spectra
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez spectra
-
Hej:) Ale się naspacerowałysmy z Kasią za wszystkie czasy, najpierw piaskownica, po obiadku długi spacer po kuzynkę Olę i z powrotem, a po kolacji zapakowałam Młodą już smacznie śpiącą do wózka i poszłyśmy wieczorną porą do kościoła. Nałaziłam się jak głupia jakaś, wróciłam do domu i dostałam @. Zawsze mnie tak nosi dzień przed, często przed zabieram się za przeglądanie szaf i mierzenie \"podejrzanych\" do wyrzucenia ciuszków. Też tak macie, he, he...:) Z wydarzeń niecodziennych, moje biedne dziecię przestraszyło się dziś trzmiela, buu. Ale był płacz w niebogłosy:( W ostatniej chwili, dosłownie cudem, na kolanach i z okrzykiem na ustach wyratowałam Kasię spod kręcącej się karuzeli. Oczywiście znów Młoda znalazła się tam nie wiadomo kiedy. Przestraszyła się bardziej mojego bojowego okrzyku:( Okropnie mi się potem nogi trzęsły ze strachu:( Pyniu:) Agnieszko:) moje trzy przyjaciółki to Agnieszki, he...:) Poważnie biorę też pod uwagę jaeśli kiedyś będę miała drugą córeczkę:) Myślę, że można przy tej pogodzie otworzyc okno przy Ali, może nie na noc ale w dzień czyba OK. Ten wyjazd do Turcji to było ostatnie możliwe wyjście wtedy w październiku, ostatnia mozliwość ciepła i odreagowania po nagłej, zupełnie niespodziewanej śmierci mojego Taty. Byłam tak nieprzytomna i tak zdeterminowana po tym co się stało, że wydawało mi się, że już musi być tylko dobrze. Jednak w czasie tygodnowego pobytu zmarła moja ukochana babcia, którą swoją drogą mój tata się opiekował. Dokładnie miesięc po tacie. Nie zdążyliśmy wrócić na czas i... pożegnałam babcię w dniu jej pogrzebu sama nad morzem. Czułam się jak znieczulona dlatego byłam taka odważna, nie bałam się podróży z tak małym dzieckiem. To normalne, że się obawiasz ale maluszki znoszą całkiem fajnie takie wyjazdy. Trochę gorzej jak są większe. Wiem, bo bylismy w ostatnie wakacje w Tunezji, Kasia miała 18 mies. Generalnie było wszystko OK ale w szczegółach Młoda miała b. duzo bodźców, marudziła, niewiele jadła, nie spała kiedy jedlismy posiłki tylko trzeba było za nią biegać itd. Korzystaj z dobrodziejstw:):):) wieku niemowlęcego:) Alutki. Andzia:) mam nadzieję, że masz się juz lepiej, biedactwo:) Diddlania, dzielna jesteś i taka OBOWIAZKOWA z tą torba do szpitala:) Rzeczywiście 15 maja juz blisko. Pisałyście dziewczyny o aquaerobiku, super sprawa jak dla mnie. Chętnie znów poćwiczyłabym w wodzie. Można się zmęczyc jak się chce i super rozluźnia. A propos, week-end majowy tuz, tuż. My nie mamy planów wyjazdowych. Chyba, że jednodnowe wypady po okolicy. Na początku week-endu świętujemy imieniny mojego męża i kilku przyjaciół ( same Wojtki) i oczywiście urodzinki mojej Młodziutkiej:) Ale się rozpisałam, mam nadzieję, że Was nie zamęczyłam. Dobrej nocki dla Was wszystkich:)
-
Witajcie Kochaniutkie:) My byłysmy sobie dzisiaj same z Kasią, na długich spacerkach i na nieduzych zakupach. Mój mąż pojechał sobie na narty w Alpy na lodowiec. Ale mu dobrze. A przd nami samotny tydzień:( Będziemy tęsknić... Kasia była dziś ubrana w body kr. rękaw, bluzeczka dość cienka, princeska lekki sztruks, rajstopy, polarkowy sweterek, kapelusik taki średnio-cienki. Wiem, że mozna mieć tysiąc dylematów co do ubioru naszych dzieciaczków. Jak Kasia się urodziła, spacery zaczęliśmy w połowie maja ale było hiper zimno. A potem było juz upalnie, jednak sporo cieplej niż teraz i pamiętam mała miała na sobie jedynie body kr. rękaw a jakąś delikatną bluzę i kocyk pod ręką, tak na w razie czego. Pynia:) ubrałabym Alę tak jak siebie plus 2 warstwy, cienka i trochę cieplejsza plus ew. kocyk, z resztą podobnie pisała Andzia:) Pytałaś o Bebilon Pepti, Kasia pije od ok. 6 mies. i toleruje super bez atrakcji:) A propos wyjazdów z maluszkiem, Kasia miała 5 i pół mies. kiedy bylismy na spóźnonych wakcjach w Turcji (październik), były juz dośc umiarkowane temp. Podróż samolotem zniosła b. dobrze. mysica i paprotka:) fajnie, że Wasi chłopcy rosną i są wspaniałymi skarbami dla swoich rodziców:):) Mysica:) powiększenie rodziny planuję!! he..he.. tak na następną wiosnę -lato:) Acha, mata edu z Tiny Love Arka Noego, kapitalnie nam się sprawdzała od 2-3 mies. do ok 1 roku. Moja córcia uzywała nosidełka Red Castle jakos tam, tak po drugim mies. do ok. pół roku. Zaletą było to, że zawsze była leciutka. Nosidełko ma podpórkę, taki ochraniacz na główkę. Wydaje mi się, że moje dziecię już trzymało głowę samo jak zaczęliśmy używać to ustojstwo:) Uzytkowanie trwało oczywiście z umiarem, szczególnie na początku, niedługi spacer, jakiś sklep etc, pół godziny czasem trochę więcej. Marsjanka:) dziękuję za podpowiedź w sprawie wynagrodzenia dla opiekunki. Zaproponowałam znajomej 7 zł, będzie przychodzić od czasu do czasu. Diddlania:) super imię Mateuszek Rozpraw się porządnie z tymi Coli wstrętnym!:) Fraszka:) cieszę się, że będzie nas więcej w klubie mamuś dziewczynek:) Serdeczne gratulacje Andzia:) świetnie, że wszystko dobrze z Twoją szyjką:) Daffodile:) miło, że się do nas odezwałaś. Pisz częściej:) Idę spać, dobrej nocki:)
-
Olkaa, obejrzałam sobie dokładnie tę princeskę Kasi z Wójcika i jednak jest 80. To było wtedy na roczek sporo za duże. Małe sprostowanie: myslę, że będzie dobre tak pomiędzy 80 a 86 normalnie a z Wójcika 74-80. Sorry, że Ci namieszalam. Do poklikania później, biegnę sprzątnąć troche po świętach, bo szkoda mówić co się dzieje w domu:) Dzis spotykam się ze znajomą, która miałaby od czasu do czasu zostawac z Kasią i nie wiem za bardzo jaką stawkę jej zaproponować. Macie pomysły? Pozdrawiam:)
-
Cześć:) Święta były i rodzinne i przyjacielskie dla nas. Wielkanoc u brata w rodzinnych stronach. Dzieciaki, Kasia i Szymon super się razem bawili. Kasia dostała lalę, kredki woskowe i farbki. Odwiedziłam Tatę na cmentarzu jak Wy Fraszko i Mamuniu. Kasia \"pomagała\" ułozyć kwiatki dla dziadzia i ustawiać znicze. Ja mówię Małej, że tu w grobie jest dziadziu, mówię, że umarł i jest u Bozi. Staram się nie mówić, że śpi, żeby w razie czego nie kojarzyła snu i śmierci z jednym. Kiedys cos takiego przeczytałam w jakimś poradniku o trudnych pytaniacha zadawanych przez dzieci. Ale to wzzystko nie takie proste w życiu. W poniedziałek pojechalismy do przyjaciólki do Krakowa. Zrobiliśmy sobie wspólny obiad. Ona spędzała sama z 2 dzieci święta, bo mąż wyjechał na kontrakt do pracy za granicę. A wieczór spędziliśmy w Aquaparku jak przystało na lany poniedziałek. Kasia była zachwycona. Pynia, bravo dla Alicji, rosnie super, 3500!!! Wiem co to znaczy starcić cierpliwość przy dziecku, nawet przy całkiem malutkim. Olkaa, pytałaś o rozmiar dla rocznej dziewczynki. Sprawdziłam w szafie, kupiłam Kasi sukienkę 86 z Wójcika specjalnie na urodziny i była sporo za duża, teraz jest w sam raz. Ale myślę, ze duże 80 i małe 86 byłoby OK. Paprotka, fajnie, że znaleźliście rozwiązanie problemu mieszkaniowego:) Andzia, jak wizyta u lekarza?:) Diddlania, Fraszka, Andzia, Marchewka:) fajnie macie, że myslicie o tych wyprawkach i ochraniacze w żyrafki czy misie. Moze niedługo będę korzystała z Waszych porad wyprawkowych:) Fraszka:) Boże, ja też zapomniałam Ci pogratulować prawa jazdy!!! kasia0809:):):) Gratulacje dla młodej mamusi! Całuski dla Twojej EMILKI Marsjanka, cieszę się, że zaglądasz do nas i jestes chętna na spotkanie Klubu:) Jak Twoja Aga? Młoda Mamunia, zapomniałabym, super facet z Twojego synka, extra fryzurka. Jak on ładnie samodzielnie je. Mój Żuczek ostatnio ma \"fazę\": \"Mama karmi Kasię\" a tak serio to tylko trochę je samodzielnie. Ostatnio nawet jej cząstki jabłka czy banana trzeba podawać:( Acha, Alek zjada taki talerz 2 dania? No właśnie, możesz mi napisać ile je i co Aluś:) No to się rozpisałam. Pa, pa:)
-
:):):) dla kochanych koleżanek z rodzinkami:):):)
-
Kochane:) Wesołych Świąt dla Was wszystkich, dzieciaczków, brzuszków i całych rodzinek:) Dzięki za zyczenia swiateczne:) Ja tez jadę na pół soboty i niedziele w rodzinne strony do brata i jego rodziny. Marchewko, powodzenia na UsG i trzymaj straż na naszym topiku:) Wózek ładniutki:) Mysica, nie ma problemu z laktatorem, planuję jeszcze trochę nie zachodzić w ciążę. Oddasz jak będziesz miała więcej luzu. Chętnie sie z Tobą spotkam. I z Wami wszystkimi też. Kwiecień już mamy, może po świętach ustalimy termin spotkania:) buziaczki, zmykam na zakupy:)
-
Witajcie Dziewczynki:) Jakoś ostatnio mam trochę mniej czasu na wszystko, Kasia tez stała się ostatnio taka bardziej absorbujaca i wszystko chce robic ze mną:) Na krakowskim koncercie Rubika było wspaniale, być w tym dniu w mieście papieskim to było dla mnie wielkie przezycie:) Paprotko, biedny ten Twoj maluszek, ja też nie wiedziałam, że czasem tak to ulewanie daje w kość. Na pewno z tego wyrosnie Twoja dziecina:) Będę trzymać kciuki za doktorat Twojego męża, 24.04 on ma obronę a my mamy 3 rocznicę ślubu:) Fraszka, wózek ładny, ja jednak wybrałabym większe kółka i inna rączkę:) Ktoś pisał o nosidełku, fajne, u nas sprawdziło się na krótsze trasy, w pierwszych 5 mies. często było w użyciu, nawet do usypiania Młodej. Kasia długo była lekka i to też było atutem. To na razie, pózniej się jeszcze odezwę.
-
cześć Kochane Mamy i Brzuchatki:) dużo napisałyście i muszę trochę nadrobić:) Na razie życzę miłego dnia. Jedziemy na koncert Rubika dziś po południu do Krakowa:) I na obchody 2 rocznicy śmierci Jana Pawła II. Pozdrawiam:)
-
Witam:) Dudu, jestem mamą Kasi, 28 kwietnia skończy 2 latka. Piersią karmiłam do 13 miesiąca, a teraz pije preparat mlekozastępczy Bebilon Pepti z powodu alergii na białko mleka krowiego. Fotki Kasi i moje możesz pooglądać w mojej stopce. Mieszkamy w Tychach:) Miłego dnia dziewczynki:)
-
Hej:) Nie było mnie chwilę i tyle fajnych wpisów:) Wreszcie nadrobiłam:) Marchewka, dziewczyno, Broń Boże, żebyś Ty miała święta urządzać. W tym roku czuj się rozpieszczana i raczej daj sie zaprosić:) Kasia śpi wciąż w tej samej a raczej w tych samych pościelach. Mamy z Glucka Eco czy jakoś tak, zółto-zielonkawe listki z ptaszkami na górze poszwy, ochraniacz, prześcieradło bez falbanek, poszewka, kołderka, pod którą Kasia jeszce nie spała, śpi od noworodka pod obleczonym kocykiem z polaru. Nie miała baldachimu. Pokoiki, o których była mowa nie bardzo w moim guscie. Kasia do dziś śpi w naszej sypialni, hmm... i jej przyszły pokój wciąż nie gotowy. Acha, 2 pozostałe pościele dostałysmy w prezencie, jedna z Kubusiem Puchatkiem, druga jakaś taka kolorowa w myszki, kotki.:) Fraszka, dzięki za odpowiedź w sprawie lekturek. Ja się teraz wzięłam za \"Tajemnicę Abigel\" węgierskiej pisarki Magdy Szabo. Książka a właściwie serial mojego dzieciństwa o ślicznej Georginie Vitay, jej przygodach na protestanckiej surowej pensji, o przyjaźni i tajemniczej Abigel. Takie słodkie wspomnienie lat szkolnych. Olkaa, pewnie pamięta ten film:) Mamunia, gratulacje :) Tęsknota za rodzinnym domem, hmm, coś wiem o tym. Mojego nie ma już od zeszłego roku... Diddlania, fajnie, że masz załatwionych większość spraw wyprawkowych:) Obserwuję zawsze Twój termin narodzin dzidzi. Ja miałam tez na maj, na 20. olkaa, dzięki za komplementy dla Kasi i dla mnie, he, he, mówisz ambitnie spędzam czas:) A Ciebie podziwiam za sportowy tryb życia, za zdecydowanie, organizację i wiele innych:) Muszę posłuchać Rubikonu i Canto d\'uccelli, nie znam. Do nadrobienie w trybie nagłym:) Fajnie, że Twój Krzyś to taki kibic i sportowiec:) U mnie miłość do sportu wyraża się głębokim przezywaniem widowisk sportowych:):):) Mamy to rodzinnie po tacie a miłość do piłki noznej pochodzi z Mielca tak jak ja. Mieszkałam tam prawie na stadionie piłkarskim gdy słynna Stal Mielec była mistrzem Polski ( Grzegorz Lato, Andrzej Szarmach). Na pożegnalny mecz Henryka Kasperczaka poszliśmy całą szkołą. To była pasja i szaleństwo:) Dudu, witaj w naszm gronie:) Ostre kobitki te Holenderki:) Nostalgia za Polską, hm...jako studentka spędzałam wszystkie wakacje we Francji, raz byłam kilka miesięcy, wiem jak boli tęsknić.... Acha, ja moją córcię przykrywałam kocykiem polarowym obleczonym w poszewkę i zakładałm jej pod rączki. Działało:) Pynia, zyczę 3 kg dla Ali:):):) Andzia, kanapa bardzo fajna, my coś w miarę podobnego mamy w domu:) Anka, witaj:) O Kasi dowiedziałam się w 21 tc na połówkoym USG. Ja rodziłam w Tychach, wszystko poszło sprawnie, mój poród był dość szybki, ok 23 odeszły mi wody, Kasia była na świecie o 7.45. Z tego powodu mam dobre wspomnienia, położne OK, ta która odbierała poród p. Ilona Janda super. Prowadzący ciążę dr Gwara OK, przy porodzie go nie było, bo wtedy nie dyżurował. Lekarze przy porodzie OK, cały czas monitorowanie płodu. Porodówka super. Sale poporodowe takie sobie, tylko z umywalką, łazienki też takie sobie ale nie mam porównania z innymi szpitalami. Opieka po porodzie, jak się o nią poprosiło OK. Trochę zbyt lakoniczne info w spr. dzieci doprowadzały nas z koleżankami do szału ale generalnie opieka była dobra. Szkoła rodzenia dość fajna, wspominam miło. Dla mnie było warto, choćby po to, zeby nie bac się szpitala. Na początku jak szłam przez korytarze to az mnie trzęsawka brała ze strachu:( Możesz pytać o wszystko:) Paprotka:) fajnie spędzasz czas wolny...myjąc butle:):):)
-
Witajcie dziewczynki wiosennie:) Ale jesteście łobuziarki:) Fraszka i Mamunia:) Powiem Wam, że ja też tak lubię broić:) Tez jestem bliźniak jak Wy, za to w wieku Waszej starszej siostry:) Gratulacje dla nowej cięzarówki Acha, no super wyglądacie na wspólnym zdjęciu, jesteście śliczne, zgrabne dziewczyny:) Nie kombinuj Mamuniu z tym odchudzaniem, wiem, że każda z nas chce być piękna ale nie chudnij 15 kg w miesiąc, please:) A co tak Cię wzruszyło Mamuniu? Jaka książka? Co w ogóle teraz czytacie dziewczyny? Ja przeczytałam ostatnio \"Dziewczynę z perłą\" Tracy Chevalier, był tez film o tym tytule z Colinem Firth w roli malarza Johannessa Vermeera i Scarlett Johansson w roli muzy malarza. Cudne, pełne barw i pasji:) Andziu:) Dużo uścisków i buziaczków od wirtualnej ciotki dla Jasia. To już duzy chłopak:) Ty Kochana dbaj o siebie, naprawdę wiem jak to jest jak trzeba się oszczędzać. Niewielkie to jednak pocieszenie dla Ciebie, hm... Olkaa, Ty serio jesteś niesamowita kobitka, z tym sportem i tak w ogóle, naprawdę na zdjęciu szczuplutka jesteś:) Pynia, jak tam się macie z Alicją?:) Też jestem bardzo szczęśliwa dzięki naszym kochanym piłkarzom, Otylii i Adasiowi Małyszowi Ach, zapomniałam Wam napisać, że w ub. środę byłam z 4 koleżankami i ich córkami około 10-letnimi na oratorium Piotra Rubika \"Tu es petrus\" w Spodku w Katowicach. Rewelacja, fantastyczne wrażenia artystyczno-emocjonalne. Polecam:) Wczoraj byliśmy z mężem i Kasią w Krakowie spotkac się z przyjaciółmi. Byliśmy tez na mszy w naszym kochanym kościele u oo. Kapucynów, w którym braliśmy ślub, do naszej 3 rocznicy został nam miesiąc:) Dowiedzielismy się, że będzie oratorium \"Tu es petrus\" 2 kwietnia na Rynku Gł. o 19 tej w 2 rocznicę śmierci Jana Pawła II a potem pod oknem papieskim uroczystości czuwania. Oczywiscie wybieramy się!!! Dwa lata temu byłam 3 tygodnie przed rozwiązaniem jak umierał papież, bylismy nawet w Krakowie w tych dniach ale nie mogłam juz chodzić i nie byłam w stanie dojść pod okna Pałacu Biskupów. Rok temu jakoś nie pomyslałam o tym a teraz musimy tam być. Z Kasią też myślę, że jest to mozliwe. Juz była rok temu na Błoniach na mszy z Benedyktem XVI:) Buziaczki dla Was wszystkich:)
-
Witam dziewczynki:) Pynia, bardzo się cieszę, że jesteście z Alicją juz w domku. To niesamowiete, poszłaś do szpitala na badania i tak...przy okazji urodziłaś. Duzo zdrowia dla Malutkiej a dla Ciebie wytrwałości i spełnienia w macierzyństwie:) Olkaa, Lego fantastyczne:) Takie klasyczne. Olkaa i Młoda Mamunia, no ładnie, jestem dla Was, widzę, przykładem w planowaniu rodziny, he, he...Ale się uśmiałam:) To nie takie proste dla mnie, tez mam wiele obaw ale czas mi bardzo ucieka z racji wieku. Po prostu nie mam już wyjścia a chciałabym miec jeszcze dzidzię:) Andzia, przykro mi Kochana, że musisz leżeć i brac te leki. Tez brałam fenoterol, telepało mnie po nim mimo isoptinu ale nie wszystkie musimy tak reagować. Uważaj na siebie. Wiem jak to jest nie móc nic zrobić czy pójść gdzieś a tak by się chciało. Tak w ok. 32 tc urządziłam Święta Wielkanocne dla rodziny, która przyjechała do mnie, bo nie mogłam nigdzie daleko jeździć, he, he...Myślałam, że urodzę przy tych wszystkich sałatkach, śledzikach, mięskach. Głupia byłam, nie wiedziałam, że powinnam się oszczędzać, jak mówił lekarz. Brzuch mi się stawiał, ciągnął w dół, płakałam z bólu nóg, a z kuchni nie wyszłam. No chyba, że polezeć chwilę i znów do roboty. To nie jest przykład do naśladowania, u mnie skończyło się na porodzie w 36/37 tc. Było wszystko dobrze. Dbaj o siebie i odpoczywaj, to teraz najważniejsze. Acha, zero sexu, jasne już od 25-27 tc też przerabiałam:( Całuski dla Was wszystkich i miłej soboty:)
-
Witajcie dziewczynki mamy i brzuchatki:) W Tychach tez pełno śniegu i zimnica na 102 br..... olkaa, dzięki za komplement dla Kasi, że niby taka towarzyska, po prostu chcemy byc tu i tam i biedna dziewczyna nie ma wyjscia:):) Bravo dla Krzysia, nieźle Morskie Oko!:) Ale jaka mama taki syn, jesteś dzielna dziewczyna Olkaa, stawiasz na ruch, często wyjeżdżasz z Krzysiem i pokazujesz mu świat:) Hm, jedziecie do Smoka, pozdrówcie go od Kasi, to jedna z jej ulubionych maskotek, moich też. Mam kilka różnych smoków i smoczków w domu. Z jednym z nich nawet Kasia ma zdjęcie na bobasach. Możecie też poogladać samoloty z Krzysiem w muzeum lotnictwa na Czyżynach, częsc ekspozycji jest na zewnatrz a czesc wewnatrz, moim zdaniem ta ciekawsza ze starymi samolotami jest w środku. Rozumowanie Krzysia na przykładzie wulkanu i rakiety jest po prostu GENIALNE!:) Jeździlismy z Kasią dośc dużo jak tylko uznaliśmy, że juz nadaje się na małego podróżnika (ok. 1,5 miesiąca): wyjazdy do Krakowa, w rodzinne strony to był standard, z większych zaliczyła wesele koleżanki pod Warszawą, nocki w hotelu, pogrzeb mojego Taty i wtedy tez nocki w hotelu, pielgrzymkę do Częstochowy, prawdziwa była to pielgrzymka, jechaliśmy w wielkim korku z Katowic do celu ok. 5 godzin. A z wakacji, 5 mies. Turcja, 14 mies. Bałtyk, 18 mies. Tunezja. Zimny chów!!!:) Piszę to, zebyscie się dziewczyny w ciaży nie zamartwiały, że z dziecięciem to już koniec wolności. Jest ona inna ale jest:) Mloda mamunia, trzymam kciuki za Twoje rozdziały!!!:) Pogratuluj młodym rodzicom Aleksandry:) Andzia:) jak dobrze, że obciążenie glukozą masz za sobą. To niesamowite ale ja, co pewnie jest rzadkie wspominam Ok to badanie. Może przez wciśnięty sok z połówki cytyny ( zalecenie mojego gina). Ucałuj Jaśka diddlania, rzeczywiście masz juz blisko do rozwiązania, no ale jeszcze dużo czasu, żeby zdążyc ze wszystkim:) Trzymaj się dzielnie:) Paprotka, właśnie otworzyłam pocztę, dziękuję serdecznie za zdjęcia. Tomuś jest przekochany, ma śliczną buziunię:) mama i tata, bardzo sympatyczni i tacy szczęśliwi. Extra tez, że spotkałyscie się z Młodą Mamunią:) Judytko, Pyniu, Chimero, napiszcie coś, chociaz dajcie mały sygnał:) Tęskimy za Wami:)
-
Hej, hej:) no wreszcie jestem na chwilę. Wczoraj mieliśmy fajną imprezkę rodzinną: urodziny szwagierki i szwagra, zjedliśmy obiadek w knajpce a potem poszliśmy sobie do szanownych jubilatów na torcika, szampana i winko. Pyszne wszystko było, dużo się uśmialiśmy, co uwielbiam robić. Kocham sie śmiac i byc rozsmieszana, a Wy?:) Zdarzył się nam wypadek podczas obiadu, podano kawę i moje biedne dziecko ściągnęło ją ze stołu prosto na buzię. Całe szczęście, że kawa zdążyła już trochę wystygnąć i była z mleczkiem, uff. Skończyło się tylko na płaczu i przerażeniu Kasi i oczywiście wszystkich obecnych. Uff... marchewka, ja jestem nocny Marek:) i zdarza mi się czasem taką nocną wartę pełnić na kafe:) Tamtej nocki piątkowej mieliśmy z mężem wychodne a po powrocie stwierdziłam, że jeszcze zajrzę do naszego klubu tak na chwilkę zanim zasnę...:) Aneta 187, witaj wsród nas. Napisz nam cos więcej o sobie:) Mloda Mamunia, jak Twoja koleżanka, ma juz dzidzię?:) A gdzie Ty kochaniutka widziałaś fotkę Paprotki i Tomusia? Ty kochany włóczykiju, ja też kocham tak sobie poszaleć:) sama i z rodzinką:) Zaimponowałaś mi wstawaniem porannym a pracowitością poranną szczególnie:) Paprotko:) ja też chcę:) Acha, Paprotko, zawsze uważałam, że to takie nobilitujące mieszkać w hotelu asystenckim, przynajmniej tak na początku lat 90-tych jak studiowałam w Krakowie. Coś się zmieniło w tej materii?:) Super, że nie musicie jeździć na rehabilitację z synkiem. A możesz powiedzieć którego dokładnie urodził się Tomek, jakoś nigdy nie wiedziałam. Super, że doradzasz naszym kochanym ciężarówkom w sprawie wyprawki, a propos Kasi pępek też długo odpadał, dobrze ponad miesiąc. rzeczywiście gaziki Leko to hiper-porażka, np. krem Nivea jakop ochrona przed słońcem też cięzki do rozsmarowania, zostawiał białe długo utrzymujace sie na buźce plamy, ble..., nożyczki Canpol jakoś do dziś używamy, no ale to nie jest szczyt mysli inżynierskiej. U nas Balneum było OK, biustonosze do karmienia niezłe z Canpolu, wkładki laktacyjne Bella też spoko, natomiast nabyłam w szkole rodzenia 2 koszule do karmienia z otworkami zapinanymi na rzepy, porażka. Lepsze są zwykłe rozpinane na guziki. fraszka:) dzięki za miłe słowa, a swoją droga też jestem zodiakalny bliźniak:) Andzia:)ja tez tak mam z zakupami, oglądam mnóstwo rzeczy zanim wybiorę tę właściwą. Gratuluję zaliczeń:) Jak ma się Jasiu? mysica:) dużo zdrowia dla Michałka z okazji skończonych 2 miesięcy Jakżesz to anemia? Życzę miłego pobytu w rodzinnych stonach:) Pa, pa, dziewczynki, idę coś poczytać i zaraz spać. Dobranoc:)
-
Dziewczynki:):) dopadłam wreszcie do kompa i jestem, jestem, nie zapomniałam o Was:) Ale miałam pełno bieganiny i zero czasu na poklikanie. Ale nie będę Wam przynudzać o 1.00 w nocy. Jutro pogadamy. Idę spać. Uzależniłam się od Was, jak nie moge pisać to myslę o Was, co nowego, jak się macie wszystkie:) Jak Brzuchatki:) Jak nasze topikowe dzieciaczki:) Dobrej nocki i do jutra
-
Cześć dziewczyny:) fajnie sie rozpisałyście:) mysica, kiedys pisałaś, że Michałek nie chce lezec w wózku na spacerze. Cóż, wiem o tym coś, ja też przezywałam horrory z moją ukochaną dzidzią w roli głównej. Wszystko się zmieniło jak skończyła 2 mies., w 3 miesiącu zaczęła interesowac się zawieszonymi zabawkami i było OK. Faktem jest Mysico, że Olkaa jest niesamowita ( praca, dom, Krzyś, angielski, duzo ruchu!!!!) ale Ty jesteś zupełnie młodziutką mamusią i to co innego:) Z tym szprycowaniem to świetny pomysł, też bym zaczęła gdyby potem nie trzeba było iść na odwyk:) Jest tyle do zobaczenia, przeczytania, oglądania, hm...a tu ciągle mało czasu:( Och jak dzielnie Michałek zniósł pobieranie krwi, u nas tak lekko to nigdy nie poszło. Co do ubierania to dziewczyny juz pisały, uważam podobnie: jedna warstwa więcej niz my plus kocyk taki nie za ciepły, to jeszcze maluszek. A gondolę bym odkryła. Paprotka, jak dobrze, że do nas napisałaś:) Powolutku się wszystko unormuje, zobaczysz. Fraszka, fajnie, że dobrze Ci z nami:) Extra, że dzidzia jest zdrowa. Kasia0809:) super, że się odezwałaś. Pisz częściej. Trzymamy kciuki za końcówkę ciąży i życzymy zdrowiutkiej, ślicznej dzidzi:) Diddlania, biedna jesteś z tą alergią, wiem coś o tym, bo sama dostaję różnych uczuleń tak kilka razy dziennie:( Sudokrem pewnie Ci nie zaszkodzi, u nas tez się fajnie sprawdził, mam na myśli pielęgnację pupy Mojej Młodej. Ja piorę i prasuję wszystko oprócz kołderki i pokrowca materaca, w proszku dla dzieci, w Jelpie bez płynu do płukania. Marchewko:) Ty nie szalej tak kobitko:) Uważaj na siebie. Andzia:) cieszę się, że pokazałaś buzię, już jesteśmy w 4: Ty, Olkaa, Mamunia i ja. Olkaa, no smutno mi z powodu Twojego egzaminu:( Znam takie rozżalenia i rozczarowania, szczególnie gdy mamy pewność, że poszło nam nieźle. Jestem romanistką więc sprawy językowe nie są mi obce, te przykre też... Nie poddawaj się!:) mamunia:) ja nawet nie wiem dokładnie jaki mam materacyk, chyba gryka-kokos. Przekładam zawsze strony przy sprzątaniu i zmianie pościeli. Ojoj, jaki Aluś biedny i Wy też:( Kasia ma się super, jest pogodną i dużo śmiejącą się małą dziewczynką. Straszna z niej czyścioszka, jak znajdzie okruszki na podłodze to z przejęciem mówi:\" Ojoj, ojoj\" no nie wiem po kim to ma...Kasia budzi się tak ok. 7.30-8.30 i też czeka na bajki. Muszę już spadać Dziewczynki, właśnie Kasia mówi:\" Mama oć!!!\":)
-
Jestem juz oczywiście z powrotem, wyjazd w rodzinne strony bardzo udany, tyle rozczulających emocji...Też najadłam się ciastek za wszystkie czasy, w moim rodzinnym mieście są pyszne wypieki i tego zawsze mi brakowało czy to w Krakowie czy tutaj na Śląsku... Qrczę blaszka, chyba trochę przegięłam i namieszałam Kasi w głowie z dziadziem. Opowiadałam, że jedziemy do rodziny: do wujka, cioci, Szymonka i oczywiście do dziadzia Olka ( tylko delikatnie mówiąc, że Go nie ma i jest u Bozi). Kupilismy kwiaty, znicze i pojechaliśmy do mojego Taty na cmentarz i Kasia była bardzo niezadowolona, że nie ma dziadzia. Cały czas powtarzała, że nie ma dziadzia ale będzie, hm...Wtedy zdałam sobie wyraźnie sprawę, że czy to mi się podoba czy nie trzeba bardzo wyraźnie oddzielać rzeczywistość od pragnień:( Dziewczyny, spotkanie:) jestem za!!! Wioska rybacka super! Kwiecień tez Ok!:) Uwielbiam kwiecień, mamy duzo imprez: 23.04. imieniny męża, 24.04 rocznica ślubu, 28.04 urodziny Kasi:) I oczywiście Święta:) marchewka i Młoda Mamunia, gratuluję zdanych egzaminów A propos, ciemny kolor łóżeczka, czemu nie, no przecież nie ma prawa farbować!:) Dobrej nocki dla Was
-
cześć Mamusie i Brzuchatki:-) jak się macie w taki ładny dzień?:-) My dziś wybieramy się w moje rodzinne strony do mojego brata. Zawitamy z winkiem i bukietem, moja bratowa jest w ciązy 10-11 tc:-) Cieszę się bardzo, bo Kasia będzie miała kolejnego kuzyna lub kuzyneczkę. Stęskniłam się też za rodzinką i miastem dzieciństwa. Nie byliśmy od Wszystkich Świętych. Kasia wie też, że odwiedzi dziadzia ale to będą odwiedziny na cmentarzu niestety... marchewka, gratuluję zdanej ekonomii!:-) Młoda Mamunia, pytałaś o starania o drugą dzidzię. Są aktualne, myślimy o jesieni tak po wakacjach. Zobaczymy jak to będzie w praktyce:-) Twój Alek na motorku bardzo się podobał Kasi, no, no, taki przystajniaczek będzie miał wzięcie. Olkaa, super, że pokazałaś buzię:-) Ja też myślałam, że jesteś blondynką, to pewnie dlatego, że Twój synek jest blondynkiem. Acha, zapomniałabym, Kasia miała mały wypadek na autku na zewnątrz. Spuchnięta warga, odrapany nos i ... uszczerbiony ząbek, jedynka. Zauważyłam ten ząbek dopiero na drugi dzień i wzięło mnie na płacz a Kasia na to:\" Mama płaka\". Żal mi się jej zrobiło i szybko wzięłam się w garść:-) Dziewczyny, miłego week-endu. Mocno całuję wszystkie:-):-):-)
-
Hej, hej:-) pisałam i pisałam i właśnie mi wcięło, buuu... Miłego dnia:-)
-
Dziewczyny, życzę Wam wszystkiego co najlepsze, duzo zdrowia, miłości i spełnienia z okazji naszego święta Olkaa, ja też popieram, jak tylko można kupować dzieciom to na co nas stać, to tylko tak trzymać. Ja robię bardzo róznie, raz trochę szaleję innym razem postępuję bardzo \"skromnie\". Długo nie wymieniam ciuszków, np. jak cos jest takie na styk to jeszcze próbuję z tego coś wycisnąć. Uwielbiam kupować Kasi zabawki, tak do roczku Małej to byłam chyba nałogowcem, teraz już mi trochę przeszło. Super, że się ujawniłaś, ja też myślałam, nie wiem dlaczego, że jesteś blondynką, może sądząc po Krzysiu. Marchewka, gratuluję zdanej ekonomii:) Fajnie, że tak jestescie z mężem zachwyceni dzidzią. Boże, ja ciągle pamiętam nasz zachwyt z okresu ciąży, hm... on rośnie z dnia na dzień. Ostatnio jestem jeszcze bardziej niz kiedykolwiek zakochana w Kasi. Jest taka słodka juz niedługo 2 letnia dziewczynka. To na razie tyle, uciekam, zaraz Wojtek przyjdzie z pracy i pewnie będzie głodny, he, he:) Ja dziś też poszalałam, podcięłam włosy i dodałam im trochę koloru, pomalowałam pazurki na taki prawie krwisty i...idę na imprezkę urodziny i imieniny dwóch Beatek, szwagierki i koleżanki. Extra!:-)
-
Witam kochane koleżanki:-) Młoda Mamunia, kuchnia mi się bardzo podoba, ciekawa i nowoczesna. A za jaki metraż płacicie 4 tys? A tak w ogóle mój brat pracuje w BRW:-) Rzeczywiście wypad do zoo z Alusiem był wydarzeniem:-) Olkaa, kurteczka super! Pewnie zielony to ulubiony kolor Twojego Młodego, ja tez często ubieram Kasię w taki wyrazisty zielony:) Co do niepracowania i lasowania się mózgu to juz pisałam:-) Dobrze, że mam Was!:-) Diddlania, rzeczywiście łatwo się skusić na te wszystkie śliczności ubrankowe a potem tego jest za dużo. Pytałaś kiedyś jak ubrać dzidzię w maju. Jak się Kasia urodziła i wychodziła za szpitala było ziiimno, br...Dogrzewaliśmy w domu nie tylko z jej powodu. Ubierałam ją w body z dł. rekawem i pajacyk z ciepłej bawełny czy frotte i do tego był kocyk wg. potrzeby. Na wyjście przy takiej pogodzie ok10-15 st. ubrana była przez pielęgniarkę w szpitalu w body dł. rękaw, pajacyk bawełniany, na to lekkie spodenki i bluza lekka zapinana z przodu, czapeczka bawełna i przykryta kocykiem polarowym. Za jakieś 2 tygodnie końcem maja były upały i ubieraliśmy 3 tygodniową Kasię w samo body z krótkim rękawem i bez czapeczki na zewnątrz. W razie czego miała flanelową pieluszkę do przykrycia. Sama widzisz, że w maju jeszcze bywa różnie. Doradzimy na bieżąco jak jeszcze nie będziesz pewna co i jak. Choć powiem Ci, że jak się juz zostaje mamą to jakoś po prostu podejmujesz decyzje i tak bardzo sie juz nie przejmujesz:-) Mysica:-) super, że udała się wyprawa do Łodzi. Wcale nie jesteś wyrodną matką, to normalne o czym mówisz. A jak Twój Maluszek reaguje na mleko? Karmisz jeszcze własnym? Pynia, Judyta a co u Was?
-
Jestem już jestem i miło mi w naszym klubie:-) W week-end byliśmy w górach, zaraz za Korbielowem na Słowacji. Fajna pogoda, sporo śniegu, Wojtek pojeździł na nartach a ja pospacerowałam z Kasią po stoku (lepienie bałwana, sanki i towarzystwo kilku dzieciaków znajomych). Dobrze nam to wszystko zrobiło:) Olkaa, niedość, że nie studiuję to jeszcze się obijam do kwadratu i nie pracuję, he, he :-):-) Gratulacje dla studentek a szczególnie dla Fraszki i Andzi:) Ucałowania dla Was wszystkich i do poklikania później
-
Hej, hej:) Trochę mnie nie było i musiałam szybko nadrobic zaległości. Przedwczoraj była pół dnia moja koleżanka z 14 mies. synkiem a póxniej dołączył wieczorem po pracy jej mąż. Posiedzieliśmy w czwórkę, było fajnie a szczególnie jak nasze dzieci poszły sobie spać:) Wczoraj było porządkowanie domu a wieczorem rekonesans w SCC, chcielismy kupić jakąś kurtkę Wojtkowi i może coś fajnego dla mnie. Nie znaleźliśmy akurat nic, nie mielismy też za duzo czasu na zakupy a poza tym to trudny czas na zakupy, taki martwy sezon jeszcze nie wiosenny a już nie zimowy. Skończyło się na kawie i czekoladkach:) Mloda mamunia, z jedzeniem u Kasi też różnie bywa, ogólnie jest wybredna i ma swoje ulubione smaki, np. fasolkę, brokuły, rózne kasze, ryż, mielone, schabik i kurczak usmażony pokrojony cieniutko, z zup krupnik, pomidorowa, jarzynowa. W sumie ta lista jest całkiem, całkiem:) A jak sie ma Twoja siostra? Te kuchnie są fajne, Twoja 4 jest śliczna, podoba mi się też 2, 7, 8. Co do białych, czerwonych czy innych wyrazistych kolorów uważam, że szybko moga się nam niestety opatrzeć. Bardzo lubię jasne drzewo, np. klon, brzoza, jest to dla mnie jakis kompromis. A takie okrągłe lampy z Twojej 4 mamy w przedpokoju i dwie w salonie zawieszone: jedna nad stołem a druga nad naroznikiem na takich pałąkach ( klosz Ikea, plus materiały sklep metalowy plus wykonanie mój mąż) marchewka, dobrze, że wyniki masz dobre i Twoja ginka wreszcie jest tu gdzie ma być!:-) Jak brałam fenoterol to akurat bez magnezu ale pewnie nie ma przeszkód do łączenia. Nie pamiętam ile razy brałam magnez z nospą, pewnie kilka razy. Zawsze przecież możesz spytać ginki. marsjanka, najlepsze życzenia dla Twojej półrocznej Agnieszki:-):-):-) Zaglądaj do nas często:-) Fraszka24, witamy w naszym gronie:-) desonia:-) Diddlania chodzi do fajnej szkoły rodzenia w Siemianowicach o ile pamiętam dobrze, mają jogę i basen. Andzia, no kochanego masz tego Jaśka!!!:-) Super chłopak:-) Fajnie, że Twoja ciąża przebiega dobrze. Jeszcze raz Ci napiszę, że podziwiam Cię że łączysz tyle obowiązków i mam wrażenie z usmiechem i w dobrym nastroju. To się tu udziela bardzo pozytywnie:-) Olkaa, jejku, obydwoje z Krzysiem chorzy? Duzo zdrowia dla Ciebie i Młodego:-) Szkoda, że nie wypaliły te narty. mysica, ucałowania dla synka U nas tylko pampersy się sprawdziły. Paprotka:-) ale dzielny ten Twój Tomek ze szczepieniem:-) Życzę Ci, żeby Mały mniej szalał i dał odpocząć rodzicom:-) Z tym wyparzaniem to rzeczywiście nie ma co przesadzać ale jeszcze Tomek jest mały więc nie zaszkodzi sterylność, później będziesz miała więcej luzu. Pamietam jak w szpitalu wyparzałam dokładnie laktator do ściągania pokarmu jak Kasia była naświetlana w inkubatorku, parzyłam sobie palce te zdrętwiałe, bo ich nie czułam tak od razu , łał jak to pamiętam:-( A drugie jak Kasia miała kilka miesięcy spytałam pediatry czy wyparzać butle, popatrzył na mnie znacząco i spytał czy wyparzam tez buty po spacerze i ma nadzieję, że moja córka czasem bierze je do buzi, he, he:-)
-
Kochane, a co u nas tak pusto sie zrobiło? mysica, powodzenia w karmieniu Michałka swoim mlekiem. Mocno trzymam kciuki za brak kolek:) Andzia, wierzę, że Twój Jasiu będzie potrzebował TYLKO szczepionki! A w srodę pewnie zobaczysz młodszą pociechę? Nieźle Ci rozdaje te kopniaczki, moja Kasia była bardzo delikatna w traktowaniu mamy:-) Olkaa, a Ty gdzie znikęłaś. Czyżbyś juz pojechała na narty?:) Marchewka, a co u Ciebie?:) Paprotka, z tym ulewaniem to może byc złożona sprawa ale czasem powód jest standardowy. Najlepiej niech oceni to pediatra, nie wiem kiedy się wybierasz. Ucałuj Tomeczka:) Mloda Mamunia, no to luzik miałaś wczoraj:) Ale pisz tu częściej, bo bez Twojego czynnego udziału sobie nie poradzimy:) Spadniemy i nikt nas nigdy nie znajdzie... ja też mam dziś wychodne, raczej bez Kasi. Piszę raczej, bo mam nadzieję, że uda mi się Kasię zostawic z nianią, ostatnio coś Młoda mi się buntuje, tak że od wielu dni nie mogę się sama wyrwać czy to do sklepu, czy cos załatwić czy tak po prostu sobie pochodzić. Ale napewno się uda. Ostatnim hitem mojej córki jest zdanie, które wygłasza do wszystkich spotkanych ludzi, np. w sklepie itd: \"Taty nie ma ale wróci...\" mówi to jeszcze z taką nostalgią w głosie i poważną miną. Wiele osób czuje się zakłopotane a ja się nie tłumaczę, he, he...:) Miłego dnia Kochaniutkie:)
-
Mysica, absolutnie nie stresuj się tym, ze ktos oceni Cię krytycznie. To Twoje dziecko a Ty przecież chcesz dla niego jak najlepiej. Poobserwuj jeszcze Michałka. Zyczę Ci żeby tylko nie miał kolek:-) Możesz popróbować dać mu jeszcze swojego mleka i zobaczysz czy jest jakaś widoczna różnica. Ja oczywiście uważam, że karmienie naturalne jest super i warto o to walczyc ale nie za wszelką cenę. Mówisz nietolerancja laktozy, hm... to pewnie nie często się zdarza. Trzeba to tez powiązać pewnie z innymi objawami (biegunki, nie przybieranie na wadze). Aby to nie było to! Trzymaj się, na pewno dasz sobie radę:) Diddlania, u nas sprawdził się Peg-Perego Culla Classe taki zupełnie klasyczny, gondola i spacerówka. Nowe wózki kosztuja ok. 2000 zł. My mielismy w b. dobrym stanie z drugiej ręki, wypatrzony na Allegro, pojechaliśmy do sprzedajacego do Raciborza. Więc nie było tak daleko. Kosztował 600 zł plus dokupilismy nowe kółka w serwisie. Dla mnie rewelacja, stabilny, wygodny dla mamy i dziecka, dosć lekki, wygodnie składany do transportowania. Pasuje do tego fotelik PP Primo Viaggio(ok. 500-600 zł). Wpina się do bazy samochodowej i do wózka tylko na click. Wiem, że to kwestia gustu, kasy i wielu innych argumentów:) Powodzenia!:) http://familyshop.com.pl/towar.php?id_tow=320