spectra
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez spectra
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 15
-
Dzień dobry:) Pyniu, cieszę się, że Ala jest zdrowa:) Super! A może jednak stanie się cud z Twoją mamą albo siostrą albo teściową:D i przyjdziesz. A my na razie spotykamy się 5 lutego w Silesii, prawda? A w kawiarni na Gliwickiej to następnym razem, dobrze zrozumiałam? Andziu, kochanie, nie napisałam jeszcze, że mocno Cię ściskam z powodu Twoich kłopotów z tym paskudztwem Lenka jak malowana lalunia Marsjanko:) świetnie,że też będziesz na spotkaniu:) Ucałuj Agę Dla Alka i wszystkich dzieci A ja idę zaraz odebrać spodnie z przeróbek, qrczę, nie pomyślalam, mogłam odrzucić Nuli:) Na pocztę, wysłać zdjęcia Kasi pradziadkowi. A potem do pracy do 18. W domu będę przed 19. Miłego dnia Kochane:)
-
Jejkuuuuu,wiecie co, nie wyrabiam na zakrętach:( Chodzę teraz do roboty i tak jakoś szybko czas leci i na nic czasu nie mam. A mój mąż sobie siedzi w domku i jest chory:( Na szczęście Kasia OK. Jutro coś może sensownego napiszę. Marchewko:) dzięki za takie super komplementy. No nie dowierzam:D podoba Ci się moja fryzura? O jak miło. A drukuj sobie dziewczyno jak tylko potrzebujesz. Tamta fryzura była poprawiana właśnie na wakacje, w piątek poszłam do fryzjerki, to mi zrobiła taką krzywdę:( i musiałam w sobotni wieczór jeszcze biec po ratunek. Włoski miałam bardzo krótkie, a na zdjęciu odrośnięte po 2 tygodniach. Potem je uwielbiałam. A teraz mam dłuższe, dziś nawet obcięte i poprawiony kolor szamponem kol. Są do policzków na równo, takie lekko poszarpane z grzywką na skos. Niedługo się spotkamy to sama zobaczysz:) Postaram się zrobić fotkę oprócz tego. Ucałowania dla wszystkich Dobranoc, muszę już spać:)
-
Obiecałam i jestem chociaż na chwilkę. Ja też jestem chętna na spotkanie, czyli o 15 5 lutegow Silesii przy gofrach i sokach. Przyjadę raczej sama, no chyba, że w ostatniej chwili zdecyduję się na Żuka:) Dziewczynki, która jeszcze? Marchewka:) taką radość tymi komplementami mi uczyniłaś, że ho, ho:D Andziu:)moje zdjęcia pojawiły się wreszcie na N-K i Marchewka jest dla mnie bardzo miła:) Mamuniu trzymajcie się dzielnie z Alusiem. Ucałowania dla Was wszystkich
-
Miłego dnia Kochaniutkie:) Właśnie jadę do pracy i mam trochę urwanie głowy:( Ale nie zapomniałam o Was. Wszystkie mamy i dzieciaczki całuję mocno:) i odezwę się później. Dla chorowitków
-
Hej:) Dziękujemy z teletubisiem za komplementy:D Jesteśmy takie dumne:) Nie mam teraz czasu na plotki niestety, bo muszę przygotować obiadek, porobić coś w domku i niedługo biegnę po Kasię. A potem do pracy. Wczoraj było całkiem OK. Pynia:) ślicznie wyglądacie razem:) Zdjęcia przepiękne. Wasze fotki są zawsze takie klimatyczne i dopracowane. olkaa:) cieszę się, że uważasz przyszła synową za atrakcyjną dla Krzysia:D Dla nowej dzidzi Silesia w lutym -JASNE:) Już zmykam, miłego dnia:)
-
Jeszcze raz:) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e8ed67102c34c4c7.html
-
A to mój słodki Teletubiś :) .htmhttp://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e8ed67102c34c4c7l
-
Mamuniu, to mnie pocieszyłaś tym, że Aluś czasem siknie jeszcze w majtki:)
-
Hej:) A ja idę dziś do pracy na 14 do 18. Po Kasię dotzremy przed 19 do p. Ewy. Teraz jest w przedszkolu i odbierze ją p. Ewa i zabierze do siebie na obiad i spanko. Słuchajcie mam anioła stróża w widzialnej postaci. Albo moje dziecko ma:) A mąż p. Ewy to drugi anioł, dużo pomaga nam w domu i firmie u Wojtka, wszystkie robótki remontowe przechodzą przez jego ręce. A z Kasią też zostanie jak trzeba. Rewelacja:) A ja trochę posprzątałam, zrobiłam wałówkę dla siebie i męża do pracy, przygotowałam obiadek, no może mało skomplikowany, ryż na mleku z jagodami zebranymi jeszcze przez mojego tatę. Ależ będzie smakowało:) Wstawiłam pranie, posegregowałam bieliznę i ...zabrałam się za plotki:D Fajnie mi tu z Wami:) Andzia, życzę Ci, żebyś nie musiała być operowana. Zobaczysz wystarczy napewno antybiotyk!! A Lenusia śliczna. Duża juz z niej dziewczynka:) Agol:) i Ty też bez prawka jeszcze:) UFFF... ale mi jakoś lekko na duszy:D Nula to rzeczywiście kłopot z tym ścinającym się mleczkiem:( Teoria teorią... Uśmiałam się z Ciebie: \"cycków nie gotuję\"\"D olkaa, przykre z tą niechcianą dzidzią:( Mój brat też zaskoczył swoim istnieniem moją mamę,z tego co wiem. Jest ode mnie 10 lat młodszy, mama urodziła go mając 33 lata. To było dośc późno na tamte czasy:) A dziś to mój ukochany brat, mama tez ma wspaniałego syna. I tak to jest:) Niech się siostra nie zamartwia, będzie dobrze. Miłego dnia dziewczynki:)
-
Witajcie:) Mamuniu:) ale fajnie, że Alek tak reagował na przedszkole:) Bawcie się dobrze na balu z Alusiem:) Niezły numerek z tym uciszaniem głośno mówiących:D Kasia nieraz też mi mówi NIE MÓW! NIE ŚPIEWAJ! ale zawsze myślałam, że fałszuję albo ma mnie dość, bo przynudzam:D A moje dziecię wczoraj wieczorem, było już bardzo senne, zesikało się w majty, a dziś 2 razy też, przy czym ostatnim razem w łóżeczko. Oczywiście wszystko do prania:( olkaa:) ojj, ale masz dużo do zrobienia przed tymi Alpami...Rozumiem to doskonale. Judytko:) fajnie Cię czytać znów regularnie. Super, że jesteś zadowolona z powrotu do pracy:) A Patryk, nic się nie martw, będzie wkrótce ślicznie chodził. Basen to niezły pomysł. My już dawno nie byliśmy przez te wszystkie katary i choróbska. A z tym kręgosłupem Tobie też współczuję. Nula:)no to znów mi raźniej z tym prawkiem. Ucz się spokojnie. Trzymam kciuki za zaliczenia:) marchewko:) ja też chciałabym fanie jeździć samochodem:) Andziu Do wieczora tego późnego:)
-
Jejku, Andziu, jakoś mi ulżyło, że Ty też nie masz prawka. Ja nie mam i też z tchórzostwa:( W grupie raźniej:) mysica:) cieszę się, że tak optymistycznie się u Ciebie zrobiło:) Opowiedz jaka to kreacja na wesele:) Pierwsze urodziny to magiczna chwila dla rodzinki:) Gratuluję, że masz w domu takiego słodkiego rocznego Michasia:) MICHASIU żYCZYMY CI,żEBYś BYł SZCZęśLIWYM I RADOSNYM CHłOPCEM marchewka:) jasne, zwlekam i zwlekam z tą dzidźką:) Ale niedługo bierzemy się do pracy;) marsjanko:) super, że wybraliście już ofertę:)
-
Hej:) A nam dzień mija też dosyć przyjemnie:) Chociaż początki były trudne. Pani dr od kręgosłupów(wczoraj wieczorem) stw., że powinnam spać na odpowiedniej poduszce i tak zrobiłam. Kupiłam sobie taką specjalną i ...trochę sie na niej nie wyspałam:( Mój mąż też ma taką samą, powiedział, że po trzech dniach będzie OK. Poza tym jestem trochę przeziębiona i nie poszłam do pracy. Kuruję się, nie chcę też nikogo w firmie zarazić:) Więc mam luzik. Kasia poszła do p. Ewy a ja nadrabiam zaległości w papierach domowych. Jest tego full, temu odpisac na maila, kartka na dzień dziadka, tak, tak, ja mam jescze dziadka a Kasia pradziadka:) do tego wysłać Smsa, do tego zadzwonić, przejrzeć i posegregować różne papierzyska, popłacić rachunki. Ech:) A mój Żuk był dziś u laryngologa na płukaniu uszu, była niesamowicie spokojna i bardzo dzielna. Sama ją podziwiałam:) Myślę, że byłam bardziej od niej niespokojna. Ale wszystko OK:) Acha, obiadek też gotowy, sałatka mix wszystkiego co było w lodówce zrobiona, coś na kształt burrito czyli tortille- gotowce nadziałam mięsem mielonym z sosem burrito, fasolką czerwoną, cebulką i żóltym serem. Wystarczy tylko zagrzać jak Wojtek wróci z pracy. A to będzie za pół godziny. Fraszko:) jasne Kochanie, że Cię pami,ętamy. Nie żartuj tak z nas:D marsjanko:) kiedyś pisałaś o zagranicznych wakacjach. My byliśmy z Kasią w Turcji (5,5 miesiąca) koło Antalyi. To był taki wielki ośrodek full wypas, nie tak drogo tylko,że w połowie października. Wielki kompleks bungalowów położony nad samym morzem w ogrodzie. Morze takie sobie, plaża żwirkowa. Niestety Aga nie miałaby frajdy z piaskiem. Nazywał się Marco Polo. W sumie polecałabym coś fajniejszego z takim niedużym brzdącem. Drugi pobyt to Tunezja, Kasia miała 1,5 roku, też październik. I znów cenowo dość atrakcyjnie,plaża super, cudny piasek, fajne morze. Byliśmy w mieście Sousse, miasto w tym przypadku nie stanowiło problemu, przynajmniej dla nas. Kłopot był w wielkim molochowatym hotelu. Zamiast po alejkach spacerowaliśmy korytarzami hotelowymi, żeby pójść coś zjeść czy nad morze. Może olkaa poleci Wam coś fajnego. Była z Krzysiem w Tunezji. Wiem też, że na Rodos są fajne warunki do pobytów z dziećmi. Nula:) dziękuję za propozycję z kręgarzem. Nie chcemy Was z Wojtkiem blokować z terminem. Jeśli potrzebujecie pojechać nie przejmujcie się nami na razie. My spróbujemy konsekwentnie skorzystać z leczenia u p. dr w Centrum Leczenia Kręgosłupa w ryneczku na os. Z przy ul. Zgrzebnioka 22. Po wczorajszej wizycie p. dr i p. rehabilitantka zrobiły na mnie wrażenie bardzo kompetentnych:) Ja też w ciąży nie czułam pół prawej ręki:D Możemy sobie je podać:D Pod koniec ciąży już nie mogłam spać z bólu, rwący ból prawej ręki w temacie zdrętwienie. Pół roku po ciąży jeszce odzyskiwałam czucie w palcach:( Cieszę się, że Tomek dobrze toleruje leczenie:) i że wyniki są optymistyczne:) Andzia:) mam nadzieję, że Twoja rana wreszcie zupełnie się zagoi marchewko:) no tak, ładnie robisz smaka matkom karmiącym:) A czemu to sobie taskiej przyjemności odmawiasz:D? Acha, przy okazji, zapisuję doKlubu Cyklopa mojego Żuka:D:D Wyraźnie jedno oczko ma jednak mniejsze:D Nie mam już złudzeń. Ostatnio zapytałam Kasię czy chciałaby mieć braciszka albo siostrzyczkę. Powiedziała, że tak. Ja na to, że ta dzidzia rosłaby w moim brzuszku, a ona na to, że nie!!! Rosłaby w JEJ brzuszku!!!! Czego ja się doczekałam:D Chodzi ostatnio i mówi, że urodzi sobie dzidzię,takiego małego Bartoszka ( jej mały kuzyn). Super:) Muszę grzać ten obiad, mąż zaraz z pracy wróci:)
-
Hej:) A nam dzień mija też dosyć przyjemnie:) Chociaż początki były trudne. Pani dr od kręgosłupów(wczoraj wieczorem) stw., że powinnam spać na odpowiedniej poduszce i tak zrobiłam. Kupiłam sobie taką specjalną i ...trochę sie na niej nie wyspałam:( Mój mąż też ma taką samą, powiedział, że po trzech dniach będzie OK. Poza tym jestem trochę przeziębiona i nie poszłam do pracy. Kuruję się, nie chcę też nikogo w firmie zarazić:) Więc mam luzik. Kasia poszła do p. Ewy a ja nadrabiam zaległości w papierach domowych. Jest tego full, temu odpisac na maila, kartka na dzień dziadka, tak, tak, ja mam jescze dziadka a Kasia pradziadka:) do tego wysłać Smsa, do tego zadzwonić, przejrzeć i posegregować różne papierzyska, popłacić rachunki. Ech:) A mój Żuk był dziś u laryngologa na płukaniu uszu, była niesamowicie spokojna i bardzo dzielna. Sama ją podziwiałam:) Myślę, że byłam bardziej od niej niespokojna. Ale wszystko OK:) Acha, obiadek też gotowy, sałatka mix wszystkiego co było w lodówce zrobiona, coś na kształt burrito czyli tortille- gotowce nadziałam mięsem mielonym z sosem burrito, fasolką czerwoną, cebulką i żóltym serem. Wystarczy tylko zagrzać jak Wojtek wróci z pracy. A to będzie za pół godziny. Fraszko:) jasne Kochanie, że Cię pami,ętamy. Nie żartuj tak z nas:D marsjanko:) kiedyś pisałaś o zagranicznych wakacjach. My byliśmy z Kasią w Turcji (5,5 miesiąca) koło Antalyi. To był taki wielki ośrodek full wypas, nie tak drogo tylko,że w połowie października. Wielki kompleks bungalowów położony nad samym morzem w ogrodzie. Morze takie sobie, plaża żwirkowa. Niestety Aga nie miałaby frajdy z piaskiem. Nazywał się Marco Polo. W sumie polecałabym coś fajniejszego z takim niedużym brzdącem. Drugi pobyt to Tunezja, Kasia miała 1,5 roku, też październik. I znów cenowo dość atrakcyjnie,plaża super, cudny piasek, fajne morze. Byliśmy w mieście Sousse, miasto w tym przypadku nie stanowiło problemu, przynajmniej dla nas. Kłopot był w wielkim molochowatym hotelu. Zamiast po alejkach spacerowaliśmy korytarzami hotelowymi, żeby pójść coś zjeść czy nad morze. Może olkaa poleci Wam coś fajnego. Była z Krzysiem w Tunezji. Wiem też, że na Rodos są fajne warunki do pobytów z dziećmi. Nula:) dziękuję za propozycję z kręgarzem. Nie chcemy Was z Wojtkiem blokować z terminem. Jeśli potrzebujecie pojechać nie przejmujcie się nami na razie. My spróbujemy konsekwentnie skorzystać z leczenia u p. dr w Centrum Leczenia Kręgosłupa w ryneczku na os. Z przy ul. Zgrzebnioka 22. Po wczorajszej wizycie p. dr i p. rehabilitantka zrobiły na mnie wrażenie bardzo kompetentnych:) Ja też w ciąży nie czułam pół prawej ręki:D Możemy sobie je podać:D Pod koniec ciąży już nie mogłam spać z bólu, rwący ból prawej ręki w temacie zdrętwienie. Pół roku po ciąży jeszce odzyskiwałam czucie w palcach:( Cieszę się, że Tomek dobrze toleruje leczenie:) i że wyniki są optymistyczne:) Andzia:) mam nadzieję, że Twoja rana wreszcie zupełnie się zagoi marchewko:) no tak, ładnie robisz smaka matkom karmiącym:) A czemu to sobie taskiej przyjemności odmawiasz:D? Acha, przy okazji, zapisuję doKlubu Cyklopa mojego Żuka:D:D Wyraźnie jedno oczko ma jednak mniejsze:D Nie mam już złudzeń. Ostatnio zapytałam Kasię czy chciałaby mieć braciszka albo siostrzyczkę. Powiedziała, że tak. Ja na to, że ta dzidzia rosłaby w moim brzuszku, a ona na to, że nie!!! Rosłaby w JEJ brzuszku!!!! Czego ja się doczekałam:D Chodzi ostatnio i mówi, że urodzi sobie dzidzię,takiego małego Bartoszka ( jej mały kuzyn). Super:) Muszę grzać ten obiad, mąż zaraz z pracy wróci:)
-
Witam wszystkie dziewczątka:) Mamuniu:) Super słodziak z Twojego Alka:) Nie przejmuj się, każdy ma swoje kryzysy, czasem większe dołki. Napewno potrzeba Ci trochę zmian. Życzę, żeby się udało to zrealizować. Żeby Nowy Rok był inspiracją dla Waszej Rodzinki:) Pytałaś o zajęcia z 2,5 latkiem. To mi się przypomniało: 1. malowanie pastą do zębów zimy, płatków śniegu na np. niebieskiej kartce papieru kolorowego, oczywiście paluszkiem, rączkami. Kasia uwielbia, jest to pomysł z przedszkola. 2. dekorowanie np. aniołka, balonika czy innego przedmiotu, naklejanie kolorowych kształtów: gwiazdek, kwadracików z papieru, materiału czy naklejanie cząstek plasteliny na ten przedmiot. 3. kolorowanie prostego obrazka np. pieska, kotka potem przecięcie go na 3 części i poskładanie go w całość. 4. wykonanie z papieru kolorowego sygnalizacji świetlnej, Młoda to uwielbia. Naklejenie na białą kartkę paska z czarnego koloru i trzech kółek, zielonego, żółtego, niebieskiego. Jak mi się przypomni, podrzucę inne pomysły. Agol:) wielkie gratulacje dla Ciebie i Szymusia dużo zdrowia olkaa:) ale się uśmiałam:D Super. Czy ta świnia rzeczywiście ma tak dobrze, myślę o panience, czy tylko on? Jak zwykle:D Wiesz co, zapytam teściowej, jest biologiem:D:D Nula:) cieszę się, że jesteś taką wspaniałą studentką!!!:) Tak trzymać:) Ucałuj Rumianka marchewka:) Ty też jesteś dzielną uczennicą. Gratulacje:) A teściowa była u Was baaardzo długo... Ja akurat nie używałam chodzika, nie podpowiem Ci za wiele. Judytko:) witaj po przerwie. Wspaniale, że tak szybko odnalazłaś się w pracy i co najważniejsze, Patryk czuje się dobrze u dziadków. Prawda, że różnorodność działań dodaje energii?:) mysica:) super, że zdecydowałaś się zapisać na prawko:) Extra, że p. Marysia może do Was czasem wpaść. Radek ma rację, że zrelaksowana żona to najważniejsze. Zobaczysz różnicę. Ja też chcę się zapisać na kurs prawka, muszę to zrobić lada moment. Pyniu i Destiny:) bawcie się dobrze w górach. Wracajcie wypoczęte:) A ja jutro idę do pracy i tak jeszce przez dwa tygodnie. Nie ma to jak \"uregulowany\" tryb życia. Chodzę do pracy jak nie ma kogoś z pracowników, no niech będzie i tak. Z nowości, Kasia super siusia do toalety, pampers tylko na nocki. Wreszcie:):) Jutro idziemy wypłukać i skontrolować uszka do laryngologa. Ja idę dziś na 1 wizytę do neurologa i rehabilitację dot. kręgosłupa. Mój mąż już u tej dr przeciera szlaki. Będziemy chodzić oboje. To ma mi pomóc na moje zdrętwiałe konczyny, ciągle mam zdrętwiałe palce u stóp. A w ciąży z Kasią była masakra z tym. Ból jakich mało:( Acha, jeszcze nowosć albo już rutyna...znów mam katar:( Byle tylko tyle:) Poza tym nieźle chociaż dziś spałabym cały czas i kręci mi się w głowie. Ucałowania dla Was wszystkich:)
-
Dziewczynki:) dziękuję za gratulacje dla najstarszej mamy:D Z Wojtkiem jesteśmy od prawie 10 lat parą, po ślubie w kwietniu będzie 4 lata a Kasia urodziła się jako prezent na 1 rocznicę ślubu, dokładnie 4 dni po rocznicy. Z wielkim brzuchem byłam jeszcze w restauracji na pysznym rocznicowym obiedzie:D marcheweczko:) staranka muszą się spełnić juz w tym trymestrze najdalej półroczu, bo jeśli nie to prawdopodobnie spasujemy. Ale nie chcemy spasować:) Dużo zdrowia dla Ciebie, z Twoich leków znam Scorbolamid i Eurespal. Co do Eurespalu ostatnio go miałam i po konsultacji z lekarzem odstawiłam, czułam taki rodzaj przytłumienia i jakby pobudzenia naraz. Lek. wyjaśnił, że to czasem tak jest, grupa pacjentów super go akceptuje a inni nie i wtedy trzeba odstawić. To nic strasznego rzecz jasna, sam lek nie jest jakiś szkodliwy czy nie daje nie wiadomo jakich odlotów. Nie wszystkim jednak służy, dzieci dotyczy sprawa tak samo, jedynie czasm trudno u nich jednoznacznie stwierdzić nietolerancję. Reaguje się gdy są bardzo ospałe lub rozdrażnione. Chciałam tylko przekazać cząstkę wiedzy medycznej nabytej niedawno. Mam nadzieję, że nie będziesz się tym przejmować:) Dla słodkich półroczniaczków dla Tatianki i Kacperka mysico:) fajnie, że dobrze Wam poszło w podróży:) Nula:) dzięki za gratulacje, całuski dla Kamyczka:) Co do poprzednich wypowiedzi, nie wierzę Ci nic a nic, że jesteś mało wydajną mamą i umiesz tylko karmić piersią. Z tego co tu odczuwam na podstawie Twoich wypowiedzi, masz tyle radości do oddania i wkładasz mnóstwo energii w bycie ze swoim małym. Relacjonujesz z miłościa i pasją Kamyczkowe nowości. A jeśli popełniasz błedy, jasne, napewno je popełniasz, jak ka zda z nas. Jednak błędy popełnione z miłości będą napewno wybaczone:) olkaa, jejku, taka wysoka temperatura u Krzysia. Wiem, że się wtedy można nieźle najeść stracha. Rzeczywiście Ibufen czy Ibuprofen jest lepszy od Paracetamolu. U nas też to się potwierdza. Musi być coraz lepiej. Dużo zdrowia dla Krzysia Mamuniu:) nowe włoski:) super, prosimy o fotki:) Pyniu:) gratulacje dla Ali Przykro mi, że wygrałam ten konkurs:( Spotkanie z Wami mi go osłodzi i piwko też;) Lecę po Kaśkę do przedszkola. Miłego dnia:)
-
hejka:) marchewko kochana:) dbaj o siebie i lecz się. Dobrze, że Twój maluszek już lepiej się ma. Ja ostatnio przechodziłam zapalenie oskrzeli i trwało to i trwało, tyle, że przeziębiłam ze dwa przeziębienia i przez 5 dni miałam gorączkę zanim zaczęłam jeśc antybiotyk. Jakie leki dostałaś? mysica:) ja trzymam mocno kciuki za Wasze podrózowanie jutro. Znam ból, bo też niewiele jeździłam komunikacją miejską. Wszystko obsługiwałam na nogach albo Wojtek woził mi 4 litery i Żuka:) Zdjęcie rodzinki super, Michaś śliczny, a Radek przystojniak:) Andzia:) podziwiam Cię od zawsze dziewczyno:) Jesteś taka dzielna, zorganizowana i nie dobierasz sobie do głowy, że tak powiem. Tak trzymaj:) Destiny:) cieszę się, że badania bioderek pomyślne:) Pyniu:) już pisałam, że piękne zdjęcia Aluszki nam pokazujesz. Mała super wnętrza z klasą, bravo:) Gratuluję 11 miesięcy Ali:) Przykro mi ale Cię pokonałam w konkursie na najdojrzalszą mamusię:D A ja miałam 36 latek jak urodziłam moje słońce. I co Wy na to?:D Stawiacie mi duuuuże piwsko dziewczynki w tej Silesii:D Kto da więcej?:D Do popisania jutro, jejku, dziś był dzień w biegu, bylismy w Krakowie. Mąż odbywał rozmowy handlowe a ja z koleżanką z z mojej byłej firmy raczyłyśmy się czerwonym winkiem. Potem odwiedziłam przyjaciół i było super:) Wróciliśmy wieczorem późnym! ale nasz Żuk jeszcze czekał. Te chwile są wspaniałe, przytulić taką małą rozgadaną maskotkę:) cierpliwie czekającą na mamę i tatę:) Ale Wy to wszystkie dobrze znacie:) Dobranoc:)
-
Hej Dziewczyny:) Oczywiście jestem ZA naszym spotkaniem w Silesii:D Wasze dzieci są przekochane:) olapi:) wybacz, że dopiero teraz odpisuję w spr. tego expresu do kawy. Moja Rowenta nie ma ani młynka wbudowanego a spienianie mleka ma osobną dyszkę. Jest uważam niezły ale to nie Mercedes:) Olkaa:) dużo zdrowia dla przyszłego męża Kasi Super, że ma poczucie humoru, numer z lakierem rewlacja:) Acha, co do centyli Kasia jest na ok. 50 ze wzrostem i na 3-5 z wagą. To nam się narzeczeni dobrali:D Destiny:) trzymam kciuki za Natalkę
-
hej hej w Nowym Roku Dziewczynki kochane:) Jesteśmy, jesteśmy, nie zapomniałyśmy z Kasią o Was:) tylko jakoś nie mogłam się zorganizować, czytałam a ciężko było coś napisać... Sylwester minął bardzo fajnie, wykrakałam, w dyskotece byliśmy do 23.30:D Ale z nas świrki, urwaliśmy się...do domku, żeby z szampanem, fajerwerkami własnymi i z walcami wiedeńskimi przywitać Nowy Roczek. Było bardzo romantycznie i tak jak chcieliśmy. W klubie byliśmy od 20 do 23.30, z przerwą na odwiedziny u p. Ewy, żeby jeszcze ucałować córunię. Bliziutko stamtąd mieliśmy na imprezkę. A potem zostaliśmy do 23.30 i sobie poszliśmy. Impreza była wykwintnie przygotowana, wszystko na wysoki błysk. Panie fantastycznie się prezentowały i z przyjemnością popatrzyłam na śliczne stroje, panowie też niczego sobie:) Wypiłam tam 2 małe piwka takie leciutkie Peroni, a tak wogóle wolę Tyskie albo Żywca, no nawet mniej, a potem w domu 3 kieliszki szampana:D Tak Wam to opowiadam, bo Wy też tu popiłyście sobie słodko:D NA ZDROWIE:D Jejku, tylko zdjęcia mam tak niewyjściowe, że nie mogę ich Wam pokazać:) Mój mąż stwierdził pocieszjąc mnie, że to wszystko przez tę chorobę i zmęczenie. Kochany:) Ale za to wkleję inne zdjęcie z sierpnia z wesela, strój był ten sam, tylko inny makijaż i trochę lżejsza oprawa tak po prostu. Ciągle imprezuję w tym samym tylko zmieniam towarzystwo, mój Wojtek ciągle twierdzi, że mi w tym nieźle co mam na sobie więc:D Dziewczyny, byłyście niesamowite w Sylwestra i Nowy Rok:):):) Acha, a dzisiaj byłyśmy na balu w przedszkolu. Młoda już na oko zdrowa, jeszce bierze antybiotyk do poniedziałku i właśnie w poniedz. do kontroli do laryngologa idziemy. Kasia była przebrana za Teletubisia za POo:) Fajnie:) Na początku, bała się i płakała, nie puszczała mojej ręki ale potem się maluszki rozkręciły i bawiły się w swojej sali ze swoimi paniami. O zostawieniu samej małej nie było jednak mowy. No to zaczęłam dobry karnawał:) Dziewczyny, Lenka, Tatianka, Kamiś, Michaś, Kacperek, wszystkie dzieci, których zdjęcia oglądałam ostatnio są niemozliwie słodkie Olapi:) pytałaś o expres do kawy, ja mam ciśnieniowy Rowenta Adaggio 9prezent ślubny od przyjaciół). Nie mam porównania z innymi ale wydaje mi się super. Można regulować ilość wsypywanej kawki i parzy wedle gustu, słabszą, mocniejszą, super spienia mleko na cappuccino czy latte. Acha, dziś przed pójściem na bal, Kasia ściągała sobie sopelka choinkowego i ups...choinka zaatakowała moje dziecko. Nieźle się przestraszyła, popłakała się, że zbiły się bombki. Zaczęłam ją pocieszać, że kiedyś jak miałam jakieś 5 lat gdy moja mama rozbierała choinkę przewróciłam cały regał i wytłuklam wszystkie ozdoby, zastawy stołowe etc... Nula:) zrobiła Ci smaka tym drinkiem Destiny? Też Cię pocieszę, karmiłam do 13 miesiąca i też nieraz ślinka leciała... na piwko czy winko. Nieraz miałam chwile trudne czy \"rozemocjonowane\" choćby dzień, w którym się dowiedziałam, że jestem w ciąży:D Z rana na kampingu w Chorwacji mój mąż pociąga sobie łyk rumiku z radości, gdy zobaczył test ciążowy a ja... właśnie zdałam sobie sprawę, że koniec picia:D:D Takie mamy zdjęcie:) Hi, Hi:D To na razie Kochane:)
-
Kochane:) Dzięki za wymyślne i serdeczne życzenia:) Uśmiałam się przy wielu z nich:) Dzięki też za wsparcie w sprawie garderoby sylwestrowej Wojtka:) Jednak idzie w dżinsach i koszuli:) U lekarza było OK, już osłuchowo jestem czysta, bóle pleców pochodzą od kręgosłupa i męczącego kaszlu, mogłam jechać na ten bal do Krakówka. Ale nic straconego, bo i tak nie jesteśmy z Wojtkiem w formie, ja słabowita a on źle się jakoś dziś czuje, migrena, te sprawy. Te zaproszenia do klubu mamy trochę z przypadku i teraz fajnie się przydadzą. Idziemy do muzycznego klubu \"U Przewoźnika\" w Tychach:) Włosy już ułożone, makijaż wieczorowy, paznokcie ciemna śliwka do bluzki-żakietu śliwkowej. Do bluzki spódnica, długa z rozcięciem, bluzka ma zameczek z cyrkonii i wzdłuż zamka takie dżeciki srebrne, i wokół rekawów też. Do tego sandałki na szpilce. Szpilki tylko na imprezy zakładam. Wiecie co, my pewnie z Wojtkiem ogłuchniemy w tej dyskotece przed północą ale co tam.LICZY SIę MAGIA PRZYGOTOWAń I OCZEKIWANIA. Życzę Wam i Waszym Rodzinom dużo magii w Nowym Roku:) Wielu magicznych oczekiwań, przygotowań i cudownych przeżyć. Dziewczyny, tak się cieszę, że jesteście
-
Andzia:) dziękujemy za życzenia:) A ja dziękuję za przesyłkę z Faberlica, super:) WSPANIAŁEGO SYLWESTRA :) WSPANIAŁEGO NOWEGO ROKU 2008:D
-
Witajcie w sylwestrowy poranek:) Czuję się nienajlepiej, ból pleców nie do ogarnięcia, idę do lekarza, bo już nie mogę tej niepewności dalej nosić na plecach... Wojtka bladym świtem zbudził jakiś telefon i boli go strasznie głowa. Zmieniamy nasze plany sylwestrowe, miał być bal w Krakowie, a zostajemy w Tychach, mamy 2 zaproszenia gratis do klubu muzycznego i pewnie na chwilę tam wpadniemy, reszta nocki w domu. Jezu, jak się ubrać do klubu muzycznego patrz mała dyskoteka w domyśle, ja to tak samo a facet, garnitur czy dżinsy?:) Wiecie co postanowiłam się nie poddać, ma być dziś RADOŚNIE I SZAMPAŃSKO!!!!:) Bedę pozytywnie nastawiona, co tam, że choróbsko pokrzyżowało nam plany, co tam. Życzę optymizmu i radości. I meldować się dziewczynki:) Olkaa:) dziękuję za troskę. Buziaki dla Ciebie:)
-
No to jeszcze ja dorzucę moje trzy grosiki w tę przedostatnią nockę roku:) Dziewczyny:) dziękuję za życzenia zdrowia dla Kasi i dla mnie. Kasia ma zapalenie ucha i bierze antybiotyk. Ma się znakomicie, rozrabia i nie widać o niej żadnej choroby:) Chyba zareagowaliśmy bardzo szybko w jej przypadku:) Ja też już lepiej, ostatnie słabowitości przepędzam i zbieram siły:) Kończę jeść mój antybiotyk.Hura!!! Dla dziewczyn, którym jest źle czy to z powodu dołków czy nieporozumień z mężem czy z powodu wrednych teściowych i niesatysfakcjonujących więzi z innymi członkami rodziny Mysico, Pyniu, Marsjanko, marchewko i inne Nie dajcie się, Nula to wspaniale napisała a Andzia podała fajny przykład miłości małżeńskiej Andziu:) mocno trzymam kciuki za wyleczenie Twojej rany Ja też przyłączę się do Andzi, Nuli, jestem szczęśliwą kobietą:) Pewnie, że nie zawsze jest tak z komunikacją, nie raz sobie popłaczę ze złości ale ogólnie podoba mi się moje małzeństwo i to coraz bardziej. Po urodzeniu Kasi dośc długo jeszcze zaniedbywałam Wojtka, i teraz to nierzadko się zdarza ale się staram, żeby było inaczej. Warto się starać:) Warto celebrować piękne momenty, mówić o nich i pielęgnowac wspomnienia. No to do jutra:)
-
Dzien dobry:) Znów niusy nieszczególne u nas ale co tam kiedyś wreszcie musi być poprawa:) U mnie dalej ten popaprany ból głowy, zatokowy więc na prochach. A słabiusia jestem...A rano Kasia zaczęła narzekać na ból główki, ucha...Już dostała gorączki, potem Nurofen i są z Wojtkiem u lekarza. Wiem, że to trochę za wcześnie w pierwzym dniu gorączki tak biec do lekarza ale już nie wytrzymaliśmy nerwowo. A jutro ma przyjechać moja przyjaciólka Aga, ja się cieszę ale boje się, że jestem jeszcze taka zestresowana i słabowita na gości:( Ona nie jest wymagająca, wszystko zrozumie i jescze pomoże no ale same wiecie jak się jest chorym to wszystko do bani:( Dziś moje dziecko opowiadało takim słodkim głosikiem jak to pojedzie w lecie na wakacje i będzie się kąpało w basenie:) A w ogóle jest przesłodka:) Wczoraj wieczorem oglądałam płytki z filmikami sprzed 2 lat jak Kasia miała 2,5 -4 miesiące. Magiczne cudowne momenty. Chodzę zauroczona córeczką od kilku dni i myślę sobie, że to wielki dar i wielkie wyróżnienie móc kochać i mieć pod opieką takiego małego człowieka. Jestem szczęśliwa, że mam taką rodzinę Teraz ja sobie popłynęłam...:) Fraszka:) Twoja Tatianka jest przesłodka, Twoja dziecina przypomina mi moją z tamtego okresu. Ma takiego aniołeczka fajnego świątecznego na bluzecze:) Pozdrawiam Was cieplutko:) olkaa:) kiedyś pisałaś o wakacjach, nie byłam w Hurgadzie ani na Rodos. Osobiście wybrałabym się na Rodos, my też o tym myśleliśmy w ub. roku na wakacje ale się tak rozeszło...Byli znajomi z dziećmi i oczywiście wrócili zauroczeni:) Pynia:) zmęczenie...teraz czuję jedno wielkie z powodu ...zmęczenia. Na codzień gdy wszystko idzie normanie nie jest źle, czasem się rozklejam ale staram się naładować akumulatory czym się da. Najlepiej moje pokłady energii odżywają w zdrowych, ciepłych związkach z ludźmi. Nieraz wystarczy podziw męża, czułość, dobre słowo , np. p. Ewy, jej troska, np. na Święta dostałam od niej 2 ciasta, makówkę, boczuś, kiełbaskę, 2 butelki własnego winka, inną nalewkę wysokoprocentową. marchewka:) dla Kacperka Nula:) dziękuję za troskliwość Gratulacje dla Kamisia, małego żywiołka:) Masz rację, celebruj i obserwuj rozwój synka. Dla mnie to są magiczne skarby,które przechowuję w sercu:) Andzia:) Święta niesamowite, dzieci pięknie obdarowane:) Jak Lenusia właśnie to znosiła? Wszystkim dziewczynkom duuuużo optymizmu:) Dużo zdrowia:)
-
Ja też jestem, chociaż jeszcze ciągle booooli mnie głowa:( Już mam dośc tych lekarstw:( Bez nich na razie nie daję rady. Acha, u mnie też w Wigilię, żebym nie miała za mało zaczęła się merry:( Ale zlitowała się i jakaś taka skąpa aż nie wiem co o tym myśleć... Judytko:) super spotkania Ci zyczę:) mysica:) fajnie, że trochę pobędziesz w rodzinnych stronach, a... i cieszę się, że notowania Twojego Radka wzrosły:) Super:) Mamunia:) fajne zdjęcia podrzuciłaś Alusia. Prezenty też mi się podobały. A sentencje wigilijne kapitalne. Będzie dobrze w Nowym Roku. Rozumiem Twoje żale, przykro, że nie ma komu tak naprawdę Cię zastąpić w obowiązkach i gdyby dopiero coś...E co ja tam mówię. Będzie lepiej. Życzę Ci, żeby Twój Paweł zrobił się bardziej spacerowy:) Pyniu:) śliczna rodzinka:) Wyglądacie przeuroczo:) A Ala nawet ubrana pod kolor dekoracji w pokoju i tych świątecznych. Bravo:):) Nula Dużo zdrowia dla Tomka marchewka:) mocno Cię ściskam:) Agol dużo zdrowia dla Ciebie i Szymusia
-
Witam Was kochane dziewczyny:) Jest drugi dzień Świąt więc jeszcze nie jest za późno na złożenie Wam i Waszym rodzinom życzeń świątecznych: zdrowia, zadowolenia, spełnienia marzen i dużo miłości U nas wszystkie plany zostały odwołane, nie przyjechał mój brat z rodziną, goście z Krakowa też odwołani. Od piątku przed Wigilią miałam prawie cały czas gorączkę, straszne nerwobóle głowy, okropny kaszel, po konsultacjach tel. z moim lekarzem miałam czekać, trochę go wprowadziłam w błąd, mówiąc, że gorączka minęła w wigilię a ja ją zbijałam prochami, które brałam na te wstrętne nerwobóle. Wczoraj w Boże Narodzenie gorączka i te bóle były nie do zniesienia, byłam w przychodni. Zapalenie oskrzeli i antybiotyk. Dopiero dzisiaj byłam w stanie usiąść do komputera. Mój kochany mąż bardzo mi pomógł, wcześniej przed Swiętami p. Ewa z mężem, druga niania Kasi i teściowa. Nie miałam w ogóle siły, żeby zająć się własnym dzieckiem. A teraz Wojtka już bierze choróbsko, Kasia na szcęście zdrowa:) Święta mieliśmy też nastrojowe, rodzinne, w trójkę, acha Wigilia u teściowej. Cieszę się, że u Was OK, jesteście niesamowite dziewczynki jeszcze raz zdrowych wesołych Świąt Iwona, Wojtek i Kasia
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 15