spectra
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez spectra
-
Witajcie Kochane:) Piszę do Was z Kasią na kolanach, dziś nie poszła do przedszkola, znoooowu! bo ma katar. Jasny gwint:( Sukcesem jednak jest to, że powiedziała:\" A ja chcę do dzieci\":) Destiny:) bardzo madrze robisz dbając o swój relax, tak trzymać. Czekamy na Ciebie z niecierpliwością. Super, że pępuszek odpadł, u nas trzymał się ponad miesiąc. Widzę, że spacerek zaliczony, bravo:) A z ta kąpielą rzeczywiście różnie bywa. JAsne, że trzeba postępować sprawnie, szybko ale delikatnie i jakby bez pośpiechu. Dobrze opowiadać Małej co właśnie robicie. Ale pewnie to wszystko stosujecie więc niepotzrebnie sie powtarzam:) Powodzenia, będzie dobrze:) Mamunia i Fraszka:) slicznie wyglądałyście obie dziewczyny, super kolory włosków, jak zauważyła Marchewka. Tatianka słodka:) Dziękujemy za relacje z przebiegu imprezy:) Mamuniu, w takiej grupie staraczek będzie nam napewno fajnie:) Ja myslę o zimie, no i serio muszę trochę zrzucić ciała, bu...:( marchewko:) kuruj Biedactwo swój skarb;) Jak zawsze ambitna jetseś. Ucałowania dla Kacperka:) Pyniu:) niedzielna depresja...znam to...trzeba to przepędzić na cztery wiatry:) Olkaa:) ale się cieszę, ze jesteś z nami. Całkiem znośna ta Tunezja, prawda?:D To na razie, uciekam do zajęć. Dziś robię grzybową i spaghetti z sosem bolognese.
-
Przepraszam za błędy i zawiły styl wypowiedzi. Widzicie, to pewnie te hormony;)
-
Dzień dobry:) Jasne Marcheweczko, juz się melduję. Dziś znów jestem chwilę sama, jupiii!!!:D Wszystkiego najwspanialszego, dużo zdrowia dla Tatianki i Bartusia z okazji Chrztu Swiętego a dla rodziców pociechy z dzieciaczków i fajnej, niezapomnianej imprezki chrzcielnej Mój tato zawsze łączył wydarzenia rodzinne, tak to jakoś wychodziło samo, z ważnymi wydarzeniami np. na świecie czy w sporcie. I tak np. w moje chrzciny Amerykanie stanęli na księzycu, zobaczcie jak to było dawno temu;) w chrzciny mojej siostry był tzw. polski dzień na Olimpiadzie w Tokio, w ślub mojego brata pPolacy po 16 bodajże latach zdobyli awans na Mundial 2002:D A Wy maluszki, co się dziś wydarzy?:) Marchewko:) gratuluję obrotów Kacperka dla Ciebie i dla Mamy Dzięki dziewczyny, Mamuniu, Marsjanko za wsparcie:) Z tym niejedzeniem i jedzeniem produktów tylko z listy ulubionych jest dla mnie trudne, np. już młoda nie je żadnych owoców poza jabłkiem, bananem i okazjonalnie brzoskwinią a z warzyw tylko coś gotowanego, z surowych tylko ogórek ziel, kapusta kiszona i biała z oliwą i octem winnym, ogórki kisz. Nieraz przez pomyłkę surowa marchew, plastereczek. Qurczę, a może ja jednak przesadzam i wcale nie jest tak źle. Np. jak zrobię obiad i na talerzyku jest zielony ogórek, ugotowana fasolka, ryz i mięsko to wyje mięsko i ryz a warzywa zostaną. Kiedyśjadła po troszkę z wszystkiego. A pewnie i tak marudzę, bo jak zaczęłam wymieniać to co je to wcale nie jest tak najgorzej:) Trzeba się uśmiechnąć do świata, bo coś ostatnio mam spadek nastroju i pewnie hormonów. A propos, czytałyście \"Płeć mózgu\"?:) marsjanko:) fajnie, że zamierzacie spodjąć staranka niedługo, może rzeczywiście by spróbować?:D W grupie rzźniej:) Miłej niedzieli:)
-
Jejku, miało być : Nie mówiąc o PAPROTCE:)
-
hej:) no właśnie Olapi, napisz jak to jest z 2 dzieciaczków takich niedużych:) Mamuniu:) niech juz przejdzie ten ból żołądka:) A ja od pół godziny siedzę sama w domku, Wojtek z Kasią poszli do teściów na placki ziemniaczane z sosem grzybowym. Mój teść od kilku dni namiętnie zbiera grzyby, obdarowuje całą rodzinę i jeszcze zaprasza na swoje pyszności. Powiem Wam, że to super sprawa:) Ja do nich niedługo też się wybieram ale pewie placków już nie będzie:( Potrzebowałam laseczki sama wreszcie dzisiaj posiedzieć w ciszy i spokoju. Zaczęłam już się miotać, wściekać i przestawiać cały dom, bo dziś nic konkretnego nie zrobiłam. Latam tylko a to z odkurzaczem a to złoszczę się na małą, która ma teraz fazę niejadka, złośnika itp. a to tu wytrę jakąś plamę na podłodze a tu już czas na obiad a tu to a tu tamto. Jakoś mnie to dziś pozbawiło wszelkiej radości życia:( Sorki, że tak Wam smęcę. Andzia:) baw się dobrze week-endowo:) Pynia:) jak fajnie w domku jest:D A gdzie Marcheweczka, Nula nie mówiąc Paprotce
-
hej dziewczyny i dzieciaczki:) Mamuniu:) dzięki, że wierzysz we mnie:) Fajny text z tym sisiaczkiem:D A my mamy sobotę remontowo-urządzeniową plus oczywiście standardowe prace domowe:) Ufff:) olapi:) super i Alex i Kacperek:) majka:) dużo zdrowia Rozumiem, że chrzciny są aktualne? Obiecuję, że wyslę wkrótce nowe fotki Kasi i kolorów w nowym domku. To na razie, miłej soboty:)
-
Hej, hej:) Jeszcze przed pójściem spac obowiązkowa lekturka i pisanie:) Judyta:)dzięki za trzymanie kciuków za przedszkole mojej młodej. Patryk napewno wyrosnie na mądralinkę przez te lektury, zresztą wszystkie nasze dziciaczki, bo my jesteśnmy mądre mamy:) Jejku, podałaś kolejny przykład matki bez serca:( Destiny:) życzę, żeby Natalka nie miała tych wstretnych kolek. A Ty niezła laska jesteś, tylko 4 kg do zrzucenia:) marsjanko:) z tym okresem to mamy przerąbane, ja w mój 2 dzień cyklu siedzę i trzęsę się ze strachu, żeby nie odpłynąć całkowicie, nie planuję żadnych dalszych wyjść z powodu nadmiaru:( Ślicznie objaśiasz świat Agniesi, tez uwielbiam to robić. Za wielkie oczy małego słuchacza oddam wszystko:) Często jak zaczynam coś mówić, cokolwiek byle tonem opowiadacza bajek Kasia cała przełącza się na odbiór. Urocze:) Dzieki za dobre chęci z tym sikaniem. Mamuniu:) Kasia podobnie jak Twój Aluś zna wiele textów wierszyków, bajek na pamięc. Jasne, że Twoja wypowiedź o pampersach mnie nie uraziła, to było przecież o Nicoli i jej mamie ae wiesz, uderz w stół a nożyce się odezwą... Hm..druga dzidzia, dzidzie są przekochane i przesłodziutkie, a ja mam juz coraz więcej dylematów, może to za późno, może sobie nie poradzę, może wysiądzie mi kręgosłup, ostatnio strasznie wysiadał...:( Żeby tylko było zdrowe dziecko. A najważniejsze, musze schudnąć, bo po prostu nie dam rady tyle dżwigać :D Odkładam więc na za 3-4 mies. Kasi tez przydałoby się towarzystwo, jest ostatnio strasznie egoistyczna, wszystko jest jej, nic nie odda, nie podzieli się itp. Dzisiaj wrzeszczały na siebie i biły się z koleżanką z przedszola. Fajnie, co nie:D Jezuuu, Mamuniu, jasne, że nie ma czasu z 2,5 latkiem na gotowanie skomplikowanych zup, robienie pasztetów czy przetworów. marchewka:)A co Ty myslisz, że sama jesteś taki potwór?:D Nie, nie, Kochana:) Ja nie raz miałam ochotę przyp..*ć albo zrobić inną krzywdę:( Czasem pomaga mi głebokie oddychanie, lepszy jest płacz albo nieraz wspomnienie wydania na świat dzieciaczka i jego lądowanie na Twoim brzuchu:) Pynia:) jasne, że preparaty mlekozastępcze są często używane nadgorliwie przez lekarzy, ja tylko tak sobie pokwękiwałam...No co Ty, sorki za stresownie Lecę spać, dobranoc:) \"Doblanoc doblanoc Aniołki a noc Atka Boska przy łóżku a Pan Jezus w serduszku\" Blavo!!!!:D To wierszyk w wykonaniu Kasi by p. Ewa, blavo bije sobie Kasia widząc nasze szczęśliwe miny i mokre oczy... Dobrej nocki wszystkim
-
\"Wygoniłam\" moje pisklę do przedszkola (nie wiem czy wypadało dziś wygnać psa:D) a sama do sprzątanka i ploteczek z Wami:) Dziś rano Kasia zaspała normalnie do przedszkola, tak dobrze jej się spało, że naprawdę nie mniałam sumienia jej budzić. Ale w końcu stwierdziłam, że musimy się zmobilizować. Przebierałam ją tak expresssowo, że po zdjęciu pieluchy, tak, tak, niestety jeszcze ciągle ten pampers, posikała się w łóżko, nasze!!!:) Wszystko mam do prania, bu:( A co pampersa, maiałam kilka podejść z odstawianiem ale qrczę nie wiem co robić. Pomimo, że dbam o wysadzanie do toalety to ciągle mała gdzieś się posika. Czasem nie wyrabiam z ciuszkami, z praniem dywaników, wycieraniem podłóg, myciem małej. Informuje mnie o sikaniu jak już zrobi. Nie chciałam jej też za dużo stresować, ostatnio pomyślałam, że jak uporamy się z przedszkolem bierzemy się ostro za sikanie. I tak nam to schodzi, bu...Nie chcę stosować korupcji, kar, nagród. Chcę, żeby podchodziła do tego naturalnie, większe dziecko nie sika w majteczki, pieluszkę tylko do nocnika czy do kibelka. Poradźcie coś kobietki, please:) Fraszka:) no to jesteśmy w temacie siusiania do łóżeczka, tylko Ty nasz malutkiego Okruszka. Fotki słodziutkie, wyoglądałam dziś dokładnie wszystkie:) majka:) nie daj się:) Dużo zdrowia dla Ciebie i dla Bartusia Ja częstoi dawałam pojedyńcze owoce z Bobovity, u nas było OK, właśnie śliwka, jabłko. Ale Gerber czy Hipp też ma niezłe smaki, np. na potem brzoskwinia z jabłuszkiem Gerbera czy morele z Hippa. Andzia:) fajnie, że jesteście zadowoleni z aikido Jasia. Wymyslasz sliczne zdrobnienia dla Lenki, Leninka, Lentilka, urocze Mamuniu, dzięki za opis antywychowawczych metod tamtej panienki:( Niestety takie osoby też żyją wsród nas i mają dzieci. O zgrozo! Kolory w sypialni Alka super. W salonie też kapitalne, ten purpurowy. Ostatnio mój brat tak mocno pomalował mieszkanie i wygląda ślicznie, sterylnie wbrew pozorom. Tak trzymać:D Z histeriami Alka, napewno nie jest Ci łatwo. Trzeba zachować cierpliwoś, pomysł z kącikiem wyciszenia i niejako kary wydaje mi się niezły, widzisz nie wpadłam na coś takiego. Destiny:: piękną masz córeczkę, bądź z niej dumna. Dzięki za relacje z porodówki. No to biedna byłaś z tym znieczuleniem. Osobiście panicznie boję się znieczuleń, nawet zęby staram się leczyć na żywca. Jak nie czuję kawałka ciała to dostaję histerii. Ale jasne, że jak nie ma innej opcji to nie ma. Pynia i Marchewka:) Jejku, przestaraszyłyscie mnie tą chemią w Pepti:( Kasia ciągle to pije, nie mamy wyboru. Ostatnio po tzw. prowokacji białkowej, jogurt, Danonki itp. skaza ciągle daje się nam we znaki. Jest trochę lepiej, mniej wysypki, nie po wszystkim intensywnie no ale:( Pepti nawet smakuje Młodej, nie ma wyjścia, heh, a co do kup jest Ok ale to już duża dziewczynka, nie porównuję z Alą czy Kacperkiem, niemowlaczkami. Boże, już 12H, ja znów muszę lecieć do tego przedszkola. Mam wrażenie, że latam tam i spowrotem i się tylko stresuję.
-
Witajcie kochane:) Dziś rano znów Kasia wymiotowała, teraz już w samochodzie przy nas. Dobrze, że wzięłam na zmianę rzeczy do torebki. Czasem moja nadgorliwośc popłaci. Juz jestem taka mamunia nadopiekuńcza, przynoszę na po przedszkolu full wypas wyprawkę, kromeczki, picie, słodycze, owoce:) Już prawie wymiękłam ale Wojtek stwierdził, że idziemy do przodu, bo jak ją tak teraz zabierzemy z tego przedszkola to zakoduje stresior jeszcze bardziej:( Qrczę, martwię się tym wymiotowaniem. Acha, już wiem co to jest ten niedobry chleb, którego bała się Młoda w przedszkolu. To była pluszowa zabawka w kształacie , no powiedzmy chleba:) Pani schowała TO głęboko, uff. Mamunia:) no cudownie, że jesteś i że Aluś zdrowy i że masz śliczny domek:) Super kolorki, dla mnie kuchnia prześliczna. Uśmiechnęłam się, bo mój brat i bratowa mają podobny kocyk na łóżku w sypialni, poczułam się tak jakbym się u nich znalazła w domu (często u nich korzystalismy z tego łóżka w odwiedzinach). Aluś niesforny, hm... to chyba zupełnie naturalny etap rozwoju, tak jak pisała Pynia:) \"miłość cierpliwa i konsekwentna jest...\". Z Kasią mam teraz podobnie. Np. po przedszkolu na chwilę się przytuli i zaraz mi ucieka, wybiega za drzwi. Ubieram ją chyba z pół godziny, taki wijący się mały piskorz. Koniecznie napisz, o braku metod dziewczyny za szpitala, tak ku przestrodze. Fraszko:)dzięki jeszcze raz za relacje od Mamuni i Alka. Trzymaj się dzielnie przed chrzcinami, rozumiem imprezka w domku? Fajnie, że Tatianka uczy się odwiedzać salony kosmetyczne:) Widzę, że brzuszek Tatianki dziś OK:) Judytko Destiny jeszcze raz serdeczne gratulacje. Natalka śliczniutka. Czekamy na relacje:) Ja po prostu uwielbiam noworodki, chyba przychodzi mój czas:D Pyniu:) ucałuj Alunię Och, szczeniaczek...ja uwielbiam i Młoda też takie zabawki:) Ostatnio Kasia podniecała się multimedialnym Kubusiem Puchatkiem, za bagatelka...220 zł! Ty jesteś niemrawa?!!! Taka temperamentna i pełna pasji dziewczyna!!!!!:) marcheweczka:) dobrze, że Kacperek zdrowy, z biegunką u takich maluszków lepiej dmuchać na zimne i zawsze lepiej pytać lekarza. Na bóle kolkowe pomaga owszem diagnostyka, odpowiednie mleczko. Dorzucę jeszce pomysł z delikatnym masażem brzuszka, kreślimy obiema rękami jakby słoneczko i prawą ręką półksiężyc po jego brzuszku gdy dziecko leży twarzą do nas na pleckach rzecz jasna. Podziwiam Cię za konsekwencję w prowadzeniu albumu Kacperka, ja tak po półtora roku Kasi odpuściłam a bardzo by się przydał. Nawet nie nagrywaliśmy jej potem za często a teraz żałuję. To wspaniale, że rozmawiasz dużo z Małym, tak trzymaj:) Do mojej Młodej zawsze mówiłam dużo, dużo jej czytam od zawsze, staram si.ę ją traktowac jak małą osobę, taką kobietę chwilowo w miniaturce:) Co do herbatek, nie mam zdania, Kasia nigdy nie chciała i do dziś pije tylko soki pół na pół z wodą albo wodę min. Andzia:) tez lubię pobuszować po lumpkach, która z nas nie lubi?:) Też się ograniczam, bo nie jestem w stanie tego wszystkiego wykorzystać. Już widzę Jaśka jak szalej w Smyku, jedno z ulubionych zaję mojej córki:) majka:) nie daj się dziewczyno! Jesteśmy z Tobą. A swoją droga to fajne wsparcie dostałaś od bliskich:( Czasem rzeczywiście słowa wyprzedzają mysli, hm... mysica:) wracaj już do nas, wypoczęta:) Jasne, że Warszawka jest do bani:D Zaraz idę po Młodą i tyle mojego co trochę ogarnę dom w spokoju i z Wami poplotkuję:) Miłego dnia:)
-
Hej dziewczynki:) wpadłam na razie na chwilkę, ogarnęłam wzrokiem Wasze wpisy, widzę, że trochę się tu dzieje. Lecę zaraz po Kaśkę do przedszkola i nie mogę się rozpisywać. Marchewka:) dzięki za rozsmieszanie:D
-
znowu ładny dzień mamy:) Kasia poszła dziś do przedszkola znów na 2,5 godz. czyli z obiadkiem, zobaczymy... Dziękuję dziewczyny nula, marchewka i inne za podpowiedzi w sprawie mojej młodej. Jestem pewna, że to dla niej stres, nowa sytuacja, myslałam, ze to powiedzmy jakoś minie np. za tydzień, dwa jak się zaaklimatyzuje. Nie wiem czy dobrze rozumuję, wiem tez że czasem dzieci nie są w stanie chodzić do przedszkola z powodu właśnie wymiotów. Moja szwagierka jak była mała tak właśnie miała. Niektóre dzieci są jednak odprowadzane mimi wszystko, ktoś mi opowiadał ostatnio, że pewna dziewczynka wymiotowała przez okres kilku lat w przedszkolu. O zgrozo! Kasia dziś rano powiedziała mi, że boi się chleba, że tam jest jakiś niedobry chleb. Na pewno nie chodzi o jedzenie, bo to się dzieje przed jedzeniem, a już napewno chleba to ona tam nie ogląda. Wspominała o chlebie z bajki. Muszę prowadzić śledztwo dalej. Dzieje się to przy obu paniach więc nie jest to kwestia tę lubię a tamtej nie. Cóż... Pyniu:) ja też jestem z tych, którzy mają szklankę do 1/2 pustą i też nie lubię tego jak nie wiem co. Walczę z tym:) Na ćwiczeniach BADA BUM wyrabiałam sobie...cierpliwość, niestety brzuch i uda zostały bez większych zmian, bu:( marchewka:) prawdziwego optymistę zawsze można poznać na kilometr:D Nie usprawiedliwiaj się byciem realistką:D Co do czytania na spacerze, uwielbiałam a było to możliwe przez kilka miesięcy tak od 4 do 10 około szczególnie jak Młoda spała. Czytałam także zimą na spacerach, marzły mi ręce do bólu ale nie miałam wyjścia. Zaraz po śmierci mojego taty musiałam się wspierać lekturami typu \"Życie po życiu\" a trochę bałam się czytać je w domu, sama. Mój tata zmarł nagle i do dzis nie wiemy precyzyjnie kiedy( mieszkał sam ze swoją mamą , którą się opiekował a babcia nie była w stanie wezwać pomocy) Byłam przekonana przez długi czas, że napewno przyjdzie do mnie i opowie mi o tym co się stało. Chciałam się z nim zobaczyć ale trochę bałam się tego spotkania w domu, szczególnie, że dni były wtedy krótkie i ponure. Szłam na spacer, czytałam, podnosiłam się na duchu, \"rozmawiałam\" z ojcem i czekałam na niego codziennie na tych alejkach... Nula:) fajne hobby ma Twój Tomek, podziwiam:) marsjanka:) super pomysł z rzodkiewkami. Dzisiaj właśnie robię sałatkę grecką. Skontaktujemy się po week-endzie co do szczegółów spotkania:) majka:) no, no:) robisz postępy, tak trzymać!:D
-
Hej, hej:) piękny dzień:) majka:) ja też podobnie jak Nula się zastanawiam dlaczego nie możesz być z Bartusiem. Ech, z tymi teściowymi:( Dla pocieszenia powiem Ci, że nie tylko teściowe mają monopol na głupie gadanie:) Mamy, siostry, kuzynki i przyjaciółki też potrafią nieźle dołożyć albo coś źle zrozumieć albo \"wykazać\" się obojętnością. Tacy już jeteśmy jako gatunek:) Moja teściowa jest dobra kiebietka, tylko chce za bardzo gorliwie wypełniać obowiązki babci i bierze sobie za dużo pracy, za dużo do serca i nie ma siły na wszystko. Od kilku lat udziela się dla wnuków więc staramy się nie eksploatowac nadmiernie babci ale jak trzeba to trzeba. nula:) acha, teraz jakoś zauważyłam, ze Judytka to też OLA:) Judytko-Olu:) no szkoda, że Młody tak płacze na tych rehabilitacjach. Pocieszające, ze tak pół na pół. marsjanko:) Kasia jest zdrowa, dziś poszła do przedszkola po śniadaniu i została do obiadu ok. 2 i pół godziny. Miała nie zostawać na obiadek, bo przyzwyczajamy ją na razie małymi kroczkami więc chodzi tylko się bawić. Ale jakoś namówiła mnie pani kucharka, która też pomaga przy dzieciach, żeby Kasia została i nawet przy obiadku było OK, tj. zjadła może jak wróbelek ale obyło się bez wymiotów. Niestety zaraz na początku rano zaraz po przyjściu Młoda zwymiotowała. Na razie czekam cierpliwie na rozwój wypadków. Ach, późnowieczorna niedzielna chandra...mam to chyba od podstawówki, taki spleen, bez konkretnego powodu, może smutek przed samotnym spędzaniem tygodnia, mój mąż wychodzi rano a wraca tak. ok.19-tej, może niechęć do zajęć poniedziałkowych. Sałatka grecka:):) mniam, uwielbiam. Ucałowania dla Agi i czekamy z Kasią w przyszłym tygodniu:) Bo my z Marsjanką postanowiłyśmy się spotkać, mamy do siebie najbliżej i musimy to wykorzystać. My reprezentujemy przyczółek Śląsk-Poludnie:)
-
miało być: DWIE niewinne istoty:)
-
Oooo:) nie spodziewałam się już Waszych wpisów po moim wieczornym, widzę, że nastroje się poprawiają:) nula:) miło mi andzia:) dziś sobie pooglądałam na Fotosiku tak bardziej na spokojnie Twoje dzieci, są przekochne i śliczne. Ciągle mam jeszcze w sobie to uwielbienie dla noworodków, jak patrzyłam na Lenkę taką tuż po porodzie to aż Ci zazdrościłam. Może to znak:D Szczęśliwie nasze skarby są zdrowe. marchewka:) Kacperek super, ma takie piękne oczka, duże, to po mamie:) Jesteście na tym spacerku jak zapowiedź wiosny, dwa śliczne, młode stworzonka:) Dwa niewinne istoty:) Judytko:) życzę, żeby rehabilitacja mijała możliwie jak najprzyjemniej. Dziewczyny, brakuje tu pozostałych koleżanek:) marsjanko, pyniu, olapi:) paprotko co tam u Ciebie?:) mamuniu, jak Aluś się ma, jak radzicie sobie z przeprowadzką?:) olkaa pewnie jeszcze na wakacjach, mysica w Łodzi, Destiny pewnie już wraca do domku?:)
-
Nam minął dzień na nasłonecznianiu się, zbieraniu kasztanów, żołędzi, spacerowaniu z Kasią i Wojtkiem. Po południu teść zrobił super placki ziemniaczane, mniam:) Wieczorem zaczęła mnie dopadać lekka chandra przed kolejnym poniedziałkiem ale staram się nie poddawać. Ktoś tu musi przecież trzymać fason:D Dziewczyny, jutro też będzie dzień, FAJNY!!!!!:) majkaa, dużo zdrowia
-
Piękny dzień mamy:) Wojtek na spacerze z Kasią więc szybko zajrzałam co u Was:) Jedziemy jeszcze za godzinkę na działkę teściów, jest pięknie położona pod lasem. Kasia super się tam bawi. Widzę, że zapanowały \"dołkowe\" nastroje:( Dziewczyny, będzie dobrze, raz jest super, innym razem smutno. Na to i na to jest miejsce w życiu. Andzia i inne młode mamy to naturalne, że macie zmienne nastroje, Wasze organizmy jeszcze nie uporały się z trudami narodzin, karmienia, huśtawki hormonalnej. Jak sobie przypomnę siebie, np. jak Kasia miała 4 miesiące, a też byłam sama bez znaczącej czy codziennej pomocy bliskiej rodziny, mam na myśli mamę, ojca, siostrę itp. to mi lekko nie było i nie raz czułam się opuszczona, zamknięta w klatce, zapomniana, niedoceniana, przytłoczona nową rolą i banalnymi obowiązkami, sprzątaniem, gotowaniem itp. Pyniu kochany wierny kibicu, i tak jest nieźle nula życzę, żeby zajęcia były interesujące i mijały szybciutko:) Fraszka:) dzielna jesteś z tym szorowaniem ale jak mus to mus. Chrzciny Tatianki są w tym samym dniu co chrzciny Bartusia Majki:) Pozdrawiam:)
-
Hej:) Andziu:) dużo zdrówka dla Lenusi z okazji 4 miesiąca Dziewczyny z tym sprzątaniem to istna masakra!!!:( Jakbym o sobie czytała, z dechą do prasownia też nierzadko tak robię:( Dziś gotowałam rosołek, żeby juz było na jutro, robiłam leczo, bo już trzeba było wreszcie wykorzystać te kupione warzywa!!! a moje dziecię buszowało po całym domu i co chwilę mnie odciągało od garów. Usiłowałam sprzątać w tym samym czasie, a Kasia robiła jeszcze większy sajgon:D W końcu bawiła się Bebilonem Pepti, mniam:( i wysypała wszędzie, cała kuchnia, pokój, zabawki były pokryte tłuściutkim proszkiem. Myślałam, że zwątpię...:( marchewko:) martwię się o Ciebie, musisz trochę częściej jadać:) Ucałuj Kacperka majka:) no cóż to dla Ciebie 3 tyś. złotych, prawda?:( Dużo zdrowia dla Bartusia Chrzciny u oo. Franciszkanów:) My chcilismy Kasię u Franciszkanów Tychach. Fajnie:) nula:) dużo zdrowia dla Kamyczka i Tomka Szybko wracaj do Tych:) Fajnie masz z teściową:( Pocieszyłaś mnie, ja w marzeniach też chciałabym mieć 3 dzieci, ale w praktyce trochę za dużo chcę wszystkiego na raz i tak się nie da, poza tym już chyba nie zdążę:(:D Oleńka, ślicznie:) Kasia ma kuzynkę Olę, mój tato był Olek, jak będę mieć synka też będzie Olek:) po dziadziu:) Acha, nasza Mysica jest Olunia:D Miłego week-endu:)
-
Fraszko:) dziękujemy za relacje od Mamuni i Alusia. Fajnie, że coraz lepsze:) Text Alusia super:D Dziękuję za przepis na sałatkę, zapisany do specjalnego zeszyciku, wypróbuję napewno:) Ja też po porodzie mam obfite okresy, nieporównywalne do dawnych. Kojec, moim zdaniem to super rzecz. Kasia używała go do spania poza domem, bawiła się w nim często, gdy szłam się np. kąpać zawsze była w nim bezpieczna. Do dziś go uwielbia, teraz służy jako domek dla zabawek. Buziaczki dla Tatianki i dla dzielnej mamy, która tak chętnie nosi ją na rękach. W tym okresie robiłam dokładnie tak samo, Kasia płacz na spacerku a ja ja na rączki, wózek do drugiej i ledwo szłam:)
-
Dziękuję za życzenia dla mojej Kasi olapi:) dziewczyny juz chyba wyczerpały listę fajnych syropków. Co do siedzenia przed kompkiem, to ja też się czasem \"ukrywam\". Andzia i mysica:) jakoś tak się czuję przez Was :\" uderz w stół a nożyce...\" Ja jeszcze trochę muszę schudnąć, trochę się nastawić na tak i będę się starac o tę drugą dzidzię, no dobrze, już dobrze:):) Andzia:) no, nie jest łatwo z tą kasą i robotą:( mysica:)poczekaj, będzie dobrze Trochę odpoczniesz w Łodzi, mam nadzieję, że będziesz mogła pisać:) Ja też nie znoszę pakowania:( Pynia wszystko co be, to przez te zmiany i przez niedobrą panią M!! Super, że jesteś w naszym imieniu wiernym kibicem siatkarzy i siatkarek. Ja jestem specem od piłki nożnej:) Pisałyście dziewczyny o przeganianiu paluszków z buzi u dzieciaczków. Wiecie, mój Żuk ssie kciuka od 2-3 miesiąca do teraz!!! ( senność, stres itp.) Pediatra namawia do tłumaczenia, że nie powinna ssać ale wiadomo co się dzieje w praktyce, my sobie Kasia sobie. Inny pediatra z kolei stwierdził, że bezwzględnie powinniśmy ją oduczyć ssania. Zapisał pewną maść, nie pamiętam juz co, której gorzki smak miałby odstręczać od ssania. W ulotce pisało, że nie stosować zewnętrznie u dzieci do 15 r. życia. No cholera by to wzięła!!!:( Marchewka:) taką pełną życia dziewczynę jak Ty, czeka jeszcze niejeden rewelacyjny dzień, z mężem też:D Ojojoj, pamiętam jak bardzo często za niemowlęctwa Kasi ciężko było się pozbierać z domu na ten spacer, ufff:( Tu cyc, tam sen, tu toaletka, tu obiadek, tu stera brudnych garów, a by to jasny szlag!!!:D Samej się z tym uwinąć to jest coś. Dzisiejszy pobyt Kasi w przedszkolu, mnie tam już nie było, zaczął się wymiotami. Do tej pory myślałam, że tylko ma tak na widok jedzenia. Spróbujemy to pzreczekać. A w rozmowie z p. dyrektor, niestety niewiele wspomniałam na temat pani przedszkolanki, Boże już sama nie wiem, rozumiem, że te panie muszą być zdecydowane i konkretne wobec dzieci, może moja znajoma też była przewrażliwiona na punkcie swojej córki. Poczekamy, zobaczymy... nula:) ja już prawie zupełnie odstawiłam TV, nie mam pojęcia co to jest \"Uwaga faceci\", natomiast kochasia Hanki z dawnych czasów pamiętam, Alaskę też, ale to były czasy krakowskie, odległe czasy... Z tymi rzeczami to chyba wiem o co chodzi, ja jakoś mam tendencję do gromadzenia straszliwych ilości np. ciuszków dla Kasi. Nie jestem w stanie wszystkich ich ubrać ale jak coś jest trochę już przykrótkie to eksploatuję to do bólu i też myślę, że przyda się kolejnej dzidzi. Moja przyjaciółka określiła moją postawę kiedyś:\" Hm...to takie nieeuropejskie\":D
-
Dzień dobry:) Andzia i mysica:) dziękujemy z Kasią za dobre wieści:):):) Destiny Panno Natalio witamy na świecie, życzymy dużo zdrowia, zawsze spełnionych marzeń!!!! Ten świat nie jest taki zły, chociaż często tu sobie ciocie na niego narzekają, faceci też nie są najgorsi, hi, hi...Baw się dobrze razem z nami Młoda Damo Mamusi życzymy, żeby szybciutko doszła do siebie i mogła się cieszyć pełnią życia ze swoją córeczką i całą rodziną:):) Patryczku:)wszystkiego wspaniałego z okazji skończonych 10 miesięcy. Rośnij zdrowo i niech Twoja mama będzie zawsze usmiechniętą dziewczyną:) A moja Kasia dziś kończy 2 latka i 5 miesięcy:) I właśnie...jest w przedszkolu, ci... zaraz po nią biegnę, obiecałam, że dziś tylko się bawi i nie zostaje na obiadek. A od poniedziałku rozszerzymy plan zajęć. Niestety płakała, pewnie tam buczy nadal, ech... Miłego dnia:) Imprezowego:)
-
Andzia, dzięki, spróbujemy z tym przedszkolem jeszcze raz. To noszenie wkładek, buu...nosiłam ponad pół roku a potem jakoś nie było trzeba. Fraszka:) tak trzymaj z karmieniem:) U mnie kryzys mleczny wystąpił pod koniec 4 mies., puste cyce, płacz mój, nieprzybieranie Kasi na wadze, bu...Ale potem wszystko minęło i warto było:) Okres dostałam po 5 tygodniach od porodu!!!!! Myslałam, że to krwawienie połogowe ale było zbyt obfite, buu:( Pomimo, że karmiłam piersią bez dokarmiania i bez dopajania. Taka już jestem uregulowana:D
-
Dzień dobry Kochane:) Wczorajsza kolacja super ale trochę mieliśmy mało czasu, bo chcielismy już zwolnić p. Ewę. Byliśmy w Cantinie koło 3 Stawów, włoska kuchnia, pychotka, niestety drogo. My tam zazwyczaj zamawiamy po prostu przystawki a są to gigantyczne porcje, ja uwielbiam grillowane warzywa z plasterkami wołowiny grillowanej z sałatą lodową i rukolą. No pycha,mniam:) Akcesoria łazienkowe, ciężka sprawa, trudny wybór:( Byłam dziś w przedszkolu rozwiązać umowę ale pani przedszkolanki i pani dyrektor namówiły mnie, żeby jeszcze spóbować. Zakręcona jestem ale chyba jednak spróbujemy, damy sobie jeszcze szansę:) Napiszę coś jeszcze później, zmykam karmić Żuka małego i dużego (duży dziś pracuje w domu, wiesza karnisze, wierci itp.)
-
Olapi:) ten kojec jest śliczny po prostu. Dzięki za fajne pomysły. Do Kasi przyszła ukochana p. Ewa, jedziemy do knajpki z Wojtkiem. Hurra:D A wcześniej na rekonesans kibelków, umywalek i wanien do OBI.
-
Cześć dziewczynki:) Fajnie się naprodukowałyście mądrości życowych, cudownie się to czyta:) marsjanka:)usmiałam się z Agi w szafce!!:D Moje dziecię też to kocha, gary, szmaty i chochle to też ulubione gadżety:) Z tym rowerzystą w parku, przegięcie!!:( Wyobrażam sobie Wasze zaskoczone miny, po prostu źle wybrałyście miejsce na spacer!!! Dziękuję za zaproszenie, całkiem zapomniałam, że my mamy nie tak daleko do siebie. Ja również Was z Agusią zapraszam do nas w Tychach. Możemy się umówić na GG albo lepiej na maila, na GG ciągle nestem niedostępna, jakoś tak. W razie czego GG 5019341. Może tak połowa przyszłego tygodnia? Pynia:)cieszę się, że Ala zdrowiutka. Ale smutno mi, że Ci tak źle dzisiaj Bez żadnych licytacji ale ja nierzadko tak się czuję, dziś np. w nocy się obudziłam i przesiedziałam w łazience od 4.30 do 6 rano po to, żeby poukładać w głowie trudne myśli. Nie dało mi to cholerstwo spać, buu. Nie jestem dziś w najwyższej formie. Ciągle się też na siebie złoszczę, że chcę wszystko mieć tj, w miarę schludny dom, obiad, czas dla siebie i mnóstwoooo czasu dla dziecka i się po prostu z tym wszystkim nie wyrabiam. Majka:) rewelacja z tym makijażem:D Sprytna jesteś:) Dużo zdrowia dla Bartka:) Acha, link, który podałaś nie działa. Przynajmniej u mnie. marchewka:) Ta bluza jasne, że szara. Andzia:) jak tam w autobusie? dzielna dziewczyno:) mysica:)hi, hi... z tym pakowaniem niezła jesteś. U mnie to też czasem się zdarza, dawniej jak mieszkałam w Krakowie groziłam wyjazdem do Włoch( mama), odkąd mieszkam w Tychach,mam w odwodzie Kraków( przyjaciółka), ostatnio moja warszawska przyjaciólka zaproponowała swoje przytulne mieszkanko!!!!:) Oczywiście po tym jak jej opowiedziałam o tych przeprowadzkach, hi, hi, bo ta krakowska koleżanka nie wie o niczym, poza tym ma 2 dzieci, hi!! Pewnie nie byłoby nam wszystkim zbyt wygodnie!!:D nula:) trzymaj się dzielnie z karmieniem piersią, też jestem gorącą zwolenniczką. Kasia ssała do 13 miesiąca, ciężko mi było tak pod koniec z trzymaniem diety bezmlecznej (skaza białkowa małej). Dzięki temu wtedy trochę schudłam, potem niestety nadrobiłam po tym jak zachłysnęłam się zakazanym!:) Wracaj do Tychów, będzie nam raźniej:) Pięknie napisałaś o pielęgnowaniu związku, a te stereotypy, hm...jasne, że u nas tez funkcjonują, a ja je nawet sama chętnie niechętnie pielęgnuję:( Też się trochę zawzięłam, od 2 dni bez słodyczy, o małych porcyjkach na obiad ale czasem o piwku:D Acha, witamy w klubie piwoszek z Olką i Marchwką, no może nie dokładnie, Marchewka tylko tak oszukuje:D Fraszko:) wiem, że masz dylematy, że jest Ci ciężko. Ważne, że córunia jest zdrowa i najedzona. To rozstanie z piersią, bardziej ja przeżyłam niz moja mała, ona nawet tego jakby nie zauważyła a ja sobie nieraz popłakałam... Ucałuj Mamunię i Alusia Destiny:) LU Petitki, hm...uwielbiam:) Ale proszę tu nie kusić takimi wspaniałościami:) Przykro mi z powodu śmierci znajomego. Twój wniosek o pozytywnym myśleniu i szeszeniu się każdą chwilą, co rano na nowo wprowadzam w życie. Dzisiaj też. Szczęśliwego spotkania z Natalią Miłego wieczoru:)
-
Widzę, że dużo dziś emocji na naszym forum:) marchewko:) rozumiem, że takie postawy mężowskie podnoszą Ci ciśnienie ale rzeczywiście Destiny fajnie Ci napisała. A swoja drogą wyjazdy trochę odświeżają związki. Ja podawałam witaminki na łyżeczce z odrobiną mleka bądź to własnego bądź modyf. albo z soczkami. majkkaa:) z tym kaszelkiem Bartusia, hm, trudno tak doradzić na odległość, obserwuj dzidzię po prostu uważnie. Intuicja podpowie Ci resztę:) mysica:) łóżeczko rewelacja!!!:) przypadek z Parku Chorzowskiego - beznadzieja i bezczelność!!:( Dobrze, że zmieniłaś lekarza, zrób badania, poczekaj, wszystko napewno będzie dobrze. Destiny rozumiem, ze z niecierpliwościa odliczasz godziny . U mnie był spontan, odeszły mi wody w nocy. termin miałam na 20 maja, a to działo się w nocy z 27 na 28 kwietnia:) Nie zdążyłam jeszcze tak na sero pomyśleć o porodzie:D My jeżdzimy na tzw. zwykłe baseny, czasem do Aquaparku do Krakowa, tak przy okazji. Wrzuciłam stronkę o basenikach do ulubionych. Dzięki:) Agol:)podziwiam Cię, życzę dużo wytrwałości i duuużo czasu na wszystko:)