Maaaja
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Maaaja
-
Pipku-niestety nie znam sie na tym.Jednak skoro lekarz nic Ci nie zmienia to moze nic takiego-a nawet na pewno nic złego!!!nie martw sie!Mamy taką osłonę w lekach, że nic sie nie moze stać.Może to nawet dobrze że za wczasu tak sie leczymy?Serce troche sie osłania i posłuzy nam dłuzej!Tak mi kiedys powiedział kardiolog, jak bałam sie zacząć brac blokery.
-
Witajcie Olik nie wiem nic na temat tych drgawek, może to miec związek z nerwica, ale nie powiem na bank. pytaj do skutku lekarzy.Pipku-u mnie tez raczej bez rewelacji po wizycie-choc miałam horrory-bo jedna z oczekujacych przed gabinetem zemdlała i wezwano pogotowie, bo sprawa była powazna-oczywiści cisnienie mi podskoczyło i u lekarki miałam 140/80.lekarka tez zestresowana, bo musiała tej chorej udzielic pierwszej pomocy. Ja byłam zaraz po tej całej akcji w gabinecie.lekarka nie wiele mówiła, czytała moje wyniki sprzed 2 miesiecy-pytała co biore i tylko z nowosci wyczytała mi nadmiar czegos we krwi-co ma związek z miazdzyca-także zaczne brac jeszcze jeden lek.Za miesiąc mam sie pokazać i dostałam skierowanie na Holtera, żeby powtórzyc, jak po tym Biosotalu reaguje serce.Mam tez brac Acard.No i tyle.Czułam sie rozbita po tej wizycie-bo miałam jeszcze poslizg 2 godzinny!A panie przed gabinetem nakrecały rozmaite opowiesci/BRRRR/A Ty Pipek co teraz bierzesz na serce?Coś Ci zmieniła?Ach i w końcu usłyszałam, że gazy mogą powodować podbijanie przepony, a ta serca! Także te moje odczucia nie były wyssane z palca.To może być na skutek choroby jelit, woreczka żółciowego, albo po prostu wzdęć.Trzeba na to uważać co sie zjada.Wczoraj jadłam fasolke szparagowa i po niej poczułam znowu te skurcze.Pozdrawiam wszystkich!
-
Pipek Jesli możesz to podaj mi jeszcze raz ten link, juz nie pamietam czy akurat to czytalam. Zagladam nie tak czesto, bo mam robote-wakacje sie skończyły, a poza tym komputer tj.monitor mi sie spalil i pisze od syna. jednak jestem codziennie z Wami i czytam w wolniejszych chwilach.Jutro sobie pewnie zdamy relacje co nasi kardiolodzy powiedza! Ale zbieg okolicznosci! Pozdrawiam Cie Pipku i wszystkich na Forum.
-
Witajcie Pogoda jest strasznie dołujaca-tez tak dzis mam nie najlepiej.leń mnie ogarnął straszny i cokolwiek mam zrobic mysle jak tego uniknąć.Może i zmeczenie po pracy teraz wychodzi? Jutro ide do kardiologa z NFZ do którego zapisałam sie w maju-jak zaczęły mi sie moje dolegliwości-niezłe terminy co? Chory bardzo człowiek mógłby sie takiej wizyty nie doczekać.Zobacze co mi powie ten kolejny-choc przeciez juz sie lecze prywatnie. nadal uwazam, że moje podskoki serca maja związek z jelitami i gazami-one poruszaja przepone a ta z kolei serce. Dziś za duzo zjadłam na obiad i znowu miałam te swoje skurcze, moze krócej ale były. Więc jeszcze muszę pobadać te sprawę, by nie zwalać wszystkiego na nerwice.Na szczęscie juz sie nauczyłam nie podkrecać za bardzo.fevarin tez pewnie robi swoje i jestem spokojna.Pozdrawiam Waszystkie i Waszystkich. Trzymajcie sie.
-
Witajcie Gabi to niesamowite,ale i mnie spalił sie monitor.Teraz syn mi udostepnił laptopa.Nie mam wiec na razie gg.W nocy tez spałam z przerwami, bo kregosłup sie odzywa i czasem zaczyna nagle boleć/zawsze cholercia w okolicy serducha, co mnie niepokoi/Ale w koncu nastał nowy dzień i trzeba zyc dalej z pozytywnym nastawieniem.Partia prochow, cienka kawka i do boju!Wiatry straszne-to zawsze niepokoi zwłaszcza sercowców i nerwuski. trzymajcie sie mimo wszystko.Ciesze sie Gabi, że niexle sie czujesz!
-
Witajcie wszyscy! Długo mnie z Wami nie było, ale sila wyzsza-bo praca.Poradzilam sobie bardzo dzielnie i za to powinnam sama siebie jakos wynagrodzić/takie polecenie dała mi moja psychiatra/Pomysle jak to zrobic, ale poki co -poczytalam sobie Wasze wypowiedzi, nie potrafie tak konkternie na raz odpowiedziec, ale po pierwsze ciesze sie, że jeszcze tu jestescie, a po drugie, że mnie wspominaliscie czasem.Miło mi!Cholerna ta nasza nerwica, wciąz sie odzywa, nawet widze jak tu wracacie po dłuzszej przerwie i jest znowu xle. Moim zdaniem naprawdę te osoby, ktore próbuja leczyć sie na własna reke powinny wreszcie przełamac sie i dojśc do tego psychiatry. Co Wam szkodzi?Przeciez nic złego was tam nie spotka! Tez sie bałam, że po lekach świat zwariuje, ale nie-dziewczyny jest lepiej! Juz prawie wcale nie odczuwam tych swoich dodatkowych skurczy serca! Biore lek od miesiaca i widze poprawę.Przy okazji zadnych skutkow ubocznych tez nie czuję-możecie mi wierzyc. Na serce biore tez jak wiele z Was bloker, i rytm sie umiarowił. No czego chcieć wiecej?Leki przeszły, wiec mam znowu ochote na normalne zycie. Może jeszcze tylko troche zbyt spiaca jestem, ale i z tym mozna zawalczyć-taka jest moja prawda i dla Was wskazówka.Jesli macie prawdziwa nerwice to Kalmsy raczej nie wyleczą, po co sie zameczać tak długo?Też tak jak Pipek ciesze sie, że Potomek wreszcie odzywa sie do nas normalnie! wITAJ KOLEGO I BEDE ZA cIEBIE TRZYMAć KCIUKI BYS TEZ SIE WYLECZYł.Pozdrawiam Waszystkich i bardzo sie ciesze, że tu jestescie.trzymajcie sie zdrowo.
-
Witajcie dziewczyny dziś o nietypowej porze, ale jeszcze nie spię, bo wyspałam się w dzień.jakoś się zmienia na forum-chyba mi sie zdaje, że pewne wypowiedzi znikają? /mam na myśli Potomka/Ostatnio była tu jakas jego modlitawa, a teraz jej nie ma!? troche znowu zamieszania i nie zawsze mam ochote pisać. Pipku ja tez miałam problem z barkiem-to ponoć częste u pań po 40 tce.czasem pomaga rechabilitacja, ale u mnie skończyło sie na zastrzykach, bo nawet już sama stanika nie mogłam sobie zapiąć.Nie zycze Ci takiego stadium, więc może póki co nacieraj maścią i nie forsuj sie.Od jutra idę do pracy i mam taki maraton 6 dniowy, więc mogę nie miec czasu do Was zagladać, ale myśle o Was ciepło i trzymam za wszystkie kciuki.Mam nadzieję, że i mnie te dni uda sie w miarę zdrowo przezyć bez naszej koleżanki.W pracy muszę być bardzo przebojowa i konkretna, a oczywiście nikt nie wie, że mam problem ze zdrowiem.Ciężko to wszystko pogodzić, no ale trzeba.Głowy do góry!
-
Też wydaje mi się, że jest znowu miło na naszym forum, oby tak było nadal-nie dajmy się zwariować! Poradziłyscie mi bym na kręgosłup powtarzała rechabilitację-pewnie że byłoby świetnie, bo to bardzo pomaga, ale teraz przy arytmii to raczej nie możliwe-wszystkie prawie zabiegi są ,,pod pradem\" a to może zaburzać rytm serca.jak się już z tego wyleczę to wtedy spytam lekarza.Co do leków na serce-pytałam raczej o antydepresanty, a nie zioła. Pytałam, czy któraś z Was wyleczyła serce jakimś konkretnym antydepresantem.Moja psych stwierdziła, że zaburzenia serca-tzw.arytmie są od nerwicy, więc może i Wam cos takiego sie przytrafiło i jakims lekiem to wyleczyłyście?/zaleconym od psych./? Akupunkture kiedys robił mi ortopeda-na karku, bo miałam straszne bole, wydaje mi się że razem z lekami które wtedy brałam trochę pomogło.Ortopeda twierdził, że to dobre na takie spinanie mięśni- a one właśnie powstaja od stresów.Pozdrawiam.
-
Cześć dziewczyny Dzieki za odpowiedzi.Spytam lekarza o to dzielenie, choc ten moj fevarin jest nie powlekany i ma taka podziałkę w sobie.Pytałam bo często w nocy sie budzę, a może jakbym wzięła lek na noc to lepiej bym spała? Gabi cieszę sie, że z sercem się wyjasniło, widać wszystko to nerwowe, ale jeszcze zbadaj kręgosłup, na te dolegliwości w klatce.Co to za badanie komputerowe? Pozdrawiam wszystkich.
-
Dziewczyny, a czy jest jakiś dobry lek właśnie na uspokojenie serca? Chodzi mi o arytmię? czy którejś z Was coś konkretnego na to akurat somatyczne doznanie pomogło w 100%/Wiem, że pewne leki antydepresyjne wręcz pobudzaja jeszcze bardziej i przy arytmiach nie powinno sie ich stosować, ale nie wiem konkretnie jakie. Jeszcze mam pytanko-czy leki antydepresyjne zazywacie rano czy na wieczór? Czy np. można dzielić dawkę całodobowa na 2 części?
-
Dobry wieczór dziewczyny. Dziś spędziłam bardziej aktywnie dzień, nie mogłam się pogodzić z tym że ostatnie dni wciąz przesypiałam. No i jakoś mi się udało. Rano sie zmobilizowałam, ubrałam w miarę fajnie, wymalowałam nawet oczy i w południe poszłam sobie z kolezanką na spacer a potem do knajpki na pizzę.Zauważyłam, że jak jestem zajęta rozmową to całkiem dobrze się czuję, najgorszy jest bezruch i wpatrywanie sie w samą siebie i swoje ,,wnetrze\".Co do leków-bo o tym rozmawiacie-mnie zioła na dłuższą metę nie pomagały, niestety każdy organizm jest inny i widać na każdego co innego działa.Ale też myśle, że dla poczatkujących najlepsza jest metoda drobnych kroczków. Najpierw próbować ziół a potem jak nic to nie da leczyć sie czymś bardziej konkretnym.Pozdrawiam wszystkich!
-
Witajcie Wiola-widzę że mamy trochę podobnie, bo też mamy wypadający płatek no i nerwicę.To trudno ustalic co było pierwsze, czy płatek spowodował nerwicę, czy nerwica nadszarpnęła serce.Kardiolog powie, że to sprawa serca, a psychiatra, że nerwicy.Właśnie to przechodzę i w sumie lecze sie 2 torowo, bo nie wiem co innego mogłabym zrobić.Najpierw poszłam do kardiologa, bo wydawało mi sie, że z sercem nie mozna sobie bagatelizować-kardiolog po wynikach Holtera i USG serca stwierdził tę ,,wadę\" wypadania.Do tego miałam przyspieszony puls-w trakcie wizyty-/emocje/Zawsze w takich sytuacjach miewałam tez i zwiekszone cisnienie. W rezultacie kardiolog zdecydował że musze brać blokery. Po miesiacu poszłam do psychiatry, a ona stwierdziła, że po antydepresancie to szarpanie serca mi przejdzie, bo to nerwowe. No i tak jest jak jest.Jeszcze za wcześnie by powiedziec że mi całkiem przeszło, ale jest na pewno lepiej niż było.Zycze powodzenia i Tobie. Pozdrawiam wszystkich!
-
Na temat Propranololu- akurat w moim przypadku ten lek nie pomagał- a przepisał mi go kardiolog na te moje doatkowe skurcze- po pierwszych tabletkach skurczy przybyło i nawet w nocy wybudzały mnie-także musiałam zmienić lek. Inny kardiolog dał mi Biosotal 40 i po nim jest ok.Ten sam kardiolog trochę się obawiał, czy powinnam jednoczesnie brać jeszcze jakiś lek antydepresyjny- bo twierzdił, że większośc z nich może powodować zwiększoną arytmię. Ale nie zabronił kategorycznie-powiedział, bym zrobiła próbę a jak po 2 dniach będzie ok, to że moge brać oba leki.Mam też wypadanie płatka i ten lek na serce powinnam brać/tak twierdzi lekarz/
-
Witajcie ponownie. Tak jak pisałam wczesniej śpię na okragło-na szczęście jeszcze mam wakacje, ale co bedzie potem? W nocy za to sie budzę, bo ile mozna? Poza tym czuje sie dobrze, czego i Wam zyczę.Witam nowe kolezanki.
-
Cześć. Subtral-dzieki za odpowiedzi. Ja też leczę sie u psych.-aktualnie biore Fevarin-już chyba miesiąc.Nie jestem pewna czy akurat ten lek jest własciwy dla mnie, bo bardzo jestem po nim śpiaca. Nie wiem też czy akurat po nim, czy może po Biosotalu-który biorę na te dodatkowe skurcze serca. W sumie odczuwam poprawę, bo skurcze prawie całkiem sie wyciszyły/choć nie do końca jeszcze/Wybieram się do mojej psych-bo mnie prosiła o taką wizytę po miesiącu brania leku, zobaczę, może da mi coś innego?W każdym razie wierzę, że będzie lepiej. Pozdrawiam wszystkich. Pipek też zauwazyłam, że jakby stron ubyło, ciekawe czemu?Jak się czujesz? Ja wczoraj wieczorem trochę jednak odczułam znowu dodatkowych skurczy, wciąż mam nadzieję, że to już końcówka takich dolegliwości.
-
Poczatkująca-za mało wiem, by Ci napisać coś konkretnego, ale nie ma co od razu wpadać w leki, że masz nerwicę. Może wystarczy gdy sobie parę dni pobierzesz jakies tabletki ziołowe typu Kalms,lub kropelki Nerwosol, albo cos z tej serii-zobaczysz czy pomoże.Nie zaszkodzi też magnez.Jesli nic do tej pory nie brałaś na uspokojenie i to Twoje pierwsze takie wrażenia to takie leki powinny Ci pomagać moim zdaniem.jesli nie przejdzie po jakiś 2 tygodniach to idź do lekarza.
-
Subtral-napisz czym sie wyleczyłaś i jak długo brałaś ten lek zanim zauważyłaś poprawę?
-
Ale jakiś nerwowy wieczór dziś na forum? dziewczyny, dajcie spokój! Wystarczy, że Potomka nie ma-mamy troche spokoju wreszcie! Co do wypowiedzi ataakiej jeednej-nie wiem, czemu odniosłaś takie wrażenie, że jesteśmy ze soba w jakiejś komitywie? /kto z kim?/Staram się zawsze odpowiadać na pytania jeśli tylko potrafie-osobiście nie znam sie na wszystkim co łaczy się z nerwicą-sama tu duzo sie dowiedziałam.czasem wolę milczeć niz palnąć coś nieodpowiedniego.Piszę o sobie, bo być może ktoś kto tu zaglada ma podobne objawy i szuka pomocy, czy poprostu dowie sie, że nie tylko on tak ma.O czym mam pisać? nie jestem przeciez psychologiem, więc porad medycznych nie bedę głosiła.Co do serca-mogę poradzić, bo jestem w temacie-jesli chcesz, ale bez leków nie dałabym sobie rady-z góry mówię tym, którzy wierzą w leczenie autosugestią itp.Nie denerwujmy tak siebie i innych, po co? Dobrej nocy zyczę.
-
Adella-miałam takie napady ale już dość dawno temu, gdy jeszcze nie wiedziałam, że mam nerwicę.Wtedy lęk mnie ogarniał no i po kolei wszystkie wiadome nam objawy, choć oczywi ście nigdy nie upadłam.Wtedy prowadzano mnie do lekarza, który zawsze coś tam,,bąkał\"o nerwicy, ale ja to dziwnie bagatelizowałam/myśląc-co on gada, ja przeciez czuję, że zaraz umrę/No i tak lata leciały, miałam oczywiście też miesiące spokoju, ale zwykle takie lęki wracały przy najdrobniejszym wydarzeniu stresującym.Teraz gdy wreszczie wiem, że mam nerwicę-bo stwierdził ją psychiatra inaczej podchodzę do samej siebie. Rozumiem co sie ze mną dzieje i jestem w stanie nad tym panować- już nie nakręcam się byle jakim bodźcem bólowym/przedtem wystarczyło, że coś mnie szarpnęło w klatce piersiowej, czy w głowie/B/iore leki, bo wiem, że już kiedyś taki lek mi bardzo pomógł-miałam 2 lata zawroty głowy.W drugim rzucie nerwica zaatakowała serce, teraz widze dużą poprawę z sercem, więc potwierdza sie teza że wszystko co mnie niepokoiło było na tle nerwicowym. Pipek-remont dalszy ciąg odbędzie sie pod koniec sierpnia-wymiana okien-to za wakacje na które w końcu nie pojechałam/bo jeszcze za dobrze się nie czułam/
-
Witajcie dziewczyny. Coś nas mało się robi! Czyzby udało się wygrać batalie z nerwicą? jesli tak to napiszcie coś o tym.Ja musze przyznać, że leki pomagaja, bo serce/odpukać/bardzo się uspokoiło i nie mam od paru dni sensacji-a miałam przedtem codziennie. Pisze to w celu pocieszenia innych, bo jednak można coś zrobić by było lepiej! Trzymajcie się dzielnie i uparcie szukajcie dobrego lekarza, czy własciwej terapii.Pozdrawiam wszytkich. Pipku duża buźka!
-
Bianka Cieszę sie, że napisałaś o tym, że Ci pomogłam. bardzo to budujące i choćby dlatego czasem jeszcze tu zagladam. Pozdrawiam Cię serdecznie. Co do Twego pytania o Potomka- w sumie nikomu jego rady czy modlitwy nie przeszkadzaja, ale jakbys przesledziła jego wszystkie wypowiedzi włącznie z tymi wulgarnymi np. że jestesmy ,,głupie cipy\"pewnie zrozumiałabys o co chodzi.Mnie tego typu obelgi nie odpowiadaja/nie bede przytaczać całej reszty/Trudno też połączyć nabozność tego człowieka z takim słownictwem i wulgaryzmami.Nie uważasz????Coś jest nie tak!!!Co do otepienia-tez tak mam, to chyba naturalne czasami w nerwicy i nie ma co się martwić.Pozdrawiam wszytkie dziewczyny! Jak spędzacie niedzielę? Wczoraj miałam gości, dziś martwię się o męża bo doskwiera mu biodro-od dłuzszego czasu ma tam problem.Jutro zamierza iśc do ortopedy, bo bez leków sie nie obejdzie.Poza tym jakoś się trzymam choć jeszcze do końca nie czuję sie ok.
-
Witajcie! Miło, że mnie wspominacie! Miałam chwile zwatpienia, czy pisać na tym forum, bo szczerze mówiąc coraz więcej pojawia sie osób, których wypowiedzi są nie do przyjęcia. Mówię o tych typu-potomek,podszywacze itd. Nie chcę wplątywac sie w polemiki, bo szkoda zdrowia na jałowe dyskusje, ale samo czytanie takich wypowiedzi mnie denerwuje. Pewnie macie podobnie? Szkoda, bo było na poczatku bardzo miło i sporo sie nauczyłam, a także sama wielu osobom starałam sie jakoś pomagać.Witam wszystkie nowe osoby a także te ,,stare\" koleżanki.No cóż tak jak i Wy dzisiaj czułam sie dość kiepsko przed burzą-było duszno i parno. Po moich lekach mam wciąz niski puls i w sumie na nic nie mam siły. Z drugiej strony jednak widzę spora poprawę w stanie mego serca-a jak wiecie tym razem nerwica tu mnie ukąsiła.Od 3 dni nic mnie nie szarpie i nie mam tych obrzydliwych dodatkowych skurczy.Mam nadzieje, że dalej bedzie coraz lepiej i ciesze się z tego.Nie ma co się zastanawiać czy się leczyć czy nie- moim zdaniem trzeba próbować. Jestem tego przykładem, że odpowiednio dobrane leki daja rezultat.tak Was mogę jedynie zachęcić do podjęcia terapii, nie ma co zwlekać i cierpieć z dnia na dzień, bo szkoda życia.Pozdrawiam Was serdecznie.
-
Mariolcia- a masz jeszcze wyrostek robaczkowy? Ja kiedyś takie bóle miałam od wyrostka.
-
wawa-no to chociaż wiesz co bedziesz brała. Ja po nim miałam po 2 dniach sr..czkę i musiałam odstawić. Nie ma jakiegoś innego leku na to?Kiedyś brałam Delacin C-nie miałam sensacji i ładnie mnie wyleczył z ropy w przyzebiu.
-
Wawa- . Bardzo Ci współczuję, czy ta ropa z migdałów? Czy to angina?Może antybiotyk zaleczy stan zapalny, mnie akurat ten lek troche kiedyś namieszał-na jelita. A Ty brałaś go kiedyś? jest dość mocny.Zyczę zdrowia.Trzymaj się dzielnie.