Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

olala2013

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez olala2013

  1. Dzień Dobry :*:*:*:* Stymulowana mój mąż na każdy płacz Lenki, co ja mówie płacz, na każdy dźwięk który wydobywa twierdzi że cce do piersi :) nawet jak jadła 5 minut wcześniej :) & Jovanka do kwietnia nie daleko więc możesz zacząć już teraz staranka o rodzeństwo dla Kacperka :) oj każda z nas będzie czekała na wieści :) O filmie nawet się nie zastanawiaj tylko nagrywaj swojego skarba i podziel się z nami :) & Marta tak się ciesze że wszystko idzie w dobrym kierunku! :* nadal trzymam mocno kciuki :* :) & Oooo mała mnie woła.. Więc wróce później :* jeszccze zdąrze się o coś zapytać. Mała ma półtora miesiąca, jak myślicie możemy jechać z Nią na zakupy typu tesco?? Nie cce już prosić teściowej o popilnowanie małej, tym bardziej że nie dawno miałyśmy ostrą kłótnie.. miłego dnia :*
  2. Przesłałam Wam zdjęcia mojego olbrzyma :) i pozostałości po ciążowym brzuszku. Zmykam na spacer z niunią.
  3. No więc jestem, ale nie wiem ile dam rade napisać. Moja córcia odpłynęła w otchłań snu, ale już Jej się chyba tam znudziło i woli u mamy.. Puszczam piosenke smerfów "Serce Pik Pik Pik" i jeszcze oczka zamknięte. Wiem, że nie dam rady wszystkiego nadrobić, ale postaram się być już na bierząco, strasznie mi tego brakuje. Nowe dziewczyny też postaram się poznać :) & Przez ostatnie dni wyszedł mi pierwszy siwy włos.. Wyobrażacie sobie, ćwierć wieku za mną a tu już dziadostwo się pojawia.. Z Centrum Zdowia Dziecka jeszcze się nie odezwali więc nadal nie wiemy kiedy, co i jak. Co do rozszczepu podniebienia.. Laryngolog badała Lenke i nic takiego nie stwierdziła a ta mi pisze takie rzeczy?? Pierwszy odruch to łzy, ostatnio to normalne. Wieczorem pojechaliśmy prywatnie do pediatry, zajrzała do buźki i nic takiego nie ma. Więc w jakim celu to napisała? Mamy problemy z karmieniem piersią.Ogólnie ostatnio nie chce za bardzo jeść. Mała protestuje i nie chce ssać, ale z butelki ładniej Jej to idzie. Po moim mleku ulewa a po mm nie. Nie chciałam długo karmić to fakt, ale napewno nie tak krótko :/ jeszcze walczymy, przystawiam ją do piersi ale finał jest taki że ssie 10 minut czy godzine cały czas jest głodna i muszę dać jej mm.. & Usia ja spełniam się w roli matki chociaż chwil zwątpienia było dużo. Szczególnie na początku. Tylko teraz jest tak: spojrzysz się na to małe cudo i wszystko przechodzi. Szczególnie jak widzisz że coś boli maleństwo a Ty nie możesz za bardzo pomóc. Oczywiście brakuje mi tego czasu dla siebie, ale czasami mąż zostaje z małą a ja jade na małe zakupy. & Córa mnie wzywa.. Miłego dnia :*:*:*
  4. Chciałam Wam jeszcze podziękować za wsparcie. Bardzo dziękuje :*
  5. Jovanka, Wiolcia bylismy od razu w Centrum Zdrowia Dziecka i mają do nas dzwonić kiedy mamy zgłosić się na wizyte. Napewno nie wcześniej niż pod koniec lutego, wtedy wraca lekarz zajmujący się genetyką. Najpierw wizyta i dopiero On decyduje kiedy i jakie badania zrobić. Dzwonilismy dzisiaj do Instytutu Matki i Dziecka a tam termin dopiero na październik! To są jakieś jaja! & Sara mi w szpitalu mówili że to minie ale mała ma prawie półtora miesiąca dlatego lekarzom się to nie podoba :( & Dopiero teraz mam więcej czasu żeby przeczytać karty informacyjne ze szpitala i co widze?? Że moja Lenka ma rozszczep podśluzówkowy podniebienia! Co to kur*** jest??? :( nic na ten temat nam nie powiedzieli :( Boże kochany ile jeszcze? :(
  6. Wpisalam w google koci placz niemowlaka i wyskoczyla mi jedna choroba.. choroba kociego krzyku.. w polsce choruje na nia 50 dzieci.. czesto zyja tylko kilka lat :( nie posluguja sie mowa, rozwijaja sie z opoznieniem.. Boze po co ja to czytalam :(
  7. Jednak nas nie zostawili. Mala ma male przegrody nosowe, nisko ulozone podniebienie, cofnieta zuchwe. (Z tym caly czas cwiczymy). Lekarzom nie podoba sie placz Lenki, cienki jak mialczenie kota. Skierowali nas do Centrum Zdrowia Dziecka na badania genetyczne, bo jest jakas choroba zwiazana z takim placzem tylko ani neurolog ani pediatra nie chcieli nam powiedziec jaka.. :/ Boje sie...
  8. Zoneczko gratuluje z calego serduszka :) calusy dla synka a dla Ciebie dużo odpoczynku :* :*
  9. Nie napisalam ze mala nie chce jeść mojego pokarmu i musze dawać jej mm..
  10. Dziewczyny jutro Wam odpisze bo dzisiaj juz padam, a mala nie myśli żeby spać.. Jestem, bo znowu mi cos dolega :( bylam dzisiaj u lekarza, ale okazalo się ze przyjechalam pol godz za pozbo . Na szczęście byl mój ginekolog. Kazal jeść oslonke, podobno mam to wszystko przez antybiotyk który bralam. Jak ni nie przejdzie do poniedzialku to mam się zglosic bo mogę dostać zapalenia jelit.. teraz dopadlo mnie cos jeszcze :( strasznie bola mnie piersi, SA twarde, a bola nawet wtedy jak siedze, nic nie robię i nie dotykam. Ciągle mi zimno, bola mnie mięśnie i czuje się jakbym miala grypę.. ;( nie mam jak nawet jechać jutro do lekarza bo przyjmuje do 14 a maz kończy prace o 15.. myslicie ze może być to zapalenie piersi? A mówią ze po porodzie juz nie ma nieprzyjemnych dolegliwości :(
  11. Dziewczyny co mozna brac na biegunke i wymioty gdy karmie piersia? :(
  12. Stymulowana mówiliśmy po wizycie u pediatry żeby mały nie przychodził bo ciągle ma katar, jedyne co to się zbulwersowała i powiedziała że moja chrześnica Nikola ma też nie przyjeżdzać. Jak jej powiedziałam, że Ona nie ma kataru i jest zdrowa jak ryba specjalnie przyszła z wnusiem i siedzieli cały wieczór. Ulewanie to nasza zmora.. Lence potrafi ulać się kilka godzin po jedzeniu. Tzn je, potem ją nosze (czasami jej się odbija a czasami nie), kłade do łóżeczka, budze po 2,5h, przebieram i w tym momencie leci fontanna z buzi.. Dzisiaj np ulewało Jej się kilka minut po jedzeniu.. Do tego często się chrztusi.. :/ Byliśmy już z tym u lekarza, dostalismy mm specjalne na ulewanie Bebilon AR i zawiesine Debridat. Mleko dajemy Jej raz dziennie, ostatnio przestalismy bo małą bolał brzuszek ale okazało się że to po zawiesinie. Adalej nie wiem co z tym robić... :/
  13. Dziewczyny ratujcie!!! Moja teściowa siedzi cały tydzień w domu :( toć ja to zwariuje albo w najlepszym wypadku osiwieje.. Dopiero co była u mnie i na siłe chce wygonić mnie z domu.. nie dociera do Niej, że nie musze iść do sklepu itp.. Jezzzzuuuuu Przygarnie nas któraś do sieie? :)
  14. Noi sie karmimy. Mala raczyla w koncu wstac, budzilam ja o 23- przebralam, chcialam nakarmic ale nawet jednego oczka nie otworzyla.. X Alaa nie jest do konca tak ze moj P nic nie robi. W sobote posprzatal cale mieszkanie :) gotuje obiady i jak o cos go poprosze to zrobi, czasami z wielkim zalem ale zrobi.. jedynie nigdy sie nie domysli zeby wziasc np mala ode mnie, zajac sie nia itp. W naszych relacjach kwestia dogadania sie ze soba jest pod wielkim znakiem zapytania.. Krocze mnie nie bolalo (chyba?) Wiec nie wiem jak temu zaradzic.. ale domyslam sie ze moze byc.to nieprzyjemne :( A zgaga.. oj ona mi towarzyszyla przez dluzszy czas.. nawet w dzien porodu. Bardzo pomagaly mi mietowe gumy i cieple mleko
  15. Jestem i ja. Znikam, ale każdą wolną chwile staram się wykorzystać na sprzątanie, prasowanie no i odsypianie nocy.. Teraz jesteśmy po kąpieli, karmieniu, malutka drzemie sobie na rękach a pranie czeka żeby je rozwiesić.. & Mackowa dzielna nasza mamusio! :* oddaj mi troche swojego pozytywnego myślenia.. Pisałaś o kikucie. Mojej Lence odpadł jakieś trzy dni po powrocie do domu czyli mała miała 10 dni. Na drugi dzień zaczął krwawić, nie wiedziałam czy to dobrze czy coś złego się dzieje. Dzwoniłam do pediatry i kazała mi przemywać wodą. Z tego co pamiętam pytałaś też o schodzącą skóre? Mojej małej schodziła z noska, policzków, dłoni i stópek.. Buziaczka smarowałam kremem zNivei i przeszło. NiuNka jest przecudna! :) & Nessaja też jestem za tym żebyście zagrali w totka :) może akurat coś miłego się wydarzy :D Niech Twój mąż całuje brzuch jak najwięcej. Potem będzie Ci tego brakowało :) po porodzie jak jeszcze byłyśmy w szpitalu szłam do łazienki i zastanawiałam się kiedy w końcu Lenka mnie kopnie.. Spojrzałam w dół i doszło do mnie że to już minęło i mała jest ze mną :) czasami brakuje mi tych kopniaków itp :) & Jovanka Lenka chyba pokazuje swoje humorki bo dzisiaj np spała w swoim łóżeczku :) teraz śpi na moim ręku bo każda próba odłożenia Jej kończy się moją przegraną.. Wyjątkowo śpi o tej porze bo zazwyczaj zasypia ok 23. Mąż pojechał grać w piłke więc wcześniej była kąpiej i malutka zasnęła przy cycu. W nocy karmie ją na leżąco i zdarza się, że razem usypiamy. Nie uważam że błędem było usypianie Kacperka o konkretnej godzinie. Chciałabym mieć tyle samozaparcia w sobie i usypiać małą o stałej porze. Ale czasami się nie da :) Kochana wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy!!! Życze Wam aby z dnia na dzień Wasza miłóść była coraz mocniejsza! :* a randki zazdroszcze.. :) & Alaaa jak się czujesz?? Zgaga po ciąży mija, przynajmniej w moim przypadku. Czujesz się taka lekka bez tych wszystkich dolegliwości.. Ja wczoraj nie leniuchowałam..Doprowadziłam się do jako takiego porządku i przyjęłam gości :) przyjechała moja przyjaciółka z dawnych lat :) chyba odnowimy nasza znajomość.. :) & Maćkowa prosimy o zdjęcie :) będziesz naszą motywacją :) ja niby chudne ale jeszcze na wadze jest 66kg.. Powoli, powoli może dojde do wagi sprzed ciąży :) ale patrząc się na Twoje zdj szybciej do tego dojdzie :D & Stymulowana Lenka rośnie. Myśle że waży już ok 3kg ale o tym przekonamy się w czwartek na wizycie. Z mężem, niby rozmawiamy ale to nadal nie jest to co było. Może jak malutka będzie juz troche większa, ja będę miała więcej czasu to się zmieni.. Nie wiem.. Z karmieniem miałam podobnie z tym że na początku mała się nie najadała. Musielismy dokarmiać ją mm. Na razie wisi na piersi przez większą część dnia i nie domaga się więcej. & Wiolcia jak samopoczucie? Moja malutka ma się dobrze :) katarek mija, w czwartek jedziemy do poradni neonatologicznej na kontrole żółtaczki i wagi. Mam nadzieje, że rośnie :) Z męzem mogłoby być lepiej ale przynajmniej nie warczymy na siebie.. :) boje się co to będzie po moim połogu, bo co raz wspomina o "przytulankach" a mi za tym nie tęskno.. Może przez te kłótnie? Poród? Nie wiem :/ & Idę przespać się dwie godzinki o ile mała wcześniej nie wstanie. Skorzystam z tego wolnego czasu :) Postaram się być teraz na bierząco..
  16. Dziewczyny goscdarka prosiła mnie abym Wam przekazała, że nie może napisac. Tzn pisała już sporo postow a nic nie ma i tak od niedzieli sie meczy. Jak tylko telefon Jej zacznie normalnie funkcjonować to się odezwie :) Czyta nas cały czas, pozdrawia i mocno całuje :) :* :* :*
  17. Brzoskwinko wytrzymuje, bo nie mam wyjścia :) Twoja babcia jest podobna do mojej tesciowej. Dla Niej też wiecznie jest za zimno, grzejniki wszędzie rozkręca jak nas nie ma i jest 27-28 stopni aż nie da się wytrzymać. I co to za filozofia przegrzewać dziecko które potem co chwile choruje? Kochana na razie z mężem nie rozmawiam. Nie wiem, nie mam ochoty znowu Mu tego wszystkiego tłumaczyć. Tym bardziej, że to taki typ człowieka który dusi wszystko w sonbie i udaje że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Nie chce żeby wyszło że On jest ten najgorszy a siebie wybielam. Nie, nie ze mną też jest czasem ciężko wytrzymać ale tym razem nic nie zrobiłam. Zrobiłam, urodziłam mój najukochańszy skarb..Teraz Żyjemy razem ale tak jakby obok siebie. Musze chyba nabrać do wszystkiego dystansu.. Po kim ta Wasza Wiki jest taka uparta? :) mogłaby już wyjść, przywitać ciotki, uściskać kochanych rodziców :) Co do odwiedzin mam takie samo zdanie. Człowiek po porodzie nie ma siły, często nawet na tyłku nie można normalnie usiaść a tu rodzina chce przyjeżdzać. I co? Każdy po kolei będzie udzielał "dobrych" rad i każdy będzie pewnych swoich racji. U mnie akurat przyjechała tylko mama, ale to zrozumiałe, była chora i nie mogła przyjechać do szpitala. A tak dopiero w weekend mieliśmy gości. & Jovanka mogę karmić :) mam zapalenie gardła, krtani i węzłów chłonnych. Dostałam antybiotyk i powoli jest lepiej. Tylko ten katar.. Najchętniej wsadziłabym sobie tampony do nosa :) No i nie obyło się bez zarażenia malutkiej :( byliśmy wczoraj wieczorem z Nią u lekarza bo wydzielina się nasiliła. Miała temperature 37,1, katar i dostałyśmy maść do noska. W razie jakby coś się działo to mamy jechać prosto do szpitala. Mam nadzieje, że obędzie się bez tego.. Dobrze, że Kacperek lepiej się czuje. Szkoda takiego małego, fajnego szkraba jak choruje :*:*:* Czytając Twoją historie czuje się jakby była moja z tym, że ja jeszcze nie doczekałam się happy endu. Ale tak myśle, że przełamie się dla Lenki i postaram się pogadać z tym moim mężem.... & Kasiaa12 Ty myslałas o operacji plastycznej brzucha aja... piersi.. Mówiłam Wam kiedyś, że prawa jest większa o jakieś dwa rozmiary od lewej. A teraz..... matko kochana przynajmniej trzy :( zauważyłam to dopiero w sobote jak założyłam obcisłą bluzke w biuście. Powiedziałam pół żartem o tej operacji mojemu P, a ten się zaśmiał. Za jakiś czas zapytał się ile coś takiego kosztuje.. Hmmm tyle z pocieszenia.. & Sara Kochana nie poddawaj się :*:*:* Masz tutaj tyle przykładów dziewczyn że warto walczyć :*:*:*:* & Zoneczko ja z 3cm rozwarcia jechałam na porodówke z tym że odeszły mi wody... Twój mąż napewno nie zaśnie podczas porodu :) podekscytowanie Mu na to nie pozwoli :D & IZA rozłąka Was uratowała? To może dobrze zrobie jak pojade do domu na jakiś tydzień... może dwa.. & Wiolcia powiem Ci, że też dużo słyszałam że faceci są całkiem inni po porodzie. Tylko nie myślałam, że doświadcze tego w moim życiu.. Mój P był taki kochany jak leżałam w szpitalu przed świętami, w święta anioł, po świętach znowu w szpitalu, poród i po porodzie codziennie u nas był. Od rana do wieczora. Czar prysł jak wróciliśmy do domu. Zdani sami na siebie, nieprzespane noce, chyba go to przerosło. Ale sama nie zdecydowałam, że chcemy dziecko. Mamy teraz kruszynke i chyba kopne Go w d**e żeby się w końcu ogarnął...
  18. No i mnie choroba nie ominęła :( mam zapalenie gardła, krtani i węzłów chłonnych :/ wczoraj kompletnie nie miałam siły a malutka dała nam popalić a malutkiej dał popalić brzuszek :( tylko w wanience nie płakała a potem się zaczęło.. Przebierałam ją trzy razy bo za każdym razem ulewało jej się tak dużo, że była cała mokra.. Dopełniając miły wieczór pokłóciłam się z mężem.. Miał o wszystko pretensje, ale bardziej chodziło chyba o to, że nie poszedł grać w piłke.. a w nocy nie miałam siły wstaćdo Lenki :/ nastawiłam budzik na 1 na karmienie, nie wstałam mała też nie. Karmiłyśmy się dopiero o 4 :( mam tak straszne wyrzuty sumienia.... Z P też się nie odzywam, bo po porodzie strasznie się zmienił.. Myślicie że chociaż raz mnie przytulił? Tak po prostu sam z siebie? Nie..Tylko słyszę, że brzuch mam "jak galareta". A czy to moja wina? Sama sobie to zrobiłam? Oczywiście nie żałuje bo mam kochaną kruszynke. I oczywiście wczoraj Mu wszystko wykrzyczałam, jeśli możliwe jest to przy śpiącym dziecku.. Pytanie do mam: wasi faceci też się zmienili po porodzie czy tylko u mnie jest beznadziejnie? No to się pożaliłam...Wybaczcie :* & Angelus ale Wy się namęczycie :( szkoda tej Twojej kruszynki :( zdrówka dla Niej :*:*:*:* a na NFZ to już szkoda słów..Ja tak miałam w dniu porodu.. Nie chcieli mnie w ogóle badać bo przecież nie mam skurczy, przecież ciągle mam 1cm rozwarcia a przeżywam i płacze nie z bólu a przez to że jestem "pierwiastką", "pierworótką".. A jak dali mi kroplówke na bóle to położna z pretensją w głosie powiedziała że mysli że to ostatnią rzecz mi daje i przestane narzekać na ból... W szpitalach czy przychodniach trzeba walczyć o swoje... & Zoneczka jest do całowania, a ja w tym momencie mam zakaz :/ Pani Doktor powiedziała mi wczoraj, że ma nie być cmokania. Ale jak tu się powstrzymać?? :) A teściowa.. Bez zmian.. Od powrotu do domu pokłóciłam się z Nią z milion razy. Wiedziałam, że będzie chciała wychowywać mi córke.. Przykład: mieliśmy w niedziele gości, przyjechał męża brat cioteczny z rodziną. Na początku było fajnie, bo siedzieliśmy sami ale skończyło się jak przyszła ONA! Pierwsze co to skrytykowała to jak ubrałam malutką a miała spodnie, body i kaftanik. Odpowiedziałam Jej, że teraz jest inaczej niż 30 lat temu i nie trzeba ubierać tylko w pajace i dziesięć kocy. Ciągle Ją przykrywa, odkręca nam kaloryfery żeby było 27stopni. Nie idzie wytrzymać, a nie dociera do Niej że małej ciężko jest wtedy oddychać. Mogłabym opowiadać godzine jak ciągle mnie krytykuje. W pewnym momencie przy kąpieli małej zaczęłąm głośno liczyć do 10 bo nie wytrzymałabym psychicznie i chyba bym udusiła teściową.. Spojrzała się tylko na mnie i nic, dalej swoje. Czekam tylko jak będę mogła wychodzić z mała i wyjade do domu na tydzień :) Czekam z niecierpliwością na Twój poród :) & Kasiaa12 tak myślę że ja np boje siępierwszego seksu po porodzie.. Chociaż już nie było 3 miesiące a ja wcale nie mam ochoty.. & IZA z tego co pamiętam mnie przy każdym przekręcaniu na bok bolał brzuch.. Jeszcze jak wstawałam z łóżka to czesto towarzyszył mi przez kilka minut. A wszystko z ciążą było dobrze.. & Jovanka Kochana jak Kacperek? Już jest wszystko dobrze? Dziękuje :* Dzielna to ja byłam w dniu porodu :) i chyba tylko wtedy, teraz jestem tylko odważna bo w końcu walcze i przeciwstawiam się teściowej tak jak mi radziłąś kiedyś :*:*:* Trzymam kciuki żebyś nie długo oznajmiła nam że pokazały się dwie kreseczki :)
  19. Hej hej jestem i ja :) korzystam z chwili kiedy malutka poszła spać. Jesteśmy w domku równe dwa tygodnie a Lenka jutro bedzie miała trzy. Nie wiem kiedy ten czas tak ucieka.. Pierwszą noc dała nam chrzest bojowy, chyba nie podobała jej się zmiana klimatu :) płakała pół nocy, ale daliśmy rade chociaż bez mojego płaczu się nie obyło.. P miał tydzień wolnego więc miałam chociaż troche pomocy z Jego strony. Oczywiście były problemy z laktacją i nadal są. Mała się nie najada moim pokarmem i musimy ją dokarmiać mm. Staram się też odciągać pokarm, ale nie daje rady, tzn odciąga się ale 10-15ml, tyle co nic. Kilka dni po przyjeździe do domu odpadł Jej kikut więc pierwszy mały sukces mamy za sobą. Co do mojego samopoczucia jest ok. Na początku ciężko było mi się zajmować Lenką gdy wszystko mnie bolało ale teraz już tego nie pamiętam no i mogę siadać :D Tydzień temu w poniedziałek byliśmy w poradni neonatologicznej sprawdzić żółtaczke i wage. Okazało się, że jest ale jak to powiedziała Pani Doktor jest to żółtaczka pokarmowa i nie ma czym się martwić a waga poszła do góry: 2650g. Moja Kruszynka troszke przytyła :) A mamusia cieszy się z każdego grama :) W sobote zaliczyliśmy już lekarza. Lenka miała spuchnięte oczko ,strasznie Jej sie ulewało po moim mleku i często boli ją brzuszek. Dostaliśmy nakaz zmiany mm na Bebilon AR, jest troche gęściejszy od tych zwykłych, zawiesine na ulewanie, czopki na ból brzuszka. Pomaga. Ogólnie nadal uczymy się siebie. Nie obyło się bez mojego załamania i różnych negatywnych mysli, ale na forum nie będę o tym pisała. Najważniejsze, że teraz jest wszystko dobrze i nawet jak córeczka długo nie śpi uśmiecham się do niej jakbym nigdy nie była zmęczona np tak jak dzisiaj. Od 4 była nieugięta i nie chciała zasnąć. Dopiero teraz :) Jestem zmęczona i przeziębiona (o 16 lece do lekarza) ale szczęśliwa, że mam taki skarb koło siebie. Z dnia na dzień coraz bardziej się zmienia. Już nie przypomina małego dzieciątka którego tuliłam w noc 30 grudnia (23:39) :) Prześle Wam zdjęcia. & Mackowa jeszcze raz gratuluje córci i czekamy na relacje z domku :) Kochana nasza wszystkim radziłaś, pomagałaś a o sobie tak skromnie i cichutko napisałaś. A to taka cudna wiadomość!!!! No i dziękuje za to, że zdawałaś dziewczynom relacje z mojego pobytu w szpitalu, porodu itp. :*:*:* & Kasik89 strasznie jestes dzielna! Podziwiam :*:*:* & Dopiero teraz na spokojnie czytam jak mnie wspierałyście w dniu porodu.. Aż się popłakałam i nadal będę bo jeszcze nie skończyłam.. Dziękuje Wam wszystkim! Już nie bede wymieniać osób bo wszystkie byłyście razem ze mną, trzymałyście kciuki, martwiłyście się.. Kocham Was za to, że pomimo że nigdy się nie widziałyśmy traktujemy się jak "rodzine". Dlatego postaram sie w miare mojego wolnego czasu być z Wami zawsze :*:*:* & Witam nowe dziewczyny :*:* & Usia Kochana jak się czujesz? Jak sytuacja z teściową? Wysłałam Ci maila & Jej malutka się budzi a jestem dopiero na 738 stronie. Nie zostaje mi nic innego jak odłożyć to na później a teraz być po prostu na bierząco :)
  20. Dziewczyny mogłybyście zmienić mnie w tabelce? ( Olala2013, 24, 30.01.2014, Lena) Dziękuje :*
  21. No i musze Wam sie do czegos przyznac.. nie mam czasu Was nadrobic, nie mam czasu pisac :( czasami przeczytam jak mala chwile pospi.. a bedac w ciazy myslalam sobie: oj tam przeciez bede miala czas, bede na bierzaca.. a jak mala spi to zawsze cos innego trzeba zrobic. Maz ma tydzien wolnego ale co z tego. Siedzi przed komputerem a jak Lenka sie obudzi i poplacze to chwile przy Niej posiedzi i juz gada o karmieniu. Od poczatku jak mialam problem z piersiami traktowal mnie tak jakbym tylko od tego byla. Ciagle slysze tylko jedz to, pij, nie rob tego bo mleka nie bedzie, nakarm. W szpitalu jeszcze byl troskliwy a teraz ciagle sie klocimy. Nie umiemy sie dogadac. Oboje na siebie fuczymy. Jedynie co mnie trzyma na duchu to ta mala istotka ktora spi sobie teraz smacznie w lozeczku nieswiadoma tego jak ciezko jest w doroslym zyciu. Postaram sie zeby jak najdluzej miala swoj slodki dzieciecy swiat.. X Z tego co wyczytalam to Jovanka jest z malym w szpitalu? Kochana zycze Wam duzo zdrowka! Wracajcie szybko do domu :* X Jeszcze mam pytanie co do pielegnacji dupci dziewczynek.. w szpitalu slyszalam rozne zdania, jedni mowili zeby.nie czyscic miejsca pomiedzy malutkimi wargami a inni zeby czyscic. Izulinka jak wyglada pielegnacja u Was?
×