domi1_23
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez domi1_23
-
Do Mama Szymka: Nie Głosimy ludziom, zeby organizacja się rozrastała, tylko z miłości do nich i przede wszystkim, żeby spełniać to, co kazał Jezus - iść i głosić (Mateusza 10:7). Głosząc, mamy na celu dobro człowieka, a nie sam fakt, że kogoś odciągniemy od patryjotyzmu np., przede wszystkim chcemy, by poznał Boga i Jego Syna Jezusa, czego Bóg od nas wymaga i jak możemy uzyskać życie wieczne. Nie piszę w sensie tym, że Jezus też nie używał transfuzji, miałam na myśli Twoje zdanie, że Jezus uzdrawiał ludzi i Bóg nie przeciwstawia się temu, co dobe - ratowania życia, a nie że Jezus nie uzywał, to my też nie. Ten nakaz jest napisany w Biblii.
-
Rządem i władzą będzie wtedy tylko Królestwo Boże, ono będzie jedtynym rządem. Podałam juz ten werset zresztą dużo wcześniej.
-
Do Mama Szymka: Nie muszę myśleć o takiej sytuacji. Ponieważ realnie będzie to możliwe w nowym systemie rzeczy, po armagedonie. Bez władzy ludzkiej. Jezus uzdrawiał ludzi, ale czy używał so tego transfuzji...
-
Jeśli napisał Bóg, zebyśmy powstrzymywali się od krwi, to nalezy się powstrzymywać (Dzieje 15:20). Nie mówił tam tylko o nie sporzywaniu, tylko ogólnie od powstrzymywaniu się od krwi. Nie było tam napisanie konkretnie, np. powstrzymuj się od sporzywania krwi albo powstrymuj się od transfuzji krwi - to konkretnie dotyczy jakiejś czynności - jedzenie, transfuzja. Inna sprawa: Bóg nie mówi, żeby przeciwstawiać sie władzy, np. pod względem płacenia podatków, ale co do wyboru, kto ma rzącić krajem, my nie bierzemy udziału, bo wierzymy, że tylko Królestwo Boże zaprowadzi pokój, bez głodu itp. Bóg dopuszcza do tego, żeby, w pewnym stopniu, podporządkować się władzy, bo wie, że w obecnym systemie, jest przez to jakiś porządek względny. W czym by zapanował chaos, gdyby ŚJ, tylko byli, w tej sytuacji, jest chaos, gdzie mieszkają różni ludzie. Do jeszcze do wczoraj: W Biblii nie ma żadnego święta, oprócz jednego Pamiątki Śmierci Jezusa. Bóg nie kazał napisać, by obchodzić jakiekolwiek inne święto.
-
Jeszcze, czy zyjemy zgodnie z Biblią. Na podstawie tego wszystkiego może (i ma prawo) nas oceniać. Jeśli poznamy tą prawdziwą religię, a odrzucimy ją, to Bóg niestety ma prawo tez nas odżucić.
-
Ja nie mówię, że będziesz pozbawiona, tylko moze być taka możliwość (przez nie posłuszeństwo), oczywiście, ze TYLKO Bóg o tym decyduje. Ale Bóg również daje nam jedną drogę, którą mamy iść (a która jest prawdziwa, to my musimy ocenić, daje nam, również pod tym względem, wolną wolę), Pismo Święte (nasz przewodnik).
-
Miałm napisać możliwość chwilowego pozbawienia (nieświadomego) życia wiecznego, przepraszam. Tak, to piszę do Ciebie, mamo Szymka.
-
Choćby , w tym pierwszym przypadku, chwilowe pozbawienie życia wiecznego.
-
W obydwu przypadkach chodzi o życie wieczne, tylko że w jednym pozbawienia, a w drugim posłuszeństwo Bogu i nadzieja na życie wieczne. Mowię o życiu wiecznym po armagedonie.
-
Jeśli chodzi o napominanie przez starszych, nie mają na celu kogoś zniszczyć, jest to dla naszego dobra, pouczenia, byśmy byli niezłomni i niezachwiani w wierze, byśmy byli silni duchowo, dbają też o to, by dbać o czystość zboru pod względem osób, które coś zrobią, a nie chcą okazać skruchy - muszą go wykluczyć, dla dobra zboru, by nie skarzały zboru. Bóg jest Bogiem porządku, tak samo w zborze musi być porządek, by organizacja mogła funkcjonować, musi być ktoś, kto się tym zajmie, gdyby składała się ze ŚJ - Głosicieli, kto by się tym zajmował, wszyscy. Czy panowała by harmonia, na czele Państwa stoi prezydent, w firmach są szefowie, kierownicy itd., zeby to wszysko mogło jakos funkcjonować.
-
Do Chaber: Wiem, że nie potrafię (juz to kilka razy tu pisałam) wytłumaczyć na \"chłopski rozum\". Jest to wynikiem tego (podejrzewam), że wszystko rozumiem. ŚJ nic nie interpretują po swojemu, opiramy się na Biblii, na tym, co jest w niej napisane. Przyko mi, ze moją prośbę, zebyś dała mi trochę czasu na poszukanie odpowiedzi, traktujesz, jak unik, widzisz, ze nikogo tu nie pomijam, odpowiedam na każdy post. ŚJ, głosząc, muszą odznaczać się opanowaniem. My nie jesteśmy takimi mędrcami, by ocenić każdego na ulicy, jaki jest i czy warto go \"zaczepić\". Jak już tu pisałam na temat chrztu, to usymbolizowanie oddaniu się Bogu, to musi być świadoma decyzja, czy jesteś gotów służyć Bogu. \"Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.\" (Mateusza 28:19) W tym wercecie Jezus powiedział, ze idzcie i nauczajcie, zanim dokonamy takiej decyzji o chrzcie, musimy się czegoś dowiedzieć z Biblii, musimy się z tym zgadzać. Nie mówił tego, by chrzcić niemowlę, poniewaz niemowlę nie można niczego nauczyć. Mówił to, niekoniecznie do dorosłych, do osób, które są w satnie już się czegoś nauczyć. Niemowle też nie jest świadome tego czym jest chrzest, to niebanalna decyzja życiowa. Co do tego, ze nie możemy Boga zadowoić: Bóg nakreślł nam swoje zasady w Biblii, nie wymaga od nas rzeczy, które nie są nam \"powiedziane\". Jeśli stramy się z nimi zgodnie postępować, to właśnie tym Go zadawalamy. Do a ja myślę: Nie powiedziałam, ze mają milczeć. Odnosi się to do tego, ze nie mogą przewodzić,nie prowadzić zebrań. Przykład z Jezusa mamy brać, w czasie jego słuzby, przed wykonaniem woli Boga. Pisze o tym w Mateusza 16:24. oza tym: My nie dzilimy na kategorie ŚJ - dobry, zły - każdy stara się postępowac zgodnie z tym, czego się nauczy. Bóg widzi kazdy, nawet najmniejszy, wysiłek. Co do krwi: Przykład, który podałaś dotyczy powstrzymywana się od PICIA alkoholu, który lek. mu zabronił. Pacjent przestaje PIĆ, ale wstrzykuje sobie alkohol. Więc trzymie się nakazu lek. NIE PICIA. Natomiast lek., ściśle określił regółę, słowo NIE PIĆ, jest to konkretne słowo, jednoznaczne. Nie powiedzaił mu o innych metodach wprowadzeniu do organizmu alkoholu. W wersecie o POWSTRZYMYANIU się od krwi, nie ma konkretnie określone - sporzywać, wstrzykiwać, przyjmować... Jest to ogólne określenie, co do krwi, nie jest określone sciśle. Np. gdyby lek. powiedział powstrzymuj się od alkoholu, znaczyłoby to, ze żadną drogą ma go nie wprowadzać do organizmu. Do a ja tak uwazam: Tak, jak to podkreślam, mamy nadzieję na życie wieczne. Ufamy, ze gdy dotrzymiemy wiernościu Bogu, On nam to wynogrodzi - życiem wiecznym. Nikt nie jest bez serca, każdy przeżywa stratę bliskich, ale Bóg pomaga nam, w tak trudnych momentach.
-
Do Zainteresowana tematem: Juz wyjaśniałam Tobie. Bez komentarza.
-
do bardzo proste: Kobietom nie wolno prowadzić zebrań. \"kobiety mają na tych zgromadzeniach milczeć; nie dozwala się im bowiem mówić, lecz mają być poddane, jak to Prawo nakazuje\". Poddane mężczyznom w zborach.
-
Do alez domi: Wiec skoro u Ciebie, w Biblii, jest WIELKA RZESZA, a u mnie, w Tysąclatce, WIELKI TŁUM, to coś tu jest nie tak, gdzieś jest kłamstwo. Biblia Tysiąclecia szanowana jest w każdej religii, jest najpopularniejszym w Polsce tłumaczeniem. http://www.nonpossumus.pl/ps/Ap/19.php - zobacz na tej stronie Objawienie 19:1, co tam pisze i przy okazji Przysłów 2:21 (ten który mi przytoczyłaś) i przy tym wersecie, zerknij na podtytół - http://www.nonpossumus.pl/ps/Prz/2.php Pamiętaj, Biblia Tysiąclecia nie jest napisana przez ŚJ, Biblia Tysiąclecia jest oficjalnym tłumaczeniem liturgicznym Kościoła katolickiego w Polsce. Proroctwa bywają symboliczne, trzeba wiedzieć w którym momencie jest coś przytoczone literalnie, a w którym symbolicznie. Otóż Księga Objawienia jest ciężka, ponieważ często nie jest coś powiedziane dosłownie, tylko w przenośni: tak jak ten werset, który przytoczyłaś 20:11: Apostoł Jan widział w wizji \"wielki biały tron i Zasiadającego\" - Boga. \"lecz właśnie głosimy, jak zostało napisane, to, czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują\" (1 Koryntian 2:9), żeby pojąć werset trzeba go w całości przeczytać, a nie wyrwać z kontekstu, szzcególnie to: \"ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują\" - nie jest tu powiedziane o niebie, tylko ze jeszcze tego nie słyszeliśmy, nie zdażyliśmy pojąć, co przygotował Bóg, czyli że będzie to nowość dla ludzi, nie jest napisanie dokładnie , gdzie.
-
My nie mamy prawa kwestionować (a właściwie odważyć sie tak mówić) tego, mówi, nakazuje Bóg, czy coś jest dla nas grzechem, czy nie, to On wie najlepiej, co dobre, a co złe, On okresla mierniki. Jest Bogiem, nie człwiekiem. Bunt jest nie na miejscu. Każdy popełnia błędy, a czasem wielkie grzechy, Bóg wie, ze nie jesteśmy w stanie służyć mu doskonale, ale jeśli żałujemy, bolejemy nad tym, co robimy i staramy się dla Niego, by znów tego nie powtórzyć, to On naprawdę jest gotów przebaczyć, jest miłosierny i łaskawy. Do a mnie zastanawia: Nawet nad tym nie myślałam, nawet mi to do głowy nie przyszło, ze w związku z wizyta Papieża... Zbieg okoliczności. Poza tym, jak zauażyłaś moze, tu są osoby, które nie słuchają, co się do nich mówi, nie wierzą w to, co mowimy, więc jakie to nawracanie...
-
Ja pisałam, ze nie wolno cytować mając na myśli siebie, bo chciałaś, zebym Cię zacytowała, gdzie mnie obraziłaś. A ziemia, co z ziemią, po co jest, zeby jej nie było? Każdy będzie siedział w niebie, a ziemia? Po co Bóg ją stworzył - żeby był azamieszkana. \"Pokolenie przychodzi i pokolenie odchodzi, a ziemia trwa po wszystkie czasy.\" (Koheleta 1:4, przytaczałam juz ten werset). \"Albowiem tak mówi Pan, Stworzyciel nieba, On Bóg, który ukształtował i wykończył ziemię, który ją mocno osadził, który nie stworzył jej bezładną, lecz przysposobił na mieszkanie...\" (Izajasza 45:18). A co do wypowiedzi, pytasz. Do zainteresowana tematem: spójrz na topic z 14:26 Twój, pytalaś gdzie pisze, ze Bóg zganił ich za złe proroctwo, a topic po Tobie - wyjaśniłam, gdzie to jest, a Ty dalej pytasz w topiku z 14:48, jak Bóg ich zganił. Powtarzasz się. Czy nie wystarczy poczytać W BIBLII.
-
Moderatorzy nie pozwolają cytować słów czyichś z forum. Owszem, mówiłam, ze bycie w niebie same za siebie mówi, zacytowałam Twoje wersety oraz powiedziałam, ze Ty mówisz o jednym, a ja o dugim. Nie powiedziałam, że błogosławieństwa są TYLKO dla tych, co będą na ziemi, nie zaprzeczyłam, że Ci, co pójdą do nieba nie mają błogosławieństw, tylko ze nie musimy chyba juz o tym mówić, bo cała sytuacja daje do yślenia, ze tak jest, natomiast o ziemi trzeba to powiedzieć, zeby nikt nie czuł się pokrzywdzony. Czy to ciężko zrozumieć, naprawdę takim zawiłym językiem piszę. No, cóż przykro mi.
-
Otóż ależ domi: Jest to ostatni post do Ciebie, bo uważam, jesli rozmawiałaś ze ŚJ kiedyś, to ta \"rozmowa\" nie ma sensu. Ty masz na celu tylko podwazanie doktryn itp. Ja, przed udzieleniem ostatniej dla Ciebie odpowiedzi, chcę zaznaczyć, że należy przestrzegać regulaminu forum, a szczególnie punkt 4. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3203362 A oto wersety, które Ty podałaś i o które się toczy dyskusja: \"Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie\" (Mat. 5:3), Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. (Mat. 5:8). A więc słowo BŁOGOSŁAWIEŃSTWO oznacza zyczenie, powinszowanie ze względu na jakiś otrzymany dar, czy jakiejś korzystnej sytuacji. Widzisz, ja chciałam powiedzieć, że nie tylko Błogosławieństw doznają Ci, którzy idą do nieba, ale tez Ci, którzy zamieszkają na ziemi. Nie będą napewno poszkodowani. Ty cały czas mówisz o niebie i o błogosławieństach pobytu w nich, a ja o ziemi i błogosławieństwach na niej. Czyż nie mozna podzielić tego na dwie kategorie.
-
Do Zainteresowana tematem: Koniec świata uroili sobie ludzie, byli ŚJ, nie byli cierpliwi. Jak ich za to Bóg zganił: Ksga Daniela, końcowe rozdziały.
-
Do bardzo proste: Nestety, ale rodzice mogą decydować za dziecko w sprawach, o których piszesz. Mogę dcydować, co jest dla niego lepsze (poniewaz dzieci nie wiecą co..., dlatego jest im potrzebny rodzic, do pewnego momentu). Podanie krwi (przeciwstawienie się Bogu) i utrata zycia wiecznego po armagedonie, czy posłuszeństwo, wierność Bogu, w wyniku tego śmierć i uzasadnoina nadzieja spotkania dziecka, po armagedonie, w Bożym Nowym Świecie.
-
Bóg daje nam coraz jaśniejsze światło, czyli stopniowo oznajmia nam różne rzeczy; my, słabi ludzie, nie potrafimy przyjać ze zrozumieniem niektórych rzeczy na raz; objawiane jest to stopniowo. Jak juz piszalam na tym forum: osoby, które przewidywały koniec swiata, a on nie nastapił, później zostały odstępcami (wykluczonymi), jak jeszcze byli Świadkami - Bóg mocno ich za to zganił. Termin PRAWDA, ma szerokie znaczenie, moze odnosić się też do czegoś, co faktycznie jest prawdą, wśród kłamstwa. Tak, nikt nie moze przyjść, inaczej jak przez Jezusa do Boga, ale musi być jakaś prawdziwa droga, by Ci ludzie się zebrali, a nie byli rozproszeni, czy Bóg jest Bogiem nie porządku (1 Koryntian 14:33). Jest droga o której mówił Jezus; jest waska, ciasna, nie wiele osób ją znajduje Mateusza 7:13, 14 oraz Izajasza 30:21.
-
Do kitra: Jeśli jeszcze będziesz na tym forum (jeżeli chcesz), to proszę, odezwwij się na GG (nr. pod nickiem).
-
Do kitra: Jeśli zajrzysz na to forum, to (jeśli jeszcze chcesz), proszę, odezwij się na GG. Nr. pod nickem.
-
A czyż dzielne niewiasty nie wspierały apostołów w dziele głoszenia, np. Dorkas, Piscyla i i nne kobiety? W Mateusza 24:14, Łukasza 8:1, Dzieje 10:42, 2 Tymoteusza 4:2 - nie jest powiedziane, ze tylko mężczyźni mają głosić, jest to powiedziane do ogółu. Zaś w Dziejach 2:17 jest to powiedziane do synów i córek, Kolosan 4:15 jest napisane, ze mieli przekazać pozdrowienia braciom w Laodycei, jak również w Nimfie i zborowi W JEJ domu. Świadkowie głoszą WSZYSTKIM. W tym roku Na Pamiątce Śmierci Jezusa, byli różni ludzie (bezdomny, po piwach), mieli DRZWI OTWARTE, nikt ich nie wyprosił, wręcz po Pamiątce ten Pan po piwach, podszedł do książek i pewien brat z nim rozmawiał.
-
do salakamna: ŚJ chodzą, bo to dzieło jest polecone przez Jezusa: Ewangelia wg Mateusza 10:7. Do alez domi: Nie wiem, kochana, raz mówisz, ze nie napiszę swoimi słowami, raz - ze piszę...