evvik
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez evvik
-
Witajcie ponownie, Może uda mi się szybciutko dokończyć wcześniejszy wpis:) U nas faktycznie ida 2 zabki i przez to Bartus jest trochę marudniejszy. Pewnej nocy usnął dopiero po Panadolu truskawkowym. mam nadzieję, że dość szybko mu wyjdą, ale pewnie wtedy zaczną się następne:) Nie wiem czy podczas ząbkowania mogą być luźniejsze kupki? Co jeszcze u nas, za tydzień idziemy do neurologa, niech obejrzy smyka co z tymi jego obrotami. Nie martwiłabym się tak gdyby chociaż przewracał się na boczki, a on nawet nie wykazuje takiej chęci:(. Jutro idziemy na szczepienie i na dłuższy czas będzie spokój. No jestem ciekawa ile bobas waży? Co do krzesełka to my chyba w końcu zdecydujemy się na drewniane:) Poza tym Bartek piszczy, brumka i inne takie, ale nie mówi sylabami mama i podobnie:(:(:( Pewnie jest mniej gadatliwy:) No niestety znów muszę uciekać, a jeszcze sie nie rozkręciłam. No cóż. Biegne do mojego smyka. Buziaki dla Was wszystkich i dzieciaczków.
-
Witajcie, Kpiotrowicz, ale przeszłyście. Trzymaj się dzielnie i buziaki dla Gabi. Niech szybciutko wraca do zdrowia . Stokrotka uściski dla dzielnego Wojtusia . Donn, , w niedzielę poległam. No ale dzielnie próbuję znowu, najgorszy będzie weekend :( be_B, dobrze, że z Michasia serduszkiem wszystko dobrze . Plusiu dbaj o siebie i trzymam kciuki aby Maxio szybciutko wyzdrowiał. dla dzieciaczkow, ktore skonczyły pół roczku. My kończymy jutro:) No chyba nie dam rady więcej napisać, młody mnie wzywa i zaraz idziemy na spacer. Napiszę co u nas po powrocie. A gdzie obie ? Basie? Coś dawno się nie odzywały?
-
Cześć mamusie, Jakiś piękny jest dziś dzień! Co prawda za bardzo nie widać tego po pogodzie, ale mam rewelacyjny nastrój. Chyba się wybiorę na jakieś zakupki ciuszkowe, a małego zostawię z moim mężulkiem:) Kpiotrowicz w czym mrozisz zupki? Oliwia, Kati, dzieciaczki śliczne. Kotunia, też czytałam ten reportaż o styczniówkach 2006, bardzo mi się podobał . Filmik z Aurusią i fotki z wózkiem bombowe:) Diann, zdasz następnym razem . Basia23, CV napisz koniecznie sama. Jest ono Twoją wizytówką i pracodawca to najpierw na nie zwraci uwagę i albo zaprosi Cię na rozmowę kwalifikacyjną, albo CV wyląduje w koszu. Blondi-ania, szkoda, że ten Wasz wieczór nie był wyjątkowy:( Może warto porozmawiać o tym z mężem? Donn, a co to za maseczka błotna???? Plusiu, życzę dużo zdrówka [kwiat. U nas chyba pojawia się ząbek:) Oczywiście nie jestem tego na 100% pewna, bo Bartuś za wszelką cenę utrudnia nam wizję lokalną:) I może te nasze częste nocne pobudki to też wina ząbków? Dziś znów jestem niewyspana, bo Bartek nie spał od 2.30 do 5.30. Wszelkie próby uśpienia go, na rękach, przy karmieniu itp. spełzły na niczym:( Dziewczyny czym miksujecie jedzonko swoim pociechom? Ja chcę kupić sobie jakiś blender, ale nie wiem jaki? Może mi coś podpowiecie? Uściski dla Was, pędzę do tych sklepów jeszcze bardziej poprawić sobie humorek:):):) I miluśkiego weekendu .
-
Cześć mamusie:) Oliwia i Bernatka, dziekuję za słowa wsparcia odnośnie braku przewracania się u Bartka. Postaram się narazie tym nie przejmować. Donn, fajnie że mnie wspierasz. Hmm... Tym bardziej muszę sie zmotywować. Dziś drugi dzień bez słodyczy i narazie czuję się jak na jakimś głodzie narkotycznym. (Przynajmniej tak sobie wyobrażam głód narkotyczny :P). Z mojego doświadczenia wynika, że najgorsze są pierwsze dni, potem już leci z górki. No ale wczoraj mój R wyskoczył z pytaniem czy mam coś słodkiego. A w domu narazie brak jakichkolwiek słodyczy, aby mnie nie kusiło. Hmmm...., jak ja chciałabym nie cierpieć słodyczy. Donn zazdroszę Ci. Blondi-Ania, fajnie, że Ty też nie jesz słodyczy. Razem będzie raźniej :) Plusia, ja podawałam na noc Bartkowi kaszkę, ale u mnie nie przyniosło to efektów:( Mały i tak często się budzi w nocy, ostatnio mam ochotę go udusić. I najgorsze, że nie chce jak kiedyś usypiać w łóżeczku:( Wczoraj próbowałam go uśpić w łóżeczku, ale na nic moje kołysanki, głaskanie główki, trzymanie za rączkę.... W końcu przestaliśmy reagować, niech płacze. No ale nie wytrzymałam tak długo i zaraz wzięłam go na ręce. Jeśli któraś z Was ma jakąś dobrą metodę usypiania to ja bardzo o nią proszę. I mam nadzieję, że to faktycznie ten zwiększony wzrost i wkrótce Bartek nie będzie się budził tak często w nocy, bo inaczej oszaleję. Widzę, że Edusia miała podobne przeprawy z tym nocnym karmieniem. A Justa pewnie też nie przesypiasz nocki? Agnese34, brawo dla męża. I życzę więcej takich miłych gestów:) Bernatka, może wkrótce będzie lepiej. Jesteś zmęczona opieką nad dzieckiem, w dodatku zima nie sprzyja dobrym nastrojom. Głowa do góry, jesteśmy z Tobą. Lonta, gratuluję zaliczonego semestru . Dostałam zdjęcie Nelly z mamą, śliczne obie panny. Ale nie mam zdjęć z daleka Anglia:( Zaraz też Wam wyślę parę fotek mojego smyka, który nie daje mi spać.
-
Blondi, dziekuję za adresy e-mailowe:) Piszę szybko i czasami głupoty:)
-
Dziękuję Donn i Basia23 za odpowiedzi:) Więc może i mój leniuch wkrótce przewróci się na brzuszek:) Plusia, u mnie załamka z tym spaniem. Kiedyś było tak pięknie, mały sam usypiał w łóżeczku i budził się tylko raz w nocy, a teraz nie wiem co się dzieje:( Pomijam już fakt, że usypia tylko przy cycu i jak go przenoszę do łóżeczka to mi się często budzi i po spaniu. Chyba, że go uśpię na rękach, co nie należy do przyjemności, bo moje liche mięśnie tego nie wytrzymują. A dziś w nocy nie spał od 23.30 do 2.30, załamka:(:(:( Z daleka Anglia, jasne, że chcę zdjęcia:). Blondi dziekuję za e-mailiki:) Dziś mamy słoneczko więc niedługo pójdziemy na spacerek o ile nie ugrzęźniemy na jakimś chodniku pełnym sniegu:) No i od dziś postanowiłam nie jeść słodyczy, narazie w ogóle, ponieważ ostatnio objadałam się nimi. Piszę to Wam, bo może dzięki temu będzie mi łatwiej dotrzymać tego postanowienia. A może któraś z Was chce się do mnie przyłączyć? Uciekam narazie, postaram się zajrzeć do Was wieczorkiem. Ostatnio mniej pisałam, ponieważ miałam okupowany komputerek, ale teraz już mam go tylko dla siebie:)
-
Cześć mamusie, Na początek dziekuję za śliczne zdjęcia bobasków: Dominisi, Lenki, Aurusi, Kubusia, Stasia, Maciusia i Alusia. I gratuluję pierwszych i kolejnych ząbków. U nas ząbków nie widać:( Za to maluszek slini się jak nie wiem i zajada wszystko co spotka na swojej drodze:) Niestety nadal nie przewraca się na brzuszek. Na boczki też nie chce:( Powoli zaczynam się martwić. Za tydzień skończy 6 miesięcy a taki z niego leniuch. Poza tym jest małą śmieszką, z upodobaniem robi mostek, ładnie leży na brzuszku i obraca główką, przyciąga swoje nóżki i próbuje już je wpychać do buzi. Tylko z tym przewracaniem taki leniuch:( Sama nie wiem, iść do lekarza czy jeszcze dać szkrabowi szansę???? Co do tabletek to ja biorę Cerazette i nie narzekam. Nie mam żadnych plamień i mój organizm rewelacyjnie je toleruje. Mam ochotę już przestać karmić piersią, ale nie wiem jak to będzie:(. Bartuś je już coraz więcej rzeczy, zupki i deserki ze słoiczków (narazie nie potrafiłam się zmusić, aby coś mu ugotować:)), ale jest strasznym żarłokiem i chce jeść już, natychmiast. Czasami nie wyrabiam z wiosłowaniem łyżeczką, bo się denerwuje, że za wolno. No i dałam mu mleczko Bebiko Omneo 2, ale w ogóle nie chciał go pić. I od tego momentu nie chce pić z butelki, nawet herbatek. W związku z tym dostaje herbatki w niekapku i z niego, ciekawostka, pije:) Kaszki je wieczorem łyżeczką, ale zjada mało, bo się złości i kończy się na cycu. Może ja coś źle robię? Pomocy? No i gdzie te czasy gdy budził się w nocy tylko raz????? Plusia, ja też chętnie czytałam Twojego bloga. Jeśli możesz to mi także prześlij linka:). Nadrobiłam zaległości w czytaniu, ale znów nie zapisałam co miałam każdej z Was odpisać:( Mam nadzieję, że poprawię się następnym razem:) Życzę ćwiczącym wytrwałości. Basia26 i Diann fajnie, że chodzicie razem na aerobik. To zawsze raźniej i przyjemniej:) Ja narazie wpadłam w jakiś wir lenistwa i zupełnie nic mi się nie chce. I wkurzam się z byle powodu. Może to brak słońca i ciągłe siedzenie w domu? Agula-Kruszyna trzymaj się dzielnie. Czas szybko płynie i ani się obejrzysz jak będzie kwiecień . dla dzieciaczków, które skończyły pół roczku:) Uciekam narazie się popluskać:), może poprawi mi się humorek.
-
Cześć :) Szalejecie z tym pisaniem, że szok. Ale to bardzo dobrze. Dziekuję za linki do krzesełek. Też muszę się na jakieś zdecydować, ale jeszcze nie wiem na jakie. Co do spacerówki to narazie sobie odpuszczę, ponieważ wózek mam 2 w 1, a potem zobaczymy. Jeśli będzie potrzebna to na jakąś się skuszę. W każdym razie fajnie, że podajecie linki to już jestem trochę obeznana z tematem:) Dałam Bartusiowi marchewkę ze słoiczka:) Marchewka na początku nie była rarytasem:), ale potem już było lepiej. Z tym że i tak zjadł tylko 2-3 łyżeczki, bo po ostatnich eksperymentach z soczkiem jabłkowym bałam się dawać mu więcej. Próbował już też kaszki morelowo-brzoskwiniowej. Na początku w ogóle nie chciał jej jeść potem było ok:) Ale ta marchewka i kaszka to dla mnie były pyszne. Gorzej było jak mu dałam zupkę jarzynową, gdzie był ziemniak, marchewka, kalafior i zielony groszek, bleee... Strasznie ta zupka śmierdziała tym groszkiem:). I na początku nie bardzo chciał jeść, a potem wcinał aż mu się uszy trzęsły. Wczoraj też wtrąbił zupkę. I kurczę chyba narazie muszę się trzymać jednej firmy i nie skakać po tych słoiczkach:) A Wy jak robicie? Dajecie jedzonko tylko jednej fimy czy różnie? Muszę dość często robić przegląd w ciuchach, które dostaliśmy na wyrost. Rzeczy, które wydawało mi się, że będą dobre za 2-3 miesiące, są dobre teraz. Strasznie wkurzają mnie te oszukane rozmiarówki . No nic uciekam, bo mam gościa. Napiszę później. Buziaczki dla wszystkich słodkich bobasków i mamuś.
-
I jeszcze tabelka:) ******************************************************** ***************************** NICK...IMIĘ DZIECKA....M-C...KG/CM-UR.....KG/CM AKTUALNE...ZĄBKI ******************************************************** *************************** 1.agata_27....Szymon.........5..........2900/51....... ..77 00Kg/70cm 2.annaa20 ......Wiktoria......5...........3150/51.............6890g/?. ... 3.gorcia_27....Maciej..........5.......2950g/54cm....... ...6500/72cm 4.Kotunia......Aleksander......5.......3050g/54cm...... .....8kg/78cm 5.justa29......Patryk...........5.........3470/54cm.. ....7200/ok71cm 6.Donn.........Aurora...........5......3190/56cm...... ....ok.7kg/70cm 7.Blondi-ania...Jakub...........5.......3460g/59cm... ...8300g/ok72cm 8.Bernatka130......Bruno.....5.......2820/54cm.......... .7 000/66cm 9.Livmar.....Izabelka..........5......3230/53cm......... 7600/69cm 10.Justynka307....Igor.......5 .....2800g/50cm.........6560g/63cm.. 11.Agula30 12.Aga2424......Miłosz.........4......3400/57........... .. ....6600/... 13.Jagna25......Marta..........4.......3040g/56cm....... ....5700/... 14.Stokrotka_26 Wojtuś.....4,5......3460/58 cm........8000/72 cm. 15.edusia……….Nelly............4......3 ,540/53cm..........7000/71cm 16.Kika27......Natalia..........5......3300/52cm........ ....6430/65cm 17.BE_B.........Michaś......5.....4550g/59cm..8430g/71cm ..2 ząbki 18.Evvik.........Bartuś..........5.......3090/53 cm........7880/66cm 19.Maggiem 20.Basia_26.....Dominika.....5...2750g/52cm....ok.6500 g/ok.63cm 22.Diann.........Michaś.......4.......3350g/57cm........ .ok 8kg/70cm 22.zuza29.......Pawełek.... .4......3440g/55cm...........ok8kg/70cm 23.Roxelka.....Vanessa.....4......2730g/48cm..5 800/68cm...2 ząbki 24.Doris.........Alicja..........4.......3460g/57cm..... ......6550/66cm 25.Katienka...Weronika.......4.......3300/56cm.......... 6 900g/65cm. 26.agula-kruszyna...Kasia ....4....... 2970g/51cm.........7 kg / 70cm 27.ali32.........Szymon..........4...................... .........6100/64cm 28.Tati78 29.Kati75....MAXIMILIAN......4,5....4860g/56cm.........8 ,7 5g/67cm. 30.joanka...Marcelina........4.......3150g/58cm......... .........4500g 31.Oliwia13 Piotr .......4,5..........3270/59cm.............6965g/69cm 32.Plusia....Maximilian.........4.......3475g/53cm...... ...7870g/67cm 33.agulka28....Kacperek......4,.....3490g/54cm........ 82 00 g/70cm 34.Kasia 30...Jakub............4......4820g/58cm.........7640g 35.Kpiotrowicz..Gabrysia.....4........4100/58cm......... ......5600/?? 36.Basia23.....Paulinka........4.......3400g/56cm...... . 6400g/65cm 37.ToYaB....Staś........4.......3400g/55cm.....7 kg/65cm...1 ząbek 38.marsjanka..Agnieszka.5...3000g/50cm........6000?..... ........... 39.padlinka.........Emilka.......4......3260g/59cm...... .. 5700/61cm. 40.z daleka A.....Kacperek.....4......2940g.......................6500g 41.ekinio.........Ksenia..........4.....3160g/53cm...... .....ok 6000g 42.Lonta.........Beatka.........4......4150g/58cm.. .............8000g 43.agajacek......Roksana......4......3200g/54cm.......61 40g/68cm
-
Cześć dziewczyny, Faktycznie piszecie i piszecie, że już nawet nie pamiętam co miałam komu napisać. Chyba podczas kolejnego czytania będę robiła notatki:). My dziś byliśmy na szczepieniu. Bartuś płakał jak pielęgniarka go ukłuła, ale potem było już ok. Ma teraz 66 cm i waży 7880. Bałam się, że waży więcej, bo jakoś wygląda mi na 9 kg:) Za chwilę uzupełnię tabelkę. Co do herbatki na trawienie to faktycznie pomagała Bartkowi trawić i dlatego nie miał co codziennie wydalać (i kupki były raz na tydzień). Teraz za to bardzo mu smakuje herbatka Hippa z malin z dziką różą. A właśnie mam pytanie czy w nocy karmicie swoje maluchy czy podajecie im tylko herbatkę, soki lub wodę? Ja Bartusia zabawiam np. robiąc głupkowate miny, zmieniając głos itp, co bardzo mu się podoba. Chętnie bawi się na macie leżąc na pleckach lub na brzuszku i wcinając wszystko co jest dookoła. Jak coś gotuję to siedzi w foteliku, patrzy co ja robię albo bawi się zabawkami. Poza tym lubi samolocik na moich nogach, mizianie brzuszka itp. Ostatnio naśladuje mnie trochę jak się śmieję. No i czytam mu jakieś bajeczki, wierszyki dopóki mu się nie znudzi. My też wybieramy się na wakacje nad morze, ale jeszcze nie mamy upatrzonego miejsca:) I dołączam się do przepisów, ponieważ właśnie taki robię dziś obiad. 1 szkl. suchego ryżu 2 szkl. wody 1 kostka rosołu warzywnego 1 opakowanie dowolnych mrożonek warzywnych udka z kurczaka, bioderka czy też inne pałki:) Na dno naczynia żaroodpornego wsypujemy ryż, zalewamy wodą, na to rozdrabniamy kostkę warzywną, na to wysypujemy mrożonkę, na nią układamy kurczaka obsypanego przyprawą do kurczaka i pieczemy ok. 1 godz w temperaturze 200 stopni. Pycha:) No i zaletą tej potrawy jest to, że praktycznie sama się robi. Buziaki dla wszystkich
-
Cześć mamusie:) Kotunia to ja jednak bedę prała nowe ciuszki Bartusia:) Dziekuję za wiedzę Doris, ale z Ciebie poetka. Brawo, brawo. Plusiu, brawo dla Maxia . Pewnie to fajnie wygląda jak sam się ładnie przewraca na brzuszek:) Dawno nie zaglądałam do skrzynki e-mailowej, a tam proszę, tyle ślicznych zdjęć. Dziękuję za wszystkie. Dzieciaczki tak szybko rosną:) I ja też wysłałam e-mailikiem aktualne fotki Bartusia:P Stokrotko, ja też czasami robię porządki w niedzielę. No cóż, trzeba wykorzystywać każdą wolną chwilę :P Co do wykształcenia to mam bardzo pokrętny tytuł: magister edukacji. Nie wiem kto go wymyślił:( No i mogę uczyć w szkole informatyki i techniki. Na szczęście tego nie robię i podziwiam wszystkie nauczycielki . A wykonuję zawód grafika, który mi się bardzo, bardzo podoba:):):) Ja trzymam kciuki za moją koleżankę, ponieważ ma termin porodu na marzec, a dzidziuś już od miesiąca chce się pojawić na świecie. Jest troszkę załamana, bo pierwszą ciążę miała bezproblemową, a teraz same kłopoty. No ale na pewno wszystko będzie dobrze:) Uciekam, bo Bartuś właśnie się obudził i domaga się jedzonka. Dziś kończy 5 miesięcy i jest taki słodki:) Chyba każda z nas jest zakochana w swoim maleństwie.
-
Witajcie kobitki, Długo nie pisałam, ale jakos nie było kiedy. Z czytaniem jest troche lepiej, ale i tak musze nadrobić jeszcze kilka stron:) Co u nas? Jesli jeszcze pamietacie, ze walczylismy z biegunka to teraz (odpukac) jest ok. Za to zauwazylam dziwna zaleznosc. Maly od 2 miesiaca dostaje herbatke na trawienie Hippa i od tego momentu zaczal nam robic kupki raz na tydzien. I teraz jak leczylismy biegunke nie przepajalam go herbatka i bylo ok, 1-2 kupki dziennie. A potem znow podalam mu herbatke na trawienie i znow zastoj kupkowy. Nie wiem czy to mozliwe, aby herbatka miala taki wplyw? Moze dzieki niej faktycznie lepiej trawil i nie bylo co wydalac:) W kazdym razie teraz kupki sa 1-2 dziennie i dzis podalam inna herbatke i zobaczymy czy cos sie zmieni. U nas narazie nie widac zabkow, choc maly wcina wszystko co sie znajduje w zasiegu jego raczek. Nie wspominam juz nawet o sliniacej sie buzi:) Nasz leniuszek jeszcze nie przewraca sie sam na brzuszek. Z nasza pomoca idzie mu rewelacyjnie, ale sam lobuziak nie chce:( Za to odkryl swoje nogi, ktore stara sie przyciagnac do buzi. Narazie jeszcze nie ma na to sily, ale wkrotce mu sie to na pewno uda:) Ja po naszych problemach biegunkowych nie podawalam smykowi jeszcze nic oprocz mleczka. No ale chyba wreszcie musze zaczac:) Tylko sama nie wiem co teraz mu podac? Zupke jarzynowa? 10 stycznia idziemy na szczepienie to uaktualnie tabelke, bo sa tam jakies strasznie stare dane:) No i od 11 stycznia jestem na wychowawczym. Juz chyba przyzwyczailam sie do tej mysli. Za to aby co jakis czas przypomniec sie firmie, pracuje troszke w domu:) Stad tez nie zawsze mam czas, aby cos Wam napisac, mimo, ze ciagle obiecuje sobie poprawe:):) Ostatnio znow zaniedbalam cwiczenia, ale ze mna tak jest, albo cwicze codziennie, albo wcale. Nie jest to chyba calkiem normalny objaw:) Aha, w temacie prania ubranek to ja juz raczej nowych nie piore. O prasowaniu w ogole nie ma mowy, jedyne ciuszki, ktore prasowalam to byly te, ktore wyladowaly w torbie porodowej. W tej chwli maly nosi rozmiar 68-74, ale te rozmiarowki sa strasznie dziwne i czesto rozmiar 74 jednej firmy odpowiada rozmiarowi 68 drugiej firmy. Mamy nawet jeszcze jeden komplecik na 62:), ktory jest sliczny i dobry. Ok, koncze ta moja pisanine. Zycze Wam wszystkim milego weekendu, a dzieciaczkom zdrowka i jeszcze raz zdrowka.
-
Czesc, Hmmm... Dzis sniezyca i nici ze spacerku:( Malemu jest coraz lepiej i lekarstwa chyba skutkuja:) My od poczatku uzywamy Pampersow i sa ok. Co prawda w ogole nie uzywalismy 2 i 3 faktycznie byly jakies szajskie, poniewaz siku czesto wychodzilo na ubranka, ale 4 sa super. Zadna z biegunkowych kupek nie uciekla z pieluszki:) AgaJacek, przykro mi z powodu Twojego mezula. Uwazam, ze powinnas cos z tym zrobic. Mam szwagra, ktory zachowuje sie podobnie. Nie zje nic jesli siostra mu nie przygotuje itp. Koszmar! Niestety w ogole nie szanuje mojej siostry a sa razem juz 15 lat:( Dla kazdego jest obrzydliwie mily, a moja siostre ma gdzies. Doszlo do tego, ze nikt z rodziny za czesto nie lubi ich odwiedzac, bo noz sie w kieszeni otwiera. Nie wiem jak moja siostra to wytrzymuje. Ja juz chyba bym go zamordowala a afekcie. W kazdym razie Aga sprobuj popracowac nad swoim mezem poki jeszcze nie jest za pozno, a bedzie dobrze. Mi narazie przeszly depresyjne humorki, ciekawe na jak dlugo? Naladowalam akumulatory bedac w domku i odwiedzajac dawno niewidziane rodzenstwo. Teraz szykuje mi sie firmowa wigilia, mam zaproszenie i milo bedzie zobaczyc ludzi z pracy i oderwac sie od malucha. Tylko karmie go piersia i musimy z moim mezulkiem jakos to logistycznie zaplanowac. Zwlaszcza, ze nie moge sie zmusic do odciagniecia pokarmu:(. Znikam narazie, buziaczki dla wszystkich mamus i dzieciaczkow . Ciesze sie, ze dziewczyny wracacie do formy
-
Cześć Jej, ale musiałam nadrobić zaległości w czytaniu:) Fajnie, że znów nas coraz więcej i coraz więcej piszemy. Ekinio, miło, że ktoś o mnie pamięta Pamiętacie jak pisałam, że nie możemy pojechać do moich rodziców, bo nikt nas nie chce przenocować? No więc byliśmy ostatnio. Odłożyłam ambicję na bok, że nikt nas nie zaprasza i wprosiłam się do brata. No i co się okazało??? Że nie jest z moją rodziną tak źle!:) Po prostu bali się, że maluszek się przeziębi, albo w drodze, albo u nich i będziemy mieli do nich pretensję, że nas namawiali na przyjazd. Ech, ja też niepotrzebnie jestem taki nerwus, trzeba czasami trochę pomyśleć i postawić się w sytuacji z drugiej strony. A maluszek zareagował świetnie. Troszkę się baliśmy jak zniesie podróż i pobyt, ponieważ jak byliśmy u teściów strasznie płakal i nie dało się go uspokoić. Teraz było fajnie. Maluch śmiał się do każdego kto go zaczepiał, gaworzył i piszczał. Był po prostu słodki. W sumie był w 4 nowych miejscach i wszędzie był grzeczny. A rodzice bardzo się cieszyli z naszego przyjazdu i z tego, że wreszcie widzą Bartusia. Doris, dziekuję za informację o kupie . Akurat teraz jesteśmy w fazie odrotnej, maluszek ma biegunkę:( No ale po kolei. Smyk robił nam ostatnio kupki raz na tydzień i były to kupki musztardowe. W każdym razie może ze trzy razy od początku zrobił zieloną. I wymyśliłam sobie, że maluch już jest duży i warto wzbogacić jego jadłospis. I podałam mu łyżeczkę soku jabłkowego i na drugi dzień 2 łyżeczki. I od tamtego momentu maluch zaczął robić kupki codziennie co muszę przyznać nawet nas ucieszyło. Niestety w końcu przerodziło się to w biegunkę i na koniec w bardzo zielone kupy:(:(:( Na szczęście maluszek nie gorączkował, nie miał katarku, nie wymiotował i poza tymi kupami (które nie były strzelające-) był wesoły i taki jak zawsze. No i teraz jesteśmy na etapie podawania maluszkowi lekarstw i zobaczymy. Mam nadzieję, że wkrótce mu przejdzie. W każdym razie zniechęciłam sie narazie do podawania maluchowi nowych rzeczy. Karmię piersią, to niech sobie jeszcze poje mojego mleczka bo znów go czyms dorobię. A może to czysty przypadek ten soczek jabłkowy, no ale i tak na jakiś czas mam dość nowości. Zuzek, prześlę Ci fotki wieczorkiem, ale nie należymy do Samoobrony więc DNA nie będzie konieczne:) I nasze maluchy nie są podobne:p Narazie muszę uciekać, ponieważ właśnie mój skarbek się obudził :)
-
Czesc laseczki:) Dolaczam do grona, ktore rzucilo sie do pisania po apelu, ze sa pustki:) My tez dzis po drugim szczepieniu:) Maluch nie plakal, jedynie tradycyjnie przy ubieraniu:) Wazy 7320 i ma 64 cm. Za tydzien skonczy 4 miesiace, ale ten czas leci. Co do farbowania wlosow to ja je farbowalam podczas ciazy i robie to teraz jak karmie piersia. Ja chyba tez zaczne podawac jakies jedzonko mlauszkowi, poniewaz wydaje mi sie, ze mu nie wystarcza moje mleczko:( Spal mi juz ladnie wieczorami i budzil sie tylko raz w nocy, a ostatnio znow co 2-3 godziny:( Po prostu jest glodny:( A najlepsze jest to, ze jak spytalam pediatre czy mamy dokarmiac powiedziala, ze tak i ze zaraz przyniesie mi karteczke, gdzie jest wszystko napisane. I wiecie co mi przyniosla????? Reklamówke firmy Bobovita:(:(:( Normalnie mam dosc tych lekarzy. Nic tylko sie mozna zastrzelic. I co dawac maluchowi???? Jakies mleczko na noc oprocz mojego? W jakich ilosciach, jakie????? Same znaki zapytania:(:(:(:( No ja niestety tez sie nie zalapalam na dluzszy macierzynski, szkoda:( Narazie wykorzytuje urlop wypoczynkowy, a potem tez wychowawczy. Nie wiem jak to zniose, bo czasami to juz glupieje w domu. Pocieszam sie, ze wiosna bedzie latwiej, sloneczko, zielona trawka, spacerki... I super, ze JESTESCIE , zawsze mozna sie poradzic, poczytac o podobnych problemach, jest razniej:) DZIEKUJE. No ale zmykam, bo jak niedlugo mi sie smyk obudzi to znow jutro bede chodzila na rzesach. Buziaczki dla WSZYSTKICH
-
Hej, Ja na chwilkę. Diann czekamy na fotki maleństwa. Nasze Ci wysłaliśmy. A Twoich nadal nie mamy:(
-
Witajcie, Joanka a jak się podaje te lekarstewka maluchowi? Moj B nie placze ani nic, ale kupe robi raz na 6-7 dni i czasami trzeb amu pomagac. A ostatnio pobil rekord i wyszlo 10 dni, dlatego chcialabym mu jakos pomoc aby jednak robil kupe czesciej. Bede wdzieczna za odpowiedz:) Uciekam na obiadek:) Buziaczki
-
Cześc laseczki, Ja tylko na chwile, pędzę gotować obiad poki maluch spi. Diann, fotki prześle wieczorem i czekam na fotki od Ciebie: evik11@wp.pl. Ciekawe jak teraz z ta podobizna :P Joanka ja Ciebie też czytam, zreszta czytam wszystkich po kolei i ostatnio staram sie każdemu coś odpowiedzieć, aby nikomu nie było przykro. Głowa do góry. Mi np. nikt nie odpowiedzial jak radzic sobie z maluchem, ktory dlugo nie robil kupki:( Dzieki za informacje odnośnie szczepionek, zawsze to troche uspokaja:) Kpiotrowicz super, że mala będzie z rodziną tyle czasu. Ja narazie caly czas sie zastanawiam co zrobic ze smerfem. Narazie do 9 stycznia wykorzystuje urlop wypoczynkowy, a potem? Ech, chyba pojde troszke na wychowawczy, bo z kim ja zostawie moja dzidzie. Pomijam juz nawet koszt opiekunki, ale jak tu jakiejs powierzyc mojego skarba na minimum 10 godzin dziennie:( Laseczki co do ćwiczeń, na początku wcale nie musicie na siłę tak wysoko podnosić głowy. Ja np. tak nie podnosilam, bo kondycja byla taka sobie. Teraz jest coraz lepiej i cwiczenia sprawiaja wiecej radosci niż męki:) Dobra uciekam, bo sie rozpisalam. Buziaczki dla mam i slodkich malenstw.
-
Cześć laseczki, Więc po kolei... Plusia, super, że z cycuszkiem juz wszystko ok i oby więcej takich hec nie było:) Kpiotrowicz, gratuluje malej siostrzenicy, dzielna ta Twoja siostra. Kati75 wszystkiego NAJ... z okazji urodzin. Donn ja ćwiczyłam Weidera w ten sposób, że jednego dnia robiłam jedną serię po 6 powtórzeń, drugiego dwie serie po 6 powtórzeń itd. Co prawda było raz tak, że dorwałam się jak do miodu i od razu zwiększyłam intensywność, ale potem nie mogłam się już ruszać:). Dlatego lepiej je wykonywać powoli i stopniowo. To ok, zaczynam ponownie dziś z Wami:). Ja tez nic nie slyszlam o tych szczepionkach, a mielismy 5 w 1. Teraz kolejna mamy pod koniec listopada. Aga mnie pierwszy seks po porodzie tez bardzo bolal. Nawet myslalam, ze nie dam rady, ale mezulek byl czuly i delikatny. Potem bylo juz coraz lepiej i teraz jest super. Dzisiejszej nocy Bartek obudzil mi sie o 5.05. Bylam w takim szoku, ze sprawdzalam czy zegarek mi sie nie zatrzymal. Potem dostal amku i spalismy do 9.10. Ale raj... Oczywiscie odpukac i tfu, tfu, aby nie przechwalic. Ciekawe jak bedzie dzis? Pozdrawiam Was cieplutko i uciekam.
-
Witajcie ponownie, Piszę, aby się wyżalić, bo jest mi smutno:( Mieliśmy za tydzień jechać z maluszkiem do moich rodziców. Jeszcze nie widzieli wnuka na żywo, a sami nie mogą nas odwiedzić, ponieważ mają powyżej 75 lat i źle znoszą tak dalekie podróże. Mieszkają na wsi w małym domku i aby ich odwiedzić musielibyśmy nocować u któregoś z mojego rodzeństwa. Wyprawa tam i z powrotem w jeden dzień nie wchodzi w grę. Byłoby to, jak na pierwszy raz, męczące dla maluszka, zwłaszcza że podróż w jedną stronę zajęłaby nam minimum 3,5 godziny. Ale co się okazuje? Że nikt za bardzo nie chce nas przenocować z dzidziusiem:(. Rozumiem, że to kłopot, bo maluszek robi kupki itp, ale jest mi przykro...:( :(:(:(
-
Cześć dziewczyny, Jakoś tak wychodzi, że chyba w weekend mam więcej czasu aby coś Wam napisać. Chciałabym się odnieść do podnoszenia główki, rehabilitacji itp. No i mam apel, abyśmy nie dały się zwariować. Wiadomo, że są tabele, które opisują co maluszek w danym miesiącu powinien robić, ale jeśli któryś tego nie robi to nie trzeba panikować. Każdy skarb rozwija się w swoim własnym rytmie. Teraz panuje jakaś moda na rehabilitację. Ja rozumiem, że czasami trzeba jeśli coś jest niepokojącego, ale często (niestety) wykorzystuje się naiwność rodziców, którzy zrobiliby dla swojej pociechy wszystko. Np. moja sąsiadka poszła po raz pierwszy do neurologa prywatnie, ponieważ państwowo były długie terminy i mimo, ze mała rozwijała się prawidłowo, to pani neurolog skierowała do nich rehabilitantkę (dzidzia rzekomo miała asymetrię) i potem kazała do siebie przychodzić co miesiąc na kontrolę. Każda wizyta 70 zł:( Rehabilitantka, 1 godz. ćwiczeń = 70 zł. Po kilku wizytach sąsiadka się wkurzyła i zaprzestała ciągania zdrowego dziecka po lekarzach. Poza tym okazało się też, że dziewczynka nie ma żadnej asymetrii i jest okazem zdrowia. My z Bartusiem co prawda też byliśmy w szpitalu. Instytut Matki i Dziecka, a biegaliśmy od budynku do budynku, ponieważ każdy nas kierował gdzie indziej. Pomijam fakt, że nie było żadnych tabliczek ułatwiających trafienie w odpowiednie miejsce zagubionym rodzicom:( Trafiliśmy do szpitala ze względu na dość długo utrzymujacą się żółtaczkę i mieli nam zrobić tam badania. Badania zrobili, Bartuś zdrowiutki i nagadali się po co wozimy po lekarzach zdrowe dziecko... Aga prosisz o link. Wstawiam, chyba o ten Ci chodzi, nie zauważyłam jakiegoś innego na forum, chyba że coś przegapiłam. http://www.kulturystyka.org.pl/modules/news/article.php?storyid=176 Plusia, ćwiczenia z płyty działają. Efekty widać praktycznie po kilku dniach. Byłam w poniedziałek z Bartusiem w pracy i wszyscy mnie chwalili jak ładnie wyglądam:) Było to bardzo miłe. Mój maluch wczoraj mi spał od 20.30 do 3.40. Byłam w szoku:) Ciekawe czy to tylko jednorazowy wybryk? Uciekam narazie. Miłego wieczorku i słodkich snów.
-
Czesc, Ja znow tylko na chwile i male sprostowanie. Gapa ze mnie:( Napisalam, ze kupilam krem ochronny Nivea, a kupilam krem Nivea na kazda pogode. Dzis go przetestowalam, jak dla mnie jest ok i co najwazniejsze nie zawiera wody. To szok z tymi tabletkami:) Czyli co? Mialam wiecej szczescia niz rozumu i chodzilam do nieznajacego sie gina. O rany! Troche wlos mi sie zjezyl na glowie.
-
Cześc laseczki, Zagladam na chwile, bo zszokowala mnie Bernatka. Dziwne, ja brałam Cerazette nie karmiac piersia jakieś pół roku. Nic mi nie było i w ciążę nie zaszłam:) I po raz pierwszy słyszę, że można je brać tylko jak sie karmi piersią. No ale sie nie znam, chciałam tylko napisać Bernatce na pokrzepienie serc:) Buziale, uciekam.
-
Witajcie ponownie:) Ciekawe jak u nas dziś będzie z nocnym spaniem... Dzisiaj wstaliśmy o 8.00, Bartek spał na spacerze 1 godz., potem 2,20 w domu, potem znów spał ze 2 razy po pół godziny, łącznie 4,20. Może dlatego słabo mi śpi w nocy? Nie wiem, ale jak były takie dni, że bardzo mało spał w dzień to i tak nie przekładało się to na większą ilość snu nocnego:( No cóż, pewnie taki jego urok, że narazie nie przesypia całej nocki. Aha, zapomniałam napisać, że Bartek usypia mi w dzień podczas karmienia, ponieważ karmię go piersią na leżąco. Basia23, u nas też przeważnie jest mała maruda lub syrena od 18 do 19. Pomaga jedynie noszenie i to oczywiście w pozycji pionowej, aby Bartuś mógł sobie oglądać świat:). Plusia czy ćwiczenia są dobre to się dopiero okaże po pewnym czasie:) W każdym razie ja mam takie okresy, że wpadam w wir ćwiczeń w domu i ćwiczę codziennie i jest ok. Niestety jak tylko wypadnę z rytmu i zrobię sobie np. 2-4 dniową przerwę, to nie ma mowy abym bezboleśnie znów do ćwiczeń wróciła. I w takich sytuacjach niezastąpione są płyty z ćwiczeniami. I tak kupiłam sobie płytę Cindy Crawford \"Nowe wyzwanie\". Dziś ją przetestowałam, 60 minut ćwiczeń i mimo, że wydawało mi się, że mam dość dobrą kondyncję to trochę dała mi w kość. Nie pamiętam też która z Was podawała taki fajny link do ćwiczeń na wyrzeźbienie mięśni brzucha. Jest on rewelacyjny, brzuszek staje się coraz fajniejszy, coraz bardziej sprężysty, tylko też trzeba ćwiczyć codziennie:( Niedawno ufarbowalam sobie odrosty i czuję się ślicznie:P Jak niewiele trzeba do szczęścia... Kupiłam dziś maluchowi kremik ochronny Nivea. Dużo osób polecało go także na innych forach o niemowlakach więc wypróbuję go jutro:) Kurczę, mam ochotę na piwo Karmi. Chyba sobie jutro kupię, jest dobre na laktację i zawsze to jakaś imitacja alkoholu:) A kawusię piję i tak rozpuszczalną i z mlekiem, ponieważ już dawno odzwyczaiłam się od tureckiej, która teraz mi jakoś nie smakuje. A w ciąży piłam kawę Inkę z mlekiem:) Teraz też zaczęłam ją pić. Do niedawna uważałam z nabiałem i dopiero teraz zaczynam dolewać mleczko do kawusi, jeść więcej jogurtów itp. A poza tym jem wszystko. Dobra, znów się rozpisałam. Uciekam do mężusia. Buziaczki dla mamuś i słodkich niemowlaczków:)
-
Czesc laseczki, Ale dzis pogoda. Ledwie zdarzylismy wrocic ze spaceru, a tu taka sniezyca, szok:) Dziekuje za wszystkie informacje odnosnie kawusi itp. Tzn, ze nie jest ze mna tak zle:) Jej, jak ja Wam laski zazdroszcze (mam na mysli mamusie, ktorych skarby przesypiaja prawie cala noc). U mnie Bartek co prawda spal jakis czas od 20-21 do 3 rano, ale 2 ostatnie noce to pierwsza pobudka o 24-1, a potem prawie co 2 godziny:( Jakis zarlok z niego:) Marze o nocy kiedy przespi ja np. do 5 rano:)..... No nic, uciekam. Kupilam plyte z cwiczeniami, ide ja przetestowac, poki maluch spi:) Buziaczki.