Witajcie Kochani po przerwie.
No niestety- nie mogę Wam dotrzymywać towarzystwa bo latorośl szykuje się do pierwszej w życiu pracy i coś tam pisze na kompie..
Obiecuję, że odpowiem na wszystkie Wasze pytania ale w wolnej chwili.
Dla lepszego humoru zostawiam Wam coś do poczytania. Miłej lektury.
Małe mieszkanko w Śródmieściu Poznania . Przy kolacji mąż odrywa się na chwilę od telewizora i mówi:
- Nasz syn w tym roku idzie do szkoły. Musimy zdecydować jakie zajęcia dodatkowe mu wybrać.
- Poślijmy go na muzykę - proponuje żona
- No coś ty, trzeba będzie kupić pianino albo skrzypce. Ty wiesz jakie to pieniądze?
- To na futbol.
- Tak zacznie grać w piłkę i wydatki. Getry, korki, dres trzeba kupić, a będzie przecież rósł. Ty wiesz ile to kosztuje?
- No to dajmy go do baletu.
- Tak, same baletki to pewnie ze dwieście złotych, a rajtuzy, podkoszulki i te inne takie tam... Słuchaj, kiedy my właściwie zdecydowaliśmy się na dziecko?
- Wtedy, gdy powiedziałeś - odpowiada deczko podku*wiona żona - \"Po co prezerwatywy kupować, ty wiesz jak to drogo wychodzi?\"
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
- Jak pójdę na emeryturę, to nic nie będę robił, kompletnie nic. Pierwsze parę miesięcy posiedzę w bujanym fotelu...
- A potem?
- Potem się może rozhuśtam.....
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
W knajpie.
- Szefie, dlaczego ta buda nazywa się \"Pod Mleczną Krową? Przecież chlejemy tu tylko piwsko...
- O, widzę, że nie widział pan jeszcze mojej żony...
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Po czym poznać mądrą blondynkę?
- Po odrostach.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Na egzaminie zaliczeniowym na biologii zdają student i studentka. Pytanie:
- Jaki narząd u człowieka może powiększyć swoją średnicę dwukrotnie?
Student:
- Źrenica.
Studentka:
- Penis.
Profesor:
- Panu gratuluje zdanego egzaminu, a pani wspaniałego chłopaka.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Student medycyny wybrał się po zajęciach do prosektorium poćwiczyć przed zbliżającym się egzaminem. Podszedł do stołu, na którym twarzą do dołu leżało ciało. Student podniósł prześcieradło i zaskoczony zobaczył korek wystający z odbytnicy. Zaintrygowany pociągnął za koreczek, który wyskoczył z charakterystycznym puknięciem, a wtedy w sali rozległ się śpiew: \"Keine Grenzen...\". Zaskoczony student wcisnął korek na swoje miejsce i śpiew ucichł... Nie dowierzając własnym uszom, wyciągnął zatyczkę
jeszcze raz - pUk!.. i... \"Keine Grenzen...\". Kompletnie nic już nie rozumiejąc, chłopak poleciał po asystenta i ciągnie go za rękaw do zwłok.
- Niech pan popatrzy i posłucha! Przecież to niemożliwe!
...pUk!... \"Keine Grenzen...\"
- Hej, no i co z tego? - spytał asystent spokojnie.
- No jak to?! Przecież to najdziwniejsza rzecz jaką w życiu widziałem!
- Eeee tam, byle dupa potrafi śpiewać po niemiecku.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
W knajpie rozmawiają studenci:
- A byłeś na liście Schindlera?
- To Schindler puścił listę? Kiedy??!
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Szatnia w łaźni. Na wieszakach wiszą ubrania. W pewnym momencie w jednym z nich dzwoni telefon komórkowy. Rozbierający się obok mężczyzna wyciąga komórkę:
- Cześć kochanie, o co chodzi?
- (...)
- A ile to futro kosztuje? 5000? Trochę drogo, ale dobrze, kup sobie.
Po zakończeniu rozmowy facet bierze komorkę i wchodzi do pomieszczenia łaźni. Już od drzwi woła:
- Chłopaki, czyj to telefon?
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Idzie Czerwony Kapturek przez las do babci i myśli:
- Oj, żeby tylko nie spotkać wilka, bo jak mówiła babcia, pewnie mnie zgwałci...
Nagle zza krzaków wyskakuje wilk. Czerwony Kapturek przerażony tym, co się zaraz stanie, powoli ściąga majtki. Wilk na to:
- A ty co? Srać tu przyszłaś???? Dawaj koszyczek!!!!
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
- Co robi Japończyk, gdy chce otrzymać podwyżkę?
- Pracuje jeszcze lepiej niż dotychczas.
- A co robi Polak, gdy chce dostać podwyżkę?
- Strajkuje.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Do pewnej knajpy w Warszawie wchodzą bracia Kaczyńscy. Podchodzą do lady, coś kupują i zauważają, że w rogu lokalu siedzi nad wódką jakiś facet. Kompletnie zaskoczony patrzy na nich tępym wzrokiem - to na jednego, to na drugiego. Jeden z braci podchodzi do niego i mówi uspokajającym tonem:
- Spokojnie proszę pana, my faktycznie jesteśmy braćmi.
- O kur...! Czterech!
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Idą przez las dwa smoki. Jeden mówi do drugiego.
- Wiesz chce mi się srać!
- To idź w krzaki!
Ten poszedł za krzaki i krzyczy.
- Poroniłem, poroniłem!!!
Podchodzi drugi:
- Głupi jesteś, na żabę nasrałeś.
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Blondynka rozmawiała z chłopakim na czacie. Rozmawiali przez cały dzień. W pewnej chwili chłopak pyta ją:
- Spotkamy sie w realu?
Na to blondynka:
- Nie mamy tu Reala, to może w Biedronce?
* * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * * *
Czym się różni Bóg od blondynki?
- Bóg jest nieograniczenie miłosierny, a blondynka niemiłosiernie ograniczona.