spectra
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez spectra
-
Też chciałam Wam życzyć dobrej nocki:) Mój Wojtek też dziś nieobecny tj. obecny ciałem ale nie duchem, najpierw w pracy do 18.30, potem wizyta u neurologa-nastawiacza kręgosłupów, po wizycie dpadnięty poszedł zaraz spać. Też nie lubię zostawać sama w domu, jak Wojtek wyjeżdża na jakiś czas zupełnie gubię rytm i po prostu mam starcha:( A tyle latek mieszkałam sama w Krakowie w starej kamienicy, na ostatnim piętrze, z zupełnie śmiesznym do sforsowania zamkiem i drzwiami z jedną szklaną szybą tyle, że zamalowaną:) W klatce było tylko kilka mieszkań a reszta to firmy. Ech, zrobiłam się taka wygodnicka, strachliwa i...zależna od męża:( Andziu:) zaraz puszczam przelew, dziekuję:) Pyniu:) zadanie bojowe piękne ale rzeczywiście do nagimnastykowania się:( olapi:) lampeczka cudna:)
-
Hej:) Andziu:) z tymi kosmetykami, jeśli to dla Ciebie jakiś kłopot teraz to ja mogę poczekać albo zrezygnować. Acha, nie pamiętam ile kosztuje przesyłka, nr konta znam, jak będzie OK, daj znać to puszczę Ci przelew:) Dla Jaśka za odwagę Pyniu już lepiej? Marchewko:) cieszę się, że lepiej się masz i ta wysypka nie taka straszna. Dziewczynki, Agol i Marchewka, ja też schizuję przy chorobach Kasi, no może nie zawsze...Czasem myślę też o sepsie, czasem o innych badziewiach...szkoda słów. Szczególnie teraz Młoda choruje co chwilę, a obecny katar i kaszel trwa już 2 tydzień...Pół roku temu miała przez bity tydzień gorączkę i żadnych objawów, myślałam, że zwariuję. Po tygodniu pojawiło się zapalenie jamy ustnej, uff, przynajmniej coś już wiedziałam..A lekarz po prostu w tej gorączce kazał czekać i czekać, aż po pewnym czasie sam do mnie zadzwonił, bo się zaniepokoił...Czasem tak bywa, byle się nie nakręcać:) Moja Młoda też ma małą myszkę na lewej ręce, na nadgarstku, dokładnie tam gdzie nosi się zegarek:( Pediatra stw, że pewnie jak będzie się powiększać, trzeba będzie się jej pozbyć, żeby nie podraż niać jej właśnie. Ech, te myszki... A ja często gotuję wg. przepisów Mamuni. Schabik pierwsza klasa:D olapi i mamunia:) dzięki za podpowiedzi,linki z ozdobami:) Młoda ma w pokoju niewielką szafę, komodę na ciuszki (Ikea) jasne kolory, stoi jeszcze kojec, służy jako magazyn na zabawki, puzzle piankowe, dywanik z uliczkami!! Mamuniu:) i trochę pluszaków, zabawek na podłodze, acha, jeszcze taki kwadratowy namot na zabawki albo do chowania się. Kasia urządza tam pokój dla lalek. Śpi jeszcze w łóżeczku takim ze szczebelkami u nas w sypialni, bo ciągle nie możemy się zdecydować, które łóżko jej kupić:( olkaa:) ach te pizze, zawsze przy nich nie wiadomo jaki będzie rezultat:) Moja przyjaciółka robi migusiem super, poproszę ją o przepis jak się zdzwonimy:) Co Krzyś dostał na urodzinki?:) Mój mąż też wybiera się w Alpy, z ojcem, szwagrem i siostrzeńcem (8 latek) 8 grudnia! Ja niestety nie jeżdżę na nartach i zostaję z Żukiem w domu. Jak dobrze, że mam z kim poplotkować:D Nula:) trzymam kciuki za Tomka:) Będzie dobrze. Jak spędziliście dzień chrzcin? marsjanka:) jak ja Cię rozumiem kochana. Też ostatnio często siedzę z Kasią całymi dniami, Wojtek wraca późno i nawet nie mam ochoty się nigdzie ruszać z domu, bu...A kilogramy wtedy nie znikają:( mysica:) z tym spaniem ciężko rzeczywiście masz...Misiek napewno jest w normie wagowo, nie martw się, mój Żuk waży w wieku 2,5 roku całe 11,2 -11,5 w porywach:) majka:) dużo zdrowia dla Bartka i dla Was wszystkich:)
-
Wszystkiego najlepszego dla Krzysia raz jeszcze. Jak tam się macie Krzysiu i Olkaa po wczorajszej imprezie?:) Dla Kamyczka z okazji chrztu św. Wszystkiego co najpiękniejsze:) A Kasia ma dzisiaj swoje imieninki:) Świętej Katarzyny:) My wczoraj odwiedziliśmy Ikeę, Agatę i kilka pomniejszych sklepów. Kupiliśmy w Ikei zasłonki do pokoju Żuka, pościel dla niej i zastanawiamy się nad zakupem łóżeczka w kolorze niebieskim Mamut. Pokój Kasi jest niebiesko-zielony, hi...Oprócz tego karnisz do pokoju Młodej, kilka szklanek, łyżeczki, serwetki, 2 brakujące krzesła do kuchni. Zostawiliśmy mnóstwo kasy:( Potem jeszcze skoczyliśmy na sałatkę nicejską i zapiekanego bakłażana w Pizzerii na Sienkiewicza w Starych Tychach. Nula powinna wiedzieć gdzie. Luz blues i relaks jak się patrzy:):):) A oczywiście z Kasią została p. Ewa z mężem. Super:) Dziś spędzamy niedzielę rodzinnie, tylko w 3, moze wieczorem spotkamy się z teściami:) Jejku, jejku, przypomniało mi się, że Agol pytałaś mnie o winegret. Ja poprostu wlewam do sałaty w salaterce na oko, taki dobry \"łyk\" oliwy, trochę oszczędniejszy octu winnego np. jabłkowego albo winnego czerwonego albo balsamicznego albo wyciskam trochę soku z cytyny, solę i pieprzę w tej salaterce. Dokładnie mieszam. Kwestia gustu czy ktoś woli ostrzejszy czy delikatniejszy. Można też w naczyniu, np. zakręconym słoiczku zmieszać 3 porcje oliwy do 1 octu winnego z solą, pieprzem, odrobiną musztardy, wstrząsnąć i przechowywać nawet dość długo w lodówce. Smacznych sałatek\":) Agol, jak Twój Młody, zdrowy? Mysica, kochana trzymam za Ciebie, ja też Cię nie pocieszę, Kasia jest nocny m,arek po mnie i zawsze lubiła w nocy pospać, nawet jak była całkiem malutka. Andzia:) kochana dzielna kobietko:) Fajnie, że pozmieniałaś sobie w domku:) Ucałowania dla Lenki i Jasia Czy ja mogę zamówić jeszcze z katalogu listopadowego Faberlica: 1. LU3 krem do twarzy 2. LU 9 krem p/oczy 3. SPA 27 żel p/prysznic Miłej niedzieli dla wszystkich:)
-
Hej Marcheweczko:) i inne dziewczyny:) nie przejmujcie się porównywaniem dzieci, to rzeczywiście jest tak jak napisała Pynia, wszystkie nasze skarby są różne i tyle. Zobaczcie, wiemy, że porównywanie niczemu nie służy a jednak to robimy, tacy już jesteśmy... Kasia ma katar od poprzedniego czwartku, było już lepiej a dziś straszne katarzysko i męczący kaszel, już nie mogę, a Młoda pewnie kompletnie ma dość:( Dziewczynki, marchewka i mysica:) dzięki za komplementy, rzeczywiście uwielbiam rolę cioci:) W przyszłym tygodniu zobaczę znów moich słodkich chłopaków z okazji chrzcin młodszego:) Mamuniu:) dzieki za komentarz wspierający i zachęcajacy w temacie starań o drugą dzidzię:) Aluś, zimowy ludek i pomagający mamie - rewelacja!!!:D Marchewko:) ja wyszłabym dziś na zewnątrz z Kacperkiem, fakt szaro ale dość ciepło. Jak Kasia była taka mała wychodziłam z nią regularnie, nawet jak padało czy był niezły mrozik, wtedy oczywiście na krótko. Przy dużym wietrze i zawieruchach siedziałam w domu. Teraz mamy przechlapane, bo często choruje a ja nie zawsze umiem wyczuć moment na spacery, czy już mogę czy jeszcze lepiej zostać w domu. Wczoraj była bardzo długo i może dziś nasilenie kaszlu a może nie. Bądź tu mądrym, heh... mysica:) gratulacje dla Radka i powodzenia w nowej pracy:) Kierownica dla Misia podoba mi się bardzo:) A propos, moja młoda w takim wieku wspaniale bawiła się taką muzyczną dżunglą z FP, słoniem- grającą piramidką z Tiny Love i pianinkiem ze zwierzętami i lokomotywą z Chicco. Dziś uwielbia taki sam traktorek, który ma Aluś Mamuni i Aga marsjanki, jeśli czegoś nie poplątałam, różne ludziki, zwięrzaczki, domek teletubisiów i oczywiscie misie i lale. W temacie lalki, ostatnio zakochana jest w Chou-chou, nosi, przytula, przebiera, zawija, chodzi z nią do sklaepu, lekarza, jeździ nad morze i oczywiście z całym majdanem od Chou-chou!:D Chou-chou rzadko kiedy ma włączoną baterię, bo gdyby tak się np. obudziła w nocy i przemówiła dostałabym chyba zawału:) Olapi:) mój mąż też komentuje moje posiadówki przed netem, wiem jak jest:) marsjanka:) i nula:) dziewczynki, ja o Was pamiętam, spotkanie u mnie cały czas aktualne, muszę tylko wyjść na prostą z tą moją córcią:) Marsjanko:) przepraszam pytałaś o szczeniaczka kiedyś, my go nie mamy ale już i tak kupiłaś, więc nieaktualne moje doradzanie:( Mamunia:) śliczne te rzeczy, narzuta i motylki:) My wreszcie zamówiliśmy firanki do sypialni i pokoju Żuka, takie zwykłe białe woale, u Młodej potem ozdobimy tematycznie. Ciągle nie mam pomysłów na urządzenie pokoju Kasi... To na razie tyle, cd nastąpi:)
-
Dobry wieczór kochane:) znów przebijam Nulę:D dziękuję za życzenia zdrowia dla Kasi, juz jakby ma się lepiej:) Olkaa:) dla Krzysia moc życzeń i buziaków Mój chrześniak Szymuś jest pięciolatkiem, wiem jak tacy młodzi mężczyźni potrafią być słodziutcy:) Ostatnio grałam z nim w karty: w Piotrusia, w wojnę a potem kilka partyjek chińczyka:) Dziś byłam z Wojtkiem w SCC, zaczynamy powoli przygotowania świąteczne, bo potem będzie wszystkiego za dużo. Zaczynamy kupować prezenty na gwiazdkę i Mikołaja. Dla Bartoszka 1,5 mies. klocki z materiału z niespodziankami z Fisher P. tak na najbliższą przyszłość, Kasi interaktywny domek z Kiddelandu, miałam na niego ochotę od zeszłego roku!!!! I wreszcie do niego Młoda dorosła. Dla synka znajomych samochodziki z Playskoola. Uwielbiam kupowanie zabawek ale ileż można. Fraszko:) ja też lubię pachnący dom świętami, porządkiem, choinką. My gościmy rodzinę męża, ponieważ mamy nowe mieszkanie i tak w ogóle nasza kolej. Przyjedzie pewnie mój brat z rodziną. Niestety mama z siostrą spędzą święta we Włoszech. Bardzo mi smutno z tego powodu, ech... Nula:) prawda, że cudowni koledzy z pracy:) Życzę powodzenia, trzymam kciuki za wspaniałego szefa. Mój był rewelacyjny. Pewnie już nigdy mi się to nie przydarzy... Mamuniu:) rzeczywiście nie czuję się zdołowana siedzeniem w domu, bo ciągle gdzieś biegamy. Trochę brakuje mi pomysłów dotyczących mojej przyszłości. Ok, za kilka tygodni, miesięcy może druga dzidzia a co potem? Czy mnie jeszcze ktoś zatrudni za te np. dwa lata. Brakuje mi tych krakowskich relacji koleżeńskich z pracy. Pożądam wręcz przynależności do grupy ludzi, fajnych relacji z nimi, spełnienia społecznego, takiego jak kiedyś, zanim zmieniłam wszystko w moim życiu. No teraz ja marudzę, przecież nie można mieć kompletu zabawek:) Biegusiem idę spać. Kolorowych snów:)
-
Hej dziewczynki:) odzywam się jeszcze tej nocki, tak, żeby przebić Nulę:D Ależ ostatnio nie mam na nic czasu, jeździmy i bywamy z Wojtkiem tu i tam. A to zamawiamy kolejne artykuły do domu, na wiosnę czeka nas mega remont, a to coś teraz jeszcze przed świętami chcemy usprawnić, patrz: jakieś firanki, jakiś mebel dla Kasi, nowe lustro, okap do kuchni, klamki do nowych drzwi itd. Całe Święta spędzimy u nas, wigilię i resztę, goszcząc rodzinę, całą jaką mamy i całą jaka do nas przyjedzie. Dzielna jestem co nie?:D A urobię się po pachy jak co roku o tej porze...Ale uwielbiam to, ta atmosfera...mój dom kocha być domem otwartym:) Kilka dni temu byliśmy w Krakowie, w mojej byłej firmie, mój ex szef to moja obecna rodzina, wujek Wojtka. Spotkałam się tam z przyjaciółką, było winko, i same rarytasy. Kazano mi siadać za moim dawnym biurkiem i czuc się jak za dawnych czasów. Kolega (biurko obok mojego) wyznał, że tak im mnie brakowało, że po moim odejściu kupili krem do rąk l\'Oreal, którego namiętnie używałam, i się nim kremowali, bo ten zapach przypominał im mnie:) Słuchajcie, to niesamowite, miałam normalnie łzy w oczach. To się nazywa: mieć cudowne związki z ludźmi w pracy. Inna osoba, do której mam słabość to pan kierowca-magazynier, w wieku mojego taty, uwielbiał mnie, był przekochany. Jak go zobaczyłam, powiedziałam mu, że jest moim prywatnym aniołem. Facet po 60-tce a był wzruszony jak dziecko. Potem odwiedziłam przyjaciólkę, niejaką Rudą, też była szczęśliwa, na moich oczach zrobiła w 20 minut przepyszną pizzę. Też jest przekochana i jak daje coś z siebie robi to całą sobą. Wiecie, dla takich ludzi warto chodzić po tym świecie:D A jak wróciliśmy po kilku godzinach do Tych, Kasia znów była chora, katarzysko i lekka gorączka. No teraz to mamy tak: 4 dni w przedszkolu i 8 w domu, bu...:( Dzięki za życzenia zdrowia dla niej, może wreszcie się uda:) A w week-end byliśmy w moich rodzinnych stronach, tym razem okazją była msza za mojego tatę i babcię. I pewnie pojedziemy tam niedługo, bo wkrótce szykują się chrzciny mojego malutkiego bratanka, Bartoszka:) A propos aniołów, mam jeszcze drugiego, tym razem tu na miejscu, nianię Kasi p. Ewę. Staram się, żeby o tym wiedziała. Znów wzięła nam Żuka, chorego, na niedzielę, tak, żebyśmy mogli pojechać do Mielca. I oczywiście mam Was, Kochane. Nawet jeśli nic nie piszę, bo nie mogę, myślę o Was, tęsknię, czuję się uzależniona. Nula, Pynia, tak mi przykro z powodu teściów. Powiem Wam, że jak czytam Wasze historie, coś mi się dzieje, normalnie nie umiem się z tym pogodzić:( Jak to, nie byli z Alą teściowie ani razu, to cholernie nienormalne!!!! Jak mogła teściowa mieć pretensje do młodziutkiej matki, że nie sterylizuje jej domu. Nula, jakby mi tak moja teściowa powiedziała jak Kasia była maleńka, to chyba, no juz nie wiem, co bym jej zrobiła!!! Jejku, spadam już spać. Dobrze, że Żuk śpi do 8.30. Jutro oczywiście nie idziemy jeszcze do przedszkola. Dobranoc:)
-
hej, hej:) My z Wojtkiem rano biegaliśmy po sklepach, wybrać okap do kuchni i zamówić klamki do drzwi. Strasznie trudne wybory!!!:D A zaraz biegnę do przedszkola, tak, tak, Młoda zdrowa, dziękujemy jeszcze raz za życzonka zdrowia. Ta Nasza Klasa rzeczywiście wciąga:) z podstawówki zobaczyłam koleżankę, która też mieszka na Śląsku, świat jest mały:) A z liceum kolegę 2 latka starszego, w którym kochałam się na zabój:) Ale super sprawa. Ja liceum skończyłam jeszcze wcześniej niż Judytka:) Jezuu, 19 lat temu!!!:) marchewka:) kombinezon super. Dla Kasi kupiłam na pierwszą zimę rozm. 74 z Mariquity w komisie w Mikołowie nówka za 70 zł!!! Ależ przepłaciłam:( Mamuni, Alek wygląda rozbrajająco! Zimowy ludek cudo:) Farbki super, tez muszę nabyc takie rzeczy. Rzeczywiście pytalaś o zabawy w domu. Kasia lubi zabawę z papierem, kredkami, coś sobie tam bazgrze, mówi, że koloruje. Ostatnio robiłyśmy btakie ludziki z rolek po papierze toaletowym, rysowanie oczu, doklejanie z serpentyn włosów, z liści itd. A np. w przedszkolu wczoraj kleili na kartce pocięte na kilka obrazek, jakby taki rodzaj puzzli do klejenia. Mozna też malować liście farbami i odbijać z nich pieczątki. Więcej napiszę potem, bo juz lecę do przedszkola. Fraszka:) ja bym leciutko, tak delikatnie posmarowała cipusię sudokremem, oczywiście z wierzchu, trzeba wietrzyć dużo. U Kasi to działało. Bawcie się dobrze:)
-
Hej dziewczyny po długiej przerwie:) Wysłałam mojego Żuka do przedszkola i wreszcie zasiadłam, żeby Was poczytać. Nie bywałam u nas z powodu awarii komputerka:( buu:( Porobiłam notatki z tego co napisałyście i odpowiem na pytania poźniej, bo oczywiście teraz muszę się jakoś upiększyć, pokrzątać się w kuchni i znów lecieć do tego przedszkola. Latam tam jak głupia, tam i z powrotem. Może dzięki temu trochę schudnę i poczuję się lepiej. Ostatnio fatalnie znoszę spadek hormonkowy przed okresem i zaliczam niezłe dołki:( Ale co tam, będzie lepiej:) Alicjo Jagódko, proszę szybciutko wrócić do zdrowia. Twoja mama się martwi. Pyniu, nie obwiniaj się, nie zamartwiaj, to tak już jest, że dzieci czasem chorują. Ja przy pierwszej gorączce drżałam ze strachu, Kasia miała jakieś kilka miesięcy, nie byłam w stanie spać a mój mąż układał się do miłych snów mówiąc, że napewno jak będzie rosła gorączka to mała nas zbudzi. Fakt, że tak jest zawsze, ale do dziś ustawiam budzik np. co 3 godziny, żeby przypadkiem nie przegapić czegoś. I zasypiam dopiero jak widzę, że gorączka spadła. Ech... Miło, że o mnie pamiętałyście Kochane. Na razie biegnę dalej;)
-
Hej:) u nas też padał deszcz ze śniegiem... Dziewczyny, odpowiem na Wasze pytanka później, bo zmykam teraz, jedziemy z mężem znów na rekonesans różnych rzeczy do domu. A do Kasi przyszła p. Ewa. Huraa:) Byłam z Kasią u lekarza, jeszcze ma posiedzieć w domku, tj. wyjść na lekki spacerek jak nie będzie bardzo brzydko, a do przedszkola może od czwartku. No to już lepiej:) Super, że jesteście!!!:)
-
Nula:) u nas występuje pewny rozrzut stawek dla niań: 5, 6, 7 zł za godz. Wszystkie kiedyś przychodziły po kilka godzin w tygodniu, w zależności od ich możliwości czasowych i naszych potrzeb. Jest to liczone też za godziny wieczorne, w week-end. Nie wiem czy stawki dla niani przychodzącej 5 dni w tygodniu na kilka godzin są takie same czy inne. Nianie to nasze znajome, jedna tylko osoba była znaleziona na forum kafeterii w dziale praca. Powodzenia:)
-
Witam wszystkie dziewczyny:) majkoo, mnie tez wkurzałoby takie podejście teściowej, reagujesz normalnie, może rzeczywiście bardziej się wszystkim przejumujesz, patrz rozstrój po ciąży, u mnie to było do nieskończonej potęgi. Trzymam kcuki za ćwiczonka i dietę:) Tak jak Mamunia napisała, im bardziej myslę o kilogramach, tym bardziej pragnę, pożądam JEŚĆ, wszystko:) mysica:) powodzenia z tymi mieszkaniami, jasne, że nie jest różowo. A Nula trafnie i przejrzyście opisała sytuację tyską. Fraszka, ja wprowadzałam Kasi nowe potrawy od 5 mies tj. jak tylko skończyła 4 mies. Najpierw była marchewka, potem jabłuszko i tak po kilka dni po jednym produkcie dokładałam, jeśli tak się dało ( w przypadku zupki nie zawsze się to udawało gdy była kilkuskładnikowa gotowa). Następnie w połowie 5 mies. tak około Kasia jadła zupki gotowe, często Bobovita, Gerber oczywiście tylko jarzynowe, w 6 mies. z mięskiem, a czasem coś gotowałam sama, nie dodawałam masła z powodu skazy białkowej, zastępowałam oliwą i olejem. Kaszki jadła od 5-6 mies. początkowo na wodzie ale szybko przeszliśmy na kaszki na Bebilonie Pepti, najpierw ryżowa jakaś smakowa, a potem dołączyłam kukurydzianą. Cały czas karmiłam piersią w tym czasie. Ja musiałam wprowadzić wcześniej stałe pokarmy, tj. przełom 4-5 mies., bo Młoda nie przybierała na wadze, no powiedzmy bardzo malutko przybierała. Z tego co wiem aktualnie jest nieco inny model żywienia niemowląt, nie znam jego szczegółów ale dziewczyny będą wiedziały najlepiej. Dziewczynki, co do spotkania u mnie, proszę Was jeszcze o cierpliwość. Młoda jeszcze nie jest najzdrowsza. Jutro zresztą idziemy do lekarza, zobaczymy co powie. Nula:) miło mi, że jesteście zadowoleni z dr Wąsowskiego:) To na razie, u mnie dziś kalafiorowa, gołąbki z wczoraj i sałatka z lodowej sałaty, cammemberta, pomidora w sosie winegret. Pa, pa:)
-
Cześć:) my też siedzimy cały czas w domu, tak jak u Agol, kurowania dalszy ciąg. Kasia dalej katar i stan podgorączkowy:( Wczoraj wrócilismy do domu z wyjazdu po połnocy. Było i refleksyjnie na cmentarzu i wesoło z rodziną:) Bartoszek jest moim ukochanym maluszkiem, a jego starszy brat Szymuś, 5 lat, jest niesamowicie słodkim i bardzo dobrze wychowanym chłopcem. Moja bratowa sobie świetnie rdzi, wyglądała kwitnąco 3 tyg. po porodzie. Ja byłam cała w strzępach, szczególnie psychicznie:( Wieczorem pójdziemy do kościoła a Kasia zostanie u teściów, pewnie potem sobie chwilę wspólnie posiedzimy. mamuniu:) dziękuję za przepis na miksturkę:) Kasia też chce. żeby wszystko z nią robić, nawet jak jest bardzo głodna, sama nie zje z talerza tylko trzeba ją karmić:( Ostatnio jakoś tak się porobiło, no cóż, jest w kółko przeziębiona a do tego przedszkola to się chyba nigdy nie przyzwyczai, bo wciąż musi zostawać w domu:( mysica:) nie ma mowy o żadnym wyjeździe!!! Andzia, jeśli mogę, też proszę o nr konta, na maila w stopce. Zamówię coś dziś albo najdalej jutro:) Jeśli jeszcze można. Będzie dobrze z tym weselem i przygotowanieami:) Pynia:) mówisz KULT w Spodku:D Aha, dzięki dziewczyny za pomysły, linki do ozdób, zabaw, gotowania, wierszyki, ja sobie wiele rzeczy zapisuję i korzystam:) marchewka:) wspaniale napisałaś o pewności siebie i Twoim synku:) majkaa, przykro z powodu Mirka i tych wszystkich kłopotów, o których piszesz... U nas na obiad gołąbki od cioci z moich stron rodzinnych, a zupka grzybowa, mojej roboty. Smacznej niedzieli:)
-
Witajcie kochane:) jakoś ostatnio znów brak czasu na wszystko i rzadziej zaglądam do Was Wczoraj byliśmy na grobie dziadków i rodziny Wojtka w Krakowie, zajęło nam to dobrych kilka godzin. W tym roku pojechaliśmy sami bez Kasi, bo ciągle chora, bez gorączki ale z mega katarem:( Jutro jedziemy też na jeden dzień do mojej rodziny, w moich rodzinnych stronach na cmentarzu odwiedzę tatę, babcię, dzidka, pradzidków, chrzestnego i dalszą rodzinę spotkamy się z bratem i jego rodziną, zobaczę po raz pierwszy mojego malutkiego bratanka Bartusia:D, pójdziemy do mojej ukochanej cioci na kawkę i pewnie przywiozę od niej pełno wiktuałów:) Niestety jedziemy bez Kasi:(, zostanie trochę z teściową, a od popołudnia do północy z p. Ewą:) Wczoraj też byłą z p. Ewą i jej rodziną:) Dziękuję za życzenia zdrowia dla mojej kruszyny, dla Waszych kruszyn wszystkiego wspaniałego i dla Was wszystkich Dla Mirka Breguły ... ja też się w nim kochałam w 7 klasie podstawówki...\"wpadłeś sobie w błogi sen, pewnie śnisz o Marii N....\"
-
Hej:) Nula, ja jeszcze raz do Ciebie, spotkanie u mnie jest niestety odwołane z powodu choroby mojego Żuka:( Jak możesz daj mi znać, że wiesz. Ależ ja dziś mam doła totalnego a miało być tak fajnie. Znów będzie siedzonko z Kasią w domu obowiązkowe, no chyba, że przyjdzie mój anioł p. Ewa i będę mogła poczuć swobodę i wsparcie:) majka, jak to możliwe z tą kanałówką.A z kasą to właśnie tak jakoś jest:( Ale przyjdzie lepszy dzień, postaraj się nie przejmować.
-
Andzia, będzie dobrze, mocno Cię przytulam
-
Dziękuję dziewczynki za wsparcie Mamuniu, jestem chętna na ten przepis, dziękuję Nula i marsjanka, dajcie znać, że wiecie o odwołanym spotkaniu. Szkoda, że nie mamy do siebie telefonów, bu:(
-
Cześc dziewczyny:) Chciałam poinformować Nulę i Marsjankę, że znów spotkanie odwołane:( Kasia jest zakatarzona, ma gorączkę. Nie chciałabym, żeby Aga i Kamiś się rozchorowali. Wiecie co, ja mam już dość, Młoda jest teraz chora co 2 tygodnie:( Przepraszam Was najmocniej:(
-
Jestem jestem:) Nula, miałaś rację, przebiłam Cię i to...z Kasią na kolanach:D Własnie mnie szukała w pustym łóżku:) Nula, super, czekam na Was jutro z Kamykiem:):):) Biegniemy, żeby się szybko wyspać. Dobrej nocki dla wszystkich
-
Witam mamusie i kochane szkrabiki:) olapi:) sliczny Alex i ma łóżeczko z pięknym widokiem na świat:) Fraszka:) super podejście do życia, podoba mi się:) Mamuniu:) ależ Ty pyszności gotujesz, dzięki za pomysły, ja je chętnie gromadzę Andzia:) jak się czujesz? marsjanka:) jasne, aktualne, cieszę się, że przyjedziecie:):) Mam nadzieję, że Nula też będzie mogła:) Dziękujemy Fraszko za życzenia miłego spaotkania:) W sprwie mleka ja nie pomogę, bo u nas króluje Bebilon Pepti. Judyta i mysica:) Wy dziewczynki jakimś szyfrem tu mówicie:) majka:) no nie wiem kto kogo by przebił z tymi kilogramami. A teściowa daje popalić, buu, nie martw się, zawsze możesz nam trochę się poskarżyc Ucałowania dla wszystkich bez wyjątku
-
hejka tak po nocy:) No to sobie Judytko będziesz miała konkursik, dziś w nocy z Nulą na wyścigi piszemy:D Jejku dziewczyny, nie nadrobiłam zaległości, bo dziś przez większość wieczoru, a Kasiek poszedł spać dobrze po 22, byłam hot-line i telefonem zaufania, nieszczęśliwa miłość i te sprawy... Piszecie tu a nadliczbowych kg, ja jestem pewna, że przebijam wszystkie ale żeby to sprawdzić zapraszam do mnie na kawkę:) Nula:) cieszę się bardzo, że jesteś zadowolona z usług dr Wąsowskiego:) Jasne, że możecie pisć na maila Wojtka:) Słuzy chętnie pomocą:) Rozumiem, że w środę o 14 się widzimy, Nula, Marsjanka,Aga i Kamiś:) Ciągle zapraszam chętne dziewczyny:) Dobrej nocki
-
Hej, hej:) ja też jestem i tak czytam z doskoku. Dziś rano zamiast mieć luz na czytanie Was musieliśmy biegać po firmach z płytkami i takie tam:) Dziś wieczorem biorę się za czytanko:) Zaraz po przedszkolu ( no niestety Kasia płakała i nic nie zjadła, bu..:() pojechałyśmy do centrum, szczególnie po kasę z bankomatu, nie miałam ani grosza w portfelu ale za to bilet:) Poza tym pooglądałyśmy czapki i akcesoria zimowe dla Żuka. Ze cztery czapki i dwie kurtki zmierzone i na tym koniec, Kasi wystarczyło cierpliwości na tylko tyle:) Dziewczyny, dzięki za życzenia urodzinowe dla Kasi. Wieczorkiem pzyszli teściowie na kawkę, małe ciastko i łyk szampana:) Marsjanko:) ale gafa, jak mogłam pominąć Twoją Agę. Wszystkiego wspaniałego dla Niej i dla Rodziców Agi też Andziu:) sorki w sprawie kombinezonu, moja bratowa jednak go chce. Przepraszam, że tak z nim wyskoczyłam jak Filip z konopi, mogłam się upewnić wcześniej:(
-
Cześć kochane:) Kupiliśmy wreszcie kibelek i umywalkę, jedną firankę:) Fajnie:) Wysyłam Kasię jutro do przedszkola po 2 tygodniach przerwy...To sobie dokładnie poczytam nasze forum:) Środa u mnie oczywiście aktualna:) Dzisiaj Kasia ma 2,5 roku:) Wszystkiego najlepszego dla naszych jubilatów: dla Natalki z okazji 1 miesiąca a jutro dla Lenki 5 miesięcy I dla Patryczka z okazji 11 miesiąca Miłej niedzieli dla wszystkich:)
-
Cześć:) Poczytam Was później kochane a teraz chciałam się po prostu odezwać. Znów ruszamy w teren za tymi płytkami, wannami:) Andziu:) dużo zdrówka, cieszę się, że juz po zabiegu. O kombinezonie pamiętam, zapytam jeszcze dziś albo jutro bratowej i wtedy powiem co i jak. Ucałowania dla Was wszystkich i miłego wieczoru sobotniego:)
-
No to cześć kochane:) Wczoraj wieczorkiem też byliśmy w rozjazdach, potem szukaliśmy dla mnie jakiegoś płaszcza, no powiedzmy czegoś bardziej klasycznego, nawet kilka było niezłych za przyzwoite pieniądze w SCC ale nie do końca byłam przekonana. Przespię się z tym jeszcze. Ach, jeden płaszczyk był super, leżał super ale kosztował bagatelka 2500 w Trusardi;)Hi, Hi:) Judytka:) widzę, że obstawiasz na Nulę albo na mnie po nocach:) Po fryzjerze fajnie, prawda? Andzia wracaj do nas jak najszybciej, myslimy o Tobie Co do kombinezonu, ten malinowy i pomarańczowy fajne. Przypomniało mi się, że ja mam po Kasi taki szary z Mariquity rozm. 74, chcę pozyczyc mojemu bratankowi Bartusiowi. Gdyby jednak jego rodzice stwierdzili, że nie potrzebują, to chętnie służę. Muszę go wyjąć i zrobic zdjęcie. Gdyby Andzia nie chciała to może któraś z Was, dziewczyny? Destiny dla Ciebie i Natalki Natalka fajnie rosnie:) olapi:) rozumiem tęsknotę za Kacperkiem... Mamunia:) dziękujemy za kwiatuszka[ kwiat] Pynia:) bravo mały odkrywca:) Nula:) niezły numer z jąderkami:D Jak egzamin? Fraszka:) no nieźle na tej kontroli u gina:) Ojej, ja juz z tym dokarmianiem, nic nie pamiętam. Ja walczyłam strasznie o karmienie piersią ale w 4-5 mies. musiałam mimo to dokarmiać ale już zupkami i owocami, bo mało rosła moja Kasia. marchewka:) uwielbiam jak opisujesz swoje emocje i uczucia, fajnie to robisz:) Ucałowania dla Kacperka:) Olkaa:) ja też jestem wiecznie głodna, i niestety też mogłabym wcinać często coś słodkiego, bu:( Widzę, że też nie jest Wam zbyt łatwo umówić się z Mysicą, ja tez przekładam spotkanie z Nulą i Marsjanką, mam nadzieję, że się na mnie nie pogniewały, że im mieszam w głowach... Nula i Marsjanka:) proponuję środę o 14 u mnie z dzieciaczkami. Co Wy na to? Jeśli jeszcze któraś z Was może dotrzeć do Tych, serdecznie zapraszam:) mysica, Twój Misiek też jest beznabiałowy? Ja juz nie pamiętam szczegółów rozszerzania diety Kasi, było to mniej więcej zgodnie z ogólnymi schematami ale z pominięciem masła, nabiału, mleka oczywiście, jadła wszystko bez nabiału normalnie, później dostała jajka jako same jajka( po półtora roku), bo produkty z jajkami jadła normalnie, póxniej też dostała rybę, też ok. 1,5 roku. Na szczęście i jajka i ryby uwielbia. Słuchaj, ustal z pediatrą co i jak podawać. Z mięsa, unikałam cielęciny i wołowiny, tak po 1,5 roku dostawała to b. rzadko.Margaryny nie stosowałam i też odradzam. Daję od 6-7 mis. olej i oliwę. Co do słodkości, późno zaczęła je jeść, tak po półtora roku, dziś ciastaka z mlekiem czy batonik czekoladowy też jej nie robi krzywdy. NIe wiem czy Ci pomogłam czy wiesz jeszcze mniej. Agol:) powodzenia z tym zlobkiem:) Ok, biegnę nakarmić Żuka i na spacer:)
-
witajcie kochane:) Nie było mnie wczoraj, bo ciągle byliśmy w rozjazdach, szukamy drzwi, wanny, kibelków, płytek (fliz:) jak to się w Krakówku mówiło:))i tak np. jeden ze sklepów z łazienkami nazywa się MAX-FLIZ:) Swoją drogą super! Remont łazienki umówiony na przełom listopada/grudnia i rzutem na taśmę wymiana drzwi, ale tego dużo, uff:) andzia:) jesteśmy z Tobą Dziękuję za katalog:) Mamunia i Fraszka:) fajnie, że juz jesteście:) Dziękuję za zdjęcia, super sobie pooglądałyśmy z Kasią moje koleżanki i dzidzie. Kasia już zna Alka i Tatiankę. Robercik przesłodki:) Muszę kończyć chwilowo, pa, pa:) Do zobaczenia później, pewnie wieczorkiem:)