spectra
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez spectra
-
Witam kochane kolezanki :) Juz poniedziałek a u nas bez wpisów. Napiszę coś więcej trochę później. Teraz trochę poszaleję w kuchni, uśpię Kasiunię i same wiecie jak to jest. Piszcie dziewczyny, miłego dnia:)
-
Wpadłam na chwilę, żeby się z Wami przywitać:-) Marchewka, Andzia:-) ja ruchy dzidzi czułam tak seriami a niekiedy prawie non stop, nie ma na to reguły. Nie znam tych bóli, o kt. piszecie. Kasia w ruchach była dosć delikatna albo ja miałam dużo tłuszczyku, he, he...:-) Dla mnie to były delikatne kopniaczki zauważalne ale nigdy nie bolesne. Po 30-32 tc raczej czułam to jako wiercenie. Cudowne uczucia! Diddlania, świetnie, że sie maluszek odwrócił. Cieszę się, że wyniki są OK no i że jesteś zadowolona ze szkoły rodzenia:-) mysica i paprotka, trzymam za Was kciuki i Waszych synków:-) Będzie dobrze, dużo cierpliwości i spokoju w diagnozowaniu i obserwacji Wam życzę. Co do neurologa, nie bardzo mogę pomóc. Ale postaram się może zasięgnąć języka i coś napiszę jak będę wiedzieć. Całuski dla Was drogie koleżanki:-)
-
Pospacerowałysmy ostro z Kasiunią, w deszczu, wróciłysmy przemoknięte, zapiaszczone jak dwa psiaki:-) Dzis przeszłam organizacyjnie sama siebie: do pilnowania i noszenia czy poważenia - Kasia, wózek, torebka w wózku przykrytym folią przeciwdeszcz., reklamówka z kanapką i piciem dla Małej, odebrane buty od szewca, w ręce parasol, acha jeszcze samochód, na którym Młoda jeżdziła w deszczu:-) Jak się przewróciła nie wiedziałam czy rzucać się na ratunek Kasi, łapać wózek czy wyrzucic parasol:-) Full wypas, mówię Wam:-) Diddlania, śliczny siusiak i jaki boski brzuszek!!!:-) Ale superowo! Pamiętam jak byłam dumna z mojego brzuszka, a szczególnie w takim okresie ciąży, Stawałam przed lustrem i przemawiałam do Małej przez brzuch:\" Kaśka ale masz teraz sexy mamę\":-) Głuptas ze mnie, prawda? Olkaa, te zagłówki z OBI właśnie szwagierka odradzała (zaokrąglone), sorry, że tak niejasno to ujęłam:-( Ale lepiej sama sprawdź. Plejada to dla mnie ta w Sosnowcu, nie wiedziałam o istnieniu innych. Powodzenia! Andzia, remont mówisz, no no. Życze wytrwałości! Dbaj o siebie i o brzuszek:-) Nie przemęczj się:-) Z tymi ciuszkami to tez oczywiście tak mam. Nieźle zaszalałam w jesieni więc teraz trochę pooszczędzam jak się będzie dało. To takie postanowienie wielkopostne:-) boję się, że może być ciężko:-):-)
-
Chciałam Wam powiedzieć dzień doberek:-) Kasia spi, zaraz muszę coś pokombinowac w kuchni, wziać dziecię na spacerek jak się wyspi itd... Mloda Mamunia:)nie rozumiesz?:-) temat mojej pracy prosty był jak drut :\"Postać literacka w \" Mój przyjaciel Meaulnes\" Alain-Fournier\'a. Bajeczka!:-) Polecam przeczytać, taka sliczna historia o miłości dla trochę większych dzieci niz nasze. Diddlania, jasne, że chcę zobaczyć:) Powodzenia!
-
Miało być: Witajcie kochane dziewczynki:-) :-):-):-)
-
Witajcie kochane dziewczyki:-) olkaa, pobudka o 4, współczuję, no nie, to kto tu się wysypia w tym śląskim klubie?:-) Może spanie Krzysia u Twojej mamy to dla niej atrakcja?:-) Dla Ciebie to tez jakaś odmiana? Jak sięgam pamięcią uwielbiałam spac u babci. To były czasy:-) Moja szwagierka, mama 10 latki i 7 latka, doradza, żeby ten zagłówek-rogal nie był zaokrąglony na szyi, taki podobno jest niewygodny, mozna go dostać np. w OBI na stoisku z art. motoryzac. Może warto zapytać w Plejadzie w Exclusive Baby albo w sklepie ze \"zdrową poscielą\". mysica, my również dużo podróżowaliśmy z malutką Kasią i było dobrze. Co do pracy to pewnie dobrym rozwiązaniem byłaby Wasza znajoma albo tak jak podpowiedziała Olkaa. Co krostek, nie wykluczone, że to skaza ale tego nie dowiesz sie na 100% . Bezpieczna jest do smarowania tzw. maść cholesterolowa. Testów na skazę u takich maluszków sie nie robi, trzeba stosowac własna dietę eliminacyjną. Przede wszystkim wylkucz z diety mleko, przetwory ml, ciastaka, ser, masło, wołowinę, cielęcinę czy inne alergizujace: czekoladki, orzechy, miód. I oczywiscie efekty nie będą natychmiastowe. Trzeba odczekać aż reakcja minie tak kilka dni. Poradzisz sobie z pewnością. A ja tam dobrze wiem, że po porodzie apetyt jest niemozliwy!:-) Marchewka i Mloda Mamunia, dziękuję za tak miłe słowa. Tylko, żebyscie mi dziewczyny szoku nie doznały jak się spotkamy w realu!!!:-):-) A Wy to co?:-), też jestescie sympatyczne i żywiołowe:), wszystkie tu jesteśmy miłe i serdeczne, wspieramy się, dzielimy doswiadczeniami, plotkujemy, narzekamy, marudzimy. Ja również bardzo sobie cenię opinie Olkii, trafne i konkretne. marchewka, Ty to rzeczywiście trafiłaś na suuuuper lekarzy, a niech to:-( Lepiej sobie odpoczywaj w domku i czekaj na swoją ginkę:-) Mamunia, wytrwałosci w badaniach literackich Ci życzę:-) Andzia, temat Twojej pracy mgr jest niemożliwy!!!:-) A mój temat miał tytuł: \" Le personnage dans \"Le Grand Meaulnes\" d\'Alain-Fournier\", hi, hi:-) Miłego dnia:-)
-
No ładne kwiatki Pynia Gratulacje dla Ciebie, dużo zdrowia dla Alicji, cieplutkie fluidy dla całej Waszej rodzinki:-) Jak będziesz mogła napisz więcej. Cieszymy się, że wszystko jest Ok. diddlania, gorsze wyniki ciężarnych to normalne jak pisała Olkaa. Ginka prawdę Ci powie:-) Biedna jesteś z tym spaniem. W ogóle wszystkie źle śpiące ciężaróweczki, młode mamusie bardzo Wam współczuję. Jesteśmy tu nieliczne z Olkaą, Młodą Mamunią ( od całkiem niedawna), które się wysypiają. Ja teraz chodze niewyspana tylko na własne życzenie, jak posiedzę za długo na forum albo po imprezce albo jak Kasia jest chora. Na szczęście bywa chora rzadko, puk, puk;-) A co tam u Marchewki? Napisz coś do nas! A jak nasze kochane świeżo upieczone mamusie, Paprotka, Mysica? Mamunia, ja też spędziłam na razie 2 noce bez Kasi. Raz pojechałam do Krakowa na spotkanie ze znajomymi a nazajutrz pilnowałam przyjaciółce dzieci do wieczora. Wojtek z Kasią przyjechali do Krakowa ale nie moglismy się spotkać, bo dzieci koleżanki były chore i nie chciałam narażać młodej. Głupie uczucie, nie mogłam zobaczyc się z moją córką. Teskniłam za nią jak szalona, słyszałam ja w telefonie, jak popłakuje za mną, buu... Drugi raz to noc sylwestrowa, troche potęskniłam ale było juz lepiej. Może powinnysmy ćwiczyc trochę częściej?:-):-)
-
A co u Ciebie słychać Marchewko? Jak tam po wizycie? A wiecie co Dziewczynki:-) dawno nie było u nas Pyni, mam nadzieję, że wszystko u niej dobrze po wizycie w szpitalu. A Chimera, co u Ciebie i śliczniutkiej Amelki?:-) A ja będę ciocią po raz drugi tak w pażdzierniku. Moja bratowa, imienniczka mojej córki spodziewa się dzidzi. Ale super!!! Pozdrowienia
-
witajcie:-) rzeczywiście to co spotkało Mimi to wielki dramat i nie wiem co zrobiłabym w takiej sytuacji:-( Olkaa, jak dobrze, że Krzys ma się lepiej:-) andzia, gratuluję kolejnych zaliczeń i podziwiam, że jestes taka dzielna. Prowadzenie domu, 4-latek, ciąża, czas dla męża, praca mgr i seminaria:-) U mnie oprócz towarzyskich spotkań, naszego forum, czasem kina i książek lekki niż intelektualny, he, he...Czasem czuję się lekko rozleniwiona umysłowo i taka mało lotna, wyluzowałam się z Kasią w domu, ot co:-) Tak jest mi super choć czasem czuję, że dobrze byłoby pogonić umysł w jakiejś pracy. Jestem typem, który nie zrobiłby kariery pracując w domu. Przebywanie między ludźmi mnie mobilizuje. diddlania\":-) trzymam kciuki za wizyte u lekarza. Kiedys pytałaś o rożek i pościel. Rożek mozna mieć a pościel myślę trzeba. U mnie rożek sprawdził się przez pierwsze kilka dni. Ale to sprawa indywidualna. Paprotka:) co tam u Tomusia? dziekuję za komplementy dla mnie, nawet Ci wcześniej nie podziękowałam. Na Twoim miejscu założyłabym długą suknię (również białą jeśli to masz na myśli) na obie uroczystości albo taką w jakiej czułabym się naprawdę wspaniale i wyjątkowo:-) Nie bójcie się, że rozpieścicie takiego maluszka, przytulanie i noszenie mile widziane. Kasia miała karuzelkę z Canpolu, takie pluszowe misie w 4 wyraźnych kolorach z melodyjką. Była Ok a potem tak ok. 6 mies. miałam wrazenie, że drażniła młodą. Matę mieliśmy z Tiny Love Arka Noego. Rewelacja choc nie są to tanie rzeczy ale nie pamiętam dokładnie ceny. Dziecię korzystało zniej długo. Miała po 2 mies. i w każdym miesiącu korzystała z tego inaczej, odkrywała nowe mozliwości. Ucałowania dla Was wszystkich :-)
-
A ja jestem dziś nieprzytomna,buu..:-( to po wczorajszym ostatkowym spotkaniu u naszych przyjaciół. Byliśmy w Krakowie, Kasia bawiła się razem z nami:-) Położyłam się spać o 8 rano i pospałam może do 12. Hi, hi....:-) Mloda Mamunia, dużo zdrowia dla Ciebie i Alusia:-) Marchewko, cieszę się, że juz masz się lepiej:-) Osobiście nie musiałam jechać do szpitala ale zawsze to brałam pod uwagę. Mój gin dał mi właśnie fenoterol i relanium, stwierdził, że jak nie pomoże to trzeba jechać do szpitala. Pomogło wtedy. Pewnie bym się udała z kartą ciąży na Izbę Przyjęć albo może tak jak pisze Andzia na ginekologię. Nie przejmowałabym się wcale tym, że byłam wcześniej u lekarza, zawsze cos mogłoby przecież mnie zaniepokoić. Fenoterol nie całkiem był taki niezawodny. Nie bolał mnie brzuch, uspokajały się skurcze ale często macica była nieźle twarda. Brałam go tak seriami ale w końcu tak przez ostatnie 4 tyg. przeszłam na magnez i nospę i tak doczekałam do 36 tc i 5 dnia. Kasia urodziła się donoszona i całkiem zdrowa, pomieszkała tylko kilka godzin w cieplarce. Będzie wszystko dobrze tylko się oszczędzaj:-)
-
zupełnie zgadzam się z tym co napisała Andzia> Marchewko, nie bój sie szpitala, to dla Twojego dzidziusia robisz. Warto zrobic KTG czy posłuchac serduszka. Jak tam dzieciątko?:-) Jak Twój nastrój?:-) Judyta, super, że się odezwałaś. Myslimy o Tobie i o Patryku. Ucałowania:-) Dla Was wszystkich całuski:-)
-
cześc wszystkim:-) Marchewka, ja też jestem z Tobą:-) Nie zamartwiaj się przede wszystkim ale uważaj na siebie. Jak czujesz takie skurcze kładź się do łozka. Powinnas tez brać ten zapisany fenoterol i isoptin. Ja też m.in. to brałam jakiś czas, trochę pomagało na skurcze. Trzęsawki miałam po tym i gdyby u Ciebie tak było nie martw się, nic się nie stanie, trzeba to przeżyc dla dobra dziecka:-) Obserwowałabym ruchy dzidzi i myslę, że nawet lepiej tak czy inaczej jechać do szpitala i nie czekac na powrót ginki. Nawet już dzis po to żeby miec spokojny week-end i usłyszec opinię innego lekarza. Tylko postaraj się maxymalnie wyluzowac choc to trudne. Wytłumacz mężowi, że musi dbać o Ciebie i Wasze dziecko, do jasnej cholery!!! Trzymaj się Kochanie:-):-) Buziaki dla Was Kobietki:-):-)
-
Cześc Dziewczyny:-) ale się rozpisałyscie, super. Witam nową koleżankę, Andzia74:-) Ja też planuję w tym roku zajśc w ciązę, tak w jesieni jak się uda. U mnie to dopiero czas goni. Jestem tu najstarsza, rocznik 69 i co Ty na to?:-) Olkaa, no niemożliwe z tą ospą. Ucałuj Krzysia i niech szybko zdrowieje:-) Napewno uda Wam się wyjechać, zobaczysz:-) A jak Twoja dieta i jaka to dieta, jestem zainteresowana:-) Mamunia, no cudnie wyglądałaś w dniu ślubu i jaki przystoniak ten Twój Paweł! Super, że wkleiłaś zdjęcie i tym sposobem jesteśmy dwie, które się tak chwalą, he, he:-) Dziękuję za komplementy:-):-) Napisałaś, że wszędzie możesz pójść z Alkiem. Nie wiem czy dobrze to rozumiem ale Ci zazdroszczę:-) Ja ostatnio moge tylko tak dreptać z Kasią, w wózku nie jeździ, chodzi chętnie sama ale robienie z nią większych zakupów czy dalsze trasy są nierealne. No niestety bez samochodu cieniutko mam. Czasem jak jest juz zmęczona spacerem zaczyna rozrabiać i np. ja niosę w jednej ręce siaty a ona mi sie kładzie na jezdni. Uff, ale mi wtedy gorąco!!! Miłego dnia i wrócę tu jeszcze :-)
-
Obiecałam pokazac się w sukni ślubnej. Wklejam fotkę na bobasy. To moja walentynka dla Was:-):-):-) Czekam na Wasze :-):-):-)
-
Dzień dobry Dziewczyny:-) Paprotka, bardzo dziękuję za zdjęcie Tomusia, jest przesłodki Zauważyłam, że ma śpioszki z identycznymi żyrafkami jak na body mojej małej. Tylko, że Kasia nosi rozm. 86-92 a Tomuś pewnie w porywach 62. Diddlania, super, że fajna jest ta Twoja szkoła rodzenia. Całuski dla dzidzi olkaa, ale się ubawiłam opisem portretów Twojego Krzysia:-) Kasia, dziś bawi się chętnie w rozstawianie zwierzątek (dominuja takie figurki z Lego) po całym domu. Przed zwierzątkami układa moją bizuterię, ciekawa wizja świata, hm... Mloda Mamunia, od 2 tygodni jak zmieniamy pieluszkę Kasi, zachęcam ją do siadania na nocnik. Teraz już sama sie dopomina ale siusiu robi tak raz na 10 razy, czyli tym rządzi jeszcze przypadek. Nie przejmuj się powolutku nasze dzici wszystkiego się nauczą. Zmykam zajać się obiadem, dzis w planach zupa jarzynowa i rodzaj tortilli, czyli na obsmażonych na oliwie cebuli, ziemniakach i papryce robię omleta. Do tego jakas sałata z pomidorami i sosem winegret. Co przygotowujecie na Walentynki?
-
Kochane:-) juz zmykam spać i sprawdziłam czy coś u nas nowego nie słychać. Mysica, proszę, słów otuchy nigdy nie za dużo. Będzie dobrze, zobaczysz:-) marchewka, jak to dobrze, że pomógł Ci Apap. Trzymam kciuki jutro rano za Ciebie:-) a Ty trzymaj za mnie po południu. Będę leczyć kanałowo górną piątkę, przez którą się już bardzo wycierpiałam w przeszłości. Znów się odezwała, buuu. Nie cierpię wszelkich znieczuleń:-( Basieńka:) witaj w naszym klubie. Byłam na Twojej stronce, zobaczyłam Twoją córeczkę, śliczna :-) Zaglądaj do nas i pisz często:-) Nie myslimy wcale, że jestes adminem,he, he:-):-) Dobrej nocki:-)
-
Witam Kochane:-) coś wczoraj nas dołek i lenistwo dopadło...Z ambitnych planów basenowych nici a i spacerek nie był tki jaki miał być. Cóż, oby takich dni jak najmniej:-) Dziś jest więcej słońca, cieplej i jakoś tak bardziej energetycznie:-) Czego i Wam Koleżanki życzę:-) mysica, cieszę się bardzo, że ten laktator Ci się sprawdza:-) Rozumiem, że tęsknisz za Łodzią. Ja tez często myślę o moim Krakowie ale wiesz, przyzwyczajam się do Śląska i coraz częściej myślę, że jest mi tu dobrze. Staram się przyciągać tu pozytywne fluidy. Myślę, że na Śląsku jest mnóstwo wspaniałych zwykłych ludzi. Wiem, mam trochę inną sytuację, mój mąż i jego rodzina są właśnie stąd a to bardzo duzo mieć oparcie w tubylcach, że tak powiem:-) No i oczywiście moja córeczka jest już tutejsza, ha, ha:-) Rozumiem, że boisz się wyjazdu mamy ale zobaczysz dasz sobie radę. Ja cały czas byłam bez mamy, przyjechała dopiero jak Kasia miała 4 mies. na chrzciny (mama mieszka we Włoszech), dużo pomagał mi Wojtek. Czasem teściowa podrzuciła jakiś obiadek, została na chwilę z Kasią, żebyśmy mogli się wyrwać chociaż na troszkę, podporą była też moja szwagierka, która też brała Kasię na spacerki, jak Wojtek wyjechał na kilka dni z pracy, przychodziła mnie wspierać. Wtedy nie siadała na plotki i kawkę tylko wyganiała mnie z domu choćby na mały spacer, bo widziała że jestem nieźle zakręcona i łapię dołki. marchewka, gratuuulujęA Twój mąż, jaki dzielny z niego gość:-)I jaki systematyczny:-) Mloda Mamunia, ja też nie wiem po co Ty będziesz się odchudzać:-) Jaka to ma być dieta, może mi się przyda... Agol, witamy!:-) Co tam u naszej Judyty? Pyni? i innych dziewczynek?
-
Witam Kochane w poranek niedzielny:-) Jak tam u Was plany niedzielne? My pewnie pójdziemy na spacerek, do kościoła, spotkamy się z babcią czyli mamą Wojtka i może pojedziemy późnym popołudniem na basen, oczywiście z Kasią. Na basen czasem jexdzimy do Lędzin, jest tam bardzo fajny ośrodek sport-rekreac. przystosowany dla dzieci. Są również prowadzone zajęcia aquaaerobiku dla pań 2 razy w tyg. Dosyć regul;arnie chodziłam na nie w zeszłym roku a teraz jakoś to zaniedbałam. Piszecie o porodach, ja nacinania krocza nie czułam, lekkie szczypanie, natomiast czułam nieprzyjemnie szycie, takie kłujące bóle. Mam wrażenie że to znieczulenie nie było właściwie dobrane ale oczywiście dało się przeżyć. Trzęsłam się przy nim z wysiłku po i z zimna jak w febrze. Ale wtedy już wie się że cały ból porodu i wysiłek mamy za sobą. Idę pobawic się z Kasią:-) Miłej niedzieli dla Was Kochane, Dzieciaczków i Waszych Rodzin:-)
-
Hej:-) dużo zdrówka dla wszystkich chorowitków i poobijanych:-) powodzenia na egzaminach Mamunia i Marchewka:-) Wczoraj byliśmy w Silesii i kupiliśmy Kasi pierwszą kuchnię. Jeszcze nie rozpakowana, muszę pochowac trochę innych zabawek wczesniej. Zobaczymy czy jej się spodoba, już próbowała kilka razy rozpakowywać pudełko...:-) Acha, właśnie są obnizki 20% na zabawki w sklepie Berchet vis a vis Smyka. Fajnie:-) Do Smyka nawet nie weszlismy, bo było juz późno. A tak w ogóle to mnie trochę chandra ostatnio łapie i mnie wszędzie nosi. Też tak macie czasem? byłysmy z Kasią na pierwszej wizycie u dentysty, taki mały przegląd. Przy okazji, że szłam ze swoimi zębami zabrałam Żuczka. Była zadowolona, najbardziej podobały jej się maskotki i kredki ale uzębienia nie pokazała. He, he:-):-)
-
Mloda Mamunia, jak się zaczniemy spotykać to na pewno Cię tez wezmiemy, Kochana. A co Ty myślisz, że nie chcemy Cię poznać i Twojego słodkiego Bączka?:-) Może byśmy tak ustaliły kiedys spotkanie w rzeczywistym świecie?:-) Pewnie będzie lepiej dla nas wszystkich jak zrobi się cieplej i pewnie brzuchatki by wolały być już z dzidziusiami. No to pewnie jeszcze trochę na wszystkich poczekamy. Dużo zdrówka dla Alka, powodzenia na egzaminach i dzieki za miłe słowa, Młoda Mamunia:-) Mysica, cieszę się, że się słyszałyśmy i cieszę się, że się kiedyś zobaczymy. Super, że laktator działa. Nich Michałek pije duuuużo mleczka mamy. No tak to jest z tymi facetami, mówiłam Wojtkowi, że masz maluszka ok 3 tygodnie ale gdzie oni mają pamięć do takich rzeczy. Wszystkiego dobrego z okazji urodzin Ale super było gdy miałam 27 latek, w sumie teraz też nie narzekam... Z tą skazą białkową trudno tak jednoznacznie stwierdzić, u Kasi wysypka pojawiła się i długo utrzymywała się tak w 3 mies. Wtedy juz było prawie jasne, że to jest to. Fakt, że w szpitalu po urodzeniu dokarmiano ją Nan i tez ją wysypywało, tłumaczono mi, że to pewnie uczulenie na proszki szpitalne. Dzis wiem, że to była alergia na mleko. Zanim dobrze się zorfientowałam co jest na rzeczy tak ok. 4-5 mies. wyeliminowałam mleko i przetwory; była znaczna poprawa. Olkaa, żartowałam sobie z tymi sukniami:-):-) Gdybym zrezygnowała z mojej wtedy do ślubu moj narzeczony byłby bardzo zawiedziony, he, he. Przeżyłam w niej jeden z najpiękniejszych dni w życiu dlatego mam do niej taką słabość. Szukałam jej z pasją i z pasją ją nosiłam:-) Uwielbiam patrzec jak tacy mali chłopcy z zaangażowaniem tworzą swoje poważne dzieła. Buziaki dla Krzysia:-) Ostatnio Kasia lubi bawic się lalkami, misiami, ubierać, przykrywac kocykami. Ostatnio wymyśliła, że jedzie na wycieczkę i te wszystkie przygotowania zabierają jej duuuzo czasu. Trzymajcie się Kochane:-):-):-)
-
Czesc czesc :-):-):-) w ostatni week-end znów balowałam tylko że teraz to był prawdziwy bal. Nasza koleżanka śpiewa w chórze, który zorganizował imprezę dla swoich członków i osób zaprzyjaźnionych. Zabawa była wspaniała. W piątek słyszałam się z Mysicą, a w sobotę mój Wojtek widział się z Mysicą i jej mężem. Ja byłam oczywiście u fryzjera przed balem i takie tam. Mysica:-) mój mąz zeznał mi, że jesteście bardzo sympatyczni, młodzi, fajni i tacy mili, to jego słowa. Następnym razem zapraszam do mnie do domu. A jak Ci służy laktator? paprotka, jasne, że potzrebujesz opieki w połogu, miło, że Twoj mąż moze byc przy Tobie. U mnie też trochę tak było, Wojtek często brał wolne godziny w pracy. A jak dzidziuś? marsjanka, juz jestes po chrzcinach. Musisz nam o tym opowiedziec. Chetnie zobaczymy Wasze zdjęcia. Fajnych chwil z goscmi. Wszystkie mamy i mamy z brzuszkami, chcemy jakies fotki, please:-) diddlania, fajnie, ze Ci sie podobaja zajecia w szkole rodzenia. Ja chodziłam z Wojtkiem na wszystkie zajęcia, a na gimnastykę sama. Co do stanu gotowości, Olkaa ma rację, żeby trochę wcześniej zrobić zakupy dla dzidzi, póżniej może być ciężko, brak energii czy niemozność chodzenia (u mnie tak było). My kupilismy wózek na ok. 1,5 mies. przed terminem. Łóżeczko było gotowe i ciuszki wyprasowane, torba do szpitala z grubsza spakowana. Miałam termin podobnie jak Ty na 20 maja, urodziłam 28 kwietnia, wiec gotowość wyszła tak na styk. Pokoik jest do dziś nie gotowy, Kasia ma łóżeczko w naszej sypialni i część zabawek, książeczek. Resztę rozrzuca po całym domu, szczególnie lubi duzy pokój, wiadomo jest zawsze przy mnie. Mloda Mamunia, jak Twoj Aluś?:-) Dzięki za komplementy dla Kasi, wkleiłam trochę zdjęć na bobasy. Co do gotowania to ostatnio często idę na łatwiznę ( raz były naleśniki z serem, raz zmówilismy chińszczyznę, była na dwa dni). No niestety nie da się imprezować, czytać, siedzieć na Kafeterii, gotowć, być dobrą matkę, żoną i ...:-) :-) Nie jestem przecież Alfonsem i Omegą, jak mawiał mój kolega z pracy:-) Takimi tekstami zawsze mnie totalnie rozsmieszał, heh:-) Kasia0809:-), super, że masz taką wiedzę medyczną. Dbaj o siebie i nie dawaj się omdleniom. A który to tc? Olkaa, pisałaś o sukniach slubnych. A dlaczego o nich nie myśleć? Ja o mojej pomyslałam też dosc późno ale było wspaniale gdy ją wybierałam. Cieszyłam się jak dziecko. marchewka, mi tez strasznie cierpły łapki tak od 25-28 tc. Pod koniec też nie mogłaam spac ale to przez te ręce. buziaki dla wszystkich:-):-)
-
Pynia i Olkaa, a ja właśnie się najadłam Petitek z czekoladą, polecam ale mam juz doła:-) I w ten sposób się właśnie odchudzamy:-) olkaa, dobrze, że podjęłaś decyzję. Jesli opinie o hotelu były OK, to musi być dobrze. Nasz hotel opisywany był skrajnie i było jak było. Rozumiem o co chodzi z tymi wymaganiami. Będę trzymać kciuki za Twoje wakacje:-) Gratuluję podwyzki:-):-) Stawiasz nam dzisiaj kawkę do tych ciastek i racuszków!:-) Pynia, fajny miałaś pobyt w Wiśle. Teraz mocno trzymam kciuki za Twoje przepływy i cały pobyt w szpitalu. Wiem, że tam juz jesteś i przeczytasz to po powrocie, no ale i tak się trzymaj dzielnie:-) marchewka, wielkie gratulacje i cięszę się z Tobą, że masz zdrową dzidzię:-) Paprotka i mysica, jak ja Was rozumiem:-) Pierwsze tygodnie z dzidzią to istny szok i jeszcze jak to wszystko nie idzie książkowo jest nam tak ciężko. Paprotka, dbaj o siebie po cc, brzuszek jeszcze zrzucisz na wiosnę, to tak niedługo. U Kasi pępek tez goił się długo, ok. 1,5 mies. Przez cały czas przychodziła położna śr. Mysica, polecam Avent Isis, ręczny, kosztuje ok180-200 zł. To nie mało ale się super sprawdza. Nie znam innego. A może chcesz ten mój? Jeśli tak to bardzo chętnie Ci go pożyczę. Daj znać:-) Swietnie, że Twój Radek ma pracę i to przy komputerach. A propos komputerów, Internetu, skończyłam właśnie czytać \"Samotność w Sieci\". Olkaa, miała rację, ze to strasznie smutna historia, dostałam tym wszechogarniającym SMUTKIEM między oczy. Obejrzałam tez film i troche mnie pokrzepił, bo jak można pisać aż tak smutne książki panie Wisniewski...
-
Mloda Mamunia:-) wierzę, że spełnią się Twoje marzenia:-) Moja Kasia tez się brzydzi różnych rzeczy, kiedys miałyśmy podobne zdarzenie, tylko z dywanikiem do zabawy. Mała była bez pieluchy tylko chwilę, tym co się stało była przerażona. Ostatnio zauważyłam, że panicznie boi się np. much, tych normalnych i nawet takich muszek owocówek ledwo widocznych gołym okiem:-( Dostała prawie histerii ze strachu, buu.. A i ostatnio nauczyła się mówić ojoj, tak słodko. Jak tylko coś spadnie albo sobie z czymś nie radzi mówi: Ojoj, ojoj\" Judyta, Paprotka, Pynia, Chimera i inne dziewczyny, wszystko u Was OK? Dajcie znak życia:-)
-
Witajcie:-) Mloda Mamunia, po pierwsze gratulacje z okazji zdanego egzaminu, po drugie fajnie, że nie boisz się i masz czerone włosy. Osobiście lubię trochę poeksperymentować, jakieś asymetryczne fryzury ale ostatnio moja fryzjerka uważa, że powinnam być stonowana, bo tak mi lepiej. Może mi się w końcu udać załączyc te zdjęcia!!:-) Ja jednak na czerwono nie wyglądałabym za fajnie. mysica, no tak to bywa niestety w tych naszych kochanych szpitalach. Teraz najważniejsze, że jesteście już w domu i będzie z dnia na dzień coraz sprawniej i łatwiej. Buziaki dla synka:-) diddlania, słuchaj Olkaa ma rację z tym zostaniem w domu w taką pogodę. Dbaj o siebie:-) Och, jak mogłabym zapomnieć:WEEK-END:-) Niestety nie przyjechali nasi krakowsy przyjaciele i byliśmy w czwórkę ze znajomymi z Katowic. Mieszkają tez na Śląsku od ok 2,5 roku. Nie poszliśmy do żadnej z tych knajpek zaproponowanych przez Olkeę, bo już wcześniej kolega zarezerował knajpkę Cantina koło 3 Stawów. Urocze miejsce, smaczna kuchnia, drogo niesamowicie. Najedliśmy się do bólu a potem poszliśmy na piwko w okolice ul. Gliwickiej. W okolicznych pubach były zorganizowane imprezy więc poszliśmy do puściutkiego i przez to bez dymu Piano Pub czy jakos tak. Spędzilismy fajny wieczór. Aby tak częściej, czego Wam wszystkim życzę. Jeszcze raz dziękuję Olkaa za pomysły. Twoje propozycje przetestujemy wkrótce, mam nadzieję. Olkaa, czuję się odpowiedzialna za Tunezję i Sousse, bo starałam się dobrze pisać o tych miejscach, więc jak zobaczyłam, że napisałaś o 2 gwiazdkach to trochę się przestraszyłam. Na pewno dobrze mogę powiedzić o ludziach, co do hoteli to nie znam całej oferty ale nawet cztery gwiazdki mogą nam się wydać nie tym o czym myślimy. My byliśmy w czterogwiazdkowym molochu piętrowym Riadh Palms i nie było tam aż takich super luksusów, o które ten hotel posądzliśmy. W części hotelu były pokoje przed remontem, i właśnie te pokoje najchętniej wpychano turystom, acha sam hotel nie należy do najmłodszych, z resztą w Sousse cała baza hotelowa nie jest zbyt nowa. W wielu pokojach niestety były karaluchy, w tych nowych pokojach, tzreba je było wynudzić za dopłatą ok 10-20 USG było juz więcej miejsca i dużo czyściej. Marudziliśmy też trochę na zbyt monotonne jedzenie przez 2 tyg. ale tak żle nie było. Myśleliśmy, że dostaniemy trochę więcej w tych 4 gwiazdkach. Płaciliśmy za 2 tyg. za 2 os. od 07-21 października 4500 zł. Rozumiem, że wrzesień może być jednak dużo droższy.
-
Jaaka piękna zima, jesteśmy całkiem zasypani. Nie wiem czy dziś wieczór dojedziemy do Katowic:-) Mloda Mamunia, cisza week-endowa to dośc charakterystyczne na forum. Wszystkie panie cieszą się obecnością mężów w domu, he, he:-) Olkaa, dziękuję raz jeszcze za te podpowiedzi knajpiane:-) Ja tak jak Krzyś lubię okrągłe rybki. Kasia nas ostatnio niesamowicie zskoczyła. Buduje sama nawet długie zdania: \"Ola posza do domu\", \"tata jedzie do placy\", ciągle tak od ok. 2 tygodni pojawiają się liczne nowe słowa:\" myśka\", \"kredka\", \"sól\", \"król\". I co ciekawe odmienia słowa przez przypadki nawet te bardziej skomplikowane. Uwielbiam jej :\'dzidzia płaka\" - dzidzia płacze. Niesamowita radość:-) MMamunia, czy Aluś juz próbuje robić siku na nocnik? Mnie różni znajomi trochę poganiają, żebym zaczęła z Kasią ćwiczyć. Jasne, że z nocnikiem jest zaznajomiona ale jeszcze nie korzysta. Raz jej się zdarzyło zupełnie samodzielnie. Powiem szczerze, że nie przejmuję się tym poganianiem i czuję, że jeszcze chwila i pewnie Kasia będzie bardziej gotowa. Wspaniałej snieżnej zimy i ciepłego week-endu dla Was wszystkich:-)