Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

spectra

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez spectra

  1. No to cześć wszystkim:) To ja Wasz nocny marek:) Acha, zauważyłam, że niekiedy zamieniam się rolami na straży nocnej z Nulą. Ale ja chyba przebijam wszystkie z nas:D Judytkę tez trudno przebic w roli rannego ptaszka:) Judytko, fajny pomysł z wykorzystaniem koła ratunkowego do zabawy dla Patryczka:) Jaki musi byc biedniutki, że tak płacze na tych zajęcia rehabilitacyjnych:( majka:) i jeszcze więcej Cię podziwiam za te ćwiczenia, byc na fitnesie o 7 rano, chapeaux bas! Życzę udanej imprezy powyborczej:) Andzia:) jak spotkanie z koleżanką?:) monia12:) gratuluję ciąży, 20 tc to wspaniały moment. Dla mnie to były cudne chwile. Ja rodziłam w Tychach 2,5 roku temu, ogólnie wspominam szpital dość poprawnie, wszystko było dobrze więc wspomnienia mam pozytywnie ale gdyby tak rozważać poszczególne zagadnienia mozna by było wiele powiedzieć, niekoniecznie dobrego... Monia i Abii:) zapraszamy do nszego klubu:) Pynia:) cuda gospodarcze autorstwa D. Tuska mile widziane:):D Rozumiem, że martwisz się waga córeczki. Ważne, że p. dr podpowiedziała dlaczego tak jest i co robić dalej. Dla porównania, wiem, że to niewiele wnosi ale... mój Żuk w wieku 8 mies. ważył 7 kg a na półrocze 6,2 kg. Dzis ma 11,2-11,5 z trudem:) w wieku 2,5 roku. Acha, od kawy to Ty nie jestes uzależniona, przynajmniej możesz mieć te świadomość:D Ech, te przygotowania do lekcji...ile razy się nacharowałam a potem nikt się nie zjawiał, nawet nie zadzwonił...:( Destiny bedzie lepiej z dnia na dzień, zobaczysz:) Mloda Mamuniu:) jak miło Cię widzieć i czytać już w ojczyźnie i jakiej lepszej od niedzieli:D Dużo zdrowia dla Aleczka:) Marchewka:) wspaniale, że jesteś:) A Twój Młody to długi i fajniutki musi być:):) olkaa:) Krzysiu misjonarzem, mówisz...:D Figura nieziemska, super modelka:) Sukienka extra! Jejku dziewczyno, widac, że Ci się chce dbać o siebie, a mi coraz bardziej wstyd:( Nula:)dziękuję za dobre słowa, tak mi tego trzeba, jakoś tak się składa, że nieczęsto mam okazję ich słuchać:) Rzeczywiście wytrzymałam na diecie bezmlecznej od 5 do 13 mies. Rozumiem, ze u Ciebie bez nabiału to musi być istna torura:( Acha, i jeszcze coś na zakończenie Ci powiem, masz wspaniałą filozofię życiową, optymizm, radość, pogodna z Ciebie dziewczyna:) Dobrej nocki, pędzę spać, bo jutro będzie cięzko...
  2. Jesteśmy po kontroli u lekarza, juz lepiej, antybiotyk na bok ale ciągle leje się z noska i mamy spory kaszel. Cała nadzieja, że już z górki:) Nula i Marsjanka:) fajnie, że przyszły tydzień Wam odpowiada, co do szczegółów spotkania omówimy na forum albo gg:) Mysica:) z czego Ty się kochana chcesz odchudzać?:) Pyniu jeśli mogę zapytać ile Aluszka teraz waży? Wierzę w to, że wszystko będzie dobrze. Olkaa:) oooo...to jest sposób na hula-hop, ja też zawsze uważałam, że się nie da kręcić, bo za lekkie. Takie zakupy na allegro rzeczywiście mogą zniechęcić.
  3. Chciałam Wam powiedzieć dobranoc:) Andzia, wszystko napewno będzie dobrze, będziemy na Ciebie czekac i myśleć o Tobie mysica, pięknego masz synusia, że powtórzę za Nulą, jest prawie tak słodki jak mój Żuk;) A krajobraz w sepii, piękny:) Jakoś dziś w ogóle strasznie się rozmarzyłam i odpłynęłam... majka, bardzo proszę, a i proszę, Ty też z tych bardziej ambitnych, pójdę napewno w Wasze ślady, Twoje i Olapi i jeszcze Olki:) Ja uwielbiam duuuużo chodzić. Ale teraz przy Kasi nie mam na to zbytnio czasu, szczególnie przy chorej Kasi, dziś wyszłam tylko późnym wieczorem przy okazji wizyty w śmietniku:D na spacer wokół domu. To za mało:( Nula:) to fajnie, że Ci pasuje spotkanie na przyszły tydzień. Cieszę się, ze nie możesz się doczekać. JA TEZ!!!:) Gratuluję sprzedaży na allegro:) Ucałowania dla Kamyczka Pyniu, znam ten ból niemożności pójścia czy pojechania po potzrebne rzeczy. Jakoś ostatnio mi bardzi\\o doskwiera:( Czego ja nie mam to już nawet mam to gdzieś ale np. Kasia kompletnie nie jest przygotowana do takiej pogody, np. brak butów. marchewka, Ty nasza cudowna podporo:) nasz kochany temperamenciku:) napisz cos do nas fajnego. Jesiennej nostalgii mówimy NIE! Mamunia:) Ty Fraszkę zabieraj i szybko wracajcie:) Nie może dziewczyna tam zostać, szczególnie, że my teraz V RP będziemy budować:D Dobrej nocki
  4. Olkaa, fajnie, że już jesteś:) Krzysiu wygląda jak mały podrywacz, gdybym była w jego wieku, zakochałabym się od razu. Ma taki wzrok, że mmm... i takie usteczka:) Boże, co ja Ci też mówię;) Morze, jak wspaniale widzieć choćby taki kawałek plaży, kocham okolice Mielna, wspominam je bardzo nostalgicznie. Bylismy z Wojtkiem w tamtych okolicach niedawno i było wspaniale:) Pamiętam też moją miłość wakacyjną z okresu późnego liceum. Miał na imię Marcin i zakochaliśmy się w sobie tak od strzału:) Pracowałam jako kelnerka w ośrodku wypoczynkowym a on był KOW-cem w tymże ośrodku. Noce na plaży, dyskoteki, spacerki, cudownie było. Pewnej nocy zaprosił mnie do swojego domku kampingowego, skombinował skądś taki wypasiony magnetofon i słuchaliśmy razem muzyki. Zaczęliśmy się całować i ...ups...:(nic dalej nie pamiętam, zasnęłam tak po prostu, z wyczerpania i zarwanych nocek straciłam film( alkoholu jeszcze nawt nie brałam do ust;)) Rano obudziłam się tam sama i myślałam, że mnie coś trafi. Mój ukochany jakoś od tego momentu nie bardzo chciał ze mną rozmawiać, bu..:( unikał mnie. Niedługo skończyły się wakacje:( Nie odpisał też na mój jedyny list:(... Olkaa, koniecznie musisz się nam pokazać w sukni weselnej, prego:) Ależ mnie zainspirowałaś:)
  5. Olkaa, fajnie, że już jesteś:) Krzysiu wygląda jak mały podrywacz, gdybym była w jego wieku, zakochałabym się od razu. Ma taki wzrok, że mmm... i takie usteczka:) Boże, co ja Ci też mówię;) Morze, jak wspaniale widzieć choćby taki kawałek plaży, kocham okolice Mielna, wspominam je bardzo nostalgicznie. Bylismy z Wojtkiem w tamtych okolicach niedawno i było wspaniale:) Pamiętam też moją miłość wakacyjną z okresu późnego liceum. Miał na imię Marcin i zakochaliśmy się w sobie tak od strzału:) Pracowałam jako kelnerka w ośrodku wypoczynkowym a on był KOW-cem w tymże ośrodku. Noce na plaży, dyskoteki, spacerki, cudownie było. Pewnej nocy zaprosił mnie do swojego domku kampingowego, skombinował skądś taki wypasiony magnetofon i słuchaliśmy razem muzyki. Zaczęliśmy się całować i ...ups...:(nic dalej nie pamiętam, zasnęłam tak po prostu, z wyczerpania i zarwanych nocek straciłam film( alkoholu jeszcze nawt nie brałam do ust;)) Rano obudziłam się tam sama i myślałam, że mnie coś trafi. Mój ukochany jakoś od tego momentu nie bardzo chciał ze mną rozmawiać, bu..:( unikał mnie. Niedługo skończyły się wakacje:( Nie odpisał też na mój jedyny list:(... Olkaa, koniecznie musisz się nam pokazać w sukni weselnej, prego:) Ależ mnie zainspirowałaś:)
  6. Olkaa, fajnie, że już jesteś:) Krzysiu wygląda jak mały podrywacz, gdybym była w jego wieku, zakochałabym się od razu. Ma taki wzrok, że mmm... i takie usteczka:) Boże, co ja Ci też mówię;) Morze, jak wspaniale widzieć choćby taki kawałek plaży, kocham okolice Mielna, wspominam je bardzo nostalgicznie. Bylismy z Wojtkiem w tamtych okolicach niedawno i było wspaniale:) Pamiętam też moją miłość wakacyjną z okresu późnego liceum. Miał na imię Marcin i zakochaliśmy się w sobie tak od strzału:) Pracowałam jako kelnerka w ośrodku wypoczynkowym a on był KOW-cem w tymże ośrodku. Noce na plaży, dyskoteki, spacerki, cudownie było. Pewnej nocy zaprosił mnie do swojego domku kampingowego, skombinował skądś taki wypasiony magnetofon i słuchaliśmy razem muzyki. Zaczęliśmy się całować i ...ups...:(nic dalej nie pamiętam, zasnęłam tak po prostu, z wyczerpania i zarwanych nocek straciłam film( alkoholu jeszcze nawt nie brałam do ust;)) Rano obudziłam się tam sama i myślałam, że mnie coś trafi. Mój ukochany jakoś od tego momentu nie bardzo chciał ze mną rozmawiać, bu..:( unikał mnie. Niedługo skończyły się wakacje:( Nie odpisał też na mój jedyny list:(... Olkaa, koniecznie musisz się nam pokazać w sukni weselnej, prego:) Ależ mnie zainspirowałaś:)
  7. Przede wszystkim całuski dla naszych szczepionych chłopaków:) Bartusia i Alexa U nas znów przymusowe siedzenie w domku, Kasia ma się ogólnie lepiej ale jeszcze ma niezły kaszel i wciąż katar. Jutro idziemy na kontrolę. Jakoś to przymusowe siedzenie w domu działa na mnie, ach, szkoda słów:( Wojtek wraca z pracy dość późno ok. 19 a czasem i później i powiem Wam, że nie chce mi się nawet potem wychylić nosa z domu, no chyba, że wyrzucić śmieci, bu..:( Dziewczynki, Marsjanka i Nula, tak sobie pomyślałam, że może jednak nie będziemy narażać Agi i Kamyka na choróbska i przełożymy spotkanie na przyszły tydzień. Przepraszam Was dziewczyny za zamieszanie ale sumienie mi właśnie podpowiada taką wersję. Jeśli będzie wszystko OK, a mam nadzieję, że tak, proponuję spotkanie na wtorek, może być środa za tydzień, podobne godziny, 13-ta, 14-ta, jak Wam będzie odpowiadało. Do trzech razy sztuka:) Destiny:) to fajnie, że Natalka wygrała z kolką właśnie w takim momencie:D Moja Kasia ma alergię na białko mleka krowiego, od urodzenia powiedzmy, zdiagnozowaną tak ok. 4-6 mies. Irzeczywiście przy karmieniu piersią musiałam trzymać ścisłą dietę bezmleczną i mlekopochodną. W sprawie ryżu z jabłuszkami, że się wtrącę, tak owszem mogłam jeść ale bez śmietanki czy masła. Majka:) ja też się cieszę, że wygrała PO:) Judyta:) Numer z wyborami nieziemski:D Mój Wojtek też\" przyklepywał\" wczoraj karty i też narzekał, że się nie zmieści jego własny głos;) Hi, hi:) Bo to wszystko przez tą frekwencję, kto to widział taką wysoką:) Pyniu:) owoce morza warto spróbować, mniam...:) A swoją drogą polecam włoską knajpkę na 3 Stawach vis-a-vis centrum handlowego, nazywa się La Cantina, jedzonko najwyższych lotów, super obsługa, miła, profesjonalna, mają owoce morza ale niekoniecznie świeżutkie ale to i tak nie szkodz bardzo. Warto się tam wybrać w week-end, bo np. wieczorem w dzień powszedni jest gwarno, tłoczno i bywa tu wielu cudzoziemców( kolacje biznesowe). Co kto lubi. Fakt, nie jest bardzo tanio. Życzę Ci, żeby Twój fajny dzień nadszedł jak najszybciej:) Olapi:) podziwiam Cię za te ćwiczenia na rowerku:) Pójdę chyba w Twoje ślady... abii:) niestety nie znam takiej pani dr gin. w Katowicach, tez tylko panowie. Zaglądaj do nas częściej:) Fraszko i Mamuniu:) jak super, że wpadacie zdać nam relacje z pobytu:) Bawcie się tam dobrze! Rodzinne spotkania mogą byc naprwdę wspaniałe:) Andzia:) dziękuję i czekam cierpliwie na katalog:) Nula:) mocno trzymam kciuki za nową pracę!!! To na razie, dziewczynki:)
  8. Witajcie Dziewczynki z naszymi kochanymi Dzieciaczkami:) Destiny:) niech się to juz unormuje Alergia na mleko, powiadasz, niewykluczone, hm...Dobrze, że Natalka dała się ukoić w tym płaczu Pyniu śliczne zdjęcia:) Andzia:) Jasiu polubił dentystę, super:) Marchewka:) masz rację z tymi uregulowanymi porami czynności, to rzeczywiście działa:) nula:) erudycja kolkowa niezwykła:) majka:) cieszę się, że piszesz tak optymistycznie:) Rzeczywiście szkoda, że musimy w Polsce często wybierać mniejsze zło ale idziemy jednak wybrać:) \"Jeszcze będzie przepięknie, jeszcze będzie normalnie...\" Kasia dziś z nami nie pójdzie, bo jeszcze leczymy resztki choróbska, co prawda jest dużo lepiej ale może poczekamy ze spacerami do jutra, a we wtorek kontrola u lekarza. Kasia już brała udział w kilku wyborach:):) A wczoraj wieczorem wybraliśmy się do Krakowa do salonu aranżacji wnętrz poleconego przez kuzynostwo Wojtka, fajne, ciekawe rozwiązanie i bardzo sensowne ceny, np. firan, oświetlenia, mebli, łazienek. My ciągle jesteśmy na tym etapie i jeszcze dłuuugo będziemy:) Potem poszlismy sobie na kolacyjkę do jednej z ulubionych knajpek włoskich, ja jadłam makaron z małżami, mniam:) Uwielbiam owoce morza, tylko takie świeże, fajnie przyrządzone, a Wy?:) A nastepnie odwiedziliśmy przyjaciół:) Super wieczór, super relaks:) Z Kasią została oczywiście niezastąpiona p. Ewa:) Uwielbiamy ją za to i oczywiście za to jaka jest kochana:) No to idę na obiad, dziś u nas z wczoraj zupa kalafiorowa i taki rodzaj tarty na bazie pumpernikla z jajkami, smietaną kremówką , goudą i camembetem ( przepis z \"Wysokich obcasów\" sprzed tygodnia:)
  9. mysica:) a propos patelni i teściowej, niesamowite:) A właśnie moja teściowa ma szybkowar z Tefala i sobie go chwali:D A w bardzo ważnej kwestii pieniędzy od teściów dla wnuków:) to mi się przypomniało jak synek mojej przyjaciółki otrzymał kwotę 20 zł za od babci i dzidzia w dniu narodzin:) To była taka zapowiedź większej koperty, ludzie biedakami nie byli, no może hm..to było dawno temu i dlatego tak( rok milenijny):) Ależ my materialistki wstrętne jesteśmy:) Dziewczyny, u mnie rowerek też stoi a nie powinien:D W starym mieszkaniu stał na balkonie, potem w Kasi niedoszłym pokoju, a teraz stoi na tarasie, czasem na nim jeździłam na tym tarasie ale głupio mi tak na widoku sąsiadów i do tego... w spódnicy:D No bo to było tak: myk, myk...jak odprowadziłam Kasię do przedszkola, wracałam do domu i myk na rowerek i tylko się rozglądałąm czy mnie nikt nie widzi...oczywiście w tej spódnicy...a potem to juz biegłam do Was na plotki:) Pynia:) ja też nie kupiłam jeszcze nic na alegro, ale za to mój Wojtek tak. Acha, zapomniałabym przecież wózek Peg Perego dla Kaśki kupiliśmy ale to z konta Wojtka:) A w sprawie plam:) ja niestety też posiadam na buzi takie brązowe, kilka sztuk, proweniencji jeszcze przedciążowej, antykoncepcyjnej skojarzonej ze słońcem. Zrobiło się to tak przez ok. 3 lata, po prostu po słońcu, a po wakacjach było zawsze koszmarne. Teraz bez prochów anty ciągle te plamy są, już po kilku latach nie tak silne ale zawsze od wiosny do jesieni silniejsze niż zimą. Niczym ich nie traktuję, czasem używam blokerów w lecie na te plamy właśnie albo po prostu się tym nie przejmuję. Ech... Destiny i jak dzisiaj Twoje morale? A jak Natalka? Olkaa:) no to ładne kwiatki miałaś wczoraj:) Baw się wspaniale na tym weselu nad morzem, bo to o to chodzi, prawda?:) A w sprawie odchudzania, znajoma polecała mi preparat Zelixa, powiedzmy odpowiednik Meridii (chemia) ale właśnie pan doktor Wąsowski, jest dla mnie autorytetem, moim lekarzem rodzinnym i pediatrą Kasi, odwiódł mnie od tego sposobu. Stwierdził, że nie wiemy czy te preparaty są bezpieczne:( i odradza chemiczne odchudznie osobom bez otyłości. W moim wieku doradził, przede wszystkim owszem ruch ale najważniejsze mało jeść:) Stwierdził, że gdybym była dwudziestolatką polecił by mi przede wszystkim ruch a teraz po 30-tce proporcja ma być jakby odwrotna:) najpierw jemy pół z tego co jemy a potem się ruszamy. Proste, prawda?:D Andzia:) dziękuję, z radością pooglądam sobie kosmetyki:) Dzielny ten Jasiek:) Ojejku, a z tą próchnicą to rzeczywiście zgroza:( Mój Żuk lubi sobie jeszcze łyknąć, co prawda jak ptaszek mleczka czy soczku po nocy, no i oczywiście nie biegamy wtedy buzi płukać:( Judytko:) cieszę się, będę czekać na zdjęcie Patryczka:) Nula:) tak, tak, rzeczywiście świat jest malutki:) To nasi mężowie się znają:) Dziękuję za maila, prezdwczoraj go wreszcie przeczytałam tylko zapominałam Ci o tym napisać. Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu się już spotkamy. Kasia ma się lepiej, już bez gorączki, bierze antybiotyk, pierwszy raz w życiu, nota bene, jeszcze ma kaszel i kicha dziś niemiłosiernie no ale to się przecież musi skończyć. We wtorek idziemy do kontroli i wtedy będę wiedzieć kiedy wreszcie Kasia może spotykać się z innymi dziećmi. Myślę tu o Kamyku, to jeszcze mały smyk i o Agniesi Marsjanki:) Oczywiście gdyby któraś z dziewczyn miała ochotę na spotkanie u mnie w Tychach z dzieciątkiem lub bez wedle czaseu i wygody, zapraszam serdecznie:):):) Acha, Nula, koniecznie nam musisz obiecać, że jak popijesz tak solidnie, dasz znać jak było:D I jeszcze gratuluję zachowań społecznych Kamyka:) A ta komoda z Ikei? My też mamy ich kilka, któraś z nich też będzie dla Żuka ale nie wpadłam na pomysł z ozdabianiem:) Marchewka:) rzeczywiście zimno macie w domku. U mnie jest tak przeciętnie ok. 20st w sypialni i młoda śpi w body z kr. rękawem, piżamce dwuczęściowej, spodenki bez stóp i koszulka bawełna cieniutka z dł. na to kocyk polarowy cienki obleczony w poszewkę. Ale nie ma co porównywac Kacperka i Kasi. Moja młoda miała w okolicach5-10 mies. 2 śpiworki, spała w nich chętnie, nawet na brzuszku tak trochę, to kwestia upodobań dziecka. Była wtedy w body kr plus pajac bawełna plus śpiworek bawełna plus lekki kocyk polar. To było wtedy gdy w domu było dośc chłodno. Pisałaś o wzruszeniach i wielkiej miłości do Kacperka, ja nieraz to przerabiam i czuję się wtedy niezwylke:) Od ciązy wzruszam się tał łatwo, że nawet mi to niekiedy przeszkadza, byle okazja i juz mi napływają łzy do oczu, ostatnio nawet tak na mnie podziałała pewna reklama wyborcza LiD-u!!!!:D Zaczęłam się poważnie zastanawiac czy ze mna wszystko w porządku:D;) Alez mi elaborat wyszedł, biegnę dalej:)
  10. Pyniu:) ja jestem, mozesz ze mna wypić kawkę. Właśnie zastanawiałam się czy nie wypić drugiej ale odłożę to tak na 17-18, bo musiałabym sobie trzecią walnąć:D
  11. Dzień dobry:) Judytko:) kochany ranny ptaszku z przymusu, trzymaj się dziś dzielnie:) Ja też chcę Patryczka w okularkach:) marsjanka:) biedna teraz jesteś z tym ząbkowaniem Agi, życze dużo cierpliwości i fajnego wypadu w teren:) Acha, Kasia jeszcze chora ale juz bez gorączki. Szkoda mi młodej, bo cały tydzień siedzi w domku, a ja razem z nią tylko z małymi przerwami i już przybrałam 0,5 kg, które zgubiłam ostatnio:( Mam nadzieję, że do środy będzie wszystko OK:) Andzia:) rzeczywiście to nie takie proste, żeby dzidzia piła ze smoczka jak ssie pierś. U mnie tak. 4-5 miesiąc musiałam ją dokarmiać Humaną MCT i była porażka, łyżeczką szło lepiej. Dopiero zaczęła ssać butlę tak ok. 8-9 mies. z napojami. Ale każde z dzieci jednak ma inaczej. Trzymamy z Kasią kciuki za Jasia, powodzenia:) Pyniu:) zastosowałam dzis raczka, Kasia była zadowolona:) Dziękujemy:) Mamunia:) dzięki za wstępne relacje z Anglii, dodajesz nam otuchy:) Ja i tak chciałabym zobaczyc to wszystko na własne oczy;) Fraszko:) miłego pobytu i też czekamy na Twoje relacje:) olapi:) fajna taka 18-tka brata:) Miłych przygotowań do chrzcin Alexa Będzie dobrze z tymi zajęciami. Nie pamiętam dokładnie, czy to Ty pytałaś o rozstępy, tak w razie czego od 3 mies. ciąży do kilku tygodni po porodzie stosowałam Gerbera na ciało. Nie wiem czy pomógł czy nie ale moich rozstępów prawie nie widać i tez ich prawie nie miałam. Może to kwestia predyspozycji i tego, że od początku byłam okrągła, nie wiem. Na początku karmienia miałam na cycach straszne pręgi fioletowo-brunatne ale tego też dzisiaj wcale nie widzę. Stosowałam preparat p/rozstępom z Musteli, niestety drogi. Aquaaerobik tez polecam, super sprawa:) No to tyle mojego wymądrzania się na razie. Pa:)
  12. Hej dziewczynki:) Trochę mnie nie było ale przez cały dzień przy chorej Kasi nie mam na nic czasu, a prznajmniej spokojnego czasu;):( Byłyśmy dziś znów u lekarza i niestety albo stety antybiotyk, bo nie przechodzi, gorączka też jest ale jakby trochę mniejsza. No to się kurujemy i całymi dniami siedzimy w domu:( Odpowiem na pytania później, teraz wpadłam tak na chwilkę. Pynia:) jesteś niesamowita, ja też przepiszę texty o raczku:) Żółtko można co drugi dzień po połówce, a po 11 mies. z białkiem. Zawsze można zapytać pediatry, u nas to było wszystko dużo później ze względu na alergię Żuka. Miłego dnia dziewczynki:)
  13. Witaj Mloda Mamunia:) super, że juz na angielskiej ziemi:) będzie dobrze! NA Ciebie to nawet na obczyźnie można liczyć:) Miłego pobytu. majka:) podoba mi się Twoje zdecydowanie w sprawie drugiej ciąży! Rewelacja:) Trzymam kciuki:) A gdzieś nam zniknęła Olapi, Agol. A Paprotka? Jak nas czytasz daj chociaż znak, że jesteś:)
  14. Mysica:) witamy króliczka w gronie naszych dzieciaczków:D
  15. Kochana Mysica:) właśnie mnie uprzedziłaś z tym laktatorem. Ja miałam go zaproponować Destiny ale nie mogłam się natychmiast po jej zapytaniu dorwać do kompka, bo Kasia mi głowę zawracałą. A w ogóle zobaczyłam wpis Destiny już po moim poście, tyle mi zeszło z różnymi przerwami. Jasne Destiny, bierz laktator od Mysicy, jak tylko go daje i korzystaj:)
  16. hejka Kochane:) Nula:) cieszę się, że masz pozytywne wrażenia z Vitamedu:) My do tej pory byliśmy zadowoleni z opieki dr Wąsowskiego, ja też jestem jego pacjentką. Owszem bardzo podobały nam się obrazy ale nie miałam pojęcia czyje moga być. Niestety tak jak Marchewka czy Olkaa nie znałam tego nazwiska, bu:( A teraz to juz wogóle wstyd:( Wczoraj przy okazji bycia z Kasią u dr, porozmawialismy też troszkę o chęci gubienia kilogramów przeze mnie ( dr odradzał zdecydowanie chemiczne metody, to właśnie tak jak myslałam:)) i również wspomniał coś o przyzwyczajeniach dietetycznych jego małżonki. Zartobliwie okreslił, że musi mieć smutne życie nie patrząc z niepohamowaną ochotą na np. ciastko z kremem czy czekoladę. A ja teraz już wszystko rozumiem: ŻYJĄC TAKIMI KOLORAMI MOZNA NIE MYŚLEĆ O RZECZACH TAK NIEISTOTNYCH:) Barwy piękne:) Niesamowity zbieg okoliczności:) Destiny:) comment ca va?:) Fraszka:) a Ty nie poleciałaś z Mamunią? No jasne, że Ty powinnaś latać wszędzie z Tanią i załatwiać różne sprawy, heh:( Pyniu:) nie daj się i postępuj tak jak sobie obiecałaś, głowa do góry:) Moja teściowa też robi tak jak Twoja mama, czyli stoi w drzwiach, no prawie, jak wracam czy wracamy do domu. Zawsze uważaliśmy, że to dlatego, że nie chce nam za długo siedzieć na głowie i nas krępować. Nie chce nam przeszkadzać, a mnie często brakuje, żeby sobie tak normalnie z nią usiąść i porozmawiać, bo przecież jest babcią a nie nianią dla Kasi. A tak poza tym, jest mi trochę smutno, że moja mama jest daleko i Kasia widuję babcię raz w roku, hm... Olkaa, numer Krzysia z Kaczyńskim super, o tym pisałaś kiedyś, a teraz te Twoje niepewności supermarketowe, hi, hi:D Zapomniałam napisać, że zdjęcia z Tunezji super, rzeczywiście wyglądasz extra, taka wyluzowana, atrakcyjna kobietka:) Judyta:) dziś nad ranem myślałam o Tobie tak ok. 5, o Twojej psiej wahcie. O tej porze obudziłam się i czuwałam przy Młodej, miała wysoka goraczkę, nie chciałam spać bez pewności, że Nurofen zadziała. Swoją drogą, coś Nurofen i Paracetamol mało obniżają gorączkę albo na krótko u mojego Żuka:) To na razie, lecę coś dać jeść Żukowi, właśnie się obudził.
  17. Hej:) Mamuniu:) nie bój się nic dzieczyno, wszystko będzie fajnie. Pooglądasz trochę cos innego, zawsze warto się oderwać od naszej rzeczywistości. Destiny:) jak przeczytałam opis Twojego stanu, no qurczę blaszka, tylko bez tych kolek ale własnie tak się czułam ( sorry za skrót myslowy ale wieszo co chodzi) Dokładnie, tak to jest, że całą uwagę koncentruje się na porodzie a potem niech się dzieje co chce. No i u mnie się właśnie działo:( Chandra, pretensje do świata, że mnie opuścił, że chodze niewyspana itp. Pewnego dnia w sklepie byłam tak zakręcona, że nie mogłam z niego niemal wyjść, bo się po prostu nie mogłam skupić, żeby to zrobić. To brzmi zawile ale serio tak było:( Poza tym przez okres ciąży żyłam w enklawce domowej, prawie sama nie wychodziłam przez ostatrnie 2 miesiące, bo nie dało się chodzić, jak coś to szłam tip topkami. Myslałam, że jak urodzę, nagle dostanę skrzydeł a tu klops: chodzić dalej było ciężko, kręgosłup czułam jak przetrącony, nie miałam do kogo pójść się wyżalić, bo nie miałm tu nikogo bliskiego w sensie prawdziwej bliskości. E tam, szkoda gadać. Ale wyszłam z tego, powoli ale się udało:) I Ty też dasz sobie radę, trudne są rzeczywiście te 2 miesiące, a potem będzie serio z dnia na dzień lepiej. Nula:) nie mogłam przeczytać Twojego maila, dopiero jutro Wojtek prześle mi go z pracy. Sorki, ale wysłałam do Ciebie wiadomość z mężusia profilu. Wspomniał mi, że mam wiadomość i że chyba się znacie:) Jutro poczytam:) Trzymam kciuki w sprawie pracy. Mam nadzieję, że przyszłym tygodniu będziesz mogła mnie odwiedzić:) Andzia:) jak to, Biedactwo? Życzę jak najszybszego i najmniej bolesnego zabiegu.
  18. Hejka kochane koleżanki:) Pieknie się rozpisałyście o dzidziach, wspomnieniach porodowych i wszystkim co nas wiąże ze sobą:) U nas, niestety choróbsko, Kasia ma gorączkę, katar i kaszel. Za chwilę jadę z nią do lekarza. Niestety przekładamy nasze spotkanie, prawdopodobnie na przyszłą środę, jeśli tylko będzie dziewczynom pasowało, myślę o Nuli i Marsjance:) Mieszkamy niedaleko siebie alle wiecie co, oświeciło mnie wczoraj:D Jeśli tylko, któras z Was ma czas w środę tak ok. 13-14, w przyszłą środę i ma mozliwości to zapraszam na kawusię i ciastko:) Proszę się zgłaszać:) Mamuniu:) wspaniałego angielskiego pobytu:) Życzę powrotu formy psychicznej. Nula:) właśnie jadę do dr Wąsowskiego:) Uściski dla Was wszystkich:)
  19. Dzień dobry wszystkim:) Gratulacje z okazji zrobienia sobie dzidziuśków:) Majka Marchewka[kwiat[ i rozumiem Fraszka ..i dla naszych Białych Orłów co powstali z ciemnoiści, hi, hi:D Dzięki za gratulacje:) Ja też staram się trzymać formę i jeść pół z wszystkiego i prawie;) zero słodyczy. Na razie jest 0,5 kg mniej:) Marsjanka i Nula:) widzimy się w środę ok. 13:) Super:D miłej niedzieli:)
  20. Witam Was wszystkie:) Mamuniu:) super, że Aluś ma się lepiej Jakoś mi zupełnie umknęło, że wybierasz się do Anglii, fajowo:) Z tym księdzem rzeczywiście milusio;) Nula:) a propos pediatry, nie znam nikogo z przychodni koło TP, niestety. Kasia chodzi do dr Wąsowskiego do przychodni Vitamed na Husarii Polskiej nr tel. 218-11-80, koło policji i poczty. Jestem bardzo zadowolona:) Polecam. Zapraszam na kawkę do mnie w środę, np. tak od 13-tej mogę byc już w domu z odebraną Kasią z przedszkola. Mój nr GG 5019341, często jestem wylogowana ale pocztę odbieram, tam podam Ci adres. Marsjanko:) a Ty też możesz przyjechać do nas?:) Wiesz, ze jesteś zaproszona:) Nie muszę pisać, że dzieci najmilej widziane:D Andzia:) dzięki za super text o macierzyństwie:D Dzieki, Kasia rzeczywiście przyzwyczaja się pomału do przedszkola. mysica:) cieszę się, że masz się lepiej i że jesteś z nami Acha, wczoraj po południu, zostałam drugi raz ciocią:):D Bartuś, synek mojego brata urodził się drogami natury, waży 3960 i ma 57 cm długości, jest śliczny. Mama miała expresowy poród ale trochę komplikacji po, macica nie obkurczała się prawidłowo i miała krwotok. Właśnie czekam na kolejne wiadomości. Miłej soboty:)
  21. Hej:) marchewka:) super, że się zrelaksowałaś i że z mężem fajnie:) Mnie ostatnio dopadł taki mega kryzys, nie mam ochoty na nic, niewiele rzeczy daje mi radość, nie mam motywacji do tego, żeby schudnąć, raz ją mam raz zupełnie nie. Ale znalazłam winowajcę;) Dostałam dziś okres, bu:( no przecież jasne, że to wszystko przez to:( Juz mi trochę lepiej. Dzięki dziewczyny za gratulacje dla Kasi w sprawie przedszkola:) A propos właśnie po nią biegnę. Cieszę się Nula, że jesteś:) Witaj w Tychach:) To może umówimy się wspólnie w przyszłym tygodniu z Marsjanką u mnie? Co Wy na to dziewczyny? Zapraszam na kawkę do mnie:) Proponuję wtorek albo środę, jak Wam będzie pasowało:) Biegnę po Kasię.
  22. No właśnie, no gdzie jest ta nasza Mysica? A Nula, Ty kochana gdzie się podziewasz? Dobrej nocki dla wszystkich
  23. hej dziewczynki:) dziś Kasia poszła do przedszkola. Szczęśliwie było wszystko dobrze, bez łez, bez marudzenia, bez wymiotów. Na rannej zmianie była ulubiona pani Martynka więc poszło tak gładko:) Za to umówiłam się z ukochaną p. Ewą na kilka godzinek po przedszkolu i tu, niespodzianka:( Kasia się popłakała i chciała być ze mną. No ale szybko jej przeszło. A ja sobie w tym czasie zafundowałam pożelowanie paznokci u rączek, takie moje własne i jeszcze krótkie z żelowe i zrobiłam pedicure. Fajnie, przyjeżdża do mnie taka p. Moniczka kochana, która robi to super i jest bardzo sympatyczna i niedroga. No to zaszalałam:D Mamunia:) dzięki za wsparcie dzidziowo-kilogramowe:) Majtusie rzeczywiście ładne. Mój problem polega na tym, że prawie każde wcinają mi się, jak byłam szczuplesza tez;) Ostatnio kupowałam takie Sloggi bezszwowe ale podobno przestali je szyć i co ja teraz włoże na tyłek;) mysica nie możesz nas zostawić. Wcale nie jesteś złą mamą, Olkaa to fantastycznie napisała, gdyby tak było, rzeczywiście piłabys wódkę z kochankiem!!! Dziewczyno, wiesz jaki ostatnio miałam kryzys, myślałam, że skopię po d***ie moje dziecko i je tak zostawię na środku ulicy rozwrzeszczane, nieraz mam ochotę skopać małżonka. To zmęczenie, ciągłe obowiązki, brak odmiany ale warto się temu nie dać. Zobaczysz, to chwilowe, Michaś napewno jest zdrowym dzieckiem, z mężem się musi poukładać. Będzie dobrze. Wysyłamy z Kasią ciepłe fluidy
  24. To jeszcze raz ja, tyle mi zeszło z pisaniem posta przy Kasi, że nie przeczytałam co Olapi do nas napisała. Olapi, dzięki:) Podbudowujesz mnie dobra kobieto:D Przemyslę to jeszcze raz;)
  25. Dziś Kasię znów nie posłaliśmy do przedszkola, cd. katar ale to na szczśście wersja light więc pewnie jutro do dzieła:) Teraz mała stoi na biurku, na którym stoi monitor, ja do Was piszę a ona rozrabia. Nudzi się w domku, trzeba jej wymyślać różne atrakcyjne zajęcia, oczywiście chodzimy też na spacery, takie nie za długie. Tatianko i Kacperku przyjmijcie najlepsze życzenia z okazji skońconych 3 miesięcy od Kasi i cioci spectry. Fraszka:) bardzo dziękuję za relację z dnia chrztu Tatianki. Fotki śliczne, wyglądałyście bardzo ładnie z Mamunią, a Tania przekochana i ŚLICZNA Tak sobie właśnie porównywałam a raczej przywoływałam w pamięci chrzciny Kasi. Piękny ciepły dzień 27 sierpnia 2005, Kasia nazajutrz kończyła 4 miesiące, zaproszona była tylko najbliższa rodzina, w sumie 14 osób. Do południa zadzwonił mój Tato, że nie da rady przyjechać, opiekował się swoją mamą, moją babcią, której nie dało się zostawić samej na cały dzień a brat ojca niestety nie przyszedł zamienić go przy babci. Tato czekał do ostatniej chwili tj. do wyjazdu mojego brata, z którym wszyscy mieli jechać. Z póxniejszych relacji wiem, że się popłakali obaj gdy Marcin miał wyjeżdżać. Ja tez popłakałam się przy telefonie. O tyle jet to trudne wspomnienie dla mnie, bo trzy tygodnie później mój tata zmarł nagle i widział Kasię tylko 3 razy przez te ponad 4 miesiace. Sorki, smutno się zrobiło ale to taka moja osobista reflekcja, o której chciałam Wam napisać. Chrzciny były o 17 więc lekki obiad serwowaliśmy w domu dla części rodziny, bo ci miejscowi, teściowie i siostra z mężem mojego Wojtka zjedli w domu. Po chrzcie był taki póżny obiad w restauracji. Wszystko fajnie się udało ale i tak np. ciocia mojej mamy, taka moja kochana ciotunia, która bardzo dużo się mną opiekowała w dzieciństwie, stwierdziła, że imprezę należało w całości zrobić w domu, że ona by wszystko przygotowała, pogotowała. I fakt, że by to zrobiła smacznie i sprawnie mimo 80 lat ale właśnie chcieliśmy mieć trochę luzu. Po obiadku w knajpce przyszlismy do nas na ciasta, drinki itp. Trwało wszystko do późnego wieczoru. Było bardzo fajnie, uroczyście, Kasia była grzeczna, śliczna. Sama uroczystość trwała krótko, obrzędy chrzcielne bez mszy. Tak ustalililśmy z oo Franciszkanami. majka:) a jednak minęły chrzciny, szkoda, że tak organizacyjnie w kościele było:( A jak Wasze zdrowie?:) marchewka:) napewno dasz sobie radę z chrzcinami, z Twoją energią to wszystko zrobisz szybciej niz Ci się wydaje i lepiej zarządzisz niż myslisz teraz. Andzia:) rozumiem, że tęsknisz za Jasiem juz teraz Judyta:) ja myślę, że mama bibliotekarka to skarb:) olkaa:) właśnie to przybieranie kg na wakacjach mnie przeraża. Czekamy na zdjęcia:) Mamuniu:) no może rzeczywiście szukam wymówki z tym planowaniem drugiej dzidzi;) Miłego dnia:)
×