_prawie_setka_

chyba żaden z linków nie zadziała

a ja ponownie się przyłączam, niestety nick nie odzwierciedla obecnej wagi :( efekt chwilowych diet :( a w przyszłym roku ślub... musi się udać! [url=http://www.3fatchicks.com/]http://www.3fatchicks.net/img/bar098/slider-situp/kg/0/50/0/.png

w jednym amfa, a w drugim coś tam na f...

słuchałyście radia? adipex (chyba tak to się pisze) i meridia zawierają szkodliwe substancje i odurzają!

życzę dzieciom zdrówka, maluchy w ogóle nie powinny chorować, jeszcze będą miały na to czas

kubaska - czy lacidofil nie jest na odnowienie flory bakteryjnej? z tego co wiem dają to z antybiotykami; ja z dzieciństwa pamiętam, że gdy chorowałam to miałam dietę lekkostrawną, pyszną - biszkopty z mlekiem... tego się nie wymiotuje ;) no ale mleka nie należy podawać gdy jest temperatura; czytałam, że gdy człowiek chory to należy trochę go przygłodzić, bo cały dostarczany pokarm tylko wzmacnia chorobę; ma to jakiś sens, bo przecież choremu nie chce się jeść, może to naturalna obrona organizmu, ale płyny są bardzo ważne

Witam i dziękuję za miłe przywitanie. :) Jak weekend - leniwie; znowu żyję w nocy a wtedy możliwości ruchowe są ograniczone :( Nic, trzeba walczyć; przeczytałam wpis, chyba Wiolettass, że do odchudzania trzeba dojrzeć, trzeba chcieć schudnąć tak na serio, bo co to za odchudzanie, które po paru dniach kończy się obżarstwem czy lenistwem; ja chyba jeszcze jestem \"gówniarą\" w tej kwestii :) do wszystkich pań które się z nami rozstały - myślę że i tak tu zaglądacie, z ciekawości :) odezwijcie się! przecież nie było ślubu to po co rozwód... a pan niech się nie zraża że to babskie forum, tylko dzieli się z nami swoimi osiągnięciami lub potknięciami, na pewno ktoś zmobilizuje :) poniedziałek czas zacząć...

a ja pepsi, skusiłam się jak dotąd raz, tylko na parę łyków, lepsze to niż 2 litry za jednym zamachem :)

a, koniec z napojami gazowanymi, woda, woda i jeszcze raz woda mineralna (niegazowana)

atoco - 1000kcal dla mężczyzny to trochę mało, ja próbuję odchudzić mojego mężczyznę, nie jada już słodyczy bo ja ich też nie jem, ale nie chce ćwiczyć i waga stoi w miejscu; proponuję abyś jadł zwykłe dania, tyle że w małych ilościach a często, a jeśli chcesz zgubić szybciej, odrzuć pieczywo i ziemniaki, jedz mięso/wędliny z warzywami, a na przekąskę jedz owoce; Twoja max waga przy wzroście 180cm to 81kg; jeżeli nie chcesz/nie możesz ćwiczyć, zacznij od spacerów, \"z muzyką na uszach\" fajnie się chodzi :) super że do nas dołączyłeś :)

a z innej beczki, jak nie wiecie co zrobić z 1% podatku to zapraszam na stronę http://julinek.blox.pl/html

mam jeszcze zeskanowane indexy glikemiczne; z mojej diety nie robiłam zapisu cyfrowego, ale może już wkrótce... :)

wysłałam Ci diety meguni, myślę że się nie obrazi :)

już mi się nie chce dalej czytać... mam nadzieję, że wszyscy zdrowi, kolana, żołądki, gardła i nosy wyleczone, a jak nie to niech szybko zdrowieją, tego życzę :)

kaczuszko, ja tam Cię zachęcam, sama walczę od roku :) i witam atoco, też zachęcam, jak poczytasz sobie dużo wcześniejsze posty znajdziesz uwagi co do diet, ew. tabletek itd., a jak chcesz to prześlę Ci na maila diety mistrzyń tego forum :)

hm... strona 126...cosik chyba nerwy puściły...teraz \"lawina\" pójdzie na mnie, haha kobitki - myślałam że piszemy tutaj bo chcemy, ale znowu jak chcemy to nie oczekujmy że ktoś będzie z nami zaraz postępował jak z przysłowiowym \"jajkiem\", na zaufanie trzeba trochę czasu, zwłaszcza że siebie nie widzimy; podobnie ma się sprawa z ocenianiem innych - chyba trochę za wcześnie...; myślę że forum służy do debaty na jakiś temat, jeśli w czasie tej debaty zrodzą się znajomości, albo przyjaźnie to super, ale jeśli nie, to cóż... to jest forum a nie kółko wzajemnej adoracji! coś jeszcze napiszę, a co mi tam :)

asica - wracaj bk - jak tam mgr? ja nadal lipa :( czytam dalej....

osiągnięć super nie mam, ale powiem Ci że żadnej diety cud nie wytrzymałam; ostatnio jestem na własnej diecie i jak dotąd (ostatnie 2 tygodnie) zjechałam 4,5kg; za dużo, łatwo wróci; rozsądnie jest chudnąć 1kg na tydzień i sama dieta niewiele da (ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć! na początek spacery, jak masz chęci - przez pierwszy tydzień 10brzuszków/półbrzuszków, 10 przysiadów i 10 babskich pompek, każdego tygodnia zwiększaj o 10); mi brakuje motywacji ale się staram, pierwsze co zachwyca to nie spadek kilosków a energia, stopniowo jej coraz więcej :) ale co ja tam wiem, mistrzynie chudły tutaj ponad 20kg :)

a co jest co, bo ten zapis niewiele mówi :)

Hej hej! Dawno tu nie zaglądałam, brak kompa (stale w naprawie) i czasu (pracuję od sierpnia). Gratuluję zgubionych kg, ślubów, maleństw i innych małych uciech! :) Co Wam powiem to Wam powiem, ale po dietach znowu kg przybywają. :( Moim zdaniem jak organizm chce schudnąć to schudnie, tylko trzeba ograniczyć spożywanie śmieci i zacząć ćwiczyć. Ja już nie wierzę w żadne diety, bo nie mam zamiaru być na nich całe życie :) Ale zaglądać będę, może ktoś tak jak ja zmieni po prostu podejście i może zaczniemy chudnąć niekoniecznie od jedzenia samej sałaty ;) Pozdrowionka

ja jestem jestem, ale chyba nie mam się czym chwalić więc na razie nie piszę; wiolettass - ja myślę, że gdy człowiek za dużo myśli o odchudzaniu to mniej chudnie, czas wcielić w życie plan \"mało żreć, dużo się ruszać\"; dziś święto bk110 - kochana, najlepszego na nowej drodze życia!! trzynastka - udanej biby i złapania welonu!! pozdrowionka! śledzę Wasze postępy i gratuluję!!

megunia - właśnie czytam... to straszne... bardzo mi przykro... ale dobrze że o tym piszesz, najważniejsze to nie zamykać się w sobie; będzie ciężko na początku, wiem co piszę bo towarzyszyłam mojej mamie która 2 lata temu straciła dziecko; tylko że mama nie wiedziała że dzidzia nie żyje bo lekarze powiedzieli jej swoim slangiem \"dziecko się nie rozwija\" i dali tabletkę poronną; jak przyszłam do szpitala zobaczyłam moją mamę całą zapłakaną - myślała że właśnie zabija tą tabletką dziecko; kochana, trzymaj się mocno, będziesz osłabiona (moja mama straciła mnóstwo krwi); nie obwiniaj się, nie Twoja wina, nie myśl czy to przez wysiłek czy przez cokolwiek; moja rada, nie czekaj z kolejną ciążą zbyt długo ale najpierw podlecz trochę psychikę, rozmawiaj, gadaj albo wykrzycz swoje obawy, to nam babkom chyba zawsze pomaga, przejdź na zdrową dietę (na pewno więcej niż 1000kcal), zacznij łykać kwas foliowy (można na 3 m-ce przed planowaną ciążą), ale co ja wiem w końcu Ty już jesteś doświadczoną mamusią więc najlepiej wiesz co robić, a lęk przed poronieniem...cóż, chyba przy każdej ciąży takowy występuje...

joancze, fajnie powiedziane, może spróbuję z tymi zapałkami :)

oj widzę że wszystkie mamy stresa... i jak tu chudnąć? pralineczka - przykro mi z powodu Twojej mamy, moja mała rada, nie poprzestawaj na jednym lekarzu, brnij do 5, 10 a nawet 15, całe życie mam do czynienia z lekarzami i wiem coś o tym (nawet onkologami); a ten okres się spóźnia bo pewnie znowu hormony zaczęły szaleć chociaż ja bardzo chciałabym dzidziusia... joancze - moje doświadczenie zdobyte w Anglii: kłam ile wlezie, masz doświadczenie we wszystkim a językiem się nie przejmuj jeżeli umiesz się dogadać; poprawną gramatyką i składnią włada tylko ok. 5% Angoli więc czym tu się przejmować? :)

tabelę ostatnią zaznaczasz myszką, kopiujesz i wklejasz do treści Twojej wypowiedzi którą wypisujesz przed wysłaniem, a na koniec, czy gdziekolwiek dopisujesz siebie wg ustalonego w tabelce schematu; ja na razie nie wchodzę na wagę...ciągle spóźnia mi się okres :)