Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

mychulec

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez mychulec

  1. I mamy kolejny nowy dzień :) oby tak piękny jak wczoraj. |_|D \\_/D |_|D zapodaję, kto chętny, w filiżance czy kubku? Ja wybieram kubek :D Miłego dnia
  2. Dorottka, pisz ile wlezie, klawiatura wszystko przyjmie, wierz mi dobrze jest się tak wypisać, dziel się tym co czujesz, swoimi radościami i smutkami, każda z nas chętnie Cie wysłucha, otrze łzę, pogłaszcze po głowie, przytuli, po burzy zawsze przychodzi słonko, cierpliwośco kofana... :) Wem, że to łatwo się tak pisze, ale każda babka wiele może wytrzymać, nawet gdy wydaje się jej, że to już koniec świata :) Głowa do góry i do przodu, jak byczek :D Całuski, 3m się Aaa... ja chyba nie wiem jak Ty wyglądasz? masz jakieś swoje foto?
  3. Dziewczyny!!!! No jak tu się przy Was odchudzać, no jak? To przetworki, to placuszki, jasny gwint, siedze w robocie, ślina spływa na kolana, aaa...!!! A ja dietetycznie, na śniadanko razowy +sałata +pieczony indyk +pomidor , na przekaskę jabłko i śliwki, na obiad będą pulpety z zupy z gotowanymi jarzynami, kolacja: jabłko! Ale zjadłabym takiego racucha [mniam, mniam] maxmaro, zapodaj mi tu porcyjkę, będzie pysznościowa i 0 kalorii ;)
  4. Tala, tala! Do porządku trza Cię przywołać! kto tu i kogo w kompleksy chce wpędzać, chudzino Ty! Ten facet, owszem kwalifikuje się na nasz topik :D ale Ty, no nie wiem :P Jestin, zmieniaj fryzurę, ja tez juz nową obmyśliłam ;) czasem tylko włosy, a zupelnie inna babka się robi, nie bój się, włosy to nie nogi, odrastają :D
  5. Dzięki me, no to już Cię mam :) Pozostały mi jeszcze: gosik, amita i akśak :(
  6. CHOLERA! Zrobiłam porządek w swojej skrzynce i usunęłam wszyskie Wasze adresy... buuu....
  7. Aaa... Tala zmieniła stopkę :D
  8. Barbamamo, dzięki za foto, a gdzie Ty? To pewnie z urodzin córci? Tak wychudłaś, że zniknęłaś? Tala, podaj ares :)
  9. Tala, jasne, mój adres jest w preferencjach, napisz, a odpowiem :D oczekuję na rewanż ;) też chciałabym wiedzieć jak wyglądasz :) Barbamamy nie ma a ja się chaham :D no własnie jak się pisze ch(h)ac(h)am?? Kto wie? Pewnie miś :)
  10. behemotka :D me, już się poprawiam...
  11. |_|D Tala, jestem z Tobą, pamiętaj! W razie co, wiesz gdzie masz uderzać? Do nas oczywiście! Rady nie zawsze są wskazane, ale na pewno Cię wysłuchamy :D Chciałam wczoraj do Was zajrzeć, ale coś mi net słabo chodził, nie mogłam się dostać, ale teraz już wiem: zabarykadowałyście się i opychałyście się :p Ale narobiłyście mi smaka na surówkę z czerwonej kapusty, jak ja jej dawno nie robiłam, hmm... chyba dzisiaj sobie zapodam, ale nie z boczkiem, wersję light ;) Pulsik, jak wrazenia po pierwszym dniu, poza tym, że czacha dymi? Maxmaro, które Ci się podobało najbardziej? Ja nie mam jakoś faworyta :( żadne nie przypadło mi w jakiś szczególny sposób do gustu... Amita, jak wyszła kapucha, którąw wersję zrobiłaś? Odchudzanie rozpoczęte od wczoraj, zmagamy się z siostrą :D Przegoniłam ja na rowerku, zagoniłam do domowych prac, nie ma lekko! ;)
  12. jestin, jak to nie wierzę? Wierzę!!! Wiem, że jak kobita się uprze, to może wiele, oj wiele! Ja zawsze mówiłam, że jakbym się dowiedziała, że mój M ma babę to wypie... za drzwi nie dając mu nawet walizki, niechby sobie kartoniki przyniósł, a fatałachy wywaliłabym przez balkon, niechby se pozbierał... cóż, zycie pokazało zupełnie co innego...
  13. Jestin, nie gniewaj się, ale: albo jesteś twardzielka, albo chcesz przytyć; tak nie schudniesz, gwarantuję Ci, że wieczorem będziesz siedzieć z nosem w lodówce, będziesz zła, głodna, a M znowu pożytku z Ciebie nie będzie mieć ;) Jacklyn, właśnie o tym samym wczoraj rozmawiałam z M, że dużo bierzemy na swoje barki, czy nie za dużo, po naszych kłopotach, gość w dom? Hmmm... ale decyzja zapadła, a my dołożymy wszelkich starań, aby nie zapomnieć o sobie. Ale się cieszę, że Was mam :D Bez waszego wsparcia nie dałabym rady, nie ma to jak baba babę wysłucha, doradzi... Super! Dla was wszyskich
  14. jestin, u mnie tez był taki okres, że po kątach uciekałam, znikałam z zasięgu wzroku, czasem szybko szłam spać, by tylko uniknąć seksa, ale teraz jest inaczej, byle dobra okazja i już! :D Może to dlatego, że razem staramy się budować wsio od początku, zwracamy na siebie większą uwagę, a poza tym wypędziliśmy nudę z łóżka! :D Jest super, sama siebie nie poznaję!
  15. Oj, dzisiaj jakoś późno, Jula miała kłopot ze pobudką :( Kurcze w pracy zimno, w domu zimno, brr... jak ja nie lubię chłodku mówią, że niebawem zagrzeją troszkę, zobaczymy.... Od dzisiaj towarzyszę siostrze w diecie, mi się przyda, a jej będzie raźniej, kto dołącza??? Dietka 1000 kcal + duża porcja ruchu :D
  16. Moja siostra była już na wczasach odchudzających, w te wakacje, nijak nie skorzystała, programowe jedzonko i owszem, ale zamiast ćwiczeń leżala na plaży, poprawła lodami i efektu zero po dwóch tygodniach. Ach, żeby mi ktośdał taką szansę :( Walizki sis stoją, menu na jutro ustalone, zobaczymy, byle tylko chciał skorzytsać z naszego wsparcia, bo inaczej to szkoda naszej fatygi :( mam nadzieję, że to zrozumie, nawaliłam jej do głowy mam nadzieję skutecznie, nie obeszło się bez łez, ale tak trzeba! pulsik, fajnie że ci się spodobalo w robocie :D
  17. Ja tez bym chętnie zaciążyła, M by się opiekował, jadlabym nie bacząc na kalorie, ech, fajnie by było :)
  18. I ja zaglądam wieczorową porą :D Z mamą roamowa odbyta, jak zwykle: roblemu nie ma, po co mała w ogóle do mnie jedzie, przecia w domu może tak samo :O Sis w pokoju, zaraz będziemy gadać. Mam nadzieję, ze owocnie! Kurcze ja też wiele kilosków w swym życiu przybierałam i gubiłam, wiem, że naprawdę można, tylko trzeba chcieć i byc konsekwentną :) tak niewiele, ale tak wiele ;) Chyba stosuję inny proszek, niz wy, bo moje fatałaszki jakieś za duże, powyciagały się w tym praniu czy co :p Dogodzić kobiecie, ja to bym chętnie w domku z dziećmi posiedziała, gdyby M mógł na nas zarobić, ale niestety... Maxmaro, nie dostałaś moich fotek?
  19. Ciężka przeprawa przede mną. Z siostrą rozmawiałam nie raz, kończyło się to fochami i szlochem, nie dziwota, to jej kompleks i w domu temat tabu, mama udaje, że problemu nie ma. Z mamą też rozmawiałam, zalecałam by wywaliła te wszystkie słodkości, ale to typ chomika, poza tym jak niespodziewanie ma gości, wnóków, zawsze je musi uraczyć słodkościami... wrr... Niestety, jak grochem o ścianę, nawet przez pewien czas gotowała, robiła sałatki, ale krótko, poza tym jak ona wraca z roboty to jest już późno, i na nic zdawało się sałatkowanie, bo sis była już po dużym żarciu, ech! No przecież ja sama powinnam być dla niej dobrym przykładem, że można, trzeba tylko chcieć! Me, masz rację, we łbie musi sobie to wszystko ułożyć i przewartościować, czy warto czy nie. A na efekty u niej długo nie będzie trzeba czekać, z dużej masy szybko lecą pierwsze kg. A niestety jest ich już ponad 100 :(
  20. Tala, a co Ty porabiasz w sądach? Uff... jak sobie pomyślę o kolejnych zmaganiach, tym razem z sis, to nie wiem czy dam radę, sama się zmagam jeszcze ze sobą i swoimi kłopotami, ale tak jest, wydaje się, że już to wszystko jest ponad siły, a tu z nienacka coś jeszcze się wali, ile to można wytrzymać? Chyba się starzeję...
  21. Niestety śniadania nie jada, ale na mieście lub w czasie przerw pewnie zapycha się drożdżówkami, obiad rzadko kiedy domowy, bo mama gotuje na weekendy, a w tygodniu garmaż, pierożki, pyzy, poza tym w domu zawsze ma coś do pochrupania, ciastka, paluszki, chipsy, tego akurat nie brakuje, a jak nie ma to sama sobie kupuje. Nie chce jej się gotować dla samej siebie, poza tym często biega po sklepach, wypady do kina z kumpelkami, i nie ma czasu na zdrowe żywienie, jada w locie, po drodze...
  22. Nie mam juz pomysłu jak ją zmobilizować. masz rację me, jej potrzebny jest taki wstrząs, łudzę się, że nadszedł ten moment... Mała studiuje dziennie, ma dużo wolnego czasu, kocha jeść, wszystko co kaloryczne, ciężko strawne, itd.. Mc donald, KFC, pizza, to jej ulubione dania, poprawione nierzadko ciastkiem, batonem, bita śmietaną. Nie potrafi sobie niczego odmówić :( Zmaga się już od dłuższego czasu ze swoją nadwagą, niestety systematycznie tyje. jakiś czas temu miała fajnego chłopca, ale nie dał rady, próbował ją zmobilizować, wreszcie dał jej jasno do zrozumienia, że chciałby aby zrzuciła troszkę, jej nie wyszło, rozstali się, choć są w kontakcie, spotykają się.... nadszedł chyba ten czas, że postanowiła solidnie wziąć się za siebie, mam nadzieję, ja nic na siłę nie zdziałam, to ona musi chcieć, a ja mam jej w tym tylko pomóc... Nie jeden raz była na diecie cambridge, 13-sto dniowej, kapuścianej, south beach, na różnych innych preparatach, tabsach, etc, kiedyś byłyśmy nawet u pani dr irydolog, która zbadała nas przez oko, zaleciła dietę, jakieś proszki, ja wytrzymałam, siostra pękła po 2 tygodniach :(
  23. pulsik, 3m się! Powodzonka życzę
  24. Siedząc u nas by się pilnowała, będziemy razem dietkowo gotować, wieczorem ćwiczyć, może to coś pomoże, jakoś ją zmobilizuje? Dużo zależy od niej samej, bo nie będę mieć oka cały czas na nią, ale wpoję jej jakieś zasady żywieniowe, pomogę ułożyć jadłospis, razem poćwiczymy w domku, pójdziemy razem na aerobik, basen... Ciekawe co na to mama, pewnie czeka mnie trudna rozmowa :o Kurcze, nie jest to najlepszy okres by zamieszkał teraz ktoś z nami, same wiecie w czym rzecz, ale kto ma jej pomóc?
×