Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Joannnna

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Joannnna

    Moja nerwica...

    dałam radę mojej nerwicy! kiedyś wpisywałam tu się, byłam na skraju załamania. Myślałam, ze sejdę na zawał, choć wiedziałam, że to nic inego jak nerwica serca. udało mi się ja pokonać, zdarzają mi się ataki nocne, ale ignoruje je, to moje zwycięstwo nad tym paskudztwem. Piszę po to by dac świadectwo, ze mozna bez leków, bez lekarzy... życzę Wam z całego serca powodzenia i dużo, duzo zdrówka!!!!!! trzymam kciuki za Wasze sukcesy!
  2. Joannnna

    Moja nerwica...

    CZEŚĆ! Po weekendzie, jakoś przeżyłam, w sobotę byłam na imprezce i o dziwo kładac się do łózka miałam ataki i kołotania, to pierwszy raz po alkoholu, ale wydaje mi się, że już miałam kaca, wiec to dlatego, gdybym się połozyła bezposrednio po wypiciu to może nic by nie było. wczoraj cały dzień czułam się dobrze, ale na wieczór mnie znów wzięło, szybko jednak zasnęlam, więc noc można uznać za udaną:-) lojka ale mnie rozbawiłaś, już widzę Twojego męzusia jak biega i szuka browara hahahahah, ja dziś planuję sobie dziabnąc, bo cos słonko zachęcająco świeci. Kurcze na początku to głupio było mi się przyznać, że tak się \"leczę\" hehehe, ale widzę, że wyjątkiem nie jestem: -) a na kacu czuję się strasznie, mam giga ataki, napady lęku...no jest okropnie...wiecie co ja mam nerwicę od jesieni, więc nie wiem czy pogoda wpływa na Wasz stan, czy na przykład latem jest gorzej, albo może lepiej....?
  3. Joannnna

    Moja nerwica...

    AIG ja też się smieję z mojej nerwicy, a nawet jak mam atak w pracy to ide do kibelka i robię do lustra głupie miny, łapie się za serce jak w dramacie i pukam się w glacę, że jestem psychol. ten slowmag mnie również zainteresował, możesz powiedzieć ile takich tabletek łykasz i czy robisz to nieprzerwanie ?
  4. Joannnna

    Moja nerwica...

    wiecie co wcześniej pred forum, myślałam, że takich popieprzonych ludzi jak ja jest garstka, w ogóle nie wiedzialam, że to co mam to nerwica....a na tym forum jest Nas tyle, wszystkie przeżywamy niemal to samo. jak pierwszy raz weszłam na to forum i przeczytałam wpis rosy o jej napadach wzywaniu pogotowia, to od razu zrobiło mi się źle, złapał mnie taki strach, dostałam ataku, więc dałam na luz z czytaniem. po jakims czasie wróciłam tutaj i jakoś się staram zdystansować inaczej do tego podejść. strony o chorobach przerabiałam codziennie i miałam już torbiele, raka, skręt kiszek, endometriozę, nadwrażliwe jelito......i wymieniać mogłabym naprawdę setki. a tak naprawdę najbardziej chory mam mózg:-) ja ten tydzień mam bezalkoholowy, złyt słaba mam teraz psychikę, żeby pozwolic sobie na codzienne picie, ale już cieszę się na jutro, idę na imprezkę i wypiję i nie myslę, że będę się dobrze bawiła, albo nie, tylko o tym, że dobrze zasnę. tak marzę by byc normalna osoba. dowiedzialm się wczoraj, że moj tata kiedy byłam mała miał nerwicę, spowodowaną praca w ośrodku wychowawczym dla trudnej mlodzieży. mówił, że bał się wychodzić z domu, na noc pił biovital i zasypiał, ale w nocy budził się i krzyczał \"ratunku\", albo dziwnie wył. przepisano mu leki, ale nie brał ich, powiedział, że sam się wyleczył, po prostu mówił sobie każdego dnia i nocy, że to tylko psychika, udało mu się, jest więc dla mnie nadzieja. staram się pozytywnie myśleć, na codzień w pracy jestem postrzegana jako osoba bardzo wesoła, nikt pewnie nawet nie podejrzewa, że mam nerwicę.po opowieści taty mam nowa energie, energię na walkę...wam tez jej zyczę:-)
  5. Joannnna

    Moja nerwica...

    cześć kulkaaaaaaa a jak nocka? bezlękowo? może zrobimy tabelkę na rekordzistkę bezlękowych nocy:-) hihihihiihihih. pozdro!
  6. Joannnna

    Moja nerwica...

    a jeśli badania nie będą ok? boję się i wiem, że nie pójde za nic do lekarza. noc miałam nieprzespaną, chyba ta kawa tak długo mnie trzymala, mam dola, bo wszystko mi się w zyciu zmienia, wszystko podporządkowuję pod tą nerwicę. w nocy ściskało mnie w klatce i płakałam, że jeszcze parę miesięcy temu nie wiedziałm co to strach przed wieczorem, przed tym,ze znów mnie w nocy weźmie atak. mam tego już dość. a może rzeczywiście mam coś z sercem? chociaż jak się czymś innym zajmę, albo jak się rozluźnię browarem....to nic mi nie jest, jak tylko odwróce uwagę, a serce raczej bolałaoby cały czas. zresztą w październiku byłam na ekg, chyba niemożlwe, żeby przez pół roku cos się spieprzyło, a nie chcę ciągle wkręcac się w nowe badania, bo popadnę w nastepną paranoję. nie wiem czy zadawałam Wam to pytanie, ale czy macie wzdęty brzuch ? może to byc kolejny objaw nerwicy ? DO DORRIS: kochana nie zrażaj się, każdy z nas jest poniekąd egoistą w swojej chorobie, takie pisanie pomaga kazdej z nas w pewien sposób i w tym momencie najwazniejsze jest aby wylać z siebie zal. pisz dalej i nie mysl, że ktoś Cie ignoruje, nie dołuj się...pozdrawiam serdecznie!
  7. Joannnna

    Moja nerwica...

    CZEŚĆ KOCHANE NERWUSKI! Troszeczkę się opuściłam w pisaniu, ale miałam młymn w pracy i tak wyszło. strasznie jest smutne to co piszecie o swoim dzieciństwie, o toksycznych warunkach teraz, aż mi wstyd, że nic takiego nie przeżyłam, a mam tą cholerną nerwicę. Wychowałam się w kochającej rodzinie, beznałogowej, bardzo, bardzo kocham moich rodziców i młodszą siostrę. Cały czas boję się \\, że na coś zachorują, kiedy siostra idzie do knajpy, trzęsę się, że coś jej się stanie, choć nie mieszkamy od czterech lat ze sobą, to cały czas żyję ich życiem, mąż akceptuje to, i smieje się, że jesteśmy jak afrykańska rodzina. Pisałyście o alkoholu, wstydziłam się przyznać, ale ostatni miesiąc nie zasypiałam nie wypiwszy wcześniej minimum dwóch browarów. wtedy śpię błogim snem, a jak przesadzę to na następny dzień mam straszne kołatania, lęki, jest okropnie. od tygodnia zasypiam na trzeźwo, raz jest dobrze, raz źle. dzisiaj natomiast złapało mnie w pracy, i to przez moja głupotę, wypiłam małe espresso, od miesiąca nie piję w ogóle kawy, bo czułam, że mam przez to silniejsze kołatania, po dzisiejszej miałam atak, schowałam sie w ubikacji i tam walczyłam ze strachem przed śmiercią, ściskało mnie w gardle, myślałam, że zaraz będę miała zawał....męczyłam się tak z godzinę, w końcu zadzwoniłam po męża i przyszedł po mnie do pracy. w domu jeszcze parę razy napadł mnie lęk, potem zaczęłam się pocić. teraz już jest lepiej, wiem jedno, nie wypiję więcej kawy, choć to mój rytuał, kiedyś tak to uwielbiałam...mam pytanie, czy wam też pogarsza się po kawie? biorę też magnez, a nie wiem czy nie za mało, rano dwie tabletki, po naparze z melisy..może powinnam łykac więcej.
  8. Joannnna

    Moja nerwica...

    No właśnie ja mam tak samo, mam mi mówi: \'jak Cie kopnę w dupę, to Ci przejdzie!\" i bagatelizuje, albo opowiada co ona przeszła w pracy i w zyciu i nie dała się wciągnąc w żadne choróbska. Mąż mówi mi \"po prostu nie myśl o tym\". Ale jak mam ni myśleć jak samo niemyslenie mnie denerwuje, bo jak zaczynam nie mysleć, to siłą rzeczy myslę, no paradoks zwykły, ale jak to im wytłumaczyć. Jutro idę na basen, muszę się poruszać, zrobić coś ze sobą.....
  9. Joannnna

    Moja nerwica...

    cześć maaaja:-) możesz powiedzieć coś więcej o tym torbielu? ja mam strasznie twardy brzuch, albo macicę, no taki jak przy wzdęciu. Możliwe, że to od ciągłych nerwów, ale ktoś mi ostatnio powiedział, że to może byc torbiel, sama nie wiem, a do lekarza nie pójdę:-o
  10. Joannnna

    Moja nerwica...

    kulka pewnie! co to za pytanie im nas więcej tym lepiej:-)
  11. Joannnna

    Moja nerwica...

    cześć z rana:-) Ja jestem z Elbląga. trochę mi daleko od Was....muszę się pochwalić, że wczoraj tak \"pogadałam\" z moim móżdżkiem, że w końcu normalnie zasnęłam, bez specjalnych sensacji, wierzę, że uda mi się kompletnie zwalczyć tą cholerę! Dzis planuję zrobic sobie extra spacer z moim psiakiem i męzus się ucieszy na pewno, że w końcu wylazłam z domu. Słuchajcie mam takie pytanie, czy przez nerwicę mogę nie mieć okresu, troche się zaczynam obawiać o to, nie mam już 2 miesiące:-o
  12. Joannnna

    Moja nerwica...

    agaric z ty spaniem to prawdopodobnie depresja, ja mam mnóstwo planów z rana, że jak wrócę do domu to czyms się zajmę, a jak już tu jestem to idę spać. najgorzej, że zaniedbałam siebie i dom, czy wy też tak macie, że nie chce Wam się sprzątać, ja w kuchni mam taki syf jakby tajfun przeszedł, wszędzie gdzie nie wchodzę w domu - to burdel, a im brudniej tym bardziej jestem zdołowana i nie chce mi się nic. sama kiedyś nie wyszłam z domu bez wypielęgnowanych dłoni, a teraz mam obskubane skórki przy paznokciach, paznokcie poobcinane na odwal się, stopy niewytarkowane, nóg nie golę, bo ciągle tylko spodnie noszę, w ogóle jakiś taki niedbaluch ze mnie się zrobił. wiem, że musze wziąć się w garść, ale skąd czerpąć na to siły:-(((((((((((
  13. Joannnna

    Moja nerwica...

    Maaaaju ja również uwielbiam malować, kiedyś nawet odnosiłam w moim mieście takie tycie sukcesiki, malowanie mnie uspokaja, ale jakoś nie mogę znaleźć na nic czasu, wiem, że dla chcącego nic trudnego, ale jak wracam z pracy, jem obiad, to jedyne co mi się marzy, to łóżko i spokojny sen, w końcu spokojny....kedyś pisałam też wiersze, ale tak bardziej do szuflady...eeeh nie chcę mysleć nawet o ty jaka kiedyś byłam, byłam też szczupła i radosna, a teraz jestem zgnusniała, grubą znerwicowaną babą, pewnie depresję też mam i piszę tego posta a cos mnie tam pobolewa pod żebrem i już moje myśli pędzą w jednym kierunku, strasznie mi dziś smutno, chce mi się spać, tak strasznie chce mi się spac:-(
  14. Joannnna

    Moja nerwica...

    Pracuję dopiero od roku, a problemy z nerwicą zaczęły się właśnie wtedy gdy w pray zaczeło być stresująco, mam dość odpowiedzialne stanowisko i cały czas żylam w nerwach, teraz zbieram owoce. Nie wiem jak to bedzie kiedy za bardzo się pograżę w tej nerwicy, czy tez nie zostawię pracy, chociaz mimo tych wszystkich nerwów bardzo ja lubię. Poza tym bardzo chcę mieć dziecko, a boję się non stop, że będzie chore, ze nie bede mogła mieć, boję się też, że moją chorobe przerzucę po części na nie, że ciąglę się będe bała jak tylko zakaszle, że coś mu jest i rozhisteryzowana bede biegać po lekarzach.już dwa miechy nie mam okresu, w ciazy nie jestem, a mimo to nie mam, i ten problem zaczął się od kiedy zaczęłam byc na diecie i zastanawialam się czy od diety nie zatrzyma mi się miesiączka. Chyba zatrzymałam ją swoim mozgiem, bo potrafię chodzić do toalety co 15 minut i sprawdzać czy nie mam krwi na bieliźnie...ahhh szkoda gadać...
  15. Joannnna

    Moja nerwica...

    ihiiii oj ja miałam wczoraj tak samo, mój maż tak mnie wk...ił, że zapomniałam o atakach. dlatego wiem, że to wszystko psychika:-) teraz siedzę w pracy i czuję, że nadchodzą leki, boje się, ze zaraz serducho mo ściśnie, sama się nakręcam, wsłuchuję się w bicie mojego serducha i oczekuję na coś......
×