedną z nich, tylko staram się zmienić podejście/. a podejście "szamańskie-kochaj siebie" stój na głowie na mnie nie działa....
-
no mnie "pomogło" by na migrenę szyjną i zespół barlowa na pewno ;) dziś mi wysiadła standardowo lewa strona ;)